janio Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) Tak sobie ostatnio rozmyślałem, i cofnąłem się do czasów mojego 1szego kompa. Była to wtedy dla mnie tajemnicza skrzynka, a o tym co jest w środku nie miałem zielonego pojęcia. Nie martwiłem się wtedy, i nie wybrzydzłem z powodu 10 fps w jakiejś gierce, tylko grałem zadowolony dalej. Nie przejmowałem się o żadne mhz, było ile było i było dobrze :) Już nawet nie pamiętam czy komp chodził głośno czy cicho, bo poprostu mnie to nie interesowało. Odpalałem winde, pulpit zawalony masą skrótów do gier, nieużywanych ikon, pewnie mulił jak cholera, ale to też mnie nie martwiło. Temperatura podzespołów - pfff - nawet nie wiedziałem że coś takiego istnieje :P Karta graficzna ? Procesor ? Pamieć ? :blink: - nie miałem pojęcia że coś takiego mam w kompie :) Wtedy było to blaszane pudło do grania/filmów/muzy. I siedziało się przy nim beztrosko mając wszystko w 4 literach, byle działał :) I 0 wydatków na ulepszenia/modyfikacje. A dzisiaj - Procesor/Karta graficzna/Pamieć - walka o każdy jeden MHz, zawalone nocki na podkręcaniu i benchingu, optymalizacja windy do kilku ikonek w trayu/pulpicie. Tylko 25 fps ? :blink: - nie gram w to, musze kupic nową grafikę! Za wysoka temp. na procku - trzeba podkręcić wentyl, to znowu za głośno będzie chodził - kupuje noiseblockera - cholera nie wyrabia - zakładam WC. 12.40 na 12V? - musze koniecznie kupic nowy zasilacz! Niekiedy wydaje mi się, że fajnie by było znowu cofnąć się do czasu noobizmu i nie przejmować się niczym, a do tego ile bym zaoszczędził :) Niekiedy zamiast wpółczuć, zazdroszcze kolegom, którzy mają fps na poziomie 15 i dla nich to jest płynna gra. Niekiedy tesknie za tamtymi czasam. ehh ale ten Tweak zmienia ludzi ;) Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez janio Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Briareos Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) ;* Zgadzam się ;] Dzięki Tweakowi ładuję pół wypłaty w trumnę B) NOOB = BOGACZ ;] Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez Briareos Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Tak sobie ostatnio rozmyślałem, i cofnąłem się do czasów mojego 1szego kompa. Była to wtedy dla mnie tajemnicza skrzynka, a o tym co jest w środku nie miałem zielonego pojęcia. Nie martwiłem się wtedy, i nie wybrzydzłem z powodu 10 fps w jakiejś gierce, tylko grałem zadowolony dalej. Nie przejmowałem się o żadne mhz, było ile było i było dobrze :) Już nawet nie pamiętam czy komp chodził głośno czy cicho, bo poprostu mnie to nie interesowało. Odpalałem winde, pulpit zawalony masą skrótów do gier, nieużywanych ikon, pewnie mulił jak cholera, ale to też mnie nie martwiło. Temperatura podzespołów - pfff - nawet nie wiedziałem że coś takiego istnieje :P Karta graficzna ? Procesor ? Pamieć ? :blink: - nie miałem pojęcia że coś takiego mam w kompie :) Wtedy było to blaszane pudło do grania/filmów/muzy. I siedziało się przy nim beztrosko mając wszystko w 4 literach, byle działał :) I 0 wydatków na ulepszenia/modyfikacje. A dzisiaj - Procesor/Karta graficzna/Pamieć - walka o każdy jeden MHz, zawalone nocki na podkręcaniu i benchingu, optymalizacja windy do kilku ikonek w trayu/pulpicie. Tylko 25 fps ? :blink: - nie gram w to, musze kupic nową grafikę! Za wysoka temp. na procku - trzeba podkręcić wentyl, to znowu za głośno będzie chodził - kupuje noiseblockera - cholera nie wyrabia - zakładam WC. 12.40 na 12V? - musze koniecznie kupic nowy zasilacz! Niekiedy wydaje mi się, że fajnie by było znowu cofnąć się do czasu noobizmu i nie przejmować się niczym, a do tego ile bym zaoszczędził :) Niekiedy zamiast wpółczuć, zazdroszcze kolegom, którzy mają fps na poziomie 15 i dla nich to jest płynna gra. Niekiedy tesknie za tamtymi czasam. ehh ale ten Tweak zmienia ludzi ;) wystarczy że ide do kuzyna który ma 10 lat i już sobie kojaże jak musiał wyglądac mój pierwszy komp, a raczej jak chodził cały zawalony róznymi demami itp... ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazik2000 Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Kiedyś to wciskało się kasete do magnetofonu i jedynym zmartwieniem było czy nie wyskoczy error [; Ech, a teraz szkoda słów, ciągle brakuje sprzętu :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nightstalker Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Nie rozumiem Twojego podejścia do tematu... Czy to że coś się tam znasz na komputerach i nie sa one dla Ciebie już taką tajemnica jak to kiedys było oznacza że musisz "walczyc o każdy MHz" i gonić jak szalony za nowinkami technicznymi ? Kase też wydajesz na własne zyczenie... Zresztą jak się tak przejmujesz poziomem FPS, temperaturą czy decybelami to jebnij tym wszystkim o sciane i żyj tak jak to normalni uzytkownicy robią :P Komputer jako narzędzie pracy, czasem coś pograć, zapuścić film, a nowy sprzęt kupić tylko wtedy jak stary się zepsuje... Ja tak żyje i na nic nie narzekam, a po 8 latach przy kompie za "nooba" też się juz raczej nie uważam ^_^ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niko2003 Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Nie rozumiem Twojego podejścia do tematu... Czy to że coś się tam znasz na komputerach i nie sa one dla Ciebie już taką tajemnica jak to kiedys było oznacza że musisz "walczyc o każdy MHz" i gonić jak szalony za nowinkami technicznymi ? Kase też wydajesz na własne zyczenie... Zresztą jak się tak przejmujesz poziomem FPS, temperaturą czy decybelami to jebnij tym wszystkim o sciane i żyj tak jak to normalni uzytkownicy robią Komputer jako narzędzie pracy, czasem coś pograć, zapuścić film, a nowy sprzęt kupić tylko wtedy jak stary się zepsuje... Ja tak żyje i na nic nie narzekam, a po 8 latach przy kompie za "nooba" też się juz raczej nie uważam To jest twoje podejscie a kolega przedstawił swoje z którym sie całkowicie zgadzam. Każdy ma swoje hobby i pasję. To że dla jednego komputer jest narzedziem jak: widelec, łopata czy pióro i nie obchodzi go stalówka w piórze, czy widelec jest długi czy krótki a łopata ma zakończenie trójkątne czy prostokątne! Tak samo z nami "niektórymi" tweakowcami jest, że jednak pewne rzeczy mają znaczenie. Fajnie to opisane. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DrKleiner Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 A ja pamiętam swojego pierwsze czasy było to może przedszkole :) maiłem wtedy Commondore 64 :D jazda kasety i te sprawy, najważniejsze było żeby grać :D A jak kompa dostałem to nie wybrzydzałem jakiego :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nightstalker Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) No tak, ale odczytałem to tak jakby dla niektórych było męką to że muszą ( wcale nie muszą :P ) sobie podkręcić proca :] Zresztą każdemu wreszcie przechodzi to całe kręcenie... A jeszcze do tematu... Ja przy pierwszym komputerze typu PC bałem sie uruchamiac windows ( wtedy 3.1 ) bo kompletnie nie wiedziałem do czego to jest :D Doom smigał pod dosem i wszytko było OK :] Wcześniej było jeszcze lepiej! Do Komody czy wcześniej Atari wystarczyło wsadzic kasetke i tak jak to już ktoś wspomniał modlić się żeby ERROR nie wyskoczył... fakt, to były piękne czasy słodkiej niewiedzy, ale teraz gdy juz się troche tematu liznęło tez nie są złe i własnie dla tego nie rozumiem autora postu :P Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez nightstalker Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DrKleiner Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Kręcenie to fajna sprawa :) najlepiej jak mówisz jakimś noobom z klasy :) że wycisnąłeś z proca tyle i tyle a oni zonk co tu odpowiedzieć. Wiedzy którą posiadam kompach nie oddał bym za żadne skarby :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zresztą jak się tak przejmujesz poziomem FPS, temperaturą czy decybelami to jebnij tym wszystkim o sciane i żyj tak jak to normalni uzytkownicy robią :P Komputer jako narzędzie pracy, czasem coś pograć, zapuścić film, a nowy sprzęt kupić tylko wtedy jak stary się zepsuje... Ja wlasnie dotarlem do tego etapu... nastepnym moim wydatkiem bedzie konsola (zapewne PS3, ew. stary Xbox jak sie uda tanio dorwac), do kompa co najwyzej HDD dokupie, bo na 80GB juz mi sie ciasno robi. To, w co chce pograc na kompie i tak mi lepiej lub gorzej ruszy (w nadchodzacym roku w zasadzie tylko Oblivion, Gothic 3 i HoMMV) :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janio Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) Nie rozumiem Twojego podejścia do tematu... Czy to że coś się tam znasz na komputerach i nie sa one dla Ciebie już taką tajemnica jak to kiedys było oznacza że musisz "walczyc o każdy MHz" i gonić jak szalony za nowinkami technicznymi ? Kase też wydajesz na własne zyczenie... Zresztą jak się tak przejmujesz poziomem FPS, temperaturą czy decybelami to jebnij tym wszystkim o sciane i żyj tak jak to normalni uzytkownicy robią :P Komputer jako narzędzie pracy, czasem coś pograć, zapuścić film, a nowy sprzęt kupić tylko wtedy jak stary się zepsuje... Ja tak żyje i na nic nie narzekam, a po 8 latach przy kompie za "nooba" też się juz raczej nie uważam ^_^ Heh ... Nie do końca o to mi chodziło :) Ale poprostu jestem taki, że jak np. pamięci chodzą mi na 240 full stable, a na 241 już się sypią, no to chyba walcze o każdy mhz, zresztą nie tylko ja, jakby mi na tym nie zalezało to bym sobie 200 ustawił ;) A żebym porzucił kompa - nie ma mowy - uzależnia jak hazard/tytoń/dragi (niepotrzebne skreślić ;) ) tylko terapia mi pomoże :P Chyba kocham moją maszyne, a czy ona mnie ? - jak chodzi to znaczy że też ;) EDIT: (jecze cos dopisałeś) Nie mówię, żę kręcenie jest dla mnie męką, tylko poprostu kombinuje na wszystkie sposoby, żeby jak najwięcej wycisnąć, i jak chyba większość tweakowiczów - lubię to :) Teraz gdybym dostał kompa takiego, że nie było by aplikacji której by nie dał rady, to i tak bym go kręcił do oporu ;) Mój pierwszy procek - duron 800 - spaliłem go (nie śmiać się) bo chciałem zobaczyć jak działa bez radiatora :P Było to jakoś w 2-3 miesiącu od otrzymania 1szego kompa :P Ale odziwo wymienili mi na nówkę :D Tamte czasy głównie kojarzą mi się z windą 98, gdy o xp jeszcze nikt nie słyszał ;) Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez janio Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pho Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) Pamiętam swojego pierwszego kompa Duron 850Mhz 64Mb ramu Voodoo 3 eh to były czasy... Szkoda, że już przeminęły :-| Kompy stały się jednym z moich hobby, ma już mało tajemnic przede mną które muszę odkryć. Jak rozłożyłem na części swojego pierwszego kompa to potem go 3 dni składałem żeby działał :rolleyes: Ten dureń pracuje u kumpla wykręcony na 1000Mhz do tej pory a ma już pare ładnych latek... Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez Maciag Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) mój pierwszy komp to Pentium 75 Mhz(reszty konfigu nie pamiętam bo wtedy mnie to nie interesowało) poźniej miałem AMD K6 233, 32 ram, Tridenta 4mb (nawet nie zauwazyłem kiedy ojciec go kupił bo obudowa była ta sama). Dopiero kiedy zacząłem czytać prase komputerową dowiedziałem się wiecej o kompach i sprzęcie, do dziś pamiętam jak śliniłem się czytając testy VooDoo II, a jak mi ojciec kupił to voodoo to cieszyłem sie jak głupi ;) Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez -=KAX=- Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enigma_pl Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 może i prawda co piszesz ;) ja raczej podobnie jak niektórzy koledzy swoją przygodę z oc raczej skończyłem. komp sobie chodzi stabilnie podkręcony o 25% i mi to wystarcza. nie bawię się w cuda niewidy by mieć 5 fpsów więcej w cs:s'ie no bo po co. ważne, że komp jest sprawny i co chcę to mogę na nim spokojnie zrobić. pozdro :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Ja wlasnie dotarlem do tego etapu... nastepnym moim wydatkiem bedzie konsola (zapewne PS3, ew. stary Xbox jak sie uda tanio dorwac), do kompa co najwyzej HDD dokupie, bo na 80GB juz mi sie ciasno robi. To, w co chce pograc na kompie i tak mi lepiej lub gorzej ruszy (w nadchodzacym roku w zasadzie tylko Oblivion, Gothic 3 i HoMMV) :) Po prostu nic dodać, nic ująć costi. Ze mną jest identycznie, z tym że ja na X360 poluje :) (no, może jeszcze trzeba będzie kiedyś 6600GT wymienić, żeby w Gothic'a 3 pograć na max detail). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) Wypas temacik. Mam tak samo... nie jestem jakims pro uber komputetrowcem, ale jednak wolabym byc calkowicie zielony. Przejmuje sie kazdym spadkiem fps, optymalizacja gier, tym, ze cos moze mi dzialac nie teges - poprostu grac i robic inne rzeczy na kompie w niewiedzy. Ale pewnego dnia teQuila sunrise (chyba tak sie to pisze? :)) podal mi link do tego forum i pomogl mi wybrac podzespoly do mojego dawnego zlomika (gf2, duren 800 itp). Wszedlem, zobaczylem opisy kart o jakis nie snilem. Zaczelo sie zbieranie kasy, pierwszy procek, potem ramy, karta, znowu karta. I teraz siedzi taki nub jak ja i mysli co by w kompie nie ulepszyc itp. Ja chce byc z powrotem nubkiem! Aaa przed tem mialem nubowego voodoo (na tamte czasy pro!) jakiegos pentiuma i maaalo ramu... pamietam zapach nowego kompa (pierwszego), dooma1, f-22 raptor i Lionking'a ;] Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez Pioorek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pentliczek Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 haha :D ja jak miałem 1szego kompa to bałem się wyłożyć myszke z gniazda a co dopiero kompa rozkręcić było to jakieś 7 lat temu ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar83 Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Czasem jak zdarzy sie mala zwiecha systemu to zaraz sprawdzam goraczkowo czego to wina. Kiedys po prostu bym to olal. Nie wiedzialem nic o podkrecaniu i o tym ze zasilacz moze nie wyrabiac. Albo ze lepiej ustawic pamiatki synchro z prockiem.. Niczym praktycznie sie nie przejmowalem ze komp muli, bo nie robilem defragmentacji z pol roku. ;) Kiedys to mniej sie stresowalem korzystajac z kompa ;) A teraz ? Tak czasem mam ochote znow byc kompletnie zielonym i nie martwic sie czemu mi temperatura skacze do 50 w stresie i czemu wiatrak na grafie czasem chodzi nieco glosniej (naszczescie juz wymieniony ;) ) i czemu to i tamto ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Crosis Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Noob nie równa się początkujący. Zobaczcie chociażby na wikipedii co oznacza noob. Podejście do kompa mam niemal takie samo jak costi. Nie zamierzam kupować konsoli, natomiast sprzęt zmieniam tylko wtedy gdy muszę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AragornPL Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Fajnie byłoby być teraz n00bem Pamiętam te czasy - Celek 300MHz, 128MB Ramu, Voodoo 3 Nawet nie pamiętam czy to było głośne Mogłem grać w każdą gierke, nawet jak było 10 FPS - mnie to wa*iło Potem skok z Celka na AXP Palomino 1700, 256MB Ram i MSI GeForce 4 MX 440 oraz Codeshit (:() - poprostu byłem tym zajarany na maxa Nawet detali w grach nie umiałem zmieniać, wszystko płynnie chodziło Potem, z rok później pierwsze sprzętowe upgrade'y i refleksje Pół roku później - pierwsze OC (był to chyba AXP Barton z 2500 @ 3200) Teraz mam Venice'a, DFI, Hynixy, Chiefteca i sie tym ciesze Każdy FPS, każdy 3DMark, każda sekunda w SPi, temperatury, napięcia, OC - "marnowanie" czasu, jednak jest szczęsciem Ale jak to już było o trumnie - święta prawda, prawie każdą kase którą mam, inwestuje w kompa Dziś nie umiem grać gdy coś tnie, poprostu wymiotować mi sie chce I zazdroszcze tym wszystkim n00bom, żyjącym w nieświadomości Mają Codeshity i kompy z gazetek, gry im klatkują i jeszcze sie cieszą Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Smith Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Ja gdy dostałem swojego pierwszego kompa miałem 9 lat. Mój wujek w tym czasie bardzo dobrze znał się na kompach więc to on mi go składał. Pamiętam ten wieczór kiedy kompik przyjechał do mnie i pierwszy raz zobaczyłem jak uruchamia się Windows 98 :D . Nie mogłem się doczekać kiedy zagram w jakąś gierke :lol: . Pamiętam jak kiedyś edukowałem się przy "Jak to działa" i nagle komp przestał reagować. Ja od razu w panike, telefon i do wujka a wujek mówi że trzeba przycisnąć taki przycisk "reset" :lol: . Teraz to nie moge bez kompa wytrzymać. Ciągle tylko myśle co by tu wymienić, co sprzedać, co podkręcić aby było wydajniej. Kompy to mój żywioł. Ale tak ogólnie to nie żałuje. Jak czasami widze co robią moi koledzy z klasy na kompach to nie wiem czy się śmiać czy płakać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 jak dawno mi sie system nie zawiesli :> to cyba przez uber stabilny zestaw :D jakos ostatnio szkoda mi kasy na kompa. nie chce mi sie krecic kiedys walczylem pentiuma 2 333 na 500 stable mialem z dzialajacym L2 teraz jakos mi sie nie chce choc mam mozliwosci. mam p4 2.4C abit ic7 i geile ddr500 wszystko lata na fsb 200:D tylko pamieci sa wyzylowane na max game acceleratorem w biosie. temp proca to chyba z rok temu sprawdzalem ostatnio. rok temu obiecalem sobie ze wymienie ta kupe co miedzy cpu a radiatorem jest na jakas paste normalna nie chce mi sie [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pain.exe Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 heh... szczerze mówiąc to wkurza mnie nadużywanie słowa "noob" ostatnio wszystko tak określacie :P dla mnie to pasuje tylko jeśli chodzi o gaming a i to nie zawsze, bo jak można być noobem (albo pro) w jakąś noskillową gierke). a co do tematu grałem i gram na swoim archaicznym komputerze wiele gier, które teoretycznie nie powinny odpalić :lol: wiem, granie przy <25 FPS to masochizm jesli chodzi o FPP, ale ja nie narzekam gdy gram w Single player (a tak przeważnie jest jesli chodzi o nowosci) bardziej wkurzają mnie jakies errory w windzie i ogólnie awarie i mulenie systemu Gdybym mial super sprzęt to tez bym sie denerwował jakby mi jakaś gra klaciła, a tak nie mam pretensji ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ecuadoo Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Podejście do kompa mam niemal takie samo jak costi. Nie zamierzam kupować konsoli, natomiast sprzęt zmieniam tylko wtedy gdy muszę. Swiete slowa Crosis - jednak na forum jakos niepopularne ;) Jak bywam w dziale Co kupic ? - to czasme ogarnia mnie przerazenie jak ludzie marnuja gotowke [: No ale to ich pieniadze. Jakbym napisal na jakim sprzecie pracowalem rok temu :lol: hyhy szkoda nawet klawiatury... Bycie poczatkujacym ? Hmm... w zyciu. Boze pamietam jak prosilem znajomego aby mi umiescil skrot na pulpicie - bo nie mialem pojecia jak poruszac sie po windzie - a teraz - no coz - czlowiek wie duzo - grzebie w kompie ot tak... Ale ja juz sie starzeje - to nie te czasy - w grach nie widze zabawy - sa dla mnie nudne, grafika cieszy oko 1-2 dni, zreszta co ja pisze na mojej grafice... Ja bym natomiast chcial sobie odjac latek [: Tak aby wrocila mi pewna "zajawka" na software, hardware ( tu jeszcze cos mnie ciagnie ale to juz pozostalosci z dawnych latek [; ) A na to forum ciagnie mnie tylko jedno - ciekawe dyskusje na oslej - wszak warto poruszac pewne tematy - jak mawia Pospieszalski - Warto rozmawiac. Sprzet - timingi, plyty, nowe procesory - i ta cala otoczka - ja juz tego nie czuje - niestety... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
[Shinigami] Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 A mnie już krew zalewa od źle zrobionych gier :D Niby Codemasters jeszcze się przykłada ale oni nigdy nie zrobią Brian O'Connor Racing czy Romie Rome Street :D ( mówiąc krótko NFS-a :D ) dlatego chyba zbiore kase, kupie xboxa 360 (może ps3 jak będzie gotowe i będzie działać poprawnie), laptopa do neta i kontaktowania się z ludzikami i oleje ten system "kupić żeby sprzedać" :P bo co to ma być że mam GF 6600 a już musze myśleć o 68gs żeby mi MW zasuwał >30 FPS O_o nie da się ukryć, jestem wzrokowiec i leje na audio byle by mieć max detale z możliwie znośnym FPS przy wysokiej rozdziałce. Chyba tylko rodzaj monitora mi zwisa i powiewa kalafiorem :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AragornPL Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 A mnie już krew zalewa od źle zrobionych gier :D Niby Codemasters jeszcze się przykłada ale oni nigdy nie zrobią Brian O'Connor Racing czy Romie Rome Street :D ( mówiąc krótko NFS-a :D ) dlatego chyba zbiore kase, kupie xboxa 360 (może ps3 jak będzie gotowe i będzie działać poprawnie), laptopa do neta i kontaktowania się z ludzikami i oleje ten system "kupić żeby sprzedać" :P bo co to ma być że mam GF 6600 a już musze myśleć o 68gs żeby mi MW zasuwał >30 FPS O_o nie da się ukryć, jestem wzrokowiec i leje na audio byle by mieć max detale z możliwie znośnym FPS przy wysokiej rozdziałce. Chyba tylko rodzaj monitora mi zwisa i powiewa kalafiorem :lol2: Ostatnio grałem w NFSMW na moim konfigu z siga Nie było aż tak źle (minimalne detale i 800x600) Stale ok. 30 FPS W dynamicznych momentach nie schodziło poniżej 22 Ale fakt, wnerwiało mnie to A co do monitora - też mi to zwisa, byle była 15 CRT dość dobra i jazda ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Co do monitora, to mi sie spalil i mam teraz 14 calowy shit z rozmazanym ekranem. Ledwo widze co pisze. Max detale chcesz miec w grze ktora sie nudzi po kilku wyscigach? Bez zartow ;] Jak narazie wychodza gry ktore albo maja dobra grafe, albo reszte. Chyba tyko Oblvion ma dobra grafe i "Reszte" a tak to gra pikna ladna, swiecaca ale ogolnie lipa...;] Heh teraz trzeba samemu myslec o upgrade'dzie, kiedys oddawalo sie kompa w rece magika i dostawalo sie new kompa ;] A tak apropo, koles kiedy mi wsadzal durona 800, gf 2 mx itp dal mi codegena. A ja zmienialem potem juz sam czesci od kompa i zjarala mi sie plyta z ramami przez zasilke... nie wiedzialem wtedfy ze codegeny tak suxuja. Ale jak zobaczylem ranking najczesciej padajacych zasilek na tweaku wszystko stalo sie jasne, i dowiedzialem sie ze zasilacz jest jedna z wazniejszych czesci w kompie (wczesniej to wdzialem tylko Megabytes i gigaherces :lol:). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIBI_PL Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 dos...norton comander - niebieskie okno na swiat. mialem zainstalowana winde 3.11 ale jakos niegdy nielubilem tego (chyab przeczucie na przyszlosc :P) i w sumie jedyne o co walczylem to....miejsce na hdd - wraz z przyjscie win95 hdd 640 mb stal sie malutki :P ale 300mb free zwykle udawalo mi sie uzyskac :P do dzis mam ten nawyk. kazda [ciach!]la won do kosza i...moze dlatego komp dziala jak na swoje lata dosyc dobrze ;] ps. niezapomne mojego pierwszego upgrade - dokupilem drugie 4 mb ramu zeby mi duken nuken 3d chodzil i quake1 !! potem kolejne 8 mb, karta muzyczna i graficzna :P (z 0.5 na 1mb) Tak jak niektorzy po latach stwierdzam jedno - zbieram na x360 . Komp w takiej formie jakiej jest starczy w 100% do tego czego nieuda sie zrobic konsoli ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Mój pierwszy pecet to 386 a później AMd-K6. Pewnego razu coś mi się zepsuło i trafiłem na tweaka. O jezu :rolleyes: wszedłem przez przypadek do działu extreme i przezyłem szok omal z krzesła nie spadłem :wink: Narazie nic nie kupuje do kompa, bo nie jet to mój tylko całej rodziny , ale ja dokładałem troche. Czekam do wakacji aby jakiegos lapka kupić bo się na studia przyda. W przyszłości jak będe miał kase to mozę jakis FX 60 ( TAA mażenie ścietej głowy B) ) :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Santi Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) Jest jedna rada dla tych co chca byc znow "noob'ami" :) » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « reset mózgu :lol2: Ja tam sie ciesze, ze potrafie cos zrobic sam i mam jakas tam wiedze na temat kompow :D Przynajmniej mam swiadomosc co mam za sprzet i moge go maksymalnie wykorzystac :) Nie gonie za kazdym MHz'em i FPS'em. To co mam teraz w zupelnosci mi jak na razie wystarcza i dobrze jest jak jest :) Jak bedzie jakis wiekszy przyplyw gotowki to sie zmieni na cos lepszego, a jak nie to posiedzi sie na obecnym sprzecie jeszcze jakis czas (blizej nieokreslony). Tak czy siak nie jest zle :) Edytowane 5 Kwietnia 2006 przez Santi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...