Skocz do zawartości
Gość Uszatek

Płatne Studia Wyższe

Rekomendowane odpowiedzi

Nie idiotyczny - trzezwy.

Dla Ciebie może jest on trzeźwy, dla kogoś innego bardziej "trzeźwe" są studia na uczelni państwowej, której dyplom ma większą wartość dla pracodawcy. Potrafisz to pojąć?

 

Nie poszedlem na panstwowe, bo nie chcialem, nie mam mozliwosci, lub jeszcze cos innego...

Nie masz możliwości?? A kto Ci broni? Coś mi się wydaję, ze brak możliwości = brak nauki, bo naprawdę nie widzę innego powodu "niemożności" uczęszczania na państwową uczelnie.

 

Uzyte tutaj Ferrari dla porownania jest co najmniej niestosowne. Mowimy tutaj o nauce, a nie o autach;>

Mówimy o korzysciach - wkurza Cie fakt, ze ktos ma lepiej od Ciebie - jak nie rozumiesz tego przykładu to trudno.

 

Gdzie ten uczniak pracowal? W podstawowce, liceum za ciecia? ;)

Tak, pracował np. w liceum. Nie, nie za ciecia - jak dla Ciebie pracą jest tylko praca fizyczna to nie mam pytań.

 

Powinny byc platne studia panstwowe! Dlaczego nie az tyle co prywatne? Moze jeszcze za symboliczna zlotowke? Im lepsze studia - tym drozsze. To logiczne jak 2 + 2.

:lol: Tak, zapewne im droższe tym lepsze. Załóż może uczelnie za 10000000 wpisowego + 100000/miech, zapewne od razu zdobędzie światową renome :lol: . Prawda jest taka, ze na prywatnych uczelniach poniekąd płacisz za dyplom, a na państwowych dostajesz go za swoją wiedzę. Porównaj sobie ile osób nie zalicza semestru na studiach prywatnych i np. PW.

 

@Uszatek, co to ma do rzeczy? Skoro ja place, to dlaczego inni maja nie placic? Jak juz ktos napisal: wiekszosc z tych panstwowych studentow pobiera nauki za darmo, a potem jep za granice do pracy... Nie uwazasz, ze to nie fair? Jaka zazdrosc? Jaka zawisc? To tzrezwe podejscie do problemu (przynajmniej ja mam takie i jeszcze kilku innych)... Acha, ja sam place za swoja nauke...

Po pierwsze, to co podkreśliłem najpełniej uwidacznia Twój zawistny charakter - pogódź się z tym, ze inni mają większą wiedze i państwo im to wynagradza, a Ty niestety musisz uczęszczać na prywatne za kaske:> Po drugie, gdybyś miał choć blade pojęcie o uregulowaniach prawnych pracy za granicą, to nie wypisywałbyś takich bzdur...

 

idiotyczna to jest twoja wypowiedź - nie generalizuj - tak ci powiem - a nie pomyślałeś że ktoś woli mieć własną kasę już w wieku studenckim i woli pracować w tygodniu niż siedzieć na uczelni? a może ktoś nie chciał iśc na dzienne bo miał takie widzimisie - a może to, a może sramto

Ty też nie mozesz znieść faktu, ze ktos ma studia za darmo, a Ty musisz płacic? :lol: Ja rozumiem, ze chcesz sobie pracowac w tygodniu - nic mi do tego. A teraz Ty zrozum, ze ktoś inny woli zamiast tego mieć porządne wykształcenie na renomowanej uczelni i Tobie nic do tego.

 

Jeśli uważasz że to idiotyczny tok rozumowania to się zorientuj jak to jest w krajach zachodnich, a później się wypowiadaj.

Sorry, ale o sytuacji w krajach zachodnich wiem chyba więcej niż Ty - zorientuj się może jakie są w nich średnie zarobki, a poźniej sie wypowiadaj :lol: .

 

Ps.

Widzę, ze zrozumienie przykładu z ferrari sprawia niektórym trudności - ciekawym jest, ze akurat przedstawicielom płatnych studiow (czyżby braki w rozumieniu tekstu czytanego? hmmm...):>

 

to, że wyjeżdżają to jasne - ich sprawa - ale to Polska im funduje naukę, a nie UE.

Kolejny nie ma pojęcia o prawie podatkowym?

 

Bo wolalem isc do pracy i uczyc sie co 2 tygodnie 2 dni? Zeby miec wiecej czasu na zycie? Dlatego, ze tym dyplomem moge pomachac w posredniaku? Zeby szybciej sie usamodzielnic? Zeby nie rzezbic ciagle kasy od starych? Wygodniej? Szybciej?

OK. Ty chcesz "pomachac dyplomem w pośredniaku", inni chcą mieć wykształcenie. Kazdy sam decyduje o swoim życiu - rozumiesz?? Aż tak Cie boli, ze niektórzy nie muszą płacić za studia, bo przyłożyli sie do nauki? Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

under odniose sie tylko do jednej [ciach!]ly ktora piszesz - ze dyplom uczelni panstwowej ma wieksze znaczenie. Sorry, ale czy ty w ogole studiujesz juz ? Na jakich pracodawcow ty trafiasz, ze sie pytaja o papierek ? Bo zazwyczaj to sie pytaja "co potrafisz". Jestem na takiej uczelni prywatnej, ze bede mogl dluzej wymieniac co potrafie, niz przecietny student darmowej uczelni panstwowej, ktory np. na informatyce wiecznie sie uczy matematyki fizyki - ktore nijak sie maja np. do robienia stron www, zarzadzania bazami danych, inzynierii oprogramowania itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

under odniose sie tylko do jednej [ciach!]ly ktora piszesz - ze dyplom uczelni panstwowej ma wieksze znaczenie. Sorry, ale czy ty w ogole studiujesz juz ? Na jakich pracodawcow ty trafiasz, ze sie pytaja o papierek ? Bo zazwyczaj to sie pytaja "co potrafisz". Jestem na takiej uczelni prywatnej, ze bede mogl dluzej wymieniac co potrafie, niz przecietny student darmowej uczelni panstwowej, ktory np. na informatyce wiecznie sie uczy matematyki fizyki - ktore nijak sie maja np. do robienia stron www, zarzadzania bazami danych, inzynierii oprogramowania itd.

Jasne, pytanie "co potrafisz" pada często. Jednak dlaczego uważasz, ze absolwent założmy informatyki na UW będzie potrafił mniej od absolwenta informatyki na dowolnej uczelni prywatnej?? Jak ktoś chce pracowac jako admin kafejki internetowej to w ogóle nie potrzebuje studiów - pokaz umiejętności styknie. Jednak zapewniam Cie, że niektorzy mają większe ambicje. Poza tym nie możesz zaprzeczyć, że pracodawca (powiedzmy, ze chcesz się zatrudnić jako logistyk w duzej międzynarodowej korporacji) przychylniejszym okiem spojrzy na dyplom SGH czy UW, niż na papierek z prywatnej uczelni. A robienia stron www to ja się nauczyłem w domu, zadne studia nie były mi potrzebne :P . Gdybym chciał, nauczyłbym sie tez zarządzania bazami danych czy programowania. Znam mase osob, ktore umieją b. dobrze programowac i żadna nie studiuje informatyki, wiec nie wiem o co Ci chodzi. Poza tym nie rozumiem, co Wam, absolwentom prywatnych uczelni przeszkadzają darmowe studia... Skoro nie o zawiśc, to o co? Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tych co twierdzą, że uczelnie płatne sa lepsze, że piszecie takie same egzaminy, że wolicie pracować i zbierać doświadczenie itp.:

 

No i co to ma do wprowadzenia opłat za studia dzienne?

 

Wy wolicie pracowac i zbierac doświadczenie - OK. Ktoś woli się więcej uczyć za darmo - to niedopuszczalne, bo WY tak nie chcecie?

 

NO COMMENT.

 

I faktycznie jakby do was nie docierają argumenty drugiej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha i jeszcze raz powtórze, zeby nie było niedomówień - płatne studia jak najbardziej można wprowadzić w Polsce (popieram ten pomysł, bo ma wiele zalet), jednak dopiero wtedy, kiedy zarobki zbliżą się do panstw zachodu UE, a na to poki co sie nie zanosi:>

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha i jeszcze raz powtórze, zeby nie było niedomówień - płatne studia jak najbardziej można wprowadzić w Polsce (popieram ten pomysł, bo ma wiele zalet), jednak dopiero wtedy, kiedy zarobki zbliżą się do panstw zachodu UE, a na to poki co sie nie zanosi:>

w takim razie dobrze jakby jeszcze zaoczne zrobili jako bezplatne - dopoki sie zarobki nie zmienia :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja iwem jedno - jakbym nagle zrobili platne dzienne, to od reki musialbym zrezygnować, bo nawet 100zl wiecej niz to za co tera sie utrzymuje zmusiloby mnie do rezygnacj... Tak wiec platne studia dzienne to pomysl poroniony jakich malo.

 

Studia bezpłatne są nagrodą dla tych, którzy harują przez wcześniejsze szkoły, na nie płatnych masz komfort studiowania w dobrych warunkach, na bardzo wysokim poziomie, bez konieczności zarabiania na naukę.

Bez jaj :lol: Ja harowalem przez ostatni miesiac LO (harowanie to zbyt mocna okreslenie, powiedzmy troche przysiadlem do matmy), i to tak lekko, bo mialem ciekawsze zajecia niz nauka wtedy :wink: Teraz se na PG studiuje, oczywiscie w trybie dziennym. Bo zreszta komu tera inne przedmioty niz te ktore biora pod uwage na rekrutacji, historia, polski, i wiele innych przedmiotow mialem w [gluteus maximus] i satysfakcjonowala mnie z nich ocena pozytywna (od 2 wzwyz, wiecej niz 3 to chyba z zadnego nie mialem). Edytowane przez hary86

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja harowalem przez ostatni miesiac LO (harowanie to zbyt mocna okreslenie, powiedzmy troche przysiadlem do matmy), i to tak lekko, bo mialem ciekawsze zajecia niz nauka wtedy :wink: Teraz se na PG studiuje, oczywiscie w trybie dziennym. Bo zreszta komu tera inne przedmioty niz te ktore biora pod uwage na rekrutacji, historia, polski, i wiele innych przedmiotow mialem w [gluteus maximus] i satysfakcjonowala mnie z nich ocena pozytywna (od 2 wzwyz, wiecej niz 3 to chyba z zadnego nie mialem).

I jaki z tego morał, bo nie łapie? Przysiadłeś do matmy? Przysiadłeś. O to własnie chodziło Dziobakowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jaki z tego morał, bo nie łapie? Przysiadłeś do matmy? Przysiadłeś. O to własnie chodziło Dziobakowi.

Taki z tego morał ze nie trza sie duzo uczyc zeby sie dostac na dzienne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, pytanie "co potrafisz" pada często. Jednak dlaczego uważasz, ze absolwent założmy informatyki na UW będzie potrafił mniej od absolwenta informatyki na dowolnej uczelni prywatnej?? Jak ktoś chce pracowac jako admin kafejki internetowej to w ogóle nie potrzebuje studiów - pokaz umiejętności styknie. Jednak zapewniam Cie, że niektorzy mają większe ambicje. Poza tym nie możesz zaprzeczyć, że pracodawca (powiedzmy, ze chcesz się zatrudnić jako logistyk w duzej międzynarodowej korporacji) przychylniejszym okiem spojrzy na dyplom SGH czy UW, niż na papierek z prywatnej uczelni. A robienia stron www to ja się nauczyłem w domu, zadne studia nie były mi potrzebne :P . Gdybym chciał, nauczyłbym sie tez zarządzania bazami danych czy programowania. Znam mase osob, ktore umieją b. dobrze programowac i żadna nie studiuje informatyki, wiec nie wiem o co Ci chodzi. Poza tym nie rozumiem, co Wam, absolwentom prywatnych uczelni przeszkadzają darmowe studia... Skoro nie o zawiśc, to o co?

Raz generalizujesz innym razem mowisz konkretnie o np. UW - porownujesz UW z JAKAS prywatna uczelnia, a porownaj np. z PJWSTK (informatyka). Zreszta jeszcze raz powiem, nikt sie nie pyta o srednia, o papierek - pytaja o umiejetnosci i wiem z doswiadczenia, ze umiejetnosci praktycznie latwiej zdobyc na np. PJWSTK, niz na UW. Ludzie ktorzy wygrywaja konkursy programowania na czas, niekoniecznie musza byc dobrymi pracownikami...

Wiadomo, ze wszystkiego mozna sie nauczyc w domu, i to ja nie wiem o co tobie chodzi - to nie ja twierdze, ze papierek jest wazny. Wiec jesli ktos w domu nauczyl sie relacyjnych baz danych, programowania w c++, directx, uml, umie programowac obiektowo, ma doswiadczenie - no to sorry, ale pracodawca napewno wybierze taka osobe, a nie kogos z papierkiem UW.

Mi nie przeszkadzaja darmowe studia, uwazam jednak, ze lepiej by bylo dla wszystkich - tak dla uczelni, ale przede wszystkim dla studentow, gdyby studia byly platne (przynajmniej czesciowo), przede wszystkim dobre byloby tez to dla ogolu spoleczenstwa.

 

Mysle, ze przy odpowiednich stypendiach dla najubozszych moznaby wprowadzic odplatne studia - przede wszystkim dzieki temu nie byloby studentow, ktorzy poszli tylko zeby studiowac - a my wszyscy, za takich studentow placimi dzisiaj. A sa oni spewnoscia w przewazajacej czesci na darmowych studiach panstwowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, ze wszystkiego mozna sie nauczyc w domu, i to ja nie wiem o co tobie chodzi - to nie ja twierdze, ze papierek jest wazny. Wiec jesli ktos w domu nauczyl sie relacyjnych baz danych, programowania w c++, directx, uml, umie programowac obiektowo, ma doswiadczenie - no to sorry, ale pracodawca napewno wybierze taka osobe, a nie kogos z papierkiem UW.

Wciąż nie rozumiem, dlaczego ktoś z UW miałby tych rzeczy nie umieć. Chyba oczywistym jest, ze pisząc "większe znaczenie ma dyplom dobrej uczelni" mam na myśli, ze ten papierek może przeważyć szalę, a nie, że zastepuje praktyczną wiedze - zakładam, ze dwie osoby posiadają identyczną wiedzę w zakresie np. programowania, jednak jedna ma dyplom z UW, a druga z PJWSTK - jak myślisz, ktorą wybierze pracodawca?

 

EDIT:

Poza tym chyba wiesz, ze UW uznawany jest za najlepszy uniwersytet na świecie pod względem szkolenia informatyków. (To chyba dementuje teze, ze im droższe studia tym lepsze :lol: .)

 

@hary86 - wiadomo, ze nie. Chodzi o wybrane przedmioty, w Twoim wypadku była to matematyka. Poza tym PG to nie jest jakas super-renomowana uczelnia - zeby dostac sie na np. UW trzeba sie uczyc wybranych przedmiotow, łatwo nie ma.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to mowi moj wykladowca z ekonomii "niech sobie wyjezdzaja za granice pracowac, ale najpierw niech zapalca za ich wyedukowanie"

 

"wezme takie studia medyczne, przeciez to bardo drogie studia, zrobi sie taki doktorem w Polsce, a potem wyjezdza leczyc ludzi za granica, niech zapalci za studia, a wtedy to niech sobie nawet leczy pingwiny na antarktydzie"

 

"biznes is biznes, a nie caritas" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to mowi moj wykladowca z ekonomii "niech sobie wyjezdzaja za granice pracowac, ale najpierw niech zapalca za ich wyedukowanie"

Twoj wykładowca z ekonomii chyba też nie wie, ze jeśli ktos pracuje za granicą legalnie to musi odprowadzać podatek do Polski - znacznie większy podatek niż ten, jaki płaciłby pracując tutaj. Nie wiem w czym macie problem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...A robienia stron www to ja się nauczyłem w domu, zadne studia nie były mi potrzebne :P . Gdybym chciał, nauczyłbym sie tez zarządzania bazami danych czy programowania...

 

Co ty wogole studiujesz ?

Cos czuje, ze umoczyles bo wybrales jakis egzotyczny kierunek na panstwowej uczelni i teraz masz problem

i dzieki swoim dennym wypowiedziom wyladowujesz swoje frustracje.

 

 

I uwierz mi, ze miedzy robieniem stron www a zarzadzaniem bazami ( chociazby ), nie mowiac o tworzeniu w/w czy programowaniu jest niebagatelna roznica.

Ponadto ( co podkreslam - ponadto ) :lol: :lol: :lol: :lol:

czuje, ze nie studiujesz informatyki, poniewaz wiedzialbys, ze nie mozna byc dobrym w bazach, programowaniu i stronkach jednoczesnie.

 

EOOT

 

Co do oplat - platne i owszem, jedynie osoby ze zdolnosciami ponadprzecietnymi oraz takie, ktore zasiedlaja

tereny np 'popegeerowskie' powinny byc czesciowo lub w calosci zwolnione z oplat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"wezme takie studia medyczne, przeciez to bardo drogie studia, zrobi sie taki doktorem w Polsce, a potem wyjezdza leczyc ludzi za granica, niech zapalci za studia, a wtedy to niech sobie nawet leczy pingwiny na antarktydzie"

 

"biznes is biznes, a nie caritas" :)

Puki nie zdobędzie obywatelstwa innego kraju to podatki i tak polsce bedzie musiał płacić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty też nie mozesz znieść faktu, ze ktos ma studia za darmo, a Ty musisz płacic? :lol: Ja rozumiem, ze chcesz sobie pracowac w tygodniu - nic mi do tego. A teraz Ty zrozum, ze ktoś inny woli zamiast tego mieć porządne wykształcenie na renomowanej uczelni i Tobie nic do tego.

a powiem ci że właśnie mam coś do "tego" bo uczelnia jest PAŃSTWOWA więc tak samo moja jak i twoja ;)

i nieodpowiada mi to że wielu (oczywiście nie wszyscy) z tych studentów którym rzekomo tak baardzo zależy na 'porządnym' wykształceniu to zwykłe niesamodzielne lenie, za których trzeba jeszcze płacić.

 

Sorry, ale o sytuacji w krajach zachodnich wiem chyba więcej niż Ty - zorientuj się może jakie są w nich średnie zarobki, a poźniej sie wypowiadaj :lol: .

no a może ty się zorientujesz na jakim poziomie są opłaty za studia w USA na przykład? a na jakim w Polsce

 

Widzę, ze zrozumienie przykładu z ferrari sprawia niektórym trudności - ciekawym jest, ze akurat przedstawicielom płatnych studiow (czyżby braki w rozumieniu tekstu czytanego? hmmm...):>

nie - jest to problem innego typu - studenci zaoczni nie czytają gazet typu Bravo i dlatego tak wyszukane przykłady do nich nie trafiają :lol: sorry ale nie

 

Co do wyższości dyplomu z uczelni państwowej to się zgodze - nie moge powiedzieć,że to było bez znaczenia przy moim wyborze uczelni (wybrałem państową)-aczkolwiek i to się zmienia ze względu na coraz większą liczbę osób z wyższym wykształceniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to może ja odpowiem - chęć zdobycia doświadczenia - może być?

A co do dalszej odpowiedzi to mam takie pytanie: chodze na państwową uczelnie - zaocznie - płace za studia - dyplom otrzymam taki jak studenci studiów dziennych - bo tak teraz wprowadzili (przynajmniej tam gdzie studiuje)

Kończe studia na równolegle ze studentem dziennym - jestem w gorszej sytuacji? wątpie. Dlatego przestańcie krzyczeć hasła o zazdrości, zawiści itp itd bo tak nie jest.

No to masz złe dane. Od tamtego roku już jest napisane na dyplomie jakie studia skończyłeś (zaoczne, wieczorowe, dzinne). Kiedyś jeszcze tak było że nie było różnic teraz już jest. A co do płatnych dziennych mam kolege nikt u niego nie parcuje jest ich w domu ok 6 osób. I ? Ze stypy 180 zł kupuje bilet miesięczny i ubrania i pomaga rodzinie ........................ Wcześniej miał stype ok 300 zł. I był żywicielem rodziny. Teraz weźmy przykład: na 1 roku jest stypa ? Z czego(miała by być) ? Nie ma. Tak więc mój kolega i pewnie inni zdolni biedniejsi odpadają. A co do rozwiązań socjlanych wiecie jak to w Polsce bywa (przekręty i brak pieniędzy, a jak by pieniądze były to, by cwaniacy mieli bezpłatną nauke). I co w takim razie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoj wykładowca z ekonomii chyba też nie wie, ze jeśli ktos pracuje za granicą legalnie to musi odprowadzać podatek do Polski - znacznie większy podatek niż ten, jaki płaciłby pracując tutaj. Nie wiem w czym macie problem...

 

mysle, ze nie masz racji... wezmy przyklad szwecji z tego co pamietam podatki sa tam wyzsze niz w Polsce, wiec nie musi placic w Polsce podatkow jeszcze raz, poza tym umowmy sie jesli tam juz wyjezdza to raczej na stale ... no i poza tym niedlugo bedzie tak, ze podatek zaplacony za granica wystarczy ... Mam tutaj na mysli sprawe z UK, jest projekt i niedlugo pewnei tak bedie, ze ludzie tam pracujacy i placacy podatki nie beda musieli dodatkowo placic wyrownania w PL, poza tym ja nie mam problemu ... Ja sie tym zbytnio nie przejmuje, niech sobie ludzie robia co chca, sam tez byc moze wyjade pracowac za grnice, wiec tymbardziej nei moige miec do kogos innego o to pretensje, poza tym w innych panstwach np. w UK gdy przyjezdza na studia obcokrajowiec to jest utrzymywany przez uczelnie, mowie tutaj o akademiku i oplacie za studia, oni tez nie sa przychylnie do tego nastawieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ty wogole studiujesz ?

Cos czuje, ze umoczyles bo wybrales jakis egzotyczny kierunek na panstwowej uczelni i teraz masz problem

i dzieki swoim dennym wypowiedziom wyladowujesz swoje frustracje.

Poki co to chyba najbardziej sfrustrowani sa ci, ktorzy studiuja na zaocznych studiach tym, ze musza placic za nie, podczas gdy inni nie. Rozumiem ich w pewnym sensie w koncu nie dosc ze poziom ich studiow jest zenujaco slaby w porownaniu do dziennych, to musza za to jeszcze placic.

 

I uwierz mi, ze miedzy robieniem stron www a zarzadzaniem bazami ( chociazby ), nie mowiac o tworzeniu w/w czy programowaniu jest niebagatelna roznica.

Ponadto ( co podkreslam - ponadto ) :lol: :lol: :lol: :lol:

czuje, ze nie studiujesz informatyki, poniewaz wiedzialbys, ze nie mozna byc dobrym w bazach, programowaniu i stronkach jednoczesnie.

Nie wiem skad masz takie dane. To ze Ty czegos nie potrafisz to nie znaczy, ze nikt nie jest w stanie byc dobrym w bazach, programowaniu i stronach jednoczesnie.

Edytowane przez towelie_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrym ?

To zalezy jakia przyjales definicje tego slowa. :}

 

Prosze szanowne forum, aby nie wyrobilo sobie mniemania, ze jestem w czymkolwiek dobry, moja wrodzona skromnosc nie dopuszcza do mnie takich mysli.

 

A Ty w czym jestes dobry ?

Mozesz wymienic kilka dziedzin :}

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ty wogole studiujesz ?

Właśnie maturę zdałem i jeszcze nie wiem gdzie będę studiował, jednak na pewno będą to studia w trybie dziennym na państwowej uczelni. O prace na studiach sie nie martwie - wystarczy mi komp z netem:>

 

Cos czuje, ze umoczyles bo wybrales jakis egzotyczny kierunek na panstwowej uczelni i teraz masz problem

i dzieki swoim dennym wypowiedziom wyladowujesz swoje frustracje.

Tak, jestem taki sfrustrowany, ze nawet sobie nie wyobrażasz... LOL.

 

I uwierz mi, ze miedzy robieniem stron www a zarzadzaniem bazami ( chociazby ), nie mowiac o tworzeniu w/w czy programowaniu jest niebagatelna roznica.

Ponadto ( co podkreslam - ponadto ) :lol: :lol: :lol: :lol:

czuje, ze nie studiujesz informatyki, poniewaz wiedzialbys, ze nie mozna byc dobrym w bazach, programowaniu i stronkach jednoczesnie.

To nie podałem taki przykład - odpowiadałem na post Szymoona i w kontekscie wypowiedzi nie było istotne, czy ten ktos będzie mial te wszystkie umiejetnosci opanowane na wysokim poziomie.

 

a powiem ci że właśnie mam coś do "tego" bo uczelnia jest PAŃSTWOWA więc tak samo moja jak i twoja ;)

Tak, lecz ja nic do nich nie mam, a jak Tobie sie nie podobają to za przeproszeniem guzik mnie to obchodzi :P .

 

no a może ty się zorientujesz na jakim poziomie są opłaty za studia w USA na przykład? a na jakim w Polsce

No jak grochem o ściane... Porównuj sobie dalej Polske do USA :blink: :lol:

 

mysle, ze nie masz racji... wezmy przyklad szwecji z tego co pamietam podatki sa tam wyzsze niz w Polsce, wiec nie musi placic w Polsce podatkow jeszcze raz

Nie wiem jakie dokładnie Polska podpisała umowy ze Szwecją, jednak ogólnie rzecz biorąc właśnie musisz płacić podatek dwa razy.

 

 

, poza tym umowmy sie jesli tam juz wyjezdza to raczej na stale ...

Nie powiedziałbym - zdecydowana większość wyjeżdzających deklaruje chęć powrotu. Ludzie wyjeżdzają zazwyczaj na rok, trzy, piec i wracają. Tylko niewielki odsetek opuszcza kraj na stałe i stara sie o obywatelstwo za granicą. Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem pracować w wieku 16 lat i w tym czasie zaczynałem 3 klasę LO. Po maturze chciałem dostać się na Polibudę w Wawie - skończyło się na wieczorowych za które płaciłem, ale dzięki temu mogłem pracować. Z czegoś musiałem się utrzymywać. W ciągu roku doszedłem do wniosku, że zarżnę się finansowo - nawet na jedzenie brakowało po opłaceniu rachunków. Z drugiej strony na wieczorowych miałem sporo mniej laborków, profesorowie nie wymagali ode mnie nawet 50% tego co od dziennych. W końcu uparłem się, że dostanę się na dzienne, przygotowałem się w ciągu kilku miesięcy do egzaminów. Dostałem się na dzienne, ale na UW i jestem bardzo zadowolony, mam pełnowymiarowe zajęcia - prof. mogą mi poświęcić więcej czasu. Między zajęciami mam luki, czasami kilkugodzinne - wsiadam w samochód i jadę do pracy - dzięki studiom dziennym w ciągu roku udało mi się oszczędzić na samochód w porządnym stanie. Oszczędzam czas na dojeżdżanie do pracy czy na uczelnię, który mogę wykorzystać w czytelni albo w biurze.

Od kilku lat pracuję jako admin sieci/baz danych - w sytuacjach awaryjnych po prostu wyciągam laptopa łączę się zdalnie z serwerami albo użytkownikami i bezpośrednio usuwam usterki - kolejna oszczędność czasu.

 

Lubię pracę, lubię studia, bez jednego i drugiego nie mogę żyć w rzeczywistości i w przenośni. Nie uważam się za kogoś uzdolnionego czy super ambitnego. Ale dostanie się na studia dzienne to chyba najlepsza nagroda w życiu jaka mnie spotkała. Niestety taki styl życia ma swoje wady, zaczynam dzień o 6:30 kończę często koło 23:00 - żadna dziewczyna mnie z tego powodu nie chce i wcale się nie dziwię :lol:

 

Co do wyjeżdżania za granicę (mam na myśli studiowanie), wiele uczelni, instytutów po prostu wymienia się studentami. Jest to doskanała metoda na doszlifowanie języka, wymiany wiedzy, doświadczeń. A jak ktoś kształci się tylko dla papierka i zawodu, a potem zwiewa za granicę (planuje to od początku) to po prostu okradanie podatników.

Śmieszą mnie protesty lekarzy typu "We speak english" - uczciwych lekarzy można policzyć na palcach jednej ręki. Niech doliczą do swoich zarobków koperty. A zagranicą wcale tak różowo nie jest, najpierw trzeba udowodnić, że jest się dobrym i za to dostaje się uczciwą zapłatę. Ale jakoś lekarze wolą prostestować niż wyjechać - ciekawe dlaczego :?: :wink:

 

Wracając do studiów - każdy ma te same szanse (pomijając tych co dostają się na studia dzięki plecom) i wolny wybór czy chce studiować na państwowych studiach czy na prywatnych. Uważam bezpłatne państwowe studia za wyróżnienie dla ludzi ambitnych, pracowitych, nie koniecznie super zdolnych. Biorąc pod uwagę ile kasy z budżetu jest tracona na odprawy dla polityków, utrzymanie rządu, czy wręcz rozkradana - nie widzę niczego złego w bezpłatnych studiach - częściowo bezpłatnych bo jednak każdy płaci podatki.

 

Jest kilka uczelni prywatnych naprawdę bardzo dobrych jak Polsko-Japońska szkoła technik komputerowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się włacze do dyskusji

 

Po pierwsze jezeli ktoś generalizuje że papierek państówki jest zawsze lepszy niż papierek niepaństwówki tzn że na siłe chce się dowartościować, owszem papierek z państwowej uczelni ma większy splendor, ale wnerwia mnie jak ktoś twierdzi że na niepaństwowej to tylko się płaci i nic nie robi, wkurza mnie to gdyż ja wiele wysiłku wkładam w swoje studia i ciągle musze udawadniać komuś że moja nauka nie polga tylko na uiszczaniu czesnego

 

Problem z uczelniami niepaństwowymi jest taki ze potrafią być wyjątkowo dobre (niejednoktornie lepsze) jak i cłakowicie beznadziejne i ciężko jest na początku się w nich rozeznać, natomiast państwówki trzymią średni poziom, ale wystarczy zalukać na strone ministerstwa edukacji w dziale akredytacje widać że nie tylko szkoła nbiepublicznym sa one cofane, tak więc ten mit że każde studia na państwówce obojętnie jhakiej i obojętnie w jakim trybie zawsze są dużo lepsze niz na jakijekolwiek prywatnej

 

Co do mozliwości dostania się na kierunki państwowe, to jakiś rok yemu w Gzaecie Wyborczej ukazał się raport bedacy wynikiem konferencji rektorów wszystkich uczelni wyższych w Polsce, wynikało z niego ze studenci dzuienni szkoł państwowych reprezentują nieco wyższy poziom niż studencie uczelni prywatnych (zgoda,sam startowałe na UŚ, zabrakło mi paru punktów, geniuszem ani wybitnym uczniem nigdy nie byłem).

W kwestii jacy kandydaci studiują na uczelniach płatnych a jacy na uczelniach bezpłatnych wyszło iż na studiach płatnych studiują głownie przedstawiciele biedniejszej cześci społeczeństwa, natomniast na studiach bezpłatbnych państwowych dzieci rodzin bogatszych, teraz do chodze do twierdzenia że ci co przykładali się do nauki w szkole średniej ci głownie zdawają na kierunki bezpłatne, owszem jest to prawda, ale nie do końca, należy dodać że ci których rodzicie dzięki swojej sytuacji materilanej potrafili zapewnić lepsze wyskztałcenie w dzieciństwie i okresie dojrzewania mają większe szanse na dostanie się na studia bezpłatne. Zaraz pewno wyjdą ludzie że ja pochodze z małej miejscowości i jakoś się dostałem, albo tekst w stylu zadrościsz, a ja odpowiem tak, ze jest sporo ludzi ambitnych z mniejszcyh miejscowości i biedniejszych rodzin na studiach, ale jednka jest to mniejszość, jezeli ktoś ma klika zł na zbyciu to może poszukać artykułu w archiwum GW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam ten topic i powiem, ze poniekąd macie racje z tym, że na uczelniach państwowych w systemie dziennym trza się do nauki przyłożyć i wymagają o wiele więcej niż w szkołach płatnych/prywatnych … prawdą jest też, że dyplom renomowanej uczelni państwowej ma większe znaczenie i większą wartość na rynku pracy, jednak poniekąd liczy się też doświadczenie i nikt nie zagwarantuje tego, że jeżeli skonczysz renomowaną uczelnie państwową będziesz zarabiał kokosy bo człowiek bez wiedzy praktycznej na rynku pracy dużo nie znaczy… można wybrać studia dzienne i przez te 5 lat przykładać się do nauki… a można wybrać studia zaoczne/płatne i układać sobie życie już po szkole średniej, pracować itd. Ja wybrałem tą drugą drogę i jestem zadowolony studiuje zaocznie a w między czasie staram się myśleć nad życiem też z tej drugiej strony, mam czas na wszystko, nie muszę poświęcać się tylko nauce…

 

Wydaje mi się, że to jaki system nauczania sobie wybierzemy zależy też od pozycji wyjściowej, czy mamy szanse się wybić samodzielnie zaraz po szkole średniej a ten mgr czy inż. będzie dla nas przyjemnym dodatkiem przed nazwiskiem, czy też studia dzienne są dla nas jedyną szansą, na to by coś osiągnąć w dalszym życiu bo bez tego nie ma perspektyw… i właśnie dla takich osob co wybierają system dzienny.

Jeszcze jedna sprawa, stosunek wykładowców do studentów… ja studiując prywatnie czuje się szanowany jestem godnie traktowany i jeżeli chce coś załatwić to załatwiam to bez problemu (dziekanat itd.) z kolei moja dziewczyna studiuje dziennie, na renomowanej uczelni Państwowej i nie mogę powiedzieć by studenci na tej uczelni byli traktowani godnie, bo niejednokrotnie słyszałem o sytuacjach gdy profesorek odnosił się do studenta jak do psa, zero poszanowania… o załatwieniu czegokolwiek w dziekanacie już nie wspomnę…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciąż nie rozumiem, dlaczego ktoś z UW miałby tych rzeczy nie umieć. Chyba oczywistym jest, ze pisząc "większe znaczenie ma dyplom dobrej uczelni" mam na myśli, ze ten papierek może przeważyć szalę, a nie, że zastepuje praktyczną wiedze - zakładam, ze dwie osoby posiadają identyczną wiedzę w zakresie np. programowania, jednak jedna ma dyplom z UW, a druga z PJWSTK - jak myślisz, ktorą wybierze pracodawca?

 

EDIT:

Poza tym chyba wiesz, ze UW uznawany jest za najlepszy uniwersytet na świecie pod względem szkolenia informatyków. (To chyba dementuje teze, ze im droższe studia tym lepsze :lol: .)

 

@hary86 - wiadomo, ze nie. Chodzi o wybrane przedmioty, w Twoim wypadku była to matematyka. Poza tym PG to nie jest jakas super-renomowana uczelnia - zeby dostac sie na np. UW trzeba sie uczyc wybranych przedmiotow, łatwo nie ma.

Zakladanie, ze studenci dwoch roznych uczelni, maja taka sama wiedze praktyczna jest moim zdaniem troche bledne - to wlasnie od uczelni zalezy jaka wiedze zdobedzies, teoretyczna, czy praktyczna. Takie zalozenie nie ma tez sensu poniewaz nie ma osob o identycznej wiedzy - zasze sie czyms roznia. No ale nawet jesli by sie takie znalazly, to ja nie bylbym pewny wyboru, jaki dokonalby pracodawca, no ale moge sie zgodzic z twoja sugestia, ze pracodawca wybralby studenta PJWSTK, ktory nawet jesli w CV nie ma czegos napisane, to jest dosyc duza szansa, ze taki student praktycznie potrafi wiecej.

Ale juz nie bede nicm owil, bo zaraz mi ktos powie, ze przesadzam z ta uczelnia, inny przyjdzie i powie, ze mozna tam bez problemu zdobyc magistra caly czas sobie olewajac itd.

 

Wiem, ze UW jest uznawany za najlepszy uniwersytet, natomiast nic mi nie wiadomo o tym, by studenci, ktorzy konczyli UW rowniez byli uznaawni za najlepszych pracownikow.

 

Aha i nie wkladaj mi w usta czegos, czego nie powiedzialem - nie twierdzilem, ze im drozsza uczelnia, tym lepsza !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze taka mała sugestia odnośnie tego że na kierunki państwowe zdawają najzdolniejsi, lub ci którzy najbardziej się przykładali, tu róniez trzeba rozważyć kto na jaki kierunke startował, bo czy można nazwać kogoś nierobem i nieukiem za to ze nie zakwalifikował się na kierunek mocno oblegany, w stosunku do kierunku gdzie był niedobór kandydtatów

 

Dam swój własny przykład i przykład kumpla

 

3 lata temu zdawałem na UŚ na Politologie, liczba osób na jedno miejsce 12, nie dostałem się

Kumpel w tym samym czasie zdawał na Politechnikę Gliwicką (notabene jedną z najlepszych uczelni technicznych w kraju) na wydział górnictwa liczba osób na jedno miejsce 0,75 dostał się

 

Wniosek !! nie każdy kto studiuje płatnie w stosunku do tego który studiuje bezpłatnie jest debilem, który nic nie wie i nie umie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam ten topic i powiem, ze poniekąd macie racje z tym, że na uczelniach państwowych w systemie dziennym trza się do nauki przyłożyć i wymagają o wiele więcej niż w szkołach płatnych/prywatnych … prawdą jest też, że dyplom renomowanej uczelni państwowej ma większe znaczenie i większą wartość na rynku pracy, jednak poniekąd liczy się też doświadczenie i nikt nie zagwarantuje tego, że jeżeli skonczysz renomowaną uczelnie państwową będziesz zarabiał kokosy bo człowiek bez wiedzy praktycznej na rynku pracy dużo nie znaczy… można wybrać studia dzienne i przez te 5 lat przykładać się do nauki… a można wybrać studia zaoczne/płatne i układać sobie życie już po szkole średniej, pracować itd. Ja wybrałem tą drugą drogę i jestem zadowolony studiuje zaocznie a w między czasie staram się myśleć nad życiem też z tej drugiej strony, mam czas na wszystko, nie muszę poświęcać się tylko nauce…

Studenci na dziennych zdobywają doświadczenie dzieki wymianom, pracy w wakacje itp. Poza tym znam kilka osob, ktore pracują normalnie studiując na dziennych. Jak widzisz pojscie na dzienne wcale nie przekresla możliwości zdobycia doświadczenia, a powiedziałbym wręcz, ze pomaga je zdobyc (udział w programach miedzypaństwowych itp.).

 

Jeszcze jedna sprawa, stosunek wykładowców do studentów… ja studiując prywatnie czuje się szanowany jestem godnie traktowany i jeżeli chce coś załatwić to załatwiam to bez problemu (dziekanat itd.) z kolei moja dziewczyna studiuje dziennie, na renomowanej uczelni Państwowej i nie mogę powiedzieć by studenci na tej uczelni byli traktowani godnie, bo niejednokrotnie słyszałem o sytuacjach gdy profesorek odnosił się do studenta jak do psa, zero poszanowania… o załatwieniu czegokolwiek w dziekanacie już nie wspomnę…

To prawda co mówisz, jednak wynika to z faktu, ze na prywatnych płacisz, a na państwowej najchętniej by Cie wywalili:> Daje to pewną motywacje do nauki, zeby nie dac im ku temu okazji ;)

 

Aha i nie wkladaj mi w usta czegos, czego nie powiedzialem - nie twierdzilem, ze im drozsza uczelnia, tym lepsza !

To nie było do Ciebie - odnosiłem sie do wczesniejszej wypowiedzi Antar1usa, gdybys czytał uważnie cały topic to byś wiedzial :P . Wyluzuj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studenci na dziennych zdobywają doświadczenie dzieki wymianom, pracy w wakacje itp. Poza tym znam kilka osob, ktore pracują normalnie studiując na dziennych. Jak widzisz pojscie na dzienne wcale nie przekresla możliwości zdobycia doświadczenia, a powiedziałbym wręcz, ze pomaga je zdobyc (udział w programach miedzypaństwowych itp.).

Z tymi wymianami to nie jest tak różowo, przeważnie cieżko jest się do nich dostać, praca na studiach dziennych??, heh można dlaczego by nie, aczkolwiek moim zdaniem na dłuższą mete nie realne, sam próbowałem

 

To prawda co mówisz, jednak wynika to z faktu, ze na prywatnych płacisz, a na państwowej najchętniej by Cie wywalili:> Daje to pewną motywacje do nauki, zeby nie dac im ku temu okazji ;)

Państwowej w trybie dziennym dodajmy, racja ale na prywatnej specjalnie uwalają cie na egzaminach po to byś zapłacił za ta poprawkę te 50-60 zł, to tylko tak na marginesie dopowiedziałem

 

To nie było do Ciebie - odnosiłem sie do wczesniejszej wypowiedzi Antar1usa, gdybys czytał uważnie cały topic to byś wiedzial :P . Wyluzuj :)

Co do odpłatności za studia jestem przeciw (heh znowu startuje na państwóke), natomiast jest za bardziej otwartym sposobem naboru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...