guziq Opublikowano 5 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2008 berkut Mam pytanie - z tego co czytam na tym i innych forach (głównie o tematyce motoryzacyjnej) oraz z tego co słyszałem od naszego wspólnego kolegi, to o silnikach, ich budowie, modyfikacjiach itp wiesz masakrycznie duzo. Moje pytanie brzmi - skąd? Jakieś książki/strony (jakie?)? W jaki sposób naumałes sie np. pisac mapy do SA? Skąd wiesz co i jak tam poustawiac? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 5 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2008 Dołączam się do pytania. :] Zawsze się interesowałem tą tematyką i pogłębianie wiedzy w tej dziedzinie to dla mnie czysta przyjemność, więc jak będziesz chciał się czymś podzielić, to będę super-happy. PS. Autka nie rozbieraj, szkoda go. Ciesz się tym co zbudowałeś z mozołem, a nie... ;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 6 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2008 To jest tak ze na to sklada sie kilka rzeczy: -czytanie jest moja wielka miloscia -bardzo scisly umysl (pewnie kolega mowil tez jaka jestem osoba - skrajnym technokrata) -duze zdolnosci techniczno-manualne -duza dotychczasowa wiedza techniczna -paranoja/schizofrenia + stany depresyjno maniakalne ;) Krotko mowiac technika interesuje sie od ~5 roku zycia kiedy nauczylem sie sprawnie czytac i od tego momentu twardo wertowalem encyklopedie techniczne, szukalem innych ksiazek, pism etc, meczylem ojca pytaniami, a mowiac o samych silnikach to jest to proste, majac po prostu dosc duzy zakres wiedzy z innych dziedzin silnik nie jest niczym strasznym do ugryzienia, w pewnym momencie dochodzi sie do momentu gdy patrzac sie na 1 zdjecie mozna podlapac duzo ciekawych rzeczy. Skad biore dokladna wiedze o silnikach. Mam duzo ksiazek o tym traktujacych (glownie wiedza teoretyczna z zakresu PW), kilka po angielsku w PDF od Feluke, bardzo duzo czytania roznych artykolow technicznych, fora dyskusyjne, duzo praktyki. Najwazniejszym elementem jest to ze bardzo duzo o tym mysle. Czekam na dzien az zwalcze lenia i inne rzeczy i bede mogl jako prace przejsciowa zrobic silnik ;) Pozniej wlasna firma zajmujaca sie budowa silnikow albo ciepla posada np. w BMW i zycie jest fajne ;) e tam. nie rozbieraj. pobaw się tym trochę. pojeździj z roczek. zalicz może jakieś KJS w klasie otwartej, tak dla zabawy tylko. spróbuj może wyrwać klatkę za grosze. Uważam, że jak tym pojeździsz to nabierzesz też trochę doświadczenia konstrukcyjnego - awaryjność, dopracowanie zawiasu, itp. Zawias jest juz gotowy i nie bede zadnego innego wkladal - twardsze amory beda skutkowac wybitymi plombami i mniejszym wzrostem, auto jezdzi 95% czasu jako dupowoz do 60km/h a reszte na palowaniu. KJS'y to dobry pomysl i bede teraz bral w nich udzial (skoro auto wkoncu jezdzi w miare tak jak powinno). Niestety klatka nie wchodzi w gre ze wzgledu na to ze auto uzywam na codzien. Awaryjnosc jest problemem w kontekscie pierdulek ktore sie pojawiaja niezaleznie od sposobu uzywania, ciagle sie z nimi mecze i chyba dopuki bedzie to dupowoz nie pozbede sie ich za 1 zamachem... :/ Problemem jest to ze auto traci dla mnie na znaczeniu w momencie w ktorym konczy sie jako projekt. Dlatego scierka staje sie dupowozem a role chlopca do bicia przejmuje escort / wydumka ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...