Skocz do zawartości
und3r

Życie poza Ziemią

Czy wierzysz...  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. w istnienie organizmów żywych poza Ziemią?

    • Tak
      266
    • Nie
      19
    • Nie mam zdania
      9
  2. 2. w istnienie istot inteligentnych poza Ziemią?

    • Tak
      213
    • Nie
      46
    • Nie mam zdania
      35
  3. 3. w to, że obce cywilizacje odwiedzają naszą planetę?

    • Tak
      80
    • Nie
      139
    • Nie mam zdania
      75


Rekomendowane odpowiedzi

Temat zakładam w odpowiedzi na 2361688[/snapback]

Ta, za szafą żyją krasnoludki.

 

W kosmosie jaki znamy w tej chwili, nie widać zbytnio innych planet na ktorych mogloby powstać życie ;> Co innego równoległe wymiary itp. i inne dziwne koncepcje których się nie da doświadczalnie potwierdzić.

Słuchaj Sark., z tego co widze Neo_x nie napisał, ze jego zdaniem kosmici odwiedzają nas i zabijają bydło (bo takie teorie tez słyszalem), tylko ze nie jestesmy sami we wszechswiecie. Zrozumiałbym jeszcze Twój drwiący ton, gdyby napisał to pierwsze, ale jako ze napisał to drugie Twoje docinki o krasnoludkach są załosne. Po pierwsze, życie pozaziemskie moze występować (i wg. niektorych naprawde mądrych ludzi jest na to spore prawdopodobieństwo) nawet w naszym układzie (Europa), a po drugie fakt, ze "zbytnio nie widac planet na ktorych mogloby powstać życie" wynika z naszych dość mizernych mozliwosci obserwacyjnych, a nie z braku takich planet. Poki co najlepsze teleskopy + miesiące obserwacji danej gwiazdy pozwalają nam na wykrycie planet wielkosci Saturna, i to tylko wtedy kiedy ich orbita jest wystarczająco ciasna, aby wywować zauważalne chybotanie gwiazdy. Jeśli w tym samym układzie są tez mniejsze planety, to przy obecnej technologii nie mamy szans ich wykryc (o satelitach tych planet nawet nie wspominając). Nie mamy też poki co liczyc na zaobserwowanie planet wielkości Ziemi (ktorej masa jest dziesięciokrotnie mniejsza od masy Saturna), czy w ogole interesujących planet skalnych. Po trzecie, nawet jak uda sie wykryć planetę to i tak g. mozemy powiedziec o jej atmosferze. Po czwarte, program poszukiwania planet ruszył kilka lat temu, wiec nie wiem czego sie spodziewasz :lol: . Za 5 lat na orbite ma zostac wystrzelony nowy teleskop i moze wtedy będzie mozna sie pokusic o obserwacje planet pozasłonecznych. W każdym razie gadanie, ze jestesmy we wszechswiecie sami, bo nie zaobserwowaliśmy planet nadających sie do zamieszkania jest strasznym kretynizmem :lol: - nie wiemy nawet dokładnie w jakich warunkach moze sie rozwinąc zycie, a w jakich na pewno nie (kiedys za warunek niezbędny uznawano istnienie wody w stanie ciekłym - teraz juz sie od tego odchodzi, podobnie jak od konieczności występowania węgla).

 

Innym debilnym argumentem "przeciw" jest niepowodzenie programu SETI, ale o tym nie chce mi sie juz pisac :P

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To było do Sarkazza :P

 

Oprocz tego chciałbym w tym temacie odnieść się do tej teorii:

 

btw fizyki :> znalazlem wyjasnienie ze prodroze w czasie nie beda mozliwe nigdy lub nasza cywilizacja tego nie doczeka.

wyjasnienie jest bardzo proste: widzieliscie kiedys kogos z przyszlosci?? np Deloriana ktory zostawia plonace slady?:>

 

Otóż jakiś czas temu zaintrygował mnie fakt, ze popularny wizerunek kosmity (szarak) odpowiada przewidywaniom co do ewolucyjnego rozwoju człowieka. Zdaje sobie prawę, ze 99% relacji o spotkaniu z UFO nie jest wiarygodna, ale jeśli przyjąc, ze 1% jest prawdziwy, to według mojej teorii UFO to nie kosmici, lecz my sami z przyszłości. Można sobie wyobrazić, że za pare milionów lat opanujemu technologie dzięki której możliwe stanie się podróżowanie w czasie i będziemy chcieli dokładnie poznać szczegóły naszego rozwoju biologicznego czy waznych zdarzeń historycznych. Wiem, ze to czyste s-f, ale imho znacznie bardziej prawdopodobne niż odwiedziny obcej cywilizacji.

 

Dobra, ale dosc o podrozach w czasie.

 

 

Chciałbym poznać Waszą opinię na temat życia poza Ziemią. Pod dyskusję (na poziomie!) poddaje następujące zagadnienia:

 

1) Czy, Waszym zdaniem, jako zywe organizmy jestesmy sami we wszechswiecie?

2) Czy jestesmy sami jako istoty inteligentne?

3) Czy kiedykolwiek uda nam się nawiązać kontakt z obcą cywilizacją? A może wg. Was juz sie to stało?

4) Jak zostałaby wg. Was przyjęta przez opinię publiczną informacja o odnalezieniu życia poza Ziemią?

5) Jak zostałaby wg. Was przyjęta przez opinię publiczną informacja o nawiązaniu kontaktu z obcą cywilizacją?

6) Jak zareagowałby kościol i inne religie?

7) Czy uwazacie za możliwe, ze w odległej przyszłosci nawiążemy dialog z wyzej rozwiniętą cywilizacją?

 

Oczywiście wszelkie argumenty mile widziane :)

 

Według przewidywań naukowców miejsc odpowiednich do powstania życia jest aż nadto, jednak czy faktycznie ono powstało? Może życie na Ziemi powstało przypadkiem (lub przez ingerencje siły wyższej, jak kto woli)? Zacytuje może część swojego posta z tematu o UFO, w ktorym pisałem o tzw. zasadzie antropicznej:

 

To nie jest nic do ciebie, ale taki poglad jest smieszny, watpie abysmy mieli takiego mega turbo farta i przezylismy w tych "niesprzyjajacych warunkach"

Nie do końca masz racje. Istnieje coś takiego jak zasada antropiczna. Głosi ona, ze Wszechświat ma taką postać, a nie inną, poniewaz w przeciwnym wypadku nie moglibysmy powstac i zastanawiac sie nad jego postacia. Innymi slowy moglismy powstac zupelnie przypadkowo, ale jako istoty inteligentne zakladamy, ze skoro zyjemy to gdzies indziej rowniez powinno być życie. W tym rozumowaniu moze jednak kryć sie bład. Wyobraźmy sobie, ze stoimy przed plutonem egzekucyjnym złożonym z 30 strzelcow wyborowych, z ktorych kazdy celuje nam w głowe. Po oddaniu strzałow, o dziwo, wciąz żyjemy. Oczywiscie natychmiast zaczniemy zastanawiac sie jak to mozliwe. Jednak nie od razy zauwazymy, ze gdyby choć jeden ze strzelcow trafil, to nie moglibysmy zadac tego pytania. Mam nadzieje, ze ktos zrozumial o co chodzi.

 

Co o tym myślicie?

 

Sonda w tamtym topicu ukazała, że większość użytkowników wierzy w UFO. Ja jednak chciałbym nieco rozszerzyć tę sondę i przekonać się, jaki odsetek forumowiczow wierzy w życie poza Ziemią. Przy okazji zachęcam do dyskusji na w/w tematy. Jakie jest moje zdanie? Obce organizmy - tak (moze nawet w Układzie Słonecznym). Obca inteligencja - być może, jednak jeszcze długo poza naszym zasięgiem. Kontakt - niemożliwe. A Waszym zdaniem? Zapraszam do sondy :)

 

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

Ps.

Podejrzewam, ze topic spadnie dosc szybko, jednak mozna by zebrac w nim w jednym miejscu wszelkie dyskusje o obcych cywilizacjach itp. - często sie one na forum pojawiają :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam że nic nie ma poza człowiekiem, żadnych nadprzyrodzonych istot. :)

Co rozumiesz przez "nadprzyrodzonych"? Masz na myśli istoty inteligentne, czy też jednokomorkowce? Jeśli i jedno i drugie, to dlaczego tak uważasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz przez "nadprzyrodzonych"? Masz na myśli istoty inteligentne, czy też jednokomorkowce? Jeśli i jedno i drugie, to dlaczego tak uważasz?

Mam na myśli istoty które nie rozumują jak człowiek, a dlaczego bo to wymysł człowieka o porawniach ludzi przez ufo, o kręgach w zbożu. Jedyna planeta która żyje to Ziemia a inn innych nie ma życia są to wytwory wielkiego wybuchu. :)

 

Wiem wiem że tak to beznadziejnei opisuje ale to dlateog że nie lubie s-f i wszystko z tym związane :)

 

A jakie jest twoje zdanie na ten temat ???

Edytowane przez kamilo23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zaczne od tego że...

kamilo23

Jedyna planeta która żyje to Ziemia a inn innych nie ma życia są to wytwory wielkiego wybuchu.

Ziemia jest rowniez wytworem wielkiego wybuchu, nie ma tu zadnej roznicy, Ziemia nie jest zadnym wyjątkiem.

 

Myśle, ze istot inteligentych w kosmosie jest mnowstwo. Wystarczy zwrocic uwage na rozmiar naszej galaktyki. Jest ona co nawjyzej średnia. Składa się ona z prawie 500 MILIARDÓW gwiazd (naszą gwiazdą jest słońce). Co innego, galaktyk w kosmosie jest nieskonczenie wiele, więc logicznie myślac prawdopodobienstwo tego ze tylko my jesteśmy jedynymi istotami myslacymi w kosmosie jest głupotą. Niestety takie myslenie mamy w genach. Człowiek rodzi się ograniczony, mysli ze wszystko ma pewny rozmiar, otoż nie! Nie mozna zmierzyc rozmiarów kosmosu. Jeśli ktoś oglądał film "Kontakt" to pewnie pamięta słowa, ze jeśli nie byłoby żadnej innej cywilizacji po za nami to byłoby to "wielkie marnotrawstwo przestrzeni" :). Jeszcze raz przypominam, zauważcie jak jesteśmy mali. Małe porównanie rozmiarów: Słońce jest wielkości Wrocławia, wiecie jaka w tym przypadku jest wielkośc ziemi?... ziemia jest wielkości ziarnka maku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała uwaga:

w sredniowieczu i starozytnosci ludzi nie odwiedzaly ufoki, co najwyzej diabeł, anioł, matka boska, belzebub, swiety czy zły. Widzieli gryfy jednorozce, gorejace krzaki, zmartwychwstanie po trzech dniach...

Ludzie widza co chca widziec lub czego oczekuja. Paradoksalnie ja wierze ze wiekszosc osob widziala np NOL, obcego, anioła. Inna sprawa czy było tak naprawde czy tylko wydawalo sie to jakiemus umuslowemu pojebowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie z tego co mowisz mozna wywnioskowac iz jesli nie potwierdzilo się w 100% istnienia obcej cywilizacji, to ona po prostu nie istnieje.

 

Pewna prawidłowosc mowi o tym, ze mozna miec tysiac dowodów na istnienie prawdy, leczy wystarczy tylko jeden który ją obala i juz wiadomo ze jest fo fikcja. W takim wypadku, nie obalono tego, ze obce cywilizacje nie istnieja, wieć nie mozna mowic, ze jestesmy sami we wszechswiecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała uwaga:

w sredniowieczu i starozytnosci ludzi nie odwiedzaly ufoki, co najwyzej diabeł, anioł, matka boska, belzebub, swiety czy zły. Widzieli gryfy jednorozce, gorejace krzaki, zmartwychwstanie po trzech dniach...

Ludzie widza co chca widziec lub czego oczekuja. Paradoksalnie ja wierze ze wiekszosc osob widziala np NOL, obcego, anioła. Inna sprawa czy było tak naprawde czy tylko wydawalo sie to jakiemus umuslowemu pojebowi.

a nie pomyslales ze kiedys bardzo duzy wplyw na postrzeganie pewnych spraw/zjawisk miala religia, wierzenia i rozne przesady ? W dzisiejszych czasach wiekszosc ludzi potrafi samodzielnie myslec i nie podpinac niektorych zjawisk pod religie i inne takie.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeden mały problem, nie da się udowodnić że coś nie istnieje. Ot taka zasada, jak nie dziel cholero przez zero itp. ;)

 

Co do życia poza Ziemią, to jest ono całkiem prawdopodobne, ba ono isnieje, bowiem znaleziono bakterie na księżycu, tyle że przywleczone przez jedną z sond. Zresztą skoro skały z Marsa przylatują do nas to nie widzę problemu by skały z Ziemi wyżucone przez udeżenia meteorytów, zawierające przetrwalniki bakterii skutecznie rozniosły życie po układzie słonecznym, jeśli pod lodową skorupą księżyca Europy, jest płynny ocean i nie jest on zbyt toksyczny to jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo że znajdziemy tam rozbudowane ekosystemy. Także na Marsie wykryto w atmosferze metan i amoniak co można wytłumaczyć działalnością organizmów żywych.

 

Co do inteligencji to już jest gorzej, trzeba sobie niestety jasno uświadomić że ewolucja wcale nie dąży do powstania istot inteligentnych i jesteśmy niejako wybrykiem natury. Gdyby było inaczej na Ziemi aż roiło by się od innych równie lub bardziej inteligentnych niż my gatunków, zarówno kopalnych jak i obecnie żyjących, a już kompletnie niepotrzebną jest cecha myślenia abstrakcyjnego, dzięki której gadamy o takich bzdurach jak UFO, zamiast tylko jak złapać pożywienie, lub się porozmnażać.

 

O ile powyższe stwierdzenia zawierają dozę prawdopodobieństwa, to prawdopodobieństwo odwiedzania nas przez istoty pozaziemskie jest już bardzo bliskie zeru, niestety odległości we wszechświecie są koszmarne, tak samo od początku wszechświata minoł już szmat czasu, w który cywilizacje mogły powstawać i upadać. Zresztą z tego co wiem histeria UFO rozpoczeła się po drugiej wojnie światowej i wszystkie dowody wskazują o całkowicie ziemskim pochodzeniu tych pojazdów. Zresztą szerzenie plotek o obcych jest doskonałym sposobem dezinformacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co innego, galaktyk w kosmosie jest nieskonczenie wiele

Tak, z 10^81 atomów powstało nieskończenie wiele galaktyk. Już pomijam fakt że takie obliczanie nie musi być dokładne, ale jeśli zgadzasz się z teorią wielkiego wybuchu to zgadzasz się w tym faktem że w czasie jego pierwszych paru minut powstała większość materi, i jest to skończona liczba.

 

Ziemia jest rowniez wytworem wielkiego wybuchu, nie ma tu zadnej roznicy, Ziemia nie jest zadnym wyjątkiem.

No to uznajesz wielki wybuch i stwierdzasz ze galaktyk jest nieskończenie wiele? Ej...

 

Co innego, galaktyk w kosmosie jest nieskonczenie wiele, więc logicznie myślac prawdopodobienstwo tego ze tylko my jesteśmy jedynymi istotami myslacymi w kosmosie jest głupotą.

Czy uważanie że galaktyk jest nieskończenie wiele nie jest głupotą?

 

 

według mojej teorii UFO to nie kosmici, lecz my sami z przyszłości

Yey, und3r zarzuca solidnym science-fiction.

 

Można sobie wyobrazić, że za pare milionów lat opanujemu technologie dzięki której możliwe stanie się podróżowanie w czasie i będziemy chcieli dokładnie poznać szczegóły naszego rozwoju biologicznego czy waznych zdarzeń historycznych.

No i pewno ktoś dla hecy będzie chciał zabić hitlera.

 

 

1) Czy, Waszym zdaniem, jako zywe organizmy jestesmy sami we wszechswiecie?

Istnieje prawdopodobieństwo że bakterie bądź też inne nic nie znaczące pyłki powstały tu i ówdzie.

 

2) Czy jestesmy sami jako istoty inteligentne?

Nic nie wskazuje na to żeby istniała cywilizacja rozwinięta na tyle żeby się z nami skontaktowąć. Więc, moim zdaniem, jesteśmy absolutnie sami i wyewoluowanie człowieka do obecnej postaci jest absolutnym ewenementem.

 

3) Czy kiedykolwiek uda nam się nawiązać kontakt z obcą cywilizacją? A może wg. Was juz sie to stało?

Nie i nie. Ale niektórzy nadal zwiększają światowe zużycie energii bawiąc się w takie idiotyzmu jak seti.

 

4) Jak zostałaby wg. Was przyjęta przez opinię publiczną informacja o odnalezieniu życia poza Ziemią?

Życia w postaci bakterii, czy np. odebranie sygnału które świadczyło by o technologicznych możliwościach?

 

a) bakterie - lekka dyskusja z kościołem, zainteresowanie raczej akademickie

b) istoty inteligentne - podważenie autorytetów religijnych, zywe zinteresowanie każdego.

 

5) Jak zostałaby wg. Was przyjęta przez opinię publiczną informacja o nawiązaniu kontaktu z obcą cywilizacją?

J/W

 

6) Jak zareagowałby kościol i inne religie?

Bóg działa wszędzie, nie?

 

7) Czy uwazacie za możliwe, ze w odległej przyszłosci nawiążemy dialog z wyzej rozwiniętą cywilizacją?

Fizyka może odkryć rzeczy które obalą obowiązujący porządek

 

a) jeśli mowa o wszechświecie w obecnej postaci - nie

b) jakiś gigantyczny postęp w fizyce i możliwość kontaktu na innym poziomie niż czysto fizyczny w obrębie naszego wszechświata - tak

Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ktos kto ni wierzy powinien przyczytac pare ksiazek denikena - jest on systematycznie niszczony przez "konkurencje" naukowcow konserwatywnych, ale latwosc z jaka denikem rozmontowouje jedynie slyszne teorie jest rozbrajajaca.

 

Poza tym dla mnie dosc mocnym dowodem sa budowle nie tylko egipskie ale w innych wioskach naawet starozytnych w mozambiku, meksyku itp ktore sa zbudowane na bazie ukladow gwiaz ktorych to gwiazd po prostu nie widac bez zuycia BARDZO specjalistycznego sprzetu. No i kto mi powie skad sie wziely slynne juz ryciny ludzi w kombinezonach i z antenakmi na glowach oraz rytulal do dzisiaj przeprowadzany w glebokiej dzungli jakiegos tam krajuz (jue nie pamietam dawno ksiazke czytalem) w ktorym to rytuale tubylcy nosza bufiaste ubranie z helmofonem plecionym z trzciny po prostu uderzajaco podobne do skafandra kosmcznego - zreszta sama starszyzna mowi o bogach z gwiazd

 

Poza tym odkryto juz przeciez grube lata temu, starozytne linie - nikt nie wiedzial co to jest dopuki przypadkiem ktos tego nie zobaczyc z bardzo duzej wysokosci oblatujac plaskowyz samolotem. Byly to jakies znaki....

 

Dla kogos kto bardzo stanowczo nie wierzy to bedzie kupa smiechu ale jak ktos ma otwarty umysl to mozna sie nad tym mocno zastanowic.

 

Nawet ludzie bardzo bogobojni czasami przyznaja ze moze byc taka mozliwosc. Biorac pd uwage to ze ukladow slonecznych takich jak nasz jest - UWAGA - MILIARDY tylko glupiec by powiedzial ze napewno nie ma innych inteligentnych form zycia we wszehswiecie.

Ludzie ktorzy mowia ze potocznie zwane UFO nie istnieje - bardzo czesto nie maja bladego pojecia jak przepastny jest wszechswiat i mysla w kategoriach naszego uklady slonecznego i co najwyzej zasiegu alpha centauri , a te rejony to jak zbitek kilku ziarenek piasku na saharze.

Edytowane przez hooded man

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ktos kto ni wierzy powinien przyczytac pare ksiazek denikena - jest on systematycznie niszczony przez "konkurencje" naukowcow konserwatywnych, ale latwosc z jaka denikem rozmontowouje jedynie slyszne teorie jest rozbrajajaca.

Łatwość z jaką Daniken propaguje swój pseudo-naukowy bełkot też jest rozbrajająca

 

Biorac pd uwage to ze ukladow slonecznych takich jak nasz jest - UWAGA - MILIARDY tylko glupiec by powiedzial ze napewno nie ma innych inteligentnych form zycia we wszehswiecie.

Taki poglądy głoszą nie "głupcy" tylko "sceptycy". Głupcem jest ktoś kto nie mając fizycznych dowodów, nazywa innych głupcami bo nie wierzą w rzeczy których powszechnie nie udowodniono.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1) Czy, Waszym zdaniem, jako zywe organizmy jestesmy sami we wszechswiecie?

Nie.

 

2) Czy jestesmy sami jako istoty inteligentne?

Nie.

3) Czy kiedykolwiek uda nam się nawiązać kontakt z obcą cywilizacją?

Na pewno.

 

4) Jak zostałaby wg. Was przyjęta przez opinię publiczną informacja o odnalezieniu życia poza Ziemią?

I don't know. :? ;)

 

5) Jak zostałaby wg. Was przyjęta przez opinię publiczną informacja o nawiązaniu kontaktu z obcą cywilizacją?

Powstawała by masa głupot, każdy by mówił że rozmawiał z kosmitą.

 

6) Jak zareagowałby kościol i inne religie?

Kościół by w to nie uwierzył i mówiłby że to wymysł PO ;)

 

7) Czy uwazacie za możliwe, ze w odległej przyszłosci nawiążemy dialog z wyzej rozwiniętą cywilizacją?

ofkors B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co gdybać za dużo, bo nic z tego pożytecznego nie będzie, a zazwyczaj tutaj na forum prowadzi to później do kłótni :D

 

Ale zakładanie ze jesteśmy sami w całym wszechświecie jest totalnym ignoranctwem.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sarkazz nie wszystkiego trzeba dotknac zeby sie domyslac albo sadzic ze istnieje.

 

Zreszta Sarkazz co innego miec zdanie ze to jest mozliwe i traktowac to powaznie (daniken), a co innego isc z w zaparte ze to niemozliwe, bo wtedy taki gosc sie zupelnie niczym nie rozni od tego ktory idze w zaparte ze ufo istnieje i ze mial bliskie spotkanie. "kacz maj drift" ? ;)

Edytowane przez hooded man

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę bardzo

 

Dr. Ray Bohlin

 

Over the last two decades scientists have begun tabulating many characteristics of our universe, galaxy, solar system, and planet that appear to have been finely-tuned for life to exist. Christian astronomer and apologist, Dr. Hugh Ross documents all these characteristics in his book Creator and the Cosmos,{3} and is constantly updating them. In the book's second edition (1995), Ross documents 26 characteristics of the universe and 33 characteristics of our galaxy, solar system, and planet that are finely-tuned for life to exist.

 

Some examples include the size, temperature, and brightness of our sun, the size, chemical composition, and stable orbit of Earth. The fact that we have one moon and not none or two or three. The distance of the Earth from the sun, the tilt of the earth's axis, the speed of the earth's rotation, the time it takes Earth to orbit the sun. If any of these factors were different by even a few percent, the ability of Earth to sustain life would be severely comprised. Recently it has been noted that even the presence of Jupiter and Saturn serve to stabilize the orbit of Earth. Without these two large planets present exactly where they are, the Earth would be knocked out of its present near circular orbit into an elliptical one causing higher temperature differences between seasons and subjecting Earth to greater meteor interference. Neither condition is hospitable to the continuing presence of life.

 

Ross has further calculated the probabilities of all these factors coming together by natural processes alone to be 1 in 10-53; that's a decimal point followed by 52 zeroes and then a one. A very liberal estimate of how many planets there may be, though we have only documented 18, is 1022 or 10 billion trillion planets, one for every star in the universe. Combining these two probabilities tells us that there are 10-31 planets in the entire universe that could support life. Obviously this is far less than one; therefore, by natural processes alone, we shouldn't even be here--let alone some kind of alien life form.

 

So unless God created life elsewhere, we are alone, and for the materialistic evolutionist, this is a frightening thought.

 

Dziękuję za uwagę. Ci panowie też są widocznie ignorantami.

 

EDIT

 

OMG, Ci panowie to też z drugiej strony inne ekstremum, ale znajde coś lepszego.

 

EDIT

 

@hooded man - ja nie mam nic przeciwko, po prostu ja lubię dowody, a jeszcze bardziej prawdopodobieństwo matematyczne i fizyczne. Dlatego np. uznaję i akceptuję "Kod Biblii" o ile badania nad prawdopodobieństwem jego wystąpienia są wiarygodne.

 

EDIT

 

no i już trochę lepiej

 

"

z punktu widzenia teorii hipotez statystycznych powstanie życia było praktycznie niemożliwe - prawdopodobieństwo przypadkowego zajścia procesów białkotwórczych, jak wielokrotnie podkreślał Lem, jest minimalne"

Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sarkazz hohoho! To sobie sam bicz ukreciles bo wlasnie najmocniejsza przeslanka na istnienie cywilizacji pozaziemskich jest czysty rachunek prawdopodobienstwa.

Lema zostaw bo byl pisarzem - bardzo dobrym - ale pisarzem since-fiction

Edytowane przez hooded man

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najmocniejsza przeslanka na istnienie cywilizacji pozaziemskich jest czysty rachunek prawdopodobienstwa.

Chętnie zapoznam się z rachunkiem pradopodobieństwa na temat powstawania życia w skali ziemskiej i makroskopowej. Tylko nie czymś w stylu "jest nieskończenie wiele galaktyk..." co już ktoś tam pisał.

 

W książce "Cały ten kram" ktoś tam mamrotał w bardzo skomplikowanym języku o szansach że atomy węgla będa tworzyć związki organiczne itp. I był to ostatni rozdział poświęcony roli boga w kosmologii. Żałuję że pożyczyłem tę książkę i już się jej nie doczekałem, bo było w niej bardzo dużo konkretnych informacji które mógłbym przytoczyć.

 

Lema zostaw bo byl pisarzem - bardzo dobrym - ale pisarzem since-fiction

Lem wspominał zapewne o tym przy wielu okazjach kiedy pytano go o jego osobiste zdanie na temat życia pozaziemskiego. Odpowiadał więc zgodnie z wiedzą powszechną, ponieważ był człowiekiem niesłychanie inteligentnym, i przypuszczam - niezwykle oczytanym jeśli chodzi o literaturę fachową podobną jego dziełom - kosmologia, fizyka itp. Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałes dobrze co tam napisano? :D

 

" Z obliczeniem jego rozmiarów było jednak więcej problemów ze względu na ciągłe rozszerzanie się wszechświata od momentu Wielkiego Wybuchu."

Mozna powiedziec ze wiemy jaki jest aktualny rozmiar...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinno być jeszcze w ankiecie pytanie: czy uważasz, że istnieje inteligentne życie na Ziemii? :-P

 

A co do gdzie indziej, tak naprawdę ilość wiarygodnych obserwacji dalszych rejonów kosmosu (dalszych niż Księżyc) nie jest przytłaczająca, teorie naukowców są puki co tylko teoriami - i opinie o kosmitach są obecnie raczej kwestią wiary :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie jest twoje zdanie na ten temat ???

Odpowiedziałem w pierwszym poście.

 

Myśle, ze istot inteligentych w kosmosie jest mnowstwo. Wystarczy zwrocic uwage na rozmiar naszej galaktyki. Jest ona co nawjyzej średnia. Składa się ona z prawie 500 MILIARDÓW gwiazd (naszą gwiazdą jest słońce). Co innego, galaktyk w kosmosie jest nieskonczenie wiele...

Małe sprostowanie: po pierwsze, zawyżyłeś liczbę gwiazd w Drodze Mlecznej ponad dwukrotnie, a po drugie galaktyk jest oczywiście skończona liczba, ktora wynosi pare bilionów, a wiec rozumiem Twoje uogolnienie ;)

 

 

Mała uwaga:

w sredniowieczu i starozytnosci ludzi nie odwiedzaly ufoki, co najwyzej diabeł, anioł, matka boska, belzebub, swiety czy zły. Widzieli gryfy jednorozce, gorejace krzaki, zmartwychwstanie po trzech dniach...

a nie pomyslales ze kiedys bardzo duzy wplyw na postrzeganie pewnych spraw/zjawisk miala religia, wierzenia i rozne przesady ? W dzisiejszych czasach wiekszosc ludzi potrafi samodzielnie myslec i nie podpinac niektorych zjawisk pod religie i inne takie.. ;)

Inna uwaga:

Idea istnienia innych światów pojawiła się juz w najwcześniejszym światopoglądzie naukowym, a mianowicie w starożytnym atomizmie (V i IV wiek p. n. e.). Epikur argumentował w swoich traktatach, iż musi istnieć "nieskończona ilość" swiatów takich jak Ziemia, ponieważ we wszechświecie jest nieskończona ilość atomów. Warto w tym momencie zauwazyć, ze dla Epikura cały nasz Wszechswiat to jeden kosmos (przeciwieństwo chaosu), a w jednym kosmosie nie mozna zmieścic nieskończonej liczby atomow. Dlatego też zdaniem Epikura i innych atomistów istnieje nieskończona liczba "wszechświatów", ktore lezą poza zasięgiem naszych zmysłow (obecnie określilibyśmy ten pogląd jako teorię multiversum, czyli multiwszechświata). Według Epikura owe inne wszechświaty (kosmosy) powstały w wyniku przypadkowego zderzenia atomów, a zatem w procesie zupełnie naturalnym, ergo taki proces powinien zajść więcej niż raz (w nieskończonym okresie czasu - nieskończoną ilość razy). Ta teoria wciąż jest zadziwiająco aktualna, ponieważ zwolennicy teorii multiversum również argumentują, że Wielki Wybuch jest wynikiem fluktuacji kwantowej w pewnej przestrzeni pierwotnej i mógł sie wydarzyć więcej niż raz (a ponieważ w owej przestrzeni pierwotnej nie ma czegos takiego jak czas - nieskończoną ilość razy).

 

Począwszy od atomizmu teoria innych światów (i innych cywilizacji) pojawiała się regularnie w traktatach filozoficznych i naukowych, a prawdziwy "boom" nastąpił po upowszechnieniu się teorii heliocentrycznej w wieku XVI.

 

Dlatego nie można powiedziec, ze obce cywilacje to wymysł naszych czasów.

 

 

Pewna prawidłowosc mowi o tym, ze mozna miec tysiac dowodów na istnienie prawdy, leczy wystarczy tylko jeden który ją obala i juz wiadomo ze jest fo fikcja. W takim wypadku, nie obalono tego, ze obce cywilizacje nie istnieja, wieć nie mozna mowic, ze jestesmy sami we wszechswiecie.

Otóż to - dlatego właśnie dyskusja na ten temat ma racje bytu.

 

Tak, z 10^81 atomów powstało nieskończenie wiele galaktyk. Już pomijam fakt że takie obliczanie nie musi być dokładne, ale jeśli zgadzasz się z teorią wielkiego wybuchu to zgadzasz się w tym faktem że w czasie jego pierwszych paru minut powstała większość materi, i jest to skończona liczba.

Cała materia powstała w momencie Wielkiego Wybuchu, a nie "w czasie jego pierwszych minut".

 

 

No to uznajesz wielki wybuch i stwierdzasz ze galaktyk jest nieskończenie wiele? Ej...

 

Czy uważanie że galaktyk jest nieskończenie wiele nie jest głupotą?

To było uproszczenie. Nawet profesjonalni astronomowie używają często pojęć typu "niemal nieskończona" itp., mimo że jest to błąd językowy.

 

Yey, und3r zarzuca solidnym science-fiction.

Oczywiście, ze s-f - jednak znacznie bardziej prawdopodobne od odwiedzin obcej cywilizacji. Podróze w czasie nie są fizycznie niemożliwe (nie udowodniono, ze są niemożliwe) - nawet Einstein na poważnie rozważał taką możliwość.

 

 

Nic nie wskazuje na to żeby istniała cywilizacja rozwinięta na tyle żeby się z nami skontaktowąć. Więc, moim zdaniem, jesteśmy absolutnie sami i wyewoluowanie człowieka do obecnej postaci jest absolutnym ewenementem.

I tutaj dochodzimy do istoty Twojej ignorancji :P . Twoim zdaniem inne cywilizacje nie istnieją, bo żadna sie z nami nie skontaktowała? :blink: . No to może garść faktów - pierwsze sygnały zostały wyemitowane z Ziemi podczas pionierskich eksperymentów z radiem, nieco ponad 100 lat temu. Oznacza to, ze jakiekolwiek ślady naszej egzystencji we wszchświecie ograniczone są do "bańki" o srednicy ok. 225 lat świetlnych. Porównaj sobie może tą liczbę z szacunkową średnicą naszej galaktyki, która wynosi 100 000 lat świetlnych. Jeśli mamy farta i jakas obca cywilizacja nie znajduję sie na drugim końcu galaktyki, tylko stosunkowo blisko, powiedzmy 5000 lat świetlnych od nas, to i tak nie mogą oni wiedzieć, ze istniejemy (i to niezależnie od ich poziomu technologicznego - po prostu zadne sygnały od nas jeszcze do nich nie dotarły). Można co prawda założyć, ze "oni" wysyłają sondy gdzie popadnie i natrafili na nas czystym przypadkiem, ale prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest nikłe (Słonce nie wyroznia sie niczym szczególnym na tle innych gwiazd, poza tym lezy w dosc niepozornym miejscu galaktyki - gdybym miał wysyłac sondy na "chybił-trafił" to kierowałbym je raczej w strone centrum galaktyki, gdzie zagęszczenie gwiazd jest znacznie wieksze). Zauważcie poza tym, ze wziałem pod uwagę pierwsze sygnały radiowe jakie wyemitowaliśmy nieświadomie - takie sygnały mogą pozostać niezauważone. Celowo wysłany sygnał na tzw. linii wodoru (na tym paśmie wszechswiat jest "najcichszy"), ktory został tak pomyślany, zeby zwracać uwage istot inteligentnych (silne, uporządkowane impulsy, ktore po rozkodowaniu składały się na mapke naszego układu i inne "przydatne dla kosmitów rzeczy" :lol: ) wyemitowaliśmy raptem ok. 30 lat temu (nie pamietam dokladnie), czyli miał on szanse dotrzec do kilku najbliższych gwiazd (co jest o tyle żałosne, ze wysłaliśmy go w kierunku grupy gwiazd M13, oddalonej o 25 000 lat świetlnych :lol: - na ewentualną odpowiedz trochę wiec sobie poczekamy:>).

 

Inaczej ma sie sytuacja, jeśli chodzi o nasze nasłuchy. Jeśli przyjmniemy, ze jakas obca cywilizacja wyprzedza nas technologicznie o, powiedzmy, 1000000 lat, to teoretycznie powinniśmy moc odebrac jakis sygnał ze źródła oddalonego nawet o 1000000 lat świetlnych. Niestety aby odebrac taki sygnal musielibysmy miec olbrzymiego farta (monitorujemy bardzo niewielki obszar nieba). Poza tym sygnał trzeba jeszcze rozpoznać jako "sztuczny", a to tez nie jest takie proste, o ile został wyemitowany nieświadomie (natomiast jeśli chodzi o swiadomie wysłane sygnały, to moze super-rozwinięta cywilizacja wysyła je w zupełnie innym pasmie niz sie spodziewamy, a wtedy mozemy cos takiego odebrac i nawet sie nie zorientujemy). Prowadzony od 45 lat nasłuch (program SETI) nie przyniosł narazie interesujących wyników, z jednym wyjątkiem... W 1977 roku został odebrany tzw. sygnał "WOW!" (nazwa pochodzi o zapisku na marginesie, jaki zrobił operator teleskopu w Ohio), który spełniał wszystkie kryteria sygnału wyemitowanego sztucznie: miał określoną częstotliwość (odebrano go tylko na jednym kanale), niedostępną dla nadajników ziemskich, pochodził z punktowego źródła, był modulowany i bardzo silny (30 razy silniejszy od tła), poza tym pochodził z bardzo odległego źródła. Niestety, nie udało się już nigdy więcej odebrać sygnału z tego kierunku (co wyklucza np. pulsar), mimo iż wielokrotnie kierowano teleskopy w tamtą stronę - z tego własnie powodu nie uznaje się WOW'a jako dowód.

 

Nie i nie. Ale niektórzy nadal zwiększają światowe zużycie energii bawiąc się w takie idiotyzmu jak seti.

Buahaha.

Radioteleskopy zuzywają mniej energii niż domowa elektronika ustawiona w tryb "śpiączki":>

 

Bóg działa wszędzie, nie?

Aha, za głoszenie takich poglądów koscioł spalił Bruna na stosie:>

 

 

ktos kto ni wierzy powinien przyczytac pare ksiazek denikena - jest on systematycznie niszczony przez "konkurencje" naukowcow konserwatywnych, ale latwosc z jaka denikem rozmontowouje jedynie slyszne teorie jest rozbrajajaca.

Osobiście byłem na wykładzie Danikena w Warszawie. Wiele z tego co twierdzi mija sie z prawdą - przede wszystkim to, ze niby do wybudowania piramidy potrzeba super-nowoczesnych technologii:> Daniken po prostu niedocenia ludzi. Co prawda fakty jakie przedstawia bywają intrygujące, ale nie tłumaczyłbym zaraz wszystkiego Obcymi. Bardziej skłaniałbym się do teorii Atlantydy (mogę sobie wyobrazić, ze dość rozwinięta cywylizacja istniała na długo przed Egipską i została zgładzona przez jakis kataklizm).

 

Chętnie zapoznam się z rachunkiem pradopodobieństwa na temat powstawania życia w skali ziemskiej i makroskopowej. Tylko nie czymś w stylu "jest nieskończenie wiele galaktyk..." co już ktoś tam pisał.

Nie wiemy jak powstało życie na Ziemi.

 

W książce "Cały ten kram" ktoś tam mamrotał w bardzo skomplikowanym języku o szansach że atomy węgla będa tworzyć związki organiczne itp.

Błędne założenie, wg. którego życie może być oparte wyłącznie na węglu - to, ze jest tak na Ziemi nie oznacza, ze to jedyna możliwość.

 

 

Prosiłbym o nie pisanie tutaj postów dot. Giertycha itp. :? Jak nie masz nic do powiedzenia - nie pisz nic.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cała materia powstała w momencie Wielkiego Wybuchu, a nie "w czasie jego pierwszych minut".

Uważasz że w pierwszej nanosekundzie wielkiego wybuchu istniały już atomy? No chyba nie za bardzo. A mi chodzi o konkretny czas, a nie o samo zjawisko jako całość. Pisząc o materii miałem na myśli jej stan obecny przynajmniej na poziomie atomowym.

 

Buahaha.

Radioteleskopy zuzywają mniej energii niż domowa elektronika ustawiona w tryb "śpiączki":>

Ja mówię o tysiącach komputerów które zamiast być wyłaczone, liczą, licza i liczą nie wiadomo po co.

 

Błędne założenie, wg. którego życie może być oparte wyłącznie na węglu - to, ze jest tak na Ziemi nie oznacza, ze to jedyna możliwość.

Zapewne niejedno na ten temat pisano, ale węgiel oferuje chyba o wiele większe możliwości niż np. krzem.

 

Poza tym nie nazywaj mnie ignorantem. Popatrz na rok 1500 - nasza wiedza i technika. Porównaj z 2000. 500 lat to przy wieku wszechświata drobina, więc skąd wiesz jakie możliwości podróżowania i komunikacji będziemy mieli za np. 10 000 lat o ile się nie powybijamy? Przecież na dobrą sprawę obecnie znane teorie fizyczne mogą zostać obalone, możemy odkryć że przemieszczenie się o setki milionów lat świetlnych nie jest wcale sprawą tak absurdalną. Czy gdyby na ziemi nie istniały ptaki i owady, w 1500 roku ktoś pomyślałby że można latać? Tak samo w tej chwili uważasz że ogranicza nas odległość....

 

Ludzie na dobra sprawę nadal G wiedzą i sa na poziomie robaków, naprawde, żałuję że nie urodziłem się za np. 10 000 lat. Sam fakt istnienia grupy atomów która może myśleć i poruszać mając świadomość istnienia jest dla mnie zatrważająca. Absolutnie nie jestem wierzący, ale Boga w fizyce a tym bardziej kosmologii jest znaleźć niesłychanie łatwo. I ty naprawdę uważasz że życie to sobie powstaje tu i ówdzie, bo to taka anomalia. Że atomy nagle zaczynają się same ruszać i w ogóle. Nawet same sobą potrafią manipulować w laboratoriach.

 

I to ja jestem ignorantem, bo śmiem zauważyc że powstanie życia jest absurdalną wręcz matematycznie anomalią która zdarzyć się nie powinna. Co innego gdybyśmy znaleźli na Europie, Tytanie, czy też banalnie - na marsie jakieś tam bakterie. Wtedy sprawa wyglądała by o wiele inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mówię o tysiącach komputerów które zamiast być wyłaczone, liczą, licza i liczą nie wiadomo po co.

Jak to po co? Zeby byc nr 1 w smiesznym rankingu, i tylko po to :lol: :lol: :lol: Dlatego projekt seti w takiej postaci nalezy zlac, spalic i o nim zapomnieć <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wierze, ze istnieje zycie poza Ziemia. Ludzie o Ziemi nie wiedza wszystkiego wiec jaka jest nasza wiedza o 'wszystkim' (wszechswiat)?

To, ze nie ma dowodow (chociaz moze juz cos jest i o tym nie wiemy) nie wyklucza istnienia cywilizacji pozaziemskich. Takie jest moje zdanie w tym temacie. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...