Skocz do zawartości
djsilence

Emigracja Do Londynu / Uk / Ue

Rekomendowane odpowiedzi

djsilence: może się zgubiło gdzieś po drodze? :D Brak GPSa i te sprawy...

No i było ciekawe, zwłaszcza że próbowałem usnąć więc przymulony trochę byłem. Zastanawiałem się czy aby na pewno przed spaniem nic nie paliłem :lol:

 

the_quick: w zeszłym roku nauczyciel po weekendzie spytał nas czy odczuliśmy trzęsienie bo podobno było jakieś delikatne. Ja tam nic nie czułem. A znajomy mamy mówił dziś że ostatnie było 7 lat temu bodajże...

 

Co do tego artykułu co podałem linka, rano podawali 4,7 a teraz widzę że jest 5,2 :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano, kompa ! Bo kobieta to złapie laptopa i książki :)

 

 

Monit? doskonale. O dziwo dopiero po paru miesiącach zauważyłem podświetlenie u góry i dołu, ale absolutnie mi to nie przeszkadza, a widoczne jest tylko podczas filmów pano niższych niż ekran. Ghosta absolutnie nie ma i kompletnie nie żałuję przesiadki z 19" Iiyamy VM Pro.

Minus polega na tym, iż komp troszke nie domaga w 1680x1050 przy nowszych grach. Oblivion po tweakach w .ini chodzi w 50fps ale przy 1152x 864 co z AAx2 wygląda dobrze. Masa miejsca na pulpicie. Ani przez sekundę nie żałowałem tego zakupu.

O dziwo sprzedawany jest teraz drożej niż gdy go kupowałem, masę czasu temu :)

Rozważam dokupienie za Ł50 drugiego 7800GTXa do czasu pełnego upgrade-a. Tylko nie wiem, czy proc wydoli.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ma ktoś może źródło sprawdzonych prognoz walutowych dla Ł ? szukam już troche i nic

jaki kurs cie interesuje? tzn w którą stronę chcesz zamieniać? Funta na złotówki? Złotówki na funty? Funty na dolary/euro? Dolary/Euro na funty?

 

Jeśli to pierwsze to prognoza może być tylko jedna: umacnianie się złotówki (spadek kursu funta w PL) - główna przyczyna? Wysoka inflacja w kraju = podnoszenie stóp procentowych przez RPP (ostatnia przedwczoraj, z pewnością nie ostatnia w tym roku).

 

Tak czy siak jeśli masz funty to zamieniaj na zł.

 

btw zgadzam sie z przedmówcą [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak wygląda sprawa wieku, a pensji?

Z tego, co czytałem w sieci to osoby poniżej 21 roku życia zarabiają mniej, bo mają ustalone niższe stawki, z drugiej strony wielu pośredników pisze wprost, że osoby powyżej 22 roku życia mają wyższą stawkę i jestem trochę zmieszany. 21 marca skończę 21 lat, a wyjazd odbędzie się w marcu, ofert mam wiele i ciągle je zbieram, jak się uda to może trafi się coś dobrego.

 

Zabieram się zaraz za czytanie całego wątku, jestem ciekaw, jak Wy zaczynaliście. Chciałbym najpierw skupić się na zarobieniu nieco kasy i wzięciu jakiegoś własnego lokum, za granicę chciałbym jechać na stałe, więc chce mieć swoje 4 kąty, a kupowanie czegokolwiek do mieszkania firmowego mija się z celem, bo ktoś może coś ukraść, etc. Może coś poradzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Zabieram się zaraz za czytanie całego wątku, jestem ciekaw, jak Wy zaczynaliście. Chciałbym najpierw skupić się na zarobieniu nieco kasy i wzięciu jakiegoś własnego lokum, za granicę chciałbym jechać na stałe, więc chce mieć swoje 4 kąty, a kupowanie czegokolwiek do mieszkania firmowego mija się z celem, bo ktoś może coś ukraść, etc. Może coś poradzicie?

Na początek polukaj linki DJ'a, a potem cały temat :wink:

 

Mam trochę czasu więc napiszę :wink:

 

Co do początków... :rolleyes: U mnie no cóż, wyglądało to tak, że razem z narzeczoną wyjechaliśmy jakoś po studiach z zamiarem "zakotwiczenia na dłużej". Spędziliśmy wcześniej trochę czasu na wyspach, posmakowaliśmy spokojnego życia i dlatego chcieliśmy wyjechać. Jechaliśmy z myślą znalezienia jak najlepszej pracy (w zawodzie?), możliwie szybko. Jechaliśmy do przyjaciół (mając po około 300 funtów w kieszeni i walizkę z ubraniami :D ), więc lokum mieliśmy zapewnione, a praca? Wszystko zostało w naszych rękach. Jak się potem okazało z pracą nie było większych problemów, wchodząc do agencji, prezentując jakieś cv, prowadząc rozmowę na jakimś poziomie, robotę dostaniesz od zaraz i nie mówię o sprzątaniu czy pracy w pub'ie :wink: . W moim przypadku na drugi dzień (mechanik :lol2: hmm lepsze to niż nic, oczywiście za minimalną), a narzeczona po jakimś tygodniu (produkcja filtrów do wody) i po jakiś dwóch miesiącach mieliśmy środki aby zamieszkać "na swoim" (wynajem domu "2 bedroom") i po następnych 4 miesiącach auto i dłuuuugo wyczekiwany komputer :D Jakiś zamiennik znalazł się po przeprowadzce, ale hmmm :D Następnie po pół rocznym byciu mechanikiem miałem dosyć i poszedłem do agencji po "coś nowego" i praktycznie w przeciągu tygodnia dostałem pracę w elektronice (PCB operator to może nie jest szczyt marzeń, ale nie było źle, płaca dalej była marna 5,5, ale nadgodziny jakoś płacili). Po tym wypadki potoczyły się bardzo szybko, spotkałem znajomą ze studiów, która dała mi namiar na agencję (ściągającą wykwalifikowanych pracowników na wyspy). Po dwóch tygodniach roczny kontrakt i zacząłem pracować dla nich, wymóg był jeden muszę zamieszkać w ich mieszkaniu (warunki w miarę ok. 7,5/h (okres próbny 3 miesiące następnie 9/h i za chatę 50 tygodniowo kasowali :D ). Było to dla mnie bardzo nie na rękę, ale zgodziliśmy się. W międzyczasie padła propozycja, zmiany miejsca pracy/zamieszkania i tak wylądowałem na północy wysp :) Obecnie już znowu na swoim (2 bed flat) i z nadzieją na poprawę :)

 

Piszę dokładnie co i jak (zarobki), żeby oszczędzić rozczarowań :wink: pzdr i powodzenia!

Edytowane przez chemiczny_ali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie do kogoś kto jest temacie samochodów na PL tablicach w UK.

 

Mianowicie chodzi mi o to, że zapociekam się na samochód, który chcę kupić w PL (Subaru Impreza WRX STi z 2002 roku) no i jest pewien problem :razz: .

 

Zapytacie zapewne dlaczego właśnie chcę kupić samochód w Polsce? Otóż pierwszym powodem jest cena, która jest trochę niższa, a drugim no właśnie ubezpieczenie, które jest o wiele niższe niż na wyspach. Trzeci powód (być może prozaiczny) to to, iż niewygodnie prowadzi mi się auto z kierownicą z prawej strony i po prostu nie chcę takiego auta :wink: .

 

Z tego co mi wiadomo to przy posiadaniu samochodu na PL tablicach w UK można takim wozem jeździć 6mies. bez TAX'u drogowego, ale po tymże okresie należy wykupić wyżej wspomniany podatek.

 

A teraz owy problem. Otóż słyszałem od ojca, który nota bene też pracuje w UK, że samochody, które są na polskich rejestracjach owszem mogą jeździć bez TAX'u te 6 mies. ale po tym okresie nie można takim samochodem wjechać do UK przez następne pół roku. Jest to spowodowane rzekomymi zmianami w przepisach. Przy takim stanie rzeczy pozostaje jedno wyjście, a mianowicie przerejestrowanie samochodu na brytyjskie tablice i płacenie ubezpieczenia za samochód w jednej z tamtejszych firm ubezpieczeniowych (Swinton, Churchill, itp.).

 

To jak to w końcu jest? Mam nadzieję, że za dużo nie namieszałem :wink: . Pomóżcie bo się już "trochę" pogubiłem w tym wszystkim :sad: .

Edytowane przez -brutal1ty-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas gdy nie sprawdzają tak bardzo rejestracji, to można trafić na pechowy rejon, który kasuje nieotaxowane auta.

Kierownica po lewej to tragedia w UK. Na krótką metę jest ok, ale jakby nie patrzeć - ryzykujesz wypadkiem. Jeżeli planujesz być w UK długo, to kup RHD (right hand drive).

Nie słyszałem, aby ktoś miał problem z wjazdem do UK autem, które było już tu 6 miesięcy. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy zostałeś złapany na unikaniu płacenia taxu.

Tyle ode mnie - kogoś kto nie ma autka w UK ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się że na stronie DSA albo czymś podobnym jest napisane że w czasie kontroli policjant może poprosić o bilet z pociągu/promu z datą kiedy samochód wjechał do UK. Jakby się uprzeć to można raz na pół roku zrobić kurs do Calais, etc. i wrócić z nowym biletem. Gorzej jak dodają rejestracje do bazy danych, ale czy tak jest to nie mam pojęcia.

Znajomy swoim BMW na Polskich numerach jeździ tu już ~3 lata o ile się nie mylę, zatrzymali go kilka razy ale nigdy nie chcieli żadnego dowodu od kiedy jego samochód tu jest.

 

djsilence: A tam tragedia od razu. Nie wiem jak w Londynie, ale w Manchesterze mnóstwo LHD jeździ, więc tak tragicznie może nie jest. Poza tym nigdy tu nie widziałem żeby się ktoś wyprzedzał na jedno pasmowej drodze. Jak się dostosuje do sposobu jazdy to wcale nie jest aż tak niebezpiecznie ;)

 

-brutal1ty-: Mogę spytać ile masz lat? Ja mam 18 i znam ból związany z cenami ubezpieczenia niestety ;)

 

Całkiem niedawno tata wynalazł jakąś ubezpieczalnie gdzie pracują Polscy doradcy i jak się okazało uznali mu zniżki z Polski plus przejrzeli jego aktualną polisę i jak się okazało gdyby doszło do jakiegoś wypadku to by były problemy bo jest nie ważna :damage_wall:To ich strona jakby ktoś chciał.

 

P.S Wie ktoś całkiem przez przypadek oczywiście, jak to jest ze sprawami sądowymi tutaj? We wrześniu/październiku miałem bliższe spotkanie z Policją i bardzo miły pan policjant powiedział że prawdopodobnie będę miał sprawę w sądzie. Nic nie dostałem od tego czasu, żadnego wezwania ani nic takiego. Mogę się cieszyć że mi odpuścili czy za wcześnie na to?

 

Edit:

 

-brutal1ty-: no to pewnie za taką Subarynkę też by Cię ładnie policzyli ;) Skontaktuj się z tymi gośćmi z ubezpieczalni do której link podałem, oni będą wiedzieć prawdopodobnie to co potrzebujesz.

Edytowane przez jacol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że siedzę już w UK jakiś rok :wink: .

 

Czyli mam rozumieć, że gdy po upływie tych 5-6 miesięcy będę chciał opłacić tax i jeździć tym autem po angielskich drogach, to nie będę miał żadnych problemów? Wszystko bez przerejestrowywania i zmiany ubezpieczyciela na jakiegoś w UK?

 

Co do kasacji wozów po upływie tych 6 miesięcy to mam znajomą, której odholowali auto i po godzinie było już sprasowane :-| . Oczywiście z całą zawartością w środku tj. dokumentami (dowód osobisty, paszport, itp. - swoją drogą głupota zostawiać takie rzeczy w aucie :lol: ). Dlatego też wolę się zapytać, żeby nie utopić tj. sprasować 50k :lol: .

 

Dzięki za szybką i treściwą odpowiedź djsilence :wink: .

 

Edit:

 

@jacol mam 20lat.

 

Sprawa ubezpieczenia auta w UK także nie jest mi obca ;) . Osobiście musiałbym płacić jakieś 280Ł na miesiąc co jest dla mnie ceną nie do zaakceptowania (z resztą chyba dla każdego :razz: ).

 

Dlatego też kombinuję jak mogę bo nie chcę jeździć starym, sypiącym się Rover'em 111 jeśli tylko mam fundusze do tego aby jeździć czymś "troszkę" lepszym ;) .

Edytowane przez -brutal1ty-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

@jacol mam 20lat.

 

Sprawa ubezpieczenia auta w UK także nie jest mi obca ;) . Osobiście musiałbym płacić jakieś 280Ł na miesiąc co jest dla mnie ceną nie do zaakceptowania (z resztą chyba dla każdego :razz: ).

 

Dlatego też kombinuję jak mogę bo nie chcę jeździć starym, sypiącym się Rover'em 111 jeśli tylko mam fundusze do tego aby jeździć czymś "troszkę" lepszym ;) .

No niestety w tym wieku to w miarę tanio możesz ubezpieczyć fiata pandę :wink: Impreza WRX... 20 lat :? Moja rada jest taka, chcesz jeździć czymś lepszym to teraz kup coś mniej "sportowego", za dwa trzy lata uzbierasz trochę zniżek i będzie lepiej, ale na prawdę tanio będzie po przekroczeniu ćwierćwiecza :D

Nie wiem jak dokładnie wygląda sprawa z poruszaniem się po tutejszych drogach autem LHD (chyba nie tylko chodzi o TAX, ale również właśnie o to nieszczęsne ubezpieczenie), ale znajomi planują już skończenie z tym procederem :)

 

Od siebie dodam, że kluczowe znaczenie w wysokości ubezpieczenia ma, obok wieku, okolica w której mieszkasz :) pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli wracasz do PL za kilka lat, to moze i ma to sens. Ale jak tu chcesz zostac , to chyba nie za bardzo. Nie wiem jak polcija sparwdza badania techniczne aut na polskich blachach, ale mysle ze jakies jest wymagane. Samochod ladny, ale jak napisal DJ, kierownica nie po tej stronie, utrudniona widocznosc - latwo o kolizje. Jezdze w UK 2 lata i widze ze jezdza samochody na polskich rejestracjach - nie sa to samochody rzedu taie co chcesz kupic. Nie wiem ile mozez zaoszczedzic na kupienie takiego auta w PL - ja bym z 5 razy jeszcze policzyl czy na dluga mete to sie oplaci - ubezpieczenie, badania tech itp.

 

Z tego co zauwazylem uzywki w UK sa tansze od takich samych w PL, mowie o zwyklych autach - ale widac sportowych sie to nie tyczy.

 

Jacol - jesli policjant nic ci nie dal do reki - typu wezwanie do stawienia sie na Police Station w ciagu kilku dni, to jakos wydaje mi sie, ze nie beda cie ciagac po sadach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli wracasz do PL za kilka lat...

No właśnie takie mam plany. Z drugiej strony wiadomo co zostaje po takim planowaniu "na zapas" :wink: .

 

Imho jeśli nie będzie większych problemów z jazdą takim samochodem po UK, to kupię go w Polsce. Z przeglądem samochodu nie będzie problemu bo chyba każdy z nas przynajmniej raz do roku "zjeżdża" do kraju i moim zdaniem ponad 20-cia dni urlopu płatnego powinno wystarczyć na załatwienie owego przeglądu technicznego :wink: .

 

 

@chemiczny_ali

 

Co do LHD to widziałem już kilka, a może nawet kilkanaście takich samochodów jeżdżących na angielskich tablicach :) . No ale tu pozostaje kwestia wysokiego (jak dla mnie :razz: ) ubezpieczenia i "zabawa" z przerejestrowaniem takiego auta na "biało-żółte" blachy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

the_quick: No wezwanie było, musiałem dostarczyć kilka dokumentów plus potem dostałem papierek dzięki któremu mogłem odebrać samochód z parkingu policyjnego. Pożyjemy, zobaczymy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bez powodu za takie auto w wieku 20lat placi sie ogromne ubezpieczenie...

Sam mam 20 lat, mialem okazje raz prowadzic wrxa, kilka aut o podobnej mocy i zdaje sobie z tego sprawe, ze chociaz subaru to moje marzenie, nie nadaje sie do jazdy takimi autami.

Jazda LHD tutaj mija sie z celem..i ze niby jakos dziwnie Ci sie RHD jezdzi?

hmm. ja to mam odwrotnie. ciezko mi bylo lhd sie poruszac tutaj, z rhd nie ma problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

@chemiczny_ali

 

Co do LHD to widziałem już kilka, a może nawet kilkanaście takich samochodów jeżdżących na angielskich tablicach :) . No ale tu pozostaje kwestia wysokiego (jak dla mnie :razz: ) ubezpieczenia i "zabawa" z przerejestrowaniem takiego auta na "biało-żółte" blachy.

Nie no to jest normalka, że zarejestrowanie takiego auta tutaj to nie problem, ale po zarejestrowaniu niestety musisz płacić jak każdy :)

 

Chodziło mi raczej o opłacenie tax'u na samochód zarejestrowany w Polsce, ale teraz po drugim zastanowieniu myślę, że nie będzie to możliwe :-| Tak więc pozostaje, albo kupno w PL i ściemnianie tutejszych władz, albo kupno auta po legalu tutaj :)

 

Co do bezpieczeństwa bądź jego braku to dajcie spokój, mój znajomy twierdzi, że dla niego nie ma różnicy, bo wyprzedza tylko jak droga mu na to pozwala (motorway bądź dual), ja mam trochę inne zdanie, bo pojeździłem trochę po singlach uczęszczanych przez tiry :D

 

Jeszcze kwestia takiego auta :D To jak napisał Wojtek, nie bez przyczyny ubezpieczenia są takie wysokie jak jesteś "małoletni". Ztcw kilka lat temu nie było jeszcze tak źle, ale po fali wypadków powodowanych przez "za szybkich, za wściekłych w swoich fiatach punto sporting" :lol: nastąpiły zmiany. Widać, że tutaj władza wprowadziła skuteczne procedury powodujące ograniczony dostęp tego typu osobników do szybkich samochodów :) pzdr

Edytowane przez chemiczny_ali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich.

 

Przeczytałem już prawie cały ten temat, zostały mi już zaledwie 3 strony.

Zawiera wiele cennych informacji i naprawde słowa uznania dla djsilence za utworzenie tego tematu, oraz dla całej reszty za udzielanie się w nim.

Po świętach wyjeżdżam do UK, do miasteczka kilkanaście tyś. mieszkańców. Czy jest to dobry okres na wyjazd? Ale nie o tym. Pisaliście, że anglicy są bardzo mili, "Hello. How are u?" na każdym kroku, itp. Podczas interview bardzo ważne jest pierwsze wrażenie, i właśnie takie chciałbym zrobić na moim przyszłym pracodawcy.

Więc do sedna.

Dodam, że wcześniej nigdy nie byłem na takim z prawdziwego zdażenia inteview, a bynajmniej nie starałem się zrobić dobrego wrażenia na pracodawcy.

Ok.

 

Jestem pod drzwiami. Pukam. Słysze "Come in" or sth.

Wchodzę. Powiedzmy, że nie ma nikogo innego, tylko ja i ta druga osoba.

Odzywam się pierwszy, czy czekam?

Jeżeli to ja miałbym odezwać się pierwszy, to powiedział bym coś takiego:

Ja: Hello. How are u?

On:Hello. How are u.

Ja: My name is Imie Nazwisko.

On: I'm ktośtam.

 

Czy lepiej:

Ja: Hi. My name is Imie nazwisko.

On: Hi. I'm ktośtam.

Ja: How are u?

On: How are u.

 

Kto podaje rękę pierwszy? Ja, czy ta druga osoba?

 

I potem:

Ja: Can i sit down?

On: Yes, please.

Ja: Do U mind if I introduce myself?

On: Yes.

No i zaczynam nawijać, że szukam roboty, bardzo chciałbym u nich pracować, wykazać się, zrobię wszystko aby być najlepszym pracownikiem, ogólnie optymizm, optymizm i jeszcze raz optymizm. Nawijać ile się da, oczywiście na temat. Możliwe, że mój angielski nie zrobi wrażenia na osobie, z którą będę rozmawiać, bo będzie to coś w stylu "Kali umieć mowić po angielski.", ale przynajmniej sprawić wrażenie, że bardzo się staram.

 

Wydaje mi się, że warto dużo mówić, oczywiście dając dojść do głosu osobie z którą rozmawiamy, i sprawiać wrażenie, że to ona kontroluje rozmowę, oraz uśmiechać się non stop. Niż siedzieć cicho i tylko odpowiadać: "Yes", "No".

 

Czy na rozmowę kwalifikacyjną na zmywak (na początek nie pogardzę niczym) mam przyjść w gajerku, czy wystarczy zwykłe, schludne ubranie. Jeżeli ta druga opcja, to jaka jest najgorsza posada gdzie na rozmowie kwalifikacyjnej bezwzględnie wymagany jest gajerek.

 

Czy po przedstawieniu się mogę użyć zwrotu "U can call me ..." i użyć jakiejś zangielszczonej formy mojego imienia i nazwiska, ewentualnie ksywki. Śmiem wątpić, że anglikowi przejdzie przez gardło Przemysław. Mógłbym użyć Phemek, ew. jakieś inne propozycje.

 

Ja wiem, "Bedę szukał na Google..." i znalazłem, ale chciałbym usłyszeć opinię osób ktore przez to przeszły.

 

 

Pozdrawiam.

rack

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po świętach wyjeżdżam do UK, do miasteczka kilkanaście tyś. mieszkańców. Czy jest to dobry okres na wyjazd?

Ogólnie to ostatnio każdy moment na wyjazd jest tak samo niedobry ;) . Oczywiście joke, ale ciężko teraz znaleźć miasteczko gdzie nie słyszałoby się wszędzie polskiego ;) .

 

Kto podaje rękę pierwszy? Ja, czy ta druga osoba?

Zapewniam, że takie szczegóły nie są kluczowe - ja bym podał pierwszy. Ogólnie pomysł aby dużo mówić jest jak najbardziej ok.

 

Czy na rozmowę kwalifikacyjną na zmywak (na początek nie pogardzę niczym) mam przyjść w gajerku, czy wystarczy zwykłe, schludne ubranie. Jeżeli ta druga opcja, to jaka jest najgorsza posada gdzie na rozmowie kwalifikacyjnej bezwzględnie wymagany jest gajerek.

Gajerka to ja bym w ogóle nie brał. Nie widzę w tym sensu, skoro "na początek nie pogardzisz niczym". W zdecydowanej większości prac dorywczych żadne gajerki nie są potrzebne, a jak będziesz miał możliwość podjęcia bardziej odpowiedzialnej pracy to sobie kupisz gajer w PRIMARKu za dwie dniówki.

 

Czy po przedstawieniu się mogę użyć zwrotu "U can call me ..." i użyć jakiejś zangielszczonej formy mojego imienia i nazwiska, ewentualnie ksywki. Śmiem wątpić, że anglikowi przejdzie przez gardło Przemysław. Mógłbym użyć Phemek, ew. jakieś inne propozycje.

No jasne, że tak. Najlepiej nazwij się Pete, nie będzie problemu ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rack - pocwicz troche angielski, no i samo interview po polsku, to nie ty sie pytasz pracodawcy czy mozesz usiasc tylko to pracodawca powinien ci to zaproponowac, jezeli pytasz do you mind itp. odpowiedz drugiej osoby powinna brzmiec - no, I don't mind - nie mam nic przeciwko

po prostu wymysl sobie jakies imie - odpowiednik ang i nim sie posluguj szukajac pracy, ulatwi to zycie potencjalnym pracodawca, ja np. w CV nie mam Lukasz tylko Lucas, ale papiery wyrabiaj raczej na oryginalne imie ;)

 

a ja sie pochwale, dostalem nowa prace, po roku zbijania bakow na technicznym w British Telecom trafiam do http://www.gsn.ie/ na Desktop Support Engineer, bede robil na "sajcie" jednej z lepiej rozpoznawalnych firm w Irlandii, lepsza kaska no i przede wszystkim perspektywy, bo to jest wlasnie droga ktora chce podarzac, za kilka lat marzy mi sie jakis senior position :rolleyes: 27go robie pierwszy egzamin do certyfikacji A+ a potem juz poleci z gorki mam nadzieje :)

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Phemku, Phemku.

 

1. Podstawą dobrego interview jest nie stawianie człowieka przed sobą na piedestale.

2. Twojego zdenerwowania nie widać tak na zewnątrz jak Ci się wydaje.

3. 90% interviewujących nie jest do tego przeszkolonych i stresuje się równie jak Ty.

4. Improwizując, warto wsunąć pytanie o danej firmie przed przejściem do właściwej rozmowy (jest to coś co znają, a ich wewnętrzny egoizm zostanie zaspokojony, co ich uspokoi). Ale nic na siłę.

5. Rękę możesz podać pierwszy z lekkim ukłonem, jeżeli osoba nie jest o dużo od Ciebie starsza.

6. Jeżeli interview odbywa się w biurze, to kanty + koszula. Jeżeli na zapleczu restauracji, to jeansy + normalna koszula są OK.

7. Nie wtrącamy "can i introduce myself" itp. Wszystko po ludzku, z uśmiechem, ale nie za dużo.

8. Jeżeli odpowiedzią na "do you mind" jest słowo "yes" to oznacza to, iż ktoś MA coś przeciwko temu aby .... Jeżeli naturalnie wychodzi z Ciebie odpowiedź twierdząca na takie pytanie, to przerób YES na Please. Z doświadczenia wiem, że przeskoczyć z Yes, na No, gdy jesteśmy OK z tym o co ktoś na pyta, jest bardzo trudne - wręcz niemożliwe.

9. Lekkie śniadanie, do połowy brzucha. Nie płatki z mlekiem (bo Cię zmuli w drodze).

10. Jeżeli jest wcześnie rano, to napij się red bulla 20 min przed interview. Jeżeli normalnie ich nie pijasz, to po wypiciu pamiętaj aby nie zachowywać się irracjonalnie.

11. Pewność siebie pomaga, gdy jest dostosowana do tego co sobą reprezentujemy podzielone przez na jakie stanowisko się zgłaszamy.

 

Dziękuję i gratuluję tego BARDZO odważnego kroku w Twoim życiu. To (choć zauważysz to po kilku latach) zmieni Ciebie i Twoje życie. Nie będzie łatwo. W ciężkich chwilach wyważaj za i przeciw, zanim zdecydujesz się na powrót do Polski.

a ja sie pochwale, dostalem nowa prace, po roku zbijania bakow na technicznym w British Telecom trafiam do http://www.gsn.ie/ na Desktop Support Engineer, bede robil na "sajcie" jednej z lepiej rozpoznawalnych firm w Irlandii, lepsza kaska no i przede wszystkim perspektywy, bo to jest wlasnie droga ktora chce podarzac, za kilka lat marzy mi sie jakis senior position :rolleyes: 27go robie pierwszy egzamin do certyfikacji A+ a potem juz poleci z gorki mam nadzieje :)

Gratulacje. Z pewnością Twoją pozycję przejął ktoś z Indii :) Ich eksport pracowników do sektora IT jest potężny. Enjoy więcej "kaski" i łatwej drogi do seniora :banana: :ploom: Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no jeszcze jestem/bylem na drugiej lini, pierwsza jest w Indiach, po prostu masakra, co za tepaki to sie w pale nie miesci, jakie historie sie zebraly przez rok, jakie rzeczy oni ludziom opowiadaja to byscie nie uwierzyli, nie raz mialem kobiety ktore beczaly do sluchawki bo byly wyprowadzone z rownowagi przez ciapatych, bez kitu przez to stalem sie rasista :? i to nie ze wzgledu na kolor, ale ich mozg wielkosci ziarnka piachu, zero logicznego myslenia, tylko skrypty, choc trzeba przyznac, ze skubance maja tez uzdolnionych ludzi, znam jednego co ma MCSA i CISCO, bardzo inteligentny zawodnik, jest na wizie studenckiej jak cala Azja, ale mozna powiedziec, ze panstwo wyslalo go tutaj, aby zdobyl kwalifikacje i z racji tego, ze 90% kosztow kursow ma refundowane, musi znalezc prace za minimum 30k pa na dwa lata (kontrakt, stala) jezeli nie wraca do domu i bedzie pasl slonie, przeje*** jednym slowem

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fonejackera mamy przerobionego na sajcie ;)

kumpel wczoraj wystrzelil - is joł ruta tarti matas from kompjuta :D

brodbandings, prowajdings, fasterings skad ja to znam

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rack bedzie dobrze, staraj sie byc szczery, za duzo gadac tez nie dobrze. Po prostu odpowiadaj na pytania, zwiezle i na temat.

 

 

A co do BT india to juz jest legendarny team. Sam mialem z nimi wiele razy do czynienia, przez rok majac BT broadband - po roku od razu sie zwinalem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...