Skocz do zawartości
und3r

Civic 2008

Rekomendowane odpowiedzi

W golfie za kilka tysięcy mniej od tego 160KM jest też 1.4 TSI 122 KM. Ale samo to, że najsłabszy silnik w ofercie nowego Golfa ma 102KM już o czymś świadczy.

 

To mówisz...że jak ktoś jeździ Corvette to musi od razu być piratem i skakać między pasami? Ciekawe podejście. Jak przyjdzie mu wyjechać za miasto to te 160KM będzie błogosławieństwem. Szczególnie jak zechce wyprzedzić TIR-a jadącego przed nim. Z czasem apetyt na moc również rośnie i trzeba to brać pod uwagę.

 

Moja dewiza: WIĘKSZA MOC=WIĘKSZE BEZPIECZEŃSTWO.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę się zgodzić z Orgiuszem, że diesel na takie pierwsze autko jest w sam raz, sam zrobiłem niedawno prawko, do tej pory miałem możliwość jeżdżenia kilkoma autami w tym:

-Laguna 1.9dti

-Mazda 6 diesel (ta nowa :D)

-Peugot 307 HDI 90km

-Mazda MX-6 2.0 (hehe)

-no i Yaris z "L" z jakimś malutkim D-4D

 

Najlepiej jeździło mi się autkami z dieslem, chociaż największe wrażenia przeżyłem latając tą MX-6ką (3-ka 150 km/h ^^). Jednak najgorsze w tej sportowej maździe było to, że po niedługiej zabawie błyska rezerwa ^^.

No dobra, trochę OT zrobiłem, sorki ^^. Wracając do tego co na Twoim miejscu wybrać, albo taką Toyotkę z D4D (mała awaryjność to nie kłamstwo ;)) albo Focusa z benzyną 1.8 (opcją jest też TDCI <-- naaaprawdę dobry silnik, śmiem stwierdzić że lepszy jak D4D :D)

 

PS: Co do posta wyżej, uważam że w kwestii bezpieczeństwa bardziej niż moc liczy się moment ;). Poza miastem diesel jest naprawdę ok, wbijasz 5-ty bieg i mając te >250nm nie trzeba się martwić o redukcję i kręcenie silnika do czerwonego pola

Edytowane przez Kudl4ty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że diesel:) Ale ja patrzę przez pryzmat nowego auta. A tu np. w Golfie 2.0 TDI już kosztuje. Ja bym brał nowe auto na miejscu założyciela tematu - skoro ma taką możliwość. O elastyczności diesla pisałem wcześniej - wiadomo...moment. Ale też turbo powinno się w miarę wcześnie włączyć.

 

Z doświadczenia wiem, że VW 2.0 TDI 140 KM (PD) potrafi w Passacie spalić 5.5 litra przy w miarę spokojnej jeździe (spokojna w nim to szybka dla takiego Yarisa 90KM). Za to krążą jakieś legendy o pękających głowicach - sam się nie spotkałem z tym. Także ja polecam diesla jak najbardziej:) Ale koszt zakup większy.

 

ps.: a co do momentu to można napisać, że jest moment na silniku i jest moment na kołach. Ten drugi dla benzyny i diesla jest już bardziej zbliżony. Jednak przewaga diesla ciągle jest:)

 

ps2.: a jak turbo w Maździe 6? Słyszałem, że późno się włącza...

Edytowane przez sosen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej nowej 6 w dieslu?? Turbo się poniżej 2tys włącza ;) (z tego co pamiętam jakieś 1600-1700obrotów). Brat wziął taką nówkę w leasing i przez pierwsze 1,5k kilometrów nie mógł 2,5tys obrotów przekraczać. Nawet do tego zakresu zapie*dalała jak zła, gniotła w fotel, a na autostradzie wbijałes 6 i przy 2,5 tys miałeś na blacie 145km/h ;) nieźle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze myślisz o Civic'u to polecam jazdę próbną. Jak poczujesz się dobrze w środku to możesz go rozważyć. Imo ten nowy Civic to jakaś kpina... Auto zrobione na siłę, może i futurystyczne, ale widok ze środka? Do przodu jeszcze ujdzie, a do tyłu masz dwa ogromne lusterka po bokach (chyba zajebali je z jakiejś ciężarówki :lol: ) i tyle :D Jak masz prawko na ciężarówkę to dasz radę :lol: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neo_x

 

Chyba myslisz o innym samochodzie..............und3r

O tej hondzie civic... sa gusta i gusciki ;)

 

VW rzadzi :lol:

 

Tyl z AlfyRomeo 147, a przod zerzniety z EVO X...

Ciekawe czy gdyby auto nosilo nazwe renault/chrysler itp. to tez bylby "sliczny"?? :wink:

 

Teraz pytanie do Ciebie:

Podobaja Ci sie 147 i EVO??

A dlaczego nie.. renault robi nie brzydkie samochody.. ale francuskie... juz jeden mam i wiecej francuza nie kupie... A alfa 147 mi sie podoba.. a w evo jestem zakochany ^^

 

jak dla mnie totowygląda okropnie. pękate kupsko z króciutką maską i spoilerem przez środek tylnej szyby. jedyne co mi się w tym aucie podoba, to rury wydechowe tten szklany pasek z przodu i klamki.

 

co do type-r'a PROSZĘ BARDZO

po dwóch poprzednich generacjach civica type-r które ubóstwiam, aż żal tyłek ściska i definitywnie nie ma się czym podniecać.

Moderator dobrze prawi... wodki mu ;DD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyl z AlfyRomeo 147, a przod zerzniety z EVO X...

Ciekawe czy gdyby auto nosilo nazwe renault/chrysler itp. to tez bylby "sliczny"?? :wink:

 

Teraz pytanie do Ciebie:

Podobaja Ci sie 147 i EVO??

Chrysler jest lepsze marka niz VW wg mnie ale oczywiscie sa osoby ktore uwazaja ze francuzy s do [gluteus maximus] amerykance zle wykonczone, japonce plastikowe a niemieckie samochody idealne-dla mnie tacy ludzi nie istnieja poprostu... i moga sobie gadac co chca a prawda jest taka ze ludzie zyja stereotypami a nie tym co naprawde jest... i gdyby ten VW mial znaczek Chryslera mysle ze bardziej bym sie do niego sklanial niz do VW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie totowygląda okropnie. pękate kupsko z króciutką maską i spoilerem przez środek tylnej szyby. jedyne co mi się w tym aucie podoba, to rury wydechowe tten szklany pasek z przodu i klamki.

 

co do type-r'a PROSZĘ BARDZO

po dwóch poprzednich generacjach civica type-r które ubóstwiam, aż żal tyłek ściska i definitywnie nie ma się czym podniecać.

 

c-30 brzmi dobrze. do takiego auta na pewno można się przywiązać i kocham jego wnętrze. ja kupiłbym golfa 5 gti, abo forda foke, ta honda kojarzy mi się z plastikowym zabawkowym przebajerowanym substytutem porządnego auta.

Pier.du, pier.du.

I tak rozłożył Golfa GTI, który jest od niego sporo droższy.

Mogli dać do porównania jeszcze wcześniejszą generację Civica, który dopiero pokazywał pazurki.

Sądzę, że i tak kolega nie chce wybierać żadnych usportowionych wersji więc ta 1sekunda na torze najbardziej nieobiektywnego programu motoryzacyjnego świata nikomu nie zaszkodzi.

Honda Civic startrek to wg. mnie świetne auto nie mające sobie równych u konkurencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i tak właśnie jest. Jeśli już mówicie o turbo dieslu to przy okazji świerzy kierowca z pewnością nie bardzo wie jak nim jeździć aby go nie zajeździć. Może mu ktoś wytłumaczy jak się zdecyduje na D4d, bo będzie wówczas przeklinał Toyotę nie wiedząc o tym , że sam zajechał turbinę ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że diesel:) Ale ja patrzę przez pryzmat nowego auta. A tu np. w Golfie 2.0 TDI już kosztuje. Ja bym brał nowe auto na miejscu założyciela tematu - skoro ma taką możliwość. O elastyczności diesla pisałem wcześniej - wiadomo...moment. Ale też turbo powinno się w miarę wcześnie włączyć.

 

Z doświadczenia wiem, że VW 2.0 TDI 140 KM (PD) potrafi w Passacie spalić 5.5 litra przy w miarę spokojnej jeździe (spokojna w nim to szybka dla takiego Yarisa 90KM). Za to krążą jakieś legendy o pękających głowicach - sam się nie spotkałem z tym. Także ja polecam diesla jak najbardziej:) Ale koszt zakup większy.

 

ps.: a co do momentu to można napisać, że jest moment na silniku i jest moment na kołach. Ten drugi dla benzyny i diesla jest już bardziej zbliżony. Jednak przewaga diesla ciągle jest:)

 

ps2.: a jak turbo w Maździe 6? Słyszałem, że późno się włącza...

a jezdziles samochodami z nowymi silnikami TSI? Wiec zastanow sie nad ta przewaga diesla bo tutaj w niczym juz nie jest lepszy od uturbionej benzynki. Jakis czas temu myslalem nad dieslem ale prawda jest taka ze w miescie te 6 litrow/100km takiego 1.9TDI (130 km) w passku np. to mozna sobie w bajki wlozyc. Realnie taki samochod w miescie pali nawet 8-9 litrów i to sa prawdziwe opinie, ludzi ktorzy uzywaja te samochody na codzien w Warszawie a nie opieraja swoje wywody na mitach.

Przede wszystkim zalozyciel topicu powinien sie zastanowic jaki bedzie mniej wiecej jego stosunek procentowy w miesiacu miasto/trasa. jezeli bedziesz sie rozkladal tak jak u mnie czyli 70(5)% miasto 30(25)% trasa to diesla bym sobie odpuscil. Jest duzo drozszy w eksplotacji niz benzyna (diesel nie cierpi korkow) te silniki musze jezdzic a nie sie grzac, poza tym roznica w cenie ON/PB juz dawno sie zatarla a roznice w koszcie zakupu pomiedzy benzyna a dieslem (w zaleznosci ile jezdzi) nie zwroci mu sie po 2 czy 3 latach.

Mialem kiedys Nissana Primera (kupilem 7 latka) - jezdzilem nim ponad 4 lata, co w tym czasie zrobilem (niby w tak starym aucie). Poza przegladami i rzeczami eksploatacyjnymi (klocki, filtry, plyny itd), to robilem tylko alternator. Lałem benzyne i jechalem, moj kolega w 3 lata mlodszym TDI grzebal srednio co 2-3 miesiaca. TO ja podziekuje za taki niby oszczedzny samochod.

Teraz tez kupilem niedawno benzyne Toyote Avensis MKII 2.0 (150 KM) i co z tego ze mi pali w miescie ok, 11 litrow jesli bedzie mi sie tak samo zachowywala jak moj poprzedni nissan to bedzie dziekowal Bogu ze nie kupilem "klekota"

 

Dlatego jesli to Twoj 1-szy samochod to kupilbym wlasnie jakis w ok. 20k PLN, kompakta ,benzynke z silnikiem nie mniejszym niz 1.6 czyli ok. (> 100 KM), pojezdzisz 2 lata nauczysz sie tego i owego a pozniej sprzedasz/oddasz i kupisz to na co wtedy bedziesz mial ochote. A koszty eksplotacji beda nizsze niz w przypadku diesla przy ktorym trzeba chodzic i dmuchac, zeby nie zalac jakiegos trefnego paliwa, zeby regularnie i nawet ani nie spozniac sie z wymiana oleju, zeby nie gasic samochodu od razu przyjezdzie z trasy (zeby turbina sie spierd****), zeby nie dawac mu od razu ognia jak uruchomisz silnik bo tez turbine szlag trafi szybciej a mozesz mi wierzyc ze nie chcialbys naprawiac/kupowac nowej turbiny z wlasnej kieszeni. Dlatego dieslem trzeba umiec jezdzic wiec najpierw naucz sie jezdzic benzyna, ktora jest bardziej tolerancyjna na pewne niedociagniecia od uzytkownika a pozniej zacznij eksperymentowac i kupisz taki silnik jaki bedziesz chcial.

Pamietaj ze samochod nigdy nie jest dobra inwestycja. Wyjezdzasz z salonu i juz jest ok. 10K PLN w plecy. A przy 2-3 letnim samochodzie po gwarancji koszty utrzymanie w cale nie sa mniejsze niz w 5-7 letnim. I tutaj i tam bedziesz musial cos robic i wymieniac. Tylko ten nowszy bedzie caly czas sporo tracil na wartosci a ten stary juz nie. To jest moje zdanie i ja bym tak zrobil gdyby to byl moj 1-szy wozek.

 

Zadbany Focus 1.6 lub 1.8 benzynka beda super, Seat Leon z silnikiem 1.6 (102 KM) (najladnieszy z kompaktow VAG'a z tego okresu) silnik sobie dobrze radzi z tym samochodem i jest tez malo awaryjny, Toyotka Corolla tez 1.6 (110 KM) VVT-i. Kup cos z tej palety na poczatek a nowymi furkami to na razie daj sobie spokoj. Nie wiem skad jestes ale w W-wie o drobna stluczke to nie problem a jakby mi ktos wjechal w nowy wozek, to najpierw wyszedlbym i go zabil a pozniej zadawal pytania dlaczego nie uwazal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

und3r masz kase, kup se nowe autko ktore Ci sie podoba i nie patrz na "rady", jesli czujesz sie na silach i nie zarysujesz go na parkingu od razu przy parkowaniu.

O tej nowej hondzie niewiele sie doweisz od strony techniczno-eksploatacyjnej, poza tym ze komus sie podoba.

A jesli nadal gardlo ci sciska gdy prowadzisz kup focusa potrenuj i tyle:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu myslalem nad dieslem ale prawda jest taka ze w miescie te 6 litrow/100km takiego 1.9TDI (130 km) w passku np. to mozna sobie w bajki wlozyc. Realnie taki samochod w miescie pali nawet 8-9 litrów i to sa prawdziwe opinie, ludzi ktorzy uzywaja te samochody na codzien w Warszawie a nie opieraja swoje wywody na mitach.

Jeżeli nie lubisz bajek to poczytaj teraz sensację.

7,16 - taki wynik osiągam w mieście z silnika 2,4JTD.

1,9TDI jest spooro oszczędniejszy i tylko kaleka nie potrafi uzyskać 6l/100KM w mieście.

 

 

Jest duzo drozszy w eksplotacji niz benzyna (diesel nie cierpi korkow) te silniki musze jezdzic a nie sie grzac, poza tym roznica w cenie ON/PB juz dawno sie zatarla a roznice w koszcie zakupu pomiedzy benzyna a dieslem (w zaleznosci ile jezdzi) nie zwroci mu sie po 2 czy 3 latach.

Sądzę, że Ty powinieneś te bajki przestać czytać.

 

 

Mialem kiedys Nissana Primera (kupilem 7 latka) - jezdzilem nim ponad 4 lata, co w tym czasie zrobilem (niby w tak starym aucie). Poza przegladami i rzeczami eksploatacyjnymi (klocki, filtry, plyny itd), to robilem tylko alternator. Lałem benzyne i jechalem, moj kolega w 3 lata mlodszym TDI grzebal srednio co 2-3 miesiaca. TO ja podziekuje za taki niby oszczedzny samochod.

Porównujesz coś na podstawie danych egzemplarzy, a i tak prawdę pewnie naginasz.

 

 

Teraz tez kupilem niedawno benzyne Toyote Avensis MKII 2.0 (150 KM) i co z tego ze mi pali w miescie ok, 11 litrow jesli bedzie mi sie tak samo zachowywala jak moj poprzedni nissan to bedzie dziekowal Bogu ze nie kupilem "klekota"

W sumie nic z tego. Tylko Ty wiesz czy te ok. 11l to nie jest prawie 12l i oby faktycznie jazda tym benzyniakiem kosztowała Cię 2x więcej niż dieslem, czyli aby się nigdy nie zepsuł - szczerze życzę.

 

 

Dlatego jesli to Twoj 1-szy samochod to kupilbym wlasnie jakis w ok. 20k PLN, kompakta ,benzynke z silnikiem nie mniejszym niz 1.6 czyli ok. (> 100 KM), pojezdzisz 2 lata nauczysz sie tego i owego a pozniej sprzedasz/oddasz i kupisz to na co wtedy bedziesz mial ochote. A koszty eksplotacji beda nizsze niz w przypadku diesla przy ktorym trzeba chodzic i dmuchac, zeby nie zalac jakiegos trefnego paliwa, zeby regularnie i nawet ani nie spozniac sie z wymiana oleju, zeby nie gasic samochodu od razu przyjezdzie z trasy (zeby turbina sie spierd****), zeby nie dawac mu od razu ognia jak uruchomisz silnik bo tez turbine szlag trafi szybciej a mozesz mi wierzyc ze nie chcialbys naprawiac/kupowac nowej turbiny z wlasnej kieszeni. Dlatego dieslem trzeba umiec jezdzic wiec najpierw naucz sie jezdzic benzyna, ktora jest bardziej tolerancyjna na pewne niedociagniecia od uzytkownika a pozniej zacznij eksperymentowac i kupisz taki silnik jaki bedziesz chcial.

Polecasz TSI, a później odradzasz t. diesla ze względu na turbinę. Masz totalnie zamknięty umysł na obiektywne postrzeganie świata.

Rad od Ciebie w życiu bym nie przyjął bo są wielce subiektywne i wyrażone bezpodstawnymi uprzedzeniami.

 

 

 

Pamietaj ze samochod nigdy nie jest dobra inwestycja. Wyjezdzasz z salonu i juz jest ok. 10K PLN w plecy. A przy 2-3 letnim samochodzie po gwarancji koszty utrzymanie w cale nie sa mniejsze niz w 5-7 letnim. I tutaj i tam bedziesz musial cos robic i wymieniac. Tylko ten nowszy bedzie caly czas sporo tracil na wartosci a ten stary juz nie. To jest moje zdanie i ja bym tak zrobil gdyby to byl moj 1-szy wozek.

Każdemu tak pisz kto kupuje nowe samochody.

 

 

Zadbany Focus 1.6 lub 1.8 benzynka beda super, Seat Leon z silnikiem 1.6 (102 KM) (najladnieszy z kompaktow VAG'a z tego okresu) silnik sobie dobrze radzi z tym samochodem i jest tez malo awaryjny,

Jeżeli nie będzie go martwiło spalanie 9-10l wachy to samochody faktycznie godne polecenia.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jakis czas temu myslalem nad dieslem ale prawda jest taka ze w miescie te 6 litrow/100km takiego 1.9TDI (130 km) w passku np. to mozna sobie w bajki wlozyc. Realnie taki samochod w miescie pali nawet 8-9 litrów i to sa prawdziwe opinie, ludzi ktorzy uzywaja te samochody na codzien w Warszawie a nie opieraja swoje wywody na mitach..

Jeżeli nie lubisz bajek to poczytaj teraz sensację.

7,16 - taki wynik osiągam w mieście z silnika 2,4JTD.

1,9TDI jest spooro oszczędniejszy i tylko kaleka nie potrafi uzyskać 6l/100KM w mieście.

przed chwila spytalem sie mojego szefa ma Alfe 166 2.4JTD, miasto 10L, trasa ostatni weekend W-wa - Zakopane 7.4L......

 

Reasumuja chyba puszczasz samochod z gorki to tyle Ci pali lub nie przekraczasz 50 w miescie. Ja mowie o jezdzie a nie o toczeniu sie a faktycznie 1.9TDI jest duzo oszczedniejszy dlatego go podalem do porownania i miasto zakorkowane takie chocby jak W-wa 8-9 litrow nie wyjete., Proponuje wejsc dodatkowo na forum passata i poczytac lamenty "klekotouzytkownikow" ze mial palic tyle a pali za duzo. Wiec Tobie proponuje przestac bajki pisac jako kolejnemu slepo zapatrzonego w diesla.

 

 

 

 

Jest duzo drozszy w eksplotacji niz benzyna (diesel nie cierpi korkow) te silniki musze jezdzic a nie sie grzac, poza tym roznica w cenie ON/PB juz dawno sie zatarla a roznice w koszcie zakupu pomiedzy benzyna a dieslem (w zaleznosci ile jezdzi) nie zwroci mu sie po 2 czy 3 latach..

Sądzę, że Ty powinieneś te bajki przestać czytać..

a to ciekawe, sadze ze pozostane jednak przy swoim zdaniu. Co tu jest bajka? 95 i ON kosztuja juz prawie tyle samo. Diesel vs Benzyna jest conajmniej 5000 PLN (czasami wiecej) drozszy. Kiedy ta roznica sie zwroci? Chyba ze jestes przedstawicielem handlowym i robisz 30-40 tys km rocznie to tak. Przecietny Kowalski robiacy ok. 15 tys rocznie bedzie musial ze 4-5 lat jezdzic zeby wyrownac roznice, ktora zaplacil wiecej za diesla na starcie.

 

 

 

 

Mialem kiedys Nissana Primera (kupilem 7 latka) - jezdzilem nim ponad 4 lata, co w tym czasie zrobilem (niby w tak starym aucie). Poza przegladami i rzeczami eksploatacyjnymi (klocki, filtry, plyny itd), to robilem tylko alternator. Lałem benzyne i jechalem, moj kolega w 3 lata mlodszym TDI grzebal srednio co 2-3 miesiaca. TO ja podziekuje za taki niby oszczedzny samochod.

Porównujesz coś na podstawie danych egzemplarzy, a i tak prawdę pewnie naginasz.

A co mam bujac w oblokach? Opieram sie na faktach konkretnego modelu uzytkowanego przeze mnie a nie zalapanych gdzies bzdurnych inforamcji i puszczanie ich dalej, wlasnie to sa mity. A To czy bujam w oblokach pozostawie bez komentarza. Napisalem co napisalem nie musisz wierzyc. Nie rozplacze sie z tego powodu.

 

 

 

 

Teraz tez kupilem niedawno benzyne Toyote Avensis MKII 2.0 (150 KM) i co z tego ze mi pali w miescie ok, 11 litrow jesli bedzie mi sie tak samo zachowywala jak moj poprzedni nissan to bedzie dziekowal Bogu ze nie kupilem "klekota"

W sumie nic z tego. Tylko Ty wiesz czy te ok. 11l to nie jest prawie 12l i oby faktycznie jazda tym benzyniakiem kosztowała Cię 2x więcej niż dieslem, czyli aby się nigdy nie zepsuł - szczerze życzę.

No i co z tego ze napisalem ok 11L. srednio mam od 10.5-11.5 L dla mnie moze i palic nawet 13L za to jest cisza i brak klekotania a na dynamike VVT-i, narzekac tez nie moge.

 

 

 

 

Dlatego jesli to Twoj 1-szy samochod to kupilbym wlasnie jakis w ok. 20k PLN, kompakta ,benzynke z silnikiem nie mniejszym niz 1.6 czyli ok. (> 100 KM), pojezdzisz 2 lata nauczysz sie tego i owego a pozniej sprzedasz/oddasz i kupisz to na co wtedy bedziesz mial ochote. A koszty eksplotacji beda nizsze niz w przypadku diesla przy ktorym trzeba chodzic i dmuchac, zeby nie zalac jakiegos trefnego paliwa, zeby regularnie i nawet ani nie spozniac sie z wymiana oleju, zeby nie gasic samochodu od razu przyjezdzie z trasy (zeby turbina sie spierd****), zeby nie dawac mu od razu ognia jak uruchomisz silnik bo tez turbine szlag trafi szybciej a mozesz mi wierzyc ze nie chcialbys naprawiac/kupowac nowej turbiny z wlasnej kieszeni. Dlatego dieslem trzeba umiec jezdzic wiec najpierw naucz sie jezdzic benzyna, ktora jest bardziej tolerancyjna na pewne niedociagniecia od uzytkownika a pozniej zacznij eksperymentowac i kupisz taki silnik jaki bedziesz chcial.

Polecasz TSI, a później odradzasz t. diesla ze względu na turbinę. Masz totalnie zamknięty umysł na obiektywne postrzeganie świata.

Rad od Ciebie w życiu bym nie przyjął bo są wielce subiektywne i wyrażone bezpodstawnymi uprzedzeniami.

Gdzie napisalem ze polecam TSI? Czytaj ze zrozumieniem bo widze ze masz z tym klopoty. Podalem przyklad silnika benzynowego ktory ewidetnie moze nawiazac walke z dieslem jesli chodzi o elastycznosc i ekonomie. Dla przypomnienia dodam ze kolega sosen napisal o wyzszosci silnikow diesla nad benzynowymi wiec podalem mu przyklad.

A czesc o eksploatacji jest calkowicie odrebna sprawa nie majaca nic wspolnego z podanym przeze mnie przykladem.

Napisze jeszcze raz moze jasniej. Samochod z turbina trzeba umiec uzytkowac. To ze fajnie sie z czyms takim jezdzi to jedno ale eksplotacja takiego samochodu przeze osoba dopiera ropoczynajaca swoja przygode z motoryzacja to drugie.

Raczej Twoich rad bym nie przyjal bo sa subiektywne.

Dla ulatwienia dodam ze troche juz jezdze samochodami i osobiscie jak bede za jakis czas rozgladal sie za kolejnymi samochodem to pewnie ta bedzie z T bo dopiero ostatnio zaczely sie pojawiac samochdoy z tymi fajnymi silnikami. Wczesniej to tylko 1.8T od VAG-a mnie interesowal ale nie znalazlem takiego egzemplarza, ktory by spelnial mojego kryteria poszukiwan dlatego zdecydowalem na VVT-i.

Wiec raczej mam obiektywne podejscie i pisze prawde.....

 

 

 

Pamietaj ze samochod nigdy nie jest dobra inwestycja. Wyjezdzasz z salonu i juz jest ok. 10K PLN w plecy. A przy 2-3 letnim samochodzie po gwarancji koszty utrzymanie w cale nie sa mniejsze niz w 5-7 letnim. I tutaj i tam bedziesz musial cos robic i wymieniac. Tylko ten nowszy bedzie caly czas sporo tracil na wartosci a ten stary juz nie. To jest moje zdanie i ja bym tak zrobil gdyby to byl moj 1-szy wozek.

Każdemu tak pisz kto kupuje nowe samochody.

A nie jest to prawda? Jak bedzie mnie stac na nowy samochod (czyt. nie bede mial na co innego wydawac pieniedzy) to sobie kupie nowy wozek a jak narazie zostane przy kupowaniu 3-5 latkow (czyli po najwzyszych spadkach wartosci a jeszcze nie tak starych samochodow)

 

Pozdrawiam i szerokosci zycze.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jezdziles samochodami z nowymi silnikami TSI? Wiec zastanow sie nad ta przewaga diesla bo tutaj w niczym juz nie jest lepszy od uturbionej benzynki. Jakis czas temu myslalem nad dieslem ale prawda jest taka ze w miescie te 6 litrow/100km takiego 1.9TDI (130 km) w passku np. to mozna sobie w bajki wlozyc. Realnie taki samochod w miescie pali nawet 8-9 litrów i to sa prawdziwe opinie, ludzi ktorzy uzywaja te samochody na codzien w Warszawie a nie opieraja swoje wywody na mitach.

Jeździłem:) Są naprawdę świetne ale w trasie wybrałbym diesla o podobnej mocy/momencie. Spali mnie przy wyższych prędkościach.

 

Przede wszystkim zalozyciel topicu powinien sie zastanowic jaki bedzie mniej wiecej jego stosunek procentowy w miesiacu miasto/trasa. jezeli bedziesz sie rozkladal tak jak u mnie czyli 70(5)% miasto 30(25)% trasa to diesla bym sobie odpuscil. Jest duzo drozszy w eksplotacji niz benzyna (diesel nie cierpi korkow) te silniki musze jezdzic a nie sie grzac, poza tym roznica w cenie ON/PB juz dawno sie zatarla a roznice w koszcie zakupu pomiedzy benzyna a dieslem (w zaleznosci ile jezdzi) nie zwroci mu sie po 2 czy 3 latach.

Mialem kiedys Nissana Primera (kupilem 7 latka) - jezdzilem nim ponad 4 lata, co w tym czasie zrobilem (niby w tak starym aucie). Poza przegladami i rzeczami eksploatacyjnymi (klocki, filtry, plyny itd), to robilem tylko alternator. Lałem benzyne i jechalem, moj kolega w 3 lata mlodszym TDI grzebal srednio co 2-3 miesiaca. TO ja podziekuje za taki niby oszczedzny samochod.

Teraz tez kupilem niedawno benzyne Toyote Avensis MKII 2.0 (150 KM) i co z tego ze mi pali w miescie ok, 11 litrow jesli bedzie mi sie tak samo zachowywala jak moj poprzedni nissan to bedzie dziekowal Bogu ze nie kupilem "klekota"

U mnie ten stosunek wygląda odwrotnie. 75% trasa a 25% miasto. No to porównaj (raczej nie można ale spróbujmy) tego Avensisa do Passata B6 z 2.0 TDI 140KM. Po pierwsze myślę, że będę porównywalnie "szybkie". Jeśli z DSG to Pasek szybszy. Po drugie Passat spali jakieś 7-8,5 litra w SAMYM mieście. Tę ilość przepalonego ON zakładam, że umiesz jeździć bo widzę często kolesi w korku co ruszają i zatrzymają się 150 razy podczas gdy ja jadę cały czas na jedynce - pytanie: kto spali mniej??

 

Dlatego jesli to Twoj 1-szy samochod to kupilbym wlasnie jakis w ok. 20k PLN, kompakta ,benzynke z silnikiem nie mniejszym niz 1.6 czyli ok. (> 100 KM), pojezdzisz 2 lata nauczysz sie tego i owego a pozniej sprzedasz/oddasz i kupisz to na co wtedy bedziesz mial ochote. A koszty eksplotacji beda nizsze niz w przypadku diesla przy ktorym trzeba chodzic i dmuchac, zeby nie zalac jakiegos trefnego paliwa, zeby regularnie i nawet ani nie spozniac sie z wymiana oleju, zeby nie gasic samochodu od razu przyjezdzie z trasy (zeby turbina sie spierd****), zeby nie dawac mu od razu ognia jak uruchomisz silnik bo tez turbine szlag trafi szybciej a mozesz mi wierzyc ze nie chcialbys naprawiac/kupowac nowej turbiny z wlasnej kieszeni. Dlatego dieslem trzeba umiec jezdzic wiec najpierw naucz sie jezdzic benzyna, ktora jest bardziej tolerancyjna na pewne niedociagniecia od uzytkownika a pozniej zacznij eksperymentowac i kupisz taki silnik jaki bedziesz chcial.

Pamietaj ze samochod nigdy nie jest dobra inwestycja. Wyjezdzasz z salonu i juz jest ok. 10K PLN w plecy. A przy 2-3 letnim samochodzie po gwarancji koszty utrzymanie w cale nie sa mniejsze niz w 5-7 letnim. I tutaj i tam bedziesz musial cos robic i wymieniac. Tylko ten nowszy bedzie caly czas sporo tracil na wartosci a ten stary juz nie. To jest moje zdanie i ja bym tak zrobil gdyby to byl moj 1-szy wozek.

Niektórzy lubią np.: zapach nowego samochodu. Podczas gdy inni wolą zapach (co prawda prawie domyty) palącego turka z Niemiec. Ja do domu mam drogę dojazdową którą jedzie się powoli - więc można zgasić TDI od razu. I autor musiałby naprawdę zpie*****ć, żeby nie móc od razu zgasić ze względu na turbo. Trzeba po prostu na końcu pojechać normalnie. No ale ognia nie wolno dawać w żadnym samochodzie zaraz po ruszeniu (chyba, że jest już ciepły). No rzeczywiście benzyna zniesie to lepiej - taką głupotę oczywiście.

 

Zadbany Focus 1.6 lub 1.8 benzynka beda super, Seat Leon z silnikiem 1.6 (102 KM) (najladnieszy z kompaktow VAG'a z tego okresu) silnik sobie dobrze radzi z tym samochodem i jest tez malo awaryjny, Toyotka Corolla tez 1.6 (110 KM) VVT-i. Kup cos z tej palety na poczatek a nowymi furkami to na razie daj sobie spokoj. Nie wiem skad jestes ale w W-wie o drobna stluczke to nie problem a jakby mi ktos wjechal w nowy wozek, to najpierw wyszedlbym i go zabil a pozniej zadawal pytania dlaczego nie uwazal.

Są super ale ile palą - TDI spali DUŻO mniej i będzie przy tym wiele szybsze - nie mówię już nawet o trasie. A 1.6 VW rzeczywiście jest mało awaryjny a do tego dobrze znosi zagazowanie. No rzeczywiście w Wa-wie łatwo o przytarcia - dlatego jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania.

 

 

 

@rafi15

Ja myślę, że niemieckie samochody są najlepsze na świecie - "uśredniając" i wliczając Skodę, Seata, Bentleya, Lambo i inne marki VW. Opla nie lubię za bardzo ale też nie jest najgorszy (pomimo nie niemieckiego właściciela) a na pewno lepszy niż "francuzy" czy "ametykańce". Czyli u Ciebie znaczek decyduje. Ciekawe. No tak...Chrysler ma fajne logo:)

 

 

I spalanie TDI proszę prównywać dla samochodów kupionych w Polsce i opierać się na opiniach pierwszych właścieli a nie posiadaczy "szrotów" sprowadzonych z Niemiec i kupionych od turka (wiem, że nie wszystkie i nie chcę tu nikogo urazić).

 

Żeby zalać TDI wszystkim to musi być 8 zaworowy bez bezpośredniego wtrysku - wtedy można lać :)))

Edytowane przez sosen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie ten stosunek wygląda odwrotnie. 75% trasa a 25% miasto. No to porównaj (raczej nie można ale spróbujmy) tego Avensisa do Passata B6 z 2.0 TDI 140KM. Po pierwsze myślę, że będę porównywalnie "szybkie". Jeśli z DSG to Pasek szybszy. Po drugie Passat spali jakieś 7-8,5 litra w SAMYM mieście. Tę ilość przepalonego ON zakładam, że umiesz jeździć bo widzę często kolesi w korku co ruszają i zatrzymają się 150 razy podczas gdy ja jadę cały czas na jedynce - pytanie: kto spali mniej??

i przy takim stosunku diesel to sluszny wybor, chociaz nowe TSI 1.8 lub 2.0 bardzo kusza, moc bardzo duzo i nie takie spore spalanie. Ja ostatnio zauwazylem (mam ten samochod od 2 tyogdni dopiero), ze momentowe spalanie w korku uzyskuje sporo nizsze przy ruszeniu tylko z 1-ynki, wrzucam 2-ke i operuje tylko sprzeglem bez dodawania gazu, wtedy momentowe spalanie mam w granicach (tego co komputer wskazuje) od 7,8-9.0 natomiast przy ciaglej wolnej jezdzie na 1 nie zszedlem ponizej 10 L.

 

Niektórzy lubią np.: zapach nowego samochodu. Podczas gdy inni wolą zapach (co prawda prawie domyty) palącego turka z Niemiec. Ja do domu mam drogę dojazdową którą jedzie się powoli - więc można zgasić TDI od razu. I autor musiałby naprawdę zpie*****ć, żeby nie móc od razu zgasić ze względu na turbo. Trzeba po prostu na końcu pojechać normalnie. No ale ognia nie wolno dawać w żadnym samochodzie zaraz po ruszeniu (chyba, że jest już ciepły). No rzeczywiście benzyna zniesie to lepiej - taką głupotę oczywiście.

zgadza sie dlatego nie kupilem nic z 1.8T bo wszystko bylo delikatnie mowiac wyeksplatowane. Kryterium mialem jasne: 1-szy wlasciciel, krajowy, kupiony w salonie, serwisowany regularnie (cala dokumentacja), bezwypadkowy, lekkie stluczki (typu obtarcia na zderzakach blotnikach dopouszczalne) i niestety znalazlem tylko Avensisa spelniajacego te kryteria wiec go kupilem.

 

 

Są super ale ile palą - TDI spali DUŻO mniej i będzie przy tym wiele szybsze - nie mówię już nawet o trasie. A 1.6 VW rzeczywiście jest mało awaryjny a do tego dobrze znosi zagazowanie. No rzeczywiście w Wa-wie łatwo o przytarcia - dlatego jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania.

wlasnie niestety trzeba tez myslec za innych, ktorzy nie maja wyobrazni.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle wszyscy zachwalają wspaniałe osiągi Dieslów, tyle, że wspaniałe one są dzieki temu, że: 1) są to TURBOdiesle 2) w porównaniu z silnikiem benzynowym wolnossącym. Poza tym przy małych przebiegach oszczędność jest pozorna, wyższe koszty ubezpieczenia, droższe serwisowanie auta no i wyższa cena zakupu. No ale temat diesel vs benzyna na forum już był, więc pozostawmy ten wątek w spokoju [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodam tylko ze u mnie w miescie to okolo 7l

 

trasa okolo 5.5l

 

Peugeot 406 2.0HDI 110km

 

Dzis wymienilem filtry, zwlaszcza powietrza ktory byl zaje*** jak ch**....wiec pewnie spalanie mi jeszcze spadnie

 

i nie to nie sa mity tylko moje odczucia jazdy wlasnym autem

Edytowane przez chojrakrock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciskanie ludziom kitu o spalaniu jara mnie nieprzeciętnie.

Abyś już nie mógł się przyczepić o moje dieslo-fanostwo to zanotuj, że mam jeszcze benzyniaka 1,6 16V świetną japońską wiertarkę.

 

przed chwila spytalem sie mojego szefa ma Alfe 166 2.4JTD, miasto 10L, trasa ostatni weekend W-wa - Zakopane 7.4L......

Nie znam Twojego szefa i nie chcę go dyskredytować przez Ciebie ale powiem jedno.

Trzeba umieć jeździć.

 

 

Gdzie napisalem ze polecam TSI? Czytaj ze zrozumieniem bo widze ze masz z tym klopoty. Podalem przyklad silnika benzynowego ktory ewidetnie moze nawiazac walke z dieslem jesli chodzi o elastycznosc i ekonomie.

No a co to jest ?

a jezdziles samochodami z nowymi silnikami TSI? Wiec zastanow sie nad ta przewaga diesla bo tutaj w niczym juz nie jest lepszy od uturbionej benzynki.

A później to - strzał w kolano (mowa o t.dieslu).

... zeby nie gasic samochodu od razu przyjezdzie z trasy (zeby turbina sie spierd****), zeby nie dawac mu od razu ognia jak uruchomisz silnik bo tez turbine szlag trafi szybciej a mozesz mi wierzyc ze nie chcialbys naprawiac/kupowac nowej turbiny z wlasnej kieszeni.

Przenieśmy się z tą dyskusją na temat do tego stworzony.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak, co do oszczędności Pasków, różnie to z tym bywa ;) one potrafią spalić w granicach 8-9 litrów w mieście, jeszcze lepiej siorba sobie 2,5TDI koło 11-12 litrów (sprawdzone :P). Inne diesle są oszczędniejsze, ojca Laguna 1,9 pali w granicahc 6 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciskanie ludziom kitu o spalaniu jara mnie nieprzeciętnie.

Abyś już nie mógł się przyczepić o moje dieslo-fanostwo to zanotuj, że mam jeszcze benzyniaka 1,6 16V świetną japońską wiertarkę.

 

 

Nie znam Twojego szefa i nie chcę go dyskredytować przez Ciebie ale powiem jedno.

Trzeba umieć jeździć.

 

 

 

 

No a co to jest ?

 

 

A później to - strzał w kolano (mowa o t.dieslu).

 

 

Przenieśmy się z tą dyskusją na temat do tego stworzony.

 

... nie chce mi sie juz Toba dyskutowac.... widze ze dalej nie kumasz o co chodzi.... no ale co zrobic takie zycie.....

 

Jeszcze raz pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hymm ja bym też Ci poradził kupić jakiś używany samochód na początek bo wiem że to tu się obetrze tam lekko przydzwoni i wtedy serce boli:P

 

Oczywiście auto ma się tobie podobać i to ty masz zadowolony być. Jak za każdym razem bedziesz wsiadać do auta to będziesz się cieszyć jakbyś to robił poraz pierwszy.

Podoba Ci się Honda i masz pieniądze to ją bierz.

 

Zobacz może nowego Lancera, według mnie to jedyny samochód jaki bym mógł kupić jako nowy gdybym miał kasę. Tak bym wolał kupić jakiegoś 3 no może 5 letni wóz. Młode to jest jeszcze i większe prawdopobieństow że nie zniszczone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

reasumując:

już od dawna autem idealnym na praktycznie każdą okazję, jest samochód klasy średniej (ew. kompakt) z nowoczesnym turbodieslem (tak około 2l), 3-4 letni, przebieg w okolicach 100tyś, nie bity, serwisowany i zadbany. Dodatkowo poprzedni właściciel często dorzuca komplet opon zimowych.

Każdy "polaczek" oczywiście takiego auta szuka.

 

Zastanawia mnie tylko, skąd się biorą idioci, którzy takie fajne auta sprzedają, no ale cóż zapewne jest wystarczająco ludzi, którzy zmieniają samochód co 3-4 lata bo mają wystarczająco pieniędzy i jeszcze takie widzimisię aby zaspokoić rynek samochodów wtórnych.

A może jednak nie :blink: , a może się mylę i takich aut po prostu nie ma a nieliczne co są rozchodzą się po znajomych :unsure:

Nieeee, przecież wszyscy dookoła takie fajne bryczki kupują i zawsze są idelne, więc na pewno i dla mnie się coś znajdzie :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

reasumując:

już od dawna autem idealnym na praktycznie każdą okazję, jest samochód klasy średniej (ew. kompakt) z nowoczesnym turbodieslem (tak około 2l), 3-4 letni, przebieg w okolicach 100tyś, nie bity, serwisowany i zadbany. Dodatkowo poprzedni właściciel często dorzuca komplet opon zimowych.

Każdy "polaczek" oczywiście takiego auta szuka.

 

Zastanawia mnie tylko, skąd się biorą idioci, którzy takie fajne auta sprzedają, no ale cóż zapewne jest wystarczająco ludzi, którzy zmieniają samochód co 3-4 lata bo mają wystarczająco pieniędzy i jeszcze takie widzimisię aby zaspokoić rynek samochodów wtórnych.

A może jednak nie :blink: , a może się mylę i takich aut po prostu nie ma a nieliczne co są rozchodzą się po znajomych :unsure:

Nieeee, przecież wszyscy dookoła takie fajne bryczki kupują i zawsze są idelne, więc na pewno i dla mnie się coś znajdzie :rolleyes:

nie znajdziesz samochodu uzywanego w stanie idealnym, zawsze jest cos do zrobienia, nawet pierdul ale jest :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O co chodzi z tym straszeniem ze stłuczką ?

Czy to jest zasada, że nowy kierowca musi zaliczyć stłuczkę ?

Mniej doświadczenia ale jeżeli mądrze podejdzie do sprawy to będzie jeździł wolniej/ostrożniej - miejmy wiarę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam Volvo C30, spełni Twoje wymagania.

 

Obecnie bardzo przystępne ceny, jak masz miesiąc prawko to wiesz, auto bardzo bezpieczne, pewnie sie prowadzi, systemy bezpieczenstwa, no i to jest auto któe nie kusi wciskać do dechy...

 

PS: jest jedno ale, c30 zazwyczaj kupują kobiety : ), a jeżeli ci nie bedzie to przeszkadzać, to weź go w czarnym kolorku na ładnym felunku i dodasz mu charakteru męskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym kupil na poczatek cos za 10k max. po 2 latach mozna cos kupic nowego. szkoda rozbic nowy samochod a raczej jakas stluczke bedziesz mial

np golfa mkII po swapie :)

i tak z marzen und3ra o nowym aucie zrobiliscie jedna wielka kupe, az chlopak sie przestal wypowiadac w temacie

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...