wistler Opublikowano 20 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2008 (edytowane) Wczoraj zwrócono mi uwagę, jak nagrywałem materiał ze znajomymi, będąc w supermarkecie. Kazano mi usunąć materiał, wyłączyć schować kamerę. Nie chcąc się zbytnio kłócić z osobą, która mi zwróciła uwagę (koleś bez żadnego oznakowania pracujący w danym miejscu, jako 'tajniak' - przechadza się obok kupujących i patrzy na nich, by nic nie ukradli ;>), wykonałem polecenia (poza skasowaniem filmu). Miałem tam bowiem bardzo cenne materiały. Postraszono mnie policją, konfiskatą mienia etc. Miał do tego prawo? Jak w ogóle ma się prawo do amatorskiego kręcenia/fotografowania w takich i innych miejscach? Gdzie potrzebne są zezwolenia na filmowanie/fotografowanie, jeśli nie widzę żadnych znaków zakazu? Edytowane 20 Grudnia 2008 przez wistler Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 20 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2008 (edytowane) Dopóki jesteś w obiekcie/miejscu prywatnym, musisz mieć pozwolenie. Cyknąć fotę lub dwie dasz radę, a oni nie mają prawa żądać od Ciebie usunięcia tychże zdjęć. Kamera to już inna kwestia. Zazwyczaj gdy wytłumaczysz powód dla którego kręcisz materiał, pozwoli kierownik. Natomiast na dworze/przystanku/ulicy mogą się cmoknąć. Wyjątkiem mogą być place zabaw dzieci, akweny wodne itp. Podobnie kręcenie materiału przez okno z dworu :) (nie wolno). Szarą strefą są także obiekty rządowe kręcone/fotografowane profesjonalnym sprzętem z teleobiektywem. Zdarzały się także przypadki wyjątkowo upierdliwej ochrony przy niepozornie wyglądających budynkach, które, jak się poźniej okazało, zawierały tajne instalacje rządowe. Edytowane 20 Grudnia 2008 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wistler Opublikowano 20 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2008 Czyli przykładowo jeśli chciałbym nagrać film do toksycznego konkursu, którego akcja będzie 'na mieście' (rynek, miejski park and so on) muszę iść do burmistrza po zgodę? Do kogo zwracać się o takie 'pozwolenia'? I dalej - jakie mogą być sankcje, jeśli ktoś mnie przyuważy z kamerą na rynku czy w parku oraz co może mi zrobić dana osoba (policja, straż miejsca tudzież pracownik supermarketu)? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 20 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2008 (edytowane) W parkach i na ulicy nie ma problemu. Burmistrz nie bawi się w takie [ciach!]ły. Możesz się najwyżej umówić z komendantem straży miejskiej, pokazując mu napisany na kompie plan filmowania (nie odręcznie), ewentualnie zostawiając mu kopie i obiecać pokazanie materiału końcowego. Bezpośredniego pozwolenia potrzebujesz, gdy teren jest stricte prywatny lub wewnątrz obiektu są treści wrażliwe (sklep, firma, agencja rządowa, szkoła). Na mieście możesz sobie kręcić i nawet rozpytywać ludzi do ankiety. Jeśli wyrażą niezgodę do bycia umieszczonym w materiale - nie umieszczasz. Choć nawet wtedy, musieliby założyć sprawę z powództwa cywilnego i udowodnić uszczerbek na dobrym imieniu lub straty moralne. Edytowane 20 Grudnia 2008 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deserted Opublikowano 20 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2008 ...ewentualnie zostawiając mu kopie i obiecać pokazanie materiału końcowego.to mnie zdziwilo :blink: i przypomniala mi sie cenzura. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 21 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Grudnia 2008 (edytowane) chodzi o zaoferowanie tego, aby czuł się pewnie i pozwolił. Jak go zapytasz w jakim formacie chce i jakim kodekiem skodowane to da sobie spokój :) Generalnie dobrze jest mieć przy sobie wydrukowany scenopis, w razie gdyby ktokolwiek chciał się przyczepić. Edytowane 21 Grudnia 2008 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 21 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Grudnia 2008 Już widzę te parę milionów podań i kopii filmów od każdego turysty robiącego film/zdjęcia na rynku u burmistrza/komendanta straży wiejskiej :wink: :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 21 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Grudnia 2008 mam na myśli losowego strażnika miejskiego w parku lub ulicy, ochroniarza obok obiektu, który chroni itp. Ludzie na ulicy mogą się cmoknąć bo są w miejscu publicznym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papillon86 Opublikowano 21 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Grudnia 2008 Janusz Weiss w swoim programie w Radio Zet poruszał kiedyś ten problem, dzwonił min. do radców prawych itp. Ze zgromadzonych informacji jasno wynikało że supermarket mimo że jest własnością prywatną, jest także miejscem publicznym i można w nim robić zdjęcia mimo zakazów umieszczonych przy wejściu. Te zakazy zwyczajnie nie mają żadnej mocy prawnej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wistler Opublikowano 21 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Grudnia 2008 Janusz Weiss w swoim programie w Radio Zet poruszał kiedyś ten problem, dzwonił min. do radców prawych itp. Ze zgromadzonych informacji jasno wynikało że supermarket mimo że jest własnością prywatną, jest także miejscem publicznym i można w nim robić zdjęcia mimo zakazów umieszczonych przy wejściu. Te zakazy zwyczajnie nie mają żadnej mocy prawnej. A filmy? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 22 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2008 A filmy? A film to wiele zdjec.. nieprawdaż ?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 22 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2008 A film to wiele zdjec.. nieprawdaż ??No nie tak do końca, bo w filmie jeszcze mamy dźwięk :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 22 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2008 Zdjecia, filmy, jeden pies. W Polsce nie ma zakazu fotografowania w miejscach publicznych, o pozwolenie trzeba wystepowac gdy chce sie np. zajac czesc pasa ruchu na potrzeby zdjec, czy wjechac samochodami ze sprzetem do parku. Dworce tez juz chyba przestaly byc uznawane za obiekty o znaczeniu strategicznym, wiec mozna im robic zdjecia ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deserted Opublikowano 22 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Grudnia 2008 No niezle, czyli ochroniarzowi ktory mi tez zwrocil uwage (nie fajne uczucie) kiedy robilem zdjecie w markecie moglem pokazac palec serdeczny ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 23 Grudnia 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2008 ja kiedys robilem fotki mojegostoiska w CH i jak robilem je fujem s5600 to nie zwrocil na to uwagi mimo iz stalem przy filarze ze znaczkiem zakaz fotografowania a jak robilem fotki innym razem telefonem to cos zaczal plumkac na informacjie "to jest moje stoisko i bede je fotografowal kiedy chcem" odszedl, ale niewiem jak to sie ma do innych praktyk zdjeciowych. z obserwacji wiem, ze ci ludzie jednak sa raczej glupi i proste polecenia do nich nie docieraja, dopiero lacina i podwyzszony ton odnosza zamiezony efekt. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...