Skocz do zawartości
KGB

Celeron vs. Athlon

Rekomendowane odpowiedzi

rcube

albo nie studiowales ,albo chcesz sie dowartosciowac (jezeli studiowales)

prawda jest taka ze studia nie ucza niczego co jest zwiazane z praca

koles o ktorym napisalem jest na moim wydziale - SiMR - Samochody i Maszyny Robocze

nie musi sie wcale znac na komputerach ,ale skoro sie wypowiada i czuje swoja wyzszosc tylko z powodow wiakszych literek w indeksie to juz dziala na jego niekorzysc

Powiem wiecej ,jego wiedza z zakresu Samochodow jest taka sama a moze i gorsza co z Komputerow

Co z tego ze potrafi policzyc zadanie z mechaniki skoro nie ma pojecia jak dziala cala ta maszyna (samochod)

jak taki czlowiek ma projektowac ta maszyne ,ulepszac :lol:

 

Sorry ale nie wyobrazam sobie informatyka bieglego w assemblerze ktory nie ma pojecia jak dzialaja poszczegolne jednostki procesora - pozniej wychodza nam takie kwiatki ze gra potrzebuje 2x mocniejszego sprzetu niz powinna zwazajac na to co przedstawia

Posluze sie Chipem ,ktorego wcale nie preferuje,ale kiedys w opisie P3 SSE padlo takie zdanie ze 3DNOW oferuje te same moce obliczeniowe co SSE pod warunkiem odpowiedniego podzialu zadan w programie na pozimie jeszcze assemblera tylko - programistom nie chce sie tego robic z lenistwa - Ja zaryzykuje stwierdzenie ze moze i z braku wiedzy

 

Niestety jestem tego swiadom ze studia mnie nic nie naucza i w interesujacym mnie kierunku ucze sie sam - a to troche dziwne bo moje zainteresowania sa zgodne z zalozeniami wydzialu :?

Moje studia ciezko skonczyc (50 osob na 300) ,informatyke jeszcze ciezej - moral jest taki ze koncza zazwyczaj ludzie ktorzy mogliby skonczyc cokolwiek -kuciem ,lizaniem doopy,kombinowaniem- dlaczego w takim razie nie wybrali studiow o swoich zainteresowaniach ,a moze poprostu nic poza STUDIOWANIEM ich nie interesuje -to jest problem bo zajmuja miejsce tym ktorzy faktycznie mogliby cos wniesc do rozwoju dziedziny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale niedoczytales ;) :P

 

rcube

KGB

 

[ciach]

;)

Sorry ale nie wyobrazam sobie informatyka bieglego w assemblerze ktory nie ma pojecia jak dzialaja poszczegolne jednostki procesora

Jesli chodzi o ta wiedze jak co dziala to sie zgadzam i nigdzie nie napisalem ze ma sie nie znac. Wlasnie na studiach (przy najmniej moich) mozesz powiekszyc swoja wiedze na ten temat ;)

Przytocze pare moich cytatow z wczesniejszych wypowiedzi ;]

Informatyk najogolniej to osoba ktora (od inżyniera zwyz to): 

- moze nie zna sie na hardware w tym sensie ze nie wie co jest na topie itd, nie zna sie na o/s, nie grzebie w biosie ale za to wie jak co dziala , zna zasade nie wyzsana z chipa ale z laboratoriow i wykladow ktora nigdy w chipie i na wielu stronach www nie poswiecono ani jednego zdania ( byc moze slusznie no bo malo ciekawe)

[ciach]

 

 

Najogolniej pisalem we wszsytkich moich postach ze to co wam sie wydaje podstawa informatyki (znajomosc o/c, intel sux, krecenie fsb, mody, amd rox itd itp, wiedziec co kupic) nie jest informatykowi do szczescia potrzebne ;)To mozna potraktowac jako hobby ;)

Podkreslam mowie tu o ogolnych wiadomosciach ktore mozna wyniesc nawet z chipa - to sa namiastki wiedzy ;>

Pamietajcie ze informatyk to tez nie servisant ;) Ani koles ktory w firmie lata po biurach i kompach i instaluje OSy oraz "naprawia" rozne <span style="color:red;">[ciach!]</span>ly zepsute przez sekretarki ;)

To tak jak kierowca rajdowy, ktos kto ma prawo jazdy i 100 tys km przejechane nie oznacza ze jest zawodowym kierwca formuly 1 i ze sie do tego nadaje;)

 

To fakt sa tacy nawet zarabiajacy krocie kasy informatycy na pytanie co by kupil synowi na gwiazdke gf4 czy r9800 odpowiedzieliby ze... gf4 bo nvidia i jush. Ogolnie czesto jest tak ze tacy ktorzy naprawde sa w swoim fachu git zlewaja wiedzie ktora dla zwyklych zjadaczy chleba wydaje sie podstawa bycia informatykiem ;) Gdyby ta wiedza byla praktyczna poza sklepem komputerowym napewno powstala by taka specjalizacja, przynajmniej na mojej uczelni ktora idzie z postepem czasu (mamy do wyboru m.in. specjalizacje "multimedia 3D" oraz "Gry komputerowe")

 

Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rcube, wiele z Twoich zdań pokazuje brutalną prawdę dzisiejszego rynku pracy, ale są takie, które jakoś nie grzeszą bezstronnością.

Mam 26 lat, skończone studia humanistyczne na kierunku, który sobie od dziecka wymarzyłem, a jednak pracuję w sektorze niby zupełnie różnym od wykształcenia. I co z tego , że nie jestem inzynierem informatykiem? Oprócz <span style="color:red;">[ciach!]</span>lca na punkcie sprzętu interesowałem się sieciami i w tym celu oddzielnie się douczałem. Mam kilka związanych z tym "znaczących" certyfikatów i git. Po co to piszę? Ano stwierdziłeś, że "techniczni" są pomiatani przez informatyków. A czy ty kolego widziałeś kiedyś jak pracuje administrator dużej sieci? Wiesz jaki to stres kiedy nagle coś pada i praca 200 ludzi staje w miejscu, a ty muszisz dojść co jest nie tak? Kilkunastu mioch znajomych jest z wykształcenia informatykami - programistami i wielu z nich ma głęboki szacunek dla mojej pracy po wizycie u mnie w robocie. Sami narzekają na jednostajność swojej pracy, na warunki, na przyszłość. Wiesz ilu jest na rynku pracy bezrobotnych zdolnych programistów? Tysiące. Ci, którzy mają dobrą pracę to rodzynki, nikłe procenty. Reszta tych chwalonych przez Ciebie informatyków pracuje jak wół w firmach programistycznych od 8 do 16. Jest w Łodzi taka wiodąca firma informatyczna, której programów używa dużo przedsiębiorstw w okolicach. Wydawałoby się, że dobrze tam pracować. A powiem Ci tak. Programista zarabia tam 1500 zł brutto. Dużo jak na wiedzę i lata nauki? Ci, których pensje kształyują się na poziomie 4-6 tysięcy miesięcznie to indywidualności, jednostki,asy z kapitalnymi referencjami. Ty zapewne jeszcze studiujesz i masz obraz pełen nadziei i hurraoptymizmu. A zobaczysz jak ciężko jest w momencie gdy kończysz naukę i trzeba radzić sobie samemu. A specjaliści od sieci są równie dobrze opłacani i często traktowani jak bogowie. Obracam się w tym środowisku więć musisz mi uwierzyć co znaczy dla firmy brak kłopotów z komputerami i siecią. A żeby zaostrzyć polemikę, powiem, że nie jestem jedynym "komputerowcem" w mojej firmie - dwaj inżynierowie - informatycy pracują w mojej firmie jako fakturzyści odbierający zamówienia i jakoś nie mogą przeboleć , że archeolog jest tam gdzie jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja studiuję informatykę na polibudzie, i też czasem widzę ludzi "co sie wymondrzają".

 

A co do "grzania się"...

Bilans energetyczny zawsze wychodzi na zero, więc jeśli cośpobiera energię, to też ją wydziela. Tu może iść co najwyżej w ciepło. Więcej energii pobranej = więcej ciepła wydzielonego.

 

Jak gościowi pokarzesz 2 grzałki - 1kW i 2 kW, to powie Ci, która się bardziej grzeje. Żeby tu się sprzeczać, trzeba mieć poważne problemy z kojarzeniem (żeby nie nazywaćrzeczy po imieniu).

 

Z procami - to samo. Nie trzeba mieć jakiejkolwiek wiedzy informatycznej. Powiedz w miarę inteligentnej osobie, która nigdy kompa nie widziałą, co to proc, ile prądu czerpią i powie Ci, o ile który się bardziej grzeje.

 

A co do roziniętej powyżej debacie o informatykach...

Jak miałbym jakiś kiedyś zatrudniać, to nigdy na zasadzie - masz skończone studia - jesteś przyjęty. Wśród ludzi kończących studia, nawet tych "z dobrą średnią", duży odsetek to ludzie bez pojęcia. Może i czegoś ich tam uczono, ale jak nie potrafią z tego skorzystać i nie potrafią myśleć logicznie, to takie osoby nie będą wartościowymi pracownikami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale znawca kilku jezykow, sieci od podstaw, szczegolowego dzialania procesora powinien sie znac rowniez na sprzecie komputerowym jako ogolne pojecie. I wiedziec np. tak podstawowe podstawy, ze FX5200 to gniot marketingowy albo ze celeron 1.7 jest slabszy od athlona XP1600+

A sadzac po niektorych informatykach po wyzszych uczelniach oni mieli wykladane tylko C++ , delphi i siec.

Znam to z autopsji. Gdyby nie moja zajawka sprzetem to moj brat (jeszcze niedoszly informatyk - 3 rok) nie wiedzialby nawet jak sie sciaga cooler z procka bo powiedzial, ze nawet takich rzeczy nie ucza. Nie mowiac juz o podstawach ustawien biosa. O BIOSie mial wyklad taki jaki moge wyczytac w manualu do kazdej plyty. Zero demonstracji co sie dzieje przy konkretnych ustawieniach. Czysta, sucha wiedza niespozytkowana bo nawet sie bal ustawic 166mhz na swoim duronie. Jest natomiast swiadom poziomu nauki i jak chce cos wiedziec wiecej to zawsze mnie pyta - jezeli chodzi o hardware.

Swego czasu spedzilem raz w knajpie wieczor z ledwo co poznanym studentem 3 roku informy w Gliwicach w knajpie "Dziupla" (kto byl ten wie, ze fajna knajpka) :)

Klient nawet nie wiedzial dlaczego GF 1 jest szybszy od TNT2 skoro ma podobne taktowania. Gadal, ze te nowe GF DDR256 sa do bani bo trzeba miec plyte ktora obsluguje DDR !!! (wtedy DDR byly w powijakach).

Ale oczywiscie nie mozna bylo kolesia przegadac bo znal assemblera :D

 

P.S. znam tez informatykow osobiscie, ktorych wiedza hardware i software przewyzsza moja i wielu tutaj zgromadzonych naraz wzietych. Ale to sa tzw. prawdziwi informatycy.

 

Spox, wiele informatykow interesuje sie rowniez sprzetem od strony co jest git, co ma najwiecej pkt w benchmarku.... ale nie wszyscy.

Mam kumpla ktory nie interesuje sie biezaca hardware ale.... ma jush robote, robi zlecenia dla najwiekszych polskich firm, pisze rozne aplikacje, jeszcze studiow skubaniec nie skonczyl a jush stac kolesia na to zeby nie tylko oplacac wlasne studia (1200 miesiecznie + iles tam x 1600 za warunki :D ) ale i odkladac kaske/balowac/wymienic fure ;)

 

Wracajac do twojej wypowiedzi - specjaliscie od inzynierii oprogramowania/bezpieczenstwa sieci/grafikowi/inni wykwalifikowani informatycy w swoim fachu nie musza, ba NIE MA POTRZEBY zeby wiedzieli nawet co to wogole jest ATi, bo pracodowaca od nich tego nie wymaga :!:

I najwazniejsze - ta wiedza o ktorej tu mowicie, czyli znajomosc takich pierdul ze r9500 modujecie na pro lub wyzej na 9700 jest DZIECINNA a wrecz banalnie prosta, to wszsytko nawet jak ktos nie wie mozna uzupelnic w ciagu jednego dnia (uzupelnic "te braki wiedzy").

Przegrani, niedouczenie informatyty pracuja wlasnie czesto w sklepie komputerowym, sa jacys tam adminami taniej sieci Bo wiedzieli jak podkrecic fsb a nawet najprostszego programu nie potrafili napisac. Wiedza o ktora wam sie rozchodzi przydaje sie tylko i wylacznie w sklepie komputerowym lub na tym forum ;)

To ze twoj braciszek nie umie zalorzyc colera na proca, to sie nauczy , jezu.. nawet nie musi umiec zaklad wogole. Bedzie mial gowniaza ktoremu bedzie rozkazywal jakis po nieskonczynych studiach lub liceum i karze mu zalorzyc.

Informatyk to nie hydraulik.

To ze ktos skonczyl polibude o kierunku "srodowisko" czy tam "hydrualika" to nie znaczy ze ma sie znac kolejno na: jezdzeniem smieciarka, umietnosc obslugiwania kluczy, spawanie rur. Taki koles magister o tym kierunku zasiada za stolem i projektuje nowe maszyny, wdraza nowe rozwiazania.....

 

Podobnie z informatykiem magistrem i nawet inzynierem: nie schyla sie, nie brudzi, nie dlubie w wewn kompa bo nie ma na to czasu ale wdraza nowe systemy, projektuja baze, tworza aplikacje, projektuja nowe procesory urzadzenie (gdzyz zna dobrze zasada dzialania a nie tylko co to jest i do czego sluzy) ;)

 

Jak jush macie mylic pojecie informatyk ze sklepikarzem to lepiej zacznijcie mylic informatyka z prawdziwym hakerem - tymi ktorzy sie naprawde znaja.

 

 

 

 

 

 

 

* sorki za big literki ;)

 

No offence

Mysle jednak, ze informatyk to taki zawod, do ktorego trzeba miec zamilowanie, chec ciaglego doksztalcania sie, uczenia, itp.

Ja rozumiem, ze administrator sieci w duzej firmie musi miec ja w malym palcu ale na Boga pewne podstawy z obszernej jakze informatyki napewno powinien znac.

Wiem, ze my tutaj na forum mamy wiedze nigdzie prawie niespozytkowana jezeli chodzi o podkrecanie, chodzenie i inne jeszcze "udziwnienia" (niepotrzebne w sumie rasowem informatykowi :) ).

A jezeli juz faktycznie wali go jak ida elektrony z L2 do koprocesora to niech chociaz zamilczy w rozmowie na ten temat.

I jeszcze powinno sie miec troche sumienia sprzedajac sprzet. Ja rozumiem, ze chec zarobku robi swoje ale chociaz zajac sie klientem i podyskutowac na temat sprzetu. Nie trzeba wcale sprzedac 2 kijowych 64 bitowych kart i miec 2 niezadowolonych klientow ale lepiej sprzedac 1 128 bitowa karte i miec po swojej stronie klienta polecajacego Twoj sklep.

Dyskusje oczywiscie upraszczam dajac przyklad kart 64 bitowychale chyba kazdy wie o co chodzi (celeron 128cache, ECS, 64 bit, itp).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze nie widzieliście jak "informatyk" w mojej szkole instalował kodeki DivX i QuickTime'a. Myślałem, że się pojszczam ze śmiechu, a doktor sie gotował ze złości bo nie mógł nam pokazać filmu do 3dsMAX.

 

Załość i smutek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy topic sobie poczytalem tutaj :>

Tez mialem kilka albo nawet kilkadziesiac przypadkow braku wiedzy takiej podstawowej u roznych ludzi:

 

np. nauczyciel informatyki :> to pewnie standart, babka po polibudzie hmm mgr inz ble ble, a jej wiedza zatrzymala sie na 386 naucza i gada rozne glupoty sama sie nie doucza, czasem zabawnie bynajmniej jest na lekcjach :> dla niej to pamieci w kompach maja jeszcze czasy dostepu rzedu ms :)

 

inny przyklad to pracownicy sklepow komputorowych, nie wiem jak ktos moze zatrudnic czlowieka do sklepu jak taki ktos wogole sie nie zna na sprzecie, sprzedawca co obsluguje kase to kazda osoba moze byc bleh, np. raz chcialem kupic dobry zasilacz chiefteca gosc mial mi zamowic, pozniej zadzownilem mowil ze nie ma ale zalatwil super zasilacz az 400WAT woow codegena :/ niezle co :>

 

Najgorsi ludzie to tacy co uwazaja ze znaja sie lepiej na czyms od innych chociaz go..no wiedza, takich przypadkow tez znam wiele, no coz taki kraj :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie racje co do tych łebków z najwyzszymi srednimi ale...mam kilku takich na roku maja bardzo dorbe srednie i fakt na sprzecie sie nie znaja a jak znaja to pozal Boze(oczywisice nie wszyscy) ale..tu jest jedno ale sa prze <font color="#FF0000">[ciach!]</font> z programowaniu(nawet w kilku jezykach), w rozwiazywaniu problemow za ktore w przyszlsoci beda im placic (o ile oczywisice im sie uda zlapac taka robote) grube pieniadze...a ci ze slabszymi "ocenami"(nie uogolniam i na nikogo nie wskauzje palcem), ktorzy uwazaja sie za dobrych znawcow sprzetu i trzeba przynzac takimi sa, mysla/uwazaja ze to im w zyciu wsytarczy. Znajomsoc sprzetu, podkrecanie sprzetu, sztuczki w systemie i takiego typu sprawy i mysla ze za to im beda potem placic....niestety tak nie bedzie a jesli bedzie to nei beda to jakies wielkie pieniadze. 

 

Moze troszq uogolnilem ale trzeba tesh popatrzec na sprawe od tej strony.

 

EDIT: Taki oto przyklad..koles z roku nawet z mojej grupy pisal innej grupie progsa...baze danych w C cos kolo 4k lini kodu wzial za to 200 zeta(czy duzo czy malo nie wiem)...pisal za kase tesh innym osobm takze gosc pojecia o sprzecie(wiekszego) nie ma ale przy tej sesji sporo kasy zarobil.

 

 

 

100% RACJI 8)

 

Wam sie wydaje ze jak wiecie jak podkrecic proc, tudziez jakis hardware jest obecnie na topie, ze celeron sux to jush myslicie ze jestescie guru informatyki?? 8O 8O 8O

 

Nie przesadzajcie :D :D

 

Informatyk z papierkiem to nie jest koles ktory:

-jest obeznany w sprzecie (wypada ale serio to nie wsyd jak sie nie zna lub nie jest na czasie w tych sprawach)

- admin taniej sieci

- kreci wszystkim co sie da

- gra ( lol :D )

- zna html'a (ale to jsuh wielka zaleta bo ma sie moze jakiegos bakcyla)

 

 

Informatyk najogolniej to osoba ktora (od inżyniera zwyz to):

- moze nie zna sie na hardware w tym sensie ze nie wie co jest na topie itd, nie zna sie na o/s, nie grzebie w biosie ale za to wie jak co dziala , zna zasade nie wyzsana z chipa ale z laboratoriow i wykladow ktora nigdy w chipie i na wielu stronach www nie poswiecono ani jednego zdania ( byc moze slusznie no bo malo ciekawe)

- umie programowac w wielu jezykach (umie a nie udaje ze umie)

- bazy danych

- grafik komputerowy

- tworca gier

- zna dzialanie sieci od podstaw

- inne specjalizacje przy ktorych wiedza o/c, amd owned, intel sux nie jest potrzebna do szczescia

 

 

Na studiach wlasnie ucza ze informatyk to taki koles ktory spedza max czasu przy zakurzonym kompie, natomiast od hardwaru to sa technicy ktorzy swoja droga sa pomiatani przez informatykow.

Tzn że jak nie mam zdolności artystycznych to nie moge być informatykiem? Według mnie informatyk nie musi być dobrym grafikiem komputerowym.

 

Nie zgodze sie również z twierdzeniem że jeżeli ktoś ma dobre oceny to nie zna się na sprzęcie. Według mnie nie ma to nic ze sobą wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsza jest rozmowa z informatykiem albo rozmowa z kims kto radzi sie informatyka... ktory nie ma pojecia o sprzecie. Zawsze wychodzi na to ze to informatyk ma racje bo on sie ksztalci na studiach i on wie! A ja ?  Ja dopiero koncze szkole srednia.. i jestem glupi no nie ? :? hehe bezsensu :|

Daj spokoj. Czasem to przerabiam. Przestroga dla nowych uczestnikow(pisalem juz raz o tym) niema nic gorszego jak znajomi informatycy(experci) tudziez inni znajomi(a juz zwlaszcza rodzicow z pracy). Z gory przepraszam maly promil skrzywdzonych tym stwierdzeniem.

 

A najgorzej to jest gadac z kims kto niema pojecia a cos mu w glowie namieszal taki znajomy expert :(...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie moja zajawka sprzetem to moj brat (jeszcze niedoszly informatyk - 3 rok) nie wiedzialby nawet jak sie sciaga cooler z procka bo powiedzial, ze nawet takich rzeczy nie ucza.

Moj przyklad. Informatyk przychodzi z kompem i nie wiedzial, gdzie sie znajduje zasilacz w nim (sic!).

Tak jak ktos napisal juz: informatyk, to programista, a nie "skladak" komputerow (elektro-informatyk ;-)).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja moze jeszcze dodam sa dwie grupy informatykow pierwsza pajonaci, hobbysci(ktorzy poszli na informatyke, aby miec papier, ktory niekiedy jest niezbedny mimo posiadanych kwalifikacji) oraz informatycy, ktorzy skonczyli jakims cudem ten kierunek(lub nie ;p) a poszli bo im kazali rodzice, babcie itp, ewentualnie chcieli zrobic kase...

 

Irytujace jednak jest jesli jakis taki pseudo fachowiec zatrzyna medrowac na temat, o ktorym w zasadzie niema zielonego pojecia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde ja po 5 latach bycia na jakims kierunku studiow informatycznych spalil bym sie po prostu ze wstydu nie znajac podstaw tego co sie robi . Nieumiejetnosc zalorzenia coolera czy brak wiedzy na temat zasilacza to juz przegiecie , jezeli czlowiek jest na tyle zdolny aby skonczyc studia to czemu nie moglby sie troche douczyc ? Prawda jest taka ze jak juz sie ma papierek to sie czlowiekowi wszystkiego odechciewa i mysli ze jest nie wiedomo kto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na wstepie powiem ze zgadzam sie z opinia rcube.

 

Argumenty przeciwko informatykom, ze nie znaja sie na sprzecie sa troche smieszne. Jezeli nie jest to im potrzebne w wykonywanej pracy to nie musza sie na tym znac. To tak jakbyscie twierdzili, ze koles konczacy architekture musi umiec machac kielnia i byc ekspertem w tynkowaniu scian. Otoz nie musi. Sam jestem na trzecim roku informy ( Politechnika Lodzka) i musze wam powiedziec, ze o sprzecie jako konkretnym, gotowym produkcie wiele sie tu nie dowiecie, bo zwyczajnie informatykowi do pracy nie jest to koniecznie potrzebne. Sam jakis czasu temu ochlonalem w tym temacie i fakt ze nowy radeon ilestam w porownaniu do geforce jakistam ma xxxx punktow w 3d marku wiecej nie robi juz na mnie wrazenia, a wrecz mi wisi. Jak bede chcial cos kupic to poczytam recenzje w sieci. Informatyk ma sie znac na tym za co mu placa (programowanie, sieci, bazy danych) , a uwierzcie nie placa mu za przetaktowanie procesora o 50%.

 

Co do tego ze studia cie nie naucza zawodu to jest to niestety prawda.

Studia na polibudzie naucza mnie wszystkiego i niczego (moze specjalizacje cos zmienia), czyli lizne wszystkiego po trochu. Niestety za przyjemnosc bycia inzynierem placi sie nauka wielu dosyc dziwnych przedmiotow, ktorych raczej na pewno nie bedzie sie wykorzystywac w przyszlosci. Jak cos cie interesuje to musisz sie sam tym zajac i poglebiac temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

informatyk powinien sie znac na tym czego go uczono i to wszystko, a nie na tym czy lepszy jest celeron od amd, tak samo zolnierz ma wiedziec to co ma wiedziec a nie ktore pociski typu ziemia powietrze sa obecnie najlepsze na rynku albo czy helikopter a jest lepszy od b bo to jest nonsens i bzdura, kazdy informatyk jest zupelnie innym informatykiem, zreszta to jest kosmicznie rozlegle i ogromne pojecie gdzie kazdy widze pisze o czyms zupelnie innym i od innej strony, kazdy to odbiera inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdefinjujcie mi pojecie informatyk bo IMO to jest tak rozlegle pojecie jak np kustruktor IMO "informatyk" powinien znac sie na sprzecie bo w firmach zawyczaj tacy ludzie decyduja(moze nie decyduja ale od ich opini zalezy najwiecej) jak sprzet firma kupi jesli firma bedzie portrzebowala np nowych kompow do dzialu zajmujacego sie np projektowanie mostow i beda sie poslugiwali programami typu pro engineer (dla nie tych co nieznaja progsa jest to program w ktorym projektojesz np most potem podajesz obciazenia i on robi symulacje) i taki informatyk kupi do tego dzialu np jakies durony albo cos to ci biedni ludzie projektujacy te mosty zaczekaja sie na smierc na wynik obliczen przez co caly proces bedzie trwal dlurzej a jesli ten informatyk bedzie sie znal na sprzecie to bedzie wiedzial ze tego typu programy wymagaja durzej mocy obliczeniowej i kupi np p43.2ghz(tylko prosze nie klucmy sie czy amd lepszy czy intel)albo jesli taki koles do firmy zajmujacej sie obrobka zdiec zamiast matroxow (nizenam sie na tych grafach)nakupi jakis FX'ow to ci ldzie oczy wypatrza jednak owszem taki koles musi znac sie na sprzecie na jakim pracuje(tzn co jest nalepsze do jego firmy) wkazdym razie gdybym ja wybieral admina(czyt. kolesia od problemow z kompami i sieci) do swoje firmy to choc by niewiem jak znal jezyki programowania budowe sieci itd ale nieznal sie na sprzecie to bym go nigdy nie przyjol wolal bym kogos kto zna sie na sprzecie a programowanie zgrobsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zakupami nie zajmuje sie informatyk jakzesz to pracownik ma o sprzecie decydowac jeszcze nie spotkalem sie z taka firma, informatyk przychodzi do pracy i najczesciej ma gotowe stanowisko pracy i albo moze je zaakceptowac albo zmienic prace. Raczej nie widzialem firmy w ktorej informatyk sobie sprzet wybiera. Oczywiscie zgadzam sie ze informatyk powinien znac sie na sprzecie ale to tez jest bardzo rozlegle pojecie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

informatyk powinien sie znac na tym czego go uczono i to wszystko, a nie na tym czy lepszy jest celeron od amd, tak samo zolnierz ma wiedziec to co ma wiedziec a nie ktore pociski typu ziemia powietrze sa obecnie najlepsze na rynku albo czy helikopter a jest lepszy od b bo to jest nonsens i bzdura, kazdy informatyk jest zupelnie innym informatykiem, zreszta to jest kosmicznie rozlegle i ogromne pojecie gdzie kazdy widze pisze o czyms zupelnie innym i od innej strony, kazdy to odbiera inaczej.

Czlowieku, kazdy topic musisz zasmiecic takim bublem ?

Gdzie ty zyjesz ? Masz jakiekolwiek pojecie o tym co piszesz ?

 

Naciekwszy jest przyklad o zolnierzu :lol: :lol: :lol:

 

PZDR4ALL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czlowieku, kazdy topic musisz zasmiecic takim bublem ? 

Gdzie ty zyjesz ? Masz jakiekolwiek pojecie o tym co piszesz ? 

 

Naciekwszy jest przyklad o zolnierzu  :lol:  :lol:  :lol: 

 

PZDR4ALL

Chlopie bubel to ty nosisz w tej skorupce nad szyją

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh ciekawy topik :-)

 

dozuce moje i moze troche pogodze. :-)

 

mi sie wydaje ze owszem niszowy specjalista nie musi sie znac na wszystkim, jest jednak ale - znać sie moze i moze powinien nawet.

moze wymaganie od specjalisty znajomosci zagadnien hw wydaje sie zdeka irracjonalne, nie za to mu placa, ale przyzwoitosc nakazuje zeby bedac na wyzynach danej dziedziny nauki znac jej ogolne szerokie podstawy, w wezszym zakresie niz sam czubek owej nazwijmy to piramidki,

 

inna sprawa ze spotyka sie wlasnie okazy niesamowicie zadufane i pewne swej wiedzy w swej niewiedzy. i owe okazy z regoly ida w zaparte. garstka moich przykladow:

swego czasu pracowalem na serwisie, do mnie nalzealo sie znac na hw chcociaz nie tylko, moj szef za to mr "znam sie na linuksie i programuje to wiem wszystko" wytaczal takie oto farmazony (dyskusje bywaly dosyc burzliwe;-) ) :

1.standard - intel vs. amd i celek lepszy od axp, oczywiscie! pokazzalem mu testy - to nie prawda, ble ble ble nie da sie zrbic testu wydajnosci, pytam wiec o aplikacyjne, nie nie da sie itd.....

 

2. rowniez przytoczony shiz- brechtal sie z klienta ze jego dzieciak zamienia 4mx na 3ti... i nie dal sie przekonac ze sie glupio smieje

 

3. mial pII350 /128ram /ati rage jakis starutki, przesiadl sie na d900 /256 /gf4mx 128bitowy i twierdzi ze ten duron jest wolniejszy, ze mu filmy skacza i ze siedzial pol nocy i dalej skacza... pytam od razu czy 4in1 zainstalowal a on na to "???a co to sa...???"

 

4. serwer duzego marketu w lublinie dzieki jego pomyslom jedzie na 300W zasilaczu tracera czy feel'a juz nie pamietam... hehe serwer ktory trzyma baze, kasy obluguje itd... ou fak..

- kolejny przyklad ze informatyk sieci marketow ktory prosil o zasilacz wzial ten syf i sie cieszyl... ze ladny hehe :lol:

 

i takich przykladow bylo duzo duzo wiecej.....

 

i ciagnac dalej wyciagam jeden wniosek, a moze i dwa.

1szy jest tki ze nie wiadomo kiedy wiedza podstawowa moze sie bardzo przydac, glupio jak sie okaze ze firmowy serw nie dzialal przez 2h kolo niego stal informatyk dzwoniac po serwisanta, serwisant przyszedl i podlaczyl spowrotem 220v do zasilacza, bo sie wypielo.

2gi wniosek jest taki ze specjalisci pewnych wąskich dziedzin przenosza, calkiem nieslusznie, swe powiedzmy wdzieki, na inne dziedziny tylko luzo zwiazane, i w nich rowniez czuja sie mocni. prużni w swej glupocie nie rozumieja ze sie myla a swa wiedze chca wesprzec dyplomem z dziedziny obok, i w tym miejscu sami sobie przyklejaja tytul super lamusa upierajac sie przy twierdzeniach o ktorych kazdy forumowicz/pasjonat wie ze sa nie prawdziwe i juz nawet komputer swiat swiatu obwiescil ze jest inaczej...

 

ups chyba wystarczy :-D

 

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra trzeba to jakos podsumowac i trzeba co nieco zrozumiec wogole o co tyle dymu.

 

Jesli chodzi o moja osoba to na biezace sie interesuje softem i sprzetem, i gdybym mial teraz do wydania okolo 2500 zeta to napewno bym ich nie wtopil w jakies gowno ;) . Bronie moich kilku (doslownie a nie cale stado znajomych informatykow tylko dwoch) kumpli ktorzy nie sa na biezaco jesli idzie o hardware (ale jesli idzie o soft to nawet newsy maja opanowane :D) itd itp, byc moze, ba napewno wynika to z braku czasu na przegladania roznych forow, testow lub tez pewna niechec i moze znudzenie ;) Nie wiem. Kumpel z roku nazbieral kaske i chce kupic grafe i nie bede dalej pisal jaka ma teorie bo byscie chyba wszystkich informatykow pozabijali (a ja nie mialem sil zeby mu wytlumaczyc :D )

 

Ale nie o to chodzi. W mniejszych firmach informatycy czasami musza faktycznie "podpisac sie pod zamowienie", jednym slowem beda wybierali sprzet ;) I teraz wszystko zalerzy od jego hm.. lenistwa/indywidualnosci/sil/itd itp........ bo koles poprostu na czas studiow mogl wyleciec z obiegu jesli idze o hardware (ale na sys musi sie znac jesli nie - to jakis lewy) no i jesli jest leniwy i nawet nie chce mu sie szukac :!: to bierze do lapy pierwszy cennik i wojla. No tak to jest wlasnie czasami (czesto? ) . Rozwalcie kolesia ;] Koles sie wypalil, zwalil psychike (?) przez studia i pupa. Rozleniwil sie a moze poprostu jest taki ze leje i moze wogole sie nie interesuje tym co robi a papierek ma bo trzeba.

Co do wypalania ale nie w kwesti znajomosci hardware ale tym czym nawet bronilem w moich postach - widzieliscie kiedys by ten sam zespol programistow co do joty pracowal nad kolejnymi wersjami softu Billa?

Koles opowiadal jak ci programisci pracuja (zdecydowana przewaga to azjaci), siedza nad kodem pisza, nagle przerwa siup glowa w dol a potem jakis restart i odnowa, po gora 3 latach ida na emerytorke wypaleni na jakies lono natury a na widok tranzystora to uciekaja na "sybir" <- to takie male EOT ;)

 

Jak widac mamy roznych informatykow i jeszcze wiecej definicji. Wy, My jako zapaleni gracze, majsterkowicze przy kompach, uzaleznieni od newsow, sledzacy z pasja wojne nvidii z ati, amd z intelem, wydaje sie nam ze informatyk to przede wszytkim powinien wiedziec to co nam do szczescie potrzebna:

1. co kupic ?

2. co jest w tej chwili najlepsze (i to doslownie teraz), jaka grafa, mobo, cpu ?

3. jak podrecic, zrobic vmoda, odblokowac potoki itd ?

4. jak crackowac jakis soft z *.com ?

5. jak to dziala ?

6. wymyslcie cos jeszcze :twisted:

 

A co na to informatyk #1?

1. Zajrzy na forum.purepc.pl

2. Zajrzy na forum.purepc.pl

3. Zajrzy na forum.purepc.pl

4. Wezmie w lapki kompilator i zanim wiekszosc nas by znalazla cracka w googlach/p2p/u kolegi on jush by skompilowal swojego cracka (to tak z leciutkim zartem)

5. Bedzie ci nudzil i nudzil i gadal o takich szczegolwach ze go uderzysz w twarz i bedziesz wymagal jedynie prostej odp: co ma athlon jakie instrukcje itd a czego to nie ma pentium ;) i nie bedzie chcial sluchac jego "wykladu" od strony technicznej bo sam sie przestawsz na to co wazne dla zwyklego klienta i usera ;)

 

Oczywiscie bedzie tez taki informatyk #2 ktory:

1. Wie

2. Wie

3. Wie

4. Napisze sam albo uzyje jush gotowego

5. jeszcze lepiej niz wczesniej

 

Ktory lepszy? zakladajac ze 4 i 5 to to samo i zakladajc ze pierwszy inforamtyk jest intelignety to brakujeca wiedze z pkt 1, 2 ,3 uzupelni w kilka chwil (gora jeden dzien) - i o co tyle krzyku :!: :!: , wiedza niby da nas taka fundemantalna zostanie zdobyta przez kolesia w jeden wieczor.

 

Sa tez informatycy #3ktorzy ( i byc moze sie z takimi najczesciej spotykacie)

1. Nie zna sie leje i nie szuka poprawnej odp , bedzie wymyslal swoja teorie, jest dupa wolowa

2. Nie zna sie leje i nie szuka poprawnej odp , bedzie wymyslal swoja teorie jest dupa wolowa

3. Nie zna sie leje i nie szuka poprawnej odp , bedzie wymyslal swoja teorie jest dupa wolowa

4 i 5 zostawie bez komentarza ;)

 

i jeszcze jedno: nie mowcie na sklepikarza informatyk ktory nie jest informatykiem bo wcale nie musial skocznyc tego zawodu , moze byc np: policjantem na emeryturze ktory pracuje w sklepie i sie interesuje kompami lubi doradzac co kupic. Podobnie nawet na nauczycieli nie wiem z LO czy tam gimnazjum, mnie w sredniej szkole uczyla babka podstaw ekonomi ktora w podstawowce akurat rowniez z nia mialem i uczyla mnie biologi :o :o To kim ona jest? Nauczycielka . Ale czy jest z wyksztalcenia biologiem czy tam ekonomista to se reki nie dam uciac - bo moze jest tym i tym a moze skonczyla polonistyke ale uczy innego no bo ma papier nauczycielki.

I teraz czy te osoby ktore was ucza w szkole (gimnazjum i podstawowka zwlaszcza) to informatycy czy osoby ktore sie przekwalfikowaly w jakis tam studium, albo mlodzi studenci lub ludzie zaraz po studiach informatyczncy ktorzy odpowiadaja u mnie informatykowi nr # 3 ??

To ze mieliscie stycznosc z takimi informatykami to nie wasza wina ale nie wyrabiajcie sobie opini o informatykach na ich podstawie bo wiekszosc jak widze z kim mieliscie do czynienia to tzw. sorki jesli kogos obraze - totalne dno :!:

 

 

A teraz cos na koniec , pewnie bylo ale co tam :P

 

Student informatyki: Student informatyki nie mysli, on kompiluje.

Student informatyki nie patrzy, on skanuje.

Student informatyki nie slucha, on sampluje.

Student informatyki nie czyta, on przetwarza informacje.

Student informatyki nie oglada telewizji, on digitalizuje obraz.

Student informatyki nie przyglada sie, on zoomuje.

Student informatyki nie chodzi, on sie scrolluje.

Student informatyki nie uczy sie, on uaktualnia dane.

Student informatyki nie przypomina sobie, on odswieza pamiec.

Student informatyki nie przepisuje, on kopiuje.

Student informatyki nie podrywa panienek, on sie z nimi ukompatybilnia.

Student informatyki nie przyglada sie panienkom, on podziwia textury.

Student informatyki nie przebywa u panienki, on sie u niej loguje.

Student informatyki nie pije, on wchodzi w Virtual Reality.

Student informatyki nie hefta, on tworzy fraktale.

Studentowi informatyki nie urywa sie film, jemu siada technika.

Student informatyki nie leczy kaca, on chlodzi procesor.

Student informatyki nie wyrzucaja z knajpy, on ma tam access denied.

Student informatyki nie wierzy w Boga, on zdaje sie na przypadek.

Student informatyki nie programuje, on przezywa intymny kontakt z

komputerem..

Student informatyki wali zawsze i wszystko bezposrednio na ekran.

 

 

Pozdr. : :!: :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo slusznie rcube, bardzo slusznie, dlatego trzeba miec do ludzi wiekszy dystans i rezerwe, nie smiac sie od razu z kogos, dlatego ze sprawy dla nas blache wydaja sie dla niego skomplikowane, czesto z naszej perspektywy wyglada to inaczej, informatyk ktory ukonczyl szkole w 1980 a informatyk ktory ukonczyl szkole w 2003 to dwaj zupelnie rozni ludzie, bardzo dawno temu pamietam przyklad jak pewien doktor medycyny swietny wybitny lekarz kupil sobie komputer, starszy czlowiek i w pierwszym kontakcie z myszka trzymal ja przez dwie godziny w powietrzu zamiast na podkladce bo nie mogl pojac ze myszka powinna lezec na podkladce. Byc moze to jest smieszne ale to nie oznacza ze ten czlowiek byl glupi, wrecz przeciwnie. Wiekszosc znajomosci sprzetu tak jak to swietnie napisales rcube ze wiemy co kupic gdzie kupic taniej wynika z tego ze prowadzimy takie zycie i to nas interesuje i to wlasnie z tych zainteresowan wyplywa najwieksza wiedza a nie ze szkoly, w pracy zas przydaje sie ich suma.

Tak czy inaczej jest to dosc popularny nurt poniewaz czesto sami lepiej sie znamy na rzeczy niz informatyk i to nas bawi lub irytuje, wowczas smiech lub rozczarowanie czy inne emocje przychodzą nam latwo, nie zapominajcie jednak ze mimo wszystko nie czyni nas to w zaden sposob lepszymi czy mądrzejszymi od tego czlowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej jest to dosc popularny nurt poniewaz czesto sami lepiej sie znamy na rzeczy niz informatyk i to nas bawi lub irytuje, wowczas smiech lub rozczarowanie czy inne emocje przychodzą nam latwo, nie zapominajcie jednak ze mimo wszystko nie czyni nas to w zaden sposob lepszymi czy mądrzejszymi od tego czlowieka.

Dokladnie i idze to tez w druga strone ;) :!: :!: :!: :!:

 

Bo my wiemy jaki sprzet rulez (i inne zagadnienia tego forum.purepc.pl - poza niektorymi dzialami np: sieci, programowanie ;) ) ale z drugiej strony nie wiemy tego co wie informatyk (ten prawdziwy , jakis spec w swojej dziedzinie)

I teraz pytanie? Ktora wiedza jest bardziej praktyczna dla zjadacza chleba i pasjonaty frazpc.pl? Sami znacie odp ;) Ale czy za to beda wam placic pracodowacy, czy jak przeszukujecie oferty pracy dla informatyka znajdziecie oferte typu: poszukuje znawcy newsow hardware, czlowieka ktory sprawi by moje kompy zaczely szybciej chodzic, doradce "co kupic", skladacza kompow ( o to z raz widzialem ale odziwo wymagane wyksztalcenie to srednie wiec wiecie - nie informatyk z zawodu) ? Odp. chyba nie ;)

Zalorzmy ze wiedza z forum.purepc.pl sie przyda (bo infomratyk ma uboga praca ;) ) i ze mamy do czynienia z informatykiem bieglym jedynie w swojej dziedzinie (pisze oprogramowanie dla firmy, bazy, i od <span style="color:red;">[ciach!]</span>a innych rzeczy)

Ta "wiedza a raczej umiejetnosci o ktore Wam sie rozchodzi" przyda sie powiedzmy podczas "awarii". I czy teraz przyjdzie do tego informatyka szef firmy, przystawi mu noz do gardla i zazada odpowiedzi na nurtujace Was pytania? NIE :!:

Dostanie czas na przemyslenie. I jesli ten ifnormatyk jest moze nie sprytny bo to by byla przesada ale ma glowe na karku, to przejrzy fora, testy (jesi bedzie czas), zajrzy na #tweak, moze spyta sie was, zalorzy topic z tematem pilne i sie dowie, a ze od informatyka wymagane jest logiczne myslenie wiec..... problem rozwiazany.

Bo informatyka jest szeroka i gleboka itd itp ;)

 

Sa oczywiscie dzialy na forum.purepc.pl z ktorych wyniesiona wiedza moze sie jeszcze bardziej przydac, na studiach w pracy, ktora mozne spozytkowac i niezle na niej zarobic, ale sa tez dzialy gdzie (jednak wiekszosc) gada sie tylko o <span style="color:red;">[ciach!]</span>lach o takich jak ze pojawil sie nowy gefroce fx5900tx (czy tam xt - myli mi sie jush i chyba zostane wyrzucony z roboty bo nie pamietam czy tx czy xt :D :D ) ktory moze zagrozic radkowi 9700. ;) ;)

Sa tez + tych tzw. dziwnych dzialow jak chlodzenie ;) Niby na serio ta wiedza ni jak nie moze sie przydac, ale z drugiej strony osoby ktore robia a wczesniej zaprojektowaly ofkorz bloczki sprzedaja je teraz np: na allegro - jednym slowem robia kase co by nie bylo na swojej wiedzy i uzdolenieach manulanych i jest to interesujace i pozyteczne ;)

Ale zdecydowana reszta dzialow typu sprzet (dawny dzial ;) - teraz rozbity) raczej wiedza z niego wyniesiona dochodu wam nie przyniesie. Traktowac to nalezy jako hoby - cala informatyke rowniez mozna trakowac jako hobby ;)

 

Pyt. Skoro wiemy jush co My umiemy to czy teraz rowniez szybko nadrobimy zaleglosci w tej dziedzinie co umie nasz biedny informatyk ( oczywiscie na forum sa tez osoby ktorzy nie skonczyli studiow a maja opanowa wiedze informatyczna : algorytmy, php, mysql, odmiany c, java, sieci, ogolnie mastachy - do tych osob nie kieruje pytania podobnie do tych osob ktore wiedza a sa aptekarzami z zawodu ) ?

Odp. Nie sadze , daleka droga. Kiedys koles sie mnie spytal jaki jezyk ma sie zaczac uczyc bo chce napisac jakas gre - do dzisiaj jej nie napisal tylko siedzi teraz na tablicami, instrukacjia, operatorami, funkcjami, wskaznikami, konstruktorami, dziedziczeniem, operacjami I/O itd ;)

Nie trzeba wcale skocznyc studiow informatycznych by napisac jaka kolwiek gre - przyklad dzial programowanie, ale taka wiedza jesli posiadasz to ukonczenie studiow informatycznych, znalezienie dobrze pracy itd bedzie o wiele prostsze niz gdybys tej wiedzy nie posiadal (przez zabawe do nauki , podobnie piszac gry opanowujesz umiejetnosci programowania). Podobnie z innymi specjalizacjami informatyki :)

 

Podsumowanie: pisalem to jush tutaj sto razy ale co tam ;)

Wiedza o ktora sie tutaj rozchodzi w tym topicu jest wiedza banalna, archaiczna (?), podstawowa, ultra latwa do opanowania i maloczasochlonna czy jak to nazwac ale dla zjadaczy chleba ciekawa ;)

Jesli informatyk nie bedzie tego wiedzial teraz i jesli sie go zapytacie i dacie mu czas (tydzien ) i po tygodniu on nadal nie bedzie "wiedzial" to znaczy ze leje, nie chce mu sie i wogole itd itp.... dobrze mu bez tego , dla niego to sa glupoty ;) A forumowicze tweka beda sie wsciekac ;) :D

 

Co do roznych wypowiedzi na tym forum dotyczacych "informatykow" ktorzy: nie wiedza jak cos tam zainstalowac itd itp .

No to przypal , trzeba przyznac ale wezcie sprawdzie czy oni naprawde sa informatykami bo jesli dostali tylko od was taki przydomek (to tak jak do nauczyciela w szkole sredniej mowicie profesor choc z wyksztalcenia magister) to wiecie.... ale jesli ma jednak koles ukocznone studia i nie wie to owinac w gazete i sztacheta po ryju ©Shooler :D

 

Pdobnie ktos zaproponowal tutaj zeby przeprowadzic lekcje czy wyklad, co jest lepsze amd czy intel. to jush ladny lol :D. Zakldajac ze informatyk mial ten wyklad na pierwszym roku a studia ma piecoletnie dzienne to jak wyjdzie na "swiat" po studiach za 5 lat to bedzie glosil to i owo ze amd jest teraz najlepsze (a za 5 lal moze sie to zmienic). Ogolnie wyklady tego typu, co lepsze , na uczelniach zwlaszcza nie ma sensu bo sam wyklad ( a musi zostac wczesniej przygotowany) moze jush byc przeterminowany z racji na szybki rozwoj hardware jako ogolu. Te tematy to na lekcjach historii prosze omawiac :D Natomaist sama idea jak to dziala (idea - nie gonmy ze zwichniteym jezorem za nowosciami) jest na uczelniach zajebiscie przedstawiana i zglebiana , ja nawet jush w technikum mialem takie podstawy ze zdecydowanie wybiegalo to poza obszar frazpc.pl, benchamrk.pl itd ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...