-
Postów
1449 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez piotreek
-
Moim zdaniem nie ma to sensu, ponieważ taka woda wyparuje, gdy olej się zagrzeje. Silnik pracujący na wolnych obrotach długo się nagrzewa, smarowanie jest słabe, można wkręcać go na obroty, ale to zaś z kolei jest niezbyt dobrym pomysłem gdy silnik nie jest obciążony. Ile taki olej może ściekać? Max kilka godzin, to co ma zlecieć do miski olejowej zleci stosunkowo szybko. Więc skoro olej zleci to chyba lepiej nie odpalać często silnika podczas zimowania, lepiej zrobić to tylko raz na wiosnę budząc auto do życia. Reasumując, najzdrowiej było by takie autko co np 2 -3 tygodnie wyszarpać z garażu i przejechać ze 20 - 50 km.
-
Nie twierdzę, że nie :) Ja zimuję auto z tego powodu, że jest ono dość niskie, a szczególnie przedni zderzak, który przy większych opadach śniegu na 100% bym połamał przy wjeździe np na parking. Jeździć będę czym miał, gdy będę potrzebował mam do dyspozycji auto rodziców. Kolejnym powodem jest to, że po prostu aż serce mi ściska jak widzę auto stojące na parkingu zimą przykryte śniegiem, ze zamarzniętymi uszczelkami itp. A tak ładnie sobie autko będzie stało w stodole u dziadków przykryte kołderką, będzie miało sucho i cieplej niż na dworze.
-
Odpalanie moim zdaniem jest bez sensu, bo niby co to ma dać? Motocykl zimowałem tak: 1. wymiana oleju, żeby szkodliwe związki ze starego oleju nie zjadały silnika, uszczelek itp (niby nowe oleje są ok, ale wymienić nie zaszkodzi) 2. postawienie na kołkach, żeby opony nie cierpiały 3. akumulator pod pachę i do domu pod ładowarkę do akumulatorów raz na miesiąc (najpierw się dowiedzieć, czy elektronika nie zeświruje) 4. zatykanie wszystkich otworów, tzn wydechu i wlotu powietrza oczywiście o takich rzeczach jak dobre umycie i zatankowanie do pełna chyba przypominać nie muszę. Swojego fiata coupe również mam zamiar tak przezimować, zastanawiam się tylko, czy zostawić lekko uchylone okna, żeby się wietrzył, czy zamknąć je szczelnie, ale bardziej skłaniam się ku delikatnie opuszczonej szybie. odpalanie zimą moim zdaniem zrobi więcej szkody, bo aby dobrze przepalić auto/moto zimą należało by się nim przejechać te kilkanaście km, tak aby wszystko się dobrze zagrzało, a świece nabrały temperatury samoczyszczenia :) (wiele ludzi z moto miało problemy po przepaleniu, bo nie zagrzali dobrze i na wiosnę był problem z zasyfionymi świecami).
-
Ze skuterami i rowerzystami to jest święta prawda, zachowują się jak jakieś święte krowy. Jadę sobie wczoraj kulturalnie przez las i w oddali widzę jakieś świetliki czy coś, po chwili okazuje się, że to jakiś <span style='color: red;'>[ciach!]</span>y kutasina zapieprza na rowerze bez oświetlania, a ja widziałem odblaski z jego pedałów. Kolejny jedzie sobie drogą krajową nr 11 na rowerku w kamizelce odblaskowej, ale bez oświetlenia własnego. Na kobiety na rowerach jest jeden sprawdzony patent - jeśli pedałuje, to można śmiało wyprzedzać, jeśli przestała, to znaczy, że myśli o skręceniu, najczęściej w lewo - u mnie sprawdza się to niemal zawsze.
-
dzisiaj zalałem do pełna na orlenie za 5,09, ciekawe o ile w poniedziałek podniosą :]
-
Może inaczej, mi z alf tych nowszych ta podoba się najmniej.
-
Przewiozłem się tą Alfą i powiem tak, silnik dość ładnie ciągnie, ale jakoś nie czuję, że mam nad nim w pełni kontrolę, w benzynie wciskam pedał i jadę, w dieslu w zależności od obrotów, albo nie jadę albo jadę, co na początku jazdy dieslem może być wnerwiające (turbodziura). 115 koni niby jest i to czuć, że jest mniej niż w moim fiacie coupe, co mnie cieszy, bo widocznie za dużo koni nie stracił :P Co do reszty, to jak już pisałem, ten model 147 nie pociąga mnie, więc podszedłem do auta bez uczucia :) Fajne autko, ale dla mnie brak tego czegoś, co cenię w alfach, czyli wygląda za bardzo grzecznie jak na alfę :) Bardzo wygodne fotele i fajne wnętrze, ale mi się bardziej widzi to w 156 po lifcie. Co do jazdy to nie mam nic do zarzucenia, bardzo fajnie się prowadzi. Porównując silnik 1.9 z alfy i silnik 1.7 z opla ten w alfie chodzi jakoś tak fajniej, mniejsza turbodziura no i we wnętrzu nie słychać, że to diesel, oczywiście dopiero gdy się zagrzeje. Podsumowanie: Jak dla mnie diesel może być nie tylko w ciągnikach siodłowych, czy rolniczych. W samochodach osobowych również się sprawdzi, ale na pewnych warunkach, których ja nie spełniam, tzn roczny przebieg, dłuższe dystanse i omijanie miast:) Pozdro
-
Dzisiaj będę miał okazję przejechać się pierwszy raz w życiu Alfą Romeo co już dla mnie jest dość ciekawym zjawiskiem, bo lubię tą markę i to nawet bardzo, szkoda tylko, że modelem 147, który średnio mi się widzi. Zobaczymy jak tam pracuje wychwalany diesel jtd 1.9 w wersji 115 koni.
-
A propos laga w silniku diesla, czym to jest spowodowane, że od wciśnięcia pedału gazu do reakcji samochodu mija jakiś czas, w przypadku, gdy benzyna reaguje natychmiast? Zjawisko to zaobserwowałem w astrze III z silnikiem 1.7. Wrażenie było takie, jakby pedał gazu szedł przez internet i miał długie pingi :)
-
U mnie ten klekot występuje przez jakieś 3 sekundy po odpaleniu, po prostu przy takim przebiegu zaczyna odzywać się wariator powoli i tyle. W seicento na pewno nie ma wariatora i dźwięk diesla jest spowodowany pewnie czymś innym.
-
Odnośnie gnicia mondeo to gniły w wersji przed liftem, po lifcie to poprawili jak i również wykonanie wnętrza i materiały. Co do klekotu w 1.4 tsi to bardzo mi przypomina klekot mojego fiatowskiego silnika 1.8. We fiatach, alfach, lanciach z silnikami, które mają zmienne fazy rozrządu występuje wariator, które te fazy przełącza i gdy zbliża się jego kres zaczyna się właśnie od kilkusekundowego dźwięku diesla, który później przeradza się w stały dźwięk diesla (wraz z coraz większym uszkodzeniem wariata) podczas pracy silnika co oznacza konieczność wymiany. Tak to wygląda w alfie, w której wariator powiedział papa. http://www.youtube.com/watch?v=80nPhZughcs
-
12 litrów na 100 średnie spalanie w tym silniku to chyba przy zmianie biegów na czerwonym polu. Wiem jak jeżdżę tym autem i wiem ile pali. 12 to palił zimą ze znaczną przewagą miasta, gdzie warunki drogowe były koszmarne a i sam silnik nie dogrzewał się. Nie twierdzę, że ten silnik jest mega oszczędny, ale przy NORMALNEJ jeździe + 10/20 km/h do przepisów potrafi tyle spalić i koniec inaczej niż fotką powyżej nie jestem w stanie tego udowodnić. Oczywiście te spalanie ze zdjęcia to trasa. Przy naszym użytkowaniu samochodu średnio spala około 8 do 9 litrów na 100. Skoro almera 115 koni jeździła lepiej, to ewidentnie z tym konkretnym modelem mondeo było coś nie tak. A tak poza tym, to jaki bym miał cel w pisaniu nie prawdy, skoro to i tak ja lub rodzice podróżują tym autem a nie ktoś z forum. Ten konkretny egzemplarz tyle nam pali i koniec i kropka.
-
Była to jazda z normalną prędkością tak jak większość użytkowników drogi. Wiem, że diesel spali mniej, ale mówimy tutaj o benzynie. Jeśli nie chce mi ktoś wierzyć, to nie, bo nie mam w tym żadnego interesu. Tylko chcę pokazać, że nie koniecznie duży silnik benzynowy musi łykać o wiele więcej niż silnik o połowę mniejszy. Myślę, że matiz przy jeździe z taką samą prędkością spaliłby niewiele mniej, albo i tyle samo.
-
Przed chwilą rodzice wrócili Mondeo mk3 2.0 l 145 hp z nad morza i jest tak: Wynik z trasy, wiadomo, że w mieście będzie inaczej, ale w trybie mieszanym, może nie idealnie pół na pół jest możliwe spalanie na poziomie 8 - 8,5 - 9 l/100 i tego jestem pewien, bo sam śmigam również tym autem i widzę co pokazuje komputer. Zaraz ktoś mi zarzuci, że wskazania są nie dokładne z komputera, zawsze po tankowaniu, zawsze do pełna liczę średnią i wychodzi mniej więcej na to samo, max odchyłka jaką zanotowałem, to 0,2 l i to chyba raz czy dwa się przytrafiło, zazwyczaj różnica była pomijalna.
-
Dorzuć 100 zł i kupuj śmiało Yosan 120 pro + antenę yosan as 100. Mam taki zestaw i jestem bardzo zadowolony. Radio ma dobre filtry przeciwzakłóceniowe, co może się przydać, bo auto może siać. Zasięg jest całkiem ok, co prawda nie sprawdzałem dokładnie, ale 10 - 12 km jest całkiem możliwe do osiągnięcia, a przy dobrych wiatrach nawet więcej (dzięki propagacji można sobie posłuchać np Włochów czasem :), ale to w każdym radyjku). Przy dobrze ustawionym sq i rf gain w radiu słychać tylko to co potrzeba, bez trzasków, szmerów i innych denerwujących rzeczy. Za taką cenę warto kupić to radyjko, bo pewnie gdyby miało naklejkę president kosztowało by znacznie więcej.
-
Ten najmniejszy wynik to oczywiście, że na trasie. Te 8 - 9 pali w trybie mieszanym, czyli miasto i poza miastem. Tylko teraz sprawa rozbija się o to miasto, bo mieszkam w małym mieście (Kluczbork) i pewnie nie odnosi się to do np, takiego Wrocławia, Poznania, czy Opola, fakt 50/50 miasto trasa to nie jest, ale też nie jest to 10% miasta.
-
No to spore spalanie, w mondeo mk3 z silnikiem 2.0 145 koni spalanie jest dość podobne a nawet niższe. Zdarzyło się raz, że komputer pokazał ŚREDNIE spalanie 5,7 l. Moim zdaniem małe silniki sprawdzają się tylko do miasta, bo tam nie musimy ich aż tak kręcić wysoko, bo i tak średnia w korku jest 5 km/h, natomiast w trasie nie dość, że większy silnik da nam lepsze osiągi, to jeszcze przy wprawnej jeździe możemy osiągnąć spalanie na podobnym poziomie co w mniejszym silniku nie mówiąc już o komforcie jazdy i bezproblemowym wyprzedzaniu ciężarówek i innych zawalidróg.
-
Co do płaskich, to słyszałem, że są średnie, bo nie dociskają tak dokładnie do szyby jak powinny. W mondeo mk3 mam motgum (nie płaskie) i jestem zadowolony.
-
To takie najbardziej realne marzenie - sprzedaję to co mam, dokładam lekko ponad raz tyle i z silnikiem 2.0 jts 165 HP można już kupić całkiem fajny egzemplarz. Z mocniejszym silnikiem 3.2 i V6 24V GTA 240 HP to już niestety znacznie więcej kosztuje, ale te dwa litry by mi wystarczyły :) Alfa Romeo GT Kolejne marzenie realne również, ale nie tak szybko jak to poprzednie: Alfa Romeo Brera Z tym marzeniem będzie już ciężej, no chyba, że trafię magiczne 6 liczb przy kumulacji :) Aston Martin v 12 vantage Oczywiście jest jeszcze wiele innych samochodów, które chciałbym mieć, ale to na dzień dzisiejszy jest to co posiadać bym chciał :)
-
Za 500 zł związane z motoryzacją to może zabierz go na gokarty, ja sam bym chętnie pośmigał mając 23 lata, a co dopiero mając 12 lat. Jeśli ma to być jednak coś "stałego", to może faktycznie jakiś wypasiony model latający lub jeżdżący :)
-
Chcesz wydać 500 zł na coś co jeździ i jest nowe? Za tyle to nawet dobrego roweru się nie kupi, a co dopiero coś z silnikiem. Moim zdaniem szkoda kasy. Za 500 zł dla 12 można kupić jakąś fajną komórkę czy zegarek.
-
Również mogę polecić bridgestone na zimę. W mondeo mk3 sprawują się bardzo dobrze :)
-
Jak można było tak spaskudzić Włoską motoryzację!
-
Na dole są przeciwmgłowe, pozycyjne oraz kierunkowskazy. Na górze są krótkie i długie, z czego krótkie to soczewka, a długie zwykłe lustro. Tutaj z bliska: klik Tak wychodziły one z fabryki, inne kombinacje to pewnie radosna twórczość właścicieli.
-
Spoko, ale ja mam zupełnie inne reflektory niż w bravo/brava a poza tym, soczewki są seryjnie: Jak widać, lampy są zupełnie inne :]