Z moim starszym jest troche lepiej - sam ściąga poczte, przegląda neta, potrafi instalować programy
Ale gdy jest jakiś problem większy (np. gdy komp mu zwiśnie) to odrazu mnie woła, i oczywiście wrzeszczy że to moja wina i znowu coś "hakjerowałem" :lol2:
A najgorsze jest to, że nie potrafi zrozumieć po co jest overclocking/markowe zasiłki/water cooling, mówi że to dla szaleńców i jest niebezpieczne :lol2:
Ze starszą jest o wiele gorzej - sama tylko potrafi przeglądać stronki (nie radzi se z bannerami we flashu) i uczyć sie angielskiego przy pomocy swoich programów. Niektóre Jej teksty są wiejskawo-denerwujące, np. ten komputer chodzi jak traktor
Ogólnie ludzie po 40dziestce są trudni w edukacjii ;)
Za to moja babcia, jak do mnie przychodzi to gada takie rzeczy, że pare razy zdarzyło mi sie opluć biurko. Mówi "kompjuter" jest narzędziem szatana, albo żebym odszedł od tego telewizora :lol2: