-
Postów
4525 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
120
Treść opublikowana przez slavok
-
Pierwsze sobie posprawdzaj ceny części do takiego volvo... klocki, elementy zawieszenia, komplet rozrządu itd. samochód ma nalatane 260 tyś co przy silniku benzynowym może rodzić problemy... Widzę, że sam nie wiesz czego chcesz pierwsze wrzucasz linki do oszczędnego clio a następnie do paliwożernej limuzyny volvo, z silnikiem co ma 170km... samochód jest sprowadzony i NIEOPŁACONY dodaj opłaty, silnik 2.5 czyli 18,6% akcyzy... jak się zmieścisz w 4 tyś z opłatami za ten samochód to będzie dobrze. zwróć uwagę na licznik wyświetlen strony: Liczba wyświetleń strony: 3000 Jak taki idealny to dlaczego jeszcze tego nie sprzedał, liczba wyświetleń sugeruje, że wisi na otomoto dosyć długo. S80 nie jest synonimem słowa oszczędność.
-
@jonas, takim samym kosztem masz cały samochód: http://allegro.pl/show_item.php?item=899967938 http://otomoto.pl/fiat-seicento-C11322461.html o i nawet jakiś onanista z mojej wioski chce sprzedać :P w przypadku takiego seicenta włożenie czegoś co ma 100km czy tam uturbienie 1.1 bez zmiany zawieszenia, hamulców, układu wydechowego może się źle skończyć :)
-
turbobenzyna zaczyna jechać dopiero jak turbo zacznie dmuchać wrx albo evo gdzieś od 3 tyś w górę, więc o elastyczności na 5 biegu nie pogadamy, większość sportowych samochodów z turbobenzyną tak jeździ. STI Masz jakieś doświadczenie w tej materii, że tak piszesz czy tylko czytałeś w internecie ? seryjne chłodzenie starcza w zupełności, oleju nie bierze jak jest zdrowa turbina jak sra olejem to nawet bez chipowania będzie brał, słabo hamuje - tu się mogę zgodzić aczkolwiek przy takich przyrostach o jakich mowa w przypadku turbodiesli kręconych pod ruch uliczny z hamowaniem nie ma problemu, spalanie spada po takiej modyfikacji, kopci jak mapy pisał osioł i wtryski/turbina wysrana, nie, nie każdemu silnikowi na wtrysku zmiana map da kilkanaście/kilkadziesiąt koni, taka zabawa ma sens w przypadku silników z turbinami bo zabawa w znacznej mierze polega na zwiększeniu ciśnienia doładowania do tego korekta mapy wtrysku i kilku innych... w wolnossącym benzyniaku by coś osiągnąć trzeba zmodyfikować dolot, wydech i dopiero poprawka mapy wtrysku ma jakiś sens... więc jak ktoś ma pojęcie o tym jak się bawić komputerkiem spokojnie można na seryjnych bebechach się bawić: dyno 1.9 dci, jak się umie jeździć to nic się złego nie dzieje
-
Pro za Pro $$$ :) kute graty i inne zabaweczki do wolnossących benzynek to droga zabawa :)
-
tylko chcąc sprzedawać takie samochody z zyskiem warto by były w stanie jak najbardziej zbliżonym do oryginału, pognity parch z toną szpachli, lakierowany 10x raczej nie wróży manny z nieba a o takie samochody z tamtych lat jest naprawdę ciężko. Argument z tym zarabianiem na mondeo z 2002 roku mnie wbił w ziemie :D szybciej takie mondeo zgnije niż jego wartość zacznie rosnąć...
-
Dajcie już spokój z tą wojną, każdy sobie kupuje i jeździ tym co mu odpowiada/na co go stać, turbo diesel ma jeszcze taką zaletę, że łatwo go zachipować a zrobienie tego z rozumem nie wpływa jakoś znacząco na trwałość jednostki, po takim zabiegu fun jest o wiele większy.
-
Ale mi działasz na nerwy takimi stwierdzeniami hehehe aż dla przekory napiszę, że sc 1.1 na 3cim biegu przy 100 km/h brzmi jak zarzynana koza :lol: ale wracając do tematu takie redukcje w uturbionym klekocie są całkowicie bez sensu bo na 4 czy nawet 5 po dodaniu gazu samochód się zaczyna ładnie zbierać.
-
też bym brał IS'a (jednak c-klassa, bmw 3 czy a4 nie mają w sobie tego czegoś) przez chwile jeździłem właśnie is250 piękny Czarny, z jasnymi skórami, ciemne szybki na 18 calowych felgach robił piorunujące wrażenie, śmiem stwierdzić, że jeden z najładniejszych samochodów z jakimi miałem do czynienia, tylko miał dwie wady napęd na tył w zimie sprawiał problem i automat który tak sobie działał i mimo sportowego charakteru i tych całych łopatek pod kierownicą skrzynia nie reagowała tak jak powinna... podoba mi sie ten bajer z możliwością poustawiania kolorów podświetlania wskazówek obrotomierza w zależności od obrotów, no ale poszedł gdzieś do Katowic myślę, że Pani która go kupiła jest bardzo zadowolona bo oczka się jej świeciły od pierwszego razu jak ten samochód zobaczyła...
-
http://www.tvp.pl/filmoteka/film-dokumenta...lm-dokumentalny
-
Kosmos, pograł bym w MS Flight sim na takim zestawie :D
-
SDI to silnik bez turbiny zwykły diesel, jego jedynymi zaletami są niskie spalanie i wytrzymałość, takie SDI powinni dawać przedstawicielom handlowym :D nauczyli by się pokory i cierpliwości hehehe.
-
Kaeres, nie jeździłem przy takich temperaturach, ja zazwyczaj na narty jadę pod wieczór a wtedy już robi się mało przyjemnie, po prostu nie lubię takich temperatur, o wiele bardziej odpowiada mi np -5, - 8...
-
tak wypada dużo lepiej ale przykładowo impreza wrx (2.0 Turbo) po lekkiej modyfikacji mapy i wydechu (270km) pali od 14 litrów w górę 98 oktanowej benzyny jak zaczynamy się bawić to 18 litrów, Turbobenzyna zawsze wypada lepiej, daje większy fun z jazdy i dźwięk silnika jest poezją zwłaszcza boxera w ww. imprezie - takie porównanie nie ma sensu... btw. @MaciekCi 2,5 L V6 w IS250 nie robi jakiegoś ogromnego szału, po prostu jedzie przyzwoicie, dźwięk silnika jest taki sobie na tym polu o wiele lepiej wypada np. C230 mercedesa z 2,5 V6 - automat szybszy i dźwięk silnika bardziej charakterystyczny dla jednostek V, no i odstawia lexa a moc taka sama ;) co dziwne ten merc odstawia nawet a3 z silniekiem 2.0TSFI i skrzynią DSG a wydawało by się, że A3 jest lżejsza. z 3.0 V6 fajnie też brzmi 3 litrowa jednostka merca montowana np w c280 piękny dźwięk.
-
Fajnie fajnie w końcu pojadę na nartki bo przy -15 to mało przyjemne...
-
jak jeździsz jakimiś starymi dziwadłami to się nie dziw, weź wsiądź do jakiegoś normalnego samochodu z turbodieslem+common rail co ma od 120km w góre, 64 konne parchy typu combo to woły robocze które z założenia bez zmęczenia materiału mają walić miliony km,1.7 DI to silnik isuzu - turbodiesel bez intercoolera.
-
Też robię takie przebiegi rocznie jakże awaryjnym francuzem z mega awaryjnym 1.9dci w dodatku silnik jest "podkręcony" z nominalnych 120km/280nm na 160km/340nm, zawieszenie też nie ma lekko bo na lato mam 18 cali, i od 3 lat jeżdżę bez awarii oczywiście co jakiś czas trzeba wymienić jakiś łącznik czy klocki i jak na razie tyle, z tym, że ja olej zmieniam co 10-12tyś km a nie co 30 jak piszę w książce serwisowej :blink: wszystko zależy od tego jak się uzywa turbinki, należy tylko pamiętać o tym by po pałowaniu nie wyłączać silnika od razu, no i olej zmieniać max co 15 tyś km a nie co 30tyś. Masz racje 1.5 dci jest wrażliwe na jakość paliwa, jak się zatankuje syf to pojawiają się problemy, ale jak tankujesz na dobrych stacjach dobre paliwo ten silnik odwdzięcza się fajną kulturą pracy i spalaniem na poziomie 5 litrów.
-
Ja mam w MII normalnie akumulator tzn kawałek za zderzakiem, a w podszybiu to nie tylko francuskie, patrz vw passat, audi a6 itd, wytargać aku z takiego diesla w zimie to masakra :angry:
-
tak to chyba ma każdy :D
-
Uczucie komfortu psychicznego nic po za tym, nie podniecam się $$$ na koncie.
-
nie do końca tak jest jak piszesz z tym s80, może rodzice chcą mu kupić samochód bo jest mu potrzebny a nie ma kasy aktualnie ewentualnie mają dosyć ciągłego pożyczania swojego samochodu synowi, przeznaczyli na ten cel 25 tyś ale ma być to samochód w miarę młody i oszczędny, jest to dość powszechnie stosowana praktyka i nie widzę w tym nic dziwnego, często właśnie takie osoby do mnie przychodziły by im coś dla syna/córki fajnego małego w miare młodego załatwić.
-
Masz dziwną filozofie, no i co z tego, że sprzeda za 5 tyś mniej przecież to normalna kolej rzeczy przy każdym samochodzie, zrozum, że jak ktoś woli świeże i takiego szuka to widocznie coś co ma 10-15 lat go nie interesuje... co do eksploatacji co jest droższe? klocki hamulcowe? opony ? łączniki stabilizatorów przecież te elementy się zmienia może raz na 2 lata czy raz na rok i co takie odczuwalne będzie to 30zł więcej za klocki hamulcowe? co w tym dziwnego, że ktoś szuka oszczędnego samochodu za 25 tyś, 25tyś to nie jest jakaś astronomiczna kwota, a no tak zapomniałem, że tutaj utarło się, że jak ktoś kupuje nowe to na pokaz i dla sąsiada bo przecież równie dobrze może kupić 10 letnie i będzie takie samo.
-
To taki dość znany trick medialny, jak ma powiać grozą to pokażemy te kominy z okropnym dymem 90% społeczeństwa i tak nie wie, że to para wodna Tak się robi chorą propagandę na niewiedzy ludzi, ale tak już jest, jak powstaje inicjatywa budowy pro-ekologicznej spalarni odpadów to zawsze znajdzie się jakaś grupka niedoinformowanych baranów co zaczną strajkować bo im będzie strasznie śmierdziało (pojęcia nie mają jak to działa) a sami się trują paląc syf na swoim podwórku bo za śmieci trzeba płacić... ot taki mamy ciemnogród.
-
1.9 TDI do poruszania się po mieście to trochę chybiony pomysł... stylistyka Octavii jakoś mi nie pasuje do młodego człowieka to raczej samochód dla kapeluszników mi się osobiście nie podoba, przynajmniej 1 generacja tego samochodu, materiały zastosowane we wnętrzu też nie powalają, szaro buro, twardo bez polotu.
-
No dobra to golf II i prawie zostanie na swap na 1.9 TDI :D Po prostu dziwią mnie posty gdzie ktoś pyta o samochód za 25 a Ty piszesz, że lepiej by było kupić za 10tyś... A warto sprawdzić, samochody kilkuletnie sprowadzone z za granicy są zazwyczaj serwisowane a jak serwisowane były to historia w komputerze ASO będzie widniała, to samo się tyczy samochodów kupionych w Polsce, nowe samochody które są jeszcze na gwarancji ludzie serwisują więc duże prawdopodobieństwo, że będzie historia, zawsze możemy podglądnąć jakie były wykonywane naprawy na gwarancji, zwłaszcza, że przy wizycie w ASO nie stwarza to większzego problemu.
-
bzdura, jak ktoś sobei sprowadził samochód i go zarejestrował to co już jest skreślony ? każdy samochód trzeba po prostu sprawdzić przed zakupem, w tym przypadku sprzedający nie zaznaczył, że bezwypadkowy więc pewnie jakąś przeszłość miał.