fl0r3k

Cześć, Miałem jakiś czas temu chrapkę na sieć gigabitową w domu. Sprzęt do połączenia w sieć to: - Gigabyte GA P31-DS3L z wbudowaną kartą gigabitową RTL 8111B. - Laptop HP 6530b z wbudowaną gigabitową kartą sieciową Broadcom BCM5787M. - Gigabit router Linksys WRT320N - Kable Cat 5e. No i niby wszystko ładnie pięknie. 1. PC -> router <- Laptop Niby wystarczyło wszystko połączyć, żeby hulało aż miło. Linksys widzi PC jak i Laptopa jako połączenia 1Gb. W Windowsach oba są widoczne jako 1Gbs, a transfer? 6MB/s :blink: 2. PC <-> Laptop. Myślałem, że w poprzednim połączeniu coś nie tak, więc może kable? Może coś innego. Podpiąłem na krótko dwa kompy, żeby wyeliminować kable ew router. Po podpięciu połączenie w obu kompach jest na 1Gb, a transfer jak poprzednio ok 6.5MB/s. Inne: Sprawdziłem jeszcze w ustawieniach, że na DS3L moge spokojnie wymusić "Speed & duplex" na "1.0 Gbps Full Duplex" natomiast w Laptopie moge tylko wybrać 100Mb Full Duplex (wtedy wskazuje tylko 100Mbps i Linksys widzi połączenie jako 100Mb) lub tryb Auto i wtedy wskazuje 1Gb. Pytanie się nasuwa "Leo... why?". Generalnie na 100BASE-T transfer powinien być ok 11MB/s, na 1000BASE-T powinien dochodzić do ok 30MB/s (da się niby więcej jak sprzęt da rade). Ktoś może miał podobny problem i znalazł solucje? Może niedługo zmontuje jakiegoś kompa z kolejną karta 1Gb, żeby sprawdzić co jest nie tak. Póki co obstawiam jakiś bug po stronie Laptopa. <_< A może o czymś zapomniałem? :rolleyes: Może coś jeszcze mądrego powinienem sprawdzić? <_< Pozdrawiam, fl0r3k

Jak padnie dysk to go wymienisz i macierz się odbuduje. Gorzej będzie jak padnie płyta główna, bo wtedy wg mojej wiedzy (niepełnej) wszystko idzie papa (proszę poprawcie mnie jak się myle). Taki mały offtop: Też zastanawiam się nad magazynem danych (nie tak wielkim) i moją największą bolączką jest co się dzieje w momencie, gdy padnie płyta główna (aż tak często na szczęście nie padają)? Z tego co wygrzebałem tutaj na forum wynika, że dla RAID1 nawet jak padnie płyta to dane są do odzyskania na dwóch dyskach (chyba, że i któryś z dysków padnie). Teoretycznie na dobrych kontrolerach RAID1 da się odzyskać bez problemu (wiem, że się da), RAID5 jak się domyślam również (nie sprawdzałem), a na płytach głównych? A cała moja powyższa wypowiedź idzie w kierunku, czy na bezpieczny magazyn danych kupować płytę ze zintegrowanym RAIDem i w momencie jak się coś przykopci to dane odzyskam, czy kupować dedykowane kontrolery RAID (interesuje mnie tylko RAID1). Może ktoś wie i przy okazji tematu coś podpowie. Może to się również koledze założycielowi przyda.

Poproszę fakty więc. Pokaż mi stanowisko firmy Seagate, że 7200.11 jest wadliwa. Dodatkowo poproszę udział procentowy producentów dysków na rynku i procent awarii zgłaszanych dysków. I poproszę dane dotyczące dysków z aktualnym firmwarem (od razu wyjaśniam, że jeżeli nie posiadasz zalecanego przez Seagate firmware'u sam narażasz się na ryzyko, ale nie świadczy to o tym, że dysk jest wadliwy) A jeszcze, żeby zaprzeczyć Twojej teorii mam trzy dyski 7200.11 i jakoś się nie psują - i to wcale nie znaczy, że bronie Seagate. Po prostu je mam. A żeby dopełnić moją wypowiedź polecałbym WD640AAKS.

To nie legendy tylko fakty, że Seagate wypuściło wadliwy firmware do swoich dysków. To jest proste jak to, że do Play jest drożej. Po co wprowadzać kolegę w błąd? Temat o seriach Seagate jest na forum.

Przy takich spadkach to jeszcze troche i bedzie mu sie Blue Screenował :lol2: Zasilacz do wymiany ew do grubszego sprawdzenia, ale przy 11.3V to raczej do wymiany ;) Dyski pewnie też były ok tylko dostały za mało papu i powiedziały papa. :blink:

Nie warto. Trzeba. :rolleyes:

Jak czytam takie rzeczy to trudno nie przyłączyć się do jakże emocjonującej dyskusji. I w sumie poruszę tylko jeden temat: "A wiadomo, że dużo userów kojarzy ikonkę IE z Internetem, dlatego też Opera zabiega o jej zmianę, bo w ten sposób zwiększyłaby się szansa na wybór innej przeglądarki. I nie jest to tylko w interesie Opery." Może krótko - tacy userzy i tak wezmą Windows, i tak skorzystają z IE. Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z Windowsa. Każdy może napisać swój własny system operacyjny, może skorzystać z Linuxa - jeżeli nie potrafi to ma problem. Jeżeli Microsoft ma ochotę mieć Windowsa z IE to powinien mieć taką możliwość. IE nigdy nie było produktem z osobna, więc wprowadzanie go teraz oddzielnie na rynek to jakaś paranoja. Co lepsze - Microsoft na tym i tak zarobi, bo większość korporacji i tak korzysta z IE, więc i tak będą musieli zaopatrzyć się w ten "dodatek". Kiedyś komputery były dostępne dla wąskiego grona użytkowników - na ogół posiadających jakąś wiedzę na temat komputerów. Teraz komputer jest dla mas i moim skromnym zdaniem większość nie wie z jakiego narzędzia korzysta. Argument, że dużo użytkowników kojarzy IE z internetem to żaden argument. Ich Problem. Nie potrafisz sobie poradzić w inny sposób to płać. Chcesz łatwiej - płać. Dziwie się, że jeszcze nikt nie burzy się o to, że za Windowsa trzeba płacić. Może niedługo KE zażąda od MS systemu za FREE?

Na gwarancje - wyglada na problem sprzetowy, a nie na Viste.

Za mało danych. Ile lat, czy wczesniej nic mu nie było, czy nie uszkodziłeś nic czyszcząc, czy padnięta płyta nic nie zwarła? Generalnie mogłeś rozzepsuć zasilacz podpinająć pod zwaloną płytę główną. Kombinacji jest dużo. Zasilacze na ogół się wymienia, bo koszt zasilacza na ogół jest mniejszy niż reszty gratów.

Zasada jest prosta. Zasilacz się wymienia, chyba że chcesz puścić kompa/pokoj/dom z dymem. :rolleyes:

To ja może z innej beczki zadam pytanie.. co z gigabitowymi routerami? Np. Router Linksys WRT320N Wirless 802.11n? Ktos ma jakieś doświadczenia w tej kwestii? Pozdrawiam.

Popieram przedmówców :rolleyes: Składak, może zrobić więcej szkody niż pożytku.

No wiadomo ze byl D2 i D3.. ale coś wiecej :) Więęęceeeej!! :lol2:

Fajny artykuł. Wszystkie ważniejsze pozycje zaliczone :) Zawsze się zastanawiałem dlaczego nikt nie nie kontynuował pomysłu Descenta. Poruszanie się po tych labiryntach było przecudowne :blink: Tak jak doczekałem sie System Shocka 2, tak na Descenta czekam i czekam <_<

Tez miałem taki dylemat. Wybrałem Dominatora. Zalety Dominy: - wieksza - wiecej wentyli - usb na gorze - przeplyw powietrza od dolu Wady: - nie pasuje otwor pod zasilacz na dole obudowy (zasilacz beQuiet DarkPower) - troche tandetne usb na gorze - ciezko sciaga sie przedni panel, ale na szczescie rusza sie go prawie wcale. - łopatki wentylatorów tłoczące powietrze do środka, na lewej ścianie budy, przy dużych prędkościach tną powietrze blisko "plastra miodu" przez co wydaja charakterystyczny głośny świerkot. Żeby tego uniknąć musiałem zrobić sobie dystans ze starego Scythe Ultra Kaze(wywalone bebechy). Ale to chyba w każdym "plastrze miodu" tak będzie.

O ile dobrze sprawdzam to jest jako "nieznane" w Everescie :rolleyes: W ogóle, któryś z dysków zaczął mi stukać :rolleyes: Jup.. znalazłem drania.. głowica klika co jakiś czas :rolleyes: Wcześniej tego nie zauważyłem, bo to irytujący dzwięk :rolleyes: W momencie kliknięcia w HD Tune jest mały pik :rolleyes: Smutno :rolleyes: ...po małym przeglądzie kompa obstawiam, że to była wina niestykającego kabla SATA, bo się uspokoiło :rolleyes: Trzeba to lepiej obadać :rolleyes: W ogóle nie wiem kto wymyślił te nędzne wtyczki SATA. Przecież to żenada <_<

Sflashowałem trzy dyski - wszyskie trzy działają bez problemu :rolleyes: Ciekawe na jak długo :lol2: A co do obrazka - u góry przed, na dole po flashu. Nie widać różnicy :)

Tzn ze można flashowac? :D No to chyba też spróbuje :)

A gdzie masz napisane, że "IS AFFECTED"? Bo chyba nie masz na mysli "ATTACHED" :rolleyes: Twój dysk nie jest zagrożony, ponieważ nie masz jak tego sprawdzić dopóki Ci nie padnie :) Jeżeli nie rozumiesz jakiegoś słowa to -> google -> translate -> ATTACHED -> angielski -> polski -> "DOŁĄCZONY" -> <_< Zobaczymy co wyjdzie z nowego firmware'u. Może zrobie update wieczorem ;) Jeszcze jakoś nie jestem przekonany.

No niestety masakra :( Dobrze ze chociaż można obudzić te dyski... ale bez firmware'u to i tak lipa...

Raczej to wina kryzysu niz tych awarii... kurde jakbym miał jeden dysk to bym to olał wszystko.. gorzej, ze mam wiecej niz jeden :/

Z tego co piszą na stronach seagate juz conajmniej dwa firmware'y sie pojawily i oba zostaly zdjete :rolleyes:

0? ;) Wszystko fajnie co piszesz, ale backup na wypadek pioruna, powodzi itp to nie to samo co backup przed kazdym rebootem. To juz nie jest zdarzenie losowe, tylko towar wadliwy. :rolleyes: Nie ma sensu dalej rozwijać tego wątku. Problem jest i nic tego nie zmieni :)

No i to jest śmieszne. Nigdzie nic nie pisali, wydali cichaczem firmware ktorego nikt nie może zastosować, bo wszyscy mają końcówke 303. Przynajmniej do tej pory nie zglosil sie nikt komu by ta operacja sie udała. Seagate robi niezły burdel, a sprawa jest w miare prosta. Jest solution na bug'i, wiec teraz kwestia napisania firmware'u i po sprawie (o ile z elektronika wszystko ok)

http://forums.seagate.com/stx/board/messag...ding&page=1 I jeszcze gdzies bylo... PS: P/N odczytać można z budy dysku.. tak jakby ktos sie zastanawial o co chodzi ;)