-
Postów
3690 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez m4r
-
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
m4r odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
Zazdroszczę. U mnie od kiedy zrobili nową obwodnicę i permanentne ("antywłamaniowe", nap!#$ce całą noc) oświetlenie kilku zakładów, widzę tylko coś takiego: -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=- Za to z ostatniego wyjazdu okociło się coś takiego: Dla lubiących tatrzańskie obrazki, jeszcze bonus... -
Fak jea... jeden strzał. Zaraz po tym wypadł żabojad i podpalił mnie po raz drugi.
-
Ja + JT na prawej flance... Pogrzaliśmy trochę do 2xM103, Tygrysa i AMX. Jak już JT miał 100hp, a ja 300, oberwaliśmy po kulce. Za nami wesoła gromadka "snajperów" w KW-3 i stockowym tygrysie 2 :mur: Z drugiej strony nie było lepiej. I weź tu, graj. Wiem, że wojna nie jest fair, ale kur... na wojnie nie ma się wyboru. A to coś to nie wojna, tylko zwykłe gnojenie człowieka, który chce się po prostu rozerwać po całym dniu harówki. Na szczęście za parę godzin wyjeżdżam... odpocznę od tej gry.
-
Chcesz się uczyć narzędzia, czy języka?
-
To bardzo proste, milordzie. Należy wycelować tak, aby ta sytuacja stała się faktem :lol: A bardziej serio - wczoraj mój e-75, mający ~600hp, oberwał ogryzkiem od Lwa. Nie było racka, nie było (chyba - muszę jeszcze zerknąć na replay) strzału od innego czołgu... zginąłem. Dopiero po paru minutach z mojej twarzy zniknęła znana wszystkim graczom WoT mina "WTF?!!!11".
-
Kurs wygląda w porządku, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Odnośnie edytora - nie znam, więc nie powiem. Ale jedna dobra rada - weź coś lekkiego, co jest w stanie zastąpić systemowy notatnik i co nie będzie zżerać połowy ramu. Dlaczego nie ma zżerać ramu? Prosta sprawa: Część zeżre Photoshop, w którym będziesz miał otwarty projekt stronki, a resztę dobije gadu-gadu :lol:
-
Jestem ekspertem od 88L71, proszę zadawać pytania :lol: Znowu chyba trzeba będzie zebrać parę osób i się pobawić w akcję "KW-3 vs reszta świata" <_< Mam Tygrysa P i KW-3. Jak ktoś ma resztę 7 tierów, zapraszam na imprezkę treningową. Termin możemy dogadać - albo dzisiaj po południu (nie bardzo mi pasuje- burze, więc możliwe że mnie nie będzie, tudzież będę warpował jak Enterprise), albo za 2 tygodnie (jutro wyjeżdżam, kompa tradycyjnie nie biorę).
-
Bierz Notepad++, szkoda zabawy z jakimiś rozbudowanymi cudakami. Kurs jest stary (<font>,<b>,<i> się nie używa, albo używa rzadko i w ostateczności) i lepiej poszukaj czegoś na czasie (html 4.01 ma ponad 10 lat, a już w nim w3c wycofało tag <font>). Teraz warto się już bawić html5. Strona, którą podałeś jest zrobiona we flashu, co nie znaczy, że czegoś podobnego (albo i lepszego) nie da się zrobić w w.w. html5 i jquery...
-
Przed chwilą miałem bitwę, gdzie mój team broniąc bazy pojechał na strzałę prosto pod lufy atakującego przeciwnika. Po dwóch minutach nie było 6 czołgów. Razem z pozostałymi broniliśmy się jeszcze ~5-6 minut :mur: Btw, te drzewka z paru postów wstecz są pewne? Mógłbym już zacząć zbierać expa od Leoparda :rolleyes: _____ ed Tak, jestem fraghunterem :lol:
-
Masz 4 kille, też jesteś pipa. Właśnie miałem w teamie takiego "dobijacza" w T34: Miał 4 kille i 1500hp, ale do akcji się włączył, jak my byliśmy martwi, a przeciwko niemu był kw-5 i Lorraine. KW-5 nawet nie dojechał, bo z cymbałem poradził sobie Lorraine. Nasz pro gracz raz nie trafił, a drugi raz już nie przeładował :lol:
-
A ja, nauczony doświadczeniem, zawsze dobijam czołg jak mam okazję. Jak nie dobiję, to potem taki czołg się wycofuje i znika z radaru, żeby po chwili pojawić w bazie tuż obok artylerii i nasze SPG mają pozamiatane. Po tym team często idzie w rozsypkę i wygrana bitwa zmienia się w przepiękną porażkę.
-
U mnie wychodzi nagminnie co kilka bitew. Do tego czasem się wiesza na wczytywaniu mapy (działają tylko trzej królowie), a czasem jeszcze zamula przy rozglądaniu się. Najbardziej, jak ktoś wyspotuje przeciwników i pojawią się ich oznaczenia na ekranie. Cholera wie dlaczego. _________ Wczoraj za to się wkurzyłem. 4 przegrane z rzędu na E-50... Wiem, że mam 88L71, ale kurde... ile razy można ginąć nie doczekawszy się supportu teamu? 3 przegrane na Panterze 2 (z podobnych przyczyn - zero supportu), podobnie na pozostałych czołgach (widząc co się święci odpuściłem E-75 i M103... dobra decyzja). Fajnie jest ginąć jako jeden z pierwszych i patrzeć, jak team koszą ci z każdej możliwej strony, bo debile nie ogarniają małego kwadratowego obszaru z prawej strony ekranu. Praktycznie tylko na S-35 ca i Ferdku mi się udało. Na Ferdku zrobiłem nawet coś w postaci kozackiej bitwy - zdjęte 2x T28/2, IS-3 (+reszta z topu ich listy) i masa czołgów uszkodzona. Niestety, 128mm jest niecelne całkiem jak sowieckie działa, przez co wyprztykałem 28 tysięcy kredek... weszło 18 strzałów... Zarobiłem 35 tysięcy (akurat na ammo + naprawy.. na consumables brakło) i marne 950 expa (*3 co prawda, ale WTF?!).
-
Właśnie wystrzeliłem 20 tysięcy kredek. Weszło sześć, czyli w normie. Tylko co z tego, skoro 4 pacjentów sprzątnął mi sprzed nosa team? Najlepszy był su-14 - zrobił 1500bitew, a do tej pory się nie nauczył oznaczać celów i bezczelnie dobijał mi wszystko, co zostawiałem ze 100-200hp. Bezczelnie, bo jak nie trafiłem, to szukał innego celu- takiego, żeby mieć pewny kill. A z innej beczki - nie da się grać. I to nie przez noobów, tylko przez pogodę. Nie mam w domu klimatyzacji, komp się rozgrzał (w czasie grania robi spokojnie ponad 60 stopni) i mam w pokoju saunę. Co chwilę robię przerwę, żeby się nie rozpuścić. No i żeby temperatury zjechały w doł (w tym momencie w obudowie 42 stopnie... w normie, powiedziałbym).
-
A wiesz, że podobnie miałem? Tylko nie na tej mapie i fail zrobił przeciwny 3601h. Pojechał przejmować jeden z naszych punktów startowych, zamiast właściwej bazy.
-
Szafa jest mocno niedoceniana z tego co widzę. A jak gram artylerią, to 100x bardziej wolę spotkać całą resztę, niż tego Amerykanina. Może przez to, że niemieckie i sowieckie skauty jadą często bezmyślnie (przyzwyczajeni do T-50 i Leoparda), a Chaffee prowadzą gracze, którzy musieli przecierpieć m5 i skautują całkiem inaczej. Tzn często nie skautują wcale, tylko grają jak szybkim medem - wpada w połowie bitwy np. między przeładowaniami czołgów z twojego teamu i sieje na tyłach bazy śmierć i zniszczenie, zanim ktokolwiek ogarnie co się dzieje.
-
Leopard 1, T-62A... wybornie :lol: Chodzi Ci o czołgi na zawieszeniu Christie?
-
Ilością błota i bardziej plastikowym wyglądem Ausf M?
-
Przypomniało mi się, jak się kiedyś mieliśmy dwóch skautów w plutonie - 2801 + T-50). T-50 podjechał pod gąsienicę m103, który napisał coś w stylu "patrz gdzie jedziesz". Plankton niewiele się zastanawiał, tylko zaczął grzać w silnik tego M103, razem z kolegą z plutonu. M103 stracił cierpliwość i sprzedał każdemu z nich po jednej pigule. Tuż po tym T-50 napisał na otawrtym "zaraportujcie m103 za teamkill", tak jakby specjalnie na taki obrót sprawy czekali. Wyśmialiśmy (na otwartym) obu szczeniaków, po czym spokojnie wygraliśmy bitwę.
-
@jonathan: z tego co pamiętam, to jest przeciętny wynik. Dzięki, kolejny do długiej już listy ignorowanych. Całkiem niedawno miałem bitwę, gdzie był jakiś koleś, którego miałem na tej liście. Na samym początku napisałem do teamu, że mam takiego pacjenta, ale nie pamiętam dlaczego (dwie przyczyny, które podałem: noob, albo TK). Okazało się to pierwsze i po 2 minucie już był zrobiony na cacy.
-
Przepraszam, że całe dwa razy napisałem o jawnym skruwysyństwie ludzi, którzy nie są w stanie nawet zostawić kartki za wycieraczką po bezmózgim parkowaniu. Przepraszam, że wywnioskowałeś z tego, że szumnie o tym informuję i narzekam. Postaram się od teraz konstruować wypowiedzi bez używania zdań wielokrotnie złożonych.
-
A co Cię obchodzi jakim autem jeżdżę? Będę chciał (miał czas), to zrobię, nie będę - nie zrobię. FYI: Bok po ostatniej akcji już mam naprawiony. Ba, całkiem za friko (haters gonna hate :twisted: ). To po co mam im zgłaszać szkodę?
-
Cholera ich wie. Fakt faktem, że mam AC :mrgreen: Za OC zapłaciłem coś koło 350zł. Nie chce mi się patrzeć ile dokładnie, bo już ciemno i jak zrobię więcej światła, to mnie komary nalotami dywanowymi będą budzić. [suchar]W sumie niczym. Jedno i drugie jest RWD i w obu strefa zgniotu kończy się na silniku.[/suchar] Znajomek w sobotę podjechał roverem 75 V6. Kurde, jak to fajnie mruczy. Aż mnie nachodzi na HGT (5 baniaczków też fajnie brzmi). Zapomniałeś o "kluczyk w stacyjce + otwarte drzwi" <_< Szlag mnie trafia jak wsiadam do cytryny szwagra, bo w ciągu pierwszych 5 sekund można jobla dostać od natłoku komunikatów (potem się człowiek przyzwyczaja). Brakuje chyba tylko "czuję się niekochane, przytul ". A, tak jakoś. Następnym razem przeczytaj świstek, a potem podskocz do żywego ludzia. Z komputerem nie pogadasz, z ludziem zawsze.
-
Przedni napęd w E-50 ssie. Spotkałem Batmana... zaliczyłem jednym strzałem detrack, drugim zniszczenie silnika. Podpalenie mnie szczęśliwie ominęło. A tu dla odmiany fajna akcja na GW Panterze :D 20120628_2037_germany-G_Panther_prohorovka.wotreplay
-
Jeżeli lubisz maluchy, proszę Cię bardzo. Ja celowałem w niewysilone 5,2... takie co to ma w okolicach 250 koni. No i co po 500 tys. km się dociera, a nie nadaje do wyrzucenia. Aktualne trendy każą jednak czekać na rzędową czwórkę 1.2l 200KM. Pewnie z jedną sprężarką na cylinder... I widzisz, cholercia. Miałem coś takiego pisać jako odpowiedź, ale napisałeś i mam spokój. Btw, smutna wiadomość dla fanów Wankla. Dwa dni temu Mazda ogłosiła koniec produkcji tych silników. W przyczynach było coś o ekologii... jakby 20000 aut z wanklem zrobiło jakąś różnicę przy jednym wulkanie z Kamczatki.
-
Pada wybierak?