-
Postów
1540 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez el_gringo_dado
-
To tak na chwile żeby zmienić temat, pewnie większośc już widziała. Takie coś by sie nam przydalo na drogi pisane Braille'm :D
-
W takim wypadku proponuje zakończyć tą wymiane poglądów :) Każdy ma swoje zdanie na dane tematy i żadnemu z nas nie uda sie przekonać do swojego tej drugiej strony. Otwarcie przyznaje, że poniosłem klęske w owej wymianie argumentów. Przyznaje Ci racje, niemniej swojego zdania nie zmienie ;) Poza tym, sam temat zszedł na odmienną droge niż główny wątek. Więc jak już pisałem kochajmy sie i szanujmy, i poważnie mówiąc, chciałbym sie kiedyś z Tobą napić wódki, za samą myśle że w miare sensowną wymiane argumentów.
-
To może jeszcze napisz, dlaczego ich już w firmie nie ma. Ty oczywiście wiesz o nim wszystko bo ci sie zwierzał jak na spowiedzi (analogiczna sytuacja jak z moim byłym kierownikiem). I dlatego mam go uważać za swojego Boga, mentora, idola itepe? Nyga plis ;) Odnośnie samej jego osoby mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony to cholernie inteligentny facet, z drugiej nie podobał mi sie jego lans jakie to ma zajebiste buty, zegarek czy samochód. Bo nie generuje również żadnych zysków? Pisałem wcześniej że powodów mojego odejścia było wiele. I nie, nie próbowałem uzyskać statusu kierownika biura, wogóle sie na to nie porywałem. Dlaczego? Bo wiem, że bym nie dał rady. Znam swoje możliwości. Pewnie zaraz napiszesz jaki to ze mnie cienias etc, bo boje sie odpowiedzialności itp. I wiesz co? Być może masz racje. Być może, bo przecież mnie nie znasz. Działalność gospodarcza mój drogi :) Nie 20% tylko 10%. Dziwi mnie, że nie wiesz takich rzeczy ;) A tak serio, 10-20% zaleznie od tego czy analiza była kompletna. Nie sugerowałem, że nie istnieje. Pisałem że nie działa tak jak jest to zachwalane. Napisałem również, że będzie sie to zmieniało w co nie wątpie. j.w. czytaj całą wypowiedź. Po roku - ok. Ale powiedz mi, jaki jest sens wypuszczać do ludzi takiego pracownika w powiedzmy pierwszym tygodniu jego pracy, kiedy jest totalnie zielony? Nie uważasz, że zraża to ludzi? Masz racje. I wcale nie mam potrzeby wiedzieć jak ty to robisz, wystarczy mi że wiem, jak z tym było w moim biurze. Wskaż mi, gdzie napisałem, że jest najlepszą grupą doradczą. Napisałem, że jest najbardziej rozpoznawalną. Nic tylko pogratulować. serio. Co do drugiej części zdania, chciałeś chyba napisać innych, jedynych słusznych, firm. Bo choć E. ma w zanadrzu pełen wachlarz możliwości, sprzedawanych jest tylko kilka. Tłumaczone jest to tym, że są najlepsze. Być może i są. Niezmiernie z kolei dziwi mnie podejście Boku czy tam DOKu (jak zwał tak zwał) do klienta chcącego zaciągnąć kredyt hipoteczny. W ciężkim szoku byłem po meetingu z przedstawicielami tej części firmy, gdy usłyszałem, że albo wogóle nie obsłużą albo obsłużą z opóźnieniem klienta, który nie ma funduszu inwestycyjnego założonego przez pośrednika z E. (cytat w miare dokladny, pamiętam to jakby to bylo wczoraj). To jest fajne podejście do klienta? ...albo po prostu fakty są takie, że lepiej puszczać ściemy niż mówić jak jest. Ale masz racje, mam problemy z logicznym myśleniem, wogóle jestem guuupi i niedorozwinięty ;) Mam taką a nie inną opinie o firmie, widocznie z goła odmienną od twojej, niemniej nie uważam tego za powód aby sie wzajemnie opi***alać. Tyle tylko, że odnosze wrażenie, że wszystko to co piszesz, piszesz jakbyś był zapatrzony w jedyną słuszną racje. Oczywiście, nie bronie ci tego, ale nie staraj sie ludzi nawracać na siłe :)
-
Z wielką chęcią napisze jak sie nazywam, nie ma problemu, tylko nie widze specjalnego powodu czemu miałbym to robić? Bardzo ciężka praca Filipa Jacka? No nie pier**l. Ile razy na meetingach opowiadał że początki firmy to było zwykłe opier****nie umów. Rzeczywiście ciężka praca. Mówie o wypiepszaniu ludzi bez efektów. W każdej normalnej firmie taki pracownik nie miałby racji bytu, ale oczywiście w E. jest jak najbardziej miło widziany. Przykład? Np. ja. Odszedłem z firmy po roku, ze stanowiska kierownika struORT: ORT: ktury? Dlaczego? Było wiele powodów, ale zdecydowanie nie dlatego nie nie dawałem rady (myśle że 12-14 umów miesięcznie to jest jakiś wynik). Umowy z firmą nie mam rozwiązanej, zwyczajnie tam nie pracuje. Dlaczego sami nie rozwiążą umowy? Dlaczego pare dni temu dzwonili do mnie, abym wrócił do nich pracować w BOK-u? Nie odnosiłem sie do twoich marzeń, bo do nich nic nie ma. Chodziło mi o koncepcje że 5% spełnia swoje marzenia a 95% pracuje na tych co spełniają marzenia. Ciekawa sprawa skąd E. to wie. Jakieś konkretne artykuły, statystyki może? Pie***lisza waćpan i to bardzo. Wiem jak to wygląda od środka, bo pracowałem w tej firmie prawie rok. Długofalowa wspołpraca? Nic tam o niej nie słyszałem, z żadnym z moich klientów BOK sie nigdy nie skontaktował. Odwrotnie wręcz, to oni kontaktowali sie ze mną. Wszystko to co taki doradca mówi na ostatnich stronach prezentacji to bajeczki. Chodzi mi tu o BOK czy Infolinie itp. Oczywiście mówie jak jest teraz, bo to zapewne się będzie zmieniało, miejmy nadzieje na lepsze. Co do tej nieporównywalności z innymi firmami to fakt, nikt nie będzie wiedział o E. a jak już będzie wiedział to tylko negatywy. Wiesz dlaczego ludzie wolą zaufać doradcy Z OF niż z E.? Reklama i rozpoznawalność to jedna rzecz. Ale przedewszystkim wiedza. Wybacz und3r ale patrząc w przeszłość nie zaufałbym chłopakowi totalnie bez wiedzy, umiejętności, po 3 dniach szkoleń, żerującemu na mojej naiwności.
-
1. "W przeciwnym wypadku będziesz wmawiał swoim dzieciom, że zarabianie 2k jest spoko i tak właśnie tworzy się błędne koło." -> tu sie zgadzam 2. "Szanuję ludzi zarabiających każde pieniądze, choćby to było 1pln/h, bo od zarania dziejów jedni spełniali swoje marzenia, a drudzy pracowali na marzenia tych pierwszych" -> ale z tym już nie. Nie pije tu do Ciebie konkretnie, ale do firmy, w której miałem nieprzyjemność pracować. 80% tej firmy, włacznie z prezesem, ma po dziurki w nosie ludzi zarabiających mniej niż oni. A z tymi marzeniami to firma pojechała ostro, rzygac mi sie chciało jak słyszałem te 'moralizatorskie' gadki F.J. 3. "Zarobki na tym świecie (a przynajmniej na jego kapitalistycznej części) uzależnione są ściśle od wkładu jednostki w ogół społeczeństwa." -> a jaki Ty masz wkład w ogół społeczeństwa? Uświadamianie narodu od strony finansowej? Ok, racja, znaczna część społeczeństwa nic o pieniądzach nie wie. Tu przyznaje racje (ale co do uświadamiania, bo czy to taki duży wkład w społeczeństwo...) Oczywiście zależy to od danej osoby. Nie zmienia to faktu, że dziwi mnie postawa firmy, która nie wywali na zbity pysk pracownika który nic nie robi. Owszem, kosztów taka osoba nie generuje, niemniej po co chwalić się na prezentacji firmy że ma ona tylu a tylu pracowników skoro połowa z nich sie obija i świeci oczami? Dlaczego kierownik biura nie wywali takiego co przez tydzień sie w biurze nie pojawi i tylko wymówki rzuca? Ok, fakt, moje błędne rozumowanie, przyznaje racje. Żebyś wiedział, że spróbuje ale w takie pracy jaka mnie będzie satysfakcjonowała ;) Zależy co masz na myśli mówiąc "troche większy zakres odpowiedzialności". Bo z każdym wyzwaniem trzeba chociaż spróbować sobie poradzić, ale z drugiej strony jeśli by sie to wiązało np. z częstymi wyjazdami, pracą po godzinach i częstszym bywaniu w pracy niż w domu (automatycznie rzadsze widywanie rodziny) - to tak, podziękowałbym. Bo przyzwyczaili sie do takiego życia. Gdybym zarabiał 1mln też bym pewnie z tego nie zrezygnował. Pytanie z kolei - skąd ty wiesz, że są na 100% szczęśliwi? Bo F.J. tak mówi? I kolejne pytanie, gdzie napisałem, że wszyscy tacy są nieszczęśliwi? Napisałem, że ja wolałbym zarabiać mniej i mieć rodzinę. Nie twierdze tu, że milionerzy jej nie mają, owszem, mają, są z nią szczęśliwi i zarabiają góre pieniędzy. Ale jakim kosztem doszli do tej góry pieniędzy? Czy biuro które w 3 miesiące pracy uszczupliło sie z 40 do 8 pracowników to szczyt marzeń? Chyba nie. A wiesz dlaczego wszyscy odchodzili? Bo mieli dość pracy z człowiekiem który ich nie szanował, z którym nie szło sie dogadać. Z tego samego powodu i ja odszedłem z firmy. Nie lubie pracować z ludźmi, którzy mnie nie szanują i publicznie obrażają. Ok, to był zły przykład, przyznaje. Ok, a mnie pi****li ta stała gadka o marzeniach produkowana przez E. Bo tylko w sumie o tym cały czas sie gadało na moralizatorskich meetingach, przynajmniej u mnie. Pis end low, nie jesteśmy tu po to by sie kłócić itepe.
-
No offence und3r ale jest to książkowa propaganda firmy na E ;) I nie mówie że sie mylą, bo troche prawdy jest w tym co piszesz, niemniej za dużo sie tego nasłuchałem, za dużo razy widziałem prezesa żeby robiło to na mnie wrażenie. Jak to mówią bez pracy nie ma kołaczy, i faktem jest że żeby osiągnąć taki sukces jak Ty trzeba za*******ać od samego początku. Niemniej nie kasa jest w życiu najważniejsza. Nie przecze że to ona ułatwia życie, niemniej wolałbym zarabiać 10k netto, mieć rodzine i być szczęśliwym, niż powiedzieć dziecku coś w stylu "synku tatuś nie może być na twoich urodzinach bo musi jechać do pracy". Widziałem taki 'sukces' u swojego kierownika. Człowiek wydawał sie szczęśliwy, ale tak naprawde fakt miał dużo kasy ale w biurze siedział od rana do wieczora. 24 lata, brak dziewczyny, jedyni znajomi to ci z biura. Dziękuje za takie coś. Moja puenta? Nie wszystkim do szczęścia potrzebna jest góra pieniędzy.
-
Yhm, a wolisz nie ruszyć czy nie skręcić? Ja u siebie w samochodzie na przodzie mam Barum Polaris (2 sezony) a z tyłu Dębica Frigo (3 sezony). W drugim samochodzie natomiast komplecik Bridgestone Blizzak (nówki) i zaprawde, czuć róznice, szczególnie na śniegu. Ok, pomijam fakt klasy opon, ale nowsze sprawują sie wyraźnie lepiej.
-
W Poznaniu główne ulice nie wiem jak teraz, ale rano pod grubą warstwą śniegu i błota. Ulica dojazdowa na uczelnie była lepiej odśnieżona niż główna ulica w centrum, to jest po prostu paranoja xD Z ciekawszych rzeczy, przed chwilą dzwonili do mnie z opony.pl że wygrałem nawigacje w konkursie Bridgestone'a :) Chce ktoś może nabyć Garmin Nuvi 265W? Nie no żartuje oczywiście, navi mi sie przyda.
-
Owszem mogłem, tylko po co, skoro i tak nie będę tam pracował? Zdaje sobie sprawe, że skoro ja zrezygnowałem, to przyjdzie ktoś kto weźmie tą prace. Tyle tylko, że w Polsce zarabia sie tak śmieszne pieniądze tylko i wyłacznie dlatego, że ludzie sami pozwalają sie tak dymać pracodawcom. Nie przecze, że jeśli ktoś jest naprawde zdesperowany to i za marne grosze będzie robił, ale na litość Boską...
-
Dzisiaj byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w Lukas Banku na stanowisko Doradca klienta indywidualnego. Z biura wyszedłem w ciężkim szoku i nie wziąłem tej roboty. Za prace na pełnym etacie + soboty (pon- pt 8h, sob 4h) firma oferuje 1200zł... brutto. Kpina jakaś chyba. Oczywiście nie wyobrażam sobie jakiś wielkich kokosów, szczególnie będąc jeszcze na studiach, nie mniej, to jakiś niesmaczny żart był chyba. Aż mi sie normalnie dowcip przypomniał: - Co to jest komunizm? - Wyzysk człowieka przez człowieka. - A kapitalizm? - To samo, tyle że na odwrót.
-
Nikt nie nazywa tego filmu przełomowym hitem, przełomowa to może jest technologia, chociaż 3D z Alicji w Krainie czarów której były zapowiedzi bardziej mi sie podoba. Ludziom chodzi o samą realizacje, oczywiście nie wszystkim może sie to podobać, każdy ma inny gust, ale chodzi tu o piękno pokazanego świata i tyle. Oczywiście nie neguje tego co powiedzialeś i nie staram sie "naprowadzić cie na słuszną drogę" żeby nie było :)
-
Jestem po drugim seansie Avatara 3D. Powiem krótko, miazga. Pomimo faktu, że wiedziałem co za chwile sie wydarzy - siedziałem i patrzyłem jak zaczarowany. Do tego wyłapałem pare rzeczy, których nie wyłapałem za pierwszym razem. Co tu dużo gadać, mistrzostwo.
-
Avatar 3D - co ja sie będe produkował, wszystko zostało powiedziane. Film bajecznie piękny, tylko za krótki jak dla mnie, chciałbym dużo więcej czasu spędzić w tamtym świecie. Must see, nawet jeśli nie dla samego filmu to dla efektów. Odemnie 10/10
-
A idźcie w cholere z takim sylwestrem. Byłem u kumpla na domówce, jedno wielkie chlanie zmieniło sie w mordobicie po północy. Szczęście, że nie lubie za dużo pić i byłem w stanie w pore wyciągnąć stamtąd kumpla i jego kobiete, bo ciężko by było. Ale ale, zapomnijmy o nieudanych imprezach, wszystkiego najlepszego w tym nowym roku, samych rekordów OC, dużo pieniędzy oraz tego, czego za pieniądze kupić sie nie da, czyli szczęścia, zdrowia i miłości.
-
W Poznaniu spadło dzisiaj kilka dodatkowych centymetór śniegu i ludzie już wariują, przynajmniej w mojej okolicy. Jechałem do CUKu porobić zdjęcia do AC samochodu, to stałem jak taki głupi za koleżką w BMW który nie potrafił zebrać sie ze świateł. Kilkaset metrów dalej kolumna samochodów wlokła sie za dziadkiem w nowiuśkim Mercedesie CLS bo bał sie przekroczyć 30kmph. Sam bryką jeżdże jeszcze na letnich ale jest ku temu powód. Teraz mnie wszyscy tu zbesztają jaki to nieodpowiedzialny jestem :P Zwyczajnie, w piątek odebrałem bryke od mechanika który mi ją sprowadził, w czwartek zamówiłem zimówki, jutro jestem umówiony na zmiane. Ale żadnych problemów z ruszaniem nie mam, startuje z dwójki i jest ok, ale jak widze niektórzy kierowcy na drogach tego nie umieją i potem tworzą sie korki.
-
Samochód Z Pełnym Odliczeniem Do 100k Zł Brutto
el_gringo_dado odpowiedział(a) na vENiZE temat w Motoryzacja
Tak sobie szczele troche z tyłka, może Subaru Forester 2.0i XA? Wg cennika Subaru dokładnie za 99 999zł o taki http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10094568 -
Znaczy może źle to napisałem, dlatego wprowadziłem w błąd. Nie chodze w nich teraz bo jest jeszcze oczywiście za ciepło, ale zimą są super. No i jak deszcze dość mocno pada a musze wyjść z kudłatym to też zakładam. Niemniej, noga sie nie poci, a na zime nie wyobrażam sobie innych butów. A w teraz póki co pomykam w Reversach.
-
Ja już 4 sezon pomykam w takich http://www.specshop.pl/product_info.php?cP...roducts_id=3571 Wygodne, ciepłe, nieprzemakalne, wygodne, wytrzymałe, wygodne. Oczywiście trzeba wypastować od czasu do czasu, niemniej przy odpowiednim traktowaniu wciąż wygladają jak nowe.
-
Widze pare osób tu chyba nie łapie przesłania o nauce wyprzedzania na kursie prawa jazdy. Chyba lepiej, że uczy sie tego na kursie gdy ktoś siedzi obok i w razie czego pomoże mu wyjść z niebezpiecznej sytuacji, niż miałby to robić sam już po zdaniu prawka i z pełnymi gaciami oraz duszą na ramieniu. Wiele osób tu psioczy na Lki, że nie powinny robić tego, tego i jeszcze tego, że nie powinny utrudniać ruchu itp., ale jak kursant chce wyprzedzić zawalidroge, który okazuje sie totalnym kretynen to też źle. Wszystkim ludziom dogodzić sie nie da, ale ludzie, chyba lepiej, że robił to z instruktorem, niż samemu. Założe sie również że większość z nas 'lekko' przekracza prędkość podczas wyprzedzania. Zwróćcie uwage na to, że gdyby tamten koleś nie przyspieszył to manewr byłby wykonany szybciej i nie byłoby potrzeby aż tak rozkulać Punciaka. Czytając wasze posty odnosze wrażenie, że być wyprzedzonym przez eLke to ujma, hańba i zmniejszenie penisa o 5cm. Bez urazy oczywiście, ale gdzie kursant ma sie nauczyć wyprzedzać jak nie na kursie? Nie bez powodu jest to szkoła jazdy, bo ma nauczyć sie jeździć, czyli też wyprzedzać. I chyba lepiej że robi to z instruktorem, który może mu pomóc, niż sam, prawda?
-
Ciekawe / egzotyczne auta jakie widzieliscie
el_gringo_dado odpowiedział(a) na thuGG temat w Motoryzacja
Maserati 3200GT. Fotka słabej jakość ale robiłem w pośpiechu -
Można jeszcze temat przekształcić w coś na kształt informacji na temat utrudnien w ruchu spowodowanych remontami/przebudąwą dróg. Przyda sie to osobom które chcą zaplanować trase do danego miasta i przemieszczać sie w nim jak najefektywniej. Od siebie wrzuce coś takiego Utrudnienia w ruchu - Poznań
-
Uwierz lub nie, ale przed obejrzeniem byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego tytułu. Jestem fanem s-f, chciałem obejrzeć klasyke, byłem ciekaw. Nie chodzi mi o to że film ma słabe efekty bo to akurat nie miało dla mnie znaczenia. Chodzi po prostu o to, że dla mnie ten film był niemiłosiernie nudny, przez totalny brak akcji itp. Ukryty wymiar - nawet nie chce mi sie liczyć ile razy widziałem ten film. Bardzo mi sie podobał, poza sceną okładania sie na pięści pod koniec między Morfeuszem a tym doktorkiem :)
-
Spirit - Duch Miasta - mamy bohatera w masce do tego gadającego do siebie, mamy szalonego złego, mamy piękne kobiety i konwencje czarno-białą z ukazującymi sie czasem kolorami. Mamy prawie Sin City. Prawie. Tyle, że gorzej. 5/10 Gangi Nowego Jorku - bardzo zacny kawał kina, gdzie DiCaprio nie gra cioty. Gość sie wyrobił jako aktor i potrafi nieźle zagrać. A sam film? Jak pisałem zacny, warto obejrzeć 8/10
-
District 9 - wszystko zostało już powiedziane. 9/10 The day that Earth stood still - miernota, film można streścić w trzech zdaniach. Wiało nudą jak halnym. 4/10 ze jeden ciekawy pomysł i pare efektów specjalnych. 2001: A Space Odyssey - ja wiem, że jest to film kultowy, ja wiem że to są lata '60, ja wiem, że to był ówczesny popis kina. Ale na litość Boską, ten film jest tak nudny, że tego sie ogladać nie da. Jedynie moja silna wola powstrzymała mnie przed wyłączeniem go. 3/10 AvP 2 - ogólnie pomysł ciekawy, niemniej wykonanie średnie. 6/10 za scene jak dysk Predatora przecina tą laske. Babylon AD - czyli w półtorej godziny przez pół świata, i różne sposoby zabijania by Vin TDI. Może nie najlepsze, ale relaksujące kino akcji. 7/10 Danny the Dog - czyli film o tym, jak za pomocą tresury, zrobić z człowieka maszyne do zabijania. Problem pojawia sie, gdy maszyna zaczyna okazywać uczucia. 9/10, kawał dobrego kina i to nie jako film akcji a dramat Dzień Świra + Wszyscy Jesteśmy Chrystusami - jedne z najlepszych polskich dramatów IMO, genialne 9/10 obu razem i każdemu z osobna (poluje teraz na Ajlawju i Dom Wariatów, Nic Śmiesznego widziałem) Vexille - bardzo przyjemny film, coś na kształt Appleseed tylko że mniej akcji. Nie jest może niewiadomo jakim wyczynem, ale obejrzeć warto 8/10 Stealth - czyli o tym, co by było, gdyby samolot ze sztuczną ynteligencją nagle dostał na "głowe". Ciekawe aczkolwiek troszke bzdurne. 6/10 The Thing - klasyka horroru. Straszył kiedyś, straszy i teraz. Zacne. 9/10 Eurotrip - tak, to jest kolejna komedia dla kretynów, niemniej nie obraziłbym sie gdyby tylko takie były. Warto choćby ze względu na "Oi! This is a private members bar, exclusively for supporters of the greatest football team in the world, Manchester United, now please. Enlighten me. Who the fuck are you?" 7/10