Skocz do zawartości

Ghazi

Stały użytkownik
  • Postów

    1132
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ghazi

  1. Post ten dedykuję wszystkim nieświadomym, szukającym okazji na serwisach typu podbij.pl fruli.pl i podobnych. Ostatnio nudziło mi się trochę, a że na Wykopie na bieżąco wyświetla się reklama fruli.pl - kliknąłem. Na pozór wszystko wygląda bardzo obiecująco. Wylicytowane kwoty oscylują w granicach 5-20% wartości ceny przedmiotu. Zacząłem się rozglądać. Pierwsze spostrzeżenia: 1. Licytacja jest możliwa po rejestracji i zawsze polega na podbijaniu ceny o 0,08 PLN. Każde podbicie wydłuża czas trawnia licytacji o 10 sekund. 2. Każde pojedyncze podbicie jest płatne i kosztuje 1,22PLN. Podbicia kupuje się w postaci tzw. Frutków. 3. Wygrywa osoba, która pozostanie na górze listy licytujących w momencie zakończenia licytacji. Teraz uwagi: 1. Licznik czasu ma tendencję to przycinania. Dzieje sie to niezmiernie rzadko, ale od czasu do czasu zatrzymuje sie na dłuższą chwile a potem "nadgania". 2. W przeciwieństwie do tradycyjnej licytacji - koszty ponoszą WSZYSCY licytujący. Mimo, ze przegrałem z kretesem, to opłata za podbicia na stale uszczupla stan mojego konta. Pozwoliłem sobie obserwowac od poczatku do konca 2 aukcje. I. Kaspersky Internet Security BOX 1 stanowisko. Fruli podaje wartość rynkową: 220zł. Oficjalna cena na stronie Kasperkiego: 169zł. Cena na Allegro u autoryzowanego dystrybutora: 129zł wysyłka gratis. Przebieg licytacji: - do końca pozostają 3 sekundy - pojawiają się licytujący - w sumie aktywnie licytuje 5 osób - każdy z nich mniej wiecej równo podbija cenę. Jeden się wyróżnia, ale na końcu wyhamowuje. - cena końcowa to ok. 20PLN. Wygląda na to, że zwycięzca nabył program warty ok. 140zł za jedyne 20zł. Niestety, w sumie wyszło na to samo, jakby poszedł do sklepu i kupił program u dystrybutora. Dlaczego? Wygrywający aukcję łącznie podbił cenę ok 50 razy, czyli o ok. 4zł. Prosty rachunek - stracił 50 fruktów. 50 fruktów kosztuje 58,56PLN. Za program musi dopłacić 20zł. Koszt wysyłki to: uwaga uwaga! 39,34zł! Tak własnie, wszystko wysyłane jest UPS'em za taką własnie kwote. Podsumujmy: wygrywający zapłacił 20PLN za program + 58,56PLN za licytowanie + 39,34PLN za paczkę = 117,79zł! Faktycznie, sukces i oszczędność, że mózg staje. A co z pozostałymi licytującymi? Jak juz wspomniałem wykorzystane frutki przepadają, a poniewaz kazdy z 5 licytujący klikał mniej wiecej po równo - 4 osoby są stratne 58,56zł. Kwota ta zasila budżet fruli.pl. II licytacja: pendrive OCZ DIESEL 2GB, według fruli.pl warty 39zł. Cena z Allegro: ok. 25zł. Już samo wzięcie udziału w takiej licytacji świadczy o totalnym odmóżdżeniu człowieka. Koszt wysyłki to nadal 39,34zł, więc nie ma siły - każdy STRACI! Ponieważ to ciekawy przypadek, pozwoliłem sobie na dokładne notatki. 1. Jest to typ aukcji ze stałą ceną. Nie ważne jaka kwota zostanie wylicytowana - należy zapłacic za przedmiot 10zł 2. Początek aukcji jak wyżej - na kilka sekund przed końcem pojawiło sie 6 licytujących. 3. - licytujący, nazwijmy go "A" łącznie podbił cenę 7 razy tracąc na tym 8,54zł - licytujący B podbił cenę 3 razy tracąc 3,66zł - licytujący C podbił cenę 4 razy tracąc 4,88zł - licytujący D podbił cenę 8 razy tracąc 9,76zł - licytujący E podbił cenę 2 razy tracąc 2,44zł - licytujący F podbił cenę 9 razy i wygrał aukcję tracąc 25,32zł Skąd wyszło mi, że stracił 25,32zł? Otóż: 10,98zł (za licytację) + 39,34zł (za przesyłkę) + 10zł (za pendrive'a) = 60,32 - 35 (cena pendrajwa wraz z wysyłką z allegro) = 25,32. Nie mam czasu obserwować aukcji droższych przedmiotów - trwają czasem nawet kilka dni (sic!). Ponieważ cena przedmiotów wartych np. 10 000 dochodzi nawet do 1000zł, a licytuje stosunkowo mało osób (np. 40-50), to oprócz 1 farciarza, który może okazać się także pechowcem (aby wygrac musiał zainwestowac kosmiczna ilosc frutków), pozostaje 49 frajerów, którzy przepuscili swoją kase na marne. Dlaczego zatem ludzie biorą udział w tych aukcjach? 1. Cena 19,85 za nowego iPoda bardzo ładnie wygląda. Zamiast rozejrzeć się najpierw po serwisie, kupują od razu 10 fruktów za 12,20 na próbę i liczą, że a nóż coś wygrają. 2. Człowiek taki wyklikał swoje 12,20zł i orientuje się, że tyle stracił. Rozsądny godzi się z porażką i odpuszcza, ale... 3. ... niektórzy rozumują tak: skoro straciłem juz 12,20zł to juz na pewno juz niedługo aukcja sie zakonczy - kupie tym razem 100 fruktów za 120zł i na pewno wygram. A tu pupcia zbita ;) Oczywiście wszystkie moje dywagacje zakładają nieskazitelność i 100% uczciwość serwisu. Np. brak botów podbijających cenę, gdy zauważą rychły koniec aukcji, bardzo dobre skrypty zliczające czas (a nóż na 2 sekundy przed końcem, gdy nasz bot jeszcze wygrywa, "zwiesimy" troche zegar i wygra bocik), etc. Polecam także poczytać o ciekawym syndromie licytacji 1 dolara. W skrócie: Proponuję dwóm z Was odsprzednie 1 dolara rozpoczynając licytację od 1 centa. Warunek: "kwant" licytacji to 1 cent, oraz: kazdy położony na stole cent zostaje u mnie. Każdy, kto się na to zgodził - przepadł. Oto jak bedzie wygladac ta sytuacja: przebijacie się aż do osiągniecia 99centów od jednego z Was (licytujący A) i 98centów od drugiego (licytujący B). B ma dylemat: stracic 98 centów i odejść z kwitkiem, albo przebić A i zainewstowac łacznie 1 dolara i wyjść na zero. Na pewno tak zrobi. Teraz A bedzie na minusie 99centów. Na pewno podbije do 1 dolara i 1 centa, bo wtedy wygrywając straci (sic!) tylko 1 cent. Potem B dochodzi do pobnych wniosków. Taka gra może toczyć się w nieskończoność. Ja zbieram forse, a Wy jesteście na minusie.
  2. A ja mam po taniości nawigację z ... Biedronki :) Całe 229 sztuk złota. Wgrałem sobie Automape (na kartę SD) i śmiga elegancko :) Oczywiście szału nie ma, filmy w wyższej rozdzielczosci troche przycinają, akumulatorek tez niezbyt długo wytrzymuje, ale a) działa b) kosztowało (w porownaniu z innym sprzętem) tyle co nic
  3. Bo Unia nie pozwala. Ogólnie kraje "cywilizowane" zaczynają przeginać w sprawie praw człowieka. Przyklad: dokument (załosny, no ale nie o to chodzi) "Areszt" ("Jail" USA) z TVN Turbo. Gosciu pluje na policjantów. Zbiega sie ich z 5-6 chłopa, gadaja z nim, prosza zeby był grzeczny, sadzaja go na jakims krzesle z pasami, nawet dostał specjalny worek z materiału na głowe zeby nie pluc. Obiecał, ze bedzie grzeczny, rozkuli go, a on dalej bluzga i sie rzuca. No to policjanci znowu go prosza, przpinaja tymi pasami.... Powinien dostac pałą po łbie 2 razy, od razu by siedział cicho, a cała reszta w pudle miałaby przyklad i tez byłoby bez problemów. A tak biedy policjant go nawet trzepnac z plaskacza nie moze, bo to atak, obraza i Bog wie co jeszcze.
  4. Wbrew pozorom zadajesz bardzo ogólne i bardzo życiowe pytanie. Popytaj znajomych, rodzinę etc. czy pracują w zawodzie, którego się wyuczyli. Przkłady moich znajomych: elektryk - pracuje jako handlowiec wojskowy - jako informatyk pielęgniarka - ekspedientka absolwentka inżynierii środowiska PWr - urzędniczka kolega po jakimś technikum rolniczym (coś z przetwórstwem mięsa :P) - kierowca ciężarówki Możesz skończyć sobie tą fizykę, a los / przypadek / szczęście / pech / własne ambicje / wymieniaj dalej, potoczą się tak, że będziesz robił zupełnie coś innego, a doświadczenie/umiejętności/wiedzę z uczelni możesz wykorzystać jak chcesz, lub nie korzystać z nich wcale. IMO - najważniejsze to iść na studia, które Cię zainteresuję, a nie będą mordęgą ^ 2 (bo w czasie akutalnych sesji każde dzienne studia są złe :P)
  5. Witam, Sprawa wygląda następująco: mieszkam przy granicy miasta, na osiedlu dość "rozrzedzonych" domków. Żadnemu mniejszemu operatorowi (dzowniłem do Multimedii) nie opłaca się ciągnąć tu swoich kabli. TPSA i owszem, dociągnęła, ale zrezygnowałem z telefonu stacjonarnego - strata pieniędzy na abonament, wszyscy w domu mają komórki, a do tego ktoś życzliwy podał nasz numer stacjonarny jakiejś firmie od promocji i nękali nas prawie codziennie. Atakowałem do Netii i Dialogu, ale oni do swojego netu wymagają aktywnej linii telefonicznej, a ja posiadam niestety tylko sam kabel. Czy jest jakaś szansa na przyzwoity dostęp do internetu bez inwestowania dodatkowo w telefon stacjonarny? Mój dotychczasowy provider (net przez radio) leci w kulki, sieć jest przeciążona i co chwila mnie rozłącza...
  6. Witam, googlowałem, googlowałem, ale nic nie znalazłem. Ale do rzeczy: chciałem wyrzucić sobie na front obudowy wyjście na słuchawki. Obiło mi się o uszy, że gdzieś na płytce karty są piny, do których można się podpiąć, ale nie mogę ich zlokalizować. Opisane są tylko wejścia, natomiast nie moge znaleźć opisów do grupki pinów po lewej stronie karty. A może nie ma po prostu takiego wyjścia?
  7. W Rossmanie we Wrocku jest jakos 3-4 x drożej niż na allegro. 4 szt. nożyków do Fusiona to wydatek blisko 70zł :mur:
  8. Maszynka maszynką, ale ludzie z bardzo wrażliwą skórą twarzy (tak jak niestety ja) powinni pamiętać o kilku prostych zasadach: 1. Jak już sobie wybierzesz model maszynki, to jej nie zmieniaj. Niby Wilkinson Quatro powinna być takiej samej jakości co Gillette Fusion, a przejście z jednej na drugą skutkowało u mnie katastrofą :D 2. Chcesz się golić codziennie, ale wyglądasz potem jak rak/zombie/krwawy potwór, albo jeszcze gorzej? Odpuść sobie. Przez pewien czas wymagali ode mnie w pracy nienagannego wyglądu, ale przy codziennym goleniu był koszmar. Jak masz wrazliwą skórę, to żadne Nive'a zacięta walka przy goleniu, żadne 10 ostrzowe maszynki, żadne kremy, balsamy za kosmiczne pieniądze i elektryki z 4 potrójnymi ostrzami (329,99zł poszło się kochać :/) nie pomogą. 3. Spróbuj metod poprzednich pokoleń - pędzel i krem. Żadna pianka nie działa tak, jak porządnie "naburzony" już na twarzy krem. 4. ZAROST JEST W MODZIE :P
  9. Ja osobiście Fusiona stosuje (tylko statnio w sklepach nożyków do niej nie ma, a z Allegro to różnie z nimi bywa). Wszystkie Machy, Wilkinsony i jednorazówki wymiętkają ;)
  10. Podawanie takich danych jest niestety obowiązkowe :/
  11. Masz całkiem niezły sprzęt i wychodzą na nim niedociągnięcia kompresji mp3. Też się ostatnio "wpakowałem" w AKG k530. Zamiast lepszej jakości mp3 jest gorzej, bo właśnie wyłażą różnego typu kwiatki. Proponowane rozwiązania: a) mp3 zmienić na OGG (winamp od 5.0 wzwyż to odtwarza bez problemu) lub FLAC b) skoro stać Cię na Extreme Gamera, to płytę "sklepową" też mógłbyś sobie czasem fundnąć ;)
  12. Niestety, masz tylko 3 komentarze i musisz się liczyć z tym, ze ewentualny negatyw zepsuje Ci całkowicie opinie. Tą sprawę polecałbym po prostu przecierpieć i odesłać babie kase. Swoją drogą kobita ma chyba nierówno pod sufitem...
  13. Ekspertem nie jestem, ale śmierdzi mi to jakąś pół-estradówką. Będzie widać więcej, jak ściągniesz maskownice
  14. Ghazi

    Topic śmiechu

    http://www.joemonster.org/filmy/6727/99_slow -> 99 Words for Boobs (własnie tak :P)
  15. Urządzenie pobiera tyle prądu, ile mu akurat w tym momencie potrzeba, więc TEORETYCZNIE czas pracy akumulatora będzie identyczny. Pozostaje kwestia różnic w konstrukcji samej przetwornicy, ale nie sądzę, zeby była to gra warta świeczki.
  16. Ghazi

    GPS W Samochodzie

    A ja mam nawigację z Biedronki :) Navia 35 za całe 230 złociszy. Pierwsze co, to podłączenie do kompa i odblokowania windowsa, wgranie playera mp3/wideo, lepszej mapy (narazie testuje kilka wybierając sobie mapę z poziomu WinCE). Ogólnie fajna sprawa za śmieszne pieniądze :) Wady tej Navi to brak potencjometru regulacji głośności mowy (trzeba to robic softwaerowo) i bardzo długi czas znajdowania satelit przez Automape. A moze to wina programu?
  17. Z tego co pamiętam, to jeżdżąc Actrosem 16 biegowy przy 90km/h miałem poniżej 1000rpm. (możesz go zakwalifikować pod "Tir z naczepą"). Chcesz mieć pewność, to napisz PW do użytkownika http://forum.purepc.pl/StAnger-m8756.html StAnger, on takimi kolumbrynami jeździ ;)
  18. Ghazi

    Fuck! Okradli mnie :(

    Człowiek w stresie dziwne rzeczy robi. Jakbym był w sytuacji jak wyżej i miał towarzystwo np. siostry, albo tak jak wspominano wyżej - kalekiego ;), to też bym z forsy wyskoczył. Będąc w pojedynkę bym gościa próbował zlać - wizyta w szpitalu mnie nie przeraża ;) A swego czasu jakiś leszczu wybił mi szybę w aucie i zabrał radio. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie stało się to na oczach mojego ojca (100kg wagi i potężne łapy) i jego kolegi. Nic nie zrobili, bo byli w ciężkim szoku, że ktoś na podwórku może im coś kroić z auta. Gościu wyglądał na jakiegoś ćpuna i podobno czymś machał, więc jak po chwili skumali co się dzieje, to go nawet nie gonili (dostać od takiego strzykawką, albo nawet srubokrętem w brzuch to nie warte 300zł).
  19. Obstawiam zwykłego bug'a, tudzież specjalny żart, co by się zapaleńcom od UFO i teorii spiskowych nie nudziło ;)
  20. Podałeś mierniki w cenie od 37 aż do 90zł. Ale jeśli ma być to sprzęt "do domu", to wybieram bramkę nr 1. a) nie ma co przepłacać b) mam identyczny i sobie chwalę c) tańsze mierniki z autozakresem czasem dość długo "myślą" d) ma wszystkie funkcje, które w domu będą Ci potrzebne Tyle ode mnie ;]
  21. Ghazi

    Rzucamy Palenie

    Nom, kapeć (delikatne określenie) w ustach to tragedia. Już o wiele lepiej walnąć sobie cygarko - nie zaciągasz się, dym tak nie śmierdzi i ubrania nie przechodzą smrodem, ogólnie prawie same zalety :P No i cena rzędu 20zł za sztukę odstrasza od częstego sięgania :)
  22. @ChomiK, idealna sytuacja jest taka, że pomywacze od razu odpuszczają auta ze swieżo wypucowanymi szybami a biorą się grzecznie za te brudne. Kierowca z kolei powinien na to przystać i podzielić się groszem, no chyba, że faktycznie jedzie bez portfela. Co pomywacze robią z tą kasą, to już ich sprawa. Nawet jeśli przepiją, to w głowie zostaje fakt, że żeby się napić, to trzeba troche popracować. No ale do takich sytuacji jeszcze daleko ;)
  23. Powoli robi się chłodniej, ale przede wszystkim skończyły się wakacje, więc będzie ich coraz mniej. Też bywam na Grunwaldzie prawie codziennie i jeszcze żadnego nie widziałem. Ale jak chcesz jakiegoś spotkac (rozjechać :>), to zapraszam w dni wolne na skrzyżowanie za Koroną w strone miasta (te 4ro pasmowe). Czasami grasuje banda 4-7 łebków :o
  24. Witam! Niedawno założyłem konto w mBanku - skusiły mnie bezpłatne przelewy dla eKonta. Miałem wtedy zrezygnować z inteligo, ale... No właśnie, jako klient obu banków zrobiłem porównanie: 1. Procedura zakładania konta W obu bankach podobna. Dzwonisz bądź wypełniasz wniosek via mail. Potem przyjeżdaża do Ciebie kurier z umową. Całość trwa kilka dni, do tygodnia. 2. Pierwsze wrażenie - dostęp przez www a) Inteligo. Wszystko ładne i czytelne. Spokojna kolorystyka i dobrze rozmieszczone menu. W kilka minut mamy opanowane co gdzie kliknąć i po co. b) mBank. Kolorystyka rodem z bloga szalonej nastolatki. Logując się pierwszy raz byłem w szoku, że tak poważna instytucja jak bank może mieć tak żałosny serwis. Oczo..ebne kolory i źle rozwiązane menu - klikając w niektóre łącza otrzymujemy podmenu, w inne nie - powinny być od siebie odróżnione. W niektórych momentach jest to tak zagmatwane, że żeby aktywować kartę musiałem dzwonić na infolinie - nawet dołączona papierowa instrukcja "krok po kroku" nie pomagała. 3. Podstawowe możliwości konta a) Inteligo. Bez problemu realizujemy przelewy do ZUS, US, tworzymy zlecenia stałe, listy odbiorców, w czytelny sposób przedstawiana jest lista ostatnich operacji etc. Możemy wykonywać przelewy bez podawania nr konta - jeśli wysyłamy pieniądze w ramach Inteligo - wystarczy podać jedynie nr telefonu odbiorcy bądź jego adres e-mail. Wtedy na jego komórkę przychodzi sms "czy chcesz odebrać pieniądze?" (btw. głupie pytanie :P) b) mBank. Niby to samo co wyzej, ale... Mimo usilnych starań nie potrafię zdefiniować zlecenia stałego przez www. Całość jest uboższa niż w inteligo i mimo tego mniej czytelna. Brakuje prostych rozwiązań, które na pozór wydają się błache, bo "wystraczy parę kliknięć", ale uprzykrza to życie. Np. aby zobaczyć liste ostatnich przelewów muszę wybrać format pliku, date od kiedy do kiedy etc., a w inteligo wyskakuje lista juz po jednym kliknięciu na "historie rachunku". 4. Obsługa Powiedziałem już trochę o tym w punktcie wyżej. W inteligo, aby zrealizować przelew jednorazowym musimy podać kod z karty - zdrapki. Karty te bank na bierząco dostarcza pocztą. Mimo, że mam w inteligo w sumie 3 konta, to do żadnego nigdy numerków nie zabrakło. W mBanku odbywa to się przez hasła sms. Jest plus - telefon mamy zawsze przy sobie. Minus - czasem coś się "zatka" i trzeba czekać na hasło. Co do samej operacji definiowania przelewu - podam jeden przykład. W mBanku musimy wklepać datę "z palca". W inteligo mamy kalendarzyk i rozwijaną listę z wyborem daty. Taka mała rzecz, a ile radość :) 5. Koszty a) Inteligo Konto jest bezpłatne, jeśli saldo rachunku przekracza 100zł. Do tego 0,99zł za kartę VISA + ew. ok. 5zł za saldo rachunku < 100zł, 0,99zł za przelew poza PKO/inteligo. W zamian dostajemy darmową wypłatę w bankomatach PKO (są na każdym rogu), darmowe i błyskawiczne przelewy do PKO i do Inteligo. b) mBank. Tutaj konto jest w 100% darmowe. Możemy mieć na koncie 50gr, a nadal nic nas to nie kosztuje. Przelewy darmowe, karta za darmo, wypłata w bankomatach BZWBK za free. 6. Oprocentowanie a) Inteligo. Chyba jakaś setna część procenta :P Mając na koncie 10 000zł dostaniemy miesięcznie 4PLN (5 minus podatek Belki) b) mBank. Bez udawania: 0% :) Reasumując: Jesli ktoś korzysta z konta od "wielkiego halo" i trzyma tam tylko pare groszy, to mBank wygrywa. Inteligo zaczęłoby zjadać co miesiąc po 5zł i z naszych niewielkich nieużywanych środków niewielby zostało. Natomiast osobiscie wolę zapłacić te 0,99zł za przelew do innych banków w inteligo mając w zamian porządny i czytelny serwis www z dużymi możliwościami i darmowe wypłaty w największej sieci bankomatów w kraju :)
  25. Google Twoim przyjacielem? USB
×
×
  • Dodaj nową pozycję...