-
Postów
1132 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ghazi
-
Panowie i Panie :lol:, zdawał ktoś ostatnio egzamin na kat C we Wrocławiu? Jaki jest współczynnik zdawalności? Bo ze słyszenia wiem, że o ile na B ludzie podchodzą średnio 1 do 4 razy, to na C bywają nawet po kilkanaście razy na egzaminie...
-
Osobiście polecam wykonać taki manewr: ogołocić zasilacz z obudowy (Uwaga! Zabezpiecz ten wtedy serwerek przed każdym, kto nieświadom mógłby tam grzebać!) i umiejscowić go np. na dole obudowy; patrz tutaj: http://forum.purepc.pl/index.php?showtopic=216310 . Do tego w obudowie jeden wentylator 120x120mm na 7V bez grila. Co to da? Primo: pozbędziesz sie wszystkich możliwych świstów powietrza na grilach, osłonkach, gęsto upakowanych elementach. To te świsty w praktyce nam najbardziej dokuczają, nie ruch łopatek wentylatora sam w sobie. Secundo: jednym wentylem zapewnisz ruch powietrza i w obudowie, i wymagającym tego zasilaczu.
-
Pageup, podeslij mi truche bajury :P We Wrocku (ceny z Jeta, Kochanowskiego / Toruńska w sumie najtaniej) 95: 4,2x 98: 4,5x innych nie tankuje :P
-
Kolumny, wzmacniacze, CD - wszystko o audio
Ghazi odpowiedział(a) na TwiN temat w Pozostała Elektronika
Polecam stronkę http://audiovoodoo.alatar.pl/ oraz artykuł http://audiovoodoo.alatar.pl/audiovoodoo.htm . Pozdrawiam przy okazji wszystkich słyszących różnicę między miedzią w zwykłym kablu za 2z/zł i super-hiper miedzianym, 3 razy skręcanym, wielokrotnie uszlachetnianym, żyłowanym i kierunkowym kablu za 99zł/metr. Powiedzcie mi proszę, jak można poprawić bas kawałkiem kabla? Bo jest to niewyobrażalne dla zwykłego inżyniera dźwięku / akustyka / elektronika, chyba tylko humaniści tak mają ;) Jako argument, że różnicy nie słychać i jest to tylko zjawisko placebo podam fakt, ze przecież sygnał przechodzi przez warstwę miedzi o gr. ok. 35um na płytce wzmacniacza, więc łącząc głośnik takim połączeniem (oczywiście "na krótko") uzyskamy identyczny efekt. Bo przecież ten kabel za 27-99zł/m nie posiada ani własnej energii, ani jej zewnętrznego źródła i z fizycznego punktu widzenia jest niemożliwy jego wpływ na polepszenie dźwięku. To tak samo jakby podłączyć do kranu wąż o średnicy, dajmy na to 2metrów i twierdzić, że popłynie więcej wody. EDIT Troszkę się w ferworze wzruszenia zagalopowałem z tymi 2 złotymi i zacząłem pisać rozprawkę o kablach głośnikowych (sory, my bad) ;) Oczywiście przy IC ważne jest dobre ekranowanie i trwałość kabla, za pojedyncze złotówki takiego nie kupimy. Bardziej się chciałem skoncentrować na samym fakcie kupowania okablowania (jakiegokolwiek, IC, głośnikowych, sieciowych) za grubą kasę (IMO gruba kasa na miedź w plastiku to >50zł) i nabijania $$$ firmom robiącym nam wodę z mózgu. -
Dodam trochę od siebie :) William Golding - Władca Much Wszystkim pewnie przypomina się serial o bardzo podobnym tytule (IMO b. dobry, ale strasznie nierówny :( ). Niestety, książka traktuje o czymś zupełnie innym, grupie rozbitków - dzieci na bezludnej wyspie. Jeśli mam być szczery, to twór Goldinga jest nudny jak flaki z olejem. Nie polecam nikomu, bo ciężko znaleźć w nim cokolwiek interesującego. Nawet jeśli lubisz doszukiwać się w książkach głębi i tego "co autor miał na myśli", "jak zinterpretować zachowanie bohatera w świetle ble ble" to przygotuj swój intelekt na ciężką próbę, bo IMO ta głębia ukryta jest baaaaaaaardzo głeboko :/ IMO 2/10 Aleksander Sołżniecyn - Oddział chorych na raka. Nie powala, ale też nie odpycha. Zero brawury, za to trochę mądrych przemyśleń na temat życia. Autor przekazuje swoje opinie co do polityki ZSRR w latach 50tych, ale nie jest to jakoś specjalnie "wytłuszczone" i niezainteresowani tematem nie odczują z tego powodu niechęci do książki. Kilka wątków o zabarwieniu erotycznym, które zachęcają do dalszego czytania ;) Subiektywna ocena 7/10, lektura na kilka-kilkanaście wieczorów, bo nie wsysa doszczętnie. Z innej beczki Alistair MacLean - Działa Nawarony / Tylko dla Orłów / Komandosi z Nawarony Tematyka II Wojny, dużo akcji, zero lania wody. Niestety, mam wrażenie, że wszystkie książki autora są "na jedno kopyto", kto przeczytał 2-3 pozycje może sobie darować kolejne (a schodzi szybko, bo to książeczki po ok. 200 stron) Za pierwszą (dowolną) pozycję 8/10, przy czytaniu każdej kolejnej -2p. ;) Joseph Heller - Paragraf 22 Znowu II Wojna, ale w ujęciu, hm, komediowym. Jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego ze sporym wsadem niewybrednego słownictwa - polecam. Czytając miedzy wierszami można się zagłębiać w sens wojny i inne filozoficzne cuda. IMO wszyscy będą zadowoleni ^^ 9/10 EDIT: @slavOK, podpisuję się rękoma, nogami i wszystkimi innymi członkami. Ojciec Chrzestny rządzi i książkę warto, warto i jeszcze raz warto przeczytać! Wciągała mnie dużo bardziej niż długo oczekiwane GTA:SA i mimo, że gra prosto ze sklepu leżała na biurku, to nie ruszyłem jej dopóki nie skończyłem Ojca ;]
-
Z mojej strony krótka piłka: aby dostać dowód musisz zgłosić się do odpowiedniego urzędu, potwierdzić, że ty to ty np. paszportem, odpisem aktu urodzenia etc., i z Warszawy otrzymasz kawałek plastiku, na którym napisane jest "dowód osobisty jest dokumentem potwierdzającym tożsamość oraz poświadczającym obywatelstwo polskie". Jest respektowany w kraju i zagranicą, posiada zabezpieczenia przed fałszowaniem, numer seryjny etc. Legitymację natomiast wydaje szkoła/WOPR/supermarket/Polski Związek Przyjaciół Piwa na jakimś tam swoim kawałku różowego papieru, wpisują dane jakie ty im podasz, maja gdzieś ich weryfikację i wbijają swoją pieczątkę. Na jej podstawie (legitymacji) potwierdzić można, że np. jesteś uczniem / studentem i należy ci sie piwo w kanajpie za 4zł a nie 5zł, jeździsz komunikacją miejską za 50% albo, że jako stały klient stacji po 100 tankowaniach dostaniesz czajnik. Reasumując: Dowód/paszport wydaje się w celu późniejszego stwierdzania tożsamości posiadacza. Wszelkiej maści legitymacje natomiast wydaje się w celu potwierdzenia danych uprawnień wynikających z przynależności do jakiejś organizacji (dajmy na to karta pływacka zawiera twoje i dane i stwierdza, ze potrafisz pływać, jednak nic z nią w urzędzie nie załatwisz)
-
Młody ze wsi pojechał sobie zarobić do Anglii. Wraca, a tu jak to na wsi, rozpakował sie i już go ojciec do roboty goni. - Szoruj no Antek gnój wywieź! - What? - Jak łot? Łot krowów i łot świniów!
-
Na górze po prawej miejscowość, data, po lewej Twoje dane, po prawej dane osoby, do której jest pismo skierowane. Na środku "Rezygnacja", potem coś w stylu: "Z dniem dzisiejszym skladam rezygnacje / prosze o natychmiastowe rozwiazanie umowy z powodu / bez powodu", niżej podpis. Do gimnazjum nie chodziłeś :> ?
-
@Berkut, a nie bierzesz pod uwagę faktu, że jak masz niewidoczne blachy to: 1. Miśki cię wypatrzą na ulicy, zatrzymają i już sobie pojeździłeś z zakrytymi 2. Straż zgłosi twój przypadek na pały i następnym razem będą stać obok tego radaru z lizakiem. Wbrew pozorom trafiają sie funkcjonariusze, którym "się chce", ba nawet czasem są nadgorliwi ;)
-
Właśnie dostałem pocztówkę od straży miejskiej :( Przekroczenie o 21km/h i od razu dowalili 200zł (a mogliby 100, bo od 21-30km/h jest 100-200zł). 1km/h robi różnice :/ EDIT: eMJotka, byłem przed chwilą na komendzie SMiejskiej. Bardzo kulturalny funkcjonariusz od razu podarł papier, na którymi widniało 200zł i zaproponował stówę :) Ogólnie szybko i bez problemów
-
MorfeuszT, nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz, ale we Wrocławiu bez 1000zł na kurs + 150zł na egzamin nie masz się co wybierać. Za kat. A to 750zł wliczając zniżkę za to że robisz też u nich B + egzamin. Reasumując 2 kafle jak nic. Czasy "pojeździmy 15h zamiast 30h i mnie pan przeszkoli za 7 stówek" odeszły w niepamięć, bo teraz każdej szkole zależy, żeby być wysoko w rankingu zdawalności. Oni dobrze wiedzą, że za pierwszym razem zdaje 30% i jak zrobisz mniej godzin to już nie zdasz na bank.
-
Byłeś kiedyś na meczu? Przynoszą tam chłopaki takie "spraye z trąbą", buczy to na całą hale z reguły. Jak kupisz kawał długiej metalowej trąby to efekt może być jeszcze ciekawszy :P
-
Widocznie jesteście mniej podatni na bodźce zewnętrzne :) Zreszta jak miałem lat 15-16 to zagrywałem się przez LAN, a później net w Cstrike'a. Do dziś mi zostało pisanie "negative" zamiast "nie" albo "roger that" na GG :]
-
@Slow na mój chłopski rozum elektronika amatora - na allegro masz komplet: trąba + pompka (sprężarka, czy jak to tam się nazywa). Pompka jest pod 12-14V, wiec podpinasz sobie do aku, a na kokpicie montujesz przycisk chwilowy (nie daj Boże "z pstrykiem" bo ci się zaklinuje i przejedziesz tak przez całe miasto :P). Najwiekszy problem to bedzie dobre ułożenie trąbek (pewnie po maską a nie na wierzchu) - żeby piszczały do przodu, a nie w kabinę. Sid dobrze, ze sie nic nie stało, bo jak znam polski wymiar "sprawiedliwości" to z miejsca byś dostał zarzut nie dostosowania predkosci do warunków/nie zachowania ostrożności/nie zastosowania zasady ograniczonego zaufania i by poszło 50-60% winy na Ciebie :/
-
Pomijam fanatyków jeżdzących SKRAJNYM LEWYM na 3-pasmówce. Jest taka droga we Wrocku koło Korony. Normalnie krew człowieka zalewa - ruch średni - prawym autobusy (60km/h), środkiem tiry (ci jada najszybciej, 80-90km/h), z lewej dziadki, rodziny wracające z wakacji i inne popierdółki (80km/h). Jedyne co pozostaje to jechac za tirem i czekac na miejsce. Oczywiscie 'lewusy' nie reaguja, nie widza ze podjezdzasz szybko z tylu, mrugniesz. A pozniej tragedia, bo gosciu widzi tylko to co ma przed nosem i nie wie, co sie dzieje na okolo drogi. IMO tych ludzi sie powinno zatrzymywac i karac za niedostosowywanie sie do obowiazku jazdy po PRAWEJ stronie jezdni. A skoro juz podjałem temat "drogi obok Korony we Wrocku" - mamy tam wiadukt, a za wiaduktem pas rozpędowy, zeby sie do tego dosc szybkiego kawalka drogi włączyć. Co robią ludzie? ZATRZYMUJĄ się jeszcze PRZED rozpoczeciem sie pasa rozpedowego, rozgladaja sie i... panika, bo nie wiadomo co maja robic. Niby z lewej zajęte, a jednak kawalek drogi maja wolne :lol: Trzeci typ miszcza kierownicy - wykorzystywanie tego pasa rozpędowego do postoju na kawe. Wylotówka z Wrocka, skrecam, zaczynam sie rozpedzac i co? Taksówkarz sobie zrobił postój na środku pasa :/ Musze sie zatrzymac i startowac od zera do ludzi pędzących ponad 100 :] Kolejny - ul. Krakowska, jade Actrosem, typ na rozpędowym przede mną się zatrzymał... I jak ja ci czlowieku wyjade tym kolosem? Nie hamowalem i dałem po trąbach. Od razu znalazł sobie parking 20m. dalej na stacji Czy żeby człowiek zaczął myślec, trzeba go do tego zmusić siłą?
-
- Epox 8rda + śmierć SB poprzez zwarcie kilku nóżek miernikiem. Gościu który ją kupił - oczywiscie wiedział, ze jest martwa - miał niezłego zonka jak zobaczył zeszlifowane mostki :D - kiedys byla moda na ścieranie wklęsłych elementów, które się grzeją :P - Nagrywaka Traxdata 40x,24x,10x. Wybuchła w niej płyta z jakże zacnego magazynu CD-Action. A swego czasu 599zł kosztowała ;( - 3 sztuki Seageatów 80GB. Szlag je trafiał wszystkie po kolei, aż zyskałem znajomych w serwisie ;P - Stos zwykłych czytników CD - Końcówka mocy na LM4780 ;] Aż szkoda mi jej było, bo przez nieuwagę podłączyłem tylko jedną połówkę zasilania, a grało calkiem fajnie...
-
Nagroda jest "marna" bo w tym rzecz - zrobić coś, co TANIO wyleci i wyląduje. Dla NASA to nie problem wydać pare miliardów, zaangażować setki ludzi i wysłać sondę na Księżyc.
-
Dziś dostałem wypłatę i muszę się pochwalić, ze firma Conoco-Philips (teraz Lukoil, zeby nie było wątpliwosci - stacja benzynowa) pozytywnie mnie zaskoczyła. Za miesiąc pracy w systemie 12h "co druga nocka" (było jakieś 16h. nadgodzin) otrzymałem 1428 PLN, co uważam za całkiem rozsądną kwotę... Pod warunkiem, ze mowimy tu o pracy wakacyjnej. Bo jak widzę, ze za taką kwotę miałbym sie utrzymać, to byłoby ciężko - ot, choćby dlatego, że w tym miesiącu 250zł poszło na paliwo...
-
Moze nie zwiazane z grami, ale poniekad z komputerami: Lipiec i sierpien przepracowalem na stacji paliw typu Jet. Maja tam ekrany dotykowe (coraz tego wiecej w marketach, wiec pewnie doskonale wiecie o co chodzi). Po kilku 12-godzinnych dniówkach próbowałem zamykać wszelakie komunikaty walac palcem w ekran, a 'plumkanie' windowsa wyzwalalo u mnie odruch podnoszenia reki i szukania przycisku "Woła - włącz pompę" :D
-
Nie czepiajcie sie! Jazda samochodem do dla kazdego prawdziwego faceta niebanalne przezycie :D Szczegolnie ten pierwszy raz ;) P.S. Bidolącym nad trudnosciami egzaminu praktycznego na kat. B proponuje zapisac sie na kurs kat. C, a poźniej C+E :] Teraz patrze na "trudnosci" zwiazane z jazda Pandą/Punto z lekkim uśmieszkiem (w przeciwieństwie do nich Actros albo Atego nie zawsze mieszcza sie na drodze :P)
-
Mnie najbardziej wkur..za, że: 1. Mam 158 różnych rodzajów numerków: NIP, PESEL, nr seryjny dowodu, nr legitymacji ubezpieczeniowej etc itp. Nie można by było mieć JEDNEGO numeru? Jakby to wszystkim ułatwiło życie... 2.... bo te wszystkie numerki muszę podawać jak idę do jakiegoś urzędu - przynajmniej PESEL i nr dowodu zawsze - mimo, ze przecież oni mają swoje bazy danych gdzie te wszystkie numery SĄ JUŻ ZAPISANE, wiec po kiego grzyba mam wypełniac stos druków i mylić sie w numerkach, skoro oni już to maja i wystarczyłoby <span style='color: red;'>ORT: wziąść</span> do wglądu dowód :/ Nirwaną byłoby, gdyby na tym jednym chipie miałbym zapisane swoje dane, adres, grupe krwi, posiadane uprawnienia do kierownia pojazdami (A,B, albo samo B), informacje o przebytych chorobach (taka karta pacjenta)... ilu urzędasów można by było wtedy zwolnić :D
-
4 000zł na reke za układanie kostki na Grunwaldzie?? Przeciez to cała Polibuda by rzuciła studia i pobiegla ukladac.... Przeciez blisko mamy. A co do jazdy Kamazem - masz juz kat. C? Bo zdac egzamin na C nie jest juz tak lekko i przyjemnie. Nie ma ze smigasz sobie malutką Pandą, tylko tłuczesz sie 18-tonowym Mercem po malutkich uliczkach (tak ze miescisz sie na styk - dosłownie - w granicach drogi, a najechanie na linie konczy egzamin), a jazda po placyku to zabawa w stylu: "jak zobaczysz slupek w lewej krawedzi prawego lusterka zatrzymujesz auto, krecisz do oporu, na pół-sprzęgle powoliiii, znowu stop, znowu do oporu i wjechałes na styk - czyli po 5cm zapasu z kazdej strony - tak gigantyczny jest "garaz" do ktorego wjezdzasz :D Juz pomijam ze kurs kosztuje ok. 2,5k zł + jakies pare zł na doszkolenie przed egzaminem + egzamin + badania psychologiczne przed wydaniem prawka + inne cuda wianki :P
-
Głosniki Creative + Subwoofer Jamo + Wzmacniacz Technics
Ghazi odpowiedział(a) na Avarot temat w Pozostała Elektronika
Dodam jeszcze, że jak ten subwoofer nie jest aktywny (nie ma własnego wzmacniacza), to o nim też zapomnij ;]