-
Postów
2679 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Aquarium
-
To twoje konto zostało pewnie sprzedane trzystu innym osobom :) Samo w sobie odpsprzedawanie na allegro jest mało legalne. A płaci za nie i tak wystawiający na allegro.
-
Finito. Drugi raz raczej nie będę przechodził - to nie jedynka, gdzie za trzecim razem odkrywało się nieznane zakamarki. Całość oceniam na 7.5/10 - za bardzo poszli w stronę MGS, wolałbym bardziej coś w stylu Thiefa. Resztę wad wymienili koledzy wcześniej. Końcowe staty - niewiele brakło do 200000 pkt :P
-
Doczłapałem się do ostatniej misji...
-
Hehehe... Admin nie wielbłąd - pić musi ;)
-
Faktycznie jest się czym zachwycać - zadanie 1: przyjmij zlecenie, włam się do domu, trzaśnij gospodarza w potylicę i kliknij na stół; zadanie 2: przyjmij zlecenie, włam się do pokoju obok (!), kliknij na zaworze. Bez komentarza.
-
OMG. Kolejne głupoty A.I. - w Szanghaju w niektórych mieszkaniach do których się włamujemy są ludkowie - hakujemy zamek, zabieramy kasę ze stolika sprzed gościa, wynosimy lodówkę (!) a koleś sobie stoi i pali fajeczkę :) Mistrzostwem na dziś jest paczka idiotów z Belltower - na parterze w hotelu stoi chyba z siedmiu drabów - od przodu nie wejdziesz. Ale od tyłu padają jak muchy, wszyscy po kolei dają się uśpić bez większego wysiłku. Dopiero goście w alejce przy wyjściu łaskawie zauważają że ich partner metr dalej uciął sobie drzemkę, po czym sami dostają to samo. Dobrze że chociaż trochę fizyka działa, można sobie poustawiać pudła w stosiki i powspinać się, chociaż wymiernych efektów z tego nie ma specjalnie.
-
Na hardzie widzą i słyszą co się dzieje powyżej - dlatego miałem trochę zabawy w wielkiej hali przed pierwszym bossem - tej z kładkami, półpiętrem i dziurawymi barierkami.
-
A niby gdzie pisze że nosimy? Napisałem tylko że kasa nie gra tu żadnej roli - to nie RPG gdzie pół gry się zbiera na jakąś kosmiczną zbroję którą potem użyjemy ze dwa razy w walce z ostatnim bossem ;)
-
Hmmm... Wprowadzenie opcji sprzedaży przedmiotów pozwala cierpliwej osobie na zebranie góry pieniędzy poprzez znoszenie broni wrogów - z drugiej strony chyba jedyne co warto kupować to Praxis w klinikach. Zacząłem wczoraj biegać po Szanghaju i szczerze mówiąc zaczynam się nudzić - spora mapa, dziesiątki ludków którzy nie wnoszą absolutnie NIC do gry (poza klimatem oczywiście). Obrobiłem X pakamer, wyniosłem bezczelnie co się dało z magazynków sklepowych i zero reakcji publiki. Jeśli to jest najtrudniejszy poziom, to ciekawe jak jest na najłatwiejszym. Rozbudowałem na maxa hakowanie oraz inventory i nie widzę sensu inwestowania w cokolwiek innego. W grze okazje do wykorzystania takiego np. modułu oddychania miałem może ze trzy razy do tej pory, z czego żadna nie dawała nic konkretnego poza skróceniem drogi. Wyświetlanie zasięgu wzroku, widzenie przez ściany, niewidzialność itp. bzdety uczynią grę jeszcze bardziej trywialną. Jedyne wyzwanie to ogłuszanie grupek wrogów, czasem trzeba się pobawić w wyciąganie łebków pojedynczo, ale zwykle wystarczy zza zasłony ich usypiać strzałkami ze snajperki. Zanim jeden obudzi drugiego śpią wszyscy... Zajefajny moduł detekcji osobowości podczas rozmowy jest używany ZBYT RZADKO! No i jak na grę skradankową dookoła leżą TONY amunicji - twórcy mogli dać nam wybór na początku czy chcemy grać w stylu rambo czy wręcz przeciwnie. Brakuje ukrytych lokacji, do których żeby się dostać trzeba by mieć wybrane skille na odpowiednio wysokim poziomie. Ogólnie mówiąc na klejnocie pojawiają się rysy :P
-
Chodzi o bezsens targania krowiastego rpg, skoro sprawę załatwia granat 30 razy mniejszy. Gdyby emp działał czasowo, to rozumiem.
-
Wkurza mnie idiotyczne zbalansowanie broni - jeden granat EMP kładzie robota, ale trzeba już trzech rakiet z RPG żeby go zniszczyć. Tyle że rakietnica zajmuje pół plecaka. Oo
-
Conan - 7/10 - bdb. fantasy, klimat z książek ładnie zobrazowany - szczególnie początek z narodzinami kopie zad. Nie certolono się z flakami i juchą. Brakowało mi za to solidnej popijawy i głównego bohatera leczącego kaca w studni :P Film traci punkty za to że tytuł brzmi Conan (!) - bo główny bohater nijak się nie ma do pierwowzoru Howarda (Arnold z resztą też, ale przynajmniej z postury i charakteru przypominał barbarzyńcę). Aktor (Jason Momoa) grający Conana świetnie by pasował za to do kolejnych serii Spartacusa. SFXy momentami rażą sztucznością, ale cóż - budżetu Władcy pierścieni tu nie było. I na koniec mała załamka - nie dość że w zamian za trochę kształtnych piersi dostajemy gołe pośladki pana Momoa (coś dla damskiej widowni), to jeszcze w jedynej scenie miłosnej styrany życiem barbarzyńca ma ciało modela bez skazy. LOL.
-
U mnie tylko "czuć" jak gra w locie dogrywa dane... Geez, jakby nie mogli całych poziomów do ramu załadować - nawet im się nie chciało przerobić konsolowego streamingu danych na możliwości PC z kilkoma GB pamięci. AI momentami jest idiotyczne - na posterunku wbiłem się na jakąś odprawę - stoi czterech chłopa a ja wskakuję do szybu, obrabiam zbrojownię, wynoszę kupę broni, sprzedaję, wracam tą samą drogą... i nic. LOL normalnie :)
-
Ja gram z wyłączonym podświetleniem, co prowadzi do zabawnych sytuacji - po pół godzinie gry się zorientowałem że można grzebać w szufladach :) W jedynce było dyskretniejsze oznaczenie interaktywnych obiektów.
-
No cóż - pierwsza misja jak po sznurku, ot seria pokoi podzielonych na sekcje i połączone korytarzami. Gdyby był widok TPP jako domyślny, to miałbym wrażenie że gram MGSa :) Na najwyższym poziomie trudności jest fajnie, póki co gram bezkrwawo wszystkich tuląc do snu :P Drzewko umiejętności nie zrobiło na mnie jakiegoś powalającego wrażenia - trochę za duże dysproporcje w ilościach wymaganych praxisów. Z technicznych rzeczy - brak normalnego AA wali obuchem po oczach przy statycznych ujęciach i czasem na postaciach w czasie rozmowy pojawiają się malutkie białe piksele.
-
Dysk zewnętrzny na USB 3.0
Aquarium odpowiedział(a) na Aquarium temat w Dyski SSD, HDD, CD-ROM, DVD, Pendrive
Na wszystko - awaryjność i padające hdd to nic nowego - wiadomo że loteria, ale problemy z wykrywaniem, oszczędzaniem energii, czy nawet rozpadające się złącza to już inna bajka. Na przykład Newgg ... -
Zastanawiam się nad kupnem czegoś większego/szybszego niż obecnie używany Seagate Freeagent 1TB (USB 2.0/Firewire). W grę wchodzi 3.5 calowy dysk, miałby to być kolejny stacjonarny nośnik do backupu. Przeglądam sobie opinie ludków na amazonie czy też neweggu na temat dysków czy to seagate czy WD i włos się jeży na głowie - prawie połowa użytkowników ma problemy z czymś tak prostym w obsłudze jak dysk zewnętrzny Oo ... Pomijając fakt beznadziejnego softu dostarczanego z dyskami i wiecznie jęczącej grupy posiadaczy Apple, można zauważyć że coś jest naprawdę nie halo - USB 3.0 ma już około roku i wciąż tyle problemów technicznych? Recki tych dysków są niby poprawne, a opinie kupujących wręcz przeciwnie. Może ktoś ma i używa któryś z dysków > 1,5 TB na USB 3.0?
-
Może spróbuj z jakiegoś livecd, albo z trybu konsoli naprawy Win7.
-
Niech będzie że Asus 1201N to trochę więcej niż typowy netbook :P
-
Thor - 8.5/10 - Jeśli zrobią film Starcraft, to chciałbym żeby tak wyglądała cywilizacja Protossów :)
-
Właśnie dossałem łatkę zangielszczającą (800MB)i zabieram się do gry. A co do Steama - jedyne problemy jakie z nim miałem, wynikały z trudnościami w komunikacji z ichnimi serwerami, tudzież raz Orange box nie chciał mi za Chiny ruszyć z płyty. Nie chwaląc się mam na koncie około 60 tytułów - z czego grubo ponad ponad połowa to starocie, których nie miałem okazji zakupić w czasie studiów :] Część gier zainstalowana na stacjonarce, część na netbooku - jakoś to działa.
-
Blah, zrobią Deadly Reflex VII i po sprawie :)
-
O rany, chyba jedyny tytuł na który czekam (Deusa nie liczę, bo lada dzień paczka dojdzie :P).
-
Pewnie jest - tyle że za Kaczyńskiego miały miejsce wspólne obchody uroczystości i próby znalezienia wspólnoty interesów, a teraz słyszymy tylko o pogarszającej się sytuacji mniejszości polskiej na Litwie. W sumie prezydent Komorowski mógłby coś robić w tej sprawie - ranczo na Podlasiu chyba zobowiązuje do zajęcia problemami lokalnej społeczności.