-
Postów
2428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez dymy
-
dzięki :) podchmielę się i sprawdzę
-
a ja mam problem z przeciwnikiem w levelu Katakumby (jeden z pierwszych). w jaskini jest przepaść pełna ognia a nad nią nawis z półką skalną. moje bronie nie robią żadnego wrażenia na głupio i wolno poruszającym sie ogromnym zombie. jaskinia jest zamknieta a ja biegam w koło i coś mi świta by zrzucić go z urwiska ale nie mam pojęcia jak a moje próby spełzają na niczym :mur: plz help jak go pokonać
-
cena praktycznie ta sama. info na stronie producenta rozni sie w zasadzie tylko transferami ale nie potrafie rozstrzygnac czy te informacje sa wiarygodne (dziwne roznice) i ktory z nich bedzie lepszy. RE powinien byc trwalszy ale czy jest rowniez szybszy? WD2500YD RE (http://www.wdc.com/en/products/products.asp?driveid=191) Transfer Rates Buffer To Host (Serial ATA) 3.0 Gb/s (Max) Buffer To Disk 488 MB/s (Sustained) WD2500KS SE16 (http://www.wdc.com/en/products/products.asp?driveid=133) Transfer Rates Buffer To Host (Serial ATA) 2.4 Gb/s (Max) Buffer To Disk 748 Mbits/s (Max)
-
Fujifilm Xd-mp3
dymy opublikował(a) temat w Słuchawki, Głośniki, Odtwarzacze, Hi-Fi, Karty Dźwiękowe
znalazlem takie cos :arrow: Fujifilm xD-MP3 niestety oficjalne strony Fuji milcza na ten temat a to co znalazlem w :google: prowadzi zwykle na wyspy :-| jestem zainteresowany poniewaz alternatywne czytniki do kart SD/MMC mozna u nas nabyc w cenie ok 50 zł i sa rewelacyjnym dodatkiem do aparatu :) pytanie: ktokolwiek widzial :arrow: gdzie, jak i za ile? -
jak dla mnie jednak Xpand wymiata! znalem kilku wielbicieli Colina ktorzy na poczatku (po pierwszych testach) byli uprzedzeni i zdegustowani porownaniami do CMR. o dziwo tych paru ktorzy poswiecili temu tytulowi jeszcze kilka chwil, dzis przedklada XR nad CMRa i inne propozycje w tym gatunku. ja raczej nie przepadam za symulatorami samochodowymi ale rowniez dalem grze troszke czasu by sie przekonac ..i stalo sie :) jestem urzeczony w kazdym aspekcie - naprawde rewelacja!
-
skonczylem i przyznam ze rewelka :)
-
wlasnie dorwalem oryginal i zaczynam sie bawic :D pierwsze wrazenie faktycznie nie jest zbyt dobre bo po zabawie w np cod2 czlowiek jakby cofal sie w czasie: te bryly, tekstury, cienie i anemiczne obumieranie przeciwnikow :? jednym zdaniem: latwo sie zrazic - trudniej przekonac. jednak faktycznie jesli poswiecimy troszke czasu i przebrniemy przez pierwszy etap gdzie autorzy zrobia z nas robocopa i przeszkola w uzytkowaniu roznych gadzetow zaczyna robic sie ciekawiej: dostajemy spora liczbe broni i uzytecznych rzeczy a strzelanki robia sie coraz lepsze i wrazenie gry dolaczanej do prasy zaczyna zupelnie sie zacierac. po dwoch godzinach zabawy juz wiem ze warto i poswiece napewno wiecej. dla tych ktorych jednak zbytnio razi nieco toporna szata polecam ustawic sobie profil ze wskazaniem na jakosc. u mnie srednio ok 50 fpsow w 1024x768 przy AAx4 i Anizo x8 na moim dwuletnim juz 9700Pro B) po wlaczeniu tych funkcji gra sporo nadrabia i zaczyna rowniez cieszyc oko :smile2:
-
po krootkiej lekturce: http://www.benchmark.pl/r.php?file=http://..._Caviar_RE.html http://www.benchmark.pl/r.php?file=http://...5/strona-1.html doszedlem do wniosku ze to wrecz idealny hdd dla mojej NF7-S. zdecydowalem sie wiec zmienic DiamondMax Plus 9 na WD1600YD :idea: pierwsze wrazenia: - jest ciszej :gitarzysta: - mam wrazenie ze jest szybciej (winda kroocej sie laduje a instalki startuja blyskawicznie i trwaja jakby kroocej) :arrow: nie mierzylem o ile ale jestem bardzo zadowolony :banana: polecam..
-
zamierzam zmienic mojego maxtora 80GB 8MB na cos odrobine wiekszego. nie zalezy mi jednak na duzym skoku pojemnosci (160GB w zupełności wystarczy). zainteresowal mnie ten 16-megowy Caviar na SATA. ktos ma z nim jakies doswiadczenia? nie moge znalezc testow na www - bede wdzieczny za linke :plum: jesli ktos uwaza ze w tej cenie s lepsze alternatywy to bardzo prosze o sugestie poparte jakims wyjasnieniem..
-
czy ta gra działa bez problemów pod Windows 2000?
-
a ja mam problem z dzialaniem gry na FX5200 ULTIMATE :( multiplayer smiga a na singleplayer zaraz po strzale w butelki mam bialy ekran i nic sie nie da zrobic. po zmienie sterownikow na 81.94 poprawilo sie o tyle ze po strzale do butelki wszedzie pojawiaja sie kolorowe wielokaty i nic sie juz nie da zrobic (ale gra dziala). ktos sie juz z tym spotkal?
-
Skandaliczna "rozsądna Gwarancja" Nokia Poland Sp. Z O.o.
dymy odpowiedział(a) na dymy temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
nowe warunki obowiazuja od 1.04.2005 a ja mam date 11.04.2005 - mozesz to sprawdzic :arrow: link w pierwszym postcie do oficjalnej noty na stronie Nokia Poland -
Skandaliczna "rozsądna Gwarancja" Nokia Poland Sp. Z O.o.
dymy odpowiedział(a) na dymy temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
szkopul w tym ze telefonik mam z Allegro i nie posiadam zadnego rachunku - jedynie gwarancje. -
Skandaliczna "rozsądna Gwarancja" Nokia Poland Sp. Z O.o.
dymy odpowiedział(a) na dymy temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
na zgloszeniu do serwisu jest dodatkowa informacja iz jesli w ciagu trzech miesiecy od daty naprawy nie odbiore sprzetu z serwisu to zgodnie z art. 180 K.C. w zwiazku z art. 60 K.C. Autoryzowany Serwis Nokia potraktuje fakt jako wole wyzbycia sie wlasnosci, co skutkuje uznaniem sprzetu za porzucony. oprocz tego sa infomacje o tym ze nie odpowiadaja za utrate danych z telefonu i ze wyrazam zgode na przetwazanie danych osobowych. jest numer zgloszenia, data przyjecia do serwisu, dane klienta, info o sprzecie, opis zgloszenia podany przez klienta oraz adresy, podpisy i kod kreskowy. nic o 14-21 dniach. zreszta zerknij na oficjalna strone Nokia Poland (link w pierwszym poscie) - oni nie zartuja. -
Skandaliczna "rozsądna Gwarancja" Nokia Poland Sp. Z O.o.
dymy odpowiedział(a) na dymy temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
niestety nie kupiem - nie posiadam rachunku tylko karte gwarancyjna :mur: ale i tak wydaje mi sie ze to przegiecie i to DOTYCZĄCE WSZYSTKICH WŁAŚCICIELI APARATÓW TEJ MARKI -
Skandaliczna "rozsądna Gwarancja" Nokia Poland Sp. Z O.o.
dymy opublikował(a) temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
jestem wlascicielem tel. Nokia 6020. mialem klopoty z rozmowami z tego aparatu a do tego jakosc fotek w porownaniu z poprzednimi modelami byla zadziwiajaco niska. tel. mialem z Plusa z 12 miesieczna gwarancja na karcie. wybralem sie do autoryzowanego pktu serwisowego (w Bielsku-Białej). JESLI KTOS NIE CHCE SIE ZAGLEBIAC PROSZE PRZESKOCZYC SEKCJE W KRESECZKACH ALE LOOKNAC NA TLUSTY DRUCZEK ---------------------------------------------------- tam w czterdziesci minut sprawdzono aparat i stwierdzono ze usterke moze usunac jedynie serwis centralny i telefon musi jechac do Wawy. dostalem jakiegos kloca zastepczego i podpisalem dwa druczki: jeden to zgłoszenie do serwisu a drugi pokwitowanie przyjecia/zwrotu. do tego obowiazkowo zostalem wpisany do clubnokia (?) pierwsza rzecz ktora mnie zdziwila to sformulowanie w pokwitowaniu iz: "Zobowiązuję się do odbioru z Punktu Serwisowego mojego własnego telefonu Nokia oraz do jednoczesnego zwrotu do Punktu Serwisowego Telefonu zastępczego, w terminie pięciu (5) dni od daty powiadomienia o możliwości odbioru mojego własnego telefonu Nokia z Punktu Serwisowego. Przyjmuję do widomości, iż mój własny telefon Nokia, po dokonaniu naprawy, nie zostanie mi wydany bez jednoczesnego zwrotu Telefonu Zastępczego, co może spowodowa konsekwncje określone w punkcie 2." a w pktcie 2 czytam: KLAUZULA PRZEWŁASZCZENIA NA ZABEZPIECZENIE POD WARUNKIEM ZAWIESZJĄCYM 2.1 W celu zebazpieczenia zwrotu Telefonu Zastępczego w terminie określonym w Punkcie 1 powyżej, niniejszym przenoszę na spółkę Nokia Poland Sp. z o.o. w Warszawie prawo własności mojego własnego telefonu Nokia, przyjętego do napray przez Punkt Serwisowy, z zastrzeżeniem warunku zawieszającego określonego w ustępie 2.2. poniżej." a w 2.2: "W przypadku niezwrócenia przeze mnie Telefonu Zastępczego w stanie niepogorszonym do Punktu Serwisowego w terminie pięciu (5) dni od daty powiadomienia mnie o możliwości odbiorumojego własnego telefonu Nokia z Punktu Serwisowego, prawo własności mojego własnego telefonu Nokia, przyjętego do naprawy przez Punkt Serwisowy, przechodzi na spółkę Nokia Poland Sp. z o.o. w Warszawie w szóstym dniu po dacie powiadomienia mnie o możliwości odbioru mojego telefonu Nokia z Punktu Serwisowego. Tym samym, Nokia Poland Sp. z o.o. staje się właścicielem mojego telefonu Nokia, przyjętego do naprawy przez Punkt Serwisowy, na co niniejszym wyrażam zgodę." i dalej: "2.3. Niniejszym oświadczam, iż nie przysługują mi w stosunku do społki Nokia Poland Sp. z o.o. żadne roszczenia związane z przeniesieniem własności mojego telefonu Nokia na rzecz spółki Nokia Poland Sp. z o.o. w sposób wskazany powyżej.". Nie muszę chyba dodawac ze bez podpisania tych papierow nie bylo mowy o przyjeciu sprzetu na serwis. tak wiec 27-10-2005 rozstaje sie z moim telefonem. po upływie około tygodnia dzwonie do tegoz Punktu Serwisowego - nikt nie odbiera. W ciagu kolejnego tygodnia dzwonie jeszcze 5 razy o roznych porach - nic! na zgloszeniu jest adres mailowy serwis@comtelok.pl pisze wiec maila w ktorym podaje numer zgloszenia i prosze o informacje co z moim telefonem bowiem mija juz 16 dni od daty dostarczenia go na serwis - do dzis nie otrzymalem zadnej odpowiedzi. w miedzyczasie otrzymuje karte czlonkowska z clubnokia (dwie kopie dzien po dniu aby bylo zabawniej). wpadam wiec na pomysl skorzystania z urokow tego serwisu w mojej sprawie. probuje rejestracji na www niestety stale wyskakuje mi blad rejestracji. jednak w ulotce jest rowniez numer telefonu do clubnokia - dzwonie. odbiera automat - w celu usprawnienia prosi o podanie numeru z karty clubnokia - mam dwie identyczne - wstukuje numer - automat twierdzi ze jest nr jest nieprawidlowy - stukam jeszcze raz - to samo - czekam na polaczenie z konsultantem - jest - odbral (!!!). Niestety nie zajmuja sie serwisem - do tego jest odrebny dzial - dosteje numer - odbiera kobieta - podaje numer zgloszenia - tak jest telefon - w Piasecznie i czeka na naprawe - jak dlugo? - nie wiem widocznie nie maja czesci - ale jak dlugo to moze potrwac przeciez sa chyba jeakies terminy w gwarancji - a kiedy zakupil pan telefon - sprawdzam 11-04-2005 - niestety od 1 Kwietnia 2005 nokia zmieniala warunki gwarancji wszystkich sprzedanych od tego moementu telefonow i nie ma terminu rozliczeniowego (informuje mnie Pani) i kieuje na strone http://www.nokia.com.pl/nokia/pomoc/faq/og...warancja.html#5 po czym dziekuje i rozlacza sie pieknie a ja z sluchawka w reku przegladam strone. co sie okazuje? ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- wciaz czekam na powrot telefonu z ..erdolonego Punktu Serwisowego i czytam na wskazanej przez konsultantke stronie: "Nokia gwarantuje, że podczas okresu gwarancyjnego Nokia lub autoryzowana firma serwisowa w rozsądnym czasie usunie bezpłatnie wady materiałowe, projektowe i wykonania.." na dodatek "W zakresie dopuszczonym przez obowiązujące prawo okres gwarancyjny nie zostanie przedłużony, nie rozpocznie się od nowa ani też nie ulegnie jakimkolwiek innym zmianom wskutek odsprzedaży ani autoryzowanej przez firmę Nokia naprawy lub wymiany produktu.." na pocieszenie pozostaje deklaracja iz od 1-04-2005 wszystkie telefony maja 2 lata gwarancji (choc przypuszczam ze z moja karta gw. na ktorej mam 12 m-cy mialbym spore problemy z wyegzekwowaniem takiego roszczenia "/ wychodzi na to ze mam 5 dni na odebranie telefonu bo inaczej go strace a oni moga go naprawiac chocby z rok i oddac mi go pod koniec okresu gwarancyjnego dajac mi przy tym 60 dni jesli okres pozostaly do konca gw. jest krotszy. i niczego nie przedluzaja w zwiazku z opoznieniami w naprawie (!!!!!!!!!!!!!!) dzis wciaz czekam na telefon i zastanawiam sie czy dzialania spółki Nokia nie balansuja na granicy prawa i jak moge to ukrocic. macie jakies pomysly? przeciez to SKANDAL! -
w "dobrych" (rozumiem zamoznych) dzielnicach mlodzi nie szwendaja sie jak przyslowiowy smrod po portkach bo z reguly rodzice dbaja o ich czas lub wyksztalcenie. dzieki temu obracja sie w grupach dla ktorych 48cmetrowy biceps nie jest zadnym atutem. dlatego jesli nie moga sie odnalezc to czesciej laduja sie w prochy albo alkohol. przesiadywanie pod blokiem i ewentualne zaczepki nie sa wtedy dla nich zadna rozrywka. tak naprawde, tak naprawde ..skad Ty tyle o mnie wiesz? o jakiej ucieczce/strachu mowisz? spedzilem kilka lat cwiczac na silowni. przerwalem bo uznalem ze sa w zyciu wazniejsze sprawy niz biceps i probowalem przekazac moje doswiadczenia w kilku slowach. to Ty twierdzisz ze nie mam w tej kwestii nic do powiedzenia. musze przyznac ze umiesz manipulowac rozmowca a przynajmniej starasz sie. to Tobie wlasnie polecam kariere w polityce bo dzis tacy ludzie sa na topie. o czym mowie? a no o tym ze skoro nie udalo sie ze mnie zrobic glupka w poprzednim poscie to trzeba sprobowac nerwusa, tendencyjnie skomentowac i koniecznie dodac nie skomentuje tego dlatego abys mial spokojny wieczor i wiedzial ze ludzie z silowni potrafia sie zachowac spokojnie i wyrozumiale ..a mistrzowskim posunieciem jest na koniec obrocic to w niezobowiazujacy tekst mowiac: nie bierz nic do siebie oprócz aluzji z pierwszej czesci posta o zalozeniu swojego tematu, serdecznie pozdrowic i wrzucic male szyderstwo z przymrozeniem oka w post scriptum. brawo! naprawde masz zadatki na polityka. niestety rozczaruje Cie. jestem spokojny i zupelnie sie nie denerwuje. konsekwentnie odpowiadam na Twoje zarzuty i robie to zgonie z tym co mysle. staram sie rowniez konstruktywnie argumentowac moje przemyslenia. uwazam tez ze wolno mi glosic tezy z ktorymi sie nie zgadzasz bo poki co nie jestes dla mnie arbitrem (na jakiego kreujesz sie twierdzac ze nic nie wnosze do tematu) a jedynie rownoprawnym rozmowca z ktorym jesli bede mial czas i ochote moge pokonwersowac na lamach forum w ramach regulaminu. wyrazilem swoje zdanie i choc Ciebie jak widze nie przekonalem to jednak nie znalazlem luki w swoich przemysleniach wiec licze ze moze ktos z nich skorzysta. ja rowniez Cie pozdrawiam - szczerze :) i chce bys wiedzial iz uwazam ze nie ma nic zlego w rozwijaniu tezyzny fizycznej - to rowniez jest jakis cel(wyzwanie) ale tak to juz jest ze uszlachetniaja go srodki - pamietaj o tym zanim zdecydujesz jakimi chcesz go zdobywac. PS. postaram sie juz nie nawracac ;) cwiczcie Panowie niech wam idzie na zdrowie :smile:
-
takie pytanie wpadlo mi do glowy: czy wsrod znajomych z silowni (ale takich ktorzy bawia sie w roznego "wspomagacze") spotkaliscie jakiegos lekarza? bo ja nigdy przeciez nie wylaczasz calkiem tych partii po jednym treningu - nie ma obaw nie znikna. rob jak mowi trener a bedziesz rownomiernie sie rozwijal i rzadziej lapal kontuzje :)
-
tutaj sie nie zgodze - raczej nadmiar czasu i brak idealow, autorytetow oraz wyraznego celu w zyciu - co w efekcie prowadzi do niedowartosciowania ktore latwiej pokonac stadnie (zwlaszcza w silnej grupie) ..a silownia kusi i wykrzywia kregoslup moralny w kierunku latwo zdobytej przewagi na polu sily ktora mozna wykorzystac w obronie takich kompleksow. oczywiscie sa na silowniach ludzie z charakterem ktorzy potrafia wlasciwie podejsc do tematu ale ..oni zwykle skupiaja sie na sobie nie przekazujac mlodym adeptom istotnych wytycznych oprocz tego jak cwiczyc i co brac by szybciej i mocniej wygladac. wlasnie w braku prawdziwego mentora upatrywalbym przyczyn samowolnej degeneracji ducha i zdrowia u tych zagubionych mlodych ludzi.
-
wchodze misiu bo mialem z tym stycznosc. wciaz twierdze ze sa lepsze metody szlifowania charakteru i sylwetki ..szczegolnie w mlodym wieku (np. wspinaczka) ..poza tym bardzo upraszczasz moj pkt widzenia i robisz to celowo by pozniej probowac nieudolnie pojsc moim tokiem a tym samym obalic moje tezy. piszesz bzdury o polityce, zakazach i przestepcach proobujac zrobic ze mnie glupka. zenada. wcale nie twierdze ze kazdy korzystajacy z silowni to "zly osobnik" albo psychopata. jesli poczules sie urazony to wybacz - ale samowolke dzisiejszych silowni odbieram negatywnie. wyraznie tez nie rozumiemy sie w kwestiach zaburzen emocjonalnych tak wiec zapraszam na wieczorny spacerek solo po np. krakowskiej Nowej Hucie miast w okolicach Florianskiej bo byc moze mieszkasz na innej planecie i nie dostales jeszcze po glowie od "spuchnietych" nastolatkow - szczerze wole towarzystwo pijaczkow i palaczy. o mnie sie nie martw - czuje sie swietnie :) pozdrawiam
-
przegladam sobie bo trafiaja sie trzezwe komentarze i robi sie przyznam ciekawie (sa nawet galeryjki - mechl!n budowa atlety - gratulacje). ja zaczynalem w chyba drugiej klasie LO a skonczylem na studiach. wazylem wtedy ok. 70 kg a przez ten okres nie przekroczylem nigdy 77. cwiczylem glownie skosy i rozpietki. na plaskiej (nie cwiczac jej) doszedlem do 105 kg przy wadze ok 75 kg. czulem ze moge duzo wiecej ale zupelnie nie zalezalo mi na masie wiec staralem nie przesadzac z zarlem. nigdy niczego nie bralem i nie stosowalem diety choc mialem swiadomosc ze to moze przynosic rewelacyjne efekty. lubilem zawsze grac w noge i moze po czesci dlatego nie dalem sie wkrecic na dobre. nigdy sie nie mierzylem wiec nie znam swoich dawnych wymiarow. dzis przy tej samej wadze sylwetka znaczaco sie zmienila. barki opadly, szyja zeszczuplala a ramiona schudly i generalnie wygladam duzo watlej niz wtedy. biegam dwa/trzy razy w tygodniu, rano podciagam sie na dragu i robie kilka pompek - tyle. czuje sie swietnie :) po silowni zostala mi ladniej zarysowana klatka zamiast rozstepow ale mimo to mam awersje do ludzi ktorzy nakrecaja na taki tryb zycia bo mialem czas poznac ta spolecznosc od srodka. trening niemilosiernie uzaleznia i niebezpiecznie dziala na psyche - wcale nie trzeba byc ekspertem by to dojrzec. efekt w skrajnych przypadkach jest straszny i skrywa jakas analogie do zabawy w odchudzanie konczacej sie anoreksja ..tyle ze zmienia sie biegunowosc pewnych procesow. naogladalem sie chlopakow ktorzy zmarnowali sobie zycie dla raptem jednego/dwoch lat kiedy ich plazowe sylwetki budzily respekt i podziw. dzis wygladaja jak slonie choc nie przekroczyli jeszcze trzydziestki. maja tez czesto konflikty z prawem i patologiczne zwiazki. jestem zwolennikiem teorii ze silownie to wylegarnie marginesu i kuznie straconego czasu. spedzilem w nich dlugi okres i choc poznalem wiele wartosciowych osob to generalnie caloksztalt oceniam negatywnie. najgorsi sa mlodzi ..gniewni. rosna z nich piekne sqrwysy.y bez hamulcow. a dzieje sie tak dlatego ze wiekszosc z nich zamiast u psychologa kompleksy leczy na wlasnie na silowni gdzie nierowna rywalizacja znieksztalca system wartosci. naprawde w tym wieku mozna ciekawiej spedzac czas a na silownie wybrac sie po 30 kiedy ma sie juz poukladane w glowie :)
-
ale lot.. jak sie czyta ten topic to mozg boli. masakra. dobrze sie zastanoowcie bo przyjdzie czas gdy bedziecie placic zdrowiem za chlopieca naiwnosc.
-
caly urok HT polega na sensownym rozlozeniu w czasie pewnych operacji. masz dwa mecze w tygodniu a tygodni jest 14 w sezonie co daje jakies 3.5 miesiaca zabawy. jesli zmarnujesz ten czas lecisz w dol. bedziesz mial problemy jesli porzucisz druzyne i bedziesz proobowal zarejestrowac kolejna lub poprowadzic dwie (i za to wielki uklon panom spod znaku GM bo odwalaja kupe brudnej roboty). wszystko jest tak czytelne i przyjazne uzytkownikowi a do tego przemyslane ze kazdy zblizajacy sie weekend budzi ciagle wiele emocji a zabawie nie ma konca :) HT nie ma rownych sobie!
-
kazdy z nas jak wymusi to cieszy puche ze sie mu udalo i ide o zaklad ze malo ktory uwaza sie wtedy za idiote. jesli sie natomiast sparzy i jest jeszcze co zbierac _wtedy dopiero wiekszosc bierze sobie do serca ryzyko takiego postepowania. zaznaczyc nalezy ze nie wszystkie bledne decyzje kierowcow podyktowane sa zla wola. istnieje spora grupa takich zdarzen gdzie pewne bezposrednio niezalezne okolicznosci maja istotny wplyw na rozwoj wypadkow ..wiec nie oceniajmy pochopnie. inna sprawa ze motocykl troszke latwiej przegapic a jak na zlosc przyspieszenie ma duzo wieksze wiec o tragedie nie trudno. jedno jest pewne: mniejsza predkosc = wieksza szansa ze przezyjemy :)
-
czy wedlug Ciebie Kulig rowniez byl skonczonym idiota? mysle ze kazdy z nas kiedys wymusil na drodze i wcale nie czuje sie z tego powodu gorszy. Wez rowniez pod uwage ze nie wszystkie wymuszenia maja do konca swiadomy charakter. Czasem wystarczy chwila nieuwagi, dzwoniacy telefon, refleks swiatla na szybie i.. troche szczescia a nic sie nie stanie. Niestety nie zawsze. Dlatego nie wolno przechodzic obok takich zdarzen poniewaz podnosza one swiadomosc konsekwencji ktore mozemy poniesc. ..kwestia predkosci - taka podaly gazety. zreszta Twoja teoria do mnie nie przemawia. tam dziala taka mnogosc czynnikow ze nie jestes w stanie przewidziec jak mialoby to wygladac. zreszta sprobuj wywrocic motocyklem taki ciezki i szeroki samochod. zwroc rowniez uwage ze motor trafil prawie idealnie w slupek i przeszedl po nim niczym po szynie przesuwajac go przy tym prawie do polowy samochodu (!) byc moze jego kierowca lekko podbil w ostatniej chwili kolo ..nie wiem__ale predkosc wydaje mi sie realna. i bez watpienia jej namiar mial tutaj swoj udzial. dlatego zanim zaczniesz przeciagac swojego rumaka po przyosiedlowych drogach (czy gdziekolwiek indziej) usiadz spokojnie, obejrzyj te zdjecia i zastanow sie czy aby zbytnio nie ryzykujesz. dlatego wlasnie odkopalem topic "cos dla fanow motocykli" i wcale nie widze w tym niespojnosci. inna sprawa ze nie byl zamkniety wiec zupelnie nie rozumiem i nie lubie takich uwag.