Skocz do zawartości
berkut

Prawo Jazdy

Rekomendowane odpowiedzi

Ta, o złotówkę :lol:

smiej sie... jezeli osrodek ma 30 samochodow.... i kazdy musisz tankowac raz dziennie za powiedzmy 100 zl... 30 samochodow to 30 zl dziennie... razy 30 dni miesiaca... i masz 900 zl zaoszczedzonych... malo? osobiscie bym 3 miesiace za to jezdzil... a osrodek dzieki temu ma 9 tankowan praktycznie za free Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ładnie sobie po placyku pośmigałem. Łuk to łatwizna jest, z zamknietymi oczami można przejechać. W sobote kolejna jazda i wyjazd za miasto żeby sie przyzwyczaić do wiekszych prędkosci ^^

Łuk łatwizna?? A robiłeś go w yarisce?? Jak nie to życze powodzenia :damage_wall: Do tłu praktycznie nic nie widać :mur:

 

Brat oblał nie wymieścił się przed pasami i 2 ciągłą przy wyprzedzaniu rowerzysty. :wink:

Miałem podobnie. :mur: Ci cholerni rowerzyści :lol: wszędzie ich pełno. Na czas egzaminu powinni wszyscy iśc do domu i nie wygladać na ulicę. :lol2:

 

Równie dobrze mógłbys trafic na takich panów z nazwiskami zaczynającymi sie na M, wtedy tak kolorowo by nie było, raczej;) Ci kolesie potrafią uwalic za byle co, dwóch znajomych odwoływało sie od ich decyzji i przynajmniej za darmo egzaminy mieli. Ja egzamin dopiero 22 wrzesnia mam, jak tu zdac gdy stopa na sprzęgle ze stresu bedzie tak nawalac jakbym na perkusji grał :lol:

No mnie też noga na sprzęgle zaczęła tańczyc i to ostro. Normalnie samochód się bujał :lol: :lol2:

A co do pana M to widziałem go nawet i się modliłem żebym go nie dostał na egzamin(btw oblał jakąś panią po 50 mimo że była w jego typie :wink: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łuk łatwizna?? A robiłeś go w yarisce?? Jak nie to życze powodzenia :damage_wall: Do tłu praktycznie nic nie widać :mur:

A po cholere miałbym go robić w Yarisie, skoro ucze sie i zdawał będe na Punto? IMO kurs na samochodzi innym, niż egzaminacyjny jest totalnie bez sensu, bo nie da rady sie w 5 minut przyzwyczaić do jazdy innym samochodem. Dlatego jak ucze sie na Punto to na nim zdaje. Gdybym uczył sie np. na Micrze to na niej bym wolał zdawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jazdy idą jak krew z nosa...

 

Wtorek: godziny 18-19

czwartek 20-21. Jak tak dalej pójdzie to dopiero w październiku skończę kurs, a egzamin będę miał [ciach!]a w przyszłym roku... :mur: :mur: :mur: :mur: :mad:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem wcześniej, ale ktoś post ukrył pewnie po błyskotliwym zapewne raporcie.

 

W końcu zdałem egzamin na Yarisie, chociaż jezdzilem wczesniej tylko Corsa.

Pozdrawiam, listek kupiony. Czekam na plastik.

Edytowane przez poca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hohoho a ja wczoraj nie zdalem i ponad 100zl poszlo sie... Wsumie najbardziej jestem wkurzony na siebie. Jezdzic potrafie, umialem juz na dlugo przed rozpoczeciem kursu. Sam kurs takze przeszedlem pomyslnie - moznaby powiedziec celujaco. A wczoraj? Szkoda gadac... Chyba bylem zbyt pewny siebie i to mnie zgubilo. Az wstyd mowic gdzie odpadlem. Na luczku. Nie wiem co sie ze mna stalo. Jechalem na pale w tyl i wogole nie myslalem. Jeszcez widzac slupek kolo siebie moglem sie zatrzymac ale ja jak warzywko... no i przejechalem linie. Pochlastac sie idzie. Gdybym odpadl na miescie to jeszcz moglbym sie z tym pogodzic a tak... nawet nie mam co cwiczyc bo luczek robie prawie ze z zamknietymi oczami. I kurde jeszcze miecha czekac bedzie trzeba na poprawke...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hohoho a ja wczoraj nie zdalem i ponad 100zl poszlo sie... Wsumie najbardziej jestem wkurzony na siebie. Jezdzic potrafie, umialem juz na dlugo przed rozpoczeciem kursu. Sam kurs takze przeszedlem pomyslnie - moznaby powiedziec celujaco. A wczoraj? Szkoda gadac... Chyba bylem zbyt pewny siebie i to mnie zgubilo. Az wstyd mowic gdzie odpadlem. Na luczku. Nie wiem co sie ze mna stalo. Jechalem na pale w tyl i wogole nie myslalem. Jeszcez widzac slupek kolo siebie moglem sie zatrzymac ale ja jak warzywko... no i przejechalem linie. Pochlastac sie idzie. Gdybym odpadl na miescie to jeszcz moglbym sie z tym pogodzic a tak... nawet nie mam co cwiczyc bo luczek robie prawie ze z zamknietymi oczami. I kurde jeszcze miecha czekac bedzie trzeba na poprawke...

Hehe tez raz oblalem na luku :) A co lepsze dzien wczesniej robilem go przez 20 min i bez wysokich slupkow slupkow patrzac sie do tylu i za kazdym razem cacy ;) (Zeby nie uzywac ciagle lusterek a patrzec sie do tylu) Nastepnego dnia ide na egzamin i bach... najechalem na linie hehe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że egzamin to inna sprawa co ćwiczenia, dlatego napisałem że lacyk to łatwizna podczas treningu. Na egzaminie to będzie horror.

Grunt to się nie nakręcać wzajemnie. Każda rzecz na egzaminie jest do wykonania, jedni zaliczą za pierwszym razem, drudzy będą potrzebować dogrywek ;]

 

Dlatego omijałem wszelki poczekalnie przed egzaminem, jak już słyszałem ósmy raz jaki to jeden facet jest straszny, jaki to 7 auto ma dramatyczne sprzęgło aaaah a już pachołek trzeci za łukiem jest podkładalski to sobie przeważnie miejsce siedzące darowałem i wychodziłem na dwór ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh zdane w środe za drugim podejsciem :) za pierwszym razem bardzo głupie błędy (bardzo małe ale za duzo ich najwidoczniej było wkońcu sam po 50 minutach do osrodka wrocilem po czym sie dowiedzialem ze oblałem) a teraz było tylko, światła, ręczny, silnik zdał pan i sobie wyszedl a ja siedze w tym aucie :D

 

aa co do tego roweru,teraz w srode mialem identyczną sytuacje patrze jedzie, patrze na linie no nie da rady zebym minimalnie nie najechał, to ja za nim tak ze 100 metrow jak sie ciagla skonczyla i wtedy go myk, lepiej poczekac a nie ryzykowac glupiego oblania! :) powodzenia nastepnym zdawającym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to wygląda gdy osoba nielepełnoletnia zaczyna kurs, kiedy może mieć egzamin? bo mi się wydaje że może złożyć papier o egzamin dopiero w dniu 18 urodzin, czy może być jednak tak że składa wcześniej a egzamin może mieć dopiero w dniu 18stych urodzin?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz się zapisać nawet jeśli nie masz 18 lat, ale musisz mieć wtedy paszport. Termin najwcześniej może być w dniu 18 urodzin.

Żeby się w ogóle zapisać na egamin trzeba mieć skończone 18 lat, i albo dowód albo pszport wraz z zaświadczeniem potwierdzającym miejsce zamieszkania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby się w ogóle zapisać na egamin trzeba mieć skończone 18 lat, i albo dowód albo pszport wraz z zaświadczeniem potwierdzającym miejsce zamieszkania.

To teraz wytłumacz mi jak to sie stało, że mój kolega z klasy miał egzamin teoretyczny w dniu swoich 18 urodzin. Zauważ też, że wcześniej musiał się na niego zapisać i wtedy nie miał jeszcze 18 lat. Edytowane przez _1t_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz wytłumacz mi jak to sie stało, że mój kolega z klasy miał egzamin teoretyczny w dniu swoich 18 urodzin. Zauważ też, że wcześniej musiał się na niego zapisać i wtedy nie miał jeszcze 18 lat.

A co ja wróżka? Może miał znajomego/znajomą/ciotkę w ośrodku, albo w innym mieście panują inne reguły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mam pytanko jestem w trakcje robienia prawo jazdy. Jechalem z instruktorem droga na ktorej na srodku byl pas zieleni i po jednej stronie pasa ruch w jednym kierunku po drugiej stronie pasa zieleni w przeciwnym kierunku, na tym odciunku drogi sa 4 miejsca do zawracania czyli takie wylane asfaltem wiecie o co chodzi ? Moje pytanie brzmi kiedy mam zawracac na tych miejscach duzym lukiem a kiedy malym ? Prosze o dokladne sprecyzowanie powiewaz tez czytalem ze jezeli te miejsce jest miejsce ktorego osoby jadace potrzebuja zeby skrecic w lewo to musze jechac duzym lukiem ? Ale to chyba nie tylko jedna zasada tego jest bo instruktor mi kazal na takim miejscu jechac malym lukiem. Ja jezdze po miescie bytom moze tam ktos wiec o jakie miejsce chodzi :P Napewno kto tam jezdzi to wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich.

Zamierzam własnie się wybrac na kurs na prawo jazdy; kat. A i B.

 

Zalezy mi na tym, aby zostaly jeszcze jakies piniadze na motocykl, dlatego chcialbym zmiescic sie w 1500zl. za calosc.

Pytanie 1: Gdzie w Polsce mozna za tyle zrobic prawko - moze ktos zna jakies tanie szkoly?

 

Obilo mi się o uszy, ze najlatwiej prawko jest zrobic w Czechach?!

Mieszkam blisko granicy, w zwiazku z tym pytanie 2:

Czy bedac zameldowanym w Polsce mozna robic prawko za granica; czy ktos sam robil je w Czechach, a jesli tak to jak wyglada kurs i egzamin?

 

----------------------------------------------------------------------------

Na koniec prosze o powstrzymanie sie od komentarzy typu:

-lepiej zaplacic, ale naczyc sie wiecej.

-kolejny pirat drogowy...itp.

Moim zdaniem sam kurs i egzamin prawie nic nie daja - dobry kierowca to taki, ktory bez wypadku przejedzie milion km. - najlepiej jest sie uczyc poprzez zdobywanie doswiadczenia na drodze, takie jest moje zdanie.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalezy mi na tym, aby zostaly jeszcze jakies piniadze na motocykl, dlatego chcialbym zmiescic sie w 1500zl. za calosc.

Pytanie 1: Gdzie w Polsce mozna za tyle zrobic prawko - moze ktos zna jakies tanie szkoly?

Nie wiem jak jest teraz, ale u mnie było tak, że w pakiecie A+B jak sie brało w szkole to było za ok 1500, no ale nie bede za Ciebie obdzwaniał wszystkich! Weź telefon w dłoń zadzwoń do najbliższych szkół, albo podejdź i popytaj.

Co do czech i prawka tam nic mi nie wiadomo..

 

Moim zdaniem sam kurs i egzamin prawie nic nie daja

Mylisz sie! Daja, a to ile to już nieważne;] Wg mnie na egzaminie i kursie uczysz sie podstaw które dają Ci jaki taki start. Co z tego że pójdziesz do szkoły gdzie za 1000zł zrobisz kurs na A i B jak nic nie bedziesz umiał i oblejesz kilkanaście razy, lepiej wziąć sprawdzoną szkołe/polecanych instruktorów, tak było w moim przypadku-wybrałem kolesia co ma zdawalność niemal 100% i też zdałem za pierwszym razem jak reszta u niego, fakt że nie było łatwo sie do niego dostać ale sie udało ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MorfeuszT, nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz, ale we Wrocławiu bez 1000zł na kurs + 150zł na egzamin nie masz się co wybierać. Za kat. A to 750zł wliczając zniżkę za to że robisz też u nich B + egzamin. Reasumując 2 kafle jak nic.

 

Czasy "pojeździmy 15h zamiast 30h i mnie pan przeszkoli za 7 stówek" odeszły w niepamięć, bo teraz każdej szkole zależy, żeby być wysoko w rankingu zdawalności. Oni dobrze wiedzą, że za pierwszym razem zdaje 30% i jak zrobisz mniej godzin to już nie zdasz na bank.

Edytowane przez Ghazi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kusztyk narysuj to bo nic nie rozumiem z tego co napisales :D

 

co do instruktora to najepiej brac tego co sie najbardziej wydziera :D bo wieksze prawdopodobienstwo ze wie o czym mowi ;) mnie instruktor probowal przekonac ze na autostradzie "trójkat" sie stawia 30 metrów za pojazdem :D wysmialem go i powiedzialem zeby sie zatrzymał ze 130km/h na 30 metrach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEHE Dzisiaj za pierwszym podejściem zdałem prawko na Kat. B :D. I gdzie wy mieszkacie że takie ceny kursów macie, ja płaciłem 1050 pln + 50 badanie i 140 egzamin (egzamin w Tarnobrzegu, a nauke miałem z gostkiem ode mnie z mieściny). Nawet całkiem fajna egzaminatorka mi się trafiła:D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obilo mi się o uszy, ze najlatwiej prawko jest zrobic w Czechach?!

Mieszkam blisko granicy, w zwiazku z tym pytanie 2:

Czy bedac zameldowanym w Polsce mozna robic prawko za granica; czy ktos sam robil je w Czechach, a jesli tak to jak wyglada kurs i egzamin?

 

----------------------------------------------------------------------------

Na koniec prosze o powstrzymanie sie od komentarzy typu:

-lepiej zaplacic, ale naczyc sie wiecej.

-kolejny pirat drogowy...itp.

Moim zdaniem sam kurs i egzamin prawie nic nie daja - dobry kierowca to taki, ktory bez wypadku przejedzie milion km. - najlepiej jest sie uczyc poprzez zdobywanie doswiadczenia na drodze, takie jest moje zdanie.

 

Pozdrawiam

Buehehehe. Powstrzymać się od komentarzy? Niby dlaczego? Mamy płazem puszczać kogoś, kto idzie na łatwizne?

 

Dobry kierowca to taki, który jest pewny swojej wiedzy i umiejętności i nie dyga sie polskiego egzaminatora tak jak ty :lol:

Edytowane przez DaRoN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...