Darks Opublikowano 10 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 I potem zniewolony musisz siedzieć w kraju i robić dla wojska albo oddawać hajs-rzeczywiście kuszące jak nie wiem... :blink: Wybacz, ale nie rozumiem ani trochę Twojej wypowiedzi. Szkoła wojskowa to nie jest cyrograf który podpisujesz i masz prze... Wojsko nie tylko potrzebuje mięsa na froncie (a takich po szkole raczej tam nie wysyłają) i Twój argument, że ktoś zostanie zniewolony w kraju to bajka wyjęta z s-f. A już totalnie nie rozumiem dlaczego niby oddawać hajs ? Chodzi Ci o podatki czy co ? :lol2: Z drugiej strony wcale nie trzeba mieć szkoły, żeby walczyć za nie byle jakie pieniądze... http://www.legion-recrute.com/pl/salaires.php Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 No musisz ileś tam lat pracować dla nich, dla mnie to cyrograf. Tak samo "super" stypendia z polibudy - dostajesz, ale jak przerwiesz studia/wyjedziesz ileś lat po studiach to musisz oddać to co wziąłeś - no super :lol: . Z wojskiem nie wiem jak jest dokładnie, ale z tego co mi wiadomo, to jakoś zobowiązujesz się, w związku z tym, że za ciebie płacą itd. pracować dla nich przez ileś czasu. Jakby tak nie było to każdy by szedł do szkoły gdzie masz wszystko za free :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danrok Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Taa, trzeba się jeszcze dostać Kaaban, więc nie taki znowu "każdy" ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 A z tymi "super stypendiami" to nie jest tak hophop, mało osób na niewielu kierunkach dostaje, u nas na pg na ponad 20k studentów dostaje te stypendia ledwie kilka osób na jednym czy dwóch kierunkach, nawet promil studiujących to nie jest. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mac' Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 No musisz ileś tam lat pracować dla nich, dla mnie to cyrograf. Tak samo "super" stypendia z polibudy - dostajesz, ale jak przerwiesz studia/wyjedziesz ileś lat po studiach to musisz oddać to co wziąłeś - no super :lol: . Z wojskiem nie wiem jak jest dokładnie, ale z tego co mi wiadomo, to jakoś zobowiązujesz się, w związku z tym, że za ciebie płacą itd. pracować dla nich przez ileś czasu. Jakby tak nie było to każdy by szedł do szkoły gdzie masz wszystko za free :wink:Jak idziesz do oficerki to zobowiązujesz się do 5 lat służby w wojsku po jej ukończeniu. Poza tym wcale tak łatwo się tam nie da dostać. A pracę w wyuczonym zawodzie w cywilu to możesz dostać tylko po WAT. A tam zbyt wielu nie przyjmują. Z tymże teraz kształcą też cywili. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 No musisz ileś tam lat pracować dla nich, dla mnie to cyrograf. Tak samo "super" stypendia z polibudy - dostajesz, ale jak przerwiesz studia/wyjedziesz ileś lat po studiach to musisz oddać to co wziąłeś - no super :lol: . Z wojskiem nie wiem jak jest dokładnie, ale z tego co mi wiadomo, to jakoś zobowiązujesz się, w związku z tym, że za ciebie płacą itd. pracować dla nich przez ileś czasu. Jakby tak nie było to każdy by szedł do szkoły gdzie masz wszystko za free :wink:No i? Edukacja to jest, z punktu widzenia panstwa, ktore na nia lozy, inwestycja w wysoko wykwalifikowanych pracownikow, ktorzy beda potem rozwijac gospodarke. Dziwi Cie, ze wspomniane panstwo zabezpiecza sobie ta inwestycje? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 No i? Edukacja to jest, z punktu widzenia panstwa, ktore na nia lozy, inwestycja w wysoko wykwalifikowanych pracownikow, ktorzy beda potem rozwijac gospodarke. Dziwi Cie, ze wspomniane panstwo zabezpiecza sobie ta inwestycje? Nie, nie dziwi mnie to ani trochę, wiadomo, to normalne, ale nie odpowiada - coś by mnie trafiło jakbym musiał siedzieć X lat w danym miejscu bez możliwości zmiany - jakoś to nie dla mnie po prostu ;). Hary-serio? ja tam kiedyś z tego co czytałem, to zrozumiałem, że każdy ma dostawać to stypendium z określonych kierunków - no ale jak jest inaczej to jeszcze lepiej :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darks Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 No musisz ileś tam lat pracować dla nich, dla mnie to cyrograf. Tak samo "super" stypendia z polibudy - dostajesz, ale jak przerwiesz studia/wyjedziesz ileś lat po studiach to musisz oddać to co wziąłeś - no super :lol: . Z wojskiem nie wiem jak jest dokładnie, ale z tego co mi wiadomo, to jakoś zobowiązujesz się, w związku z tym, że za ciebie płacą itd. pracować dla nich przez ileś czasu. Jakby tak nie było to każdy by szedł do szkoły gdzie masz wszystko za free :wink: Dalej Cię nie rozumiem. Przecież to jest chyba logiczne, że jak dostajesz stypendium to potem pracujesz tyle lat i brałeś tą kasę. Jak nie wywiążesz się z umowy to oddajesz. Proste! Każdy by chciał brać kase a potem pokazać 4 litery i wyjechać z kraju. Co do polibudy, znam osobiście przypadek w którym firma przez okres studiów (4 lata) płaci stypendium. Po skończeniu nauki student zobowiązany jest do pracy w tej firmie przez okres pobierania kasy. Dla mnie to jest normalna sprawa. I firma ma zapewnioną wykwalifikowaną kadrę i student ma pieniądze na nauke... Nikt Ci niczego nie każe podpisywać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 :blink: Wojsko nie tylko potrzebuje mięsa na froncie (a takich po szkole raczej tam nie wysyłają) Z drugiej strony wcale nie trzeba mieć szkoły, żeby walczyć za nie byle jakie pieniądze... http://www.legion-recrute.com/pl/salaires.php 1. Pierwsze słyszę... a sanitariusze to co? po szkole nie są? generał dywizji/brygady, pułkownik, wszyscy uczestniczą w wojnie na froncie. 2. Wytrzymaj w Legii rok to będziesz kozak, porównując nasze wojsko z legią to u nas żołnierze mają wakacje. Więc nie dla każdego robota psa w obcym wojsku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Hary-serio? ja tam kiedyś z tego co czytałem, to zrozumiałem, że każdy ma dostawać to stypendium z określonych kierunków - no ale jak jest inaczej to jeszcze lepiej :rolleyes:Serio serio, w internecie krążyły plotki jakoby połowa osób z wybranych kierunków dostawała to stypendium, ale to były tylko plotki. Ja wiem czy jeszcze lepiej? Stypendium nie jest obowiązkowe, jak nie chcesz nie musisz pobierać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DoctorPulse Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Jak byłem w UK to pracowałem z polakiem który był w Legii ale po 5 latach uciekł bo już nie wytrzymał już psychicznie, tam to nie przelewki, jak chcesz się przekonać to jedź do Marsylii na testy jak je wytrzymasz to proszę bardzo, ale nie licz na ciepłą posadkę ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darks Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 1. Pierwsze słyszę... a sanitariusze to co? po szkole nie są? generał dywizji/brygady, pułkownik, wszyscy uczestniczą w wojnie na froncie. 2. Wytrzymaj w Legii rok to będziesz kozak, porównując nasze wojsko z legią to u nas żołnierze mają wakacje. Więc nie dla każdego robota psa w obcym wojsku. Czy generał dywizji, pułkownik, logistyk, strateg i kij wie kto lata z karabinem po okopach, siedzi w krzakach i czyha na wroga ? Chyba nie dziś... małą mam wiedzę na ten temat, może się mylę ale jakoś inaczej sobie to wyobrażam. Skoro u nas żołnierze mają wakacje to dlaczego 95% młodych ludzi kombinowało z wojskiem ? Nigdzie nie ma laby, wojsko to tylko fajnie w kinie wygląda albo z opowiadań starszych Panów jak to tam kiedyś się mieczem wojowało. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Skoro u nas żołnierze mają wakacje to dlaczego 95% młodych ludzi kombinowało z wojskiem ?Pewnie dlatego, że dla większości to jest po prostu strata czasu, a nie dlatego że bali się ciężkiej pracy (mogli siębać ciężkiego picia ewentualnie). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DoctorPulse Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 bardziej wojsko było kiedyś, teraz jak mój znajomy był w wojsku to sobie z domciu PS przywiózł i mamusia mu firanki dala do pokoju, albo grali w PS albo oglądali TV, czasem wybrali się coś porobić, jedynie na początku było trochę "pracy" typu bieganie, musztra itp. a później to wakacje. A młodzi ludzie nie garną się do wojska dokładnie z tego powodu co hary napisał, to strata czasu, idą ci co chcą albo ci co nie udało im się szkoły jakiejkolwiek załatwić... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darks Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Strata czasu to na pewno, druga sprawa to zależy od jednostki. Nie wszędzie jest laba, ps(?), tv... Zresztą, fajnie się o tym piszę jak już sprawa wojska jest załatwiona przeniesieniem do rezerwy i jak się w ogóle woja nie przeżyło. Druga sprawa, szkoda, że te nasze wojsko to taki zaścianek UE. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DoctorPulse Opublikowano 17 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Maja 2009 zastanawiam się nad 2 kierunkami Zarządzanie i Inżynieria Produkcji (AGH lub PK) i Transport (PK) jak myślicie co jest bardziej przyszłościowe? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 17 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Maja 2009 To, co Cię bardziej interesuje ;). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DoctorPulse Opublikowano 17 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Maja 2009 i tu mam właśnie problem, bo na zipie podoba mi się to że są elementy zarządzania/marketingu co mnie interesuje, a Transport to zarządzanie flotą itp co również mnie trąca ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shakell Opublikowano 17 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Maja 2009 Zarządzanie i Inżynieria Produkcji Moze argument nie bedzie zbyt mocny :P ale tam idzie laska z mojej klasy :P... swoją przyszła prace okresliła jako szefa lini produkcyjnej puszek ;) więc ZIP Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
srekal34 Opublikowano 18 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2009 zastanawiam się nad 2 kierunkami Zarządzanie i Inżynieria Produkcji (AGH lub PK) i Transport (PK) jak myślicie co jest bardziej przyszłościowe?Bardziej przyszłościowy jest transport/logistyka, ale na Uniwerku, bo na Polibudzie uczą Cię wiedzy inzynierskiej, która się w tym zawodzie nie przyda, a analityki za dużo nie łykniesz na technicznej uczelni. Z kolei Inzynieria produkcji to duzo pewniejsza robota i mniej stresu, za to więcej wkuwania na studiach. Zarobki i podaż na rynku pracy raczej podobne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 18 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2009 mieszkam ze studentem kierunku transport/logistyka, moja obserwacja: kierunek typu politologia - malo umiesz, zdajesz, innym i slowy - w sam raz do studiowania, aby tylko studiowac... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FastlY Opublikowano 18 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2009 Ja studiujac logistyke na wydziale ekonomicznym, mialem w pierwszym semestrze przedmioty wylacznie ekonomiczne, studiuje sie na lajcie, w przyszlosci z praca nie wiadomo, magazynow jest duzo, a samochodow przybywa :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 18 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2009 Bardziej przyszłościowy jest transport/logistyka, ale na Uniwerku, bo na Polibudzie uczą Cię wiedzy inzynierskiej, która się w tym zawodzie nie przyda, a analityki za dużo nie łykniesz na technicznej uczelni.Tak...i logistyk u mnie w firmie produkcyjnej potem dzwoni do mnie i nie wie jaki gatunek materialu zamawiac nawet jak mu podam oznaczenia, a jak sprawdzam czy sie dostawa ocynkuje bez problemu i prosze o podanie z atestu ilosci krzemu, siarki i fosforu w wytopie to on pyta jakie maja oznaczenia Nie umie czytac norm (warunki dostawy i pakowania etc) Albo prosi bym srpawdzil czy na tira sie zmiesci ladunek...(obliczenia na poziomie podstawowki) ...jedyne co umi to dzwonic telefonem...dla mnie logistyk, powinien miec jao taka wiedza inzynierska ( w firmie produkcyjnej!) Z kolei Inzynieria produkcji to duzo pewniejsza robota i mniej stresu, za to więcej wkuwania na studiach. Zarobki i podaż na rynku pracy raczej podobne. Mniej stresu? chialbym:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 20 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2009 Ja mimo wszystko... dalej jestem na uczelni. Może już nie długo skończę kolejny rok. Tak czy inaczej po bojach jakie tu kiedyś opisywałem mamy upragnioną logistykę. 7-8 przedmiotów tylko o tym. Szczerze powiedziawszy przedmioty są dużo ciekawsze niż te z pierwszego roku - koniec z matą, prawem, statystyką i językami (na poziomie gim./ max LO). Bardzo dużo dowiedziałem się o metodach magazynowania, wyborze najlepszego środka transportu itd. Zajmuję się tego typu sprawami na co dzień, więc niektóre tematy nie były dla mnie nowością, jednak dosyć mocno pogłębiłem swoją wiedzę na ten temat. Niektóre przedmioty takie jak logistyka odwrotna, rzuciły nowe światło na pewne firmy i pewne rozwiązania. Większość prowadzących zna się na rzeczy, widać że zrobili coś poza napisaniem doktoratu. Dodatkowo niektórzy to niby gwiazdy polskiej logistyki (przynajmniej wg części wykładowców) np. Pani Kisperska-Moroń... choć ja osobiście tego entuzjazmu nie podzielam ;) Od kilku tygodni zaczęliśmy się przygotowywać do pisania pracy dyplomowej. Temat, który wybrałem jest mi bardzo dobrze znany - procesy transportowe w mojej firmie, z nastawieniem na import. Zobaczymy jak pójdzie przelanie tego wszystkiego na papier... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 2 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2009 Bardziej przyszłościowy jest transport/logistyka, ale na Uniwerku, bo na Polibudzie uczą Cię wiedzy inzynierskiej, która się w tym zawodzie nie przyda, a analityki za dużo nie łykniesz na technicznej uczelni.Teraz to poplynales, szczerze mowiac... bez obrazy, ale sadzac po tym cytacie, to polibude widziales tylko stojac przed budynkiem ;) Zreszta, HeatheN Ci wyjasnil na przykladach :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
srekal34 Opublikowano 5 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2009 (edytowane) Teraz to poplynales, szczerze mowiac... bez obrazy, ale sadzac po tym cytacie, to polibude widziales tylko stojac przed budynkiem ;) Zreszta, HeatheN Ci wyjasnil na przykladach :P Pewnie, każdy chwali swoje, niemniej jednak za taką wiedzę jakiej wymaga od logistyka Heathen w tym zawodzie nie płacą. Wyjaśnij mi po co logistykowi wiedza nt. zawartości jakiegoś związku w produkcie, kiedy to wszystko zapisane powinno być w ERP(i to bynajmniej nie przez logistyka)? Inna sprawa, że po dokładniejszym przeczytaniu tego co Heathen napisał to wiedza ta powinna być zdobyta w LO ;) A ten logistyk w jego firmie to jakiś wyrobnik ze średnim ;) Ja ukierunkowuję się na zarządzanie jakością, wiem że ISO to lipa i niewiele daje, ale póki ktoś chce za to płacić, to będzie też praca ;) Edytowane 5 Czerwca 2009 przez srekal34 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzizzy Opublikowano 5 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2009 Powiedzcie mi, panowie, czy normalnym jest wymagać od kandydata na anglistykę 70% z rozszerzonego polskiego i 60% z podstawy z angielskiego? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
torque Opublikowano 5 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2009 Na polonistykę tak, na anglistykę IMO nie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 5 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2009 (edytowane) tak szczerze to idac na studia jezykowe to trzeba umiec dany jezyk juz w stopniu zaawansowanym... pozniej okazuje sie, ze taki student to ledwo duka... imho powinno byc rozszerzony z polskiego na 70 a z danego jezyka conajmniej tyle samo, ale co tak najwazniejsza i tak jest rozmowa kwalifikacyjna... Edytowane 5 Czerwca 2009 przez grzechuk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzizzy Opublikowano 5 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2009 Chyba miałeś na myśli podstawę z polskiego, bo na studiach na nic mi się nie przyda ;) Jeszcze mam rok, może coś się pozmienia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...