Skocz do zawartości
Trendzik

Studia, nauka - gdzie iść po maturze?

Rekomendowane odpowiedzi

Studia nic nie daja? Hmm :) Ja i tak na razie szukam byle gdzie zeby do woja nie isc. Tzn wolalbym dzienne mimo wszystko, ale... postaram sie dostac na Uniwersytet Gdanski na Filologie Angielska dziennie :)

 

Witam!

 

Udało ci się dostać na Uniwersytet Gdański? Przypominam, że są jeszcze wolne miejsca.

 

Gdzie wybieracie się na studia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepiej iść do pracy niż studiować drugi kierunek, a to z prostej przyczyny jeśli nie jesteś wybitnie uzdolnionym studentem czyli jakąś wybitną jednostką, która wyróżnia się nie tylko ocenami, ale projektami i działalnością naukową to za przeproszeniem pracodawca ma w d.... ile masz fakultetów i kierunków mając do wyboru gościa z jednym kierunkiem i 2 latami doświadczenia i multistudenta z 3 kierunkami bez doświadczenia bez wahania wybierze tego z doświadczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe a ja myślę od października coś zacząć, obszar poszukiwań się zawęził trochę, biorę pod uwagę kierunek ekonomia jako taki bardziej ambitny plan lecz nie wiem czy się uda, a myślałem też o socjologii lub pedagogice, o socjologii nie usłyszałem jeszcze od nikogo ani 1 dobrego słowa <_< szczerze mówiąc nie wiem jakie są perspektywy po tym kierunku, robię teraz szkołę policealną i jest tam trochę rzeczy związanych z ekonomią ale domyślam się że poziom jest znacznie niższy niż na dziennych studiach :wink:

 

Nie traktuje też studiów wiążąc ich tylko z nauką, jak to napisał @Masell stronę czy dwie wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekonomia, socjologia, zarzadzanie, pedagogika to moze i dobre studia, ale raczej jako uzupelnienie, lepiej isc na studia techniczne, przyrodnicze, albo filologiczne i wtedy sobie dorobic jakies kursy niz zostac pedagogiem bez zaplecza... z ekonomii i zarzadzania najbardziej oplacalne teraz to logistyka, socjologia to tak jak politologia, czy inna psychologia... raczej hobbystyczne, bo prace konkretna po tym znalezc trudno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś przypadkiem wie jakie orientacyjnie wyniki z matury są konieczne by dostać się na informatyczny kierunek w Łodzi (zarówno Uniwerek jak i Polibuda)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekonomia, socjologia, zarzadzanie, pedagogika to moze i dobre studia, ale raczej jako uzupelnienie, lepiej isc na studia techniczne, przyrodnicze, albo filologiczne i wtedy sobie dorobic jakies kursy niz zostac pedagogiem bez zaplecza... z ekonomii i zarzadzania najbardziej oplacalne teraz to logistyka, socjologia to tak jak politologia, czy inna psychologia... raczej hobbystyczne, bo prace konkretna po tym znalezc trudno

 

Wiem o tym że studia techniczne inżynierskie dają konkretną (w miarę wąską) specjalizację ale wymagania na nie są konkretne, a ja niestety w gimnazjum i liceum kierowałem się młodzieńczą głupotą i nie za bardzo się uczyłem, maturę wziąłem małą linią oporu czego teraz żałuję bo to zablokowało różne możliwe kierunki studiów i zostały same kierunki na które prościej się dostać ale jak mówisz są raczej hobbystyczne / z mniejszymi perspektywami.

 

btw. u kumpla w klasie informatycznej technikum maturę próbną z polaka zdało 9 / 27 osób :blink: gadają że w tym roku była szczególnie trudna, co wydaje się wątpliwe, może to ktoś zweryfikować z ciekawości :?

 

Ja zdałem głównego polaka na 50%, w części próbnej też miałem 50% :lol: część zamknięta mi poszła w miarę przyzwoicie :lol2: bo 18/20 ale słabo poszło wypracowanie heh. angielski 76% podst. w sumie liczyłem na coś około 80% i geografia którą zdawałem z bólem głowy i gorączką i wyszło nieszczęsne 52% jak na przeciągu kilku godzin sobie uświadomiłem ile narobiłem kosmicznie prostych błędów (a potrafiłem prawidłowo) to myślałem że mnie ch** strzeli, zacząłem się spieszyć z mapą poziomicową, zepsułem gegre na maxa 60 - 65 można było zrobić lekko

 

No i gdzie z tym startować :mur:

Edytowane przez pavel54

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

btw. u kumpla w klasie informatycznej technikum maturę próbną z polaka zdało 9 / 27 osób :blink: gadają że w tym roku była szczególnie trudna, co wydaje się wątpliwe, może to ktoś zweryfikować z ciekawości :?

 

Czy ja wiem, czy tak trudna? Osobiście miałem 62%, wiec tak źle nie było chyba. A z klasy bodajże z 5 osób na 30 nie zdało, więc koszmaru nie ma.

 

Może po prostu kumpel na taką klasę trafił? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, czy tak trudna? Osobiście miałem 62%, wiec tak źle nie było chyba. A z klasy bodajże z 5 osób na 30 nie zdało, więc koszmaru nie ma.

 

Może po prostu kumpel na taką klasę trafił? :roll:

 

Zapewne, w tej szkole ogólnie jest taki poziom dlatego np. mój wynik z matury który podałem był w mojej klasie w czołówce :lol2:

 

Ciekawi mnie też sprawa jednego kolesia z mojej ówczesnej klasy który miał 6pkt z obu ustnych na podstawie i ogólnie był jednym cieńszych uczniów w klasie, a teraz jest na polibudzie rzeszowskiej :grin: (zarządzanie i inżynieria produkcji) :legal:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i wiesz jak sobie tam radzi?

 

Ja się z nim za bardzo nie kolegowałem i nie wiem tego, może go już tam nie ma w wyniku działania eliminacji metodą SESJA :lol:

 

Może mi się obije o uszy czy przetrwał, mam jednego kumpla ze starych czasów podstawówki i gim który nie przetrwał ale był rozsądny i nie umieszczał na nk że tam stiudiuje :rolleyes: ale nie pamiętam dokładnie na jakim kierunku był, w LO radził sobie znośnie, zdał mate roz, a ten wcześniejszy o którym pisałem prześlizgiwał się na max 3 w LP a maty na maturze z tego co wiem nie wybrał nawet na podstawie, dlatego nie wiem jak go tam zawiało, może to efekt wkradnięcia się jakiegoś wirusa do systemu rekrutacyjnego :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

ekonomia, socjologia, zarzadzanie, pedagogika to moze i dobre studia, ale raczej jako uzupelnienie, lepiej isc na studia techniczne, przyrodnicze, albo filologiczne i wtedy sobie dorobic jakies kursy niz zostac pedagogiem bez zaplecza... z ekonomii i zarzadzania najbardziej oplacalne teraz to logistyka, socjologia to tak jak politologia, czy inna psychologia... raczej hobbystyczne, bo prace konkretna po tym znalezc trudno

 

praca w instytucie badawczym nie jest konkretną pracą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to czy jest, tylko jakie są szanse znalezienia takowej.

 

Ktoś tam wyżej pisał o słabych wynikach z matury. U mnie na PRz są kierunki na które często nie ma kompletu*, więc wystarczy właściwie zdana matura. Oczywiście inną kwestią jest sprawa utrzymania się :wink:

 

*np. Elektronika i Telekomunikacja. Czasem naprawdę dziwię się ludziom, wolą skończyć Zarządzanie/Europeistykę, gdzie w samym Rzeszowie będą mieć pewnie ponad 1000 kolegów absolwentów (tylko z tego samego rocznika!).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mr^_^max, ale czy jest sens pójścia na polibude z szansą dostania się a później odpaść w wyniku przesiewu z powodu za małej wiedzy w dziedzinie maty, fizyki i ogólnie technicznej wiedzy, to raczej taka turystyka uczelni :lol: ale zmarnowany rok, a ja już jeden rok zmarnowałem bo maturę mam od 2009.

 

Nie lepiej iść na kierunek humanistyczny z większą szansą że go ukończę, nie ma takiej bajery i niestety tej wąskiej i wysokiej specjalizacji w danej dziedzinie jak po polibudzie ale przynajmniej ludzie nie pomyślą że "porwałem się z motyką na słońce" :lol2: ale mam jeszcze całkiem sporo czasu więc na szczęście nie muszę się zdecydować w 5 minut :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No też prawda. Tu nawet nie chodzi o wiedzę, bo sam z liceum za dużo nie wyniosłem (uczyć się nie chciało), ale o jakąś 'smykałkę' do przedmiotów ścisłych. Od zawsze wolałem ciachać jakieś zadania niż uczyć się na pamięć, czego po prostu nie potrafię (nadal podziwiam ludzi, którzy potrafili nauczyć się 2-3 strony na biologię :wink: ).

 

Na Twoim miejscu próbowałbym składać papiery na Logistykę. Co prawda strasznie dużo osób na to idzie, ale może się akurat uda. Dosyć lekki kierunek (mam dobrego kumpla na tym - 4 semestr), a jednocześnie dający ciut więcej możliwości niż Europeistyka/Socjologia/itp.. Czas jeszcze masz więc się zorientuj i przemyśl. Tylko nie uderzaj na kwiatki typu Turystyka i Rekreacja na płatnej uczelni, bo to parodia na całej linii, płacić 400zł miesięcznie za dzienne, a nic z tego nie mieć :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...są kierunki na które często nie ma kompletu*...

*np. Elektronika i Telekomunikacja. Czasem naprawdę dziwię się ludziom, wolą skończyć Zarządzanie/Europeistykę, gdzie w samym Rzeszowie będą mieć pewnie ponad 1000 kolegów absolwentów (tylko z tego samego rocznika!).

 

Ale ci powiem, że taka EiT to wcale aż tak różowo na tle zarządzań etc. nie wypada pod względem pracy w zawodzie. Nie wiem jak tam u was, ale na pomorzu to jest lipa konkretna, jak szukają elektronika to tylko takiego który będzie informatykiem (a to już lepiej wtedy iść na tę informatykę). Pracy dla sprzętowców prawie nie ma. Jakbym miał drugi raz wybierać studia, poszedł bym tą samą drogą, bo zasadniczo studiowałem żeby się fajnych rzeczy nauczyć, ale jakbym był niezdecydowany co do kierunku, byłby mi z grubsza obojętny - byle coś skończyć, to na pewno nie wybrałbym EiT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że właściwie po żadnych studiach praca nie przyjdzie sama, trzeba mieć też sporo szczęścia. Zresztą ilu milionerów nie ma ukończonej nawet średniej szkoły? Smykałka do interesów :wink:

 

Podałem tylko przykład, ale myślę, że ukończenie owego kierunku ze specjalizacją Telekomunikacja + programowanie C++/C#/Javie we własnym zakresie, daje dosyć ciekawe możliwości.

 

W sumie poruszyłeś też dobrą kwestię, zainteresowań. Ja bym chętnie poszedł np. na Politologię, interesuje mnie to po prostu, ale powiedzmy, że chcę sobie i kilku osobom coś udowodnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cóż degeneracja studiów... kiedyś to była elita, teraz jest jak jest

I to jest właśnie zasadniczy problem, kiedyś sama matura była już jakimś wyznacznikiem, dziś panuje przekonanie, że wszyscy muszą mieć dyplom (mamy zdecydowanie najwyższy procent studiujących w przedziale 20-25 lat w UE). Dodajmy do tego masę (też najwięcej w Europie z tego co wiem) szkół prywatnych typu Wyższej Szkoły Tego i Owego tworzonych w co drugim mieście i mamy obraz całości. Tyle dobrego, że po reformie wojska tym ostatnim na łeb wszystko leci, bo nie ma chętnych do studiowania ;p. Kończy jeden z drugim taką szkołę (przeważnie humanistyczną oczywiście, najłatwiej takie stworzyć - do prowadzenia zajęć wystarczy tablica i prowadzący na dobrą sprawę) i potem płacz bo on ciężko (sic!) pracował, zapłacił za te 3-5 lat i nie ma pracy.. nie ma bo pracodawca dokonując wyboru pracownika w 99% przypadków wybierze kogoś kto skończył te same studia na "dobrej" (choć to pojęcie względne ;p) uczelni publicznej i wie, że osoba ta ma dużo większą wiedzę - bo taka jest prawda, na palcach jednej ręki można policzyć tak naprawdę dobre uczelnie prywatne w Polsce, reszta to maszynki do trzepania kasy..

Stąd się też bierze ogólny stereotyp o wspominanych wyżej kierunkach - socjo/politologii i tym podobnych - prywatne uczelnie wypuszczają masę osób po tych studiach, które później nie mają co robić. Sam studiuję na WDiNP UW (swoją drogą, mało nas tu humanistów na ppc ;)), mam kontakt z wieloma osobami, które skończyły/kończą stosunki/politologię/dziennikarstwo - oni naprawdę nie mają problemów ze znalezieniem roboty i nie mówię tu o posadzie kierownika Mac'a ;p. Inna rzecz, że większość tych osób wybiera takie studia z w miarę wyklarowanym pomysłem na to co chcą robić później i studia traktują jako sposób na zbliżenie się do tego - a w Polsce niestety nadal funkcjonuje najgłupsze z możliwych podejść, tzn. wezmę to co ładnie się nazywa a potem się zobaczy (o mega wkur*******m pytaniu "a co po tym możesz robić ?" nie wspominając).

A i co do matury z polskiego..piszcie rozszerzoną, jest łatwiejsza ;)

Edytowane przez raven_88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, może ktoś wie coś na temat jak stoi budownictwo na polibudzie rzeszowskiej? Słyszałem, że budownictwo ogólnie nie należy do łatwych kierunków, ale jak to wygląda w Rzeszowie? Podobno nie trudno się dostać, bo biorą praktycznie każdego. Pytanie brzmi czy średni uczeń z odrobiną chęci poradzi sobie bez większych problemów czy to raczej mission impossible?:D Różne opowieści słyszało się na ten temat, a szkoda mieć rok w plecy gdyby coś nie wyszło. Ewentualnie jakim innym ciekawym kierunkiem warto się zainteresować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, może ktoś wie coś na temat jak stoi budownictwo na polibudzie rzeszowskiej? Słyszałem, że budownictwo ogólnie nie należy do łatwych kierunków, ale jak to wygląda w Rzeszowie? Podobno nie trudno się dostać, bo biorą praktycznie każdego. Pytanie brzmi czy średni uczeń z odrobiną chęci poradzi sobie bez większych problemów czy to raczej mission impossible?:D Różne opowieści słyszało się na ten temat, a szkoda mieć rok w plecy gdyby coś nie wyszło. Ewentualnie jakim innym ciekawym kierunkiem warto się zainteresować?

 

Nie wiem jak w Rz ale mam kolegę co jest w Jarosławiu na czymś takim i często ma problemy z ogarnięciem, tyle że on zawsze był przeciętny :wink: nie przychodzi mi do głowy nikt z polibudy rz na tym, jest chyba ktoś na, mechanice i budowie maszyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

budownictwo to długie nudne studia, studenci z tego wydziału narzekają na nadmiar projektów i przeładowanie materiału. Niezbyt imprezowi, tak jest na PW przynajmniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

budownictwo to długie nudne studia, studenci z tego wydziału narzekają na nadmiar projektów i przeładowanie materiału.

 

Tak samo długie jak każde inne.

 

Czy są nudne i kto narzeka to już indywidualna sprawa, nie idzie się na studia które nie interesują Cię w najmniejszym stopniu.

 

 

Niezbyt imprezowi, tak jest na PW przynajmniej.

 

Co ma piernik do wiatraka? Znam kilka osób z WIL'u i jest zupełnie inaczej niż piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ma się sprawą ze zmianą kierunku na studiach? Czy w grę wchodzi też inny wydział? Czy realna jest zmiana kierunku na "lepszy"? Tzn. wybrałem sobie maksymalne 8 kierunków, ale nie dostałem się na 1. Czy mogę w takim wypadku przejść na ten 1.? Jest to warunkowane konkretnymi wymaganiami czy widzimisię dziekana, dyrektora czy kto za to odpowiada - nie wiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezy od pokrewienstwa kierunkow... w sumie na politechnikach zmianiajac po roku kierunek na inny nie powinno byc wiekszych problemow (no moze poza architektura), bo czesc przedmiotow ci wezma jako wybieralne/dodatkowe, a odrobic bedziesz musial tylko kilka kursow z nowego kierunku... na wyzszych latach zmiana kierunku tylko na podobny, bo deficyt cie zabije

 

jesli nie masz samych trojek to chyba kazdy dziekan wyrazi zgode

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to wszystko szybko przeleciało. Jeśli nic po drodze się nie stanie, na jesień będzie już licencjat. Zastanawiam się jednak co dalej. Na logistyce nie było źle, bo do głowy wpadło wiele ciekawych rzeczy, jednak teraz chciałbym spróbować się w czymś innym. Na codzień zajmuję się stalą i konstrukcjami ze stali. Temat coraz bardziej mnie wciąga, jednak blokuje mnie brak pewnych umiejętności. Np. na dzień dzisiejszy nie potrafię sprawdzić, czy zaprojektowana konstrukcja, z użyciem określonych materiałów i połączeń, wytrzyma wymaganą siłę ( nacisku, rozciągania lub innej ). Ważne jest to aby wiedzieć w którym momencie na element działają największe obciążenia, jak zmienić budowę, tak aby spełniała swoje zadanie itd. Liznąłem trochę Inventora, jednak ciężko samemu przeskoczyć niektóre tematy.

 

Mam nadzieję, że jasno wytłumaczyłem co mnie trapi. Pytanie podstawowe - jak najszybciej i najłatwiej mogę się tego nauczyć? Studia ( dla mnie jedyna rozsądna opcja to studia zaoczne ) ? Kurs ? Samonauczanie - kursy, poradniki i ksiązki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spróbował we własnym zakresie dokształcić się z wytrzymałości materiałów i mechaniki, ewentualnie jakiś kurs, bo wątpię żeby miało sens rozpoczynanie nowego kierunku w celu poszerzenia wiedzy w takiej wąskiej dziedzinie, szczególnie, że wątpliwą sprawą jest czy na studiach przygotowaliby Cię w tym kierunku w stopniu wystarczającym do praktycznej, samodzielnej pracy.

Edytowane przez Jacka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszał ktoś o jakiś doradzctwach zawodowych, przyszłościowych? Testy etc w jaki kierunek by się udać? Infa zawsze mnie kręciła ale noga lewa jestem z matmy i fizyki :/ Za to z j.polskim problemów nie miałem (na płaszczyźnie trochę szerszej niż typowo szkolna, dużo działalności językowych etc). Tylko do głowy wpadł mi za czasów technikum zamęt mocny, kiedy okazało się że to co mnie interesowało od małego jakoś nie leży w mojej naturze, i na odwrót. Chciałbym spróbować gdzieś się sprawdzić, nawet w czysto papierowych idiotycznych testach. Szukam drogowskazu jednym słowem. Ma ktoś jakieś porady? ;-] Wiem że takie instytucje istnieją ale na tym się kończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemyśl, czego chciałbyś się uczyć na studiach. Z wszystkich szkolnych przedmiotów coś na pewno Ci się bardziej podoba. Dam prosty przykład:

 

Lubisz chemię? Proszę bardzo, rozważ najlepszą drogę nauki. Politechnika i chemia - odpada, obawiasz się matmy. Uniwersytet i tam chemia - jest ok, zostaje. Biotechnologia - hm, biologia... to nic trudnego, zostaje. Farmacja - chemia jest, zostaje.

 

Teraz czas rozeznać się w zawodach. Co po chemii ? Nauczyciel, pracownik laboratorium... co po biotechnologi? laboratorium... Co po farmacji? Przedstawiciel handlowy, aptekarz, właściciel apteki... o! Biorę.

 

Jaka uczelnia? Jakie wymagania? Sprawdzasz, porównujesz... i idziesz w zaparte.

 

Przyznam szczerze, że to jest bardzo uproszczony schemat, wymagający głębszej analizy, wyciągania więcej wniosków (płaca, etc) ale jako taki obraz daje. No i cóż, taki schemat powinno się przeprowadzać w klasie 1-2... Teraz już za późno. Dlaczego? Bo w zależności jakie przedmioty zdawało się na maturze, takie studia można wybrać. Pomijam uczelnie płatne.

 

Może rozważ co zdawałeś na maturze i gdzie z tym możesz się pchać? Ewentualnie jeśli myślisz o studiach prywatnych, przemyśl, co Cię interesuje. Oczywiście zakładam, że jesteś po maturze - jeżeli jeszcze przed, to tym łatwiej.

 

Żadna instytucja czy też test nie da Ci tego, co Ty sam sobie możesz dać. Dla mnie te testy były zbędne, bo podczas zaznaczania odpowiedzi wiedziałem, co mi wyjdzie. I to było bez sensu. Dobrze jest sobie przemyśleć, pomyśleć jak wygląda potem dany zawód... czytać, dowiadywać się, i uprzeć się na coś.

 

Kierunki techniczne w Twoim wypadku odpadają (matma, fiza). Ale z polskim nie miałeś problemów. Jak z angielskim? Może filologia? W najgorszym przypadku nauczyciel, ale i przysięgły tłumacz istnieje i wiele innych.

Edytowane przez FoX 13
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na nauczycielskim stołku nie wyląduję, nie jest to opłacalne. Siedzę teraz w handlu, zaczyna mnie powoli marketing wciągać, ale idąc na studia zaleje mnie rachunkowość. Może i bym sobie poradził. Ale najgorsze że jest parę opcji z którymi "mógłbym sobie poradzić' ale pytanie która nie będzie zmarnowaniem kolejnego roku (już 2 lata po maturze, siedzę na [gluteus maximus] i pracuję za minimum). 

 

Chyba i tak się za jakimiś testami rozejrze, zawsze coś. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie mam bladego pojęcia co mi z nich może wyjść ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...