Skocz do zawartości
lspider

Polityka i politycy

Rekomendowane odpowiedzi

A ja bym dopisal obcinanie diet za nieobecnosci na obradach. Ew. odwrocic rozumowanie i tylko tylko wyplacac diety za obecnosc na obradach + jakis sensownie obliczony ryczalt na prowadzenie biura poselskiego (sensowny = umozliwiajacy urzadzenie i prowadzenie biura na przyzwoitym poziomie, ale bez ekscesow), ktory bylby rozliczany np. co roku. W ten sposob ukrociloby sie ilosc zawodnikow, ktorzy kandyduja tylko dla koryta...

Wiesz to już jest wg. mnie przegięcie w drugą stronę. To tak jak zmuszanie admina do siedzenia w serwerowni 8h dziennie. To nie jest przeliczalne ani na ilość zgłoszonych interpelacji, ani h spędzonych na sali obrad. Obradować można nawet o pinki dinki i jego gejostwie. I do tego by doszło gdyby im płacić za siedzenie na sali. Nie tędy droga.

Podstawowy problem polskiej władzy (patrz wcześniejsze moje posty) to zbyt duża bezwładność przy ustawodawstwie. Droga jest za długa i zbyt kosztowna. A jej uproszczenie wcale nie musi powodować pogorszenia jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alez zrozumialem doskonale - ktos sie zali, ze 10-minutowa wizyta u lekarza kosztuje 60zl, a tyle to zarabia czlowiek przy tasmie w X godzin. Otoz u lekarza, tak samo jak w moim przykladzie, nie placi sie za faktyczine wykonane czynnosci, tylko za wiedze owego lekarza.

ale na ta wiedze pracownika fizycznego powinno stac powiedzmy za 2h roboty a nie 5h

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samorzadow w to nie mieszajmy, bo one akurat sa najbardziej potrzebne (juz nie wspominajac o tym, ze duzo robia).

Zgadzam się, ale ile w tych samorządach kolesiostwa, załatwiania na lewo kontraktów itp... to tam moim zdaniem wypływają zbędne pieniążki.

 

Jeśli przekształcać parlament na jednoizbowy to chyba dużo lepiej zostawić Senat i zlikwidować Sejm.

Wydatki na 100 osób będą mniejsze niż na 460.

Rozumiem, że pierwsza cześć tej wypowiedzi tyczyła się liczebności danego podmiotu, a nie funkcji jaką sprawuję. Któraś partia mówiła kiedyś o likwidacji senatu (SLD?) i bardzo jej w tym przyklaskiwałem. Absolutnie zbędny podmiot. Tam się pewnie jeszcze bardziej opierdzielają niż posłowie w sejmie :lol:

Kwestia nazewnictwa jest drugorzędna. Czy to będzie się zwało Sejm, Senat, Zgromadzenie Ludowe, itd. Grunt by był to twór jednoizbowy.

Ilość- 250-300 max.

Amen!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mowilo o tym PO kiedys. chcieli sejm zmienjszyc do 230 osob, wywalic senat, wprowadzic JOW i usunac poslom immunitety. ja przyklaskuje wszystkim pomyslom, z wyjatkiem JOW, ktorego wprowadzenie uniemozliwia obecna sytuacja polityczna w kraju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A można zapytać co konkretnie przeszkadza wprowadzeniu JOW ?

Praktycznie wszyscy liderzy dużych partii są temu przeciwni bo JOW z większością oddaje władzę wyborczą wyborcom.

W obecnej ordynacji (nie bez przyczyny o podobnej konstrukcji jak za komuny) nie wiesz nawet na kogo głosujesz tak

naprawdę bo czasami taki głos decyduje o wejściu kogoś z innego okręgu.

 

Jednomandatowy okręg wyborczy powoduje że musisz oceniać mniejszą ilość kandydatów i dzięki temu ocena może być

trafniejsza.

 

Po wyborach kontrolujesz głosowania i postawę jednego posła i wiesz czy warto takiego poprzeć w następnych wyborach.

 

Równie ważna jest w ordynacji konieczność uzyskania większości bo wtedy trudniej robić manipulacje poprzez wstawianie

lipnych kandydatów pomocniczych dla poparcia jakiegoś innego i tak wszystko rozegra się w drugiej rundzie pomiędzy dwoma.

 

Koszt prowadzenia kampanii wyborczej w JOW jest dużo mniejszy bo zasięg kampanii jest mniejszy dla kandydata.

 

 

Jest jeszcze jedna zasada która została złamana w obecnej ordynacji..

Można oddać głos tylko na jednego kandydata pomimo że w okręgu wyborczym jest wiele mandatów do obsadzenia.

Tą metodą zredukowano wpływ wyborców na wynik wyborów i jakość polityków zasiadających w sejmie do minimum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mowilo o tym PO kiedys. chcieli sejm zmienjszyc do 230 osob, wywalic senat, wprowadzic JOW i usunac poslom immunitety. ja przyklaskuje wszystkim pomyslom, z wyjatkiem JOW, ktorego wprowadzenie uniemozliwia obecna sytuacja polityczna w kraju

I co z tego zamierzaja zrealizowac? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, ale ile w tych samorządach kolesiostwa, załatwiania na lewo kontraktów itp... to tam moim zdaniem wypływają zbędne pieniążki.

Mam przyjemnosc (albo i nie :) ) mieszkac w Warszawie. Za rzadow prezydenta miasta przed Kaczynskim rzekomo byl jeden wielki uklad i kolesiostwo (rzekomo = wg. slow Kaczynskiego) - byc moze, ale przynajmniej cos w tym miescie powstawalo. Przyszedl Kaczynski i zastopowal dokladnie wszystko w imie rzekomej walki z ukladem. Juz z dwojga zlego wole miec most i niech ktos wezmie za niego w lape, niz nie miec mostu ;)

Oczywiscie idealny wariant to jest miec most bez dawania w lape, ale swiat niestety idealny nie jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w takim przypadku to ja osobiscie wolalbym zeby nie bylo zadnego mostu niz zeby mial postawac ze 5 krotna wyzsza cene.

 

a co do JOW to jak sobie wyobrazacie nastepne wybory? przeciez u nas nie ma na to warunkow. jak wygladalby sejm po takich wyborach? przeciez u nas nie ma ani jednej wyraznej partii.

 

osobiscie marzy mi sie system dwupartyjny z JOW, lub zeby chociaz byly na scenie 3 wyrazne partie z takim systemem. ale obecnie to nie

Edytowane przez dzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezeli chodzi o "most" sytuacja u mnie przez kilka lat panowala prawica w planach hala budowana juz chyba z 15lat ale nigdy nie mogli jej skonczyc. Ale zeby wyremontowac kapliczke za bardzo gruba kase cos kolo 1mln zlotych to od razu bylo. Albo kolejny smaczek :D byl sobie pomnik Hlonda i byl w pozycji wq ktorej wskazywal na kiosk i kiosk zostal usuniety :D

Na "szczescie" przyszedl pan Osyra z lewej strony :D i hale dokonczyl. Oczywiscie jest taka ogromniasta tablica ze hala powstala: "gdy prezydentem miasta Myslowic byl G. Osyra, a prezydentem Polski A. Kwasniewski" :D Oczywiscie przetargi wygrywa jedna sluszna firma, inwestycje sa drozsze niz byc powinny, miasto ma dlugi. Ale ja majac alternatywe w postaci hali a kapliczki wybieram hale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w takim przypadku to ja osobiscie wolalbym zeby nie bylo zadnego mostu niz zeby mial postawac ze 5 krotna wyzsza cene.

 

a co do JOW to jak sobie wyobrazacie nastepne wybory? przeciez u nas nie ma na to warunkow. jak wygladalby sejm po takich wyborach? przeciez u nas nie ma ani jednej wyraznej partii.

 

osobiscie marzy mi sie system dwupartyjny z JOW, lub zeby chociaz byly na scenie 3 wyrazne partie z takim systemem. ale obecnie to nie

Moim zdaniem tego rodzaju sztuczne dążenie do systemu dwupartyjnego jest tak samo szkodliwe jak dążenie do systemu jednopartyjnego.

Za najistotniejsze uważam pracowitość oraz umiejętności i wiedzę parlamentarzystów. Obecny system temu nie sprzyja.

Ewidentnie brakuje bardziej wnikliwej oceny kandydatów przez wyborców. Większościowy system z JOW daje dużo lepsze warunki do takiej oceny.

Z dotychczasowej praktyki jasno wynika że na ocenie dokonywanej przez liderów partyjnych pod tym kątem polegać nie można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jaka ty tu widzisz sztucznosc? od momentu wyborow w 2005 polska scena polityczna idzie dokladnie w tym kierunku. po prostu nastapila kosolidacja partyjna i wyostrzyly sie preferencje wyborcow i na dzien dzisiejszy mamy wybor pomiedzy SLD, PO i PISem.

A co do tych parlamentarzystow to na chwile obecna to nie ma znaczenia czy w sejmie bedzie siedzial Nowak czy Kowalski. Taki posel siedzi w sejmie, poczyta gazete, pogada z kolegami i kolezankami, od czasu do czasu wyjdzie na mownice i cos przeczyta z kartki, a na glosowaniu zaglosuje tak jak mu każe partia. Wiec z czego chcecie rozliczac tego posla?

Przyjmijmy, ze sa te JOWy. W okregu A na pana X glosowalo 33%, pana Y 32% a na pana Z 31%. Pan X dostaje sie do Sejmu, a wole pozostalych wyborcow panstwo ma za przeproszeniem w [gluteus maximus]. Czy to jest sprawiedliwe?

Najlepszy bylby chyba jakis system mieszany. Kiedys cos mowiono, ze PO i PiS sie dogadali w sprawie nowego systemu wyboru do parlamentu, ktory mial byc wprowadzony przed wyborami w 2007 roku. Moze reaktywuja projekt? A najwazniejsze to oddac jak najwiecej wladzy samorządom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjmijmy, ze sa te JOWy. W okregu A na pana X glosowalo 33%, pana Y 32% a na pana Z 31%. Pan X dostaje sie do Sejmu, a wole pozostalych wyborcow panstwo ma za przeproszeniem w [gluteus maximus]. Czy to jest sprawiedliwe?

W obecnym systemie do Sejmu rownie dobrze moze dostac sie pan W, na ktorego nie glosowal nikt ;)

 

Poza tym demokracja tez ma swoje wady, wygrywa ten, kto dostal najwiecej glosow, sad but true.

 

EDIT: a ciagnac Twoj przyklad dalej - na pana K w owym okregu A glosowalo 0.5% wyborcow - ich wole tez powinnismy uszanowac, zeby bylo sprawiedliwie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jaka ty tu widzisz sztucznosc? od momentu wyborow w 2005 polska scena polityczna idzie dokladnie w tym kierunku. po prostu nastapila kosolidacja partyjna i wyostrzyly sie preferencje wyborcow i na dzien dzisiejszy mamy wybor pomiedzy SLD, PO i PISem.

A co do tych parlamentarzystow to na chwile obecna to nie ma znaczenia czy w sejmie bedzie siedzial Nowak czy Kowalski. Taki posel siedzi w sejmie, poczyta gazete, pogada z kolegami i kolezankami, od czasu do czasu wyjdzie na mownice i cos przeczyta z kartki, a na glosowaniu zaglosuje tak jak mu każe partia. Wiec z czego chcecie rozliczac tego posla?

Przyjmijmy, ze sa te JOWy. W okregu A na pana X glosowalo 33%, pana Y 32% a na pana Z 31%. Pan X dostaje sie do Sejmu, a wole pozostalych wyborcow panstwo ma za przeproszeniem w [gluteus maximus]. Czy to jest sprawiedliwe?

Najlepszy bylby chyba jakis system mieszany. Kiedys cos mowiono, ze PO i PiS sie dogadali w sprawie nowego systemu wyboru do parlamentu, ktory mial byc wprowadzony przed wyborami w 2007 roku. Moze reaktywuja projekt? A najwazniejsze to oddac jak najwiecej wladzy samorządom.

Na dzisiaj sztucznością są progi wyborcze.

Przy systemie większościowym z JOW ordynacja działa tak jak prezydencka czyli kandydat uzyskujący mandat otrzymuje ponad 50%.

Najistotniejsze jest aby ordynacja była większościowa, JOW nie jest czymś koniecznym, jeśli będzie kilka mandatów wyborcy też poradzą sobie

z oceną kandydatów. Ordynacja mieszana ma większe szanse na realizację bo zachowuje częściowo dotychczasowe przywileje liderów.

To jest główna zaleta mieszanej i jedyna istotna. Liderzy boją się że przy pełnej ordynacji większościowej zostaną wymienieni przez wyborców.

Minęło kilkanaście lat od odejścia od komunizmu a nadal ordynacja wyborcza do sejmu ma niewiele wspólnego z wolą wyborców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to nie jest tak, ze bardziej rozwiniete demokracje na swiecie maja system dwu partyjny: USA, Wielka Brytania. Moze powoli my rowniez zmierzamy w tym kiedrunku?

Różnie można rozumieć pojęcie "system dwupartyjny". Jeśli jest prawne ograniczenie do dwóch partii to system nie jest demokratyczny.

W USA jest wiele partii politycznych a w Wielkiej Brytanii jeszcze więcej Partie_polityczne_Wielkiej_Brytanii.

Ordynacja większościowa ma tą przewagę nad proporcjonalną z progami że nie eliminuje z parlamentu niezależnych działaczy politycznych

i jednocześnie sprzyja wzmocnieniu reprezentacji najsilniejszych partii. Daleko nam do rozwiniętej demokracji bo nawet ordynacja wyborcza

nie jest wynikiem wyboru większości. Nigdy nie odbyło się referendum dotyczące ordynacji wyborczej do parlamentu, co więcej próby

zorganizowania takiego referendum były obiektem zainteresowania postkomunistycznych służb specjalnych na polecenie sprawujących władzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W USA jest jedna "grupa trzymająca władzę" a partie są dwie tylko po to żeby dać iluzję możliwości wyboru.

No jeżeli tak rozumieć "rozwiniecie" to u nas próbuje sie coś podobnego zrobić:

"prawicowy" PiS i "liberalne" PO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W U.S.A. jest więcej partii politycznych i nawet w parlamencie zdarzają się niezależni. Różnica pomiędzy U.S.A. i Polską w rozwoju demokracji

jest olbrzymia. Wolność słowa jest zagwarantowana konstytucją, nie ma kłopotów w utworzeniu niezależnego radia.

Zasadniczą rolę w dominacji 2 partii w USA odgrywa wewnętrzna demokracja w obu czołowych partiach. Taka wewnętrzna demokracja

powoduje że wielu polityków zamiast tworzyć kolejną partię konkuruje w istniejących (przykładowo w prawyborach).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

A, że Niemcy popierają, nie ma się co dziwić. Mają wzrost gospodarczy na poziomie 1-2%, to nie pozostaje im nic innego, jak doprowadzić resztę UE do takiego samego bagna gospodarczego.

Edytowane przez mr^_^max

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ledwie w Europie Środkowej opadł polityczny kurz po antykomunistycznej rewolucji w 1989 r., świat wstrzymał oddech z przerażenia, z powodu niewiarygodnego poziomu zanieczyszczenia środowiska - szczególnie powietrza - w całym bloku komunistycznym. Dowiedzieliśmy się na przykład, że w niektórych rejonach Polski dzieci są regularnie zabierane pod ziemię do głębokich kopalń, aby choć na chwilę odetchnąć od nagromadzonych w powietrzu gazów i zanieczyszczeń wszelkiego rodzaju. Możemy sobie wręcz wyobrazić ich nauczycieli wychylających się niepewnie z kopalń, biorących ze sobą kanarki, aby ostrzec dzieci, jeśli na powierzchni nadal nie jest bezpiecznie.

Al Gore “Earth in the Balance”

Facet który jest twarzą i pastorem globalnego ocieplenia.

http://anabasis.wordpress.com/2007/03/10/al-gore-o-polsce/

Tu Mikke w swoim stylu.

Tu mój temacik [;

A tu się obudziła "Polityka" - widać teraz "poważni ludzie" mogą o tym zdaje się rozmawiać, nie będąc posądzonym o herezję.

A my szaraczki zapłacimy - znacznie więcej za prąd bo oni "walczą" z klimatem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o tym samym co podaje Mikke, mówił Alex Jones w swoich filmach dok, politykom chodzi w szczególności o kasę a nie ochronę środowiska.

UE to pasożyt, no ale co zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...