Skocz do zawartości
Gość Bianka

Da Vinci Code

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Bianka

Ponieważ nie widze tu topiku: Filmy, których nie warto oglądać, wpisuje tę informację tutaj ( a taki topik możnaby założyć)

 

Wygwizdany "Kod Da Vinci"

PAP 09:20

 

Film "Kod Da Vinci" w reżyserii Rona Howarda, który zainauguruje 59. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes, został chłodno przyjęty przez dziennikarzy.

We wtorek wieczorem na specjalnym pokazie prasowym po raz pierwszy zaprezentowano ten budzący wiele kontrowersji obraz według powieści Dana Browna "Kod Leonarda Da Vinci".

Salwą śmiechu przywitali dziennikarze kluczowy moment filmu, kiedy Tom Hanks, grający rolę profesora semiologii Roberta Langdona, wyjawia Audrey Tautou, wcielającej się w rolę młodej Francuzki Sophie Neveu, że bez wątpienia jest potomkinią Jezusa Chrystusa.

Pod koniec projekcji na sali zamiast aplauzu rozległy się gwizdy. Zdaniem amerykańskiego krytyka Petera Brunette'a z "The Boston Globe" film był "równie zły, co książka".

Według powieści Browna i nakręconego na jej podstawie filmu, Jezus Chrystus był mężem Marii Magdaleny, a potomkowie tego związku mają żyć do dzisiaj - co chrześcijaństwo jakoby konsekwentnie zataja.

Ta fundamentalna sprzeczność z prawowiernym Nowym Testamentem spowodowała, iż sekretarz watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, arcybiskup Angelo Amato wezwał katolików do bojkotu filmu.

Superprodukcja kosztowała 125 mln dolarów. Światową premierę filmu, także premierę w Polsce, zaplanowano na piątek. (jask)

 

źródło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie widze tu topiku: Filmy, których nie warto oglądać, wpisuje tę informację tutaj ( a taki topik możnaby założyć)

 

Wygwizdany "Kod Da Vinci"

PAP 09:20

 

Film "Kod Da Vinci" w reżyserii Rona Howarda, który zainauguruje 59. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes, został chłodno przyjęty przez dziennikarzy.

We wtorek wieczorem na specjalnym pokazie prasowym po raz pierwszy zaprezentowano ten budzący wiele kontrowersji obraz według powieści Dana Browna "Kod Leonarda Da Vinci".

Salwą śmiechu przywitali dziennikarze kluczowy moment filmu, kiedy Tom Hanks, grający rolę profesora semiologii Roberta Langdona, wyjawia Audrey Tautou, wcielającej się w rolę młodej Francuzki Sophie Neveu, że bez wątpienia jest potomkinią Jezusa Chrystusa.

Pod koniec projekcji na sali zamiast aplauzu rozległy się gwizdy. Zdaniem amerykańskiego krytyka Petera Brunette'a z "The Boston Globe" film był "równie zły, co książka".

Według powieści Browna i nakręconego na jej podstawie filmu, Jezus Chrystus był mężem Marii Magdaleny, a potomkowie tego związku mają żyć do dzisiaj - co chrześcijaństwo jakoby konsekwentnie zataja.

Ta fundamentalna sprzeczność z prawowiernym Nowym Testamentem spowodowała, iż sekretarz watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, arcybiskup Angelo Amato wezwał katolików do bojkotu filmu.

Superprodukcja kosztowała 125 mln dolarów. Światową premierę filmu, także premierę w Polsce, zaplanowano na piątek. (jask)

 

źródło

Oglądałaś już skoro go oceniasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Bianka

Oglądałaś już skoro go oceniasz?

jesli się uważnie wczytasz w mój post, to zrozumiesz, że powyzsza krytyczna ocena została sformułowana przez dziennikarzy - mnie wsród nich nie było- aczkolwiek, zwazywszy na tresci, które ten film przekazuje jestem również krytycznie nastawiona, gdyż wprowadza on w błąd sugerując historie, które nie miały de facto miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Bianka

A czy film/ksiazka musi koniecznie przedstawiac prawdziwe historie? :|

Oczywiście, że nie, o ile nie sugeruje się w jakiejś książce, że fikcja jest lub może być prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybacz, ale nie zauwazylem, by gdziekolwiek bylo napisane cos w stylu "ksiazka oparta na faktach", w moim odczuciu intryge przeprowadzono na tyle zrecznie, ze mozna pomyslec, ze jest to prawda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość sialala

Prawdą jest, że większość faktów przedstawionych w filmie można poprzeć dowodami!!!

Prawda jest, ze istnieje stowarzyszenie Opus Dei. Reszta jest wyssana z palca lub oparta na zrodlach, zwanych apokryfami, z ktorych niektore twierdza, ze cialo swietego Wojciecha po smierci (zostal pociety na drobne kawalki) sie zroslo. Oczywiscie sa tak samo prawdziwe jak te, na ktorych opieral sie Brown piszac swoja powiesc. Zidiociali zwolennicy tezy, ze Watykan to najwieksza mafia od czasow Imperium Rzymskiego oczywiscie lykna wszystko co potwierdzi ich tezy.

A tak w ogole, to pierwsza wariacja na temat Jezus + Maria Magdalena (w swiecie filmowym) bylo Ostatnie Kuszenie Chrystusa (tez oparte na jakiejs powiesci, ale autora nie pomne, gdyz powiesci nie czytalem) - ktorego obejrzenie serdecznie polecam, gdyz jest to film naprawde ciekawy i madry. Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie Kuszenie Chrystusa (tez oparte na jakiejs powiesci, ale autora nie pomne, gdyz powiesci nie czytalem)

Reżyseria: Martin Scorsese, na podstawie powieści Nikosa Kazantzakisa.

 

Na razie ten film jest wielkim wydarzeniem medialnym. Czy ktoś kto obejrzał ten film i czytał książkę może podać różnice między nimi? Podobno jakieś są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z racji, że powstał dość duży off topic w "film-co warto obejrzeć ?" założyłem ten temat.

Kod Leonarda Da Vinci prawda czy mit? Wypowiedzcie się, przedstawcie swoje zdanie na ten temat...

Oto moje zdanie:

Myślę, że w tym wszystkim jest dużo prawdy. Wszystko jest poparte dowodami, które dla mnie osobiście, mają jednakową wartość jak te świadczące o autentyczności wydarzeń zawartych w Piśmie Swiętym. Oczywiście traktuje wszystko "z przymrużeniem oka", zresztą jak wszystkie inne "autentyczne" fakty, które są zawarte w Bibli. Jako, że nie "byłem i nie widziałem" nie mogę jednoznacznie powiedzieć co jest prawdą.

Popatrzcie na cały świat, Ameryki i Europa wierzy w Chrystusa, narzucając wszystkim swą wiarę. Azja propaguje doktryny Buddy i Konfucjusza. Bliski Wschód i Afryka da się wyrżnąć w pień w imieniu Allacha. Czy to wszystko nie jest chore? Czy nie lepiej było by gdyby ludzie zaczęli myśleć sami, a nie powoływać się na najwyższego?! Czy nie czas wreszcie otworzyć oczy i spojrzeć na wszystko z góry?!

Wszystkim nam narzuca się wiarę, nie prawdą jest, że istnieje swoboda wyznania. Spójrzcie na siebie, znajomych, rodzinę, wszyscy wierzycie w Chrystusa. A co by było gdyby Polska była np. Irakiem gdzie wszyscy wierzą w Allacha?! Wy też byście w niego wierzyli i tak samo wydawało by się wam, że ta i tylko ta wiara jest właściwa. To jest właśnie presja otoczenia, presja dzięki której nasze umysły od urodzenia są programowane na "właściwy" światopogląd. Bardzo niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę i niewielu stara się to zmienić.

Jednak jest szansa, że zajdzie wielka zmiana, "Da Vinci Code" może wzbudzić chęć tworzenia własnych światopoglądów i obalić ślepą wiarę, mam taką nadzieję.

 

Zapraszam do wyrażania poglądów.

 

P.S Dla tych co stoją murem za Chrześcijaństwem. Dlaczego według Biblii Bóg który jest czystą miłością, karze(sodoma i gomora), straszy(piekło, Armagedon), nakazuje(przykazania-przecież wszyscy mamy wolną wolę)!? Czy to nie jest odrobinę niedorzeczne!?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klamstwo powtorzone 1000 razy staje sie prawda... Dan Brown napisal ksiazke sensacyjna na temat, ktory duza czesc ludzi interesuje - w dodatku wymyslil niestworzone rzeczy, zawarl tam spisek - a wiadomo, wszyscy lubia spiski. Wszystko w porzadku, juz pomijam fakt, jak mozna sie tak podniecac tak slaba historia - ale jak w ogole mozna uwierzyc w cos, co z zalozenia jest fikcja ? Predzej uwierze w historie z Wladcy pierscieni (Tolkien tez pozostawil otwarte drzwi dla tych, ktorzy chcieliby uwierzyc).

 

Mi wiary nikt nie narzuca, interesuje czym chce (chocby buddyzmem), i mysle, ze wiekszosci Polakow nikt nie narzuca wiary - procz nich samych. Ludzie sami sobie kajdany zakladaja.

 

A tak bezposrednio do ciebie nieo: zadawaj pytania, zadawaj !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta książka to poprostu fikcja literacka nic więcej poprostu kilka wątków wymieszany z ważnymi postaciami z przeszłości do vinci itp jeżeli to była by prawda to była by to popwieść reportażowa a z tego zo mi wiadomo to smutną zwyczajną prawdę czyta się najgożej dlatego takie książki lub opowiadania nie są bestsellerami tylko takie dzieła jak kod leonarda davinci itp ponieważ przedstawiają rzeczywistość dużo ciekawszą niż codzienność . Krzyżaków nie mogłem przeczytać nie wiem dlaczego próbowałem ale 50 stron i odpadłem a hobbit czyli tam i z powrotem 3 dni i po kłopocie spodobało mi się dlatego wszyscy mówią że to takie fajne a najlepsze jest to że ten święty gral podobno nigdy nie istniał na discovery mówili że przed X wiekiem nie było żadnych wzmianek dopiero w X wiku jakiś pisarz napisał opowieść rycerską i najprawdopodobniej od tego się zaczeło a o kościele nic nie będe mówił bo to jest sprawa każdego człowieka i nie ma co się kłucić natomiast biblia to tyle razy była przerabiana i tłumaczona że ciężko policzyć także i w to nie można wieżyć w 100 %

Edytowane przez karololszewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A książkę Dana Browna traktuję jako książkę akcji - przeczytaną gdzieś pomiędzy Wizją, Opiekunami, a Autostopem przez Galaktykę. Był fajny program na Discovery dotyczący tej oto książki - Brown oparł się na bodajże agnostyckich zwojach znalezionych w Egipcie pochodzących z II w N.E. (o ile mnie pamięć nie myli). "Rewelacje" w niej zawarte nie są niczym nowym, równie dobrze Wy możecie napisać książkę ukazującą spisek wszystkich od nie wiadomo jakiego czasu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pioorek

Tak jak wyzej napisal karol.

Fikcja literacka i tyle, omg po co w ogole temat robic wiadom oze to nie prawda i chyba wierza w to tylko fani Strefy 11 z tvn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do spisku w tej ksiazce to mozna rozwinac to zagadnienie nawiazujac do innych spisków .. albo raczej do faktycznych wydarzen ktore miały/amaja miejsce ale sa zbyt niewiarygodne :) . Opisane beda w nstepnej ksiazce Browna(a przynajmniej dobrze było to zapowiedziane, czy informacje mnie usatysfakcjonuja? mam nadzieje ze nie bedzie sczedził piora ;) ) Dla wtajemniczocnych wiadomo o czym mowa.. A rozpisywac sie mozna o tym bardzo wiele...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szymoon, a mnie naprzykład dziwi jak miliony mogą czytać tolkien czy tam harrego potera ? to znaczy jednak że to są dobre (przynajmniej w niektórych przedziałach wiekowych) tak samo dan brown (ja przyczytałem tylko jedną jego książke: 'cyfrowa twierdza' i uważam że jest super) a że 'kod da vinci' (książka) zdobyła taką popularność to jednak świadczy o czymś, to jest tylko książka, (autor skorzystał tylko z jakichś tam faktów a reszte sam dopisał, proponuje obejżeć film dokumentalny o książce, leciał na discovery)

 

najbardziej mnie śmieszy to co niektórzy mówią/robią z związku z tą książką: dziwisz mówi że to propaganda

w jakimś tam miasteczku we włoszech palą te książki

jakiś gość napisał w "dzienniku" (ta nowa gazeta codzinna) że ta książka to chłam i dziwi się jak ktoś może to kupywać

lub choćby to: http://www.protestuj.pl/ pierwsze hasło w google.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Książkę przeczytałem, film pewnie też zobaczę...

 

Myślę, że swoją popularność tak książka jak i film zawdzięczają jedynie prezentowanym poglądom (a nawet nie prezentowanym, bardziej pojawiającym się). Tę popularność można porównać do łańcuszka - ktoś tam coś usłyszy, chce porównać z oryginałem itd. Ten łańcuszek nakręcają media (gdzie nie ma teraz "Kodu"?) oraz sami przedstawiciele KK gromiąc obficie autora i utwór. Sama książka jest jednak przeciętna. Mnie nie poruszyła. Film pewnie będzie na podobnym poziomie. Ale teorie spiskowe zawsze będą popularne i od wielu lat sporo ludzi na tym zarabia. Jedyny plus to powstawanie coraz to nowych legend o templariuszach. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak brown na początku też twierdził że jego "dzieło" oparte jest tylko i wyłącznie na faktach ;) a ostatnio mu się coś odmieniło;) sam stwierdził że to fikcja

Fikcja tez moze byc oparta na faktach ;) I rzeczywiscie, duzo rzeczy z jego ksiazki to sa fakty - tyle, tylko ze drugie tyle faktow nie pasujacych do jego fabuly dyskretnie przemilczal.

 

Cale to zamieszanie wokol Kodu... jest dla mnie co najmniej dziwne - nagle caly swiat sie podnieca kawalkiem fikcji literackiej :blink: Zeby bylo weselej, nie jest to pierwsza fikcja traktujaca o tym temacie, bo swoje zrodla Brown wymienia w kilku miejscach w ksiazce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tylko napiszę, iż nie rozumiem kompletnie ludzi którzy czują coś do tej książki. Jest to typowy i b. dobry thiller. Od takiej książki wymagam aby mnie wciągnęła na maxa, tak abym musiał ją przeczytać za jednym tchem. Mnie wciągnął i miło spędziłem czas (;. A to że nie jest na faktach to oczywiste, kolejna teoria typu "co było pierwsz kura czy jajko". Ona nie powstała po to by kogoś nawracać! ale niektórzy tego nie rozumieją a media jak zwykle robią z igły widły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie

 

czy jesli napisze ze biblia to wymyslona bajeczka, stworzona po to aby kontrolowac ludzi to bedzie obraza uczuc religijnych? Czy wyrazanie swojej opini moze byc obraza?

twoja wolnosc konczy sie tam gdzie zaczyna czyjas, wiec nie mozesz :)

 

a ksiazka ssie na maxa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno kupiłem tą książkę - może nawet przeczytam - choć po tym co tu przeczytałem mi się odniechciewa. Generalnie do wszystkiego co czytam, czy oglądam w TV podchodzę mocno sceptycznie i wszystkim tak radzę, bo mało z tego co widzimy nie ma na celu zdobycia jak największej kasy dla twórców...

 

EDIT - zacząłem czytać i narazie niezłe nudy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie się podniecają rewelacjami z tej książki jak niewiadomo czym, o wierzeniach gnoztyków, czyli staro-chsześcijańskiej sekty, wiadomo już od prawie 2000lat. Zresztą byli od zawsze "czołowymi" heretykami i związek Jezusa i Marii Magdaleny to wcale nie największa głoszona przez nich rewelacja :P Dobrym przykładem może tu być słynna Ewangelia Judasza.

 

Jak ktoś chce pogłębić swoją wiedzę o gnozie i gnostykach, to zapraszam Gnoza, na dole są linki do większych gnostyckich portali.

 

Co do książki Browna to trzeba przyznać że ma facet łeb do interesów, wymieszał idealnie różnych tajemniczych ludzi i organizacje złożył z tego nawet ciekawą bajeczkę i zarobił furę kasy. Sam tytuł z da'Vincim już przysporzył książce popularności, choć nie wiem co ludzie widzą w tym wielkim malarzu i tylko malarzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ksiazki nie czytalem, ale bylem wczoraj w kinie (w sumie za namowa znajomych).

Jakos we lbie mi sie nie chce pomiescic, ze ktos w takie bzdury moze uwierzyc (mimo, ze nie jestem jakims zagorzalym katolikiem, w sumie to na kosciol jako instytucje leje rownym sikiem, o wiele bardziej przemawia do mnie idea kosciola jako wspolnoty), a nawet jesli bylaby to prawda, to co w tym zlego, ze Jezus mial zone ? Chlop, jak chlop :P

Co do momentu, kiedy Hanks mowi Tatou, ze jest potomkinia - u mnie ktos z sali krzyknal: "Alleluja!" i cale kino zaczelo ryczec ze smiechu ;]

Ogolnie film przeszedl przeze mnie jak [ciach!] przez jelita gesi - zero jakichkolwiek odczuc. Moze to i dobrze, bo przynajmniej sie nie irytowalem, ze sie nudzilem w kinie.

Edytowane przez ajgon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do samego kodu. To oczywiscie bzdura. Co o Jezusie moze wieziec koles który zyje pare wieków PO NIM!!

Pozatym kazdy znawca biblii wie ze obraz ostatniej wieczerzy to stek bzdur. Przede wszystkim zydzi nie uzywali krzeseł najczęsciej tylko jedli w pozycji półlezącej lub siedzieli po turecku przy małych stolikach ala "z wiosek beduinów".

Po drugie - DŁUGIE WŁOSY - nie mogliby ich miec - bo tylko nazirejczycy mogli nosci długie - oni nimi nie byli. Długie włsoy byly symbolem pokuty, wstydu. Nie noszono wtedy takich fryzur - męzczyznie to nie przystawało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem już przedpremierowo " W poszukiwaniu odpowiedzi" jedynie mogę dać urywek poniższy, który jest w internecie:

 

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=104191019 można ją tu kupić (to nie moja aukcja)

Warszawa, 3 V 2006 Fragment książki " W poszukiwaniu odpowiedzi": Matt i Andrea odwrócili się, jakby się umówili i spojrzeli wyczekująco na Chrisa. Ten uśmiechnął się. – Nie jestem pewien, od czego zacząć – przyznał. – Jednak kiedy pierwszy raz czytałem Kod Leonarda da Vinci, zdziwiłem się, że opisuje wczesną historię Kościoła jak swego rodzaju walkę o władzę, wewnątrz samego Kościoła i z zewnętrznymi wrogami. Doktor Martinez powoli kiwnęła głową i dalej sączyła herbatę. – Czy możesz podać przykład? Chris już miał odpowiedzieć, ale Matt odezwał się pierwszy, pochylając się do przodu na swoim krześle i kartkując Kod Leonarda da Vinci. – Chyba tak – stwierdził. – Tu jest napisane: Chrześcijanie i poganie wszczynali wojny, a konflikt urósł do takich rozmiarów, że groził rozpadem Rzymu (KLdV, s.296). – O jakich poganach mówimy? – zapytała doktor Martinez. Matt spojrzał na nią pytająco. – Co ma pani na myśli? Doktor Martinez jeszcze raz zamieszała herbatę, nie dotykając łyżeczką do brzegu filiżanki. – Istnieje wiele rodzajów pogaństwa – powiedziała ze swoim melodyjnym akcentem. – Poganin, przynajmniej przez kilka pierwszych wieków po śmierci Jezusa, oznaczał po prostu kogoś, kto nie był Żydem ani chrześcijaninem. Byli zatem poganie, którzy czcili rzymski panteon bogów, poganie, którzy wyznawali kult natury, i poganie, którzy czcili nieznanych bogów, co odnotowuje św. Paweł w czasie pobytu w Atenach (zob. Dz 17,22-23). To tylko kilka przykładów. Istniało wiele różnorodnych religii niechrześcijańskich w obszarze śródziemnomorskim i nie można pogaństwa traktować jako jednolitego zjawiska. – Och, rozumiem – odparł Matt. Sprawdził w książce: – Tu jest napisane, że zanim chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Cesarstwa Rzymskiego... – Przepraszam? – przerwała doktor Martinez. Matt wyglądał w tej chwili jak przestraszone zwierzę. – Mówiłem, że zanim chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Cesarstwa Rzymskiego... – Mówisz, że ta książka stwierdza coś takiego? Przytaknął i przeczytał: – W trzysta dwudziestym piątym roku zjednoczył Rzym pod sztandarem jednej religii. Chrześcijaństwa. A wtedy Sophie – ona jest jedną z bohaterek książki – pyta: Dlaczego pogański cesarz wybrał na oficjalną religię państwową chrześcijaństwo? (KLdV, s.297). Doktor Martinez poważnie pokiwała głową. – Fascynujące. Właściwie mistrzowskie. – Pochyliła się do przodu i klasnęła dłońmi przed sobą. – Rzecz w tym, że nie było „oficjalnej religii Rzymu", nawet kult cesarza nią nie był. Cesarstwo prowadziło politykę wzajemnej tolerancji, co oznaczało, że wszystkie starożytne religie i sekty były akceptowane, o ile ich wyznawcy tolerowali wszystkie pozostałe. Chrześcijaństwa nie uznawano, gdyż jego wyznawcy deklarowali wierność tylko Jezusowi. A Konstantyn wcale nie uczynił chrześcijaństwa „oficjalną religią" czegokolwiek. Edykt mediolański z 313 roku po prostu stwierdzał, po raz pierwszy, że kult chrześcijański ma być tolerowany. – Ale – nie ustępował Matt – tu jest napisane, że: W czasach Konstantyna oficjalną religią Rzymu był kult słońca (KLdV,s.296). Doktor Martinez zaśmiała się, potrząsając głową. – Mam nadzieję, że zdolność tworzenia fikcji literackiej przez tego autora jest lepsza niż jego znajomość historii. – Więc to też nie jest prawda? – zapytała Andrea. Pani Martinez westchnęła. – Kult słońca był praktykowany w Rzymie, ale nie istniało coś takiego jak oficjalna religia. A skoro nie istniało, nie mógł nią być kult słońca. Chris włączył się w rozmowę. – A co z sugestią, że toczyła się wielka walka o władzę między chrześcijaństwem a pogaństwem, i że chrześcijaństwo w zasadzie ją wygrało? Andrea przytaknęła. – No właśnie – odezwała się. – Czy to prawda? Doktor Martinez znowu wzięła łyk herbaty i odstawiła filiżankę na spodek. – Tak i nie – odparła. – Pamiętajcie, że chrześcijaństwo było ruchem, zapoczątkowanym przez Nauczyciela, który nakazał kochać swoich nieprzyjaciół i powiedział: Królestwo moje nie jest z tego świata (Mt 4,43-44, 46-47; J 18,36). Rzeczywiście występowały wielkie napięcia między wczesnym chrześcijaństwem a niektórymi formami pogaństwa, tym bardziej, że chrześcijaństwo było religią nielegalną aż do edyktu mediolańskiego. Powiedzieć jednak, że „chrześcijanie i poganie wszczynali wojny" to bardzo nietrafny dobór słów. Wielu wczesnych chrześcijan poniosło męczeńską śmierć za wiarę, wybierając ją, a nie „wszczynanie wojen" z tymi, którzy nie podzielali ich wiary. To zdecydowanie fałszywe wyobrażenie. – Zatem – wtrącił Chris – raczej nie grupa ludzi, ale wszyscy „zawiśli" od rywalizacji ze strony pogan… Doktor Martinez chętnie chwyciła przynętę. – Chrześcijanie rzeczywiście byli wieszani przez pogan… dosłownie.

 

Książka jest o tyle niebezpieczna dla ludzi którzy są tak zainteresowani swoją wiarą jak prosty pasterz giełdą walutową. Jeśli ktoś mówi, że są tam fakty, wystarczy puścić proste Discovery wystarczyło 4 ekspertów (świeckich) i wszystkie te pseudo dowody ksiązkowę spaliłyy na panewce. A dON bROWN jakośwe wczesnych promocjach książki mawiał: "że, jest to książka na faktach". Polecam powyższą książkę. Przynajmniej pozna się fakty swojej religi, a nie wymyślone zakony syjonu, nieżyjącego już od 6 lat człowieka. I żaden gniot w postaci Kodu jeszcze z wykorzystaniem tak znanego w sumie największego nazwiska jakim był DaVinci, nie będzie pisał: "a ja w to wierzę", bo jeśli przesłanki które są opisane w książcę, kogoś przekonują to świadczy o zerowej inteligencji i wiedzy w temacie.

Edytowane przez niko2003

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosciół nie obawia się tej częsci dot. "teorii" spiskowej.

Ale wlsnie takich wzmianek jak tą którą przed chwilą zacytowaleś.

Ogolnie uznaje sie ze od pewnej wojny w rzymie ok roku 320 chrzescijanie są religią panstwową rzymu. Jest to mit.

Dlaczego utrzymywany? Moze dlatego zeby zrozumiec dlaczego chrzescijanie na calym swiecie obchodza niedziele jako swiety dzien (kult Boga słonca).

Moze nazywają chrzescijanstwo panstwowym - łatwiej obalac tezy "innowierców" jakoby chrzescijanie zmieszali swoje obrzedy z poganskimi by ich udobruchać - a Bóg sie brzydzi takimi mixami.

 

Ta ksiązka podaje pare pare ciekawych pytań, i bardzo duzo niepotrzebnego smiecia.. Ale ktoś kto chcialby oczyscis ta ksiązke z mitów - napotka pare pytań na które odpowiedzi nie będa w dobrym swietle pokazywac dzisiejszej wiary chrzescijanskiej.

Oczywiscie nie uwłacza to Bogu i Biblii, tylko tym którzy są władcami marionetek, i pod płaszczykiem religii proboja rzadzić ludzmi...

W dziedzinie religii wcale zwykli ludzie nie róznią się od egipskiego tłumu - gdy kapłani wmawiali im ze zaćmienie to kara Bogów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie podobała fabuła ogólnie, troche tajemnic itp itd

 

Ogólnie film i książka były, musiały być dobre skoro zmusiły odbiorców do głębokich refleksji na temat wiary :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Bianka

Ogólnie film i książka były, musiały być dobre skoro zmusiły odbiorców do głębokich refleksji na temat wiary :]

to raczej kontrowersyjne teorie zawarte w książce i przedstawione w filmie wzbudziły takie zainteresowanie i niektóre burzliwe reakcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...