Feluke Opublikowano 16 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2007 Mnie dziwią wypowiedzi w stylu: słabo widać taki a taki samochód na drodze, trudno zobaczyć auto przy wyprzedzaniu, itd. Jak Wyście zdali prawo jazdy? Bo jeśli nie widzicie samochodów na drodze, to nie powinniście w ogóle wyjeżdżać na trasę!Super ze jestes terminatorem ktory widzi wszystko i wszedzie nawet jak w oczy swieci ci 500W reflektor a ty dostrzegasz czarna postac na czarnym tle. :lol: :lol: :lol: Zapal swiatlo w pokoju i wyjzyj przez okno, widzisz jakies szczegoly?? Teraz zgas... nagle widac duzo wiecej?? Tak samo jest w sloneczny dzien kiedy np. szary samochod "chowa" sie w cieniu drzew a ty dalej jedziesz w pelnym sloncu. Poprostu kontrast miedzy cieniem a samochodem jest zbyt maly w stosunku do calej reszty naslonecznionego otoczenia. Tutaj wlasnie pojawiaja sie problemy z dostrzezeniem pojazdu. Problem w tym, że ten przepis tak naprawdę nie podniesie bezpieczeństwa, ani nie zmniejszy ilości wypadków na drogach (my obawiamy się, na skutek wejścia w życie tej poprawki, zwiększenia ilości wypadków na drogach). Powoływanie się na Szwecję, Czechy i Słowację mówi już samo za siebie - nam bliżej jest do Niemiec czy Francji, a w nich nie ma obowiązkowej jazdy na światłach przez cały rok non stop.Nie podniesie bezpieczenstwa? A to ciekawe bo w innych krajach cos sie jednak poprawilo po wprowadzeniu tych przepisow. Powiedz jeszcze dlaczego miala by sie liczba wypadkow zwiekszyc? Niemiec to my jeszcze dlugo nie dogonimy bo jestesmy 50lat za murzynami a te kraje, ktorymi tak pogardziles sa lepsze od nas pod wzgledem drog jak i liczby wypadkow smiertelnych. :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 16 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2007 Dyskusja, o światłach, a wy o ubłoconych samochodach. Przecież tego, że auto z włączonymi światłami widać z dalsza nikt nie podważy! A czy to ma poprawić bezpieczeństwo? No cóż zobaczmy czy się sprawdzi, tak jak mundurki i cba. A i lepsze drogi nie poprawią bezpieczeństwa! Bezpieczeństwo poprawiła by rozbudowana komunikacja, z autostradami i pierścieniami. Bo wtedy ludzie nie będa pędzić po jednojezdniowych drogach 200km/h. Oczywiście, zawsze zostaną ci "inni" w zabłoconych i z świadomością, że muszą pokazać jacy to oni świetni kierowcy. Dokładnie to miałem na myśli! Mi osobiście jest obojętne czy będzie ta poprawka czy nie, ale argumentacja, że poprawi się bezpieczeństwo na drogach i zmniejszy się liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym jest 'głupia'... zwłaszcza, że znamy fakty: liczbę wypadków, ofiar i ich główne przyczyny... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 16 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2007 Lato, godzina 19 z haczykiem, w drodze juz prawie 10h, las, cien, powoli sie sciemnia, wyprzedzam tira, a tu nagle pojawia sie golfik II w kolorze brudu, bez swiatel bo po co bo jeszcze widno jest i zarowki sie zepsuja. Gdyby nie to ze droga byla szersza niz zazwyczaj byloby kiepsko. Mialem takie sytuacje pare razy juz, nie uwierze ze tylko ja... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 16 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2007 Niemiec to my jeszcze dlugo nie dogonimy bo jestesmy 50lat za murzynami a te kraje, ktorymi tak pogardziles sa lepsze od nas pod wzgledem drog jak i liczby wypadkow smiertelnych. :P Chyba nie zrozumiałeś, co miałem na myśli... nigdzie nie 'pogardziłem' tymi krajami, lecz nie można porównywać Szwecji do Polski bo: - inna szerokość geograficzna, co oznacza słońce nisko nad horyzontem, inny stosunek długości dnia do nocy, inne warunki atmosferyczne... - Polsce pod tym względem bliżej do Niemiec i Francji, i nie mam na myśli stanu dróg (bo głównym tematem są światła i ich konieczność). Super ze jestes terminatorem ktory widzi wszystko i wszedzie nawet jak w oczy swieci ci 500W reflektor a ty dostrzegasz czarna postac na czarnym tle. icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif Zapal swiatlo w pokoju i wyjzyj przez okno, widzisz jakies szczegoly?? Teraz zgas... nagle widac duzo wiecej?? Nie rozumiem tego przykładu! Czyli że jadący z naprzeciwka samochód na światłach Ciebie 'oślepia' (w znaczeniu, że nic nie widzisz)? To znaczy, że Ty jesteś przeciw wprowadzeniu tej poprawki! @tukamon Lato, godzina 19 z haczykiem, w drodze juz prawie 10h, las, cien, powoli sie sciemnia, wyprzedzam tira, a tu nagle pojawia sie golfik II w kolorze brudu 10h za kierownicą? Powoli się ściemnia? Wyprzedzanie TIRa (= jeden z 'poważniejszych' manewrów) - co to za argument? Tak długo za kierownicą? Nie miał ten golfik włączonych świateł mimo ściemniania się? / Wątpię czy w takich przypadkach sam obowiązek jazdy na włączonych światłach coś da, bo ten przykład już daje poważne wątpliwości = kierowca golfa (zakładam, że posiadał prawo jazdy!) przy ściemnianiu się (czyt.: zmianie warunków na drodze) nie miał włączonych świateł, a Ty 10h za kierownicą... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 16 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2007 Fajnie, nie mam jednak takiego straszliwego czterokołowego stolca, skoro, podobnie jak w Volvo i innych, światła działają tylko po przekręceniu kluczyka :> Przepis jak przepis, ciekawe jak będzie z egzekwowaniem. "Panie władzuchno, właśnie do włącznika sięgałem"? I tak jeżdżę zawsze na światłach, m.in. z powodu brudnoczerwonego lakieru (fachowo nazywa się chyba bordowy lub wiśniowy, ale ponieważ jestem prostym samcem i rozróżniam 16 kolorów, w tym 3 odcienie szarości, uważam bordo za wino, a wiśnię za owoc), który jest widoczny tak se, ze wskazaniem na "se". Większego zużycia paliwa nie udało się stwierdzić, ale szczerze mówiąc czniam na oweż, bo i tak jest niskie. Ale! jak mi dalej będą świecić w podsufitkę kretyni w czterośladowych volkswagenach i rdzoplach, to zepnę wszystkie 55 koni do galopu, dogonię i zatłukę akumulatorem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 (edytowane) samochod z nikad ? prosty przyklad waska kreta osiedlowa droga, dzieci sie bawia jezdza na rowerach itd ogolnie musisz patrzec cos sie dzieje PRZED maska, pada haslo zatrzymaj sie kolo tego znaku ... i slysze klakson :) kilka metrow przed zatrzymaniem doslownie na moim zderzaku pojawil sie fordzik z bocznej uliczki wyjechal sobie z takim sobie speedem (kiedy ja mialem pierwszenstwo) na szczescie zdarzyl wychamowac ;] kolejny przyklad ? waska osiedlowa droga jednokierunkowa po kazdej stronie po 2 rzedy gesto upakowanych pojazdow nie ma szans zeby sie wystawic i zobaczyc co sie dzieje na drodze bo z boku widzisz praktycznie tylko samochody i teraz jestes w stanie okreslic czy mozesz jechac czy nie ? mimowszysto migniecie swiatlem zawsze zwraca troche uwagi i pozwala lepiej dostrzec zblizajace sie pojazdy ;] @tukamon 10h za kierownicą? Powoli się ściemnia? Wyprzedzanie TIRa (= jeden z 'poważniejszych' manewrów) - co to za argument? Tak długo za kierownicą? Nie miał ten golfik włączonych świateł mimo ściemniania się? / Wątpię czy w takich przypadkach sam obowiązek jazdy na włączonych światłach coś da, bo ten przykład już daje poważne wątpliwości = kierowca golfa (zakładam, że posiadał prawo jazdy!) przy ściemnianiu się (czyt.: zmianie warunków na drodze) nie miał włączonych świateł, a Ty 10h za kierownicą... juz pisalem strone wczesniej dla jednych ograniczona widocznosc to lekki zmierzch a dla drugich to zupelny mrok Edytowane 17 Lutego 2007 przez Linoge Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 @tukamon 10h za kierownicą? Powoli się ściemnia? Wyprzedzanie TIRa (= jeden z 'poważniejszych' manewrów) - co to za argument? Tak długo za kierownicą? Nie miał ten golfik włączonych świateł mimo ściemniania się? / Wątpię czy w takich przypadkach sam obowiązek jazdy na włączonych światłach coś da, bo ten przykład już daje poważne wątpliwości = kierowca golfa (zakładam, że posiadał prawo jazdy!) przy ściemnianiu się (czyt.: zmianie warunków na drodze) nie miał włączonych świateł, a Ty 10h za kierownicą... Ja rozumiem, ze Ty mozesz sobie pozwolic na spokojne i powolne zycie, ale pamietaj ze nie kazdy tak jak Ty moze sobie podrozowac 600km przez tydzien. Sa pewne sytuacje (np. w moim wypadku dostarczenie kluczowych dokumentow) w ktorych ten narzucony Tobie przepis uratuje ludziom zycie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 Ja jeszcze wróce do tych świateł na przeglądach.Nie wiem gdzie wy jeździcie ale u mnie zawsze ustawiają światła na takim przeglądzie.Tego chyba przepisy wymagają mi się wydaje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 Ja jeszcze wróce do tych świateł na przeglądach.Nie wiem gdzie wy jeździcie ale u mnie zawsze ustawiają światła na takim przeglądzie.Tego chyba przepisy wymagają mi się wydaje.Niestety róznie z tym bywa, jedni udają że ustawiają inni wogóle sie za to nie biorą inni robią.. Ja jeszcze na przeglądzie sie z tym nie spotkałem :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 Niestety róznie z tym bywa, jedni udają że ustawiają inni wogóle sie za to nie biorą inni robią.. Ja jeszcze na przeglądzie sie z tym nie spotkałem :( Ja gdybym nie poprosił specjalnie, to nie by nie ustawili. Nie chce im sie chyba przejść do innego pomieszczenia.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
[Smaug] Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 A mi zawsze sprawdzają ustawienie świateł i korygują w razie potrzeby. Co do świateł ja mam je włączone zawsze tak samo jak zawsze zapinam pasy, poprostu jesli nie włączę świateł albo nie zapnę pasów jakoś zle sie czuję. Krzysiek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 Chyba mam światła przestawione bo jedno prawe bierze dalej niż lewe :mur: a chyba tak nie powinno być :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 Regulacja swiatel jest darmowa. Wystarczy podjechac i poprosic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 kamilo23 Mylisz sie. Tak wlasnie powinno byc - prawe wyzej zebys widzial wczesniej pieszego idacego poboczem... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 17 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2007 No właśnie tak się zastanawiałem. :-P Dzięki @Orgiusz :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 18 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2007 Ja rozumiem, ze Ty mozesz sobie pozwolic na spokojne i powolne zycie, ale pamietaj ze nie kazdy tak jak Ty moze sobie podrozowac 600km przez tydzien. Sa pewne sytuacje (np. w moim wypadku dostarczenie kluczowych dokumentow) w ktorych ten narzucony Tobie przepis uratuje ludziom zycie. Tego właśnie się obawiałem, że najczęstsze przyczyny wypadków (nadmierna prędkość, nieprawidłowe wykonywanie manewrów wyprzedzania, itd.) będą w ten sposób usprawiedliwiane: nieważne, że ja ewidentnie łamię prawo (nadmierna prędkość, niewłaściwe wykonywanie manewru wyprzedzania, itp.), bo mi się spieszy, bo muszę, bo nie zdążę - ważne, że 'to moje łamanie prawa' mogę uczynić bezpieczniejszym! Tu tkwi problem, bo sam przecież jestem za światłami, ale nie mogę zaakceptować takiej argumentacji! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yotomeczek Opublikowano 18 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2007 Mam prawko od 15 lat (żeby oszołomy się nie czepiały że zielony się wypowiada) Jestem ZA jazdą z WŁĄCZONYMI światłami przez cały rok. Jeżeli ktoś twierdzi, że samochód z włączonymi światłami nie jest lepiej widoczny na drodze (niż ten z wyłączonymi światłami) to powinien udać się do okulisty. Bezpieczeństwo na drodze można poprawiać na wiele sposobów. Szkoda, że za podatki zawarte w paliwie nie powstają porządne drogi ... Uważam, że ten przepis poprawi bezpieczeństwo na drogach. Kolejnym krokiem poprawiającym bezpieczeństwo jest zwiększenie ilości fotoradarów - szczególnie w dużych miastach - nie cierpię niewyżytych osobników uprawiających wyścigi uliczne z własnym cieniem - w moich oczach to czystej wody głupota. Wszystkim życzyłbym równych dróg (bo niestety opłakany stan nawierzchni jest według mnie przyczyną wielu wypadków - po prostu nie sposób skupić się na dalekosiężnej obserwacji drogi, kiedy trzeba wykonywać slalom pomiędzy dziurami) oraz rozbudowanej sieci autostrad - mam nadzieję nie zbyt drogich jak na kieszenie przeciętnego polskiego kierowcy. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 18 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2007 Jeżeli ktoś twierdzi, że samochód z włączonymi światłami nie jest lepiej widoczny na drodze (niż ten z wyłączonymi światłami) to powinien udać się do okulisty.Myślę, że nikt w tym temacie nie zaprzecza temu. Jedynie problem tkwi w argumentacji: Bezpieczeństwo związane z używaniem świateł w nocy w stosunku do jazdy w dzień To znacznie bardziej złożony problem, wymagający szczegółowego omówienia. Jest to szczególnie ważne, w okresie jesienno zimowym, gdy dzień jest krótki, ale także obecnie, w lecie, podczas długich nocnych podróży wakacyjnych. Na jazdę w nocy decyduje się przecież wielu niedoświadczonych kierowców, odbywających tylko kilka razy w roku dłuższe podróże w nocy np. ze względu na upał lub chęć przebycia długiej drogi na wypoczynek w krótszym czasie. Poprawa widoczności za pomocą świateł włączonych w dzień jest oczywista, zgodna z intuicją i łatwa do samodzielnego zaobserwowania. Natomiast jazda w nocy po nieoświetlonych drogach jest z zasady dużo bardziej niebezpieczna. Statystyki pokazują, że liczba wypadków pomiędzy zmierzchem, a świtem na - przykładowo - sto tysięcy pojazdów będących w ruchu jest kilkakrotnie wyższa niż za dnia. Liczba zabitych i bardzo ciężko rannych też jest dużo większa. Związek wydaje się oczywisty: gorsze warunki jazdy, gorsza widoczność, więcej wypadków. Natomiast w statystykach dominujące przyczyny wypadków są takie same jak za dnia: wymuszenie pierwszeństwa, nadmierna prędkość, alkohol. Przyczyny wypadków w postaci wad oświetlenia zajmują znikome miejsce. Nie oznacza to, że po zmierzchu kilkakrotnie wzrasta skłonność do nieprzestrzegania reguł ruchu drogowego. Natomiast czynnik bezpieczeństwa związany z oświetleniem jest trudny do zmierzenia i sprawdzenia, zwłaszcza gdy, rozbity jest samochód i jego światła. Jeśli zlekceważenie reguł bezpiecznej jazdy przy dobrej widoczności w dzień może spowodować czasem jedynie zdenerwowanie, bo uniknięto wypadku lub kolizji, to w warunkach złej widoczności skutki podobnej sytuacji będą dużo poważniejsze. Natomiast jakość oświetlenia może być dość niska, ale często pozostaje nie wykryta jako - choćby pośrednia - przyczyna wypadku. W nocy na obszarach nieoświetlonych możliwość dostrzeżenia przeszkody i uniknięcia wypadku zależy praktyczne od jakości świateł: ich zasięgu, szerokości wiązki światła oraz kierunku świecenia, a także od tego czy nie oślepiają innych użytkowników dróg. Natomiast na jakość świateł wpływa wiele czynników, które - niestety - często umykają podczas badania świateł według stosowanych obecnie procedur. Na jakość oświetlenia drogi wpływają trzy elementy: jakość reflektora, jakość źródeł światła (żarówek i lamp ksenonowych) oraz prawidłowe ustawienie świateł. Ponadto ważne jest prawidłowe używanie przez kierowców korektorów ustawienia świateł. Podczas przeglądu lub po wymianie żarówek wykonywane jest tylko ustawianie świateł, a właściwości wiązki świetlnej badane są jedynie przy homologacji lamp, na etapie dopuszczania ich do produkcji. W Instytucie Transportu Samochodowego wykonano badania ustawienia i jakości świateł w warunkach eksploatacyjnych (drogowych). Jak wynika z tych badań stan oświetlenia reflektorowego służącego kierowcom w nocy pozostawia wiele do życzenia. Właśnie ta argumentacja jest 'głupia', że się znacząco zmniejszy ilość wypadków, zwłaszcza ze skutkiem śmiertelnym! Bo samego faktu poprawienia widoczności na drodze nie kwestionuję! Jeśli zlekceważenie reguł bezpiecznej jazdy przy dobrej widoczności w dzień może spowodować czasem jedynie zdenerwowanie, bo uniknięto wypadku lub kolizji, to w warunkach złej widoczności (nie chodzi tylko o jazdę w nocy!) skutki podobnej sytuacji będą dużo poważniejsze. Jeśli przepisy nie będą przestrzegane, to nie łudźmy siebie samych, że zmienimy statystyki, skoro w sytuacjach, w których nie ma 'naturalnej' konieczności używania świateł, następuje znikomy odsetek wypadków, a głównymi przyczynami wypadków są: nadmierna prędkość, wymuszenie pierwszeństwa i jazda po pijanemu, zwłaszcza w warunkach złej widoczności, w której każdy i tak był do tej pory zobowiązany używać tych świateł - świateł, które "pozostawiają wiele do życzenia". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 18 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2007 I co to ma udowodnić, w nocy jest mniejszy np ruch, można jechać z większą prekością co może przkładać sie na zwiększoną śmiertelnośc uczestników, może to wynikać z np zasnięcia za kierownica itp fakt pozostaje faktem auto na światłach jest lepiej widoczne co przyczynia sie do poprawy bezpieczeństwa, koszty paliwa wyliczon w skali roku przy chyba 15 tys km na niecałe 100 zł. OMG normalnie kokosy przez to ruch na drogach zmniejszy sie o połowe :lol2: . Problem olbrzymi normalnie zrezygnuje z jazdy samochodem na recz komunikacji miejskiej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xor Opublikowano 19 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2007 misico --> No popatrz, sami debile na świecie... Na motocyklu w większości krajów trzeba jeździć zawsze na światłach. Więc zgadzasz się, że zapalone światła poprawiają widoczność, ale z kolei wcale nie poprawia to bezpieczeństwa ? Czyli poprawa widoczności pojazdu wg Ciebie nie wpływa na bezpieczeństwo... ...człowieku, czy Ty czytasz co piszesz ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meeron Opublikowano 19 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2007 jestem ZA, kiedys sie o tym na wlasnej skorze przekonalem ze to poprawia widocznosc a co za tym idzie bezpieczenstwo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fushigi87 Opublikowano 19 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2007 (edytowane) Jestem za jazdą na światłach cały rok i podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami. Ciężko jest dojrzeć auto jadące z naprzeciwka o kolorze asfaltu lub innym ciemnym bez włączonych świateł kiedy słońce świeci prosto w oczy, a jak jedzie na włączonych światełkach to widać jednak dwa świecące punkty. Podobnie sytuacja w lesie kiedy Aut o ciemnych kolorach czasem po prostu nie widać jak nie mają włączonych świateł. Na trasach włączanie świateł także według mnie ma sens dlatego ,że znacznie szybciej widać czy auto jedzie w naszą stronę czy w drugą P.S. Jestem jeszcze świeżym kierowcą (niecały rok) ale już miałem kilka dziwnych sytuacji kiedy gdybym zauważył auto jadące z naprzeciwka dużo szybciej ,nie musiałbym potem wykonywać jakichś nerwowych manewrów na drodze ;) Przepis o jeździe na światłach przez cały rok będzie mieć sens już wtedy kiedy ocali chociaż jedno życie...pamiętajcie że to może być wasze lub bliskiej wam osoby życie ;) Edytowane 19 Lutego 2007 przez mx87 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeksz Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 Ja z przyzwyczajenia jak przechodze przez jezdnie zawsze patrze czy jakies swiatla sie nie swieca jak nie to ide i pare razy bym sie przeliczyl bo jakis debil by mnie rozjechal bo swiatel nie wlaczyl. Tez jestem za ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 jestem ZA, kiedys sie o tym na wlasnej skorze przekonalem ze to poprawia widocznosc a co za tym idzie bezpieczenstwo misico --> No popatrz, sami debile na świecie... Na motocyklu w większości krajów trzeba jeździć zawsze na światłach. Więc zgadzasz się, że zapalone światła poprawiają widoczność, ale z kolei wcale nie poprawia to bezpieczeństwa ? Czyli poprawa widoczności pojazdu wg Ciebie nie wpływa na bezpieczeństwo... ...człowieku, czy Ty czytasz co piszesz ? W tym tkwi sedno całego rozważania! Bo przykłady podane w tym temacie, pokazują, że mimo jazdy bez świateł nie doszło do kolizji, wypadku, choć spowodowało zapewne zdenerwowanie... Światła dają lepszy komfort jazdy (lepiej dostrzeżemy pojazd, szybciej go zauważymy, ale nie oznacza to automatycznie poprawy bezpieczeństwa na drogach! Piszesz, że "Na motocyklu w większości krajów trzeba jeździć zawsze na światłach", czyli, że nie wszystkie kraje doszły do wniosku, że jazda na włączonych światłach powoduje poprawę bezpieczeństwa na drogach! Oznacza to, że nie ma całkowitej pewności, że jazda na światłach (przez cały rok non stop, bo jeśli chodzi jazdę na światłach w nocy i w trudnych warunkach na drodze: słaba widoczność, złe warunki atmosferyczne na drodze - to chyba nikt nie kwestionuje) przekłada się automatycznie na poprawę bezpieczeństwa! Właśnie przykłady krajów (jedne wprowadziły obowiązek, inne nie, nawet dla motocyklów!) pokazują, że nie ma 'dowodu' na takie przełożenie: obowiązek jazdy na światłach przez cały rok powoduje poprawę bezpieczeństwa na drodze! Powoduje on lepszą widoczność, ale widoczność pojazdów, których dotyczy ten obowiązek, a może spowodować inne konsekwencje: - brak czujności na pojazdy nieoświetlone: psychologia mówi wyraźnie, że człowiek się przyzwyczaja i usypia czujność, jeśli jakiś pojazd (nie mówię o celowej takiej jeździe, ale często ludzie zapominają włączyć świateł, a pojazdy mamy takie, jakie mamy!) pojedzie bez świateł, to prawdopodobieństwo niedostrzeżenia takiego pojazdu jest znacznie większe niż w przypadku, gdy wiemy, że pojazdy takie jeżdzą bez świateł; jeśli wiemy, że jeżdżą też bez świateł bardziej jesteśmy uważni na pojazdy bez tych świateł, niż gdy wiemy, że powinny jeździć na światłach - są to naturalne zachowania i myślenie (zwłaszcza podświadome!) człowieka i nie można go rozpatrywać w aspekcie pojedynczego kierowcy (bo miałem taki a taki przypadek, taką a taką sytuację!), ale w aspekcie socjologicznym i psychologicznym, bo ta poprawka ma w tych sferach przynieść efekty (czyt.: zmniejszyć ilość wypadków ze skutkiem śmiertelnym!) - trudniej będzie dostrzec pieszych i rowerzystów: chodzi tutaj zwłaszcza o pewne sytuacje na drogach przy warunkach, w których jazda bez świateł daje znacznie lepszą widoczność / zauważenie pieszego bądź rowerzystę - fatalny stan świateł w polskich samochodach, źródeł światła i ich ustawienia (znowu mówię na płaszczyźnie całego kraju, a nie mojego samochodu, czy też innych!) może powodować więcej kolizji i wypadków, niż jazda bez tych świateł! (oczywiście chodzi tutaj o dobre warunki na drodze, bo jazda przy złych warunkach na drodze, czy w nocy nie podlega tej dyskusji). Nie ma bowiem determinizmu w przełożeniu: światła powodują lepszą widoczność na drodze, więc obowiązek jazdy na światłach powoduje większe bezpieczeństwo na drodze! Nie mamy co do tego całkowitej pewności (bo nie chodzi nam o same samochody, ale także o pieszych, rowerzystów, motocyklistów!) - pewność jest tylko co do lepszej widoczności, że pojazdy jadące na światłach są lepiej widoczne (potwierdzają to Wasze przykłady i różny stosunek krajów do obowiązku jazdy na światłach!). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 Ty lubisz pisac zeby pisac? W wiekszosci 'wolnych' tematow klepiesz posty ktore wlasciwie sa miedleniem tego samego, w stylu upr 'obowiazek zapinania pasow ogranicza wolnosc osobista'. Zupelne [ciach!]ly ktore sa g.. wazne. Masz zapalone swiatla - lepiej cie widac i tyle. A ty jak wszedzie indziej zaczynasz jakies filozficzne wywody z tylka wyjete. To jest postfuckerstwo czy jeszcze nie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wamak Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 (edytowane) Tu nie ma o czym się sprzeczać. Szybciej się zauważa samochód na zapalonych światłach mijania i to jest oczywiste. Nie ma się co sugerować, że tylko niektóre kraje wymagają świateł mijania cały rok. Edytowane 20 Lutego 2007 przez WDK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 (edytowane) Dokladnie, nawet mi sie juz czytac tego nie chce, to tak jak probowac udowodnic, za obowiazek zapinania pasow jest szkodliwy, bo dzieki temu czujemy sie pewniej i bezpieczniej, przez co mozemy rozwijac wieksze predkosci, jezdzic bardziej agresywnie itd. itp. misico - ogolnie fajne, ze nam tu serwujesz informacje i statystyki, ale nie zapominaj, ze statystyk dotyczacych tego ile razy zapalenie swiatel uratowalo komus zycie, albo uchronilo od stluczki sie nie prowadzi... Edytowane 20 Lutego 2007 przez kucyk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 Ty lubisz pisac zeby pisac? W wiekszosci 'wolnych' tematow klepiesz posty ktore wlasciwie sa miedleniem tego samego, w stylu upr 'obowiazek zapinania pasow ogranicza wolnosc osobista'. Zupelne [ciach!]ly ktore sa g.. wazne. Masz zapalone swiatla - lepiej cie widac i tyle. Mylisz mnie z @rosolini'm! Nigdzie ja nie napisałem, że 'obowiazek zapinania pasow ogranicza wolnosc osobista'! W przeciwieństwi do Twego postu podałem pewne uzasadnione argumenty (przynajmniej z mojego punktu widzenia!), że nie jest to takie jednoznaczne! Gdyby to było takie jednoznaczne, już dawno sama policja zwracałaby na to uwagę, gdy tymczasem mówią, że nie wiedzą w jakim stopniu oświetlenie pojazdów przyczynia się do spowodowania wypadków i kolizji, natomiast podkreślają, że sam obowiązek jazdy na światłach nic tu nie wniesie, jeśli nadal będziemy mieć do czynienia na polskich drogach z nadmierną prędkością, wymuszaniem pierwszeństwa i jazdą po pijanemu! Piszesz: masz zapalone światła - lepiej Cię widać i tyle. Właśnie! Lepiej widać Ciebie na drodze, ale czy to się bezpośrednio przekłada na poprawę bezpieczeństwa na drodze? Bo nawet policja nie wypowiedziała się na ten temat jednoznacznie! Sondy zresztą potwierdzają ten brak jednoznacznej oceny poprawy bezpieczeństwa na drogach w przypadku wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach przez cały rok: w przybliżeniu połowa uważa, że ta poprawka jest słuszna, a połowa badanych, że jest 'głupotą'... A ty jak wszedzie indziej zaczynasz jakies filozficzne wywody z tylka wyjete. To jest postfuckerstwo czy jeszcze nie? Nie można upraszczać myślenia do schematu: jazda na światłach => lepsza widoczność => większe bezpieczeństwo na drogach. Gdyby tak było, już dawno by wszystkie kraje wprowadziły taki obowiązek! Tymczasem w Niemczech zamiast wprowadzić obowiązek jazdy na światłach przez cały rok, chcą wprowadzić zakaz palenia papierosów za kierownicą, który według nich może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa i zmniejszenia wypadków na drogach (bo specjaliści twierdzą, że poprzez zapalanie / palenie papierosa kierowca traci czujność, uwagę a skupia się na papierosie i odprężeniu, jakie ten papieros daje). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziuby Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 (edytowane) Problem polega na dużej ilości wypadków drogowych, w naszym kraju, myślą, że po wprowadzeniu tego przepisu statystyki wypadków im się poprawią. A gdzie te autostrady. Po za terenem zabudowanym jestem za, natomiast w mieście, jak kto chce. Z własnego doświadczenia wiem, że jak jest pochmurno to bez żadnego nakazu włączam światła. Po za tym dochodzi to sytuacji śmiesznych, ktoś mieszka w jakiejś małej miejscowości ma do przejechania 500m, nie zapalił świateł czy też nie zapiął pasów i go załapała policja Parę groszy pękło przez przepis, który w tym przypadku można przepuścić przez palce. Policji brakuje zdrowego rozsądku, w większości przypadków. Władza to władza, samo życie Edytowane 20 Lutego 2007 przez Dziuby Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 20 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2007 Każdy z nas ma jedno życie jeśli te światła uratują chociaż jedną osobę to jest warto. Tyle tyko powiem bo szkoda więcej na ten temat klepać a przepis i tak na pewno wejdzie. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...