The God Delusion - Bóg Urojony

[kucyk]

ale dlaczego oni maja wierzyc w stworce, oni po prostu wierza w kosmitow, a ty w jakiegos stworce, oba przypadki sa rownie abstrakcyjne, z ta roznica, ze kogos kto widzial UFO mozna uznac za wariata, a was nie

Edytowane 23 Maja 2008 przez kucyk

[costi]

no dobra, czyli mozna was porownac do tych co wierza w UFO, z ta roznica, ze was jest wiecej - jednoczesnie nie robi to waszego Boga bardziej "prawdziwego", na dodatek ci od UFO podobno je widzieli, a wy?

Sa tez tacy, co twierdza, ze widzieli Boga. ;)

 

ale dlaczego oni maja wierzyc w stworce, oni po prostu wierza w kosmitow, a ty w jakiegos stworce, oba przypadki sa rownie abstrakcyjne, z ta roznica, ze kogos kto widzial UFO mozna uznac za wariata, a was nie

"Stworce" przez male "s", w sensie "ktos, kto doprowadzil do powstania ludzkosci/swiata" - w tym kontekscie moga byc i kosmici ;)

A propos tego wariata - idac tym tropem to kogos, kto twierdzi, ze widzial Boga, tez mozna uznac za wariata.

[mr^_^max]

kucyk, z tego samego powodu, z którego ja nie mogę Cie nazwać wariatem. Bo dlaczego niby Twój świat bez Boga, jest bardziej prawdopodobny od mojego? W tej chwili mamy 50% pewności i wątpię, żeby za naszego życia przybył choć 1% dla kogokolwiek ;-)

[borsuczy_król]

Nie mam pojęcia jak uzasadnisz owe 50% pewności. Czyżby 'jest bóg lub go nie ma'? Co do istnienia FSM też mamy 50% pewności? :D

[kucyk]

kucyk, z tego samego powodu, z którego ja nie mogę Cie nazwać wariatem. Bo dlaczego niby Twój świat bez Boga, jest bardziej prawdopodobny od mojego? W tej chwili mamy 50% pewności i wątpię, żeby za naszego życia przybył choć 1% dla kogokolwiek ;-)

no co ty, wedlug mnie swiat stworzyl Lech z Jarkiem, wiec mamy ich, kosmitow i twojego stworce, wiec zapomnij o swoich 50%

sposobow na stworzenie ziemi jest tyle ile pozwoli nam wymyslec nasza wyobraznia, tylko nie zapomnij, ze zarowno Lech z Jarkiem, kosmici jak i twoj stworca podchodzi pod fantastyke

 

a tak serio spytam - ty na prawde w to wierzysz, czy to jest wedlug ciebie racjonalne, ze twoj stworca stworzyl Swiat, dinozaury tez stworzyl? pytam bo nie czytalem Biblii, nic na to nie poradze, ze lubie myslec racjonalnie, a za opowiesciami sci-fi nie przepadam?

 

Smutne sa te statystyki, pokazuja jaki ciemnogrod panuje w Polsce:

 

Państwo / Procent ateistów, agnostyków i niewierzących w Boga

 

Szwecja 46-85%

Dania 43-80%

Norwegia 31-72%

Czechy 54-70%

Japonia 64-65%

Polska 3-6%

Finlandia 28-60%

Francja 43-54%

Niemcy 41-49%

Rosja 24-48%

Węgry 32-46%

Holandia 39-44%

Wielka Brytania 31-44%

Belgia 42-43%

Włochy 6-15%

USA 3-9%

Edytowane 23 Maja 2008 przez kucyk

[und3r]

Te statystyki to jakaś bzdura. Kompletnie nie idą one w parze z moimi obserwacjami :P

[pain.exe]

Nie wiem tylko co ma ateizm/agnostycyzm do "ciemnogrodu". Tym stwierdzeniem obraziłeś większość tych, którzy wierzą. Rozumiem w Polsce obraz prawie całego KK jest żałosny i rzeczywiście wygląda to na powrót do średniowiecza, ale nie wszyscy wierzący to posłuszne baranki/ekstremiści z Radia z ryjem czy nadgorliwi wyznawcy dla których wszystko jest grzechem lol ;)

W ogóle ton twojej wypowiedzi jest strasznie ofensywny, nie popadajmy ze skrajności w skrajność, mi tam nie przeszkadza to, że ktoś wierzy sobie w takiego czy innego boga ani to, że ktoś nie wierzy.

 

edit - BTW. było już poruszane wielokrotnie w różnych tematach tutaj, ale chyba trzeba przypomnieć ;) UFO = Unidentified Flying Object

Edytowane 24 Maja 2008 przez pain.exe

[kucyk]

Te statystyki to jakaś bzdura. Kompletnie nie idą one w parze z moimi obserwacjami :P

a nie wiem, znalazlem na wiki :)

 

pain.exe - jestem ofensywny bo dla mnie to jest smieszne, co nie oznacza, ze przeszkada mi to ze sobie ktos wierzy w UFO albo stworzycieli

[Camis]

Te statystyki to jakaś bzdura. Kompletnie nie idą one w parze z moimi obserwacjami :P

Akurat w Szwecji, jest bardzoooo duzo niewierzących, zdecydowana wiekszosc. Jak w innych krajach to nie wiem :P

[Gość]

chodzi raczej o to że w Polsce odsetek niewierzących jest obecnie wyższy, a te statystyki są nieaktualne(?)

[Camis]

No ze te statystyki w Polsce są zaniżone to wiadomo, zdecydowana większość niewierzących, 'nie wypisała' się z KK ;] I dalej są liczeni jako wierzący...

Edytowane 23 Maja 2008 przez Cmx

[Twój Pan]

A jak mozna sie "wypisac" nie "przepisujac sie" do innej?

[kucyk]

no w Polsce raczej nie, albo podarzasz za stadem, albo jestes "kotem"

[Camis]

http://www.apostazja.info/

Apostazja czyli wystąpienie z Kościoła

Edytowane 25 Maja 2008 przez Cmx

[Przemol^N]

Dzieki Cmx za linka. Postraram sie wypisac z tej dziwnej sekty do ktorej nigdy nie chcialem byc zapisany a jestem.

Edytowane 24 Maja 2008 przez Przemol^N

[mr^_^max]

a tak serio spytam - ty na prawde w to wierzysz, czy to jest wedlug ciebie racjonalne, ze twoj stworca stworzyl Swiat, dinozaury tez stworzyl? pytam bo nie czytalem Biblii, nic na to nie poradze, ze lubie myslec racjonalnie, a za opowiesciami sci-fi nie przepadam?

Nie wiem. Po prostu wierzę w COŚ, co tchnęło "życie" w ten świat.

 

Musisz mnie od razu obrażać? Ciemnogród? Inni jakoś wypowiadają się na poziomie. Jaka jest między nami różnica? Przecież Ty też nie wiesz jak powstał świat :ploom:

[kucyk]

Nie wiem. Po prostu wierzę w COŚ, co tchnęło "życie" w ten świat.

 

Musisz mnie od razu obrażać? Ciemnogród? Inni jakoś wypowiadają się na poziomie. Jaka jest między nami różnica? Przecież Ty też nie wiesz jak powstał świat :ploom:

Przepraszam, ze poczules sie obrazony. Nie potrafie rozmawiac powaznie nie nazywajac rzeczy po imieniu.

Po prostu wiara w jakies bozki i stowrcow jest dla mnie prymitywna, to moglo byc dobre w sredniowieczu, w dzisiejszych czasach przy tak zaawansowanej technice podchodzi to juz pod fantastyke. Tak ja tez nie wiem jak powstal swiat, ale twoja wersja wydaje sie najmniej prawdopodobna i z "dnia na dzien" co raz bardziej abstrakcyjna, dzieki nauce.

Do tego dochodzi instytucja KK ktora napedza ten caly biznes, dlatego kojarzy mi sie to z ciemnogrodem, na co potwierdzeniem sa statystyki ktore podalem powyzej, ludzie sa po prostu zastrzaszeni, podarzaja za stadem, dziekuje swoim rodzicom ktorzy dali mi wybor, nie kazali mi chodzic w niedziele do kosciola mimo mojej woli - a ile znam takich rodzin, ile wy znacie?

Tak na prawde nie roznimy sie niczym od innych narodow gdzie procent niewierzacych oscyluje okolo 30-40% - dla mnie to jest prymitywne, ze 95% polakow deklaruje przynaleznosc do KK - skoro deklaruja przynaleznosc to jednoczesnie uznaja stworzenie swiata wg Biblii jako jedyne mozliwe.

To jest falszywe, prymitywne i ten proceder bedzie trwal tak dlugo jak KK bedzie mial w garsci caly ten kraj.

Na ta chwile nie mozna normalnie funkcjonowac w takim narodzie i ja juz chyba nie doczekam czasow gdzie na ateiste nie beda patrzeli jak na jakiegos aliena.

Edytowane 24 Maja 2008 przez kucyk

[mr^_^max]

Wiesz co, Ty jesteś przykładem, że fanatyzm działa też w drugą stronę. Normalnie lustrzane odbicie babci w moherze.

 

Po pierwsze kościół, a wiara to dwie różne sprawy. Ja do żadnego kościoła nie przynależę. Po drugie jeśli już zszedłeś na temat KK, to wyobraź sobie, że nie neguje on ani teorii wielkiego wybuchu, ani teorii ewolucji Darwina.

 

Ja wierzę w teorię wielkiego wybuchu, co nie znaczy, że nie wierzę w Boga, jako siły sprawczej całego mechanizmu wszechrzeczy. Kumasz?

 

Jeszcze jedno, chcesz by przestali patrzeć na Ciebie jak na jakiegoś aliena, a Ty dokładnie tak samo patrzysz na wierzących. Zastanów się chłopie. Ja tam do ateistów nic nie mam. Co mnie obchodzi w co ludzie wierzą lub czy w ogóle wierzą? Nic. Ciebie to powinno chyba tyle samo obchodzić?

[kucyk]

Wiesz co, Ty jesteś przykładem, że fanatyzm działa też w drugą stronę. Normalnie lustrzane odbicie babci w moherze.

Nie rozumiem :lol2:

Jak mozna byc fanem czegos czego nie ma

 

Po pierwsze kościół, a wiara to dwie różne sprawy. Ja do żadnego kościoła nie przynależę. Po drugie jeśli już zszedłeś na temat KK, to wyobraź sobie, że nie neguje on ani teorii wielkiego wybuchu, ani teorii ewolucji Darwina.

Tak to sa dwie rozne sprawy i ja je rozdzielam nie widze problemu, ale niektorzy z tym problem maja

Nie neguje, bo sie przystosowuje, musi byc elastyczny, aby utrzymac jak najwieksza ilosc "wiernych", tylko sie cieszyc, ze za tak wielkich idiotow swoich czlonkow nie maja

 

Ja wierzę w teorię wielkiego wybuchu, co nie znaczy, że nie wierzę w Boga, jako siły sprawczej całego mechanizmu wszechrzeczy. Kumasz?

Nie nie wiem co to jest sila sprawcza calego mechanizmu, ale brzmi ciekawie :razz:

 

Jeszcze jedno, chcesz by przestali patrzeć na Ciebie jak na jakiegoś aliena, a Ty dokładnie tak samo patrzysz na wierzących. Zastanów się chłopie. Ja tam do ateistów nic nie mam. Co mnie obchodzi w co ludzie wierzą lub czy w ogóle wierzą? Nic. Ciebie to powinno chyba tyle samo obchodzić?

Niestety, takich ludzi jak ty jest masa, nie przynalezysz do kosciola, nie wierzysz w KK, ale chrzest miales, komunie i zapewne przed oltarzem tez staniesz, no chyba, ze nalezysz do tych 4%? watpie, a dlaczego to ci odpowiedzialem w poprzednim poscie i kolko sie zamyka, niby cie nie obchodzi w co wierza inni, albo w co nie wierza, ale jednak podarzasz za stadem

Aha, zapomnialbym, ze na ta chwile to ty zachowujesz sie jak moher :D

Edytowane 24 Maja 2008 przez kucyk

[mr^_^max]

1. No jak widzisz po samym sobie, jednak można.

2. Ja też je rozdzielam. W instytucję kościoła nie wierzę.

3. Siła sprawcza, czyli jak doszło do Wielkiego Wybuchu, co go spowodowało...

4. Jakim stadem człowieku? Tak, byłem wychowywany w KK, bo rodzice się do tego zobowiązali. Miałem chrzest, komunie. Gdy jakieś tam lata osiągnąłem (15 bodajże), ojciec powiedział, że jeśli nie czuję potrzeby chodzenia do kościoła to ok. Powtarzam w instytucję kościoła nie wierzę, bo widzę ile w niej jest obłudy. A kwestia ślubu kościelnego? Jeśli moja partnerka będzie chciała lub będzie miała taką potrzebę, to czemu nie. Ja to traktuje jako wspaniałą tradycję, ale niekonieczną do mojego szczęścia.

 

edit.

N/C.

Edytowane 24 Maja 2008 przez mr^_^max

[Manhunt]

Ja tam jestem ateistą i tyle... A co statystyk to są zaniżone bo znam wielu ludzi którzy nie wierzą (ale nazywa się ich "wierzący niepraktykujący"). Pozdro