Skocz do zawartości
m1xer

Mrówka Faraona

Rekomendowane odpowiedzi

Było już o kunach to teraz o mrówkach...

 

Sprawa wygląda tak... Wynajmuje mieszkanie w bloku n 6 piętrze... wchodzę tydzień temu do kuchni widzę po blacie zap... mrówka... zaliczyła zgon.. po kilku dniach pokazało się już regularnie kilka sztuk... Googlarka wskazała że to faraonki... z opisu wynika że gniazdo zazwyczaj jest kilka metrów od ich wędrówek... mam tylko nadzieje że gniazdo jest u sąsiada... Problem w tym że mimo wysprzątania całej kuchni oraz łazienki (bo tam tez widziałem kilka sztuk...) one nadal przychodzą (cholery nie śpią w nocy :blink: ) druga sprawa że to nie najnowszy blok i stara zabudowa mieszkania więc nie mam jak sprawdzić czy np. wszystkie otwory z których wychodzą rury są szczelne....

 

Ktoś wie jak wygląda gniazdo? Jaka może być jego liczebność??

 

Polećcie jakiś sprawdzony środek... bo roztwory typu domestos nie działają długoterminowo.....

 

ps – teraz upatrzyły sobie mój pokój... i właśnie zabiłem 5sztuk na obudowie komputera...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czeka cię wynajęcie specjalistów

Co Ty człowieku, sam je sokojnie wygonisz z chaty. Zanim sie administracja tym zajmie albo wlasciciel to Cie mrowki z domu wyniosą - a na specjalistów szkoda kasy bo zrobią to samo co możesz zrobić sam - sposób działa na 100%. Sprawa wygląda tak. Idziesz do Leroy Merlin albo jakiegokolwiek "ogrodniczego", kupujesz żarcie z trutką na faraonki (taki biały proszek). Będąc w domu rozkminiasz skąd one wyłążą i którędy łażą (one mają swoje ścieżki). Jak już to wykminisz, rozsypujesz tam tego proszku tyl ile masz ochoty. Mrówki się na to złąpią, zaniosą żarcie do królowej (do gniazda) i zginie całe gniazdko. Sprawdzone, poniewaz miesiac temu tez z mrowkami walczyłem, kupiłem ten proszek, rozsypałem i dwa dni później ani jednej mrówki - do dzisiaj się nie pokazały. Póki nie masz tego proszku możesz użyć proszku do pieczenia żeby je odgrodzić troszkę jeśli Ci specjalnie gdzieś przeszkadzają w mieszkaniu - boją się tego jak ognia. Na spokojnie, kup trutkę za 7 zeta i z głowy. :) Powodzenia. (mnie wkurzało, że z przedpokoju przyłaziły do mojego pokoju a nie miałem jeszcze trutki. Rozsypałem proszek do pieczenia na progu drzwi i "inteligientki" nie wpadły na to żeby przejść po ścianie. Przestały przyłazić a potem rozsypałem trutke w przedpokoju, nażarły się i asta la vista).

Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

Też miałem mrówki w domu kiedyś, ale to przez ZSYP, zlikwidowali ZSYP to i mrówki się skończyły...

 

 

Aktualnie mieszkam w akademiku i mam karaluchy :D. Jakieś sugestie jak to wytępić? Zalepialiśmy wszystkie dziury silikonem już x razy, jakieś kostki na nie też są wszędzie, cały czas sprzątamy... Ostatnio zagnieździły się w... drzwiczkach od mikrofali :huh: . Nie jest to tak wkurzające jak mrówki, bo się boi ludzi, ale jednak przeszkadza... Specjaliści byli już raz, ogólna dezysfekcja bloku była i nic :x. Zsyp oczywiście jest ale nie chcą go zlikwidować (nie wiem dlaczego).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest zsyp, będą i karaluchy niestety. Sposobów jest sporo zerknij na googliszczach. Looknij też tutaj:

http://www.dezynfekcja.bai.pl/karaluchy.htm

Jedno jest pewne, żeby wytępić karaluchy, musi być w domu krystalicznie czysto inaczej zawsze będą miały po co przyleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam ich nie usuniesz, zabijesz te które są (preparatami http://allegro.pl/search.php?string=mr%C3%B3wki+faraona ) a na ich miejsce przyjdą kolejne [;

spółdzielnia praktycznie nic z tym zrobić nie może, przecież nie będą każde mieszkanie spryskiwać chemikaliami.

za ich występowanie w znacznej części odpowiedzialne są pomieszczenia w blokach typu zsyp :] szczególnie ze względu na wysoką wilgotność, ich likwidacja z pewnością przyczyniłaby się do zmniejszenia skali zjawiska jednak gdzie umieścić te wszystkie kontenery ? na zewnątrz ? :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony polecam takie cuś PŁYTKA GLOBOL

Także walczyłem u siebie z mrówkami. Kupiłem takie 2 płytki, umieściłem na wiszących szafkach w kuchni. Za jakiś czas mrówek nie było, wyniosły sie - prawdopodobnie do sąsiadów. ;)

Potem profilaktycznie można kupować jedną, starcza na długo.

Edytowane przez studenc1k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To widze ze czeka mnie dłuuuga wojna.... najgorsze jest to ze na sasiadow nie mam co liczyc.... wiec pozostaje mi tylko trzymac "je" z dala od mojego mieszkania (dobrze ze mam w planach przeprowadzkę) no ale do tego czasu trzeba cos z nimi zrobic....

 

Bylem w Nomi i tu zonk... ni mieli na skladzie nic na mrówki :blink:

 

@Kaaban nawet nie strasz mnie... mam zsyp... i zaje... szpare pod głownymi drzwiami....

 

Co dziwniejsze teraz widzialem tylko 2...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj też ostatnio zauważyłem u siebie w mieszkaniu. Tych mrówek faraona jest chyba kilka gatunków bo kiedyś to były imho wieksze... A teraz takie malutkie mróweczki. Cóż. Pojawiają się czasem w większych ilościach, łażą, wkurzają... Zauważyłem że są okresy kiedy ich nie ma/jest bardzo mało. Plagą nie nazwę bo są randomalnie rozrzucone po kuchni/pokoju moim/łazience. Pamietam historie, jak za czasów PRL jak były plagi faraonek to łaziły całymi stadami... ;)

 

Hm cóż. Urok mieszkania w bloku/starszym bloku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

Hmm ale tutaj wcześniej nie było żadnych karaluchów, zsyp sobie był a karaluchów nic a nic i nagle się pojawiły.

 

A dezyfekcja była wszystkich mieszkań i nic :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj też ostatnio zauważyłem u siebie w mieszkaniu. Tych mrówek faraona jest chyba kilka gatunków bo kiedyś to były imho wieksze... A teraz takie malutkie mróweczki

Sid, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale skoro znajdujesz małe mróweczki to wiedz że są to młode...a to by oznaczało że masz w domu gniazdo, które sobie mrówki uwiły. Królowa rodzi te młode. Jak najszybciej się tego pozbadz z domu, faratoxem B albo czymkolwiek co się nazywa "pokarm dla mrówek, który zaniosą do gniazda", wtedy masz mrówki z głowy.

 

Mixer, długa wojna Cię nie czeka, rozsypujesz proszek (albo naklejasz ten faratox B gdzies blisko sciezek, którymi łażą) i dwa dni później, albo jeszcze lepiej - jeden dzień później masz je z głowy. Mnie też straszyli że ich sie "nie da wygonić z domu" i wogole co to nie one. Od miesiąca kiedy je "nakarmiłem" nie znalazłem ani jednej, a miałem w domu gniazdo (przy balkonie pod linoleum sobie upatrzyły miejscówke :) ), zgineły wszystkie. Ten faratox B to są dwie kostki, jedną naklejasz gdzies gdzie one po domu łażą a drugą przy tych drzwiach co masz szparę, gdzieś przy podłodze i z głowy :)

 

sam ich nie usuniesz, zabijesz te które są a na ich miejsce przyjdą kolejne [;

Z relacji ludzi którzy walczyli tymi sposobami co ja, w ani jednej mrówki nie powróciły - nawet przez długie lata.

 

za ich występowanie w znacznej części odpowiedzialne są pomieszczenia w blokach typu zsyp

W moim przypadku wystarczyło to że moja dzielnica była budowana na bagnach - mrówki witały nas co roku na wiosnę, bo zsypu żadnego w kamienicy nie mam. Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem mrówki w moim mieszkaniu i potwierdzam niezawodność Faratox B :) Próbowałem 4 inne środki i żaden z nich nie załatwił tak pięknie czerwonych potworków jak faratox.

Zeżarły całe 4 pojemniczki w ciągu kilku dni i od tego momentu miałem spokój na 1,5 roku. Jeśli mieszkanie jest w bloku to niestety problem będzie się powtarzał, u mnie tej wiosny znowu się pojawiły ale rozłoże faratox i znowu będzie spokój na dłuższy czas.

Edytowane przez mookie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A jak pozbyć się tego ustrojstwa. Niespecjalnie mi to przeszkadza. Rzadko co je widzę, ale jak ma się ich pojawić więcej to dziewczyna nie byłaby z tego zadowolona. Wilgotno oczywiście jest. Cała wanna jest obłożona kafelkami i to prawdopodobnie z pod niej gdzieś wyłażą Żeby tam się dostać musiałbym rozkuć ściankę, albo zrobić otwór co mi też się nie uśmiecha. Może jest jakiś preparat, który można wprowadzić/wstrzyknąć przez jakąś szczelinę i pozbyć się tych Rybików?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mixer, długa wojna Cię nie czeka, rozsypujesz proszek (albo naklejasz ten faratox B gdzies blisko sciezek, którymi łażą) i dwa dni później, albo jeszcze lepiej - jeden dzień później masz je z głowy. Mnie też straszyli że ich sie "nie da wygonić z domu" i wogole co to nie one. Od miesiąca kiedy je "nakarmiłem" nie znalazłem ani jednej, a miałem w domu gniazdo (przy balkonie pod linoleum sobie upatrzyły miejscówke :) ), zgineły wszystkie. Ten faratox B to są dwie kostki, jedną naklejasz gdzies gdzie one po domu łażą a drugą przy tych drzwiach co masz szparę, gdzieś przy podłodze i z głowy :)

 

 

Z relacji ludzi którzy walczyli tymi sposobami co ja, w ani jednej mrówki nie powróciły - nawet przez długie lata.

 

 

W moim przypadku wystarczyło to że moja dzielnica była budowana na bagnach - mrówki witały nas co roku na wiosnę, bo zsypu żadnego w kamienicy nie mam.

Dzis po pracy bylem w sklepie ogrodniczym, kupilem faratox B... wchodze teraz do mieszkania i...... ani jednek mrowki nie moge znalesc.... :blink:  

Jest szansa ze sie wyniosly, czy to taka konspira przed masowym atakiem...  :unsure:

 

Teraz nie wiem czy profilaktycznie wykladac ten preparat, czy czekac co zrobia faraonki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez czasami mam faraonki, ale juz sie przyzwyczailem xD najprostsza metoda na ich wytepienie jest nie zostawianie jedzenia na wierzchu :) mozna pomyslec o trzymaniu chleba w pokoju przez jakis czas itp ;)

 

btw wiecie, ze to gryzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez czasami mam faraonki, ale juz sie przyzwyczailem xD najprostsza metoda na ich wytepienie jest nie zostawianie jedzenia na wierzchu :) mozna pomyslec o trzymaniu chleba w pokoju przez jakis czas itp ;)

 

btw wiecie, ze to gryzie?

yyy jak to? :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało kto o tym wie, bo zwykle mrówka ginie pierwsza :)

A jak wyglada slad po nadgryzieniu przez mrowke?

 

 

U mnie tak jak pisalem wczesniej mrowki nagle zniknely z kuchni

wczoraj widzialem 1 w lazience i... 3 na kompie  :angry:  

 

Teraz troszke obawiam sie czy wystawiac trutke by sie nie zlazly na nowo :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem to samo... ino na 3 piętrze. Posprzątaliśmy po poprzednich lokatorach, i mrówki wyszły na żer :D. Podstawa to nie zabijać, tylko śledzić. Śledzisz Pan mrówkę aż znajdziesz dokąd idzie. U mnie np z kuchni wędrowały do łazienki i tam właziły w małą szczelinę. Teraz udajesz się do sklepu z bronią chemiczną. Zaopatrujesz się w 2 lub 3 weapony.

 

1. raid czerwony na biegające - bardzo skuteczna i szybka broń masowego rażenia, ma taki power że zabija przeciętnego intruza w 30 sekund, bez względu na ilość nóg i oczu. Na czas ataku usunąć z pomieszczeń ludzi i zwierzęta. Przez 3 tygodnie teren jest na tyle skażony, że nie postanie na nim żadna noga. To jest podstawowa broń - bez niej nie przejdziesz do kolejnej misji.

2. Faratox B - broń o powolnym działaniu. Mrówki wchodzą do specjalnego pojemniczka, skąd zabierają granulki do swojego obozu stając się nosicielami śmierci. Niestety niektóre mrówki olewają granulki - widać im nie smakują.

3. Płytka GLOBOL - jako broń zapobiegawcza.. Otwierasz to i wrzucasz pod wannę, szafkę, whatever... cokolwiek emituje ta płytka, odstrasza to intruzów :)

 

Mój atak wyglądał tak.. Mrówki zlekceważyły ponoć dosyć skuteczny faratox B, wiec zacząłem je tropić.. Znalazłem dziurkę. Zająłem się zatem sukcesywnym kilowaniem mrówek od kuchni przy pomocy RAIDa, spryskując [ciach!]ie szlaki handlowe mrówek. Następnie.. obadałem czy czasami mrówki nie wychodzą w łazience inną jeszcze dziurką.. i napsikałem RAIDU do tej dziurki tyle, że pewnie zabiło by to przeciętnych rozmiarów szympansa. Profilaktycznie obleciałem też wszystkie katy i zakamarki. Przy okazji zza boazerii wyległo parę innych robali :D - oczywiście wyzionęły ducha na środku pola walki. Na koniec akcji pod wannę dałem płytkę globol... i następnego dnia cisza... Mrówek nie ma - widocznie zrozumiały że nie tędy droga :)

 

Dlaczego warto śledzić mrówki? Z tego co czytałem to potrafią się one zagnieździć np w pustej przestrzeni wewnątrz półek ww kuchni. Nawet jednemu gościowi zagnieździły się w kasecie video.. całe tysiące mróweczek w jednej kasecie :) Więc warto tropić, bo można znaleźć źródło. Jeśli się nie da bo np przyszły z innego mieszkania, no to przynajmniej można im odciąć drogę.

 

 

btw wiecie, ze to gryzie?

Kiedyś myslaem ze czarne mrówki nie gryzą, a gryzą tylko czerwone... I se wsadziłem łapę w rozbabrane mrowisko... One nie tyle gryzą, co plują kwasem mrówkowym i to wszystkie naraz :D -0 nie muszę dodawać jakież było moje zdziwienie jak mnie nagle cała ręka zaczęła piec :D Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglada slad po nadgryzieniu przez mrowke?

Jak male oparzenie od pojedynczego wloska pokrzywy (taki babelek). Kilka razy jak gralem w cos bez koszulki to zaobserwowalem, ze gryza jezeli znajda sie w miejscu gdzie skora jest wrazliwsza (np na ramieniu). Ugryzienie nie jest jakies bolesne, bardziej swedzace ;) slad znika po ~20 minutach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to raczej nie faraonki, one są bardzo małe w porównaniu z tymi "na polu" [; więc nie ma szans by ''ugryzły''

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to raczej nie faraonki, one są bardzo małe w porównaniu z tymi "na polu" [; więc nie ma szans by ''ugryzły''

wiem jak wygladaja faraonki ;) malenkie pomaranczowe mrowki... i gryza :razz: kilka nawet przylapalem na goracym uczynku :D wyraznie widac jak mrowka wypina d**e do gory i wgryza sie :D Edytowane przez kkNd!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@apo: Pociesza mnie wbrew pozorom, bo w mojej okolicy, od roku-dwóch, jak widuję gdzieś jakieś zabłąkane, to te malutkie. Może to nie są faraonki, albo jakas wersja mobilna ich ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mborkowski napisał:

Wiem, ze stary temat ale sam mam z nimi problem. Mam już tego serdecznie dość. Sprawdzam po 30 razy dziennie każdą szafkę i zakamarek, gdzie mogłyby być i tępie je jedna po drugiej, ale one dalej wychodzą.

Dopóki nie znajdziesz gniazda to będą wychodzić. Musisz jakoś namierzyć skąd wyłażą. Nie wiem jak te trutki na mrówki działają w przypadku tych małych s...ale może warto spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...