Skocz do zawartości
PelzaK

Pomywacze Szyb Samochodowych

Rekomendowane odpowiedzi

mozliwosc by pekla jest, ale nei pokruszy sie bo w srodku ejst folia , boczne szybyrozpryskuja sie na milion kawalkow, ale przednia zachowuje jako taka forme zeby nie pokaleczyc ludzi w srodku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie pomywacze, których miałem okazję "spotkać" na skrzyżowaniach po usłyszeniu "nie, dzięki" albo wyraźnym geście niechęci rezygnują, ale raz miałem nieprzyjemną sytuację. Gość podszedł od mojej strony, uchyliłem szybę i mówię mu:

- Nie, dzięki szefie.

- Aaa, umyjemy, umyć nie zaszkodzi.

I polewa mi szybę swoim magicznym płynem. Mówię mu:

- Mówię ci, że dziękuję. Nie mam kasy.

Nie zareagował i pucuje mi szybę a ja rzeczywiście nie miałem drobnych :blink: Skończył i będac już po drugiej stronie samochodu puka mi w przednią szybę od strony pasażera, uchyliłem i mówię:

- Mówiłem ci, że nie mam kasy. Sory.

I powoli ruszyłem, bo było już zielone i auta przede mną zaczynały się zbierać. I co słyszę? Wyraźne stuknięcie. Obróciłem się i skojarzyłem, że gnojek mi kopnął w samochód :evil: Zatrzymałem się, wyskoczyłem z auta i podchodzę do niego. On patrzy na mnie i na cwaniaka:

- Jakiś kur.wa problem?

I w tym momencie dosięgnął go mój prawy sierp :lol2: Gościa trochę zgięło, zachwiał się na nogach a ja od razu mu poprawiłem. Dwóch innych pomywaczy już chciało ruszyć w moją stronę, ale warknąłem tylko:

- Który następny?

Stanęli w miejscu, aż ich skrecało żeby coś powiedzieć, ale nie otworzyli gęb. Ludzie, którzy stali za mną w samochodach pękali ze śmiechu. Wróciłem do auta i odjechałem. Po tym incydencie przejeżdżałem tamtędy czesto, widywałem ich czasem, ale nie było z nimi problemów. Patrzyli tylko groźnie :lol2:

 

Generalnie nie polecam tej metody, ale kolesie nie byli zbyt duzi a ja trenuję boks :lol2: Szlag mnie trafił, bo przed idiotę musiałem drzwi klepać <_<

Edytowane przez maroon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba było zrobić mu zdjęcie i zadzwonić na policję coby gościu pokrył z własnych wyłudzonych pieniędzy koszty naprawy. Szkoda, że nie trenowałem karata za młodu... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie mocno w[ciach!]iaja wmuszacze kwiatow w centrum.

Jak kiedys po zrobieniu firsta siedzialem w kawiarnii z kolezankami z grupy to przez 4 godziny usilowali mi sprzedac kwiatki 10 razy.

 

No i wkurzajacy sa goscie chodzacy po domach na zebry - zwlaszcza , ze w zasadzie trzeba mu dac bo nie wiadomo czy taki h.. jeden z drugim kamieniem w szyby nie przyladuje.

 

 

Naprawde w takich chwilach zazdroszcze ludziom z zamknietych osiedli oddzielonych od tego motlochu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Krakowie co raz mniej pomywaczy, choć na Alejach obowiązkowo pucują :P

 

Co do cyganów i innej maści przybyszy z dalekiego świata nie da się ich jakoś ewakuować z ojczyzny na ich ziemie? Niedaleko mnie są działki i rzadko kto tam jest z właścicieli i cyganie zrobili sobie noclegownie, brak wody, prądu, środków na życie przede wszystkim czuć i jak wyjdą na łowy całą grupą to na ulicy jest czarno a takie grupy są najgorsze bo nie jednego mogą okraść i zdemolować sklep.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że nie mam samochodu widziałem pewną sytuację która lekko mnie zirytowała parę miesięcy temu. Jadę autobusem w Warszawie Aleją Armii Ludowej i zatrzymuje się na światłach. Tam chłopak w dresie który myje samochody. Podchodzi do gościa w Mercedesie (Chyba to Mercedes). Kierowca pokazuje, że nie chce aby mył samochód lecz ten dres mimo to myje. Po zakończeniu mycia zażądał oczywiście zapłaty. Widząc po gestykulacji mówi, że "Nie". Co zrobił ten dres? Opluł samochód :mur: . O dziwo gościu nie wyszedł z samochodu tylko odjechał

Edytowane przez Radzyn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz, lepiej odjechać z oplutą szybą niż z wgnieconymi drzwiami lub zdeformowanym nosem :D.. zalezy jakimi kto włada argumentami :wink:

 

Aczkolwiek, gdyby mnie było stać na mercedesa, a policja by nie mogła nic w tej sprawie zrobić... to są chłopcy którzy za 50, czy 100 pln wyprostują psychikę każdemu pomywaczowi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

wiesz, lepiej odjechać z oplutą szybą niż z wgnieconymi drzwiami lub zdeformowanym nosem :D .. zalezy jakimi kto włada argumentami :wink:

 

Aczkolwiek, gdyby mnie było stać na mercedesa, a policja by nie mogła nic w tej sprawie zrobić... to są chłopcy którzy za 50, czy 100 pln wyprostują psychikę każdemu pomywaczowi :)

hm to jakiej Ty jesteś postury że tak się panicznie boisz? poza tym pałki teleskopowe z allegro czy gaz łzawiący i po sprawie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aczkolwiek, gdyby mnie było stać na mercedesa, a policja by nie mogła nic w tej sprawie zrobić... to są chłopcy którzy za 50, czy 100 pln wyprostują psychikę każdemu pomywaczowi

Ja jednak wolałbym dać te 2zł dresowi pomywaczowi niż płacić za "konkretne argumenty" 50zł ;). Ha, ale za to u mnie nie ma ani jednego pomywacza i jest święty spokój :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

"Porywacze samochodow na szkrzyzowaniach" - za duzo sie w GTA gralo widze, skoro takie skojarzenia :)

Stoisz na czerwonym. Obok na siedzeniu leży laptop. Upalny dzień otwarte okna. Podbiega łepek, łapie Twojego lapka i w nogi. Jednym susem wypadasz z samochodu i za nim. Przebiegasz 30m i nagle do Twoich uszu dobiega z tylu pisk opon. Oglądasz się, a Twoje auto odjeżdża.

Tak, tak. To wspólnik łepka od laptopa... Stoisz bezradnie na ulicy. Nie masz ani auta, ani laptopa. Pozostaje Ci tylko wezwać gliny i mieć nadzieję że ich złapią.

 

Myślisz, że to GTA?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm to jakiej Ty jesteś postury że tak się panicznie boisz? poza tym pałki teleskopowe z allegro czy gaz łzawiący i po sprawie ;)

jak działają w grupie to lepiej odpuścić, bo nie wiadomo jak silni jesteśmy... któryś podbiegnie ciśnie w nas kosą i już możemy kopać sobie grób [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm to jakiej Ty jesteś postury że tak się panicznie boisz? poza tym pałki teleskopowe z allegro czy gaz łzawiący i po sprawie ;)

wątłej :twisted:, przemocą się brzydzę, rozrób nie szukam. Natomiast postura nie ma tu nic do rzeczy. Gości było 3, poza tym było w gazetach opisywane, że kierowca przyjął na klatę nóż 2 razy, gdy wyszedł z samochodu żeby pouczyć pomywacza... Więc sory, ja dla głupich 3ml śliny nie będę narażał życia - bo cholera wie na kogo trafisz. A z natury minimalizuję niepotrzebne ryzyko zanim powstanie i całkiem dobrze się to sprawuje. To nie są normalni ludzie, tylko chuligani, dla których bójki to chleb powszedni.

Nie wiem jak inni, ale ja na co dzień obracam się raczej w cywilizowanym towarzystwie i pięści używać nie muszę. Gdybym miał opanowany krav maga to pewnie bym do nich wyszedł przywitać się :)

 

A jeśli chodzi o lęk przed przemocą.. to nie tylko ja się po prostu boję. Sądzę, że większość ludzi po prostu by odjechała w takiej sytuacji. Z rok temu widziałem sytuację w tramwaju we wrocku. Dwóch gości jadło słonecznik. Stali akurat koło mnie. Wszedł jakiś dziadek no to mu ustąpiłem pierwszeństwa, no to oni sobie usiedli... Rzuciłem gościowi pogardę wzrokiem.. no ale przemilczał to. Potem zwrócił im ktoś z dziadków uwagę, że miejsce zajęli, i jeszcze jedzą i śmiecą pestkami w tramwaju, to co tam się zaczęło dziać.. mało nie pobili dziadka i kobietę, która go wspierała. Ale było widać, że tylko ich korciło żeby przyłożyć - no ale emeryta bić nie będą.. Natomiast wszyscy młodzi, studenci, etc milczeli, siedzieli cicho - bo wiadomo, że goście zużyli by na nich swoją adrenalinę za to, że dziadek poniósł im ciśnienie.

Więc, kto się lubi bić to może się bić, ale spora część społeczeństwa czuje się co najmniej nieswojo spotykając się z przemocą i udają, że ich nie ma.

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stoisz na czerwonym. Obok na siedzeniu leży laptop. Upalny dzień otwarte okna. Podbiega łepek, łapie Twojego lapka i w nogi. Jednym susem wypadasz z samochodu i za nim. Przebiegasz 30m i nagle do Twoich uszu dobiega z tylu pisk opon. Oglądasz się, a Twoje auto odjeżdża.

Tak, tak. To wspólnik łepka od laptopa... Stoisz bezradnie na ulicy. Nie masz ani auta, ani laptopa. Pozostaje Ci tylko wezwać gliny i mieć nadzieję że ich złapią.

 

Myślisz, że to GTA?

Gdyby laptop nie leżał na siedzeniu to do takiej sytuacji by nie doszło. Niedawno w pracy miałem kurs z bezpieczeństwa danych przechowywanych na penach i na laptopach. I co - karygodne jest zostawianie laptopa w miejscu widocznym. Zresztą zdrowy rozsądek podpowiada, że lapka raczej na widoku nie powinno się wozić. Jeszcze w upał ;) Taki mały ot ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to moze nie nosić ze sobą telefonu, zegarka, i zamiast firmowych ciuchów ubierać się w ubranie wykonane z worka po nawozie :). Strzeżonego Pan Bóg strzeże, to wiadome od dawna, ale to nie osoba kładąca laptopa na siedzeniu jest przestępcą ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby laptop nie leżał na siedzeniu to do takiej sytuacji by nie doszło. Niedawno w pracy miałem kurs z bezpieczeństwa danych przechowywanych na penach i na laptopach. I co - karygodne jest zostawianie laptopa w miejscu widocznym. Zresztą zdrowy rozsądek podpowiada, że lapka raczej na widoku nie powinno się wozić. Jeszcze w upał ;) Taki mały ot ;)

Gdyby babcia miała wąsy... Zresztą Pelzak był łaskaw ująć to najdobitniej. A nóż sobie położyłeś lapka/torbę czy cokolwiek innego ten jeden jedyny raz w życiu. I co pech akurat...

 

A propos tematu. Nie cierpię szybo_rozpaprywaczy_skrzyżowaniowych. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby umyli dobrze. A najgorsze jak najpierw robią potem pytają o kasę stawiając Cię przed faktem dokonanym. Co innego jak na parkingu podejdzie młodziak grzecznie i zapyta czy może. Tak parę razy pozwoliłem, umył i to nawet dobrze i wypłaciłem te 2zł.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieć czyste szyby :) chyba, że oni na to uwagi nie zwracają i myją na_bogatego_kierowcę :)

No właśnie nie ma to znaczenia. I to jest najgorsze jak sobie dobrze umyjesz szyby i Cie dopadnie taki "myjarz".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak byłem z rodzicami na wakacjach na słowacji to na stacji paliw przy autostradzie stały 2 dziewczyny( ładne nawet ^^ ) z wiadrem i gąbkami. Stąd wiem, że myły szyby bo wychodząc ze stacji widziałem jak czyściły przednią szybę tira, a że do najwyższych nie należały to nieźle kombinowały aby doczyścić :wink: Nie były nachalne jak "nasi" pomywacze tylko stały sobie i czekały aż ktoś poprosi o umycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak byłem z rodzicami na wakacjach na słowacji to na stacji paliw przy autostradzie stały 2 dziewczyny( ładne nawet ^^ ) z wiadrem i gąbkami. Stąd wiem, że myły szyby bo wychodząc ze stacji widziałem jak czyściły przednią szybę tira, a że do najwyższych nie należały to nieźle kombinowały aby doczyścić :wink: Nie były nachalne jak "nasi" pomywacze tylko stały sobie i czekały aż ktoś poprosi o umycie

No takie coś to rozumiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak byłem z rodzicami na wakacjach na słowacji to na stacji paliw przy autostradzie stały 2 dziewczyny( ładne nawet ^^ ) z wiadrem i gąbkami. Stąd wiem, że myły szyby bo wychodząc ze stacji widziałem jak czyściły przednią szybę tira, a że do najwyższych nie należały to nieźle kombinowały aby doczyścić :wink: Nie były nachalne jak "nasi" pomywacze tylko stały sobie i czekały aż ktoś poprosi o umycie

Trzeba było fotki zrobić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ogóle przez ostatnie 3 dni zauważyłem jakiś wysyp pomywaczy na skrzyżowaniach we wrocku... ale żaden z nich nie podszedł - może wystraszyli się głowy jednego z nich nabitej na ostrze wystające z przodu maski mojego auta :twisted: :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj widziałem ciekawą akcję z pomywaczami stojącymi pod Galerią Dominikańską. Znam już ich z widzenia. Jeden taki chudy blondasek i drugi nieco wysoki brunet. Wiek ok 16 lat

 

Zaparkowałem by zrobić zakupy. Akurat przechodziłem przez pasy by podejść jeszcze do PZU, a tu nagle widzę, że w stronę tych 2 łebków idzie jakiś napakowany koleś i zaczyna ich przeganiać mówiąc parę niecenzuralnych słów. Uciekali co sił w nogach i to w biały dzień. Nie widziałem by wysiadał z jakiegoś auta. Musiał po prostu na nich czekać, albo ich zauważył. Pewnie wcześniej coś mu powiedzieli, albo zapaskudzili przednią szybę auta. Facet był ostro wk.. to jest zdenerwowany. :)

 

Do mnie kilka dni temu Ci sami chcieli znów umyć szybę. Nawet nie reagowałem jak polewali wodą szyby. Po prostu brak słów na takich. Często można ich też spotkać na pl. Grunwaldzkim. Jest ich więcej i żaden nie ma krzty szacunku . Byleś tylko kasę dał..

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, powiem Wam ze duzo jezdze po Wrocku, a jeszcze nigdy nikogo na skrzyzowaniu nie spotkalem. Myslalem, ze moze to w jakichs czesciach miasta, ale teraz sie nadziwic nie moge jak piszesz o Galerii i Grunwaldzkim, bo tam jestem najczesciej. Studiuje na UP, wiec to moje rejony. Nie zebym marudzil, ze ich nie spotkalem, bo mam nadzieje ze nie spotkam, ale poprostu sie dziwie :) Moze tylko w jakichs godzinach czatuja ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, powiem Wam ze duzo jezdze po Wrocku, a jeszcze nigdy nikogo na skrzyzowaniu nie spotkalem. Myslalem, ze moze to w jakichs czesciach miasta, ale teraz sie nadziwic nie moge jak piszesz o Galerii i Grunwaldzkim, bo tam jestem najczesciej. Studiuje na UP, wiec to moje rejony. Nie zebym marudzil, ze ich nie spotkalem, bo mam nadzieje ze nie spotkam, ale poprostu sie dziwie :) Moze tylko w jakichs godzinach czatuja ?

Powoli robi się chłodniej, ale przede wszystkim skończyły się wakacje, więc będzie ich coraz mniej. Też bywam na Grunwaldzie prawie codziennie i jeszcze żadnego nie widziałem. Ale jak chcesz jakiegoś spotkac (rozjechać :>), to zapraszam w dni wolne na skrzyżowanie za Koroną w strone miasta (te 4ro pasmowe). Czasami grasuje banda 4-7 łebków :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Galeri to oni nie siedzą często tylko o różnych porach. Podejrzewam, że boją się Policji czy kogoś innego ;) Możliwe, że dziś tylko na chwilę się pojawili jak ten (kierowca?) ich przegonił.

 

Mieszkam niedaleko Korony i tam faktycznie widuje ich najczęściej. Łebki z pobliskiego osiedla Kiełczowskiego/Sobieskiego. Generalnie nie mam nic przeciwko temu jak koleś chce zarobić i umie się zachować (zapytać), ale nie toleruje chamstwa. Zwłaszcza, że wiem na co te pieniądze potem wydadzą (piwo+trawa). Wolę już wziąć od takiego ulotkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem jaki opisujecie bierze sie z polskiej mentalnosci - widac dokladnie jak daleko w tyle jestesmy za najbardziej rozwinietymi krajami swiata. Od pokolen nasza historia uczyla ze agresja, cwaniactwo, chamstwo to najkrotsza droga do sukcesu - widac to w naszym zyciu politycznym, widac to w pracy , widac to w szkolach i na ulicach. dodatkowo oczywiscie kazdy przeciez chcialby zyc po europejsku wiec sila rzeczy gonimy za kasa, konkurujemy ze soba we wszystkim i o wszystko. Kiepskie zarobki, wysokie ceny, brak czasu na odpowiednie wychowanie, wiecznie kulejacy, niedofinansowany system szkolnictwa, zawsze poprawne politycznie media karmiace spoleczenstwo plytka rozrywka - to i jeszcze wiecej, powoduje ze jestesmy jacy jestesmy. Zauwazcie ze nawet podczas waszej rozmowy okzazalo sie ze jako najlepszy sposob walki z chamstwem wypromowalo sie automatycznie chamstwo i przemoc [dostalo sie tez cyganom;] [mam nadzieje ze nikt sie nie obrazi - na marginesie - brak dystansu do siebie i do wlasnych pogladow to kolejne negatywne cechy przecietnego polaka;]. wydaje mi sie, ze dopoki nie zaczniemy zmieniac samych siebie, doputy bedziemy w swoim zyciu doswiadczac sytuacji podobnych, lub nawet dziwniejszych do tych opisanych w tym watku.

Edytowane przez ChomiK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ChomiK, idealna sytuacja jest taka, że pomywacze od razu odpuszczają auta ze swieżo wypucowanymi szybami a biorą się grzecznie za te brudne. Kierowca z kolei powinien na to przystać i podzielić się groszem, no chyba, że faktycznie jedzie bez portfela. Co pomywacze robią z tą kasą, to już ich sprawa. Nawet jeśli przepiją, to w głowie zostaje fakt, że żeby się napić, to trzeba troche popracować. No ale do takich sytuacji jeszcze daleko ;)

Edytowane przez Ghazi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz, siedząc na niskim fotelu ciężko jest wyjąć portfel z kieszeni :)

 

Rzesze pomywaczy są na hallera, od skrzyżowania z powstańców do fatu. Ostatnio jechałem to 3 grupki były, w konfiguracji 2 pomywaczy, 1 alfons, i jedna bardziej zorganizowana grupa przestępcza - z 6 ich było :D. Akurat wszyscy mieli przerwę śniadaniową :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...