Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

Surrogates niedaleka przyszlosc. Ludzie siedza w domu nie wychodzacw ogole z mieskan. Zamiast tego kazdy steruje robotem, ktory wykonuje wszystkie czynnosci. Roboty sterowane naszymi myslami, wszystkie piekne, zgrabne w pelni zaspokajaja wszystkie wymogi wlascicieli. Pewnego dnia "zabitych" zostaje para surogatow wraz z operatorami... i tu pojawia sie Bruce ;] 7,5/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

District 9 - wszystko zostało już powiedziane. 9/10

 

The day that Earth stood still - miernota, film można streścić w trzech zdaniach. Wiało nudą jak halnym. 4/10 ze jeden ciekawy pomysł i pare efektów specjalnych.

 

2001: A Space Odyssey - ja wiem, że jest to film kultowy, ja wiem że to są lata '60, ja wiem, że to był ówczesny popis kina. Ale na litość Boską, ten film jest tak nudny, że tego sie ogladać nie da. Jedynie moja silna wola powstrzymała mnie przed wyłączeniem go. 3/10

 

AvP 2 - ogólnie pomysł ciekawy, niemniej wykonanie średnie. 6/10 za scene jak dysk Predatora przecina tą laske.

 

Babylon AD - czyli w półtorej godziny przez pół świata, i różne sposoby zabijania by Vin TDI. Może nie najlepsze, ale relaksujące kino akcji. 7/10

 

Danny the Dog - czyli film o tym, jak za pomocą tresury, zrobić z człowieka maszyne do zabijania. Problem pojawia sie, gdy maszyna zaczyna okazywać uczucia. 9/10, kawał dobrego kina i to nie jako film akcji a dramat

 

Dzień Świra + Wszyscy Jesteśmy Chrystusami - jedne z najlepszych polskich dramatów IMO, genialne 9/10 obu razem i każdemu z osobna (poluje teraz na Ajlawju i Dom Wariatów, Nic Śmiesznego widziałem)

 

Vexille - bardzo przyjemny film, coś na kształt Appleseed tylko że mniej akcji. Nie jest może niewiadomo jakim wyczynem, ale obejrzeć warto 8/10

 

Stealth - czyli o tym, co by było, gdyby samolot ze sztuczną ynteligencją nagle dostał na "głowe". Ciekawe aczkolwiek troszke bzdurne. 6/10

 

The Thing - klasyka horroru. Straszył kiedyś, straszy i teraz. Zacne. 9/10

 

Eurotrip - tak, to jest kolejna komedia dla kretynów, niemniej nie obraziłbym sie gdyby tylko takie były. Warto choćby ze względu na "Oi! This is a private members bar, exclusively for supporters of the greatest football team in the world, Manchester United, now please. Enlighten me. Who the fuck are you?" 7/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2001: A Space Odyssey - ja wiem, że jest to film kultowy, ja wiem że to są lata '60, ja wiem, że to był ówczesny popis kina. Ale na litość Boską, ten film jest tak nudny, że tego sie ogladać nie da. Jedynie moja silna wola powstrzymała mnie przed wyłączeniem go. 3/10

Nie przejmuj się, też kiedyś zmusiłem się, żeby to obejrzeć. Z nudów miałem ochotę wydłubać sobie oczy szydełkiem przez anus, byle tylko coś zaczęło się dziać. Miałem zresztą podobne odczucia na "Rejsie" - Gombrowicz, którego utwory od strony stylistycznej są potwornie niestrawnymi gniotami i który umarł tak naprawdę dlatego, że pękł od nadymania się i pretensji do świata, miał sporo racji ze "Słowackim, co wielkim poetą był".

 

A propos klasyki - w czasie wielu bezsennych nocy (uroki zmianowego systemu pracy, który perfekcyjnie rozpi...eee rozregulowuje cykl życiowy) odkryłem nowe hobby, czyli polskie filmy via YouTube. Pomijając żadną jakość takiego środka przekazu, wciągnąłem już sporo Bogusława Lindy i Cezarego Pazury - ci dwaj stanowili kiedyś duet na miarę Travolty i Jacksona. A potem przyszły seriale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasykę taką jak Odyseja kosmiczna 2001 trzeba oglądać przez pryzmat tamtych lat.

Ciężko teraz zagrać w Wolf3D i się spuszczać nad rozgrywką, a jednak gra była nieziemska.

 

PS. el_gringo_dado - wetnę się, że preludium przewinąłeś :)

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos klasyki - w czasie wielu bezsennych nocy (uroki zmianowego systemu pracy, który perfekcyjnie rozpi...eee rozregulowuje cykl życiowy) odkryłem nowe hobby, czyli polskie filmy via YouTube. Pomijając żadną jakość takiego środka przekazu, wciągnąłem już sporo Bogusława Lindy i Cezarego Pazury - ci dwaj stanowili kiedyś duet na miarę Travolty i Jacksona. A potem przyszły seriale.

To obejrzyj sobie "amator" kieślowskiego, jest na youtube, przecudowny film.

Zrób to.

Obejrzyj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masters of the universe- 1.5/10. Cóż to było za badziewie. Nie ważne efekty, które jak na tego typu film były znośne- cała reszta to jawna kpina z animacji. Zero sensu, gra aktorska....raczej amatorska. Nie wiem, jakim cudem to to ma na filmweb-ie takl wysokie oceny. Szkieletor, który był jedną z moich ulubionych postaci okazał się mega cieniasem i gumową mordą.

 

Człowiek z blizną- 9/10. Prawie jak ekranizacja GTA - Vice City- klimat, gra, teksty- no i Pacino.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spirit - Duch Miasta - mamy bohatera w masce do tego gadającego do siebie, mamy szalonego złego, mamy piękne kobiety i konwencje czarno-białą z ukazującymi sie czasem kolorami. Mamy prawie Sin City. Prawie. Tyle, że gorzej. 5/10

 

Gangi Nowego Jorku - bardzo zacny kawał kina, gdzie DiCaprio nie gra cioty. Gość sie wyrobił jako aktor i potrafi nieźle zagrać. A sam film? Jak pisałem zacny, warto obejrzeć 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antychryst - zryty, obrzydliwy. Dawno nie oglądałem takiego g**na. 1/10

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "spoiler"
Kobieta obcinająca sobie łechtaczkę zardzewiałymi nożyczkami w jakiejś szopie w lesie?! Damn... przegięcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

This is it - właśnie się dowiedziałem, że wygrałem bilet dla 2 osób. Jasne, że będzie to wielkie widowisko, ale kosztem śmierci wielkiego artysty. Szykuje się dobry film o tym, jak się wykańcza czlowieka- dziwne skojarzenia mam z Pasją :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasykę taką jak Odyseja kosmiczna 2001 trzeba oglądać przez pryzmat tamtych lat.

Ciężko teraz zagrać w Wolf3D i się spuszczać nad rozgrywką, a jednak gra była nieziemska.

 

PS. el_gringo_dado - wetnę się, że preludium przewinąłeś :)

Z nieco starszych (1997) filmow SF polecam http://www.filmweb.pl/f559/Ukryty+wymiar,1997 - nie jest szczegolnie znany, a naprawde ciekawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno zeby przecietni nastolatkowie odebrali pozytywnie 2001 A Space Odyssey w drugiej polowie 2009 roku

toz to byl by cud nad wisla chyba ;) ale tak jak ktos napisal poprzednio , na owe czasy to byl film przelomowy .

i niech taki pozostanie w pamieci nieco starszych userow.

 

Moje typy District.9 ten film poprostu ma jaja SAFI maga byc dumni

 

Public Enemies Super film , lubie te tematy gangsterki z lat 30stych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z nieco starszych (1997) filmow SF polecam http://www.filmweb.pl/f559/Ukryty+wymiar,1997 - nie jest szczegolnie znany, a naprawde ciekawy.

+1

świetna gra "Morfeusza" :) świetny klimat i zaskakujące zwroty akcji :) no i efekty też niczego sobie jak na 1997 rok :)

 

dodatkowo ostatnio miałem okazję obejrzeć piły (od I do V) i warto poświęcić czas tylko na pierwszą część. choć może wciągnąć, ale mocno czuć że reszta robiona była na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodatkowo ostatnio miałem okazję obejrzeć piły (od I do V) i warto poświęcić czas tylko na pierwszą część. choć może wciągnąć, ale mocno czuć że reszta robiona była na siłę.

Zastanawia mnie prosty fakt. Czy dla kogoś kto nigdy nie oglądał żadnej z "Pił" na prawdę jedynka byłaby najlepsza?

Oglądałem właśnie tylko jedynkę i podejrzewam, że w następnych odsłonach jest więcej tego samego i nic poza to (może jakieś efekty czy dopieszczenia) ;)

Kumpel oglądał tylko piątą część i podobało mu się niemiłosiernie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

schematyczność i doświadczenie filmowe podpowiadające że zazwyczaj każda kolejna część to jest gorsza część. choć może piły zakłamują trochę tą regułę to kolejne nie sprawiają wrażenia lepszych od pierwszej części, znaczy się nie są to złe filmy ale nie dorastają do pięt pierwszej części... :) dla mnie w każdej kolejnej po pierwszej części najbardziej brakowało klimatu kibla, powaga, to miejsce było tak fantastyczne że żadne inne nie sprawiłoby że ten film tak mi się podobał. ba! śmiem twierdzić że to właśnie biały kibel, choć brudny to jednak daleki od ciemnych nor znanych z innych filmów był taką odskocznią od utartego szlaku że sprawił że piła odniosła taki sukces :) no i w pewnym sensie innowacyjność tego filmu.

Edytowane przez prznar1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie prosty fakt. Czy dla kogoś kto nigdy nie oglądał żadnej z "Pił" na prawdę jedynka byłaby najlepsza?

Kolejne czesci są scisle powiązane z poprzednimi. Tylko oglądajac kolejno wszystkie nabiera to sensu i w pełni da sie zrozumiec o co chodzi.

 

No chyba ze ktos ogląda tylko po to zeby zobaczyc jak w danej czesci ubili uczestników "gry". Wtedy to nawet najlepiej pominąc pierwsza...

Edytowane przez SGJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno zeby przecietni nastolatkowie odebrali pozytywnie 2001 A Space Odyssey w drugiej polowie 2009 roku

toz to byl by cud nad wisla chyba ;) ale tak jak ktos napisal poprzednio , na owe czasy to byl film przelomowy .

i niech taki pozostanie w pamieci nieco starszych userow.

Uwierz lub nie, ale przed obejrzeniem byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego tytułu. Jestem fanem s-f, chciałem obejrzeć klasyke, byłem ciekaw. Nie chodzi mi o to że film ma słabe efekty bo to akurat nie miało dla mnie znaczenia. Chodzi po prostu o to, że dla mnie ten film był niemiłosiernie nudny, przez totalny brak akcji itp.

 

Ukryty wymiar - nawet nie chce mi sie liczyć ile razy widziałem ten film. Bardzo mi sie podobał, poza sceną okładania sie na pięści pod koniec między Morfeuszem a tym doktorkiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 mila animacja, lecz sama fabula czy akcja az tak nie porywa. Mimo wszystko ten film ma w sobie cos co przyciagnelo mnie do ekranu od pierwszej minuty do ostatniej. Wstrzymam sie od oceny bo trudno mi oceniac ten film...

 

Taking of Pelham 1 2 3 koleny sensacyjny film o zlych, strasznych bandytach na przeciwko ktorym staje jeden heroes. Powoli staje sie to nudne... 7/10

 

The Proposal glupiotka komedia romantyczna.. takich jakich wiele. Ale milo mi sie ogladalo, moze dlatego ze czuje wielka sympatie do Sandra Bullock (kuzwa jak ona to robi ze caly czas wyglada tak dobrze... a ma juz 45 lat) 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno zeby przecietni nastolatkowie odebrali pozytywnie 2001 A Space Odyssey w drugiej polowie 2009 roku

toz to byl by cud nad wisla chyba ;) ale tak jak ktos napisal poprzednio , na owe czasy to byl film przelomowy .

i niech taki pozostanie w pamieci nieco starszych userow.

Przeciętnym nastolatkiem byłem dobre dziesięć lat temu, kiedy w widziaju królował serial "Wow", a w kinach "Terminator 2". Zrobiłem nawet wtedy jedno podejście do "Odysei" i zasnąłem z nudów. Człowiek młody to i głupi, więc niedawno zrobiłem kolejne - nieomal porzygałem się z nudów. Po czterdziestce nie zamierzam próbować jeszcze raz, bo chyba zejdę na wstrząs anafilaktyczny. Film, odarty z otoczki "kultowości" (nawiasem mówiąc ostatnio słowo to straciło mocno na wartości, jak sądzę), nazwiska Stanleya Kubricka i czasów, w których powstał, jest po prostu w moim nieskromnym odczuciu potwornie nudny. Podobnie jak twórczość Franza Kafki, przy której regularnie uderzam w kimę po dwóch, trzech stronach, o czymkolwiek by nie pisał. A niby jedno i drugie uberklasyka, klękaj motłochu. Wała tam :>

 

Testosteron - na początku lekkie zamieszanie i rozwlekłość, już szykuję pudło zdechłych kotów, by wysłać je DHLem reżyserowi w ramach podziękowań za bezsensownie wycięty z życiorysu czas, a tu miłe rozczarowanie - stosunkowo niewiele fekalnego humoru, zacne dialogi, jakaś tam przemycona prawdość o życiu, choć nic specjalnie odkrywczego. Trochę znanych twarzy, dwa plenery, miejscami słaba dykcja, ale ogólnie strawnie. Komórki mają skrzętnie pozasłaniane nazwy - product placement nieobecny. Kilka szczerze zabawnych scenek ("Niemcy mi żonę j...ią!" i wstawka pseudohistoryczna - aż mi się kanaliza rozszczelniła na moment), murwy i wuje rzucone oszczędnie tam, gdzie trzeba, co znakomicie podnosi soczystość przekazu. Jak na polski film - 8/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antychryst - zryty, obrzydliwy. Dawno nie oglądałem takiego g**na. 1/10

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "spoiler"
Kobieta obcinająca sobie łechtaczkę zardzewiałymi nożyczkami w jakiejś szopie w lesie?! Damn... przegięcie!

Psińco widziałeś :)

Zobaczcie sobie Insanitarium :D

Typowy dreszczowiec klasy B ale ło maj gad jakie to durne.

Tam to z łechtaczkami się nie bawili tylko odgryzali ręce.

0,5/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antichrist - niezbyt dobrze idzie mi pojmowanie twórczości pana Larsa von Triera, ale po tym, co dane mi było oglądać przez godzinę i czterdzieści cztery minuty nie wiem, czy mam czego żałować. Cóż - rany cięte, miażdżone i kłute, klitoridektomia, gadający lis z dzwonkiem na szyi, nieśmiertelny kruk czy tam gawron, niemało golizny, wszystko to wybełtane i wrzucone w las umiarkowanej strefy klimatycznej. Dialogów niewiele, historyjka jakaś tam jest, ale słabiuchno uzasadnia poczynania bohaterów. Nie wiem, co właściwie obejrzałem, ale nie podobało mi się. I nawet nie chodzi o rzeź samą w sobie, bo pan Lars nie dorasta do podeszew żabojadom w tej kwestii. 2/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antichrist - niezbyt dobrze idzie mi pojmowanie twórczości pana Larsa von Triera, ale po tym, co dane mi było oglądać przez godzinę i czterdzieści cztery minuty nie wiem, czy mam czego żałować. Cóż - rany cięte, miażdżone i kłute, klitoridektomia, gadający lis z dzwonkiem na szyi, nieśmiertelny kruk czy tam gawron, niemało golizny, wszystko to wybełtane i wrzucone w las umiarkowanej strefy klimatycznej. Dialogów niewiele, historyjka jakaś tam jest, ale słabiuchno uzasadnia poczynania bohaterów. Nie wiem, co właściwie obejrzałem, ale nie podobało mi się. I nawet nie chodzi o rzeź samą w sobie, bo pan Lars nie dorasta do podeszew żabojadom w tej kwestii. 2/10

Jeżeli już przejrzałeś Tańcząc w ciemnościach lub Dogville i nadal nie kumasz Larsa von Triera to nie oglądaj już jego filmów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już przejrzałeś Tańcząc w ciemnościach lub Dogville i nadal nie kumasz Larsa von Triera to nie oglądaj już jego filmów.

Nie widziałem żadnego z powyższych, nie będę też skreślał człowieka po jednym filmie. Ale kimkolwiek by nie był, jeśli mi się nie podobało i/lub nie rozumiem, to nie będę udawał, że jest inaczej.

Tak samo mam z Davidem Lynchem, którego kilka dzieł obejrzałem i nie pojąłem chyba żadnego tak, jak by sobie twórca życzył. Albo zgoła wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...