thermalfake

jak kupię sobie Forda Mustanga 2nd gen do odrestaurowania to się zgłoszę :)

na pewno będzie fajny custom i hobby tego kumpla też niecodzienne ;)

dziś będę miał troszkę wolnego czasu też tak przed 21

@ULLISSES miałeś rację to Maserati Boomerang

@genghiskhan zapodaj download managera na plik i jazda bo normalnie 10kb/s to tragedia

czyżby serwer padł, nie mogę się połączyć i odpalić gry

dzięki, sprawdzę singla da się uruchomić na lanie z kilkoma planszami, ale ja mam kłopoty opisane w poprzednim poście

Wstępnie po odpaleniu gry nasuwa mi się parę wniosków. Śliczna grafika, chatki i ich mieszkańcy. Wykonanie map jest przemyślane ale nic nadzwyczajnego. Duży plus za zoom. Szkodza, że nie ma możliwości obrotu planszy. Grało mi się dobrze, choć nie wiem w jakim stopniu ta beta jest ukończona. Przydało by się jeszcze kilka profesji i chatek znanych z poprzednich części - chociażby młyn, tartak. Sfera ekonomiczna jest jeszcze do dopracowania. Do budowy militariów jeszcze na dobrą sprawę nie dotarłem a to z powodu crashu gry. Mniej więcej po godzinie za każdym razem - freeze mapy, potem pointer myszy ożywa, chcąc zmienić zadanie albo zabić proces czarny ekran z jedyną możlwością resetu. Podsumowując nie można jeszcze powiedzieć za wiele po becie jak będzie wyglądała finalna wersja. Na pewno dla osób, które wchodzą w świat RTS'ów będzie to ciekawa pozycja, łatwa w sam raz na początek. Natomiast dla starych wyjadaczy polecałbym jednak serię AOE, bardziej rozbudowana i wyrafinowana. Settlers VI musi mieć "to coś" w sobie aby nie była kolejną grą do przejścia i taką sobie w stosunku do konkurencji. Aż mi się ciepłe wspomnienia nasuwają z nocnego grania w stareńką pierwszą serię. I oby szósteczka wróciła do korzeni.

Podepnę się do tematu nie zakładając nowego topicu, na oku jest a6 z tego ogłoszenia http://lemar.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3146075, komis 100% sprawdzony przy kupnie poprzedniego auta. Nie zraża mnie jego powypadkowość, oczywiście jeśli wcześniej nie było harmonijką co zostanie sprawdzone. Zrobione kilometry jak na takie auto też mnie nie przytłaczają bo wiem jeśli autko było solidnie serwisowane to jeszcze pojeździ bardzo długo. Wolę takie kilometry zrobione po trasie niż 100k zrobione po mieście w korkach. Mam rzut beretem więc oglądnę dogłębnie wóz, z tego co teraz widzę to ma kratkę, więc nie wiem czy jest sprowadzone czy krajowe. Tak ogólnie szukam info o tym modelu. Wydaje mi się, że silniczek wystarczy do pociągnięcia kolosa, auto będzie użytkowane spokojnie bez butowania. Jak wytrzymuje zawieszenie na naszych drogach ? Możecie mi coś powiedzieć o typowych usterkach, z pewnością naprawy do tanich nie należą ale jak kupuje się furkę tego pokroju to trzeba się z tym liczyć. Jeśli nie wypali dalej będę szukał dieselka w kombi.

kto chętny na zagadkę ?

DKW F 12 Roadster '64

jedna rada, brać vin i sprawdzić w aso

przednia szyba wygląda jakby była dzielona

kawałek zdjęcia przód albo tył poproszę

obstawiam lata 1975-85, nowsze to już jakieś powszedniejsze i bardziej okrągłe

Miałem okazję pić to pifko u nas jak i w UK. A tam popróbowałem troszkę ichniejszych trunków i ten beer nie był za dobry ani tu ani tam. Chyba zakupię sobię małą beczółkę Faxe.

widzisz, nawet nie widziałem o produkcji CDTI w moim mieście właśnie coś mi świta 1.3JTD

dla mnie blee jak i szmatławy Foster's reszta ok

faktycznie strzelili gafę 55kW ma być wiarygodne źródło: http://histomobile.com/dvd_histomobile/histomo/62/8018.asp

http://astra.autokacik.pl/ i masz wsio o dieslach w astrze o Shantillas był szybszy a tak wogóle to jak gołym okiem odróżnić jakiego się ma dieselka opócz tych numerów

zgadza się, zadajesz

Pojawiła sie wysprzedaż na allegro casuali renomowanej marki Clarks

Renault Floride 1959-67 /zamienna nazwa Caravelle a teraz hint: Italia

Miałem kontakt z Burger Kingiem przez pewien czas, praca dorywcza na 'produkcji'. Z perspektywy pracownika - z higieną pracy wśród współpracowników bywało różnie, jedni się starali i stosowali, inni zaś zupełnie zlewka, czyli norma. Począwszy od wyjmowania produktów z chłodni, montowanie burgerów, sprzątania po ostatniej zmianie. Z perspektywy klienta - to żarcie uzależnia, jest stylem życia (przynajmniej w UK). Na pierwszy dzień promocji nowych produktów zawsze złaziły się tłumy. Przeważnie smakuje to jak papier toaletowy ale można znaleźć i smakowite rzeczy. Teraz już rzadziej korzystam z dobrodziejstw fast foodów.

no cóż, cwaniactwo i tyle, ale w myśl powiedzenia "widziały gały co brały" można mieć pretensje tylko do siebie, realia wolnego rynku zawsze auto można sprawdzić przed zakupem w serwisie/u mechanika Tu się nie zgadzam. Największy wkład dają pijani kierowcy, młodzi frajerzy, którzy myślą co to oni potrafią. Ponadto zanim taki sprowadzony samochód zostanie zarejestrowany musi przejść badania techniczne, a czasy kiedy wbijało się pieczątkę bez spoglądnięcia na auto mijają.