Dammeron

Przede wszystkim obecny mocny komp bez problemu uciągnie każdą grę, która wyjdzie i na konsole, i na PC (no chyba, że na PC będzie poprawiona grafika) - nawet Sony i Microshit przyznały, że nowe konsole nie dorównają najmocniejszym pecetom). Ja od zawsze grałem na PC i nie wyobrażam sobie np. fps-a czy strategii bez myszki i klawiatury. Poza tym co za problem do kompa podłączyć pada... Jedyne, czego zazdroszczę konsolowcom to takich exclusive'ów, jak Forza czy Final Fantasy (ale do singla, te mmo mnie nie interesują, a wiele bym dał, by sobie spokojnie pograć w FF X na PC). Wracając do tematu - moim zdaniem, jak ktoś wejdzie w sprzęt pokroju radka HD79xx, czy geforce'a 670/680 czy mocniejszych 7xx, to nie ma co się obawiać o problemy z udźwignięciem gier multiplatformowych.

Na pierwszej fotce przerost formy nad treścią... Po ch... tam tyle pomp i wentylatorów? To praktycznie pozbawia całego WC-ta jednej z najważniejszych zalet, czyli ciszy. Ładnie wygląda i nic poza tym.

Kropelka jest klejem kontaktowym, tak więc o ile zapewnisz równe i dokładne łączenie obu elementów to nie będzie problemów z wytrzymałością.

Na TechPowerUp masz recenzję VS8, od razu z porównaniem do kilku innych HTPC.

A może Sapphire Edge VS8?

Czujnik przepływu też da się podłączyć, tak więc za niecałe 200zł ma się kompletne narzędzie do kontroli WC z poziomu systemu (oczywiście wszelkie akcesoria dodatkowo płatne ). A wentylatory zawsze można podpiąć pod osobny zewnętrzny panel.

Intel miał problem z kontrolerem USB3 w swoich układach, który objawiał się w specyficznych okolicznościach - wybudzanie kompa z podpiętym np. pendrive'em powodowało zwis wszystkich otwartych plików z tego pendrive'a. Obecne płyty sa jeszcze chyba przed poprawką, nowe rewizje powinny wyjść na wakacje. Ciekawe, czy i tu intel zafunduje wszystkim wymianę mobo za darmo. :)

To nie tyle "zasługa" boxowego chłodzenia, jak zwalonego kontaktu procka z IHS.

Jest to doskonały przykład spychologii, gdzie sklep próbuje zrzucić na klienta obowiązek udowodnienia, że z kartą było coś nie tak. W skrócie - "nie obchodzi nas, czy karta była wadliwa, czy nie, Ty musisz nam udowodnić, że sam nie zrobiłeś nic złego".

T-balancer jeszcze istnieje. :) A co do wyników w kręceniu, to może na procku uzyskasz podobne na AC i wucecie, ale co do kart graficznych to wszystkie radiatory mogą się schować przed fullcoverem. :)

Ja sobie kupiłem Poweradjust 2 i w zupełności mi wystarcza. Do programowania i monitoringu pompy jak znalazł. A do wentylatorów mam Kaze Server - i tak nie zmieniam prędkości wentylatorów, więc zestaw w sam raz. :)

Ale to już bajer niczym złoty kibel dla Araba. :P

Z tym obiążeniem tranzystorów to nie przesadzaj, jakoś Lamptrony spokojnie utrzymują Lainga DDC+ na jednym kanale, a wystarcza im mały radiatorek. Ten cały blok wodny to po prostu skok na kasę i tyle. Ciekawe, czy ktokolwiek go kupił...

Dziwi mnie trochę to zainteresowanie Aquaero - rozumiem jeszcze kupno Poweradjust, ale nie paneli Aero. Nie dość, że drogie to jak cholera, to jeszcze nie jest aż tak przydatne, by uzasadniać tą cenę. No i te dodatki - chłodzenie panelu sterowania blokiem wodnym!!!, albo dodatkowy pilot. Tak jakby komuś to było potrzebne... Ale to tylko moja opinia. :)

Wiesz, obecnie najpopularniejszy jest Bitspower oraz EK, i to jego trzyma się jakieś minima na stanie. Ja bym np. wolał złączki od enzotecha, a też prawie nigdzie ich się nie da dostać. :)

Sekcja zawsze jest najgorętszą częścią na karcie. musiałaby mieć powyżej 90*C, albo i więcej, by się tym zacząć martwić.

To, że power limit jest ustawiony na +20% to nie znaczy, że karta cały czas pracuje z mocą 20% większą. Po prostu podniosłeś jej górną granicę, do jakiej może się zbliżyć przy maksymalnym obciążeniu. Możesz ten wskaźnik ustawić z góry na najwyższy, nie będziesz miał wtedy wątpliwości, że karta może sama siebie zdławić.

Ja mam u siebie noiseblockery XL1 i jestem bardzo zadowolony. Pracują już u mnie 3 lata i są wciąż w doskonałym stanie, a po skręceniu na ok 600-700 obrotów nie słychać ich. Ale to wentylatory tylko do pracy w pionie, ze względu na ich łożysko.

a po kilku dniach masz piękny zapach akroleiny w mieszkaniu. :P Pamiętam zalewanie akwarium olejem. Fajne jako ciekawostka, jako chłodzenie - zupełnie nieprzydatne. :)

Jaki 80D? Toż to przecież nowość. :P Raczej B oraz C. Pamiętam, że B miał większą powierzchnię radiatorów, ale za to na C dało się zamontować wentylator. :) Do dziś mam ten drugi w jednym kompie założony na radka 9600Pro. Ale kiedyś był większy wybór systemów chłodzenia - Arctic Cooling, Thermaltake, Thermalright, Zalman... Obecnie jako zamiennik, w wypadku high-endu, to liczy się już tylko Arctic. A co do OC, to się zgodzę. Niech mi ktoś spróbuje na AC osiągnąć takie tempy, jakie mam dzięki fullcoverowi. Ale w LC to bawią się już tylko Ci z pasją, innym nie chciałoby babrać w takim temacie, a roboty przy wodnym potrafi być sporo. :)

aerial ma rację - w LC bawią się tylko Ci, którzy mają na to prawdziwą ochotę. Wystarczy spojrzeć na rynek kart graficznych - kiedyś kupić nowe chłodzenie na grafikę to nie był problem, takich konstrukcji było mnóstwo. Obecnie, przy tych wszystkich WF3, DCII, TwinFrozr itp, to nie opłaca się nikomu produkować wydajnych zamienników.

Do serwera to najlepiej walnąć układ z chłodnicą montowaną gdzieś na zewnątrz budynku i pompą C.O, rury kładziesz po ścianach i doprowadzasz potem od ściany wężami do racków. Przynajmniej wyrzucasz wtedy całe ciepło z serwerowni, jak i likwidujesz prawie wszystkie wentylatory ze środka. A rynek WC przeżywa coś w rodzaju zastoju, ponieważ od jakiegoś czasu brakuje w nim postępu - ciężko jeszcze bardziej udoskonalić np. bloki CPU - obecnie suksesem jest, jak się zbije 1*C z temperatury rdzenia. To już nie to co kiedyś, gdy pojawiały się tak rewolucyjne konstrukcje, jak Whitewater, RBX, nasz rodzimy X3M czy potem Storm, Apogee... Obecnie wszystkie bloki mają niemal identyczne spody.

System z CO w pecetach jest już od dawna, ponieważ układy CO posiadają w sobie pompę. :P

Myślisz, że im brakuje czasu? Od jakiegoś czasu technika wśród procków stoi w miejscu, poprawia się jedynie współczynnik wydajności do poboru prądu. Jedyne czego brakuje programistom to chęci, zarówno tworzenia lepszych rzeczy, jak i walki z obecnym systemem pt. "im taniej, tym lepiej".

Jak ktoś teraz zmienia platformę z czegoś starego to haswell może być o tyle dobrym wyborem, że ma więcej natywnych złącz sata3. Zawsze to daje większe możliwości rozbudowy, bez martwienia się o konieczność skorzystania z kontrolera marvella.