Skocz do zawartości

MaciekCi

Stały użytkownik
  • Postów

    3474
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Treść opublikowana przez MaciekCi

  1. Bo woli benzynę od diesla ? Po pierwsze, to też kwestia gustu, charakterystyka diesla, mały zakres obrotów, dźwięk, zapach ropy nie wszystkim odpowiadają. Jeśli jednak ktoś nie przykłada do powyższych czynników najmniejszej wagi, to zostaje kwestia portfela, a ten, też nie zawsze wskazuje diesla. Owszem mniej palą, ale na starcie więcej kosztują. Teraz jeszcze się zapytam, ile trzeba jeździć, żeby odczuć tą różnicę cenową ? Średnio na litrze jest 30 groszy różnicy. A diesle, które tak zachwalasz, mające ponad 150HP wcale mało nie palą. Pytałem się, nie odpowiedziałeś - 2.4L, 170HP od Alfy pali ~ 9L ropy na 100km. Równie dynamiczny benzyniak spali 10L na 100km, co daje nam różnicę ~ 6zł na każde 100km. Kiedyś doszliśmy do tematu, ile się robi rocznie km, wyszło 14k. Co daje nam oszczędność 840zł w skali roku na paliwie. Teraz dochodzi jeszcze kwestia czy salonowy czy używany. Jeśli założyć kupno w salonie, to średnia różnica cenowa wychodzi 10k PLN więcej za diesla. Trzeba jeździć 12lat , aby wyrównać wyższy koszt samochodu. Rozumiem, że zaraz mogą być pretensje, że diesel palący 9L , jest dynamiczniejszy od benzyny palącej 10L, że różnica w cenie ropy to nie 30gr a 35,5gr , że 10tys. PLN różnicy na dieslu to z palca wyssałem itp. itd. Zmieniając te dane, nawet niech wyjdzie 5lat, dopiero po 5 latach zacznie się "opłacać" ... Jeszcze są sytuacje, gdzie ktoś robi rocznie nie 14kkm a 140kkm , wtedy dużo bardziej opłaci się diesel, chyba, że kogoś stać, to w pełni rozumiem kupno benzyny. Nie wszystko kupujemy rozsądnie i z głową, gust i serce często biorą przewagę. ;)
  2. W benzynie to standard przy silnikach 1.8L+ ;) W dieslu, wiadomo, może to być problemem.
  3. Sorry, że trochę nie rozumiem co piszesz, ale mówisz o dieslu, right ? ;) Bo na benzyniaku na 4ce ciśniesz śmiało pod 170+
  4. Nigdzie nie pisałem, że IS robi jakiś wielki szał akurat tą jednostką. ;) (Chyba, że chodzi o spalanie). Zachwalam ogólnie benzynę, bo jeździłem znacznie mocniejszymi furami i taką też planuję. Co do skrzyni, wiem, że Merc automacik ma szybszy, dlatego mam skrzynię manualną. ;) Na przyszłość mam w planach ISF'a a jego 8-biegowej skrzyni, na naszym rynku, póki co nic nie przebija. Wiesz, tu dochodzi jeszcze to, że mając do wyboru te dwa samochody(jeszcze przecież było BMW i Audi), przejechałem się każdym z nich, no i po prostu najlepiej mi w Lexie. :) Mimo wszystko, nie tylko silnikiem się kierowałem. Co do diesla vs. benzyna. Kilka osób tu pisze, żeby się przejechać mocnym dieslem i opisać wrażenia. Już wspominałem, da się wyciągnąc przyzwoite osiągi z diesla, tylko nie rozumiem po co. Ktoś kto chce mocny samochód raczej, ma pieniądze, więc kupno np. R8 za pół miliona, żeby potem oszczędzać na paliwie ? ;) Kaeres -> a ile pali 2,4JTD 170KM ? ;) Dobrze znalazłem, że pali średnio 9.5L/100km ? ;)
  5. A tam sportowy, "niutkami" stanowi mocną konkurencję dla niektórych marek na rynku.
  6. Mocne diesle, dają radę w "jeździe", jednak dźwięk silnika, to nie ma co ukrywać, kuleje. ;) Charakterystyka to też kwestia gustu. Życie jest za krótkie, żeby jeździć dieslem. ;) Najmocniejszym dieslem jakim jeździłem to chyba było V8 3.3TDI 224KM od Audi. Na "zbieranie się", nie ma co narzekać, jednak chyba nie o to chodzi w dieslach. Silniki z założenia mają być oszczędne, a to nie idzie w parze z powiedzmy... "wydajnością", owszem - można, tylko po co ciągnąć drzewo do lasu ? Benzyna rlz. :mrgreen:
  7. To co mówi bryce + po skończonej jeździe postać trochę "na luzie" zanim się wyłączy silnik. Sprawa wygląda tak, że po wyłączeniu silnika przestaje pracować także pompa olejowa, która dostarcza świeży olej do łożysk turbiny. Jako, że turbina podczas pracy osiąga prędkości rzędu 100tys. obr/min i temperatur ~ 1000*C , to dobrze poczekać chwilę, aż się "uspokoi"/ochłodzi. W przeciwnym wypadku olej, który pozostał w turbinie przejmuje kosmiczną temperaturę i dochodzi do odkształceń, nieszczelności itd. :)
  8. MaciekCi

    Zarobki, praca

    No spoko, nigdzie nikogo nie chciałem "przekonywać", opisałem tylko sytuację w swoim byłym mieście. ;) Wiem co widziałem, w tym co piszesz też na pewno jest, przysłowiowe "ziarnko prawdy", ale to nie jest tak, że ja się mylę w stu procentach. Mówiłem już, że do tego dochodzi aspekt psychologiczny, być może (a raczej na pewno) nowsze pokolenia są coraz słabsze psychicznie, być może to też skutek, jak to nazwałeś "bezstresowego", czyli rozpieszczonego wychowywania, może być wiele przyczyn.
  9. MaciekCi

    Kebaby

    Tutaj nawet chleba nie mają. :P Mieszkając na Mazowszu, codziennie rano miałem prawdziwy chleb a tutaj ? Co bym nie kupił to BUŁA. :(
  10. MaciekCi

    Topic śmiechu

    O kurrr... Leżę i nie mogę wstać :lol2: :D Mistrzostwo !
  11. MaSell, podajesz info jakie zastrzega sobie producent, że samochód MOŻE tyle brać, to jest tylko zabezpieczenie. W praktyce żadna Toyota tyle nie ciągnie. ;) W Avensisie miałem napisane, że może ssać do 1.0L/1000KM , faktycznie po 4 latach tyle ssał. :blink: No to samochód do serwisu a tam powiedzieli, że co prawda producent sobie zastrzegł coś takiego, no ale ewidentnie to awaria bloku silnika, bo "nigdy tyle nie biorą" i zgadnij ? Wymienili blok silnika za free i to po okresie gwarancyjnym. :) Dlatego do Twoich statystyk bym dał liczbę co najwyżej 1.0L/1000km. ;)
  12. MaciekCi

    Kebaby

    O Sopocie słyszałem, tylko właśnie szkoda, że sezonowo. ;) Pewnie ciężko będzie dostać baraninę w Trójmieście ...
  13. Oczywiście, że mam z synchro, tylko w przeciwieństwie do ciebie, ja się tu nie wymądrzam a staram się dowiedzieć czym ów "międzygaz" jest, co daje, jakie są wady i zalety oraz czy przypadkiem tego nie robię , bo sugerując się opisem dwaIP tak właśnie jest. Aczkolwiek nie sprzeczam się, jeśli jest inaczej. Czytając twoje posty, widzę, że jednak można się czegoś dowiedzieć, więc... kontynuuj definicję jeśli możesz. Co do ciągników to jeździłem tylko Ursusem 30 i 60. Zmieniałem biegi w górę i w dół i o czymś takim jak "międzygaz" NIGDY nie słyszałem.
  14. Bingo B-) dobrze to opisałeś, dokładnie coś takiego stosuję, szybko, precyzyjnie i "na słuch" , nie mając problemu ze zmianą o 2 (skrajnie i więcej) biegi. Człowiek stosuje coś całe życie i potem się dowiaduje, że to jakiś fajny "bajer". ;)
  15. Niestety w większości przypadków stary. ;) Jednak kiedyś spotkałem się z czymś takim w przypadku nagrywarki LG, bratu padała co roku :lol: i co roku dostawał nową z nową gwarancją. ;) Niestety to był jedyny znany mi przypadek.
  16. Wychodzi na to, że stosuję to nieświadomie. Przy opisywanej sytuacji wyprzedzania autobusu, często z 5tego redukuję na 3ci bez jakiejkolwiek utraty prędkości, a wręcz przeciwnie, przez ułamek sekundy utrzymanie prędkości na tym samym poziomie a potem wiadomo - ogień. ;) Jakkolwiek błyskawicznie to zrobisz, "zwykła" zmiana będzie szybsza i efektywniejsza. :) Tylko mam pytanie, po co ponownie wbijasz sprzęgło w momencie zaznaczonym na grubo : Nie możesz po prostu dłużej przytrzymać sprzęgła ? Ja tak właśnie robię jak robię jazdę fast and furious. ;) 1. Wciśnięcie sprzęgła, 2. Wrzut na luz 3. Dodanie gazu z jednoczesnym wbiciem biegu 4. Puszczenie sprzęgła. Nie wiem co daje Ci taka złożona kombinacja. :)
  17. Jeśli to do mnie, to płynna zmiana biegów nie ma nic wspólnego ze "spokojną jazdą" i prędkością zmiany biegów. :lol2: Nie jeżdżę spokojnie niestety, i mimo wszystko uważam, że zmiana biegów też mi wychodzi dość szybko, tzn. szybciej niż przeciętnym użytkownikom dróg i "miszczom" z pod świateł. ;)
  18. W sensie tak : :) ? Czyli to się wiąże z "płynną zmianą biegów" ? Pasażerowie jadący ze mną zawsze mnie chwalili za to, że nie czuć jak zmieniam biegi, bo po puszczeniu gazu, wciśnięciu sprzęgła, zmianie biegu , robię to samo co przy ruszaniu -> tak jakby "nożyczki" dodaję stopniowo gazu ujmując stopniowo nacisk na sprzęgło, tak, że ich zmiana wychodzi bardzo płynnie... (obroty ciagle na tym samym poziomie). Czy to jest ten cały mistyczny "międzygaz" ? ;) Fakt, mam synchronizatory w skrzyni, ale to chyba nie jest błędem ? Po prostu nie wyobrażam sobie jazdy jak na WRC w stylu wcisnąć na max sprzęgło, przerzucić bieg i odrazu puścić sprzęgło - efektem będzie szarpnięcie lub ostre przyhamowanie... Czyli to ma jakiś bardzo uboczny wpływ na sprzęgło ? ;)
  19. MaciekCi

    Kebaby

    Orientuje się ktoś, czy jest gdzieś prawdziwy kebab w Gdańsku ? :) Oczywiście z baraniny.
  20. Wszystko zrozumiałe, ale po górach (prawdziwych, a nie tam naszych polskich) faktycznie nie da się inaczej. Kiedyś jadąc z rodzinką hardcorową trasą w Alpach w pewnym momencie z przednich hamulców (Toya Avensis 1998) zaczęło się ostro dymić. Rozumiem, że powinniśmy zachowywać balans między hamowaniem samym hamulcem a samym silnikiem, jednak czasem w takich przypadkach trzeba ciut bardziej obciążyć tym silnik. :)
  21. Widzisz, okazuje się że... Czyli już jakieś prace zostały podjęte, zrobiony "globalny" system, który sam w sobie zawiera opcje poprzednich systemów, których zapewne Japończycy nie omieszkali poprawić/dopracować / dopasować pod konkretny model. ;) Stąd dużo lepsza reakcja. PS. Mowa o Lexusie z 2008r (aktualnie najnowszej generacji poza LF-A). PS2. Zresztą nie oszukujmy się, np. LS został najbardziej zaawansowaną technologicznie "limuzyną", co zresztą widać nawet na fotkach. ;) Zresztą do elektroniki japońskiej raczej żadna inna nie ma startu (patrząc chociażby na każdą inną dziedzinę życia).
  22. Są. :) Pisałem, że w Lexusie różnica jest kolosalna i nawet na lodzie daje radę (w zasadzie to już pewnie nie sam ABS tylko jeszcze kilka innych systemów).
  23. MaciekCi

    Zarobki, praca

    1. Nie piszę o nieudolności, wręcz przeciwnie, o zdolności do marketingu i zarabiania większej kasy, bo nauczyć potrafią ale za "extra". ;) 2. Chętnie bym zobaczył przypisanie nazwisk wykładowców PG do tych grup. :D Prawda, tylko pamiętaj, że z "podstawą" to cały UJ będziesz miał i dostaniesz się na kiepskie studia. :) (tzn. oczywiście są wyjątki).
  24. No to wszystko się zgadza. ;)
  25. MaciekCi

    Zarobki, praca

    No to też trochę napędza. ;) Po części prawda, ale powiem Ci jak było w mojej szkole... Nauczycielom w pewnym wieku już przestało się chcieć uczyć ludzi, poprostu przychodzą, tłuką godzinki w szkole na odwal a potem, po przyjściu do domu zapraszają na korki po 30/50 pln za godzinę i tam dopiero nauczają tak jak powinno. Nie masz wrażenia, że to też jest plaga ? Może trafiłeś na dobrych nauczycieli, u mnie była diametralna różnica podczas lekcji w klasie a lekcji na korkach. Tak jak mówiłem, nauczyciel na lekcjach szkolnych się po prostu opierdzielał robiąc wszystko "po łebkach" , aby podkreślić jeszcze bardziej różnicę między uczeniem za darmo a za kasę (dzięki czemu zarabiał). Smutna prawda... :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...