Sysak

A ogólnie McNulty na prezydenta. ;-) Ja oglądam teraz The Sopranos, dobry i ma wiele smaczków. W miarę ciekawa historia, z wieloma wątkami, ale bez opadu szczęki. Niby każdy jeden ciekawy, ale wiele ciągnie się pół sezonu, a gdy się kończy często czuję, że to nic nie wniosło do serialu. Może mówię tak dla tego że 5 1/2 sezonu wessałem w 3 tygodnie i zrobiło się trochę monotonnie. Wielki + za barwne postacie, gdzie każda ma na swój sposób nierówno pod sufitem i żadna nie jest nudna. Każdy albo budzi szczerą sympatię (Tony, Bobby, Sil Meadow) albo masz ochotę ich osobiście odstrzelić (Janice, Janice, Janice, A.J, Adriana, Raplhy, Ksiądz). 8/10 Jak ktoś nie oglądał, to musi zobaczyć Rzym. Tylko dwa intensywne sezony, jeden z najlepszych seriali jakie widziałem. Troche w klimatach sparacusa, ale dużo mniej wulgarnie, z lepszą fabułą, barwniejszymi postaciami, szerszym światem prawdziwą historią i bez pedziujących w każdym odcinku kartagińczyków. 10/10 jak nic.

Zgadzam się. Kupiłem laptoka w polsce. W szwajcarii zaczął się sypać. W mieście mam sklep "sony-center". Idę do nich myśląc że tam się wszystkim zajmą, to mnie odsyłają do sklepu/serwisu na jakimś zadupiu pod Zurichem "bo oni zajmują się serwisem vaio." Dzwonię do nich i pytam czy to problem, jeśli chcę skorzystać z gwarancji, a komputer jest kupiony w Polsce (Moja dziewczyna miała compaq'a z USA i jej naprawili w PL za friko, jak Geforce 8600M się w typowy sposób odlutował od mobo.) Powiedzieli, że jak jest kupiony w EU to nie ma problemu. Przyjeżdżam do nich, pytam tego samego gościa którego miałem na telefonie o to samo. "komputer był kupiony u nas? jeśli nie? to tylko płatny serwis" "No ale jak? przecież rozmawialiśmy o tym przez telefon" "ale ja nie wiedziałem że Panu chodzi o naprawę gwarancyjną, nic nie możemy zrobić" %*%^&% mać! W końcu sam rozkręciłem lapka, potrząchałem nim trochę i spod mobo wyleciała śrubka, która się z czegoś wykręciła i latała sobie po lapku robiąc zwarcia. Naprawione :lol: Ale co do appla też nie jest różowo. Kiedy kończyła mi się umowa na abo chciałem wziąć iphone'a 4. Facet w punkcie swisscoma powiedział, że on by go nie wziął ale nie dla tego że nie lubi, tylko dla tego, że nawet jak bierzesz umowę na 2 lata to apple na iphona daje tylko rok gwarancji, podczas kiedy inni producenci mają 2. No ale i tak go mam. Żaden samsung, htc ani sony erikson mi nie przypadł do gustu a jak ja psuję elektronikę, to zazwyczaj w taki sposób że gwarancja nie wchodzi w rachubę.

Ja w losta bardzo się wkręciłem, ale jak w każdym kolejnym przybywało nowych pytań i tajemnic, a nie padały prawie żadne odpowiedzi, na te które zrodziły się wcześniej to zrobiło się monotonnie. W 4 sezonie stwierdziłem, że nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, ale szczerze mówiąc już mnie to nie interesuje i olałem serial. Jak dla mnie zmarnowany potencjał.

Jakiś typ w moim mieście ma różowego golfa R32 z naklejonym króliczkiem playboya B-)

w fwd bym wolał lepsze na przodzie, w rwd musiałbym się zastanowić.

Pieprznęło mi się, bo 500max to od łebka. Razem mamy 1000. Council taxa niet bo studiujemy oboje na dziennych, także wydaje mi się, że się wyrabiamy. :)

Hej Panowie. Po moich perturbacjach zdrowotnych i powrocie ze studiów w Hertfordshire do rodziny w szwajcarii, za miesiąc mam przeszczep nerki i jak wszystko pójdzie gładko to we wrześniu wracam na studia do UK. Moja dziewczyna robi magistra w Londynie, dla tego chcielibyśmy razem wyhaczyć jakieś mieszkanko. Z racji tego, że jestem zielony potrzebowałbym pomocy kogoś kto ma z tym już jakieś doświadczenie i chciałby poświęcić parę minut. Każdy post mile widziany, jakbym mógł pogadać z kimś na fb/skype też bardzo bym to docenił. Każda informacja jest pomocna, bo na serio nie wiem od czego zacząć. Ogólnie chcemy mieszkanie dla dwojga 1 albo 2-pokojowe z łazienką i kuchnią. Nie mamy wielkich wymagań, wystarczy żeby było czysto i znośnie.. Będę dojeżdżał na uniwerek do Hatfield pociągiem z king's cross. Jak z cenami mieszkań w tej okolicy? zaoszczędziłbym na biletach na metro i czasie. Ale jak tam jest drogo Zależy nam na tym, żeby okolica nie była niebezpieczna i żeby było spokojnie a cena maksimum 1000 funtów/miesiąc. Najlepiej północny i centralny londyn ( camden, islington, hackney, haringey, ewentualnie barnet). Jak szukać i jakich cen czynszu się spodziewać? Z góry wielkie dzięki. Pozdr!

Warrior - Taki sobie, dobrze zrealizowany, ale totalnie niczym nie zaskakujący film sportowy o MMA. Ocena na filmwebie 8,2 chyba od dzieciaków jarających się sztukami walki. Jak dla mnie 6.5/10 Cinderella Man (Człowiek ringu) - Ten mimo oceny 7.7 na fw jest super. (8.5/10) Prawdziwa przejmująca historia legendarnego boksera Jimmy'ego Braddocka i jego losów w czasie wielkiego kryzysu. Russel Crowe w głównej roli. Polecam.

Też mi się nie podobało. Szkoda mówić więcej. ;-) Czekam na normalne odcinki.

No kufa chyba z 5 razy próbowałem robić restore i jailbreakować. Jeszcze próbowałem redsn0wem b8 na tethered i wrzucić untether, ale po b8 też cydia nie działała i nie miałem zasięgu więc olałem sprawę. poczekam na kolejne wersje a jak nie to spróbuję greenpoisonem + untether, ale nie dziś bo mam dość pierniczenia się z tym. wtf?

Ja się cieszyłem, że ci co muszą przerabiać tethered na untethered muszą kombinować a ja mam czystego 5.0.1 i pójdzie jak po maśle. No i poszło :lol: EDIT: I jeszcze nie ma zasięgu do tego. Zmarnowałem 2 godziny na to i wracam do punktu wyjścia. Ale przynajmniej okazało się że z iclouda można przywrócić idealną kopię zapasową.

Za drugim razem poszło, ale oczywiście starego backupu przywrócić się nie dało. o kant [gluteus maximus] takie coś rozbić... I cydia nie działa. Super B-)

iphone 4 5.0.1 bez jb czyli jak bozia kazała, udany jailbreak redsn0w-em a telefon zapętla się przy uruchamianiu na logo apple i restartuje w kółko. Teraz robię restore i próbuję jeszcze raz. Wolałem jb na 4.3.3 gdzie wchodziłeś na jailbreakme.com i po minucie wszystko było gotowe. Nie wiem czemu apple tak debilnie utrudnia życie mogliby to jb zostawić w spokoju.

Z dramatem to racja. ;-) Pamiętam jak chłopak kuzynki mi zrobił ostrą przejażdżkę pierwszą generacją poloneza 1.5 pare lat temu po górskiej drodze w okolicach Żywca. Jeszcze do tego geometria przodu nie była dobrze ustawiona więc opony piszczały na zakrętach dużo wcześniej niż normalnie powinny. Czułem się jak w rajdówce na os-ie. BMW mimo trzykrotnie większej mocy, to przy tym nudna sraczka, nie gwarantująca nawet 1/3 tamtych emocji... :lol: Gdyby tamten poldot nie był zezłomowany to zasłużył by na znak jakości "hardkorowe bo polskie" ;-)

Jechałem dzisiaj dość długo za czarnym GT-R'em. Pare razy trochę się z nim zmierzyłem. Facet widział że się go trzymam i dwa razy pokazał co potrafi przy wjeździe na autostrade (przyspieszenie 60-140km/h). 220-konne BMW 525i, gaz w podłodze a w porównaniu do Nissana czułem się jak kierowca matiza albo jakiejś innej popierdółki. ;-) Ale ogólnie nawet bez takiego porównania wydaje mi się, że to bmw nie jest zbyt szybkie. jonas o świniaku 318'stce mówi że ma czym wyprzedzać, więc zastanawiam się czy coś nie tak z autem, czy może duża masa, automat i dobre helmutowe wygłuszenie otępiają wrażenia, czy po prostu ja mam nierówno pod kopułą, ale poza groźnym rykiem r6-stki imo za wiele się nie dzieje. :unsure: (nie żebym tego na codzień potrzebował...)

raczej mi chodziło o kulturę i usposobienie kierowców. Tam jest mniej wioskowych głupków, dresów zapierdzielających swoimi bumami i gulfami jak idioci, czy "dośfiatczonyh boguf kierownicy". Ludzie mają jakby większy respekt do auta drogi i innych kierowców, więcej przezorności i bardziej rozumieją, kiedy kuszą los.

Jak dla mnie główne powody mniejszej śmiertelności w Niemczech są: 1. autostrady na których jest mniej wypadków i które powodują, że na normalnej jednopasmowej drodze jest mniej ludzi którym się baaardzo spieszy 2. więcej nowych aut które są bardziej zadbane w przeciwieństwie do wielu polskich szrotów. 3. To akurat nie wiem dla czego, ale o dziwo więcej ludzi niż w Polsce jeździ rozsądnie, a nie jak totalni debile.

Dawno miałem zdjęcia wrzucić, ale jakoś nie mogłem się zabrać za to. W sierpniu byłem na zlocie ferrari. W prawdzie nie znalazłem 288 GTO F50 ani enzo, ale były 599GTO, stuningowane 458 Italia i co najważniejsze 2 piękne egzemplarze F40. Zapachu we wnętrzu nie da się opisać. Czuć olejem silnikowym i czystą mocą. :blurp: Żadne nowsze ani starsze auto nigdy w życiu nie wywarło na mnie takiego wrażenia. Na parkingu porsche z namiotem zamiast dachu ;-) Punto esse esse. Nie wiem czemu ale uwielbiam to auto. Foka RS 500 egzemplarz 344/500 I ktoś z poczuciem humoru przyjechał odwiedzić zlot czymś innym. Z kolei w miesiącu kiedy ceny franka były astronomiczne (chyba też jakoś sierpień)jeden z moich sąsiadów zafundował sobie prezent za tanie euro. Zazdroszczę. ;-)

http://blog.rp.pl/feusette/2011/11/14/kopniaki/ Naprawdę niestety muszę zgodzić się z gościem

http://www.youtube.com/watch?v=TKWbT0CpaXo&feature=player_embedded :lol:

Czy ja wiem? W ten sposób mamy dwa filmy na raz a nie jeden. :)

Eee... Panie teraz to już nie to samo. Jak myśle ile czasu i pomysłowości (bo u mnie też kasy na takie pierd.oły nie było ) włożyłem w kompa w okresie 2004-2007 to bania mała. Moje koronne wyczyny to adapter na wentylator 92mm -> radiator na cpu przystosowany do 60mm ( czyli mikrus, ale się ofkors podniecałem, że miedziany :lol: ) zrobiony z kilogramowego wiaderka po twarogu. "Piękna" customowa zaszpachlowana i pomalowana wałkiem na pomarańczowo buda za 30zł z okem zrobionym ze szklanej ramy do obrazu i nieudolnie zaizolowanym podświetleniem na 220V doprowadzonym do kompa osobnym kablem (od słuchawki do telefonu) Jakim cudem mój dom nie spłonął a mnie nie zabił prąd, nie wiem do dziś... ;-) Nieskończona ilość tubek pasty titan silver grease którą ubrudzone było pół pokoju- na Arctic silver 5 szkoda było kasy, a potem się dowiedziałem że ta kicha dołączana za darmo do lipnych coolerów kręcących się przynajmniej 4000RPM jest gorsza niż zwykła silikonowa. Niestety dowiedzialem się już po tym jak zabiłem tą pastą kartę graficzną... ;-) Podkręcałem wszystko co się dało jak tylko się dało (a że przez większość czasu był to duron 800 i gf2 mx400 to za bardzo się nie dało) ale walczyłem o każdy mhz, każdą klatkę na sekundę i każdy punkt 3dmarka łącznie z siedzeniem na tarasie w zimę z otwartym komputerem ciesząc puchę, że wstał na 1100MHz. Do tej pory pamiętam jak marzyłem o Bartonie 2500+, radku 9500pro, hynixach d43 czy Abicie NF-7 rev 2.0, a kiedy go w końcu takie mobo zamówiłem jakiś 17-letni palant z Wrocławia mnie oszukał i tylko dzięki szybkiej pomocy forumowiczów odzyskałem pieniądze, a typ miał duże problemy, za co wciąż paru osobom wiszę piwo. Fajne czasy. :) Dalej podkręcam, ale tylko turystycznie. nie jestem takim maniakiem i wiecznie niespełnionym kombinatorem jak kiedyś. W ostatnim tygodniu zmieniłem E2140 (bestia podkręcił się o 100% z 1.6ghz na 3.2) na E8500. Cierpliwości do podkręcania starczyło na 20 minut i stanęło na 100% stabilnym 4GHz bez podnoszenia napięcia. Kiedyś dałbym się pokroić za każde kolejne 100, 50, albo 33mhz na budziku, a teraz "eee i tak różnicy nie będę widział, a sie będzie wieszał i po co mi to" Nie mniej jednak na forum od 2004 siedzę wciąż prawie codziennie. Atmosfera już nie ta sama i to co tu czytam już nie tak zajmujące jak kiedyś. I nie chodzi o tweaka czy purepc, tylko ile można w kółko wyciskać siódme poty z komputera? ;-) Ale czytanie choćby newsów i oślej to dla mnie nawyk jak poranna gazeta dla niektórych, więc jak coś to zapewniam, że będę ostatnim któremu się tu znudzi. Piona! ;-)

Jeż Jerzy [1/10] Niedorozwinięty, płytki, banalny, nieśmieszny, żałosny, bez sensu, stworzony ekskluzywnie dla dwunastoletnich przyszłych dresów. http-~~-//www.youtube.com/watch?v=VWtsJUoBua4 To wszystko co jest w filmie + połączone do kupy najdenniejszą fabułą którą chyba ktoś napisał na kolanie w kiblu na góra dwóch posiedzeniach. Cały film jest na youtube http://www.youtube.com/watch?v=S_Qrb3eevTE ale to prawie taka tortura jak 2girls1cup tylko że trwająca godzinę.

Jeden z filmów clarksona chyba heaven and hell