Nie, nie nie! Jak wszystie Twoje recenzje mi się podobały, tak z tą nie zgadzam się w ogóle. Dla 99% ludzi tutaj ta gra zasługuje na paszkwil, a Ty piszesz coś tak powściągliwego i obiektywnego? Mimo że nie jestem największym przeciwnikiem tej gry, dla mnie granie w nią jest rzeczą tylko troche bardziej przyjemną niż hemoroidy i zwyczajnie nie rozumiem za co i jakim cudem dostała 60%. Ja nawet próbując być obiektywnym dałbym jej góra 40%. Od kiedy nuda+banał= 60%? Chyba jedynie ten nieszczęsny NFS w nazwie to zagwarantował. Poza tym jak te syfne gry od EA dalej będą w taki sposób oceniane przez recenzentów, to nigdy nie doczekamy się niczego lepszego. Moim zdaniem to czas na zimny kubeł wody dla EA i pokazanie im że nikt nie będzie im płacił za tą samą szmirę 5 raz. Kolejna rzecz której nie czaję, to jakim cudem ci zawsze dają wyższe oceny niż ogół graczy? Jakim cudem to coś dostaje w zagranicznych recenzjach oceny 6-7, owiedzmy wiedźmin, który jest grą niemalże wybitną 7-8.5?! Nie obraź się, bo uważam, że piszesz fajne recki (fallout 3 mi się bardzo podobało) ale moim zdaniem tutaj klimat nfs ci się udzielił przy pisaniu recki, bo jest ona taka sama jak gra: nudna i bezpłciowa. Więcej jaja proszę, bo wiem że potrafisz. Nie powinienem Cię uczyć pisania, ale pamiętaj że 100% obiektywizm, nie jest gwarancją sukcesu, ani tym czego chcą czytelnicy. Przykładem tego fenomenu jest Top Gear i Jeremy Clarkson, którego ludzie kochają nie dla tego że wyjaśnia jak działają zmienne fazy rozrządu, ale za to że potrafi bez ogródek i w przezabawny sposób powiedzieć co mu nie pasuje. Pozdr ;-)