Majster

Ten chipset to poważna sprawa. Przyznam że ten temat mnie zainteresował. Jakby nie patrzeć: Skok ze 100MHz na 166 (jak to niektórzy robią z Duronami) to wzrost prędkości o 66%. Dla porównania, to tak jakbym swojego durnia 750MHz puścił ot tak sobie na 1245MHz przy tym samym chłodzeniu i napięciu zasilania. A ręczę że prędzej Microsoft zbankrutuje, niż ten procesor na takim zegarze zadziała.

Dzięki za info. Ciekaw jestem jeszcze ile on pójdzie bez podnoszenia napięcia, bo mnie takie rzeczy nie interesują. Wiem jak to wpływa na żywot procesora, a mój portfel kasą nie śmierdzi :cry:

Mam chętkę na tego Durona, ponieważ często korzystam z programu Cool Edit, który aż "śmierdzi" instrukcjami SSE. Moje pytanie brzmi: Czy to prawda że przeciętny Morgan nie chce pójść na szynie 133MHz nawet po odblokowaniu mnożnika i utrzymaniu F rdzenia w normie?

No bo jak ktoś ma proca powyżej 1G to mu XP hula....

Też mam Solteka i chyba ten sam TTC. Nie próbuj nawet odginać kondensatora, tylko pilnik do metalu i jazda. Mi to zajęło 1/2 h.

Piórkacie się z tymi duronami jak z zawartością swoich gaci. Jasne że gostek ma prawo dostawać qrwicy jeśli tak głupi sposób z ołówkiem zastosował. Raz kiedyś też się skusiłem i mnożnik nie odblokował się. moim zdaniem sposób z ołówkiem jest tak samo chory jak człowiek który go wymyślił. Krótka instrukcja odblokowania Duraka: - Wziąć lutownicę (najlepiej jakąś dobrej jakości, chociaż ja to robiłem pistoletem) - kawałek kabelka (linka, nie drut) i cyna oraz kalafonia 1. Przetrzeć lekko (2, 3 razy) mostki L1 papierem ściernym 1000; 2. Pocynować jeden drucik z linki oraz lekko mostki, przyłożyć drucik do mostka i zlutować (nie zapominać o kalafonii); 3. Powtórzyć czynność dla pozostałych mostków, zbędne końcówki drucików odciąć żyletką; 4. 10 razy sprawdzić czy nie ma zwarć, wsadzać w płytę i jazda! Sposób trochę hard, ale działa. I nie zapomnijcie o uziemieniu lutownicy W przypadku porażki (upalenie któregoś mostka) nic nie tracicie bo proc dzała dalej, tyle że ma mnożnik zablokowany na amen :lol: :lol:

A jak zdjąć taki co jest przyklejony do northbridge? Zaczepy zdjąłęm, ale sqr*** się trzyma, tylko lekko się da bujać na boki.

A jeszcze odnośnie pasty i radiatora: Moim zdaniem gość cię nastraszył żebyś przypadkiem ne nasmarował zbyt uczciwie tą pastą proca, po jak byś usmarował mostki albo te kondziołki to różne cuda mogłyby się dziać (pasta srebrna przewodzi). Ale kropelkę na rdzeń to nic nie będzie. I zalecam podłączenie radiatora jakimś kaelkiem z masą (np. obudową).

CPU Vio to napięcie zasilania układów wejścia -wyjścia proca. Nie podnoś za żadne skarby, szyba że chcesz go puścić na szynie 300MHz (oczywiście z tym FSB to żart, ale myślę że obrazuje on sens podnoszenia tego napięcia).

Bez miernika się nie da, chyba że przez porównanie z innymi, opisanymi. Włączasz w szereg z peltkiem żarówe samochodową najpierw z twoim, a potem z jakimś o znanej mocy. Jak zaświeci jednakowo, to mają tę samą moc. Jak na Twoim będzie świecić jaśniej to znaczy że ma większą moc od tego znanego, itd..

Dzięki za konsultacje, też spróbuję opisanej metody

A między wentyl i grilla dawałeś jakąś pończochę czy coś w tym stylu?

"Nono, nie poznaje kolegi: cicha woda..." Powiem tylko tyle: robota zrobiona fachowo solidnie. Mam tylko pytanie: Jak tam subiektywne odczucie hałasu, czy mocno spadły wysokie tony? Pytam o wysokie, bo moim zdaniem szum niskotonowy nie jest dokuczliwy a przy tym przypomina że coś tam w środku oblicza kolejne klatki do Rail Arena.

A jeszcze rozmieszczenie standardowe: Z przodu na dole wdmuch, pod zasilaczem wydmuch i dwa malutkie wentylki na froncie wiejące na HDD. W szczycie kondycji miałem razem 9 wentyli, ale blacha zaczynala mi dzwonić od interferencji

Ja swoją przerobiłem z AT na ATX (żeby mieć gdzie płytę włożyć) i założyłem instalację pokładową, a mianowicie: - regulator wentylatorów SMART FAN (oprócz regulacji napięcia oferuje usługę przewietrzania obudowy - co 2 min. podaje im na 12 sek. pełną "dwunastkę"); - oświetlenie diodowe zasilane także z baterii - łątwa wymiana komponentów po ciemku; Planuję jeszcze wpakować pokłądowy wzmacniacz m.cz.

Pepe2k napisałeś że: Moim zdaniem to BIOS. ESCD i DMI to zapis konfiga sprzętu i Twój bios nie może jakoś tego zrobić. Spróbuj zresetować bios i sprawdź opcję RESET CONFIGURATION DATA w bodajże Pnp pci configuration. Daj enabled i zobacz czy ruszy.

Dla cela i duraka nie ustawiałbym Video cacheable, bo ponoć słyszałem że one są kopiowane do cache'u proca, a nie do RAM-u. Poza tym nawet jeśli to kopiowane by było do ramu, to pamięć na grafie większość ma już szybszą niż pamięć główną (za wyjątkiem mnie - Vanta rulezz :( - dajcie mi kase na jakąś kartę), więc cały proces kopiowania nie ma sensu. Co do kopiowania Biosu - można, ale to podnosi wydajność tylko w DOS-ie, bo Winda i tak ją kaszuje

Mam Asusa 40x , ale polecam TEAC'a (wcześniej miałem TEAC 24x). Asus też jest twardy, ale strasznie długo rozpędza płytę i na głupiej rysie potrafi znacznie zwolnić i zaraz przyspieszyć. Proces ten zajmuje mu parę sekund, w czasie których ja :evil: . I kolejna zaleta TEAC'a: nie chodzi jak stary Zelmer

To jest małe brązowożółte gówienko bez jakichkolwiek oznaczeń przylutowane bezpośrednio do druku na powierzchni płytki. A Ciebie UfoK przepraszam za niedoinformowanie: pisząc pod miałem na myśli jeden z tych małych psiunków po drugiej stronie płyty - mówiąc "pod" miałem na myśli pytę leżącą poziomo. Piszę sprostowanie, bo pisząc "jeden" miałeś pewnie na myśli ten mały czarny kond. elektrolityczny który tylko dla płyty umieszczonej pionowo (w obudowie) jest pod mostkiem. Informuję jeszcze raz: WSZYSTKIE ELEKTROLITY SĄ NA MIEJSCU.

Mistrzu Mighn Taghor, to powiesz mi może co się mogło stać z moim 17GB Seagate U5 (bodajże, w każdym razie 5400rpm). Podaję objawy: 1. Najpierw spieprzyło mu się adresowanie LBA - uparł się że ma tylko 1024 cylindry (zamiast 2096), w efekcie czego fdisk pokazywał że to 8GB, chociaż Bios wypisywał w tabelce przed bootem 17. Przestawienie z Manual na Autodetekcję pomogło. 2. Po około 5 miesiącach w czasie pracy z Windą komp nagle staje, świeci się HDD led, a po ok. minucie słyszę jak talerze startują i głowice przechodzą w pozycję pracy. Powtórzyło się to z 6 razy, po czym zdegustowany zapuściłem scana - na środku C: był bad. Teraz dysk poszedł z gwarancją. Przerw w zasilaniu HDD raczej nie było - wtyczki sprawdziłem. Moje pytanie: Czy to jest wina dysku, czy kontroler też mógł go tak urządzić? Chciałbym wiedzieć czy jak włoże nowy, to nie spotka go ten sam los. Wspomniany kontroler (VIA 686B) czasem odp**** różne cyrki (np dysk ATA 100 na szmacie ATA33 (40 żył) chciał czytać z szybkością 100, co oczywiście mu się nie udało.

Jak najbardziej. W zasilaczu są dzielniki pomiarowe napięcia, dzięki którym na wyjściu jest to co powinno być. Kurz (i jeszcze pewnie wilgoć) zmniejszyły rezystancję dzielnika i zasilacz "myślał" że jest za duże napięcie na wyjściu - więc je zredukował.

Powiem tylko tyle: Kolega Zielony Megamen jest naprawde zielony. Więcej nie piszę, bo przed chwilą przeczytałem post o netykiecie i niemogę się wypowiedzieć...

A, to już troszkę lepiej

Kolego GrOOby (jeśli tak można). Ja za te pieniądze zrobiłem sobie aktywny regulator wetyloatora z potencjometrami na obudowie, więc nie mów mi że to mały wydatek - 15zł za głupi opornik.

To nie był elektrolit, więc żadne nóżki wystawać nie mogą. To był malutki kondziołek montarzu powierzchniowego, pod northbridge po stronie druku. Nie wiem jak długo go tam nie ma - może od nowości, gdyż lut po nim pozostał. Na 100% zimny lut. Pewnie odpadł w czasie jakieś czerwcowej lub październikowej podróży przez Polskę (nie mam kartonu do obudowy)