Dylogie Hyperion i Endymion sa IMHO genialne, zdecydowanie polecam sie z nimi zapoznac.
Czytalem je ze trzy razy i za kazdym razem wrazenie jest to samo.
Swoja droga, cykl zaczalem znienacka od Endymionu, ktorego kupilem w USA za poltora dolara, zeby bylo co poczytac w samolocie do Polski. Jak zaczalem wkrotce po starcie, to ani sie obejrzalem, a byl juz Frankfurt :)
Czytanie w dziwnej kolejnosci (najpierw Endymion+Rise Of Endymion, potem Hyperion+Fall Of Hyperion) wcale nie bylo zle, rzeklbym wrecz, ze cykl nic na tym nie stracil, a nawet troszke zyskal.
Nie wiem tylko, co za matol przetlumaczyl "Shrike" na "chyżywar" w ktoryms z wydac... rece mi opadly jak to zobaczylem. Na szczescie mam te ksiazki w oryginale i nie musze sie meczyc z takim tlumoczeniem.