-
Postów
4396 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez Sikor
-
KONKURS NA NAJLEPSZY PROFIL UŻYTKOWNIKA - ZACZYNAMY!!!
Sikor odpowiedział(a) na und3r temat w Ośla łączka
Skończyła się później. W ankietach była ustawiona liczba dni ważności. I mimo tego, że pozostałe były otwarte, głosować się w nich nie dało. Także wszystko jest zgodne ze sztuką i poczuciem sprawiedliwości. -
Ja bym jednak obstawiał RAM (zakładam, że płytka windy jest OK). Piszesz, że sprawdziłeś. Jak? Przeleć pamiątki Memtest'em. A jeżeli nie pokaże błędów i zwisy dalej się będą powtarzać, pożycz od kogoś RAM, który na pewno przeżył instalkę systemu od początku do końca. Memtest nie zawsze wszystko jest w stanie wykazać. Sprawdź też w dokumentacji płyty, do którego zasilania należy podłączyć wentyl na procku. Nie wszystkie mają logikę informującą BIOS o stanie wentylatora. Na mojej mobo jest pięć możliwości podłączenia wentylków, z czego dwa mają tylko zasilanie. Problem z wyświetlaniem komunikatu błędu wentylatora powinien zniknąć po przepięciu na właściwy slot (zwykle jest opisany na mobo jako CPU FAN, przynajmniej na większości z jakimi miałem do czynienia). Aha, i czyjś wcześniejszy pomysł z upgrade'm i przywróceniem default'owych ustawień BIOS'u też nie jest głupi.
-
Zima - czerwono-szara Columbia ("narciarka") z Alpinusa (kupowana, jak Alpinus już upadł, tuż przed przejęciem przez Campusa). Cienkie toto jak cholera, ale bardzo ciepła i wygodna. 8O Wiosna, jesień - klasyczne bluzy Wranglera (czarne, granatowe), a gdy jest chłodniej granatowy polar Campusa. Lato - granatowe kamizelki dżinsowe Big Stara, Wrangler, kurna, nic takiego nie robi, a pruć szkoda. No i cały rok, jak widać na ząłczonym AV, jakś baseball'ówka. BTW, faktycznie coś Białystok obrodził. Pewnie przez te słynne w kraju białe niedżwiedzie, hasające radośnie po naszych parkach i nie tylko. No cóż, temat z lekka jakby zimowy, to wylazły. :wink:
-
ZTreeWin 1.49.2 Kontynuacja starego, dosowego menadżera plików o nazwie XTree Gold - konkurenta Norton Commandera. Jest to wersja 31 dniowa. Program jest wyposażony w opcję prania dysku (Alt+W) z trzema poziomami . Najskuteczniejszy (najwolniejszy, niestety) to DoD Sanitize - sześciokrotne nadpisywanie wolnych powierzchni dysku przypadkowymi ciągami znaków. Podobno jednak specjalistyczne laboratoria są w stanie odczytać dane nawet potraktowane DoD'em (DoD to jakiś patent amerykański, swego czasu nie dopuszczany na kraje bloku wschodniego, podobnie jak szyfrowanie 128 bitowe). Najskuteczniejsze jest fizyczne usuwanie danych przy użyciu specjalistycznych urządzeń. Mamy takie w firmie. Mankament jest taki, że twardziel idzie do Krainy Wiecznych Danych razem z danymi. Maszynka bowiem trwale uszkadza nośnik, pozbawiając go całkowicie właściwości magnetycznych. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, bo wszysko jest tajne przez wojenne, najlepiej spalić przed przeczytaniem. :wink: Myślę jednak, że na zwykłych użytkowników, nawet hakierów :wink: DoD powinien wystarczyć.
-
-
I też żle. Zwykle opinie są takie, że moderzy tylko chcą karać user'ów. Teraz zrobiłem niedobrze, bo ująłem się za kimś. I bądź tu mądry, człowieku. No i właśnie o to chodzi. Nie masz pojęcia, to się nie wypowiadaj. Pytanie było proste. No offence. A może chodziło o to, aby sprawdzić, czy lekarz nie zciemnia z ceną. BLANTMEN nie jest Krezusem. Z doświadczenia wiem ile potrafi pociągnąć z klienta (a raczej ze zwierzaka) renomowana klinika dla zwierząt z mizernym skutkiem dla tegoż. Opisałem to pokrótce we wcześniejszym poście. To pisz w sposób zrozumiały i konkretny. Jak widzisz, pewnych rzeczy nie dopowiedziałeś wyraźnie (swoich intencji) i doszło do nieporozumienia. Od jakiegoś czasu nie mogę sobie pozwolić na antypatie, czy sympatie na Tweak'u. Staram się być obiektywny. Ale funkcja moderatora nie oznacza zakazu brania udziału w dyskusji i wyrażania swoich poglądów, które to wyraziłem w stosunku do Twoich wypowiedzi. BTW, zarówno Ciebie, jak i BLANTMENA, znam tylko z Tweak'a, żeby nie było wątpliwości. Mówisz i masz. :wink: Luuuuuuz and peace. :P Tylko nie za dużo luzu, bo kwestia jest poważna: po prostu szkoda psa. :( I to pewnie każdemu, kto ma chociaż trochę do czynienia ze zwierzętami.
-
Nie znam Blantmena :twisted: :wink: A chodziło mi tylko o to że zwierzę od kilku dni się wykańcza a gość zastanawia się ile może kosztować operacja. Sprawa jest dla mnie prosta. Stwierdzam że pies połknął kość i sie krztusi, zawożę go do weterynarza, pytam co trzeba zrobić i ile by to kosztowało. Natomiast tutaj gość stwierdza fakt, i zamiast się zapytać choćby telefonicznie ile to kosztuje i natychmiast działać to pyta na forum ile by to kosztowało, czeka dzień czy dwa na odpowiedz. Strasznie mnie to przeraziło to lekceważenie że zwierzak trwa w stanie bólu. Jeżeli się decyduje na zabieg (a rozumiem że tak) to zapożyczyć się trza u sąsiada u babci cioci i wujka i rodziny na 3 pokolenia do tyłu i zrobić zabieg a potem stopniowo oddać kase. Jeśli zaś kwota jest definitywnie nie do zdobycia to natychmiast podejmuję trudną decyzję i usypiam psa żeby się nie męczył. No właśnie, nie znasz. BLANTMEN, zbiera informacje, ile to może kosztować. To nie jest tak, że się tylko zastanawia. Napisał, że weterynarz powiedział mu o ewentualnej konieczności operacji. Podkreślam, powiedział to weterynarz, czyli fachowiec w dziedzinie leczenia zwierząt. I stąd pytanie. BLANTMEN podjął niezbędne działania, sam niewiele tu może zdecydować. Robi więc, co może. Jest w trudnej sytuacji finansowej i stara się przygotować jak najlepiej. BTW, Pigmej, do kogo skierowałbyś pytanie, gdybyś miał jakiś problem? IMHO, pewnie do grona osób, z którymi Cię coś wiąże. BLANTMEN dosyć mocno uczestniczy w życiu forum i pewnie dlatego założył ten topic na Oślej. Zwrócił się o pomoc (w zasadzie tylko o informację), a nie po krytykę swej osobowości. Resztę chce robić sam. I tak się tylko zastanawiam, w jakim celu pojawił się Twój post w tym topic'u :?: :evil: Czy odpowiedziałeś na pytanie ile może kosztować zabieg :?: :evil: Pytania mają charakter retoryczny. Zastanów się nad nimi. EOT
-
A co to jest, jak nie naskakiwanie? Odebrałem to jako sarkastyczne pytanie. Gdzie BLANTMEN zapytał, czy mu się opłaca? :evil: Ale OK, niech Ci będzie. No offence. BTW, w moim przypadku to nie jest "późna" godzina, tylko wczesna. :P Wstaję bardzo rano. :wink:
-
Nie zastanawiaj się nawet nad kosztami. Wzięliście psa, to trzeba się nim opiekować. Posiadanie zwierząt ma też mniej przyjemne aspekty. Ale tak to już jest. To tylko kwestia odpowiedzialności. Ludzi, którzy pozbywają się zwierząt przy najmniejszych problemach przestałem już nawet podejrzewać o odrobinę człowieczeństwa. Pal licho jeszcze takich, którzy znajdują innego właściciela dla swojego expupila, najgorsi są Ci, co wywożą miejskiego (blokowego) psa czy kota do lasu. Takie zwierzę nie ma szans na przeżycie, nie wykształciło przecież zespołu zachowań to umożliwiających, a sam instynkt nie wystarczy. Co do kosztów. Nie wiem jakie są ceny na Śląsku, ale z przypadków z naszym sierściuchem mogę domniemywać, że zabieg nie powinien być droższy niż 500 PLN. Sterylizacja kotki kosztuje około 100 - nie pamiętam już dokładnie, ale jest to operacja stosunkowo prosta. W Twoim przypadku może być to droższe. Wszystko zależy od skomplikowania zabiegu. Dojdzie jeszcze koszt antybiotyków podawanych po zabiegu w celu uniknięcia infekcji. BTW, wszystko jest też kwestią weterynarza. Jeżeli trafisz na dobrego powinno być OK i w miarę tanio. Nasz kicio niestety nie miał takiego farta. Ostatnio miał piasek w układzie moczowym i konowały z renomowanej :evil: kliniki dla zwierząt leczyły go antybiotykami. 8O Kicio marniał z dnia na dzień, a konowały zabierały się do podania trzeciego antybola. Zostawiliśmy w tej mordowni jakieś 600 PLN bez wyraźnego efektu. To znaczy efekt był, kicio zaczynał się powoli wybierać do Krainy Wiecznych Łowów. Nieco się zdrzaźniliśmy i zaczęlismy leczyć kota u dwóch szalonych pań - super babki, od razu widać, że w ich przypadku zwierzaki to nie tylko zysk. Jak nigdy u lekarza, kicio sobie nawet mruczał u tych pań. To już o czymś świadczy. Kot wyzdrowiał za jakieś 300 złotych, łącznie z kompleksowymi badaniami. Był też zysk. Nauczyłem się podawać kotu kropelki. Na początku wyglądało to, jak w tekście krążącym po sieci o podawaniu kotu tabletki. Kicio prawie fruwał, darł się w niebogłosy, ja byłem cały poharatany, a moja Kasia zaczęła mnie podejrzewać o instynkty mordercze. A teraz kicio nawet nie miauknie. Zero stresu. Wystarczyło zastosować jeden prosty patent (nie znali go w renomowanej klinice :evil: ). Polega on na tym, że ściąga się kotu skórę na karku w sposób podobny do tego, jak kotka przenosi swoje małe. Atawizm z dzieciństwa (powinienem chyba napisać z kocięctwa :P ) powoduje, że kot sztywnieje i można z nim zrobić prawie wszystko. Podobno działa to na wszystkie koty. cvir, pigmej, czytajcie ze zrozumieniem. Padło pytanie o szacunkowe koszty, a nie o opłacalność zabiegu. O ile znam BLANTMENA, to chodziło właśnie tylko o to. Nie trzeba od razu naskakiwać.
-
Spokój Panowie. To temat o grze, czy o gustach tuning'owych :?: Załóżcie sobie topic na Oślej, a najlepiej wymieńce swoje opinie o tuning'u przez GG. Tu nie czat Onetu. :evil: Następne OT lecą do śmietnika i zaczyna działać punktacja systemu ostrzeżeń.
-
A to już Ci wunat bliżej wytłumaczy. :twisted:
-
O rzesz Ty orzeszku, a punkta chcesz :?: :wink: Jakie króliczki :?: 8O To są PLÓM'ki :!: A tak swoją drogą PLÓM , to też niezły kawałek historii Tweak'a.
-
No to qpa :( Mój własny face (od urodzenia go noszę) jest upiorny. :( He, he faktycznie się nie zrozumieliśmy (konkretnie, to ja nie zaczaiłem). No i zobaczcie, czego to się można na Tweak'u dowiedzieć (i już post nie jest OT, nie, wunat :wink:) :?: Ale trudno, trzeba z tym żyć. :wink:
-
Oooo, ciekawe. gnz, mojego AV będziesz stawiał zapewne przy cukiernicy, aby dzieci ze strachu łap nie wkładały do cukru :?: 8O Co Ty mną tak straszysz :?: 8O Wiesz jaki ja chudy jestem :?: :P W większości przypadków nie gryzę. :wink:
-
Nie pamiętam skąd się dowiedziałem o Tweak'u. Zacząłem sobie kręcić blaszaka, pojawił się problem z RAM'em. Pewnie jakaś wyszukiwarka. Początkowo tylko czytałem, potem mi było za mało i puściłem pytanko . No i tak zostało. "Wkręciło" mnie dokumentnie. Kręcić zacząłem dosyć późno (po jakichś jedenastu latach pracy w branży), bo w firmie mamy tzw. sprzęt markowy i można w nim, co najwyżej, wiatraczkiem pokręcić. :twisted: W domu miałem tylko laptopa służbowego, który też się nie nadawał do niczego takiego. Aż "nadejszła" wiekopomna chwila (październik 2002) i postanowiłem kupić coś stacjonarnego do domu. jon, dont stresuj się. Gainward Geforce 3 Ti 200 Power Pack rulez. Nie tylko Ty na tym lecisz. :P BTW, beer w Białym dalej jest jak najbardziej aktualny. Daj tylko znać kiedy będziesz u Ciotki. and more .....
-
Szkoda. :( Ale tak to już jest. Nic nie trwa wiecznie. Trzymaj się Inquisitorze. :P Dobrze , że chociaż całkowicie nie zdematerializowałeś wszelkich kontaktów.
-
milcz fajfusie ..... Proszę mi tu bez takich głupawych tekstów. :evil:
-
Możesz spokojnie wszystko wywalić. Łącznie z podkatalogami. Inne miejsca gdzie się zbierają śmieci to: Twój dysk systemowy:Documents and SettingsTwój profilUstawienia lokalneTemp Twój dysk systemowy:WINDOWSTemp A za postolejstwo dostajesz 2 punkty.
-
http://www.seagate.com/support/disc/utils.html Zmień treść tematu. Punkty kary już dostałeś od sgj. Następny post bez zmiany treści, kolejne 5 punktów i tylko jeden Ci zostanie w rezerwie. Można to zrobić poprzez edycję pierwszego postu (przycisk ).
-
No to kleimy. :P Jest jeszcze mnóstwo innych przyczyn znikających w zagadkowy sposób powierzchni dyskowych. :) Jeżeli ktoś się z czymś takim spotkał, a jednocześnie udało mu się problem rozwiązać proszę w wpis w tym topicu. A żeby nie być gołosłownym: Częstą przyczyną nieprawidłowego wyświetlania ilości wolnego miejsca na partcjach jest "rozjechanie się" filesystemu. Zwykle wystarczy użyć komendy Windowsa, bez szukania wyrafinowanych aplikacji narzędziowych, aby problem ten rozwiązać: Start :arrow: Uruchom :arrow: cmd [ENTER] i w oknie trybu znakowego należ wpisać: chkdsk [litera dysku]: /r W przypadku partycji systemowych program uruchomi się w trybie naprawczym przy kolejnym uruchomieniu systemu. Chkdsk można uruchomić w systemach NT 4.0, W2K i XP oraz ich mutacjach serwerowych. W WIN9X zostaje nieśmiertelny scandisk. Równie częstą przyczyną znikania powierzchni dyskowej jest ustawienie pamięci wirytualnej (pliku wymiany). Default'owo po instalacji system sam zarządza wielkością pamięci wirytualnej. W zależności od potrzeb zmniejsza go lub zwiększa. Można to zmienić i ustawić swoje wartości: Prawoklik na Moim Komputerze :arrow: Właściwości :arrow: Zaawansowane :arrow: Opcje wydajności :arrow: Pamięć wirytualna - klawisz zmień W polach Rozmiar początkowy i Rozmiar maksymalny należy ustawić takie same wartości. Wtedy będziemy mieli stały plik wymiany. Kilka informacji dodatkowych odnośnie pliku wymiany. Zalecana wielkość pamięci wirytualnej to 1,5 do 2 razy RAM. Przed ustawieniem wielkości tej pamięci dobrze jest zrobić defragmentację partycji, aby pamięć ta była w jednym "kawałku". Zalecane jest także umieszczenie pliku wymiany na partycji niesystemowej (przyspiesza to nieco działanie systemu). Z doświadczenia wiem, że najlepszym rozwiązaniem jest wydzielenie części HDD w odrębną partycję, która wykorzystywana będzie tylko i wyłącznie do obsługi pliku wymiany. Partycja ta może być tylko minimalnie większa od zakładanego pliku, także straty powierzchni dysku nie będą duże. Najlepszym filesystem'em do pamięci wirytualnej jest FAT16, jako najszybszy.
-
I wszystko jasne. Norton System Works (i większość aplikacji Symantec'a, chyba oprócz Ghost'a) instaluje dodatkową ochronę kasowanych plików. Działa to mniej wiecej tak: obszar filesystem'u, który zajmowały usunięte z kosza pliki w dalszym ciągu jest chroniony przed zapisem i wykazywany jako zajęty. Aby rozwiązać problem: prawoklik na koszu systemowym i wybierz punkt menu podręcznego Empty Norton Protected Files. Chroniony obszar powinien się zwolnić.
-
KONKURS NA NAJLEPSZY PROFIL UŻYTKOWNIKA - ZACZYNAMY!!!
Sikor odpowiedział(a) na und3r temat w Ośla łączka
Powtórzę dla jasności sytuacji, to co pisałem w zamkniętym topic'u: Panowie (bo Panie chyba nie biorą udziału w konkursie) odezwa do ogółu: Bez wygłupów proszę, bo sobie podczepię pod nick'iem rangę i będę leciał po punktach, aż się niemiło zrobi. W szczególnych wypadkach będzie stosowane tymczasowe lub stałe przeniesienie do ovoc'owego raju.[/color] Miłej zabawy życzę i miejsc na pudle.:P Wasz opiekun ze strony GTW - Sikor -
Konkurs na najładniejszy profil użytkownika "[..]"
Sikor odpowiedział(a) na J-A-J-O temat w Ośla łączka
Konkretnie jutro rano. Dzisiaj wychodzę już z pracy i lecę robić jakiś komputer kolesiowi. W sieci będę rano, gdzieś tak o 3:30. Wtedy będę kleił durnia, t.j. chciałem powiedzieć topiki z ankietami. :wink: und3r, daj mi znać na PW, co mam przyklajstrować. Najlepiej od razu linki do topików. I Panowie (bo Panie chyba nie biorą udziału w konkursie) odezwa do ogółu: Bez wygłupów proszę, bo sobie podczepię pod nick'iem rangę i będę leciał po punktach, aż się niemiło zrobi. W szczególnych wypadkach będzie stosowane tymczasowe lub stałe przeniesienie do ovoc'owego raju.[/color] Miłej zabawy życzę i miejsc na pudle.:P Wasz opiekun ze strony GTW - Sikor -
Super Glu zadziałał. 8) FiDO, jak zwykle GJ. :P BTW, pozwoliłem sobie w poprzednich statystykach dodać daty w tytule. Tak będzie czytelniej z punktu widzenia kronikarskiego. :wink: Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :?:
-
Jednak tak. Przynajmniej próbują się pilnować, a w sieci większości ludków wisi wszystko dokładnie i olewają sobie jakiekolwiek zasady. I nie chodzi tylko o pisownię, ale także o zwykłą kulturę, uprzejmość itd. Jak już napisał FiDO, to nie jest GG. Przed wysłaniem postu jest czas na dokładne sprawdzenie. BTW, nie mogłem się powstrzymać. Błędnie poprawiasz (odmiana słowa forum) i to na dokładkę z błędem ortograficznym. Ale nie czepiam się. Punktu przecież nie dostałeś. Gdybym miał się czepiać każdego błędu, to bardzo szybko zmalałaby liczba aktywnych użytkownków forum. Smutna prawda.