Skocz do zawartości

jonas

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    6561
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    446

Odpowiedzi dodane przez jonas

  1. We wsi urządzono dziś jakiś turbofestyn, samoloty, pokazy i te klimaty, a ja o tym na śmierć zapomniałem i władowałem się w samo jądro ciemności, bo pacholę taszczylim do fryzjera w centrum. Duże ilości słoików naraz, chmary obcych rejestracji, ujemna ilość wolnych miejsc parkingowych. Żonę i pacholę zdesantowałem pod drzwiami fryzjerowni i metodą nowojorską krążyłem po zapchanych na amen ulicach w tempie ciężarnego ślimaka, szukając miejsca bez większej nadziei na sukces. Po 40 minutach jałowego snucia się i przepuszczania z bocznych uliczek zdezorientowanych kierowców aut z trzyliterowymi wyróżnikami powiatu, żona zadzwoniła, że młody człowiek obstrzyżon i wybawion, tedy pędź latawcze białonogi. Ehe, pędź.

    Nie pierwszy raz zdarzyło mi się utknąć w korku jak gruby kęs łajna w rurach, ale pierwszy raz w tak absolutnym stężeniu.

  2. Słyszałem, ale nie wiem ile w tym prawdy, że firma reklamująca się stroną www.skrzynie.eu to partacze i naciągają na naprawy nieistniejących usterek. Nie mam jednak pewności, że chodziło o firmę www.skrzynie.eu i czy to na pewno oni kasują jak za zboże, niczego nie potrafiąc przy tym zrobić dobrze.

  3. To lepsze niż "Moda na sukces", weź to kiedyś spisz i wydaj jako książkę. Sam nieraz ulewałem na temat indolencji tzw. pośredników w handlu nieruchomościami, których istnienie nadal pozostaje dla mnie zagadką.

    W dniu 10.05.2019 o 09:08, Maniakalny napisał:

    jonas - czytaj ze zrozumieniem - wytyczne to są jakie wymagam od domu, a jesli chodzi o wytyczne jako miejsce do mieszkania to wybrałem dom pod wzgledem kosztu zakupu bo potrzebuje wiekszej powierzchni 

    nawet jak kupie dom 80-100m to zawsze moge rozbudowac/ zbudowac bud gosp lub postawic blaszak,  do tego dom jest na wypasie 100-150m bedzie 2x tanszy niz mieszkanie 100metrow - co najmniej

    i nie mowcie znowu o działkach bo szukam w takich miejscach zeby działki były po 3-4k za ar a czasem nawet taniej

    Podawanie obszaru działki w arach i cena za tenże wskazują na ziemię rolną i to raczej w słabo zurbanizowanych obszarach. Blada twarz niech się upewni, że można na tym coś budować i w ogóle kupić taki grunt nie będąc rolnikiem, bo z tym nie jest ostatnio tak prosto.

  4. Dowody czegokolwiek na cokolwiek nie mają nic wspólnego z wiarą, bo to nielogiczne już w warstwie semantycznej. Wiara na tym właśnie polega z definicji - jesteś o czymś przekonany bez dowodów i ich nie potrzebujesz.

    Niemniej celna uwaga z tym, że obecnie wszystko odbywa się szybciej. Choćby ilość informacji do przyswojenia i przetrawienia w ciągu jednego dnia jest jakoby większa, niż kilkaset lat temu w ciągu całego roku.

  5. 6 godzin temu, chemiczny_ali napisał:

    Takie pierd0lenie, mieszkanie w bloku to najlepsze co się może przytrafić.

    Prawda jest taka że jak jeden z drugim miałby do wyboru to wybrałby dom. Pomijając koszta, jeżeli mówimy o podobnej lokalizacji to nie ma o czym gadać. Brak sąsiadów, własny podjazd/garaż, brak schodów (fuck me!), ogród, grill kiedy chce i jak chce kosztem skoszenia trawnika od czasu do czasu.

    Niestety jeżeli ktoś chce mieszkać w mieście w domu to kosztuje to niewspółmiernie więcej w porównaniu do mieszkania w mieszkaniu i dlatego trzeba wybierać kompromis ale te bzdury o zajebistości mieszkań... LOL

    Mieszkanie w bloku to życiowa konieczność, nie ma w tym żadnej zajebistości, a przynajmniej ja takiej nie widzę. Za jedną ścianą małpolud oderwany granatem od pługa nawala jakimś chamskim łupaniem z pierdzących głośników, piętro niżej gotują zwłoki osła, który leżał tydzień na słońcu, za drugą ścianą przygłucha staruszka napawa się gorzkimi żalami czy innym porno horror szoł z rydzykowej telewizji. W hali garażowej koła zimowe na letnie lub odwrotnie muszę przekładać w tempie pit stopu Formuły 1, bo na jednym miejscu się nie obrobię, więc muszę zaparkować pośrodku tak, że zajmuję połowę stanowiska sąsiada. Któren, kiedy wróci, będzie raczej niekontent z tego, co się tu odtefauenia. I tak to idzie, jakbym chciał drugie żelazo to nie mam gdzie trzymać, chyba że pod marketem obok, tam jest duży darmowy parking pełen dziczy z Wejherowa, radej z obtłukiwania cudzej własności drzwiami swoich rzęchów.

    Zalety - nie trzeba kosić trawy ani odśnieżać podjazdu, kwestie opału na zimę nie istnieją, wielkiemico pańszczyzna sroga wydłubać zgniłe liście z rynny dwa razy do roku. No i do bloku bez problemu dociągają światłowód, w którym czai się dużo mnóstwo megabitów. Jednakowoż jeśli ciepło w zimie i szybki Internet to mają być jedyne wytyczne, zaiste nie wiem, po wała komu dom.

    • Upvote 1
  6. A ten mały hojny bank nie zniknie za pół roku, przekazując zobowiązania innemu, mniej hojnemu?

    Z Amber Gold też tak było - PKO BP oferowało 10% rocznie na wymyślnych warunkach i zdaje się tylko na trzymiesięcznej lokacie, Amber Gold reklamowało 16% minimum rocznie. A potem płacz, pani redaktur, przyniesły, my podpisały, nie czytały, a teraz trzeba płacić, pomusz Kapitan Państwo.

  7. 11 godzin temu, Twój Pan napisał:

    Przestań świrować biedaka po bankach i jak prawdziwy mafiozo kładź walizke gotówki na stół.

    Znajomego na lotnisku wywąchał pies ochrony i odciągnięto go na bok na obmacywanki. Wyjął wszystko z kieszeni i odszedł na stronę, pies ruszył bezbłędnie w stronę przedmiotów, znajomym wzgardziwszy. Wyniuchał portfel, który kazano wybebeszyć i porozkładać zawartość na ławie. Pies wyniuchał jeden z banknotów, który przetestowano na jakiejś fikuśnej maszynce i okazało się, że używano tegoż banknotu do niuchania kokainy.

    Banknot mu zwrócono, zaraz za bramkami ochrony wydał go na butelkę wody, całkowicie wówczas mu zbędną.

  8. Kobiety Mafii 2 - znów to wrażenie oglądania pociętego ciut bez sensu serialu. Są bluzgi, krew, trupy, rozbijane samochody, jest mamrotanie ale niewiele, trochę śmiesznostek, są nielogiczności w postępowaniu bohaterów, jest Niania jako Niania, śniady książę jako śniady książę, biusty, ciamkane głośno fellatio i tak dalej. Oglądało się to jak przydługi trailer czegoś, co właściwie mogłoby nie powstać i świat nie odnotowałby tego braku. Vega skończył się na "Kill'em All". 3/10

    Plagi Breslau - czyli jak koncertowo spieprzyć całkiem niezły pomysł na fabułę w stylu "Se7en". Nawet nie dodali napisów, by móc jakoś zrozumieć mruczando-murmurando, które wydawali z siebie aktorzy nowej wspaniałej szkoły. Aktorzy starej szkoły mimo braku postsynchronów dawali z siebie wszystko pod względem dykcji, więc ich kwestie można było zrozumieć bez trudu. Idiotyzmów całkiem sporo, scena tłumu panikującego przed galopującym koniem przekomiczna w swej beznadziejności. Naprawdę szkoda, potencjał był. 3/10

  9. 3 godziny temu, goral2099 napisał:

    Obecnie sąsiadka chce sprzedać dom, chyba ze 300m2 jak nie większy, za jakieś 440k i ma problem. A dom w miarę nowy i dobrze utrzymany (i światłowód jest ;) ). To że ludzie i pośrednicy za tyle wystawiają i pompują ceny, nie znaczy, że za tyle to schodzi.

    Też bym tego nie kupił, co robić na 300+ metrach? Podnajmować Andriejowi i Mykole? Ogrzanie takiej kubatury swoje kosztuje no i ile to okien do mycia.

  10. Tymczasem moja wąsata mamełe ożeniła w styczniu osiemdziesięciometrowy kwadrat w Pile za 180k. To był cholernie nieustawny lokal, bez windy i dwupoziomowy z idiotycznym rozkładem pomieszczeń oraz dużymi kosztami utrzymania, bo wspólnota zleciła izolację dachu jakimś partaczom bez szkoły. Ziom, który to kupił, zamierzał opacykować na szybko ściany, wstawić meble z kolekcji Bodzio Dykta & Karton Prestige+ i wynajmować Mykole i Stiepanowi. Na wszystko jest jakiś kupiec.

  11. 6 godzin temu, chemiczny_ali napisał:

    Wszystko trzeba wliczyć w stawkę, jak wliczysz podróż w czas pracy i kwotę jaką tam zarabiasz podzielisz przez całkowity czas i wyjdzie Ci dobra stawka godzinowa to czemu nie. Chociaż imo tylko przy ośmio godzinnym dniu pracy.

    To jakaś kompletna paranoja, dzień w dzień roboczy marnować dwie-trzy godziny tylko po to, by dotrzeć i wrócić z roboty. Zdarzało mi się wracać z pracy nawet trzy dni przy niesprzyjających okolicznościach, ale codziennie tak się turlać w gargantuicznym korku to bym się myśli samobójczych i raka mojego AIDS nabawił. Jedna z wielu istotnych wad dużych miast, jak sądzę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...