Skocz do zawartości

jonas

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    6561
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    446

Odpowiedzi dodane przez jonas

  1. Trzeci rok zmieniam opony w czterojajecznym dinozaurze na trv kvlt krieg zimówki Blizzak i wypatruję z nadzieją grubej warstwy białego szaleństwa, bym mógł naigrawać się z plebsu zakopanego na poboczu w swoich FWD/RWD inwalidach, a tu nic. I jeszcze teraz mam za oknem łagodny morski klimat, który momentalnie roztapia niemal każdą ilość śniegu.

    7 godzin temu, KAX_ napisał:

    Miałem jechać do Tesco po fajerwerki, a pojechałem do tłumikarza po kawałek rurki :D Wyszło taniej :lol:

    pszeciesz prawdziwe ałta sportowe zaczynajom sie od szejściu cylindruw wogle tego nierozumie!!11111

  2. Nowy Focus nie ma miejsca na nogi białego człowieka, nawalili tej plastikowej wytłoczki od podszybia do samych kolan i obudowali konsolę środkową z takim zapasem, jakby namawiali do przemycania tam ruskich szlugów.

     

    No i wzruszająco bezradny wobec czterech otyłych schabów i ich bagażu trzycylindrowy 1.0 Ecoboost. Próbował dużo mnóstwo jechać autostradą i drogami lokalnymi, a na 140 km spalił 16 litrów, zabijając tym samym trzy małe delfinki i pingwina cesarskiego. Jak miałbym do tego zaczepić tonę na haku? Bez sensu.

  3. Zahar to kiła polskiego youtu.be. Jego recenzje to sponsorowane reklamy. Koleś z resztą kompletnie nie trafia do mnie. Zwraca uwagę na [ciach!]ly a nie na to co powinien.

    Chyba kojarzę, to ten co smęci o materiałach we wnętrzu, kolorowych telewizorkach i czymś takim, ale o silniku powie zazwyczaj, że jest, ma pojemność X i moc Y i tyle. Jak baba albo atechniczny pedał.

     

    Jak chcecie śmieszny żart to wpiszcie w Google ceny VW Polo 2018.

    Kurde droga ta Fabia trochę.
  4. Na nowym samochodzie zyskujesz kilka lat świętego spokoju z awariami (chyba, że kupisz niemiecki bubel premium klasy prestiż, ale nikt normalny tak nie robi), brak szpachli na słupkach, wszystkie szyby z jednego rocznika, silnik, którego nikt wcześniej nie pałował na zimnym, tapicerkę, z której nikt nie musiał spierać resztek po trupie. Dodatkowo przy kupnie nie słuchasz bredni wąsatego Mirka-laweciarza o dziadku-lekarzu. Przy kontroli nie masz szans na konfiskatę, bo był kradziony i się jorgnęli. Nie trzeba się zastanawiać, ile naprawdę jest Świętego Przebiegu. Jak dla mnie dobry interes, nie wiem gdzie tu strata. Na coś te szekle trzeba wydawać, czemu nie na komfort psychiczny?

    • Upvote 6
  5. Sprzedaż samochodu - robisz to źle. Wczoraj o 20:07 wystawiłem samochód na otomoto, o 20:17 zadzwonił pierwszy chętny, dzisiaj o 8:30 przyjechał obejrzeć i o 9:00 miałem kasę w ręce. Handlarz o imieniu Mirek ;)

    Oferujesz usługi pośrednictwa w tym zakresie? Płacę chałwą i czerstwymi historyjkami z życia wieśniaka.
    • Upvote 2
  6. Ja w sumie też, a nawet w połowie drogi do sześćdziesiątki nie jestem. Czego to dowodzi?

    Ja w sumie nie, bo rzadko trafiam na kierowcę, który nie jedzie jak ostatnia kozia <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>, czyli systemem binarnym (1 - pełen gaz, 0 - pełne hamowanie). Mój błędnik bardzo takich nie lubi, a mój żołądek posłusznie wykonuje to, co mu błędnik podpowie i jest często womit ja wam powiem moi mili. Mimo pewnych dioptrii wolę prowadzić sam, zwłaszcza że pasażerowie często kimają, bo jeżdżę analogowo i nie narywam się jak bydlę na byle snuja.
  7. Jeden staruszek na tle kilkudziesięciu dwudziestoparoletnich oszołomów, niemal codziennie powodujących wypadki.

    Wrzuć luz...

    Tyle, że dwudziestoparoletnie oszołomy mają zwyżkę za wiek poniżej 25 i generalnie przesrane w razie kontroli (bo przecież młody to pewnie narwany, wstrzykuje marichuanen do nosa i jeździ jakimś niesprawnym gratem, zaraz coś znajdziemy), a stare półślepe pryki z prawkiem uzyskanym na Syrenie 102 w czasach późnego Gomułki nie mają żadnych obostrzeń, dodatkowych badań czy choćby droższego OC. I na pewno nie widzą ani nie słyszą już tak ostro jak młode pistolety, o refleksie właściwym głazowi morenowemu nie wspominając. Co gorsza ilość lat za kierownicą skłania ich do bzdurnego w gruncie rzeczy mniemania, że potrafią jeździć, bo trasę dom-kościół-market-cmentarz znają na pamięć i nigdy wypadku nie mieli. Wybudują w sąsiedniej wiosce rondo, dziadek wtarabani się pod prąd bo przecież zawsze skręcał tu w lewo i jeszcze się będzie pieklił kto tym cholernym dzieciakom dał prawo jazdy.

     

    Mój ojciec jak i teść już od paru lat wolą być wożeni niż prowadzić samemu na dystansach dłuższych niż 20 km, a dopiero stuknęła im sześćdziesiątka.

  8. The VVitch - fikuśny tytuł przyzwoitego horroru o gęstym jak syrop klonowy klimacie, podlanym siedemnastowieczną (albo raczej stylizowaną na siedemnastowieczną) angielszczyzną. Jest las, tytułowa wiedźma, purytanie o surowych obyczajach, religijny fanatyzm i czarny kozioł, czyli komplet. Zakończenie trochę mnie zasmuciło, wolałbym inne bo mógłbym wtedy dać wyższą ocenę. Ale i tak 7/10.
  9. Sęp - obawiałem się, że z jakiegoś kąta ekranu wychynie Karolak, by jak zwykle zagrać Grubego Głupka, ale nie. Pojawił się za to Wiedźmin Żebrowski, Pan Kleks, Ferdynand Kiepski i Anna Przybylska, pojawił się też biust Anny Przybylskiej, grajcie surmy anielskie! Tylko jak będą dialogi, to już nie grajcie, bo słabo słychać. Nie wiem czemu ten film przemknął jakoś tak wstydliwie, bokiem i zaraz zniknął. Wszystko tu jest - dobra historia, niespodziewane zwroty akcji, Źli, Dobrzy, biust, pindol, krew i trupy, no generalnie bardzo tłuste widowisko, tylko tradycyjnie dla polskiego kina ciut słabo udźwiękowione. Solidne 7/10, jakby dopracować szczegóły i usunąć babole, byłoby więcej.

    • Upvote 1
  10. [ciach!]lisz głupoty. Jak miejsca jest dość to niech sobie staje jak mu wygodnie na wykupionym miejscu. W końcu wywalił worek złota na to.

    Jakby tę Skodę kmiot ustawił wygodnie tylko na swoim wykupionym miejscu, to nawet bym nie kwiknął, mimo czytelnego świadectwa niedo<span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>ia mózgowego widocznego na tablicy rejestracyjnej. Naprawdę nie wiem co jest z ludźmi z tego obszaru, minimum co drugi odwala na drodze takie rzeczy, że nie wiadomo srać czy sikać.
    • Upvote 1
  11. Botoks - podejdź no do kina jak i ja podchodzę! Nu, podszedł ja, i co? Nie kumam głosów zniesmaczenia, jak się ogląda film o aborcjach, szpitalach, lekarzach, aborcjach, koncernie farmaceutycznym i aborcjach, to trudno chyba oczekiwać, że nie będzie flaków i płodów? Podobnie słownictwo - nie wiem czego oczekiwać od meneli, konowałów albo korposzczurów, cycerońskiej łaciny i mowy wiązanej? Bez jaj. W sumie film przypominał trochę kinowego "Wiedźmina", w sensie posklejanych nieco na siłę scen z serialu. Film taki trochę o niczym, kompletnie nie pojmuję tego zamieszania. Tu murwa, tam wuj, ówdzie martwy płód, nieco bredni i przekoloryzowania. Za długo mam Internety, by robiło to na mnie poruszające do głębi jelita wrażenie. 4/10
×
×
  • Dodaj nową pozycję...