Skocz do zawartości

jonas

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    6561
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    446

Odpowiedzi dodane przez jonas

  1. 11 godzin temu, hary napisał:

    Nie trzeba być tytanem intelektu, żeby obejrzeć nagranie i wyciągnąć samemu wnioski zamiast dawać się manipulować nagonce mediów. Kierowca Mercedesa nie możne odpowiadać za kolegów, którzy jechali daleko za nim, to jest po prostu absurdalne. On sam nie stworzył najmniejszego zagrożenia w tym miejscu, które widzimy na filmie. Jedynie popełnił wykroczenie przekroczenia linii ciągłej. A przypominam, ze nikt nigdzie nie pokazał innych nagrań z rzekomym "urządzaniem wyścigów". Powinien dostać tylko mandat za dane wykroczenie drogowe i tyle. No i gdzie tam gesty ruch widzisz?

    Typ leci na czołówkę, spychając plebs na pobocze, dwaj upośledzeni umysłowo kumple lecą beztrosko za nim, a tobie wydaje się w porządku dać po mandacie, pstryczku w nos i ewentualnie temu, który zabił, dwa lata w zawiasach na trzy,  bo przecież nie chciał? Dorosły człowiek zasuwający dwutonowym żelastwem po nie swoim pasie ruchu przy braku widoczności to co niby chciał?

    Tych trzech durniów od typowego Sebastiana z zapyziałej wsi w Kongresówce, któremu Playstation popieprzyło się z prawdziwym życiem i rozsmarowuje na drzewie siebie i dwóch kumpli oraz swoją Skodę aczfureczkę aszusteczkę w tedeiku i kombiku różni tylko to, czym jechali. Ten sam brak wyobraźni, ta sama pogarda dla norm społecznych, to samo złudne przekonanie o tym, że czuwa nade mną Anioł Stróż i magicznie usunie wszystkie przeszkody, bym mógł zapierdalać dalej.

    Też lubię zapierdalać, wszystkie mandaty jakie w życiu dostałem były za przekroczenie prędkości. Ale kiedy niedawno radośnie cisnąłem sobie w deszczu po ekspresówce, a na łuku budą lekko zatrzęsło na boki i zamrugała kontrolka ESP, to prawie popuściłem w kaleson. Nie jechałem sam, wiozłem żonę i synka, a na tej samej drodze były też inne pojazdy. Teraz już jestem jakby mniej chętny to radosnego ciśnięcia w deszczu.

    I chyba czas najwyższy wymienić letnie opony, te mają już 4 sezon za sobą i pewnie dlatego to mruganie i trzęsienie.

    • Upvote 1
  2. 3 godziny temu, hary napisał:

    Z tym że karanie pierwszego czymkolwiek powyżej mandatu za przekroczenie linii ciągłej i (być może, bo znaku na tym konkretnym nagraniu nie widać) zakazu wyprzedzania, o ile nie ma kupy innych nagrań pokazujących jak rozrabia - a nie widziałem - jest niesprawiedliwe, sprawne mocne auto, długa prosta z dobrą widocznością, pusto z naprzeciwka. Karanie więzieniem kierowcy Ferrari też dosyć dyskusyjne, gdyby nie debil w porszu to też mógłby bezpiecznie zakończyć manewr, aczkolwiek już na lekkim przypale. Z mojego punktu widzenia, oprócz rannych i ofiary śmiertelnej to kierowcy zarówno mercedesa jak i ferrari są ofiarami idioty w prosiaku, który nie trzymał należytego odstępu. Osobiście trzymam kciuki, żeby surową karę poniósł tylko ten jeden.

    He a good boi, he ain't do nuffin!

    Serio stary? Trzech pojebusów o umysłach pierwotniaków w gęstym ruchu bawi się w Need for Speed, a tobie jeszcze chce się im adwokatować i roztrząsać, czy aby na pewno zawinili, bo w ogóle może to ten w Skodzie chciał popełnić widowiskowe samobójstwo i wciągnąć w kłopoty dzielnych potomków husarii?

    1 godzinę temu, Imperator Kret napisał:

    Oczywiście w internecie wszyscy są mistrzami kierownicy, zawsze zachowują odpowiedni odstęp i reakcje kierowcy formuły 1. Ja natomiast na 99% nie zdążyłbym wyhamować w podobnej sytuacji. Zwłaszcza dwutonowym Cayenne jadącym za lekkim Ferrari.

    Ja to bym chyba nawet nie zdążył powiedzieć "o kur...".

    • Like 1
    • Upvote 3
  3. 20 godzin temu, Kilokush napisał:

     Wsiadając ponownie do Jetty ma się wrażenie, że układ działa pozwoli, ociężale i nie daję żadnych informacji o podłożu lub tym co robią koła.

    8 godzin temu, Kilokush napisał:

    Jetta jest gorzej przemyślana niż Tipo. Ergonomia - nie ma chyba tego słowa w niemieckim słowniku. Wsiadając do Jetty często walę o kolumnę kierownicy kolanem i zwijam się z bólu. Ktoś zrobił ją nie potrzebnie dużą i kwadratową więc jak walniesz kolanem to dramat. Schowek na okulary niszczy okulary bo nie jest niczym wyścielony. Lusterka, które powinny obniżać się po wrzuceniu wstecznego robią to po zbiciu wstecznego ( WTF?) na szczęście tą opcję da się wyłączyć. Na początku myślałem, że nie umiem parkować ale to asystent lusterek po prostu mi przeszkadzał w parkowaniu. Co do lusterek to też w nich wyjątkowo mało widać. No i mają wrzuconą lampkę kierunkowskazu więc jak jedziesz autostradą i chcesz zmienić pas to patrząc w lusterko nic nie widzisz bo Ci daje po oczach. Dżojstik do sterowania lusterkami i ich ogrzewaniem to też porażka. Pomijam już nawet takie podstawy jak bardzo niewygodny fotel kierowcy. Czy debilnie rozwiązany wsteczny przez co zdarza się wbić R zamiast 1...

    Weź mi przypomnij, bo chyba przeoczyłem - ta twoja Jetta to jakiś rodzaj wyrafinowanej kary? Dali ci wybór - wpierdol i bukkake, obcięcie jąder tępą żyletką albo jeżdżenie tym Golfem z bagażnikiem? Związałeś się umową leasingu i teraz trzeba przecierpieć, bo nie możesz tego pomalować wałkiem na zielono i wykiprować do rzeki? Tyle pytań bez odpowiedzi.

    Wsteczny wrzucany jak 1, tylko bardziej, miałem też w BMW. Odrobina wyczucia w otyłej dłoni i nigdy nie wrzuciłem jednego zamiast drugiego.

    13 godzin temu, B@nita napisał:

    Bo CH-R jest dla tych, co lubią się wyróżnić w tłumie, a jak to mówią, z tłumu zawsze wyróżnia się....idiota ;)

    To auto jest tak przekombinowane, że podzieli los multipli za jakiś czas.Toyota generalnie od jakiegoś czasu robi zwyczajnie brzydkie samochody.  Wystarczy popatrzeć jak szybko się zestarzały ostatni auris i rafka, są nijakie, żeby nie rzec paskudne.

    Sam zanim postawiłem na HR-V oglądałem cx-3 oraz później wspomniana CH-R, w obu przypadkach z wnętrza bardzo szybko uciekało mi dziecko, jakaś masakra, jakby okien nie było.Mazda przynajmniej ładniejsza ale diabelsko mała i taka...papierowa.

    Silnik niby 2.0 ale dupska nie urywa.

    Żeby to jeszcze jakoś sensownie się odpychało, to można by wybaczyć dyskusyjną urodę. Szybki samochód może sobie być brzydki, bo odjedzie pędem zanim ktoś to zauważy.

    Ciekawe z tą Mazdą, przy oględzinach CX-5 też miałem silne wrażenie papierowości tego pojazdu. Ale ale, jakoby wiosną pojawi się HR-V z 1.5 turbo o mocy 182 KM. Jaram się jak kobieta napisem "promocja".

    No i wtem, jak to w komiksie, wypatrzyłem kajś Volvo XC40 z 2.0 turbo i w wersji 247 KM szybkie jak demon, 6,4 do setki. Od dziecka marzę o granatowym Volvo z jasnym wnętrzem, taki mały pierdolec*. Nie widziałem tego jeszcze na żywo, nie wiem zatem, czy mocno przypomina żniwiarkę z Red Alerta jak Lexus UX.

    9 godzin temu, Kilokush napisał:

    No jest jak jest. Sam przecież pracuję w takiej branży gdzie dużo klientów to kobiety, które szukają właśnie koniecznie SUV'a do 100 000 zł. Tam nie liczy się żadna logika byle był SUV i ładny.

    Hu hu, do 100k będzie coraz trudniej na skutek rozpędzającej się inflacji i spadku siły nabywczej złotówki. Chyba nawet Dacię Duster można skonfigurować tak, żeby zbliżyć się albo i przebić tę kwotę. Cojogodom, dopakowane Suzuki Ignis, wyglądające jak larwa pełnowymiarowego samochodu (jeździłbym jak szalony na zmianę z nowym Jimny), oscyluje wokół 90k.

    9 godzin temu, goral2099 napisał:

    W ogóle z nowymi kombi coś jest nie tak. Do 5cii drzwiowej Hondy Civic VIII, po złożeniu tylnych siedzeń, zmieściło się przy przeprowadzce więcej pudeł niż do Avensisa kombi. Miałem okazję jechać na tylnym siedzeniu Insigni kombi...no dramat. Tak nisko, że musiałem głowę pochylać. Chyba maluch jest wyższy. Nie wiem kto i dla kogo to projektuje. Z obecnej Mazdy 5 za to jestem mega zadowolony - bardzo uniwersalny samochód. Chyba tylko kredensy na kółkach, czyli Volvo właśnie, są jeszcze przemyślane.

    Insignia oprócz istotnej wady bycia Oplem ma jeszcze jedną dużą wadę, czyli żałosną ilość miejsca wewnątrz po uwzględnieniu całej kubatury zewnętrznej. No ale wygląda się w tym jak pan prezes albo menago, więc świnie kwiczą z zachwytu.

     

    * - wierszyk mi się przypomniał:

    Marysia mała pierdolca miała,

    pierdolca jasnego jak śnieg.

    Gdziekolwiek biegła Marysia mała,

    pierdolec rozsadzał jej łeb.

  4. Toyota produkuje taki dziwny samochód o jeszcze dziwniejszej nazwie CH-R. Nie wiem co to oznacza, ale ponieważ miałem już jedną dziwną Toyotę i było fajnie, a żona koniecznie chciała sobie przymierzyć ten dziwny model, to cyk umówiłem jazdę próbną.

    No i naprawdę dziwne jest, że na tym pojeździe widnieje znaczek Toyoty. Niemal wszystko jest źle, zupełnie jakby nie wyprodukowała tego Toyota, znana wszak z wysokiego współczynnika "jaktrzeba" w swoich samochodach. Ciasne i mroczne wnętrze, napakowane gęsto plastikiem po sufit, bezsensownie szeroki tunel i konsola (w swoim dinozaurze mam połowę tej kubatury, a jest tam przecież 4x4 i reduktor), tylna ławeczka to jakiś bunkier, przez tylne okienka nawet taki tęgi schab jak ja nic nie widzi bez wychylania się do przodu, bagażnik co prawda głęboki, ale wąski i krótki. I do tego ten silnik, w budzie wielkości Grand Vitary jakiś śmieszek wyknuł 1.2 turbo o zabójczej jak na aerodynamikę kiosku mocy 116 KM. Hybryda występuje tylko z automatem CVT, ale znów jakiś śmieszek, może nawet ten sam, z pojemności 1.8 wspomaganej silnikiem czy tam silnikami elektrycznymi uzyskał 122 KM. No szał, w Celice z wolnossącego 1.8 wyciągnęli 143 KM (albo 192 w wersji TS). Do Aygo takie 1.2T byłoby niegłupie, tutaj nie wiem co robi oprócz strasznego męczenia się. Test czwórki przy 40 km/h co prawda z ledwością ale zdany, nie zgasł ani nie szarpał jak to diesle mają w zwyczaju podczas tegoż testu.

    Jak mawia anglosaska dzicz - excuse me, but what the fuck?

    • Like 1
    • Upvote 2
  5. Co wy, oślepliście czy nikt nic nie ogląda?

    Kler - moja żona nie znosi komedii romantycznych, Karolaka, Szyca, niestety SF i fantasy też, a to mocno zawęża wybór wspólnych seansów. Poszliśmy więc na rzecz o katabasach, o której słyszeli nawet głuchoniemi, bo tak to wszędzie wałkują, reklamując Smarzowskiego za darmo. Trzy słowa do ojca prowadzącego - dużo hałasu o nic. Nie było tam niczego, o czym bym nie wiedział, nie słyszał lub osobiście nie doświadczył ze strony klechów. Może dla kogoś, kto wielbi proboszcza i całuje go w mankiet albo inne miejsca ten film będzie świętokradczy lub odkrywczy, nie wiem. Z czcicielami złotego cielca niezbyt mi po drodze, niemniej swojego kajtka ochrzciłem, poślę do komunii i tak dalej, bo dlaczego nie? Nie chodzę do kościoła dla księdza, tylko dla Stwórcy i siebie. Aha, nie ma wzmianki o Janie Pawlaczu adwokacie pedofilów ani brutalnych scen w stylu "Srpskiego filmu". 5/10

    Blade Runner 2049 - bum bum, hyc hyc, ała ała, pierdut łubudu, łi gada gerary hier. Nie, to nie jest ten typ filmu. Musiałem go obejrzeć dwa razy, a i tak nie jestem pewien, czy wszystko właściwie zrozumiałem. Uczta dla oczu, gimnastyka dla umysłu, zabrakło mi tylko kawałka "Almost human" w tle. Są gadżety, jest metropolia nocą w deszczu, stary Harrison Ford, jest też ładna pani, znaczy ładny android, znaczy holoprojekcja. Ależ to popieprzone. 9/10

    Red Sparrow - 2 godziny 20 minut zleciało nie wiedzieć kiedy. Jest Jennifer Lawrence, są szpiedzy, KGB, GRU, Europa Wschodnia i Zachodnia, Jankesi, biusty, intryga w intrydze, krew i trupy. Amerykańscy aktorzy grający Sowietów umiejętnie udają rosyjski akcent, chociaż słychać, że to jednak udawane, bladź. O jakie to było dobre, ojacie. 8/10

    • Upvote 1
  6. 3 godziny temu, tuzim3 napisał:

    3. Tu mam dylemat: z jednej strony 15-ka przemawia do mnie ze względu na bardziej kompaktowe rozmiary, z drugiej strony wydaje mi się, że 17-ka pozowli na utrzymanie niższych temperatur w przypadku wydajniejszych konfiguracji. Podróżuję głownie samolotem. Wydaje mi się że różnica gabarytów i wagi nie powinna być na tyle duża, żeby w istotnym stopniu utrudniła podróżowanie. Może ktoś ma doświadczenia w te kwestii?

    Nie znam się na komputerach, ale jeśli chodzi o samoloty - nie wiem jaką klasą waszmość podróżujesz, ja głównie ekonomiczną jak plebs i doprawdy nie widzę zmieszczenia 15" na tej rozkładanej tacce tak, by dało się tam w cokolwiek poprztykać. Do tych celów używam 13" Lenovo z podpisu i jest na styk.

    Chyba, że chodzi tylko o kwestię upchania laptopa w bagaż podręczny. Tutaj również raczej 15" niż 17", głównie ze względu na wagę. Mam jeszcze 15,6", którego kiedyś taszczyłem wszędzie i swoje sukinsyn waży, o czym kręgosłup raczy dobrze pamiętać.

    • Upvote 1
  7. No, jak nawet producent się wypiął na swój własny szajs i jego produkty wyświetlają komunikat "twoja stara jest za stara i przestała działać, żryj gruz", to nie będę się do tego dokładał swoimi grajcarkami. Też myślałem o 950 dla siebie i 950XL dla żony, i cieszę się, że nie kupiłem, ile by nie kosztowały. Nie wymagam od telefonu obsługi Cthulhu wie ilu apek do pierdzenia, ale jakieś niezbędne minimum powinien mieć. Chociażby obsługę mailonów w trybie push, działającą przeglądarkę bez komunikatu o gruzie albo to takie zielone do wysyłania ludziom fotek pindola.

    To chcesz te dwie 1020 czy nie? Bo nie wiem, czy się fatygować w czyszczenie w nich pamięci.

  8. 5 godzin temu, goral2099 napisał:

    No ale przyspieszanie przez wyprzedzanego, jest Twoim zdaniem normalne? Za to powinno się sadzać.

    Przypomniały mi się wyprawy na krańce świata w jaszczombie. Tam to było wręcz nienormalne, kiedy wyprzedzany nie budził się by rozpocząć epicki wyścig przeciw 1.1 o porażającej mocy 55 KM.

  9. Tradycyjnie dla internetowych ekspertów nie mam bladego pojęcia o przedmiocie dyskusji. Tak se rzuciłem prawdziwe trv kvlt krieg vany, a nie jakieś filozofie korodo albo Skody.

    Grand Voyagerem mnie wieziono kilka razy, kanapa na kołach, kubatura małego dostawczaka, w łukach zachowuje się jak ponton. Ale pięciu schabów + manele zabiera bez zająknięcia.

  10. Cisnę sobie beztroskie 150 km/h autostradą A1 w kierunku północnym, gdy wtem w lusterku mruga coś prestiżem z daleka, dobrych kilkaset metrów było. Ani chybi dobre niemieckie auto spieszy do serwisu przed zatarciem silnika, wyrzyganiem okruchów korbowodu, dewastacją rozrządu wykonanego z plasteliny czy inną drobnostką eksploatacyjną, typową dla dobrych niemieckich aut. Orientując się, że to pewnie jakiś Superb czy inne Passerati z mocno zabieganym korposzczurem wewnątrz (najszybszy rodzaj pojazdów na autostradzie, nawet jeśli nie są czerwone) mrugam w prawo, przyhamowuję do 120 km/h i odsuwam z gracją konika szachowego, gładko wkomponowując się między plebs na prawym pasie. Ha-ha, za wolno ty waflu-biedaku, potrzymaj mi premium i patrz na to. Po czym miałem okazję obejrzeć z bardzo bliska tył dobrego niemieckiego auta, hamującego przede mną do prędkości właściwej ciężarówkom albo i niżej. Skoda A6 albo A8, dokładnie nie wiem bo one są przecież wszystkie takie same i do tego nieczytelnie oznaczone, ale taka trochę większa, pożyczona od banku (warszawskie blachy, ramka z reklamą serwisu Skody w Gdańsku). Rozwielitce kierującej owąż Skodą przestało się spieszyć, bo miotała się jeszcze chwilę z lewa na prawo bezsensownie spowalniając oba pasy, ale potem omrugał ją następny prestiż nadciągający z tyłu i popędzili dalej wyjaśniać sobie pewne sprawy po męsku.

    Że też mu się chciało odstawiać takie niemrawe cuda, dziwne. Jak mi wyjedzie na lewy pas wystraszona babina w Citroenie, emeryt w Toyocie albo podczłowiek w ciężarówce, to cisnę naprzód jak tylko dany obiekt wróci na prawy i więcej sobie tym głowy nie zaprzątam. No ale ja ze wsi jestem, może dlatego.

    • Like 2
    • Upvote 1
  11. Jak ma nie być jak to FWD? Wdepniesz mocniej i jedzie do przodu niezależnie od pozycji kierownicy. Miałem o połowę słabsze FWD i bardzo mnie to irytowało, teraz jestem ekspertem.

    Choć może nie jest tak źle jak w Kałdi od dziesięcioleci ciągle płużącym za ciężkim przodem z powodu idiotycznego umieszczania silnika przed przednią osią. No ale to tylko Niemcy i pozłacana Skoda, nie można oczekiwać rewelacji.

    Swoją drogą to interesujące, lata temu wyciszało się dyski i podkręcało procki, a teraz nadkola i silniki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...