-
Postów
6562 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
447
Treść opublikowana przez jonas
-
Wymiana UPG wyceniona wstępnie na 200 zł w monster garażu kolegi. Sprawdziłem na rysunkach "Sam się brudzę jaszczombem" ile to dłubania, choćby skały srały nie poradzę sobie z tym na kanale u teścia. Przy okazji pasek rozrządu i napinacz, najwyższy czas.
-
Na biało nie dymi, poza tym objawem walniętej UPG jest majonez pod korkiem oleju, a tego brak. Nie ma też plam pod samochodem, obejrzę jeszcze węże przy chłodnicy i samą chłodnicę na kanale.
-
Idzie ku gorszemu, strażniku. Jaszczomb zaczyna z apetytem spożywać płyn chłodniczy, nawet do litra na 500 km. W Internetach piszą o wszystkim, od uszczelki pod głowicą do korka zbiorniczka wyrównawczego. Majonezu na korku oleju brak, oleum w normie (poziom i klarowność), ogrzewanie funguje prawidłowo, odpala i jeździ. Co robić, drogie Bravo?
-
Jakie dużo? Książkowo wręcz.
-
MSPANC, wyprzedzanie jeszcze nigdy nie było takie proste. Zresztą spodziewałem się średniego na poziomie 10/100, nie jest źle.
-
Gnojówka 5,70, Pb95 5,80 u Sowietów na Łukoilu. 689 kilometrów przejechane świniakiem na 57 litrach. No.
-
Kluczyk z immo 450 zł, rok lub dwa lata temu, nie pamiętam już. Przeprogramowanie całości pod nowy komplet nie wiem, ale raczej nie mniej :>
-
U nas też, ale nie chce mi się tego rozbierać i sprawdzać. Już jakieś sześć lat tak jeżdżę :> Linka od ręcznego zardzewiała, zapiekła i rozbisurmaniła się raz, blokując się w pancerzu i dość skutecznie zaciągając rozpieraki w bębnach. Wrażenie w czasie jazdy było takie, jak przy ciągnięciu przyczepy. Coś około 30 zł i godzina w kanale, koszty to normalny terror i panika w tych autach na F, powiadam wam. Co dopiero jakbym kupił Folcwagena. Czasami baunsują mi obroty na biegu jałowym, w "Sam nie-daję-zarobić-mechanikowi - Fiat Seicento" zalecają sprawdzenie silniczka krokowego, kuknąłem wstępnie, wisi sobie na dwóch torxach, dostęp umiarkowanie przesrany. Ja/Nein?
-
Parę lat temu kupowałem u oponiarzy Dębicę Frigo do jaszczomba, wyszło nieco ponad 500 zł za komplet. Facet w kolejce za mną westchnął, że też mógł sobie kupić malucha. Klasa "parch" ma pewne atuty :>
-
Historia uczy, że socjalizm zawsze umiera na finansową niewydolność. Bądźmy dobrej myśli, histeria motłochu na temat wieku emerytalnego (i to zdziwienie, że pinionsa jednak nie będzie - do niektórych zaczęło powoli docierać) pozwala przypuszczać, że to już niedługo.
-
Spoko, wacha będzie wtedy po 10 zł, gazinek po 7, nie panikuj. Jeździć i tak będzie trzeba, Oni to wiedzą, Kocie.
-
Mnie tak gonił, błyskając źle ustawionymi światłami, jakiś kurier w białym busie (blachy Scośtam, żeby nie było) na obwodnicy Torunia. Gonił i gonił, co wyprzedził to zaraz cyk na prawo i ze 120 km/h robiło się 100. Rozbujany do 120 km/h jaszczomb idzie już w miarę równo, ale samo rozbujanie trochę trwa, więc ja cyk na lewo. Loop. A potem, jak skończyła się ekspresowa S10 i zaczęła analogowa 10, pan w busie wyprzedził, zahamował i skręcił, włączając lewy kierunkowskaz w trakcie manewru. Na pytanie na CB co mianowicie odstawia powiedział "o sorry kolego, nie widziałem cię". Luz, od kwadransa mnie wyprzedza i hamuje, ale było ciemno więc kto go tam wie.
-
Mi też trudno było uwierzyć w to, co widziałem przez dwa lata studiowania zaocznego w tym mieście. Jak na razie wniosek jest przerażający - zrobienie w Poznaniu drugiego Drezna A.D. 1945 byłoby dobrodziejstwem dla reszty ludzkości. Ty hejterze, ignoruję cię!!111jedenaście Tylko właściwie przestało mnie to śmieszyć, odkąd przez takiego spieszącego się patafiana prawie bym zginął. Udało się wykpić lusterkiem i szybą, więc całkiem tanio. Wygrałem i zabieram wasze złoto.
-
Kolega wprawdzie już nie wytłumaczy, bo podobno nie widzi, ale może znajdzie się jakiś umny & obiektywny, który wyjaśni mi, hejterowi ze wsi, jak to jest, że nawet za granicą rejestracje PO/PZ znamionują dorodnego burola na drodze, quod erat demonstrandum? Jak to się dzieje, że kiedy leci ci na czołowe bałwan w SUVie, to masz 3/4 szans na PO/PZ na jego tablicach? Dlaczego zazwyczaj to PO/PZ wyprzedza ciąg samochodów przed przejazdem kolejowym, tylko po to by zahamować wcisnąwszy się komuś przed maskę? Co powoduje ludźmi w samochodach na PO/PZ, że wyprzedzają w miejscach, które kompletnie się do tego nie nadają? Rejestrując auto w Poznaniu trzeba przejść obowiązkową lobotomię czy jak? Osławiona "warszawka" (byłem kilka razy samochodem w stolicy, jeździło się całkiem znośnie, choć jak to w dużym mieście - tłoczno) nie odstawia tak niebezpiecznych, pozbawionych wyobraźni numerów, jak pyrusy, ten procent przedstawicieli handlowych w leasingowych Pandach na blachach "W. ....." to tacy Warszawiacy, jak i ja.
-
PO/PZ, czytaj "po co mi musk, jak mam ałto"? Brak klimy w jaszczombie zaczyna być odczuwalny, nieomylna oznaka zbliżającego się lata.
-
A to przepraszam. Na miejscowym lotnisku we wsi odbywały się jakieś mikrozawody czy coś, kilka Subaryn, stary Civic, dwa 126p, Rdzopel Astra F z kratką, jakiś Nissan czy Mazda, wszystko dłubane. Dwulitrowy bokser chodzi w sposób trudny do opisania, to trzeba usłyszeć, bo porównać do czegoś ciężko. Ze względu na miłą aparycję żona załapała się na przelot jednego okrążenia w Subaru na miejscu pilota, bardzo jej się podobało. Pan w Scenicu na ropę chyba tam zabłądził, bo jak tylko przyjechał, tak zaraz odjechał. Konkurs jazdy o kropelce to gdzie indziej.
-
Chcemy też takich samych zarobków jak w EU, może być bez greckich rozpieszczaczy. Jak swego czasu zarabiałem 4-6k PLN, czyli jakieś 1000-1500 EUR, żyło się w Bolandzie całkiem fajnie, nawet jak zupinka szła do góry "bo padał deszcz" albo z innego równie rozsądnego powodu.
-
W żadnym samochodzie tego nie widziałem, ale nie ujeżdżałem niczego po solidnym dzwonie, więc nie jestem tu autorytetem.
-
Jaszczombisto! Jeśli twój jaszczomb zamiast pomrukiwać znajomym ciepłym barytonem zaczyna pracować jak chopper, to wiedz, że coś się dzieje. I wymień świece. Jak makaronem odjął, równo i gładko, zapala tradycyjnie od razu, znów pomrukuje. Świece Beru 10 zł / szt., jak już się ufajdałem to przy okazji oleum (firmy przepomniałem, Vacośtamol, 70 zł / 5 l), płynum (Anonymous, 30 zł / 5 l) oraz filtrum (jużem miał kupione, nie pamiętam za ile). Szlaki znów będą nasze - all along the komin, jak śpiewał Jimi Hendrix. 513 km pokonane na 28,5 litrach zupinki. No.
-
Nie wiedziałem, że klekoty kręcą się wyżej niż 3k obrotów. Ryk zagłusza ten obrzydliwy hałas i nawet nieźle to brzmi. Codziennie uczymy się czegoś nowego, a potem i tak kupujemy turbodiesla do miasta. ~ Paulo Coelho Właśnie.
-
E, psiur mi tylko kukał czy gaśnica jest, nie wczytywał się w termin legalizacji. I nawet nie o sam proszek gaśniczy chodzi, tylko o zawór, który nieużywany i niepilnowany lubi sobie zardzewieć i nie zadziałać. Zresztą wyżej dobrze napisano, kilogramowa pierdziawka wystarcza na kilka sekund. Ale próbować warto, choćby dlatego, że za udowodnione nieudzielenie pomocy prokurator może zażądać 3 lat.
-
Sprecyzuj - co się załatwia? Poszukiwania? Papierologię? Oględziny techniczne?
-
Prosiaczki, podrzućcie jakąś nazwę sensownej mapy Bolandy w trybie offline - żeby mi to fungowało na laptopie bez podłączonych Internetów (chyba że w celu aktualizacji czy coś). Sensowna rozdzielczość, możliwość przewijania, skalowania i tak dalej. Jest w ogóle coś takiego, czy szukać po sofcie zripowanym z natywnych nawigacji?
-
Trasa Górzno k. Brodnicy - Piła: Pb95 od 5,67 do 5,82, mazut od 5,70 do 5,95 (bitch please). Wygrywa Statoil oraz BP, mają to samo ale droższe średnio o 20 groszy. Tankowałem jaszczomba na Orlenie, na BP i u kacapów na Łukoilu, tankowałem świniaka na BP, Statoilu i u kacapów, różnicy nie stwierdziłem żadnej.
-
Króliczku, z której strony nie patrzeć - odbyt, w który lewactwo rade jest wrazić swe plugawe socprącie i dymać aż iskry polecą. Mnie nie stać na zakup i utrzymanie nowoczesnego turbopierdziołka z dwiema sprężarkami i delikutaśnym osprzętem z papieru, nie stać na przeglądy w ASO, nie stać na pełne AC, dlatego zamiast nowej Pandy na ropę (pali TYLKO 3,5 / 100 km!!111jedenjeden) wziąłem wypierdziany przez Helmuta dresowóz. Pali książkowo (średnio 8-9 litrów tańszego niż ropa paliwa), przeglądy robię w SKP we wsi (bez załącznika) za 100 zł, jak klęknie to będę naprawiał gdzie mi się spodoba, własności trakcyjne i kultura pracy nieporównanie lepsze niż owa Panda. Za jakiś czas ZSRE każe mi zezłomować ten dresowóz mimo jego stuprocentowej sprawności technicznej, bo przecież jest "stary". O jaszczombie strach mówić, okrągła trzynastka mu stuknie w tym roku. To dopiero groźny nieekologiczny gruchot, giną przez niego lasy deszczowe i te, jak im tam, śliczne młode foczki. I lodowce topi, huncwot.