KHOT

IMO to może nakreślić sposób grania słuchawek, ale być też zgubne/mylące, bo nie da się tak naprawdę powiedzieć czy dźwięk spełnia nasze wszyskie wymagania, bez paru godzin spędzonych na słuchaniu, nie zapominając dodatkowo o sile wpływu źródła na sam dźwięk. Mimo wszystko to jedyna rzecz, która zostaje do zrobienia - pobiegać po MM, salonach audio i własnoręcznie odmacać słuchawy. ...btw, zakupiłem kawał historii: KOSS PRO4AAA z lat '70-80 - wyglądają nieziemsko, właśnie je reanimuję (wymiana padów, całego okablowania, generalne czyszczenie każdego detalu)...

Może i ja coś od siebie dodam, bo zmieniłem HD 485 na CAL!-e. CAL! tymczasowo na standardowym kablu, conductfil jest już w drodze do mnie. Pierwsza rzecz, to wygoda - po 2h w CAL! krew leci z uszu - przy pierwszym kontakcie wydaje się, że pałąk bardzo delikatnie dociska muszle do uszu, ale po spędzeniu w nich dłuższego czasu czar pryska, a na szyi czuć strużkę lepkiego płynu. HD-ki tutaj były milion razy lepsze - można było siedzieć w nich godzinami, z mięciutkim welurem otaczającym uszy. Następna rzecz to dźwięk: HD-ki są niewiarygodnie łatwe do napędzenia - z playerem, dźwiękówką grały dokładnie tak jak powinny, Cmoy na OPA2604 właściwie nic nie dawał, a OPA2132 wręcz degradował dźwięk (sic!). CAL! wymagają wzmacniacza - nie ma się co łudzić, nawet zwykły cmoy na OPA2132 daje wyraźną poprawę w stosunku do samego playera. Przy szybkim porównaniu brzmienie HD-ków będzie bardziej się podobać - grają żywo, radośnie, "z wykopem" - może dół nie jest tak idealnie uporządkowany, a środek trochę z tyłu, ale dźwięk jest pełen powietrza, zupelnie inaczej niż w HD555. CAL!-e bez wzmacniacza grają przeciętnie - niby poprawnie, ale bez polotu, brakuje dynamiki. Z cmoyem jest o wiele lepiej - zaczyna się czuć do czego cal-e są stworzone - pojawia się ładna kontrola dołu, scena się poprawia, słuchawki zaczynają żyć, polepsza się separacja instrumentów. Po nocy spędzonej na osłuchiwaniu CAL muszę powiedzieć, że wbrew pierwszemu wrażeniu to zupelnie inna półka niż HD-ki, muzyka jest bardziej wysublimowana, ale też wymagająca poświęcenia jej odpowiedniej uwagi - inaczej cała siła dźwięku gubi się gdzieś za delikatną zasłonką. Przydało by się trochę więcej lepszego środka może, ale podobno tutaj najwiecej CAL-e zyskują po wymiane sznurka - na co liczę... Według słów Rolanda z recenzji na mp3store CAL! są wybredne w stosunku do żródła i nawet na zwykłym sprzęcie przenośnym to czuć - twierdzi on, że w dobrze dobranym torze to jest poziom daleko wykraczający poza SR80 i sięgający HD600/AKG K701, co szczerze mówiąc może nie być dalekie od prawdy, o czym można się przekonać choćby w większości MM, gdzie można potestować HD600 z ktorych wydobywa się coś co trudno nazwać muzyką.

"Nie dostosowanie predkości do warunków na drodze..." :wink: Może przesadziłem z tym popieraniem pomysłu Niemca o snajperach, ale sytuacje, kiedy coś takiego (przejeżdżanie na czerwonym) byłoby uzasadnione zdarzają się raz na parę milionów sytuacji kiedy jakiś palant tnie przez czerwone bo mu się zwyczajnie spieszy. ...ja już się nauczyłem do każdego przejścia podjeżdżać prawie jak do stopu przez takich, ale o wiele gorsze są stare babcie które pakują się pod koła w samych najgorszych miejscach typu zakręty, rozdzielenie drogi na kilka pasów przed skrzyżowaniem gdzie uprawiają slalom wokoł samochodów, mimo że parę metrów dalej gdzie jest tylko jeden pas, było przejście.

...niby w jaki sposób jeżdżąc wg. przepisów ruchu drogowego? :unsure: Edyta: całkowicie popieram pomysł Niemca.

Zauważ, że nie są to słuchawki charakteryzujące się wysoką jakością dźwięku, poza tym wielokanałowy dźwięk w słuchawkach to fajny gadżet do zwabienia przez producentów "sprzętu marketowego" nie mającego orientacji w rynku słuchawkowym klienta. A zasada działania jest banalna: wbudowana w słuchawki karta dźwiękowa, całość podłączana po usb do komputera.

grzeesiek - na początek może złóż sobie chociaż Cmoya - koszt niewielki (do 50zł) i zobaczysz czy Ci będzie odpowiadało ten mały upgrade dźwięku. Mimo wszystko trzeba pamiętać, że CAL! wymaga dobrze dobranego toru dźwiękowego, żeby pokazać swoje prawdziwe oblicze - nie ze wszystkim zagrają tak, jak powinny.

...dokładnie, a do CCCP jeszcze obowiązkowo trzeba dołożyć RealAlternative, bo inaczej o filmach w rmvb można zapomnieć...

Dźwiękowo niestety do Fuze nie dorasta, więc to klasyczny wybór: muzyka, albo bajery. Z ładowarką do fuze też nie ma problemu, zajrzyj do działu sandiska na forum mp3store... B-)

...niestety niet i będzie identycznie jak w TEB05... <_<

Pod warunkiem, że okazja nie wynika z tego, że jest "rurzowy", to bardzo dobry zakup, słuchałem go i bardzo przypadło mi do gustu jego granie. Na dodatek w zestawie powinieneś mieć EX-82 - bardzo dobre słuchawki.

Coś może być na rzeczy, ale zmiany tkwią w detalach: robiłem wczoraj VH na heroicu który jest jednym z najłatwiejszych HC i przechodzi się go z kursorem w (_|_), ale wczoraj dwa wipy w dobrze zgranej i wyposażonej grupie. :blink: Wylosowało nam Xevozz-a (koleś jak z ci z Consortium) i o ile zawsze jego kulki "powoli" podążały za nim, to wczoraj zap****y na nadświetlnej :blink: . Trochę później mój guildmaster tankował w innej grupie i kulki zespawnowały się centralnie na kolesiu natychmiast wybuchając... :blink: Coś jest k.... nie tak...

...dokładnie, zajmuje to pińcet razy więcej czasu, questowanie jest bezdyskusyjnie najszybszym sposobem na lvlowanie (pomijam exploity z tagowaniem, za które można bana zarobić)... ...no właśnie nie ma alternatywy dla Hellfire, dlatego ograniczyłem się do pre-bc, chociaż guildies mi opowiadają, że w outlandach teraz leveluje się błyskawicznie po patchu, więc szybko się je opuszcza...

Nie do końca, bo na starym świecie zawsze są minimum dwa zupełnie różne regiony na każdy przedział lvli i dość questów, żeby spokojnie jeden z nich wystarczył na przejście do następnego etapu...

Fakt, lvlowanie może odrzucić od gry po pewnym czasie, prawdziwa gra zaczyna się na 80 lvlu...

Dla przypomnienia: otwrte/zamknięte dotyczy konstrukcji puszki przetwornika, a nie tego, czy słuchawki będą "nauszne", czy "wokółuszne" (co często jest mylone). UR40 będą najlepszym wyborem.

Dokładnie. Tymczasem Merrymaker dawno siedzi w kieszeni, ostatnio wstrzeliłem się w "Needy" :lol2: .

Pierwszy mroźny poranek po wymiane bateryjki i pali jak marzenie. Świece parę sekund musiały się zagrzać, a po tym odpalił jak latem, od pierwszego obrotu. Jednak dobry i duży akumulator to to, co dieselki lubią w zimę... B-)

Czyszczenie LCD... :lol2:

Też dolałem, może nawet niepotrzebnie, bo ekodiesel z Orlenu ładnie trzyma stan ciekły i nie ma oznak tworzenia się glutów. Po podładowaniu godzinkę udało się zapalić i już cały dzień palił jak marzenie, ale jutro jadę po nowiutki aku, bo po poprzedniej właścicielce odziedziczyłem bateryjkę o prądzie rozruchu 540, co dla Viki jest żenującą iskierką i będzie wstawione 74/680...

Vectra B, 2.0 DTL przy -20 rano, martwa - akumulator podzękował za współpracę, właśnie ładuję, może da się jeszcze ożywić...

Macbook wheel revealed :lol2:

Moim zdaniem ten temat to porażka roku. jonatan, robisz niepotrzebnego flejma starając się wszystkim na siłę udowodnić swoje racje, co sugeruje już podtytuł toppicu. Uważam, że Robert bardzo słusznie wygrał plebiscyt. F1 oglądam nałogowo z małymi przerwami od początku sezonu '94 i w tym roku mimo braku zwycięztw Kubica był zdecydowanie najlepszym i najprzyjemniejszym do oglądania kierowcą w F1, zdecydowanie zasłużył na to wyróżnienie swoją pracą na torze. Nie uważam, żeby w sporcie liczyło się wyłącznie zwycięstwo, które bywa zwodnicze i przypadkowe - liczy się dobra rywalizacja, a na tym polu Kubica pokazał się świetnie - walcząc nie tylko z przeciwnikami, ale i z nienajlepszym bolidem. Może dlatego jest lubiany, że nie żali się na podobieństwo innych gwiazdek sportu wszędzie wokół jak strasznie mu jest, jak się poświęca, jaki wielkiego wielkiego trudu potrzeba, żeby cokolwiek osiągnąć, podobnie jak inni lubiani sportowcy przed nim: Małysz, czy Korzeniowski. Przy dyskutowaniu o dyscyplinie skoków narciarskich nie należy zapominać, że czas Małysza się zdecydowanie skończył, jest już zdecydowanie zaawansowany wiekiem, jak i osiągnięciami we wcześniejszych latach, aby być na sportowej emeryturze i nie należy go opluwać za słabe wyniki, bo czas robi swoje, ale też nie należy zapominać o tym co wniósł do naszego sportu. Kolejną kwestią wokół olimpiady jest całokształt wrazenia, jakie zrobiła na nas tegoroczna - było żenująco (w ogóle sama olimpiada wypadła żenująco moim zdaniem, nie tylko nasze popisy) i pojedyncze medale tego obrazka nie są w stanie przyćmić - stąd też nie dziwmy się, że ludzie bardziej pamiętają "poranek na trawce" niż te nieliczne medale.

Miałem dzisiaj okazję osłuchać EX-85 i niestety: dla mnie izolacja w nich jest żadna... <_< Samego dźwięku nie chcę oceniać, bo jestem fanem ostrości, analityczności (nawet tej przesadnej) i moja opinia nie byłaby do końca obiektywna. (do ksc IMO im trochę brakuje, a przy właściwie identycznej izolacji...............)

+1 Genialna rola Brada Pitta, mierny Malkovich, niespecjalny Clooney. Przeplatanka śmiesznych i genialnie śmiesznych scen (wenezuela :lol2: ) z totalną miernotą... 4-5/10

W takim wypadku IMO wybór jest jasny: Philips SHP8900 (ew. SHP8500 troszkę taniej) + Zalman ZM-MIC1 (wpinany na kabel).