SzymonTER Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Mam tylko jedno pytanie...co to za dostawca internetu? :) IMO oni teraz trzęsą [gluteus maximus]mi bo użytkowników pewnie mają od cholery, a takich listów pewnie też dostali od cholery :) ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Podobno nawet po 20 formatowaniach mozna dane odzyskac. Wszystko jest zapisane w pistaci magnetycznej. Zeby nic nie dalo sie odzyskac to najlepiej polozyc na dysku jakis glownik 100W magnesem w strone dysku. Zalaczyc jakias piosenke na full regulator i niech sobie dane odzyskuja. Powiem jedno, dysk po takiej kuracji wyglada jak zaba w mikserze. :D 1460558[/snapback] yyyy wedle mojej wiedzy wystarczy pod sformatowaniu dysk zapelnic (np jakims wieeeelkim pustym avi) i spokoj :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filip Golarz Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Sa nawet takie programiki które po kasowaniu zapełniaja dysk jakimis danymi żeby nic nie dało sie odzyskać. A moja rada taka: wyczyścić dysk, zainstalowac legalny system usunąć z chaty piraty, olać tego dostawce. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Na dysku z postaci magnetycznej zostaja obszary które nawet po skasowaniu pozostawiają jakiś magnetyczny ładunek. Uwiezcie ze da sie odzyskac niektore pliki po formacie dysku, nawet 5 krotnym. Wystarczy dobry algorytm. jesli chcecie dobrze skasować to po pierwsze pare zmian partycji, zmiana rodzaju partycji na fat32 i potem spowrotem na ntfs, przy okazji gdzies linuksowa, i kazda do tego z inną liczbą klastrów.. nie będą mieli szans. TO ze ktos zciągał - to nie znaczy ze zciągnął. to po pierwsze. Jesli jest gosc młodszy ok 11-12 lat. to zgodnie z prawem nie odpowiada za swoje czyny - wystrczy moim zdaniem uzasadnienie ze nagadal sie w szkole z kolegami ze taki program istnieje ale jak tylko rodzice zobaczyli ze syn sie bwai w p2p to usuneli ten program... i tyle. Najlepiej jak mozna kupic taki film na dvd, tuaj juz nikt by nie mial jak sie doczepić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Panowie nie istnieje sposób na wymazanie danych z dysku Wg raportu DOD z roku bodajże 1989. Dane z dysku można skasować tylko i wyłącznie przez dzialanie na nie polem magnetycznym o dużej mocy. Mówimy tutaj o czymś zbliżonym moca do rezonansu magnetycznego stosowanego w medycynie (czyli jest to niedostępne dla zwykłego śmiertelnika). Zapisywanie oraz formatowanie nic nie da, z racji tego ze wszystko mozna odczytac. Nawet zamazywanie zerami i jedynkami naprzemiennie. Jedyna sluszna metoda dostepna dla smiertelnikow to szyfrowanie aes'em. Haseł wcale nie musi podawać, w myśl konstytucji praw czlowieka o ile dobrze pamiętam ale za to nie ręcze drugie badz 3 prawo gwarantuje nam prwo do ochrony dobr osobistych i rodziny przez co rozumiemy tez ochronę danych na komputerze. (tego nie jestem pewien można poszukać sobie strony z softem do szyfrowania dyskow pod windows komercyjnego w pdfie do niego jest wlasnie o tym dokladnie) Odnośnie listu: Zaczął sciagać plik o nazwie jakiejs tam i widział co ściaga więc można domniemywac ze był świadomy ze to co sciagnie bedzie właśnie tym o co mu chodzilo. Więc wykręty w stylu materiały reklamowe i takie tam tutaj niewiele pomoga. ;) Jak dla mnie to mu odetną internet chyba bo tlumaczeniem w stylu nie wiem skąd to sie wzielo, nie wiem kto to ssał albo cos raczej sie nie wywinie. A MPAA nie odpusci nikomu maja zbyt duży budzet :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Hmm... jakos mi sie wierzyc nie chce. Znajdz mi to czarno na bialym (lub w innych kolorach) i zapodaj linka, bo do czasu jak sam nie przeczytam na jakiejs powaznej stronie, to bede sie upieral przy swoim... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 tak to jest prawda. Kazda operacja zamazuje tylko obszar, ale wciąz on jest do odczytania. Tylko pamietajmy ze nikt nie bedzie sie tak bawił z nami. Nie jestesmy hackerami i CBS zaczej nas nie zwinie. A zwykła BSA czy policja to ma gdzies takich szaraczków jak my. Zobacza w recovery pro ze nie ma danych za duzo, jakies jpgi się odzyskały to dadza spokoj.. Kupmel mial zaszyfrowaną partycję linuxa, to oni nie wiedzieli nawet co to jest.. :/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 (edytowane) To ja tu czegos nie kumam.. Jakie zamazanie obszaru? Dysk jest urzadzeniem pracujacym cyfrowo.. Sa sektory, klastry i wszystko ladnie poukladane a nie jakies tam szczere pole. Do tego taleze sa jednowarstwowe (chyba - bo jesli nie, to mozna by upchnac duzo wiecej danych na 1 talezu). Kazdy bajt na dysku musi byc zapisany na tyle dokladnie, aby za kazdym razem byl dokladnie odczytyany. Jesli wiec zapisze KAZDY BAJT jako 0 (bo chyba tak dziala WDCLEAR), to skad do jasnej-ciasnej jakiekolwiek oprogramowanie moze odczytac jego poprzenia wartosc? To nie kartka papieru - nie przebija na nastepne strony... chyba. Jesli nawet mozna odczytac poprzednia wartosc, to nie z kazdego bajta... bo gdyby sie dalo z kazdego bajta (i to za kazdym razem te sama wartosc), to producenci skorzystaliby z tej mozliwosci tworzac duzo wieksze dyski... WNIOSEK: Jesli cos odzyskaja, to nie dostana raczej wiecej niz polowy danych i male szanse, ze chociaz 1 plik powyzej np 100KB odzyskany bedzie w calosci.. Edytowane 24 Maja 2005 przez ULLISSES Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kisio Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 nie no chwileczke.. z tego co piszecie to by wynikało że dysk ma nieskończoną pojemność i że nawet jak przez tydzien będę na neigo wgrywał 100 GB dziennie to i tak ktos sobie luzacko odzyska to co mialem na nim rok temu.. no na ziemie panowie faktem jest że przy kasowaniu czy formatowaniu nie są kasowane fizycznie dane a jedynie informacja o ich alokacji.. i faktycznie da sie je bez problemu odzyskac.. ale jeśli nagrasz cokolwiek na dysk.. a w szczególności nagrasz do pełna.. to gdzieś te dane sie musze zmieścić n'est pas? a jako że zapis jets binarny jest tylko 0 albo 1... nie ma żadnych ukrytych stanów zawiewrających informacje o tym co było ;) nie twórzcie mitów ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 kisio zapoznaj chocby z tym http://www.cs.auckland.ac.nz/~pgut001/pubs/secure_del.html W internecie jest wiele publikacji na ten temat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Przy zapisie magnetycznym zawsze pozostaje pole magnetyczne i fakt ze niewszystko, ale częsc danych da się odzyskać. Tyle że bedą to takie ilości danych z których i tak nic nie odczyta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 (edytowane) Hehe.. czyli wracamy do punktu wyjscia - nie da sie odzyskac (skutecznie). Jesli samochod skoczy z rampy i przeleci nawet 100m to nie oznacze, ze potrafi latac... EDIT: Tylko z drugiej strony, dlaczego duze firmy niszcza swoje uzywane dyski, aby nie mozna bylo z nich nic odczytac...? Czyzby to wynik wlasnie takich mitow opartych na odzyskaniu danych o znikomym znaczeniu..? Edytowane 24 Maja 2005 przez ULLISSES Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Kłaniają się zajecia z fizyki i metalurgii.. Tak samo myśla gangsterzy gdy zamazują nr seryjne broni. :mur: Metal ma to do siebie, ze wszelkie uderzenia, wybicia nr seryjnych czy potraktowanie elektrycznoscią/magnesem - pamięta. I tylko kwestią czasu jest jak długo. Gdy uzywamy dysku twardego zapisujemy na nim po raz kolejny zero lub jedynkę co zwiększa lub zmniejsza ew potencjał okolicznego sektora - sama nazwa swiadczy o tym ze ie jest to jakas sztywna ramka, a jakis obszar. teraz nalezy znalezc specjalny program i algorytm ktory wyczta te "mocniejsze i słabsze jedynki i zera" pododaje do siebie w pliki i gotowe.. pamietajcie tylko ze to zmudna praca bo efektemjest jeden ciagly plik, i teraz znów ruszają technicy którzy dzielą to na jakies sensowane pliki.. dlatego odzyskiwanie danych tyle kosztuje. i myslicie ze polskiejmu policjantowi będzie sie chciało to robic ?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saabotaz Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Powiem wam tak: co 15 latek wypowiadający się o kasowaniu danych może tak naprawdę wiedzieć? Nie będe tu obrażał niektóych osób ale takich debilizmów to dawno nie czytałem. Wystarczy dysk zapełnić na 100% i poprzednie dane są NIE DO ODTWORZENIA za pomocą jakiśch algorytmów albo jakiśch programów. Natomiast dane takie SĄ DO ODTWORZENIA w SPECJALIZOWANYM LABOLATORIUM za MAKABRYCZNIE DUŻĄ KASĘ. Polega to na tym że talerze są wyjęte z dysku i odczytane w specjalnej maszynie. Powiedzmy że chcesz na 100% zniszczyć dane żeby i w ten sposób nie dąło się ich odzyskać. Uruchom więc np. Clean Disk Security, zaznacz algorytm Guttmana któy nadpisuje dane 35 razy (chyba) i NIKT TEGO NIE ODZYSKA. A 15 latkowie z Tweaka którzy nie wiedzą o czym gadają niech idą na Onet Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Wystarczy dysk zapełnić na 100% i poprzednie dane są NIE DO ODTWORZENIA za pomocą jakiśch algorytmów albo jakiśch programów. 1461651[/snapback] Teoretycznie tak, praktycznie nie. Proponuje wzsiąść jeden z lepszych programów do odzyskiwania danych i przeprowadzić test. Wyniki mogą byc bardzo ciekawe, a ilośc odzyskanych danych może przekraczać nawet kilkukrotnie wielkość partycji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 @ sabotaz.. i dlatego wlasnie moj kolega odzyskał duzo fajnych fotek porno poprzedniego usera pewnego 20gb dysku marki seagate :) .. lol.. ale sam format i nagranie pliku do konca nie zawsze daje wynik... z resztą sprawdz sam.. EasyRecovery™ Professional Wiek nie ma tutaj roli , bo podam ci takiego 12 latka ktory twoja wiedze na temat kompów złozy w kosteczkę i wysle na marsa. Algortym guttmana to juz cos do rzeczy, rzeczywiscie jest stosowany nawet w rządzie. Po tym marne szanse by odzyskali cokolwiek.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 IMO wystarczy dysk przepartycjonowac i zaladowac byle jakimi plikami, nawet jesli te dane 'spod spodu' sa do odzyskania, to nie wierze aby komenda miala srodki aby te dane wyciagnac tak zeby wykuc z tego jakis material dowodowy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 zwlaszcza nei majac pewnosci, ze znajda tam nielegalny soft, bo kto nromalny wezmie taka operacje na swoja odpowiedzialnosc?? :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kicol Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 (edytowane) Panowie muszę wprowadzić trochę spokoju i mam prośbę o czytanie tematu topicu... Nie rozprawiajmy czy ktoś odzyska dane czy nie tylko zastanówmy się nad sensowną odpowiedzią do dostawcy... Na razie mam następującą wersję : W związku z otrzymanym w dniu xxx od państwa pismem oświadczam, że na dysku twardym użytkowanego przeze mnie komputera nie odnalazłam pliku o nazwie xxx wskazanej w piśmie do mnie. Oświadczam też, że nigdy wcześniej plik z nazwą xxx wobec posiadanej przeze mnie wiedzy nie znajdował się na dysku twardym mojego komputera... Jednocześnie nasuwa się pytanie czy osoba łącząca się z danym adresem IP w celu "nieautoryzowanego ściągnięcia filmu" może zostać uznana za osbę która może ewentulanie zostać pociągnięta do odpowiedzialności; wszak punkt 3 artykułu 79 ustawy, na którą się Państwo powołujecie mówi: "3. Przepis ust. 1 stosuje się w odniesieniu do usuwania lub obchodzenia zabezpieczeń technicznych przed udostępnianiem, zwielokrotnianiem lub rozpowszechnianiem utworu, jeżeli działania te mają na celu bezprawne korzystanie z utworu." W przypadku kiedy wystąpiłoby połączenie się z danym adresem w celu próby ściągnięcia filmu nie możemy mówić o obchodzeniu zabezpieczeń technicznych, udostępnianiu, zwielokrotnianiu lub rozpowszechnianiu utworu , którego się nie posiada! W związku z tym dalsze dywagacje odnośnie ewentualnych skutków prawnych opisywanych w wysłanym przez Państwa piśmie uważam za bezpodstawne i bezprzedmiotowe. Od razu mówię że piszę w imieniu mojej mamy dlatego używam rodzaju żeńskiego... W związku z tym, że nie jestem prawnikiem wszelkie sugestie odnośnie edycji i poprawek mile widziane! p.s wielkie dzięki userowi vantomiko Edytowane 24 Maja 2005 przez kicol Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Dobra, policja łapie gościa, zabiera mu dysk, daje do laboratorium, płaci 4000 zł (czy ileś tam ;) 250zł/10MB karty pamieci jest - hdd chyba drozej... ) i się okazuje że chłopaczek ma 2 nielegalne filmy o łącznej wartości 100zł :D Zrobią mu proces. Proces co prawda przegra, ale wyrok będzie brzmiał: "nadzór rodziców" ;) Poprawcie jak cuś ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Dobre :) Przypomina mi to kulturalna wersje odpowiedzi z thepiratebay.org, o ktorych ktos wspomnial pare postow wyzej (slynna odpowiedz na list odnosnie Shreka) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Reasumujac: Eraser pare razy po dysku, nowy ladny systemik, "legalne inaczej" do znajomego przynajmniej na chwile i odpiska do ISP "nie mam zadnego takiego filmu, dziekuje i pozdrawiam" :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saabotaz Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 @ sabotaz.. i dlatego wlasnie moj kolega odzyskał duzo fajnych fotek porno poprzedniego usera pewnego 20gb dysku marki seagate :) .. lol.. ale sam format i nagranie pliku do konca nie zawsze daje wynik... z resztą sprawdz sam.. EasyRecovery™ Professional Zgrałem tego EasyRecovery i nawet na Complete Scan wszystkie pliki potraktowane Clean Diskiem były nieodzyskiwalne B) Niby pokazał jakieś nazwy plików które kiedyś były ale nie było żadnego którego kasowałem w tym roku. Pliki textowe zawierały tylko śmiecie. Wszystko co znalazł miało atrybut D (deleted) i 99% X (cross linked). Życze ci powodzenia w odzyskiwaniu porno z mojego dysku B) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Panowie muszę wprowadzić trochę spokoju i mam prośbę o czytanie tematu topicu... Nie rozprawiajmy czy ktoś odzyska dane czy nie tylko zastanówmy się nad sensowną odpowiedzią do dostawcy... Na razie mam następującą wersję : W związku z otrzymanym w dniu xxx od państwa pismem oświadczam, że na dysku twardym użytkowanego przeze mnie komputera nie odnalazłam pliku o nazwie xxx wskazanej w piśmie do mnie. Oświadczam też, że nigdy wcześniej plik z nazwą xxx wobec posiadanej przeze mnie wiedzy nie znajdował się na dysku twardym mojego komputera... Jednocześnie nasuwa się pytanie czy osoba łącząca się z danym adresem IP w celu "nieautoryzowanego ściągnięcia filmu" może zostać uznana za osbę która może ewentulanie zostać pociągnięta do odpowiedzialności; wszak punkt 3 artykułu 79 ustawy, na którą się Państwo powołujecie mówi: "3. Przepis ust. 1 stosuje się w odniesieniu do usuwania lub obchodzenia zabezpieczeń technicznych przed udostępnianiem, zwielokrotnianiem lub rozpowszechnianiem utworu, jeżeli działania te mają na celu bezprawne korzystanie z utworu." W przypadku kiedy wystąpiłoby połączenie się z danym adresem w celu próby ściągnięcia filmu nie możemy mówić o obchodzeniu zabezpieczeń technicznych, udostępnianiu, zwielokrotnianiu lub rozpowszechnianiu utworu , którego się nie posiada! W związku z tym dalsze dywagacje odnośnie ewentualnych skutków prawnych opisywanych w wysłanym przez Państwa piśmie uważam za bezpodstawne i bezprzedmiotowe. Od razu mówię że piszę w imieniu mojej mamy dlatego używam rodzaju żeńskiego... W związku z tym, że nie jestem prawnikiem wszelkie sugestie odnośnie edycji i poprawek mile widziane! p.s wielkie dzięki userowi vantomiko 1461908[/snapback] IMHo 1 czesc trzeba zmienic. Jesli maja logi na serwie ze cos zostalo sciagniete juz beda jakies podejrzenia. Tutaj trzeba zrobic to tak jak zazwyczaj sie idzie do serwisu ze sprzetem. Nie wiem co sie stalo, wlaczylem i tak juz bylo :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 Zgrałem tego EasyRecovery i nawet na Complete Scan wszystkie pliki potraktowane Clean Diskiem były nieodzyskiwalne B) Niby pokazał jakieś nazwy plików które kiedyś były ale nie było żadnego którego kasowałem w tym roku. Pliki textowe zawierały tylko śmiecie. Wszystko co znalazł miało atrybut D (deleted) i 99% X (cross linked). Życze ci powodzenia w odzyskiwaniu porno z mojego dysku B) 1462034[/snapback] No ale my też rozważamy laboratorium jakieś a nie tylko EasyRecovery ;) [ot] I nie zmuszaj mnie bo naślę policję, oni dadzą Twój dysk do laba, a ja od nich wezme Twoje pornole :P Czy jakoś tak :D Oddaj swoje pornole po dobroci albo odbiore Ci je siłą ;) :D [/ot] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
killua Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 a co do wydania im hasel do zaszyfrowanych plikow to przeciez zawsze mozna powiedziec ze nie pamietasz /zapomniales/ nie spotkales sie z nimi/ wlaczyles jakis program przypadkiem i cos tam wpisales ale nie wiesz co to byl za program bo nie znasz na tyle angielskiego a bales sie dac cancel bo to przypomina raka(cancer) wiec myslales ze to jakis trojan ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buu Opublikowano 24 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2005 MI ta sprawa troche "smierdzi" ..... Czemu? Juz tlumacze :wink: kicol napisal ze na "liscie" byla tylko pieczatka, bez podpisu. Osoby, ktore na codzien maja do czynienia z pismami urzedowymi przyznaja mi chyba racje ze na tego typu pismah musi widniej pieczatka urzedu/organizacji + podpis osoby ktora wyslala dany list . Tak jest przynajmniej w "normalnych" firmach instytucjach rzadowych. List miales podbity sama pieczatka.... a co za trudnosc w dzisiajeszym siwecie zrobic sobie taka czy owaka pieczatke? raczej trudne to to nie jest.......... Moglbys poczekac z odpisaniem na list i jezeli to naprawde by byla prawdziwa sprawa wyslali by ponaglenie o odpowiedz ( przynajmniej mi sie tak wydaje ). Co do odczytania danych po kilku formatach... jest to mozliwe nawet po zapelnieniu dysku na full, znam to z autopsji jak koles poprosil mnie o odzyskanie czegos co mial na dysku rok temu i wykasowal ( w miedzyczasie instalowal system i inne takie ). B) A co do polskiego prawa to ono dziala troche inaczej niz amerykanskie... zreszta juz to ktos napisal wyzej :rolleyes: PS: watpie aby ktos odpowiedzial ci na to pismo, porownuje je bardziej do spamu :wink: i obym mial racje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kicol Opublikowano 25 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Maja 2005 IMHo 1 czesc trzeba zmienic. Jesli maja logi na serwie ze cos zostalo sciagniete juz beda jakies podejrzenia. Tutaj trzeba zrobic to tak jak zazwyczaj sie idzie do serwisu ze sprzetem. Nie wiem co sie stalo, wlaczylem i tak juz bylo :lol: 1462262[/snapback] Zwróć uwagę, że ja nie mam zamiaru pisać o tym czy rzeczywiście połączyłem się z danym IP ponieważ celowo pomijam tą kwestię. W piśmie będzie jedynie informacja o tym, że ja po prostu takiego pliku nie posiadam i basta! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 25 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Maja 2005 (edytowane) POwiem szczerze ze polskie prawo jest smieszne. Odpowiedzialnosci za klikanie w necie mozna rzadac od dorosłej osoby, w dodatku z wiedza inforamtyczną. Gdy ide w sprawie pracy, musze miec papierek ze jestem informatykiem (wymog prawny przetargów w sprawie pracy) ale odpowiadac za nawet nie zciągnięty plik e emulka to potrafią się uczepic. Ciekawe... szkoda ze prawo nie działa w dwie strony... gdy ja kupie sprzęt/soft i będzie bez polskiej instrukcji ktos za to beknie.. ale gdy uzywam programu p2p w wersji angielskiej i mam prawo nie wiedziec co ja własciwie robie .. to bekne ja.. bezsens. - po edicie- jak beda sie czepiac wyslij oficjalny list z pozwem sądowym dla producenta programu p2p ze nie spełnia norm UE i nie był po polsku, z tego powodu masz problemy licencyjne.. krótka piłka. strajk włoski to najlepsza metoda na biurokratę.. Edytowane 25 Maja 2005 przez Galago De Codi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saabotaz Opublikowano 25 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Maja 2005 Może mi ktoś wytłumaczyć jak jest możliwe odzyskanie poprzednich danych na dysku zapełnionym na 100%? Przecież nowe dane są zapisywane na starych. Dajcie jakieś konkrety Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...