sawyer188 Opublikowano 10 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2006 GHmm jak ja robie redukcje w talii to bez spadków w masie panowie:P.Ale już zabrałem sie za bębna i wygląda już jak u człowieka :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIBI_PL Opublikowano 12 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2006 ja w sumie tez pracuje nad tym aby przytyc. Wiek 18 latek wzrost 174 waga 70kg Niestety ja mam dziwna tendencje do przybierania masy...nog. Wiekszosc to miesnie bo czesto biegam (sprint) jednak reszta ciala to patyczek =/ Cwicze na silowni itp ale efekty sa marne. Jedyne co mi narazie najelpiej rosnie to brzuszek (od piwa :( ) przez ferie przytylem od tego 3 kg !! ale za to smiesznie wygladam =/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sawyer188 Opublikowano 12 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2006 Ja mam odwrotnie mam nogi jak patyki w porównaniu do reszty;/. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ::::JA:::: Opublikowano 14 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2006 ja w sumie tez pracuje nad tym aby przytyc. Wiek 18 latek wzrost 174 waga 70kg Niestety ja mam dziwna tendencje do przybierania masy...nog. Wiekszosc to miesnie bo czesto biegam (sprint) jednak reszta ciala to patyczek =/ Cwicze na silowni itp ale efekty sa marne. Jedyne co mi narazie najelpiej rosnie to brzuszek (od piwa :( ) przez ferie przytylem od tego 3 kg !! ale za to smiesznie wygladam =/ Ja mam tak samo ale jak się wezmę to szybko potrafie schudnąć... teraz całe ferie 300 brzuszków dziennie, 50 pompek i 50 podciagnieć i jem mniej słodyczy... Zobaczymy co z tego wyjdzie ale co z tego jak mam strasznie grube nogi i ręce też ;] Moj qmpel ma takie nogi jak ja ręce wiec sami widizcie :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkl Opublikowano 16 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2006 (edytowane) [gluteus maximus] lekko mniejsza, na klacie nadal tak samo wiec przypakuje by to jakoś wyglądało. ;] Brzuch powoli Mniejszy. Nogi i d**a nadal tłuste. Cza będzie więcej brzuszków robić i kupić jakieś ciężarki. Na rowerku treningowym średnio 10 minut dziennie. Pieczywo tylko Wasa i razowy, nutelli od tygodnia nie jadłem. Napojów zero, only niegazowana cisowianka na przemian z niegazowana magnevita. Piję średnio 2 szklanki kakao dziennie, często zamiast zupa+2 danie jjem 2 talerze zupy. Chipsów i zupek nie jadłem prawie 2 tygodnie. :) Jak będzie szło jak teraz to do wakacji będę chudym geekiem. ;] Edytowane 16 Lutego 2006 przez mkl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sawyer188 Opublikowano 16 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2006 [gluteus maximus] lekko mniejsza, na klacie nadal tak samo wiec przypakuje by to jakoś wyglądało. ;] Brzuch powoli Mniejszy. Nogi i d**a nadal tłuste. Cza będzie więcej brzuszków robić i kupić jakieś ciężarki. Na rowerku treningowym średnio 10 minut dziennie. Pieczywo tylko Wasa i razowy, nutelli od tygodnia nie jadłem. Napojów zero, only niegazowana cisowianka na przemian z niegazowana magnevita. Piję średnio 2 szklanki kakao dziennie, często zamiast zupa+2 danie jjem 2 talerze zupy. Chipsów i zupek nie jadłem prawie 2 tygodnie. :) Jak będzie szło jak teraz to do wakacji będę chudym geekiem. ;] Też nie ciekawie będziesz wyglądał;] kup sobie jeszcze drążek do podciągania Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkl Opublikowano 16 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2006 Też nie ciekawie będziesz wyglądał;] kup sobie jeszcze drążek do podciągania Mam. ;] Ale trudno się podciągnąć :/ A co do chudnięcia. Polecam odstawienie sporej ilości węglowodanów. Jak napisałem wyżej prawie dwa tygodnie nie jjem zupek i chipsów. Dzisiaj pierwszy raz od ponad tygodnia napiłem się picia gazowanego. Zamiast pysznych odsmażanych ziemniaczków które uwielbiałem wolę zjeść 2 miski zupy. Makaron powoli zamieniam na ryż. Jako przegryzka ziarka z dyni. Idzie ładnie. Średnio 10 minut na rowerze dziennie, 10 brzuszków, 10 przysiadów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARyoWn Opublikowano 16 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2006 Idzie ładnie. Średnio 10 minut na rowerze dziennie, 10 brzuszków, 10 przysiadów. no to ostro :o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
termit_tm Opublikowano 16 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2006 no to ostro :o nie śmiej się bo go zniechęcisz :angry: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sawyer188 Opublikowano 16 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2006 (edytowane) nie śmiej się bo go zniechęcisz :angry:W jeden dzień Rzymu nie zbudowali wytrwałość :D Edytowane 16 Lutego 2006 przez sawyer188 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 17 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Maja 2006 Kurde, weźcie mnie jakoś zmotywujcie ;) Zima minęła, przybyło to czego miało nie przybyć, lato idzie a ja sie nie umiem wcisnąć w krótkie spodenki :P Znaczy się, wcisnąć się umiem, zapiąć też, ale już nie jest tak wygodnie i luźno jak w zeszłym roku. Zacząłem jechać z 6 Weidera. Pierwszy dzień za mną. Czuje się jak po 4 godzinnym biegu :P Rzuciłem cukier, staram się rzucić gazowane picie. Problem jest z obiadami - matka gotuje i powiedziała że specjalnie dla mnie nie będzie robić drugiego obiadu. Myślę nad jakąś skuteczną alternatywą do codzinnych obiadków. Co byście polecili ? Tak żeby się zapchać, ale też żeby nic się nie odłożyło ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Wintereq Opublikowano 17 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Maja 2006 Siłownia odpada bo nie mam ale to wcześniej jak najbardzie , zdam relacje pod koniec miesiąca czy coś zleciało. :D DziekiĆwicz w domu - pompki, przysiady, brzuszki i jedź na rowerze i biegaj, ja tak straciłem 5 kg w 2 tygodnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MesJasZ Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Jest taki sposób, dawno temu jeszcze w czasach liceum kolezanka (grubszawa stosowała) i 15kg zrzuciła. Chodzi o tzw EPA czy ECA. W Stanach to normalnie sprzedają ale u nas koncerny farmaceutyczne blokują, bo jest to niedrogie i dość skuteczne. Jest o mix trzech składników : *efedryny 60% *kofeiny 15% *aspiryny 25% Generalnie chodzi o to, że efedryna (ale nie pseudo-efedryna tylko ta prawdziwa) podbija rozszerza naczynia krwionośne, podbija tętno,ciśnienie i powoduje brak łaknienia (efedryna różni się od amfetaminy tylko jedną grupą hydroksylową OH). Kofeina podbija tętno, a aspiryna powoduje pocenie. O ile sam zastanawialbym się nad kofeiną w tym zestawieniu są na necie proporcje i przepisy i ludzie uważają że jest ona potrzebna aby osiągnąć max. skuteczność. Efedrynę w tabletkach dostaniesz w aptece jako słynny Tussipect, kofeina w tabletkach też jest (Coffeinum) ale lepsza ta do lykania niż ssania Aspiryna to wiadomo Koleżanka brała Tussipect i do tego sporadycznie aspirynę. Normalnie jadła (tzn mniej bo był ten brak łaknienia) ale chodzi mi o to,że bez wyrzeczeń. Poza tym po prostu wypociła to sadełko. Trochę więcej się ruszała - rowerek itd. 15kg w bodajże 3 mc zrzuciła. Jeśli masz problemy z sercem/wys.ciśnieniem to nie jest to dobry sposób. Ale ogólnie jest OK a przynajmniej ten przyklad który ja znam to byl bez zadnych problemów. Nie zażywać więcej niż 3 tabletki tussipectu na dobę. Ew.możesz zacząć palić aby schudnąć, ale to niezdrowe i drogie:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borsuczy_król Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Palenie nic nie daje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Zdziwiłbyś się :P Ja paliłem dużo, zamiast jeść - fajka. I w ten sposób traciłem na wadze. Teraz już nie palę no i tego efektu nie ma ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gladiac Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Kurde, weźcie mnie jakoś zmotywujcie ;) Zima minęła, przybyło to czego miało nie przybyć, lato idzie a ja sie nie umiem wcisnąć w krótkie spodenki :P Znaczy się, wcisnąć się umiem, zapiąć też, ale już nie jest tak wygodnie i luźno jak w zeszłym roku. Zacząłem jechać z 6 Weidera. Pierwszy dzień za mną. Czuje się jak po 4 godzinnym biegu :P Rzuciłem cukier, staram się rzucić gazowane picie. Problem jest z obiadami - matka gotuje i powiedziała że specjalnie dla mnie nie będzie robić drugiego obiadu. Myślę nad jakąś skuteczną alternatywą do codzinnych obiadków. Co byście polecili ? Tak żeby się zapchać, ale też żeby nic się nie odłożyło ? jako jeden z nielicznych sie wylamie i powiem: ze grubasy sa wstretne jesli ich otylosc nie jest zwiazana z choroba, nie mam zadnej litosci dla grubasow ktore z premedytacja pasa sie jak za przeproszeniem ..swinie,dlaczego tak mowie???, bo to tylko kwestia odrobiny dobrej woli,a z reguly grubasy to osoby leniwe,dlatego nigdy im nie poblazam,nie dlatego ze jestem bez serca ale dlatego ze oni w glebi duszy tak naprawde nie chca schudnac!! bo przyjemniej im poprostu jesc bez opamientania.To wszystko wynika z moich obserwaci np. na silownie jak przychodza osoby otyle to nawet po roku cwiczen wlasciwie nie chudna!!!!! ,bo siedza z tym swoim wielkim dupskiem na rowerze i kreca pedalami w tempie 1 obrot na minute albo nawet wcale czytajac spokojnie gazete ,no wiecie aby zezarty przed chwila obiad dobrze sie przyjal ;), obojetnie od stazu na silowni grubas zawsze bedzie leniwy myslac ze jego "zbroja" sama zniknie,w domu cos takiego jak ocena tego co sie je i jak poprostu nie istnieje. Najlepszym przykladem jest wlasnie Blament zalozyciel tego tematu,jak czytam ze zapewne nie bedzie juz drugiego obiadu to mi sie nie chce wierzyc ze wogole jadal dwa!!! ,to takze przyklad leniwca grubasa ktory owszem prosi o pomoc ale tak naprawde kiedy minie troche czasu i poczuje sie zmenczony cwiczeniami no i oczywiscie "glodny" to pozre wszystko co mu sie pod reke nawinie,a wszystkie tutaj dobre rady jak walczyc z otyloscia mozecie zachowac dla siebie bo z nich i tak nic nie bedzie,bo jesli sam ktos nie dojdzie do wniosku ze niema innej drogi niz schudnac to caly wasz wysilek pojdzie na marne ,a jesli mi nie wierzycie to niech Blament zapoda fotki teraz i np.za 2 miechy zobaczymy czy sie komukolwiek oplacilo Pozdrawiam wszystkich oprucz grubasow -Grubasy forever..fat ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Skoro nie masz listości dla grubasów - to pocztaj o zespole Cushinga, o atypowej alergii, o cukrzycy, czy zaburzeniach hormonalnych zwiazanych z hormonami metabolicznymi. Czy to ty jestes na swoim awatarze.. bo ja znowu uwazam ze kazdy silowniak to gej - bo wszyscy jakich spotkalem sie macali i napalali na swoje miesnie. A do odchudzania panowie polecam nie rowerek, tylko pływalnie, nie spotyka sie gejowskich abs`ów a przy okazji woda nie niszczy stawów tak jak silownia czy rower. Polecam tez omijanie hipermarketów, zreć mozna tyle ile sie zarło tylko ze naturalne jedzenie.. zaloze sie ze kurczaka z brokułami nie zjecie tyle ile byscie zjedli tego swinstwa np. z kfc... Problemem nie jest leniwosc czy brak ruchu, tylko jedzenie jak najmniej przetworzonego zarcia. Pozucilem pizzę na rzecz hińskiej kuchni, juz widac rezultaty, pozucilem fast foody na rzecz mięsa duszonego na parze z warzywmi to samo.. Ja niestety jestem alergikiem, musze brac zyrtec itd, co powoduje ze po prostu puchnę, biore co jakiś czas furosemid, zeby opuchlizna zeszła ale to znów wypłukuje elektrolity.. Niestety 4,5 stopni uczulenia na byliny, jak chyba 1,5 to norma :/ nie mówiąc juz o roztoczach 5 - a chistamina 7... :/ ps. gladiac.. z tymi calymi miesniami .. potrafisz bez uginania kolan podniesc paczke zapałek zpod nóg? zaloze sie ze nie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Panowie. Prosze tu bez osobistych pojazdow. Gladiac pisal o tym ze nie sznuje grubasow z natury a nie chorych ludzi. A niestety sa dwie grupy ludzi otylych. - Ci ktorzy placza ze nie moga nic ze soba zrobic bo sa chorzy - Ci ktorzy placza ale nic nie robia, wola zjesc i sie uzalac U niektorych osob jedzenie to nalog, ja osobiscie potepiam nalogowcow bo dla mnie niezrozumialym jest jak mozna sie uzaleznic od czegos. Kawa, papierosy, alkochol, narkotyki? Ok wszystko dla ludzi, ale z rozsadkiem i umiarem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-mess- Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 (edytowane) hmm, mialem podobny problem. przed pojsciem do pracy, wazylem sie u lekarza, bylo to 16 stycznia, moja waga 97kg przy wzroscie 182cm. postanowienie noworoczne: do wakacji wazyc 80kg i do tego rzucic palenie ! :) hmm, do wakacji troche czasu zostalo :rolleyes: ale jestem dobrej mysli bo waze juz... 82kg :-) do tego ze 103cm w pasie ktore wtedy mialem, zostalo 86cm :-) uwazam ze to wynik dobry, nie katowalem sie, za szybko nie chudlem :) ludzie bardzo szybko to zauwazyli i zaczeli pytac jak mi sie udalo tak schudnac :D i wtedy zaczynam im mowic moje przykazania :D: 1. jem NORMALNIE: jedno sniadanie, jeden obiad, jedna kolacja - bez dokladek 2. spie NORMALNIE: chodze spac nie pozniej niz 24, i spie zawsze okolo 8 godzin 3. nie jem po 20 4. jak podjadam miedzy posilkami, to jem owoce (glownie jablka, pomarancze) 5. pije glownie wode albo napoje niegazowane 6. pracuje od 9 do 17 (sklep komputerowy, wiec za duzo ruchu nie ma) 7. codziennie chodze na spacery 10-20km (glownie okolo 12km, taka mam traske ulubiona :D) 8. pozwalam sobie na jakiegos hamburgera max 1-2 razy w tygodniu :) 9. staram sie jesc w miare wolno i nie popijac w czasie jedzenia podsumowujac, naprawde nie czuje zebym sie zbytnio wysilal, katowal czy poswiecal. nie chodze na zadne silownie, nie biegam, nie robie zadnych brzuszkow czy pompek (chociaz to akurat nie jest zle :)) a efekty sa niezle moim zdaniem. co do jedzenia, to duzo czasu nie trzeba aby zoladek wrocil do normalnych rozmiarow :-) tj takich, ze najemy sie jednym obiadem :D a grubasami uzalajacymi sie nad soba, i tlumaczacymi sie tym, ze taka genetyka maja czy ze to nie ich wina, po prostu gardze :) wystarczy chciec, takie moje zdanie. nie wiem czy komus to pomoze, czy ktos sprobuje, ale pomyslalem ze nie zaszkodzi napisac :) Edytowane 18 Maja 2006 przez -mess- Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Ja bawie sie we freediving, i mam wielki problem z odchudzaniem. Mam taki organizm ze zamiast chudnąc to przerabia mi sie to w mięsnie. a te wiadomo zuzywają tlen i mi sie statyka psuje :(. Dlatego osobiscie wole sie glodzic niz cwiczyc :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 (edytowane) (...)Najlepszym przykladem jest wlasnie Blament zalozyciel tego tematu,(...) Chyba Ci się coś pomyliło, bo ja tematu nie założyłem. Ja tylko napisałem posta :P I pokaż gdzie napisałem że jem 2 obiady ... Pozatym - obiadów nie jadam wielkich. Jem z umiarem, a jak czuję głód to idę się czymś zająć. Problem w tym, że nie mogę jeść tego co chcę (np. gotowane jarzynki ... mniam) tylko to co reszta. Dalej .... tak samo jak Galago De Codi mam alergię. Jeszcze gorszą niż on, gdyż jak zaczyna się okres pylenia to każdorazowe wyjście na dwór kończy się napadami astmy, łzawieniem z oczu i czasami krwotokami z nosa (od tego kichania pękają naczynia). Więc jakiekolwiek biegi, spacery itp. udają się tylko świeżo po deszczu (jak pyłki nie unoszą się w powietrzu tylko leżą na ziemi). -mess- dzięki a przykazania ;) Dzisiaj kolejna seria Weidera ;) Edytowane 18 Maja 2006 przez BLANTMEN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 a ja dam posta do motywacji robie redukcje okolo 3 tygodnie polega ona na 3 razy w tygodniu bieganie 4-5 razy w tygodniu silownia codzienie a6w dieta nisko tluszowo-weglowodanowa suplementy thermal pro + t-3 i tak waga spadla o 6-7kg, w pasie o 7cm oczywiscie jesli ktos jest naprawde gruby to przy takiej redukcji jak ja stosuje jeszcze bardziej by schudl naprawde uwierzcie mi schudnac to zaden problem:) najgorsze jest zdobywanie masy miesniowej....:) a daje glowe uciac ze kazdy z was by znalazl 1-2h dziennie na trening:) teraz wracajac do osob ktore sa chore na rozne choroby cukrzyca: lekarze sa zacofani nie czytaja najnowszych badan na ten temat. Udowodniono ze szybki spadek tlluszczu powoduje ze trzustka zaczyna pracowac z dwojona moca(dotad uwaza sie ze szybka utrata tluszczu jest nie zdrowa dla cukrzykow) alergia: sam posiadalem alergie tez musialem brac zyrtec i leki sterydowe na zatrzymanie kataru sienego....gdy zaczelem regulanie uprawiac sport alergia jakby znikla...mozliwe ze organizm sam sie uodparnia poprzez wzmozony wysilek stawy: stawy sie nie niszcza, stawy sie przystosowuje do wysilku i sie WZMACNIAJA wiec gadanie o tym ze rower czy bieganie szkodzi jest dla mnie smieszne(oczywiscie nie mowie tutaj o chorobach reumatologicznych) wiec naprawde pie przenie o tym ze ktos jest chory blalbalblablalba jest zalosne. Podstawa to ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: <span style='color: red;'>ORT: wziasc</span> wlasna osobe w garsc i zrobic cos ze soba Podstawa do schudniecia to nie sa cwiczenia...podstawa jest DIETA ulozona pod dana osobe, cwiczenia sa dodatkiem ktore wspomagaja spalac tluszcz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlodass Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 najgorsze jest podjadanie miedzy posilkami, jakies paluszki, a tu ciasteczko dietetyczne... jak sie ktos nauczy jedzenia posilkow o stalych porach to sie schudnie i nawet w taki sposob. wiadomo ze nie jesc tlustego, nie napychac sie, nie jesc po 20 i w ciagu 3 tygodni bez wysilania sie zadnego spadek wagi, zalezy od otyłości osoby. moze byc to 5kg, moze 2, ale zawsze cos spadnie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Bieganie nie niszczy stawow a tym bardziej rower bo masz 3 punkty oparcia [gluteus maximus] rece nogi A silownia owszem tam hehe spanuja ze sa pakerzy tylko ze po 50 odechce im sie zyc :) Ja jem 3 posilki dziennie + kanapka w szkole + slodycze na podwieczorek (duzo) i przytywam tylko jak urosne troche 171 (50kg :)) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wreq Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 (edytowane) połączenie Thermal Pro + Super Cuts 3 - najmocniejszy spalacz tłuszczu... do tego dieta redukcyjna + dużo płynów i waga błyskawicznie leci w dół... wolniejsza metoda to Thermal Speed Extreme + aeroby i dieta... wadą tego pierwszego rozwiązania jest dość znaczne podwyższenie ciśnienia krwi, a także u niektórych osób, podwyższony poziom AGRESJI... - co do posiłków - częściej a mniej, wtedy metabolizm utrzymuje sie na stałym poziomie... - nie ma jakiejś określonej godziny, do której można spożywac posiłki, zasada jest aby ostatni posiłek zjadać około 4 godzin przed snem... - co do owoców, to może niektórych zaskoczę, ale lepiej zrezygnować z owoców, na rzecz warzyw... - sama, nawet najlepsza dieta nie wystarczy, oprócz tego trzeba się ruszać - minimum 4 razy tygodniowo po 30 minut... ...... Edytowane 18 Maja 2006 przez Wreq Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ludi7 Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 To może i ja coś naskrobie :) Ważę 67kg przy 169cm wzrostu (prawie 17 lat). Noi pomyślałem sobie, że wypadałoby troche schudnąć. :sad: . Ogólnie to chodzi o nogi i [gluteus maximus] :lol: noi brzuszek. Myślałem nad bieganiem ok godzinki dziennie + brzuszki i pompeczki i zmianą diety (mniejsze porcje, ale częściej, brak słodyczy, dużo owoców). Czy to zda egzamin?? Zależy mi na tym, aby zrzucić troche sadełka do września... I mam jeszce takie małe pytanko, czy w schudnięciu przeszkadza picie gazowanej wody mineralnej?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janio Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Brzucha możesz zrzucić przez robienie brzuszków. Ja robie 3x60 dziennie o jakiegoś miesiąca i ubyło mi troche cm w pasie i zaczęły nawet mięśnie prześwitywać :D Bieganie też nie zaszkodzi, dużo spalisz, no i wyrzeźbisz sobie nogi :) Co do diety to nie wiem co napisać, bo sam jakiejś specjalnej nie stosuje, jem to co wszyscy. Tylko nie obżeraj sie po nocach :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Luk3 Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 czy w schudnięciu przeszkadza picie gazowanej wody mineralnej??tu chodzi o to że ci bebechy rozpycha rozprężającym sie CO2 a jak ci rozpycha to czujesz że musisz coś zjeść bo jest wolne mjejsce Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-mess- Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 ogolnie dla mnie branie jakiegokolwiek gowna na poprawe sylwetki/spalanie tluszczu jest zalosne (niestety :( ) czy to sa odzywki, czy koksy, nie ma roznicy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 18 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Maja 2006 Co ciekawe co mówicie o bieganiu - ale bieganie powyzej pwenego BMI niszczy stawy. Jesli ktos choruje na OTYLOSC a nie nadwagę - to odchudzanie sportem nalezy przeprwadzic pod okiem lekarza. Jedyny w miare bezpieczny sport wla stawów to wtedy jest wlasnie pływanie - nawet nie rower. Musimy uscislic czy chodzi o chorobliwą nadwage czy o po porstu pare kg.. Wezcie 20calowy monitor na plecy i z nim pobiegajcie? to ma byc zdrowe? A niektórzy mają nadwagę powyzej 40kg.. Dlatego takie rady jak zchudnąc sa bez sensu.. bo jeszcze jakiegoś naprawdę zatuczonego słabelusza po prostu zabijecie. Kolesiowi serce nie wytrzyma i bedzie piasek... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...