und3r Opublikowano 20 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2008 Tylko IMHO jest roznica miedzy dyskusja na forum internetowym (kiedy to kazdy oczestnik z definicji ma dostep do netu), a audycja w TV czy radiu - do tej drugiej wypadaloby sie przygotowac i wiedziec, skad sie wzielo jakies liczby, a nie bezczelnie odsylac ludzi do googli.Myślisz, że taka Senyszyn, która bierze udział w kilkudziesięciu wywiadach/dyskusjach/programach tygodniowo, przygotowuje się do każdego z osobna? Nie, ma po prostu jakąś wiedzę i się do niej odnosi. Zdecydowana większość społeczeństwa ma do internetu dostęp, więc jeśli ktoś będzie chciał sprawdzić jakieś dane to sobie sprawdzi - przecież takie debaty są po to, aby ludzi przekonać, a nie oponenta w studiu (którego przekonać nie da się z definicji, więc nawet gdyby podała mu jakieś źródła to i tak nic by to nie dało). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 20 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2008 Myślisz, że taka Senyszyn, która bierze udział w kilkudziesięciu wywiadach/dyskusjach/programach tygodniowo, przygotowuje się do każdego z osobna? Nie, ma po prostu jakąś wiedzę i się do niej odnosi. Zdecydowana większość społeczeństwa ma do internetu dostęp, więc jeśli ktoś będzie chciał sprawdzić jakieś dane to sobie sprawdzi - przecież takie debaty są po to, aby ludzi przekonać, a nie oponenta w studiu (którego przekonać nie da się z definicji, więc nawet gdyby podała mu jakieś źródła to i tak nic by to nie dało). Podanie źródła ułatwia posłużenie się googole i pozwala stwierdzić czy liczby są wiarygodne w konkretnym źródle. Odwołanie się do Google jest niepoważne w takiej sytuacji i trzeba zakładać że w najlepszym przypadku nie pamiętała nazwy źródła i podejrzewać że takie nie istnieje (poza jej wyobraźnią). Jeśli odnosi się do Google to znaczy że nie ma wiedzy tylko ma Google i może coś tymi Google na ten temat wyszukała a może zmyśla. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 20 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2008 Jeśli odnosi się do Google to znaczy że nie ma wiedzy tylko ma Google i może coś tymi Google na ten temat wyszukała a może zmyśla. Bez sensu. Co za różnica, czy znajdę w googlach dane z rocznika statystycznego, czy pójdę do biblioteki i ów rocznik przejrzę? Po to jest internet i google, żeby sobie życie ułatwiać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 20 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2008 Bez sensu. Co za różnica, czy znajdę w googlach dane z rocznika statystycznego, czy pójdę do biblioteki i ów rocznik przejrzę? Po to jest internet i google, żeby sobie życie ułatwiać. Odesłanie do google jest równoważne w wielu środowiskach ze zwrotem "odczep się" . Być może ta pani chciała zabłysnąć przed widzami że ma komputer z internetem ale jej nie wyszło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Jak widac coraz wiecej jest ludzi "uczonych i wyksztalconych" prze google Wiecie podobno "google prawde Wam powie" Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Sorry ale jak sie idze na jakas debate to chyba powinno miec sie jakies podstawowe informacje. Rownie dobrze ja moge porzucac jakimis liczbami i odeslawac was do GOOGLE. Bo co to jakis expert? autorytet? czy co? To tak jakby powiedziec 10 lat temu w ENCYKLOPEDI sobie znajdz na jakies debacie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 To tak jakby powiedziec 10 lat temu w ENCYKLOPEDI sobie znajdz na jakies debacie.No i sorry w czym problem? :blink: Encyklopedia też złe źródło? Czy polityk Twoim zdaniem powinien mieć w głowie twardy dysk i wiedzieć dokładnie w jakich publikacjach znajdowały się dane, które przyswoił? Gdybyś powiedział, że najwyższą górą na świecie jest M. E. i poprosiłbym Cię o potwierdzenie tego to gdzie byś mnie odesłał? Tak samo jeśli były przeprowadzane jakieś badania statystyczne, to kiedyś informacji o tym szukałeś w roczniku, a teraz świat poszedł do przodu i szukasz tych samych danych w internecie, najczęściej przez google. Nie widzę tutaj nic dziwnego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Powinien miec w glowie skad bral dane o ktore opierane sa jego wypowiedzi. Skoro jest autorytetem, uwaza sie za osobe inteligentna, jest osoba publiczna, ale nie jest znawca danego tematu, nie bada go i nie analizuje na biezaco tylko podpiera sie jakimis informacjami to MUSI!! wiedziec skad one dokladnie pochodza... Encyklopedia oczywiscie ze jest dobrym zrodlem, ale moze nie ta z lat 50-tych [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 No i sorry w czym problem? :blink: Encyklopedia też złe źródło? Czy polityk Twoim zdaniem powinien mieć w głowie twardy dysk i wiedzieć dokładnie w jakich publikacjach znajdowały się dane, które przyswoił? Gdybyś powiedział, że najwyższą górą na świecie jest M. E. i poprosiłbym Cię o potwierdzenie tego to gdzie byś mnie odesłał? Tak samo jeśli były przeprowadzane jakieś badania statystyczne, to kiedyś informacji o tym szukałeś w roczniku, a teraz świat poszedł do przodu i szukasz tych samych danych w internecie, najczęściej przez google. Nie widzę tutaj nic dziwnego. Jezeli ktos sie na cos powoluje to powininem miec nt jakies dane. Ale jak widac ty znowu prowokujesz do bezsensownej klotni. No ale coz jednemu moze sie podobac jedzenie z talerza a drugiemu z gazety. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Czy polityk Twoim zdaniem powinien mieć w głowie twardy dysk i wiedzieć dokładnie w jakich publikacjach znajdowały się dane, które przyswoił? Gdybyś powiedział, że najwyższą górą na świecie jest M. E. i poprosiłbym Cię o potwierdzenie tego to gdzie byś mnie odesłał? Polityk powinien wiedzieć skąd bierze dane zwłaszcza taki który ma w głowie wygrawerowane dzieła Lenina i Marksa. Jeśli nie pamięta źródła to powinien zamilknąć i pomyśleć albo powiedzieć prawdę że nie pamięta źródła. Małemu dziecku można tłumaczyć że danych szuka się w encyklopedii, internecie, atlasie lub czytelni i jak to zrobić z jakiej wyszukiwarki lub encyklopedii skorzystać. Większe dzieci wiedzą jak szukać danych w internecie i nie wyobrażają sobie by ktoś mógł nie umieć posługiwać się google. Nigdzie bym nie odesłał. Małemu dziecku otworzył bym odpowiednią stronę w atlasie. Podanie źródła jest uzasadnione w sytuacji gdy dane są zaskakujące i nie jest jasne skąd pochodzą i czy są wiarygodne. Jesteś pewien że zmierzono dokładnie wysokość wszystkich gór na Ziemi ? Nawet Mount Everest ma podawane różne wysokości: http://www.himalaje.pl/mounteverestinfo.htm Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Polityk powinien wiedzieć skąd bierze dane zwłaszcza taki który ma w głowie wygrawerowane dzieła Lenina i Marksa.Czyli Kaczynski? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Czyli Kaczynski? Zdecydowanie nie. Typowym objawem takiej grawerki jest widzenie religii jako głównej przeszkody w rozwiązywaniu problemów społecznych i ekonomicznych. W oszarze poglądów ekonomicznych przejawia się taka grawerka postrzeganiem makroekonomii poprzez model ekonomiczny opisany w tych publikacjach i często brak zdolności wydostania się poza obszar tego modelu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 nie wiem z jakiej gazety to przepisujesz :lol2: ale jak możesz pisz jaśniej bo narazie to suche informacje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Zdecydowanie nie. Typowym objawem takiej grawerki jest widzenie religii jako głównej przeszkody w rozwiązywaniu problemów społecznych i ekonomicznych. W oszarze poglądów ekonomicznych przejawia się taka grawerka postrzeganiem makroekonomii poprzez model ekonomiczny opisany w tych publikacjach i często brak zdolności wydostania się poza obszar tego modelu. Zdecydowanie tak. Przeciez to on w pracy bodajze magisterskiej powolywal sie na Lenina. Religia jest przeszkoda w rozwiazywaniu problemow spolecznych, a w Polsce rowniez ekonomicznych z powodu niewyobrazalnej pazernosci rzadzacej religii i uleglosci politykow w spelnianiu kosztownych zachcianek kleru. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 21 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2008 Zdecydowanie tak. Przeciez to on w pracy bodajze magisterskiej powolywal sie na Lenina. Religia jest przeszkoda w rozwiazywaniu problemow spolecznych, a w Polsce rowniez ekonomicznych z powodu niewyobrazalnej pazernosci rzadzacej religii i uleglosci politykow w spelnianiu kosztownych zachcianek kleru. 1. Możesz wskazać źródło? Chętnie zobaczę to powołanie się. 2. Przeszkodą w rozwoju ekonomicznym ? Porównaj rozwój gospodarczy Kuby i Irlandii wtedy zaczniesz bazować na wiedzy i faktach zamiast ideologii nie mającej oparcia w realiach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 1. Możesz wskazać źródło? Chętnie zobaczę to powołanie się. Praca doktorska Lecha Kaczyńskiego pt. “Zakres swobody stron w zakresie kształtowania treści stosunku pracy”, która została opublikowana i brawurowo obroniona w 1979 r. 1. (str. 7): W XIX wieku uwagę na ten fakt zwrócił Karol Marks ("Praca najemna i kapitał"), wskazując przy tym, że formalno prawna wolność umów stanowi narzędzie dyktatu stosowanego przez kapitał wobec klasy robotniczej. 2. (str. 29): Zasada wolności umów stanowiła narzędzie nieograniczonego wyzysku klasy robotniczej (K. Marks, "Kapitał'"') 3. (str. 32): Następny etap rozwoju norm prawa pracy kształtował się już pod wpływem walki klasowej proletariatu Okres kontrrewolucji położył jednak kres tym zdobyczom. 4. (str. 33): Ruch robotniczy był politycznym reprezentantem interesów proletariatu. 5. (str. 38): Podstawowym motorem rozwoju ochrony pracy, a właściwie całego prawa pracy w państwie kapitalistycznym, była walka klasowa proletariatu. Społeczeństwo socjalistyczne, jak wiadomo, ceciach!e brak antagonistycznej sprzeczności między pracą a kapitałem. 6. (str. 40): Możliwość dążenia administracji zakładu pracy do realizacji postawionych zadań kosztem naruszenia uprawnień pracowników została dostrzeżona już przez Lenina ("O roli i zadaniach związków zawodowych w warunkach nowej polityki ekonomicznej" w zbiorze pt. "Lenin o związkach zawodowych", str. 345-6). 7. (str. 43): Planowanie jest zjawiskiem związanym w sposób nieodłączny z gospodarką socjalistyczną, dlatego też uważane jest za obiektywnie występującą w tej gospodarce prawidłowość (Wojciech Brus, "Ogólne warunki funkcjonowania gospodarki socjalistycznej", W-wa 1961) 8. (str. 51-52): Wymienić trzeba także system wartości charakteryzujący ideologię socjalistyczną, wśród których kluczową rolę odgrywa idea sprawiedliwości społecznej i idea równości, czyli egalitaryzmu. 9. (str. 197): Naruszenie zasad socjalistycznego egalitaryzmu może dać podstawę do uznania odpowiedniej klauzuli umownej za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. 10. (str. 262): Ani planowość, ani dwie pozostałe przesłanki [zasada socjalistycznej sprawiedliwości społecznej i socjalistyczny egalitaryzm] nie stoją w bezpośredniej sprzeczności z zasadą swobody umów. 2. Przeszkodą w rozwoju ekonomicznym ? Porównaj rozwój gospodarczy Kuby i Irlandii wtedy zaczniesz bazować na wiedzy i faktach zamiast ideologii nie mającej oparcia w realiach. Odkad Irlandia zaczela sie rozwijac postepuje bardzo szybka sekularyzajca i watpie czy kosciol w Irlandii mial az takie mozliwosci dojenia panstwa jak w kosciol Polsce. Zreszta o wiele bardziej miarodajne bedzie jak porownasz rozwoj Czech i Polski. To przynajmniej bedzie porownanie krajow o podobnej sytuacji wyjsciowej i z tego samego kontynentu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 A to Irlandia to z Ameryki Poludniowej?? Irlandia takze wychodzila z dolka gospodarczego. Tam kosciol jednak ma ciut inne zadania niz u Nas. Pod jego opieka znajduje sie np oswiata... u nas pod opieka kosciolow znajduja sie spaslaki w mercach... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryken Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 u nas pod opieka kosciolow znajduja sie spaslaki w mercach...dokladnie mam takie samo podejscie, ciekawe co by sie stalo gdyby w Polsce tak jak w Niemczech trzebaby placic podatek za przynaleznosc do kosciola ciekawe jaki procent wierzacych by zostal. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 Praca doktorska Lecha Kaczyńskiego pt. “Zakres swobody stron w zakresie kształtowania treści stosunku pracy”, która została opublikowana i brawurowo obroniona w 1979 r. .... Odkad Irlandia zaczela sie rozwijac postepuje bardzo szybka sekularyzajca i watpie czy kosciol w Irlandii mial az takie mozliwosci dojenia panstwa jak w kosciol Polsce. Zreszta o wiele bardziej miarodajne bedzie jak porownasz rozwoj Czech i Polski. To przynajmniej bedzie porownanie krajow o podobnej sytuacji wyjsciowej i z tego samego kontynentu. Co do pracy doktorskiej fragmenty to trochę mało do oceny. Wygląda na manipulację przy wycinaniu bo punkt 2 i 10 są sprzeczne. Nie mogą stanowić bronionych w pracy tez jednocześnie. A to Irlandia to z Ameryki Poludniowej?? Irlandia takze wychodzila z dolka gospodarczego. Tam kosciol jednak ma ciut inne zadania niz u Nas. Pod jego opieka znajduje sie np oswiata... u nas pod opieka kosciolow znajduja sie spaslaki w mercach... Jeśli traktować takie porównania miarodajnie to trzeba uwzględnić wszystkie państwa. Jednak przyjmowanie jakiejś tezy bez oparcia w realiach, liczbach to typowe dla ideologi. Nie ma potrzeby wykazywać że nie istnieje jakaś zależność skoro nikt nie wykazał że istnieje jakaś konkretna. Przykład Kuby podałem bo religia nie ma tam wpływu a ekonomia jaka jest każdy wie. Przykład Irlandii podałem jako kraju religijnego o bardzo dobrych wynikach. Nie staram się dowieść czegokolwiek wskazuję jedynie brak podstaw do przyjmowania jakiejś tezy z ideologii marksistowskiej odnoszącej się do religii. Do rozeznania w tej materii mogę polecić lekturę prac noblisty w dziedzinie ekonomii Gary Becker'a. Zajmował się między innymi znaczeniem etyki w ekonomi. dokladnie mam takie samo podejscie, ciekawe co by sie stalo gdyby w Polsce tak jak w Niemczech trzebaby placic podatek za przynaleznosc do kosciola ciekawe jaki procent wierzacych by zostal. Nie ma w Niemczech takiego podatku. Podatek i składka to zupełnie co innego z innymi konsekwencjami nie uiszczenia opłaty. Gdyby taki podatek był w Polsce to by został zniesiony, nic więcej by się nie stało interesującego. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 Jak tam sobie chcesz, ale obaj Kaczynscy pisali takie wlasnie prace doktorskie, tyle ze Jaroslaw odwolywal sie raczej do Gomulki, a egzamin z filozofii marksistowskiej zdal na ocene bardzo dobry. Nieistotne czy nazwiesz to podatkiem czy skladka w niemczech zaleznie od landu placi 8-9% dochodu na gmine wyznaniowa z ktora sie identyfikujesz i byloby fantastycznie gdyby w Polsce byl taki sposob finasownia gmin wyznaniowych zamiast funduszu koscielnego i kilku innych (religijnych) strumykow pieniedzy ktore drenuja budzet. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 Jak tam sobie chcesz, ale obaj Kaczynscy pisali takie wlasnie prace doktorskie, tyle ze Jaroslaw odwolywal sie raczej do Gomulki, a egzamin z filozofii marksistowskiej zdal na ocene bardzo dobry. Nieistotne czy nazwiesz to podatkiem czy skladka w niemczech zaleznie od landu placi 8-9% dochodu na gmine wyznaniowa z ktora sie identyfikujesz i byloby fantastycznie gdyby w Polsce byl taki sposob finasownia gmin wyznaniowych zamiast funduszu koscielnego i kilku innych (religijnych) strumykow pieniedzy ktore drenuja budzet. Nie dziwię się Kaczyńskiemu że jest taki zawzięty na komuchów skoro musiał zdawać egzamin z filozofii marksistowskiej. :) W ostatniej dekadzie komuny filozofii marksistowskiej nie traktowali poważnie nawet wykładowcy filozofii. Sprawę opłat w Niemczech przedstawiasz tak jakby państwo ograniczało tam swobody wyznaniowe metodami fiskalnymi. Nie jest to prawda. Niemcy mają inne zwyczaje w zbieraniu datków, nikt tam nie wygoni nikogo z kościoła bo nie ma kwitu za jakąś opłatę w gminie. Moim zdaniem to nie jest sprawa państwa jak zbierane są datki czy składki bo w ten sposób nic by nie było wolno, jak za komuny. Nawet WOŚP by nie mógł zbierać datków, wszystko musiało by iść przez formalne deklaracje w urzędach. Zamiast pisać ogólniki na temat funduszy i strumyków to lepiej podać fakty. Jakie kwoty, na co i kto wprowadził do ustaw. Oczywiście tylko wtedy gdy za tymi liczbami pojawi się konkretny postulat redukcji tych wydatków. Wtedy można podyskutować czy propozycja jest zasadna. Bez takich konkretów , polityka który porusza taki temat postrzegam jako cynika grającego na emocjach i naiwności. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
q8ic Opublikowano 22 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2008 Polacy są za traktatem ! http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polacy-sa-...im-1730503.html Próbka 500 osób :lol2: Znaczy są przeciwni ! http://www.platforma.org/ To jest z kolei wynik apelu JKM na blogu Nie dajcie się zmanipulować sondażami .. Widząc wykresy "poparcia" czegokolwiek można jako mantrę powtarzać f*ck you Frank - u mnie działa :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 Sprawę opłat w Niemczech przedstawiasz tak jakby państwo ograniczało tam swobody wyznaniowe metodami fiskalnymi. Nie jest to prawda. Niemcy mają inne zwyczaje w zbieraniu datków, nikt tam nie wygoni nikogo z kościoła bo nie ma kwitu za jakąś opłatę w gminie. Cos ci sie pokrecilo, stawiam Niemcy za wzor jak moze byc rozwiazana kwestia finansowania kosciola gdzie panstwo jest jedynie posrednikiem w sciaganiu i przekazywaniu pieniedzy a nie glownym sponsorem kosciola. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr^_^max Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 tylko, że to nie rozdziela kościoła od państwa, a wręcz przeciwnie, no bo przecież to państwo ściąga dla kościoła podatki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 tylko, że to nie rozdziela kościoła od państwa, a wręcz przeciwnie, no bo przecież to państwo ściąga dla kościoła podatki.Nie twierdze ze to rozwiazanie idealne, ale przynajmniej nie ma sposobu na wyludzanie przez kosciol pieniedzy z budzetu panstwa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 Kościół i państwo powinno być rozdzielone. Tusk powinien zerwać konkordat, a kościół powinien funkcjonować na zasadzie firmy. Rozliczać się z darowizn, płacić podatki itd. Każdy obywatel powinien na PIT-cie rocznym w osobnej rubryce deklarować 1% podatku dla wybranego związku wyznaniowego lub dla państwa (w przypadku ateistów). Obecny stan to jest średniowiecze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 Polacy są za traktatem ! 2949825[/snapback] Kościół i państwo powinno być rozdzielone. Tusk powinien zerwać konkordat, a kościół powinien funkcjonować na zasadzie firmy. Rozliczać się z darowizn, płacić podatki itd. Każdy obywatel powinien na PIT-cie rocznym w osobnej rubryce deklarować 1% podatku dla wybranego związku wyznaniowego lub dla państwa (w przypadku ateistów). Obecny stan to jest średniowiecze. Nie bierzesz pod uwagę że nie wszyscy wypełniają PIT. Przykładowo tacy których jedynym dochodem jest dywidenda z akcji. Rozdzielenie jest sprzeczne z mieszaniem się państwa w takie sprawy jak zbieranie datków. Rozumiał bym postulat zaniechania jakiegoś wydatku z budżetu ale taka biurokratyczna konstrukcja to tylko koszty i ograniczenia wolności. Idąc tym samym tokiem rozumowania trzeba opodatkować wszystkie darowizny dla fundacji a w przyszłości jak wybierzesz się z kolegami na imprezę urodzinową trzeba będzie uważać czy policja fiskalna wszystkich nie zwinie na koniec bo ktoś komuś postawił piwo bez wcześniejszego zgłoszenia do urzędu odpowiedniego formularza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 Nie bierzesz pod uwagę że nie wszyscy wypełniają PIT. Przykładowo tacy których jedynym dochodem jest dywidenda z akcji.A PIT-38 jest do czego? Rozdzielenie jest sprzeczne z mieszaniem się państwa w takie sprawy jak zbieranie datków. Rozumiał bym postulat zaniechania jakiegoś wydatku z budżetu ale taka biurokratyczna konstrukcja to tylko koszty i ograniczenia wolności. Idąc tym samym tokiem rozumowania trzeba opodatkować wszystkie darowizny dla fundacji a w przyszłości jak wybierzesz się z kolegami na imprezę urodzinową trzeba będzie uważać czy policja fiskalna wszystkich nie zwinie na koniec bo ktoś komuś postawił piwo bez wcześniejszego zgłoszenia do urzędu odpowiedniego formularza. Nie jest sprzeczne, bo państwo w ogóle nie powinno się w kościół mieszać. Powinno być dokładnie tak jak z firmami. I następny co porównuje kościół do fundacji. O czym ty gadasz człowieku. Wiesz w ogóle co to jest fundacja. Sprawdź sobie w internecie co to jest fundacja i jaka musi być transparentna dla fiskusa, żeby liczyć na swoje przywileje. Kościół się z nikim nie rozlicza. Chyba jesteś członkiem tej organizacji bo zaczyna zalatywać absurdalnymi argumentami jak zwykle w takiej dyskusji :sad: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 A PIT-38 jest do czego? Nie jest sprzeczne, bo państwo w ogóle nie powinno się w kościół mieszać. Powinno być dokładnie tak jak z firmami. I następny co porównuje kościół do fundacji. O czym ty gadasz człowieku. Wiesz w ogóle co to jest fundacja. Sprawdź sobie w internecie co to jest fundacja i jaka musi być transparentna dla fiskusa, żeby liczyć na swoje przywileje. Kościół się z nikim nie rozlicza. Chyba jesteś członkiem tej organizacji bo zaczyna zalatywać absurdalnymi argumentami jak zwykle w takiej dyskusji :sad: PIT- 38 trzeba wypełniać jeśli ktoś uzyska dochód z odpłatnego zbycia .... Dywidenda nie wymusza wypełnianie żadnych PIT czy innych skrótów z angielskojęzycznych nazw. Za dużo naoglądałeś się lewackiej propagandy. Postulujesz rozwiązania w których nie widać żadnego sensu ekonomicznego. Fundacje są zwolnione z podatku od darowizn aby nie ograniczać wolności przekazywania środków na jakiś cel. Przyczyna takiego zwolnienia w obu przypadkach jest identyczna. Pomysł opodatkowania może wynikać z jakiejś szczególnej niechęci do jakiejś organizacji. Świadczy o tym ostatni fragment wypowiedzi wiążący absurdalność z czymś innym niż treścią. Typowy objaw po praniu mózgu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 23 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2008 PIT- 38 trzeba wypełniać jeśli ktoś uzyska dochód z odpłatnego zbycia .... Dywidenda nie wymusza wypełnianie żadnych PIT czy innych skrótów z angielskojęzycznych nazw. Za dużo naoglądałeś się lewackiej propagandy. Postulujesz rozwiązania w których nie widać żadnego sensu ekonomicznego. Fundacje są zwolnione z podatku od darowizn aby nie ograniczać wolności przekazywania środków na jakiś cel. Przyczyna takiego zwolnienia w obu przypadkach jest identyczna. Pomysł opodatkowania może wynikać z jakiejś szczególnej niechęci do jakiejś organizacji. Świadczy o tym ostatni fragment wypowiedzi wiążący absurdalność z czymś innym niż treścią. Typowy objaw po praniu mózgu. PIT- 38 trzeba wypełniać jeśli ktoś uzyska dochód z odpłatnego zbycia .... Dywidenda nie wymusza wypełnianie żadnych PIT czy innych skrótów z angielskojęzycznych nazw. Za dużo naoglądałeś się lewackiej propagandy. Postulujesz rozwiązania w których nie widać żadnego sensu ekonomicznego. Fundacje są zwolnione z podatku od darowizn aby nie ograniczać wolności przekazywania środków na jakiś cel. Przyczyna takiego zwolnienia w obu przypadkach jest identyczna. Pomysł opodatkowania może wynikać z jakiejś szczególnej niechęci do jakiejś organizacji. Świadczy o tym ostatni fragment wypowiedzi wiążący absurdalność z czymś innym niż treścią. Typowy objaw po praniu mózgu. Dla kogo PIT-38 Ty nie widzisz sensu. Postuluje rozwiązanie którego celem ekonomicznym jest ograniczenie zbędnych wydatków państwa. Na fundacje każdy wpłaca kiedy chce i na jaką chce. Na kościół każdy wpłaca czy chce czy nie, ponieważ płaci podatki a państwo dotuje tą instytucję. Reszta Twojej wypowiedzi to typowe slogany w obronie kościoła- zero treści, maksimum ataku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...