wheelerfan Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 30 Kwietnia 2007 (edytowane) Małe OT Źródło: http://www.nbp.pl/Home.aspx?f=onbp/informa...c_emisyjna.html Akt prawny (rozdz. 5): http://www.nbp.pl/Home.aspx?f=aktyprawne/ustawa.html Taaaaaaaa, A kierowca ma prawo odmówić sprzedaży biletów. Ups. Excray mnie uprzedził :) Edytowane 30 Kwietnia 2007 przez wheelerfan Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość laeskrad Opublikowano 3 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Maja 2007 Powiem krotko. Jesli mam pieniadze i przychodze do sklepu to moge praktycznie robic co mi sie podoba, jesli oczywiscie pokryje to, co zakupilem (albo zniszczylem), a sprzedawca ma obowioazek na jednej nozce przyjsc mi z pomoca a nie robic centralna olewke. W nosie to mam jakie ma zycie prywatne, albo u szefa czy ile tam zarabia. Mam pieniadze to chce zeby klient byl juz a nie za dwie minuty, nie obchodzi mnie to. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
|Falcon| Opublikowano 3 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Maja 2007 A wchodzac do urzedu takie samo masz podejscie? bo przeciez placisz podatki, wiec WYMAGASZ. Sorry, nie moge poprostu.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 3 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Maja 2007 (edytowane) no, a nie? to w koncu uzad jest dla obywatela a nie odwrotnie.. ale po za tym jakas kultura powinna byc z obu stron, sprzedawca powinien przede wszystkim obserwowac. jesli chodze po sklepie i ogladam niech nie przeszkadza, ale jesli podchodze do biorka/lady przy ktorym siedzi, powinien przerwac to czym ewentualnie jest zajety i zaoferowac pomoc proste nie? tak samo klijent nie powinien kazac sobie przynosci towaru jesli nie jest zainteresowany, w tym czasie sprzedawca mogl by pomoc komus innemu. no i w niektorych przypadkach sluchac co sprzedawca/serwisant mowi ;) Edytowane 3 Maja 2007 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
|Falcon| Opublikowano 3 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Maja 2007 (edytowane) Zgadzam sie, ale dlaczego odrazu podejscie do drugiej osoby z pozycji niemal pan-niewolnik. No bez przesady panowie. Dziwi mnie wasze podejscie. update: Po wyedytowaniu przez Arniego posta, w pelni sie z nim zgadzam. To jest normalne jak sadze. Natomiast postawa "mam kase, masz sie przede mna czolgac, jest conajmniej zenujaca" Edytowane 3 Maja 2007 przez |Falcon| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 4 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Maja 2007 Ludzie, którzy prócz kasy nie mają nic do zaoferowania swoją osobą - tak własnie się zachowują... proste.. Dla kolesia który jest prosty jak cep i istnieje dla niego tylko kasa - wyznacznikiem jego "pozycji społecznej" będzie ilośc kasy i sposób obchodzenia się z nią.. sprzedawca ma być takim lekiem na kompleksy dorobkiewicza.. nawet jeśli tak jest.. to takie "leczenie" ma krótkie nóżki... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Grzechu_1990 Opublikowano 4 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Maja 2007 Nie wiem czy tu było o dowodach ale chyba tak, wczoraj widziałem 2 dziewczyny w wieku PODSTAWÓWKI z fajkiem w mordzie... Nie ma to jak kupić tam gdzie popadnie bo o dowód nie pytają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Maja 2007 w gimnazjium to kumple zalatwiali to z menelami ;) menel kupowal fajek a sam dostawal na winko ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 4 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Maja 2007 Powiem krotko. Jesli mam pieniadze i przychodze do sklepu to moge praktycznie robic co mi sie podoba, jesli oczywiscie pokryje to, co zakupilem (albo zniszczylem), a sprzedawca ma obowioazek na jednej nozce przyjsc mi z pomoca a nie robic centralna olewke. W nosie to mam jakie ma zycie prywatne, albo u szefa czy ile tam zarabia. Mam pieniadze to chce zeby klient byl juz a nie za dwie minuty, nie obchodzi mnie to.Ile masz lat? 6? a skąd ma wiedziec sprzedawca gdy wchodzisz do sklepu że masz kase? pewnie ci 1000zł z kieszeni wystaje? a może złotem sie okladasz? Pewno sprzedawca bedzie podskakiwal na jednej nodze bo ty masz kase.... LOOOL Sprzedawca auta ma prawo odmowic jazdy probnej jesli kupujacy nie jest ubezpieczony...co z tego że ma kase i chce kupic ( np ty) skoro nie dajesz nigdzie zadnego zaswiadczenia na pismie...dlatego sprzedawcy sa jacy sa i tyle, dopiero jak zauwazam ze wszystko zmierza do zakupu sie zmieniaja i tyle.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Maja 2007 Powiem krotko. [...]. Mam pieniadze to chce zeby klient byl juz a nie za dwie minuty, nie obchodzi mnie to.Make my day, punk. Ode mnie polecisz z butem w [gluteus maximus]. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 chamstwo chamstwem, da się to przecież znieść. Mnie najbardziej jednak dobija niewiedza sprzedawców, głownie w sklepach komputerowych. Kto to widział zebym ja musiał tłumaczyć sprzedawcy co to jest socket 775, jak wygląda pamięć ram którą zamówiłem, albo ze wiatraczek na chipset można kupic osobno, niekoniecznie wraz z radiatorem? To jest żenujące... :blink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martinii Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 (edytowane) Chcialem wczoraj kupic sztyce podsiodelkowa amortyzowana do roweru. Element ten wystepouje w 2 kolorach: naturalnym (aluminium) i czarnym. Obdzwonilem 4 sklepy rowerowe i we wszystkich sprzedawcy powiedzieli mi, ze wersja czarna nie jest dostepna u dystrybutora i bedzie dopiero okolo czerwca. Ddzwonie do piątego sklepu: Sprzedawca: - Sklep. Ja: - Dzien dobry, chcialem sie dowiedziec, czy maja Panstwo sztyce podsiodelkowe SUNTOUR? Sprzedawca: - No. Ja: - Wersje D-5? Sprzedawca: - No. Ja: - W wersji czarnej i srebrnej? Sprzedawca: - (bez zastanowienia) No. Ja: - A jakie rozmiary? 22,7 i 26,6? Sprzedawca: - 22,7. Ja: - W jakiej cenie? Sprzedawca: - Cos kolo stówy. Ja: - Ok, dziekuje, do widzenia. Sprzedawca: odlozyl sluchawke bez slowa.... Panowie... Brak slow. I ja mam kupic cos w takim sklepie? Bylem w tym sklepie pare razy bo to blisko miejsca gdzie pracuje. To mlody czlowiek - nie ma 30 lat. Dla mnie to zwykly odstraszacz klientow. Nie znosze takiego zachowania. Przedmiot ten kupilem w sklepie rowerowym znajdujacym sie na drugiej stronie ulicy. Takze obslugiwal mnie mlody facet - na wszystkie moje pytania odpowiedzial jak kulturalny, inteligentny czlowiek, dostepnosc wersji czarnej sprawddzil na stanie sklepu, szukal w centrali sieci tych sklepow i przy mnie dzwonil do dystrybutora. Poinformowal mnie o obsludze i regulacji choc nawet o to nie pytalem. Poinformowal mnie o warunkach gwarancji i wreczyl kalendarzyk-reklamowke sklepu. To jest wlasnie dbanie o klienta. Edytowane 8 Maja 2007 przez Martinii Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 Powiem krotko. Jesli mam pieniadze i przychodze do sklepu to moge praktycznie robic co mi sie podoba, jesli oczywiscie pokryje to, co zakupilem (albo zniszczylem), a sprzedawca ma obowioazek na jednej nozce przyjsc mi z pomoca a nie robic centralna olewke. W nosie to mam jakie ma zycie prywatne, albo u szefa czy ile tam zarabia. Mam pieniadze to chce zeby klient byl juz a nie za dwie minuty, nie obchodzi mnie to. Obowiazek?? Obowiazek to ja mam pojawic sie w pracy. A to czy Ciebie obsluze czy nie to tylko moja decyzja. Ewentualnie moge wyprosic Cie ze sklepu badz wezwac nawet ochrone jak bedziesz sie zachowywal jak burak Prosteeee Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martinii Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 jonathan raczej sie z Toba nie zgodze. No chyba ze Tobie jako osobie nie utozsamiajacej sie ze sklepem/firma nie zalezy na klienie i dobrej opinii swojego miejsca pracy. Nie mowie tu o zachowywaniu sie klienta jak burak. Jednak po to jest obsluga sklepu, zeby sluzyc klientowi. W mysl: klient nasz Pan. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SAVER Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 (edytowane) Obowiazek?? Obowiazek to ja mam pojawic sie w pracy. A to czy Ciebie obsluze czy nie to tylko moja decyzja. Ewentualnie moge wyprosic Cie ze sklepu badz wezwac nawet ochrone jak bedziesz sie zachowywal jak burak Prosteeee Czegoś chyba nie rozumiesz ;) Tu nie chodzi o to czy klient zachowuje się jak burak. Przyjmijmy że zachowuje się normalnie i chce być normalnie obsłużony. A nie czekać aż jaśnie pan(?) sprzedawca raczy zwrócić uwagę że klient w ogóle jest. Wychodzisz widzę z założenia ,że sprzedawca może zachować się jak burak i wezwać ochronę bo mu się np. twarz klienta nie podoba :lol: To jest chore :blink: Edytowane 8 Maja 2007 przez SAVER Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 Powiedzmy. Na kliencie mi zalezy, i raczej zawsze sie staram zeby wyszedl z mojego sklepu w pelni zadowolony i co wazniejsze do niego wrocil. Lecz sa pewne granice, a na chamstwo jestem uczulony, wiec kilku gostkow podobych do tego na gorze zostalo sciagnietych na ziemie. Zebys widzial kiedys mine takiego cwaniaczka ktory nagle uslyszy "Moze Pan wyjsc bo nie zamierzam z Panem dluzej rozmawiac ani nic Panu sprzedac. Do widzenia" Czegoś chyba nie rozumiesz ;) Tu nie chodzi o to czy klient zachowuje się jak burak. Przyjmijmy że zachowuje się normalnie i chce być normalnie obsłużony. A nie czekać aż jaśnie pan(?) sprzedawca raczy zwrócić uwagę że klient w ogóle jest. Wychodzisz widzę z założenia ,że sprzedawca może zachować się jak burak i wezwać ochronę bo mu się np. twarz klienta nie podoba :lol: To jest chore :blink: przeczytaj teraz moja wypowiedz a wczesniej cytat w niej zawarty. Wtedy przemysl to i edytuj posta ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SAVER Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 (edytowane) przeczytaj teraz moja wypowiedz a wczesniej cytat w niej zawarty. Wtedy przemysl to i edytuj posta ;] Przeczytałem wypowiedź i tamten cytat. I co z tego wynika? Wynika że sprzedawca to Pan i władca sklepu , który raczy obsługiwać uległych poddanych(klientów) :lol: A jak ktoś z jakiegoś powodu nie pasuje do wzorca pana sprzedawcy to won :huh: Edytowane 8 Maja 2007 przez SAVER Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 Nie, wynika z tego ze czasami lepiej nie obsluzyc klienta-chama niz sie pozniej z nim szarpac np przy serwisach. A to roznica. Bo obsluguje wszystkich, wszystkich ktorzy potrafia sie zachowac. To jak wygladaja mam gleboko w tylnej czesci. Pracuje jako sprzedawca jakies 8 lat, wiec pewne doswiadczenia juz mam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Camis Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 ... "Moze Pan wyjsc bo nie zamierzam z Panem dluzej rozmawiac ani nic Panu sprzedac. Do widzenia" ... To jest karalne. :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 Wcale nie ;] Moj sklep, moja decyzja czy sprzedam, moj w tym interes. No chyba ze pracuje w sklepie panstwowym Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Camis Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 (edytowane) Wcale nie ;] Moj sklep, moja decyzja czy sprzedam, moj w tym interes. No chyba ze pracuje w sklepie panstwowym Odmowa sprzedania towaru wystawionego na sprzedaż w sklepie jest wykroczeniem. I nie wazne czy sklep panstwowy czy prywaciarz Art. 135kw. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny. Edytowane 8 Maja 2007 przez Cmx Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 Tu masz racje, ale sa wyjatki od tego. Miedzy innymi wlasnie nieodpowiednie zachowanie (moge wtedy domniemac ze kupujacy jest pod wplywem alkoholu badz narkotykow i odmowa jest jak najbardziej uzasadniona) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 jonathan: Zebys miał kilaknascie lat, rozumiem, ale skoro juz pracujesz to radze Tobie sie otrzasnac, bo wpakujesz sie w kłopoty takim .. dziwnym zachowaniem - wynikłym z rozumowania uwazanego przez Ciebie za racjonalne, oczywiste... Troche sie dziwie, ze piszesz takie rzeczy, bo az niemozliwe sie wydaje, ze nie zostałes jeszcze "pouczony", bo na pewno uczestniczyłes w roznych dziwnych sytuacjach.. itd.. Odmowic sprzedazy mogłbys podchmielonemu, gdybys obsługiwal odpowiedni dział w monopolowym... o ile byłby zauwazalnie 'trzepniety'. Sam sie czesto dziwnie zachowuje(nie raz jak nawalony- endorfina ;)). Odmowił bys mi sprzedazy? Oczywiscie nie wymiotował bym na podłoge, ale zachowywał bym sie powiedzmy nietaktownie.. :) Domniemywac mozesz wiele rzeczy.. Smieszy mnie to niemalze zuchwalstwo sprzedawcow, barmanow, ochroniarzy.. predzej, czy pozniej wielu dostaje po [gluteus maximus] i jest .. bardzo zabawnie. Nie najezdzam 'na nich' i wiem, ze wielu z was ma gowniana robote, za mała kase, ale ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pikus73 Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 jonathan: Zebys miał kilaknascie lat, rozumiem, ale skoro juz pracujesz to radze Tobie sie otrzasnac, bo wpakujesz sie w kłopoty takim .. dziwnym zachowaniem - wynikłym z rozumowania uwazanego przez Ciebie za racjonalne, oczywiste... Troche sie dziwie, ze piszesz takie rzeczy, bo az niemozliwe sie wydaje, ze nie zostałes jeszcze "pouczony", bo na pewno uczestniczyłes w roznych dziwnych sytuacjach.. itd.. Odmowic sprzedazy mogłbys podchmielonemu, gdybys obsługiwal odpowiedni dział w monopolowym... o ile byłby zauwazalnie 'trzepniety'. Sam sie czesto dziwnie zachowuje(nie raz jak nawalony- endorfina ;)). Odmowił bys mi sprzedazy? Oczywiscie nie wymiotował bym na podłoge, ale zachowywał bym sie powiedzmy nietaktownie.. :) Domniemywac mozesz wiele rzeczy.. Smieszy mnie to niemalze zuchwalstwo sprzedawcow, barmanow, ochroniarzy.. predzej, czy pozniej wielu dostaje po [gluteus maximus] i jest .. bardzo zabawnie. Nie najezdzam 'na nich' i wiem, ze wielu z was ma gowniana robote, za mała kase, ale ... Dobrze gada :lol2: Wódki mu dać :banana: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krasi Opublikowano 8 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Maja 2007 chyba lubicie sobie życie utrudniać wszyscy. Tak trudno zachowywać się obu stroną normalnie? Jak nie pasuje mi obsluga sklepu, to do niego nie wchodzę, prostę, ale naskakiwanie czy jakieś dziwne szpanowanie w sklepie jest hmm... na poziomie gimnazjum, gdy to się było "młodym gniewnym". Trochę kultury panowie... Ubolewam tylko, że nadal w wielu urzędach panuje zasada "To Pan poczeka", choć paradoksalnie gdy idę sam (21lat) ładnie się do wszystkich dookoła uśmiechając załatwiam szybciej sprawy od rodziców, do nich urzędnicy się jakoś nie śpieszą :?. Inaczej mówiąc odnoszę wrażenie, że cześć z nich (urzędników) jest bardziej przychylna "normalnej" młodzieży. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 jonathan: Zebys miał kilaknascie lat, rozumiem, ale skoro juz pracujesz to radze Tobie sie otrzasnac, bo wpakujesz sie w kłopoty takim .. dziwnym zachowaniem - wynikłym z rozumowania uwazanego przez Ciebie za racjonalne, oczywiste... Troche sie dziwie, ze piszesz takie rzeczy, bo az niemozliwe sie wydaje, ze nie zostałes jeszcze "pouczony", bo na pewno uczestniczyłes w roznych dziwnych sytuacjach.. itd.. Odmowic sprzedazy mogłbys podchmielonemu, gdybys obsługiwal odpowiedni dział w monopolowym... o ile byłby zauwazalnie 'trzepniety'. Sam sie czesto dziwnie zachowuje(nie raz jak nawalony- endorfina ;)). Odmowił bys mi sprzedazy? Oczywiscie nie wymiotował bym na podłoge, ale zachowywał bym sie powiedzmy nietaktownie.. :) Domniemywac mozesz wiele rzeczy.. Smieszy mnie to niemalze zuchwalstwo sprzedawcow, barmanow, ochroniarzy.. predzej, czy pozniej wielu dostaje po [gluteus maximus] i jest .. bardzo zabawnie. Nie najezdzam 'na nich' i wiem, ze wielu z was ma gowniana robote, za mała kase, ale ... Powiadasz?? Powiedz mi w takim razie jakbys sie zachowal jakby przyszedl do Ciebie koles kupil kompa za 6K a nastepnego dnia wrocil i zadal zwrotu pieniedzy, poniewaz poprzedniego dnia nie wiedzial co robi?? Pouczony nie zostalem i watpie abym zostal. Po to mam narzad zwany mozgiem zeby z niego kozystac. Upokazac i ponizac napewno sie nie dam. Jakbys zachowywal sie nietaktownie to mysle ze bym jakos to z toba obgadal, jakbys zachowywal sie bardzo nietaktownie zapewne rozmawialbys juz z ochrona. Ja nie mam czasu ani cierpliwosci do uzerania sie z "cwaniaczkami". A czy robota gowniana... Zalezy kto gdzie pracuje ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Kilka dni temu miałem taką sytuację, chciałem zakupic 10 myszek, wchodze do nowootwartego oddziału grala w naszym mieście i patrze co tam panowie mają na półeczce. Potem patrze a obok lady stoji druga półeczka na której też są myszki więc podchodze żeby zobaczyc a dwoch kolesi do mnie z ryjem ze nie wolno, ale w sposób taki jak bym chcial im tą myszkę ukraśc ... Wdałem się w krótką polemikę z jednym ale odpuściłem bo zachowywał się jak naburmuszona kobieta podczas okresu .... Postanowiłem że wezmę 10 swop-80, odrazu zmiana nastawienia do klienta, ten z okresem nawet się uśmiechnął ale okazało się że żadnych myszek nie mają w oszałamiającej ilości 10 sztuk ... Więc podziękowałem a pan z okresem ani jego kolega nawet nie zaproponowali że sciągną mi myszki na zamówienie ... Troche mało profesjonalne podejście ... Ogólnie nie mam zamiaru już tam więcej wchodzic. Kurde naprawde uważam że takich sprzedawców nie można bronic, tym bardziej że są naprawdę sklepy gdzie zawsze zostaję miło obsłuzony, można pogadac ze sprzedawcą o [gluteus maximus] maryny itd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 No i IGI pokazal piekny przyklad nieodpowiedniego zachowania oblugi sklepu, kilku z Was pokazalo na swoim przykladzie jak klient nie powinien sie zachowywac. Wnioski chyba mozecie wyciagnac sami. Jedni jak i drudzy powinni czuc szacunek dla drugiej osoby. A nie zachowywac sie - Ja tu sprzedaje i jestem Panem - Mam kase wiec masz dla mnie zrobic wszystko Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RadeX Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 No i IGI pokazal piekny przyklad nieodpowiedniego zachowania oblugi sklepu, kilku z Was pokazalo na swoim przykladzie jak klient nie powinien sie zachowywac. Wnioski chyba mozecie wyciagnac sami. Jedni jak i drudzy powinni czuc szacunek dla drugiej osoby. A nie zachowywac sie - Ja tu sprzedaje i jestem Panem - Mam kase wiec masz dla mnie zrobic wszystko Niestety Polska to kraj chamów. często Ci którzy mają dużo kasy są niekulturalni i niemili, za to zwykli albo i nawet biedni ludzie są często przyjaźni. Dziś przykładowo dzwoni do mnie do sklepu baba i pyta się o coś tam, wszystko załatwiamy kulturalnie informuje ją o produkcie i o cenie. Ona pyta się jak z transportem bo słyszała że za darmo. Ja mówię że powyżej danej kwoty na terenie miasta jest free. Ona się pyta czy nie można przy okazji. a ja jej mówię że tak przy okazji to każdy by chciał, że zużycie samochodu, że kierowca, że paliwo. a ta oczywiście chamskimi tekstami że tak nie pohandluje i "CZEŚĆ" do mnie. [CIACH]* okropna a jeszcze niedawno też przyszła naburmuszona [CIACH] do sklepu; jej mąż był w porządku, najpierw gadałem z nim i wyjaśniłem mu ze takie drzwi jak on chce mogę zamówić bo ekspozycja jest tylko do pokazania. cena, ile się czeka i tak dalej. przyszła baba i z nią zacząłem z nią gadać. mówię to samo ale [CIACH] zupełnie innym tonem niż mąż... że ona ma kase i ona chce już drzwi. a ja że musi zrozumieć jaka jest sprawa i tłumaczę. a ona że nic nie zrozumie i chce drzwi. no krew mnie już zalewała to jej powiedział "przykro mi bardzo że Pani taka jest". na dodatek wcześniej wytahałem skądś podobne drzwi tylko w ciemniejszym kolorze to ta [CIACH] powiedziała "dziadostwo". myślałem że w ryj strzelę. ja zawsze jestem kulturalny dla klientów ale czasami nie mam siły miło rozmawiać po takich przejściach jak bardzo fajny klient przyjdzie potem. a nawet jak człowiek stara się być miłym lub czasem uśmiechniętym i zabawnym to przychodzą takie snoby i w [gluteus maximus] człowieka mają. zarówno klienci jak i sprzedawcy potrafią byś niemili i chamscy bo w końcu to tylko ludzie - ale my bądźmy ponad to ;] // * - Trochę szacunku do kobiet! // ULLISSES Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzeg255 Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Witam.Mam okazje miec stycznosc z roznymi ludzmi,gdyz prowadze sklep specjalistyczny.I jedno co zauwazylem,to najgorsze mendy to sa krawaciarze co pracuja w koropracjach za 2500-3000zl,w d... im sie przewraca( nie obarzajac nikogo z forum) i wychodzac z pracy sa Panami cala geba.Ludzie ktorzy maja pieniadze od zawsze sa naprawde ok,w odroznieniu od nowobogackich i naprawde tacy sa najgorsi.O ludziach ze srednim statusem nie pisze,poniewaz na ogol zawsze sa kulturalni. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...