Skocz do zawartości
radeksz

Wojna niebawem

Rekomendowane odpowiedzi

No wlasnie co o tym sadzicie, jak dla mnie za okolo 10 lat mozemy spodziewac sie krwawego konfliktu na skale swiatowa najprawdopodobniej przez rosjan ktorzy caly czas darza do opanowania swiata np. to http://www.pardon.pl/artykul/3496/rosyjski...nii_kiedy_u_nas http://www.pardon.pl/artykul/3375/rosja_grozi_polsce http://www.pardon.pl/artykul/1373/rosja_zb...paluje_opozycje http://www.pardon.pl/artykul/1569/weglarcz...azajmy_na_rosje i wiele ostatnich faktow jak np. loty nad amerykanskie bazy, sprzedaz paliwa do "elektrowni atomowych" i broni przeciwlotniczej Iranowi http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=445308 , dawanie broni kraja trzeciego swiata co pozwoli im latwiej przejac oslabione kraje, testy rakiet miedzy kontynentalnych, bronienie sie przed tarcza antyrakietowa ktora spowolni dazenie do konfliktu. Ameryka wiarze sie w konflikty co ja oslabia im wiecej tych ich "misji pokojowych" dla ropy tym gozej dla nich. Chiny tez sie ostro zbroja spowodowane jest to jak dla mnie racjonowaniem ropy, wiekszosc idzie na potrzeby olbrzymiej 200 mln armi. A po za tym poczytajcie Suworowa troche otwiera oczy na to co Rosjanie wyczyniali i zapewne wyczyniaja.

 

http://rapidshare.com/files/79273047/Suwor...or__11.rar.html

Edytowane przez radeksz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorry ale jak bys wladal mocarstwem to tez bys robil wszystko zeby inne mocarstwo nie stawialo sobie silosow z bog wie jakimi rakietami kolo twojego plotu. strasza, zbroja sie zeby im amerykancie nie wlezli zbyt blisko. tylko tego brakuje zeby taki kretyn jak Bush mowil wszystkim co maja robic..

 

 

edit:

w mojim odczuciu grozi nam conajwyzej kolejna zimna wojna. wydaje mi sie ze Putin nie jest na tyle glupi zeby zniszczyc swiat ktorym chcial by(wedlug ciebie) zawladnac, bardziej bym bal sie Busha.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że Rosja "zaczepia" zachód to tylko i wyłączne znak sprzeciwu dla budowy tarczy antyrakietowej przez US i A oraz ogólnej ingerencji tego kraju w Europie. Niemniej Rosja nie jest szalona, nie wda się w otwarty konflikt. Prędzej powstanie coś na na podobieństwo Zimnej Wojny. Zresztą te zabiegi co prowadzi to klasyka z lat 50-tych.

 

To że Rosja handluje z krajami trzeciego świata to wynik tylko i wyłącznie tego, że wielu z nich posiada sprzęt kupiony za czasów ZSRR i jest dobrą okazją do zarobienia kilku groszy na dostawach lub modernizacjach. Rosja wypycha to czego nikt już nie weźmie, sama nie musi topić w tym pieniedzy, a tamci mają świeże dostawy. Robi dokładnie to co inni. Kazdy handluje z każdym. Ile było podobnych przypadków, w tej chwili przychodzi mi choćby do głowy sprzedaż przez Francózów (Sziraka) reaktora Sadamowi pod koniec lat 80-tych który wyleciał w powietrze przy pomocy Izraela w powietrze (nikt nie zginął). Albo "rurociąg atomowy" na Kubie. Idąc dalej Rosja powoli wychodzi z syfu zwanego ZSRR, wtedy zbrojeniówka była świętą krową która zawsze dostawała kasę. Teraz niestety musi się sama utrzymywać stąd prowadzi to co reszta, czyli podójną politykę. Robi sprzęt dla swojej armii w jakiś tam zastrzeżonych wersjach oraz coś dla reszty świata i z tego się utrzymuje. Stąd np. wypycha sprzęt do Malezji (SU-30MKI), Indii, Pakistanu, Korei czy Chin. Dodam ze w Rosji konkurencja jest ogromna, za czasów ZSSR nie było problemu, teraz biedaki sami nie wiedzą co chcą. Raz chcą Kamovy ka50/52, za chwilę Mi28. Raz modernizują SU-22, a zaraz cudem dokańczają SU-34 zwanego dziobakiem.Tych ostatnich w służbie jest jeszcze niewiele, ale nie dzwigną ciężaru wymiany jednorazowo, więc muszą jakoś pomału to robić i stąd taki rozrzut. Tak jest ze wszystkim, czołgami, kałachami, peardami itp. My też tak robimy, przynajmniej staramy się ale niestety Wujek Sam tak "zatroszczył" się o naszą zbrojeniówkę i wlepił nam trochę swojego złomu nie wspominając już o lukretywnym kontrakcie na dostawe 100 tys. sztuk bronii dla armii Irackiej....lol (polecam Raport z wrzesniea 2007).

 

Teraz Chiny, to juz jest potęga światowa która nawet dawała kasę na rozwój programów zbrojeniowych Rosyjskim fabrykom, niemniej w pewnym momecie stwierdzili że sami też mogą zacząć klepać swój własny sprzęt i tak np. powstał brzydki jak noc Chengdu J-10. Jest to tylko dowód na to że "My kitajce możemy już bydować własne zabawki, a nie tyko długopisy, poza tym umiemy sklonować BMW więc liczcie się z nami". Atakować nikogo nie chcą i nie muszą, bo raz że bez sprzetu wroga zdeptają (podobnie jak Rosja) ilością, dwa że jak dadzą do pieca jeszcze bardziej to ekonomicznie nas wykończą.

 

Wracając do Rosji, tam Putin ma świadomość, że żeby utrzymać się przy korycie, musi coś powalczyć. Najlepiej w takim wypakdu odwołac się do Narodu i pokazać im że "My się nie boimy!". Króko mówiąc ma swoje zapędy do ZRRR. A że społeczeństwo rosyjskie jest mocno podzielone i wciąż pamieta reformy Gorbaczowa (zwłaszcza to biedne obecnie) to do nich najlepiej to dociera i mamy elektorat wyborczy zapewniony. Dodatkowo najlepszy wpływy, te najbliższe zachodowi, ma w Białorusi i to też jest ich dobry straszak. Zawsze stówka S300 może powedrować bliżej zachodu zwiększając ich zasięg, co ciekawie ponoć całkiem nieźle niszczą cele naziemne :P.

 

W temat można jeszcze wnikać tylko po co. Reasumując osobiście uważam że pojechałeś mocno po bandzie. Posiłkowałeś się materiałem godnym brukowców i TVN24. To tak samo jak ostatnio Fakt porównywał naszą armię wraz z NATO do Rosyjskiej mówiąc, że Oni nie mają z nami szans....lol. Zapomniał w tym porównaniu dodać, że nasza armia to jakieś 140 tys. o podobnym wyposażeniu. Oczywiście obrazek porównywał naszego żołnierza z Iraq (przyp. że kontyngent liczy ok 1000 chłopa) vs. Kufajman z burakiem na patyku w ręku. Rzetelność aż tryskała...szkoda ze papier taki sztywny bo podetrzeć się nie da. Dlatego też twoja teoria spiskowa juz się nei sprawdza, obecnie na świecie jest tyle wojenek że głowa boli, za 10 lat może wybuchnąć kolejne tyle i to z miliona innych powodów. Ostatecznie może pacnąć w nas wielki meteoryt i tez będzie po zawodach. A Suworow pisze fajne książki, utkwił mi w pamięci fragmento latajacej Myszce Mickey znaczy T34 ze skrzydełkami...jak Always. W środku była nawet załoga która ruszyła z piskiem gąsienic z samolotu i o dziwo wylądowala cało w tym czołgu :D. Fajna na długi zimowy wieczór ale bez przesady.

 

Dobra, mam nadzieję że wybaczą mi koledzy mój monolog nocny, a ewentualne błedy ortograficzne tudzież merytoryczne przejdą płazem, bo pisałem z główki w dodatku dość ogólnikowo, a tam smietnik panuje, a dzisiaj jeszcze chaos (nie ten z forum :P) po wyborowej i szturmie na Finlandię :P

Edytowane przez KosiMazaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli fallout 3 jeszcze nie tak blisko. a już bunkier zacząłem kopać na trawniku ;]

 

Hmm jak historia nas uczy różne były wojny i wojenki. Z różnych, nawet czasami błahych powodów. Ale musimy się zastanowić kto na owej wojnie najwięcej zyska. Nie wiem czy by Rosjanie podejmowali jakieś działania wojenne gdyby wiedzieli, że mogą kupę szmalcu utopić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fallout jak na razie nam nie grozi, państwa które mają najwięcej broni atomowej to USA i Rosja, jak historia pokazuje gryzły się one ze sobą dobrych kilkadziesiąt lat w czasie zimnej wojny, czasem było naprawdę gorąco (kryzys kubański), ale jak widać jedni i druzy widzieli że w wojnie z masowym użyciem broni nuklearnej nie będzie wygranych. Tak samo jest dzisiaj, owszem wojny są i będą, ale zmieniła się ich natura, są to zazwyczaj konflikty regionalne. Państwa rozwinięte wolą się bogacić. Jeżeli jest zagrożenie od broni atomowej to raczej takie że ktoś gdzieś komuś coś sprzeda na boku... w Rosji np. Póki nie ma jakiegoś szaleńca u władzy w USA czy Rosji to chyba będzie ok. Sytuacja ta może się zmienić gdy powstanie skuteczna tarcza antyrakietowa, a gdy podbijemy już Rosję wówczas droga do Chin stanie otworem... i już nic nas nie powstrzyma. Euro 2012 to tylko przykrywka, dzięki temu będzie można wybudować silosy rakietowe i przetransportować duże zasoby ludzkie bez budzenia podejrzeń ze strony Rosji, zresztą robimy to od dawna pod pretekstem misji stabilizacyjnej w Afganistanie. Podobnie jak polskie niby psujące się F-16. Prawda jest taka że tych F-16 nigdy nie było więcej niż 3-4. W rzeczywistości kupiliśmy F-35, tylko uważny człowiek wyłapie prawdę między wierszami. Ludzie mieszkający nieopodal lotniska gdzie niby stacjonują F-16 skarżyli się że pozrywały one druty na słupach... przecie wiadomo że F-16 nie potrafi tak nisko latać, za to F-35 potrafi. Ruchy wojsk mają miejsce na naszych oczach, tylko ludziom wmawia się że to co innego, przecie wiadomo że najciemniej pod latarnią, po co to ukrywać jak można to pokazać w telewizji... np parada podczas święta Wojska Polskiego... i gdzie oni niby pojechali, no? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

m40 - zacny tekst :>

 

Rosja jako Główny Mroczny - ależ doprawdy, było i się nie sprawdziło. Jako przyczynę wszelkiego zła upatrywałbym raczej tego pier...niętego kowboja z Teksasu, któremu ciągle się wydaje, że wszyscy kochają Amerykanów i ich czołgi i karabiny w swoich wioskach.

 

Ciekawym, czy Nowy Wspaniały Rząd każe im się wreszcie wypchać razem ze swoją niedziałającą tarczą, która nawet nie umie się sama obronić. Byłoby to o tyle rozsądne, że i tak nic nam nie zrobią (co, zlikwidują ruch bezwizowy? nie sprzedadzą więcej zabytkowego śmiecia w typie F-16? hu hu, drżyjmy z bojaźni), a lepiej trzymać z kolegami z tego samego podwórka. Może nieco słabszymi, ale zawsze to bliżej niż ganiać do dalszych dzielnic po pomoc w razie W.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zaniepokoila mnie pewna informacja, ktora pojawila sie w bodajze wieczornych wiadomosciach. Mowa byla o specjalnych szkolach ksztalcacych mlodych kadetow (10 letnie dzieci) w Rosji, ktore poddawane sa intensywnemu szkoleniu wojskowemu, i ktore karmione sa ideologiczna papka w stylu "Kocham Wladimira Putina". Oczywiscie szkoly te ucza takze obycia w towarzystwie, nauki tanca i innych przydatnych mlodemu, zorganizowanemu mezczyznie rzeczy. Tradycja nawiazuja do dawnych, carskich instytucji. Podobne szkoly powstawaly rowniez w III Rzeszy. I trzeba pamietac, ze za ich pomoca stworzono jedna z najbardziej fanatycznych armii w dziejach ludzkosci. No i jak to sie mowi "historia kolem sie toczy". Czyzbysmy znowu wracali do kultu jednostki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie upatrujmy całego zła w Rosji. W stanach już kończy się demokracja a zaczyna faszyzm

http://uk.youtube.com/watch?v=RjALf12PAWc

 

Doskonałe powyższe wypowiedzi uspokajają mnie, że na świecie są ludzie którzy widzą przez ten cały bullshit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

keke o jonas :) pier kowboja.. ;] mocne

 

na potrzeby rozpatrywania takich problemów powstała teoria gier,, w skali makro się sprawdza (na mniejszą skalę udowodniono powiedzmy "nieadekwatność paradygmatu racjonalności") i kilkadziesiąt lat działała,, wychodzi z niej że nikt nie zagra w grę której wynikiem będzie 0-0,, stąd dwie metody - współpraca na 1-1 i ew. kombinowanie na 1-0,, przy założeniu utrzymania równowagi 1-0 jest niemożliwe,, zreszta dzisiaj 1-0 potrwa 2 minuty bo jak dolecą rakiety i tak będzie 0-0. Reasumując - nie spodziewałbym się konfrontacji innej niż typowa gra na rynku czy rynkach z efektem tak sobie żartując 1,05-1 ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednym panstwem ktore moze wywowalac wojne to chinatown

 

Do chin dolaczy sie Rosja a do USA Nato i Japonia , i bedzie dlugo kooooooonwencjonalna wojna zakonczona nuklearna

 

 

A pozatym swiatem rzadza Zydzi :D

Edytowane przez KaxxL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uwagę zwróciłbym także na możliwe nieprzewidywalne w skutkach peak oil, czyli szczyt wydobycia ropy, który wg różnych źrodeł już jest, bądź w niedługim czasie nastąpi. Co się bedzie działo za 5-10 lat? Jak wiadomo, podaż już nie będzie więcej rosła, a popyt w takich krajach jak np. Chiny jest przeogromny i z każdym dniem wzrasta. Wyobraźcie sobie jakie to może mieć następstwa w skali globalnej - szlag trafia cały transport, a co za tym idzie większość gałęzi gospodarki które się na nim opierają, znaczny spadek produkcji żywności (nawozy, maszyny rolnicze). Można tak długo wymieniać. Jeżeli zabraknie tego podstawowego surowca jakim jest ropa naftowa (może nie tyle zabraknie, bo do tego raczej nigdy nie dojdzie, co jego wydobycie będzie całkowicie nieopłacalne i bardzo trudne) cały "łańcuch światowy" zostanie przerwany i jeśli w najbliższych latach czy dziesięcioleciach ma wybuchnąć jakaś konkretniejsza wojna to uważam, że będzie ona miała swe przyczyny właśnie w peak oil.

 

PS. Chyba że miłościwie nam rządzący trzymają jakiegoś asa w rękawie i jak już wydoją całą kasę jaką można zrobić na ropie wtedy

ogłoszą światu swoje nowe rozwiązanie, aby zapobiec kompletnemu chaosowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie jedynie do partyzantki sie nadajemy. Wiem ze sie uparlem na ruskich moze pochopnie ale takie jest moje zdanie ;). A nie wiem czy pamietacie 1000 latki budowane przez rosjan w polsce w czasie zimnej wojny mialy to byc szpitale do masowego przyjmowania rannych pozniej przeksztalcone na szkoly bo nie mieli co z tym zrobic. Chodzilem do takiej podstawowki duze sale, szerokie korytarze zeby pomiescic jak najwiecej lozek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie cała ta wojna w starym wydaniu, powoli przestaje mieć sens:

 

a) wojna atomowa - argumenty przeciw wojnie atomowej były podane już wyżej - wynik "0-0" i inne takie, niby czemu wojna atomowowa miałaby wybuchnąć teraz, gdy jest "względnie" spokojnie - porównajcie sobie jaka atmosfera panowała w trakcie kryzysu kubańskiego, gdy jawnie stały na przeciw siebie 2 obozy dysponujące setkami głowic jądrowych - póki sytuacja nie stanie się bardziej napięta niż wtedy (a trudno by było o to) to nie wróżę, że dostaniemy od rosjan ładnego grzybka atomowego z nieba pod PEKiNem w Warszawie

 

b) wojny konwencjonalne - stare konflikty etniczne, religijne i o zasoby (np. o wodę w Afryce) wciąż będą się toczyć w ten sposób - jednak III wojna światowa z pewnością z tego nie wybuchnie, żadnej potędze nie będzie się chciało mobilizować całych armii, żeby wygrać z przeciwnikiem - ostatnia taka wojna skończyła się w Korei, teraz mocarstwa borykają się z problemami kontroli "podbitych" terenów. Partyzantka to zmora współczesnego sztabowca, więc nikt nie będzie się pchał w nic większego od Iraku

 

c) konflikty po "peak oil" - te są najbardziej prawdopodobne, w większości przypadków, wojny będą toczyć państwa biedne, żeby dobrać się do drożejących zapasów ropy. Najprawdopodobniej przez pierwsze lata mocarstwa spróbują coś ugrać dla siebie, jednak szybko się wycofają z tej swoistej Doktryna_Cartera. Dlaczego ? Głównie z powodu samej natury peak oil, sam peak oil jest przecież problemem ekonomicznym (ropy nie zabraknie - ona po prostu przestanie się opłacać jako nośnik energii). Wojna wymaga nie tylko zastosowania mnóstwa sprzętu, ale często konflikt znajduję się na drugiej stronie świata, gdzie trzeba przetransportować WSZYSTKO, a samoloty, statki chodzą niestety na ropę :) (a nic innego do masowego transportu narazie się nie nadaję - zresztą poczytajcie Peak-Oil). Po prostu nie będzie się opłacało spalać milionów baryłek ropy, aby zapewnić sobie dostawy setek tysięcy baryłek.

 

d) wg mnie najbardziej prawdopodobny scenariusz: Wojny Handlowe (lub ekonomiczne) - jeśli mocarstwa naprawdę będą chciały sobie zrobić "kuku" to właśnie w ten sposób, fuzje, przejęcia, giełdy, to dziś łatwy sposób na paraliż jakiegoś kraju (może nie teraz ale w ciągu najbliższych paru lat coraz łatwiej będzie pokonać jakieś państwo wprowadzając jego rynek w stagnację). Taką wizję zaserwował nam Jacek Dukaj w "Czarnych Oceanach", państwa powołają specjalne służby do monitorowania giełdy i ruchów aktywów finansowych przeciwnika, będą uważnie obserwować wszelkie fuzje (przejęcia w energetyce, służbie zdrowia, transporcie - nie brzmi to znajomo i z naszego podwórka :) ). Najlepszym graczami w tej chwili wydają się być Chiny (prężny rynek, ale braki surowców, ekologii może się zemścić), Rosja (Ci za to surowców mają co nie miara, jednak rynek wewnętrzny malutki - nastawieni są na zewnątrz), USA (tradycyjnie - ekonomicznie silni - ale toną w długach, mają niezły deficyt handlowy z Chinami co dla obu stron może się źle zakończyć), później do tego wyścigu może dołączyć UE (zapewne jednak każde państwo będzie grało na siebie co bardzo nas osłabi) i Indie (wielka niewiadoma - wielki potencjał). Japonii, chyba obecnie najbliżej do USA, choć moze dzięki technologii spróbują sami coś ugrać dla siebie.

 

PS Nie sądziłęm, że tak się rozpiszę ...

Edytowane przez Thomas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Najlepszym graczami w tej chwili wydają się być Chiny (prężny rynek, ale braki surowców, ekologii może się zemścić), Rosja (Ci za to surowców mają co nie miara, jednak rynek wewnętrzny malutki - nastawieni są na zewnątrz), USA (tradycyjnie - ekonomicznie silni - ale toną w długach, mają niezły deficyt handlowy z Chinami co dla obu stron może się źle zakończyć), później do tego wyścigu może dołączyć UE (zapewne jednak każde państwo będzie grało na siebie co bardzo nas osłabi) i Indie (wielka niewiadoma - wielki potencjał). Japonii, chyba obecnie najbliżej do USA, choć moze dzięki technologii spróbują sami coś ugrać dla siebie.

BTW według prognoz w 2050 roku na świecie ma być ok. 2mld hindusów, więc wbrew pozorom to nie Chińczycy nas zaleją :wink: (ich populacja ma być stabilna, na poziomie ok. 1,2-1,3mld).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johar

Takie szkoły istniały od dawien dawna, były dla trudnej młodzieży którą wychowywało się ostrą dyscypliną, a później trafiali do woja i mieli co jeść itp. itd. Niby takie kształcenie fachowców na potrzeby wojska, bo ten czowiek wiedział już co i jak. Byli i są tak samo wyprani.

 

@HiS

Masz rację, to nie jest złom, to jest mosolot ale niestety zupełnie nam nie potrzebny. płatowiec jest dokładnie z tamtych czasów. Konstrukcja jest OK i tak naprawdę jest to ten sam samolot który hamburgery chcieli nam wcisnąc już w latach 90-tych jako model C, ale my go nie chcieliśmy wiec nam go zmodernizowali. Jeżeli mam być szczery to amerykanie nawet nie mają takiego Blocka i wezmą jeden od naszych do testów więc jest podobną niewiadomą co Grippen. A przecież w rownorzędnej rywalizacji Grippen by zjadł F16, więc głównym czynnikim okazały się punkty za rozpowszechnienie po świecie! No tak, bo dzięki temu się wygrywa dziś wojny. Zresztą Czesi jakoś wzieli te drugie i nie narzekają, sytuacje mieli podobną do naszej - takie same wojsko. Żeby jeszcze offset był dotrzymany to rozumiem. Nie ma co sie oszukiwać większość "aktów łaski" za które nam słono przyszło zapłacić to nieporozumienia. Dla porównania:

 

217 Humerów które miały być zbawieniem dla naszych wojsk na misji okazała się kpiną gdyż jak pokazały wydarzenia, trzeba było tam słac wozy bojowe, a sam Humvee musiałbyć dopancerzany i w efekcie kasa poszła ponownie w błoto. U[gluteus maximus]nie polskiego przemysłu zbrojeniowego w tym też zwolnienie prac nad własnym pojazdem np. Tur.

 

Przyjęcie dwóch fregat typu Olivier H. Perry rakietowych kompletna porazka. Po pierwsze nie na nasza sadzawkę zwaną bałtykiem, po drugie kompletnie inny standard. Więc jedna pływa bo szkola się na niej dwie załogi, druga została na częsci. W dodatku sporo kasy utopione w remont czterech smigłowców Kaman SH-G2. Wszystkie koszty ponosi odbiorca, remont, szkolenie, transport itp. Wyciągniete zostało z nich w miare nowoczesne wyposażenie i dodatkowo dostaliśmy pociski Harpoon w wersji nieprodukowanej, oraz kupilismy cztery Harpoon II które nie mogą być zintegrowane z systemem uzbrojenia a więc nieprzydatne. Pocisków SM-I do dziś nie otrzymaliśmy. Dzięki temu zabiegowi utopiliśmy środki na budowe polskich korwet które robiły się w stoczni szczecińskiej.

 

C-130 Hercules, pomijając że jest z lat 60-tych to już nie lata. Znowu remont i transport na nasz koszt. Dzięki temu straciliśmy szansę na udział w projekcie A400M. Osobiście wolałbym nawet gorsze ale nowe i od sasiada niż od takiego sojusznika który ma nas do dnia dzisiejszego gdzieś.

 

Do tego dochodzi choćby PZL-Rzeszów które też były jedynym zakładem zbrojeniwki co po przemianach w Polsce wyszedł na plus i się rozwijał. Wykupiło go USA i z wykonawcy stał się podwykonawcą. Wszystko dzięki Foreign Military Financing (FMF).

 

Jesze hamowanie rozwoju polskich projektów Orlika, Sokoła, Loary itp. To wszystko mogło być już dawno zrobione. Zbrojeniówka boi się inwestowac w prace badawcze bo może zostać znowu na lodzie i pod dużą kreską. A o najgorszych stosunkach między nami a Rosją i Europą nie wspominając. Wszystko za sojusznika US i A. kompletnie nic z tego nie mamy, nawet wiz do USA, za udział w Iraqu/Afganie w zasadzie same koszta.

 

W ten sposób nasz przemysł zbrojeniowy w zasadzie zdycha. W tej chwili nie ma żadnym owocnych kontraktów na na najbliższe 10 lat.

 

Teraz się zastanów czy to taki lukretywny kąsek dla nas był?

 

Sorry za offa, temat rzeka. Dodam że nie jestem anty, niemniej w[ciach!]ia mnie ta krótkowzroczność i bezmyślne trwonienie bądź co bądź naszych pieniędzy, a później szukanie uzasadnienia na szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak przyjdzie co do czego to i tak chińczycy zwyciężą swojąpartyzancką metodą : kąsania małymi oddziałami po 20 000 żołnierzy. Bez sensu rozpatrywanie scenariusza, który tak na dobrą sprawę leci w tle. Przecież teraz licząc wszystkie konflikty zbrojne trwa wojna światowa. Więc o co chodzi?

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy że OPEC przejdzie z rozliczania transakcji z dolców na euro i już wujaszek Sam ma pozamiatane. Tylko dzięki transakcjom paliwowym dolar jeszcze jakoś stoi na rynku. Wojna ekonomiczna jest dla USA dużo bardziej dotkliwa, co Rosja już od dłuższego czasu zauważyła i dlatego za wszelką cenę dąży do uzależnienia energetycznego Europy, co prowadzi w prostej linii do uzależnienia ekonomicznego.

 

Pamiętajcie, że Ruskie są przyzwyczajeni do życia w biedzie, a Amerykanie nie i dlatego Rosją jako jest dużo łatwiej sterować przez rządzących.

Edytowane przez BENITO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BTW według prognoz w 2050 roku na świecie ma być ok. 2mld hindusów, więc wbrew pozorom to nie Chińczycy nas zaleją (ich populacja ma być stabilna, na poziomie ok. 1,2-1,3mld).

Chińczyków dobiję trochę polityka "jednego dziecka" - a raczej kulturowe konotacje z tym związane - gdy "jedno dziecko" zmienia się w "małego cesarza".

 

A Hindusów tak bardzo się nie boję, narazie stawiają na nowoczesne metody i nową dolinę krzemową. Mają równiez problem z dość wysokim ubóstwem społecznym i rozwarstwieniem społecznym / na które jeszcze nakłada się system kastowy (chyba 1/4 Hindusów marzy o poziomie życia przeciętnego biednego chińskiego zbieracza ryżu - dane z głowy więc nie macie co sprawdzać ;) ). Poza tym mam w pamięci Mahatmę Ghandiego i "dość" pokojowy rozwód z brytyjczykami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dodatku Putin należał do KGB :>

 

Ale Czeczenów leje na swoim (z grubsza) podwórku, a wymieniony wyżej pie.... eee kowboj leje wszystkich, którzy mają ropę. Następna w kolejce jest zapewne Wenezuela, tam dodatkowo na ropie siedzi jakiś komuszy pomiot, ogniem go i mieczem. Motłochowi rzuci się ochłap o niesieniu bratniej pomocy i wyzwalaniu uciśnionych chłopów i robotników ... tfu, o szerzeniu wolności i demokracji (metodą wypróbowaną i tak dobrze sprawdzoną w Iraku), amerykańscy chłopcy znów do czegoś postrzelają, ktoś postrzela do nich, a elektrownie, przemysł i superoszczędne jankeskie samochody będą miały niezbędną do życia ropę.

 

 

Żeby nie było - nie pochwalam eksterminacji Czeczenów, boć to sku...syństwo okropeczne i to o miedzę stąd. Po Czeczenach mogą być wszak Kazachowie, Uzbecy albo inni Polacy, których wujek Władimir zechce nauczyć dyscypliny i dobrych manier.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawym jest, który z Was mości Panowie uważa Rasiję za bogaty kraj? Bo to że dwa miasta sra.ja kasą i złotem to nie znaczy że reszta ruskich to pomioty. Wręcz przeciwnie - tyle tylko, że ruscy nigdy nie nauczyli stanowić o swoim lepszym jutrze. Zawsze był jakiś Iwan Groźny lub RasPutin, który im mówił co dla nich lepsze i tego się nie zmieni. Jedno co jest pewne - Rosja przestała być mocarstwem już dawno temu i teraz może tylko uzależnić wszystkich w europie od swoich kopalin i straszyć kadłubkami zdezelowanych (w większości) głowic nuke. Prawda jest taka, że ruscy większość materiałów rozszczepialnych sprzedali już pod koniec lat 80tych różnym prześcieradłom z bliskiego wschodu i teraz to ta szarańcza jest najgroźniejsza. Walki w mieście i partyzantka to będzie kolejna światowa (tę wygrają szwedzi bo oni najlepsi w CoD i inne bezeceństwa fpp).... a potem już tylko na maczugi :twisted:

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystkie linki w 1 poście prowadzą do "serwisu informacyjnego" tlen :lol:

 

jaka wojna? jakie mocarstwo? rosja może co najwyżej ma jakieś tam nuki nic poza tym

 

chińczyków to się powinniście bać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapominasz PC Speaker, że Rosja jest na tyle bogata i demokratyczna, na ile pozwalają na to ceny surowców na światowych rynkach - nie mają zaplecza, technologii, pomysłów, jednak w ciągu najbliższych 15 - 20 lat będa poważnym graczem na arenie międzynarodowej, głównie dzięki ropie i gazowi (większość koncernów jest powoli nacjonalizowana - a to że szary obywatel zobaczy tylko parę centów z tych wszystkich transakcji jest mało ciekawe). Gorsze jest jednak to, że im więcej petrodolarów mają ruscy tym bardziej podoba im się imperialistyczna nuta - gdy zaczynała się Pierestrojka - baryłka stała chyba po 15 dolców. Koło 2002 - gdy "Bush zaglądał głęboko w oczy Putinowi i widział w nich demokratę" stała koło 30 dolców - co się dzieje dzisiaj gdy cena wynosi koło 100 dolarów - sami widzicie - pomyślcie co się stanie, gdy cena wzrośnie do 200 dolarów :) (oczywiście oprócz inflacji, kolejek na stacjach i innych takich - wg mnie 200 $ to kwestia 5-6 lat, chyba że ktoś znajdzie jakąś technologię w międzyczasie/albo zabiorą się za łupki bitumiczne i inne takie - wtedy ten okres może się wydłużyć do kilkunastu lat).

Edytowane przez Thomas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie moje zdanie jest takie. Rosjanie raczej unie europejską wykończą ekonomicznie. Nie mały bałagan im zrobił Czarnobyl. Urzucie broni atomowej wiąże się z poważnymi konsekwencjami, jeszcze tak blisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...