Skocz do zawartości
panzar

Gry coraz krótsze a cena ta sama.

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie jaki jest jeszcze problem? Obecne gry są tak nudne, że nie wyobrażam sobie siedzieć nad czymś takim ponad 10h :lol:

 

Ci którzy pamietają "lepsze" czasy, już dorośli, maja prace, często rodzinę i milion innych zajęć, więc czasu na gier coraz mniej. Ci którzy dopiero zaczynają, to "dzieci ze średnim IQ 75%", które wiele poza oprawą wizualną nie wymagają. Nie ma więc co się dziwić, że rynek gier się dostosowuje do takiego stanu rzeczy. Jest jeszcze inna możliwość - nie podobają Ci się gry, to ich nie kupuj i nie graj. Gdyby tak postapił co drugi gracz, to jestem pewien, że poprawa jakości gier nastąpiłaby bardzo szybko.

 

Mnie problem z długością gier mało obchodzi, nie mam na to czasu więc 6h gry starcza mi na 2-3 miesiące, a nie gram i nie będe grał w nfs'y, grid'y, dirt'y, cod'y, moh'y czy podobny "sezonowy" crap.

 

Samochody coraz gorsze a ceny wyzsze.

 

Kiedys samochód średniej klasy miał cztery koła i kierownice, za cokolwiek więcej dopłacało się niemało. Dziś za taką samą cene najmniejszy hyundai czy kia (o droższych markach nie wspominajac) ma praktycznie w standardzie rzeczy typu elektryczne szyby, aluminiowe felgi, abs, klimatyzacje, wspomaganie kierownicy, radio z mp3, dzielona kanape, ocynk czy zderzaki w kolorze nadwozia i wiele innych.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tym, że to konsolowi gracze dominują w grupie grających w to co lekkie, łatwe i przyjemne. Zauważcie, że takie myślenie wynika z tego, że jakiś czas temu urządzenia imputowe decydowały o tym, że strategie np. były zarezerwowane dla pc'tów. Ja myślę, że to wynika z ogólnego trendu społeczeństwa do niewysilania się i konsumpcjonizmu. Nie tylko przemysł gier po[gluteus maximus]dł na tej płaszczyźnie. Zobaczcie jak zmienił się odsetek ambitnych polskich filmów wyświetlanych w kinie. Większość to chłam, często nawet będący kalką z zachodu.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie jaki jest jeszcze problem? Obecne gry są tak nudne, że nie wyobrażam sobie siedzieć nad czymś takim ponad 10h :lol:Ci którzy pamietają "lepsze" czasy, już dorośli, maja prace, często rodzinę i milion innych zajęć, więc czasu na gier coraz mniej. Ci którzy dopiero zaczynają, to "dzieci ze średnim IQ 75%", które wiele poza oprawą wizualną nie wymagają. Nie ma więc co się dziwić, że rynek gier się dostosowuje do takiego stanu rzeczy. Jest jeszcze inna możliwość - nie podobają Ci się gry, to ich nie kupuj i nie graj. Gdyby tak postapił co drugi gracz, to jestem pewien, że poprawa jakości gier nastąpiłaby bardzo szybko.Mnie problem z długością gier mało obchodzi, nie mam na to czasu więc 6h gry starcza mi na 2-3 miesiące, a nie gram i nie będe grał w nfs'y, grid'y, dirt'y, cod'y, moh'y czy podobny "sezonowy" crap.

 

Ty nie masz problemu ale niektorzy maja czas, lubia zagrac w dobra gre, a coraz mniej takich wychodzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki stan rzeczy ma jeden powód - rynek gier został zdominowany przez konsolowych "każuali" którzy stanowią jakieś (pi razy drzwi) 90% tego rynku.

Wrzucić płytę do konsoli, pograć chwilę (najlepiej z kolegami) i zapomnieć, pod tym kątem są robione współczesne gry. Nowatorskie pomysły, długa, ciekawa rozgrywka - to wszystko kosztuje, a skoro 90% klientów woli krótką, płytką, ładnie wygladającą zabawę to właśnie to im się daje. W mainstreamowym kinie ten trend istnieje niemalże od zawsze, ambitne filmy to jakieś 0.1% całości, podobnie jest teraz z mainstreamowymi grami.

 

Osobiście granie skończyłem już dawno, każdy kontakt ze współczesnymi grami (podobnie jak filmami) daje wrażenie że producenci przyjmują średnie IQ odbiorców na poziomie 75, chlubne wyjątki można zliczyć na palcach jednej ręki.

 

Konsole vs PC, runda 17. :lol2:

 

Zastanowiles sie, wyglaszajac ta wiekopomna teze, czemu w takim razie skracane sa tez gry wychodzace tylko na PC? Przeciez tam "konsolowych każuali" nie ma... ;)

Zreszta, taka przepychanka jest bez sensu, bo na konsole tez wychodza gry dlugie i gry krotkie, tak samo jak i na PC.

 

Przyczyna jest zupelnie inna: kasa. Klient powinien, zamiast dlugo cieszyc sie jednym produktem, w tym samym czasie skonsumowac dwa czy trzy. Albo dokupic dodatki. Gra powinna pozostawic lekkie uczucie niedosytu, aby nabyl DLC, sequel czy dodatek w celu przedluzenia przyjemnosci. Czysty marketing zmieszany z socjotechnika.

Druga sprawa jest taka, ze tzw. przecietny gracz sie starzeje, srednia wieku graczy rosnie. A ludzie majacy prace, dom, rodzine nie maja juz czasu na siedzenie dlugie godziny przed kompem i przechodzenie gier tygodniami. Za to maja pieniadze ;)

 

Z tym jest jak z przemyslem filmowym - mamy juz produkcje mainstreamowe, wysokobudzetowe, ale plytkie, majace olsnic efektami i rosnie coraz bardziej wspomniany wyzej rynek autorski, ambitniejszy, bardziej niszowy, dla pasjonatow i smakoszy. A od czasu do czasu wychodzi produkcja, ktora laczy oba te nurty, zapewniajac dosc dluga rozrywke na wysokim poziomie i w swietnej oprawie (ostatnimi czasy taka gra byl IMHO Wiedzmin).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze fajnie by bylo gdyby ktos tu sie pofatygowal i sprobowal zrobic liste tych skandalicznie krotkich gier.

A noz okaze sie ze ta lista wcale nie bedzie taka dluga ?

 

Tak wspominam o tym, bo mam wrazenie ze emocje dotycza glownie glosnych ostatnio MoH-ow i CoD-ow a na nich sie swiat nie konczy.

Sa jeszcze Fallouty, Wiedzminy (4 miesiace to przechodzilem), Dragonejdze, Drakensangi, Bioszoki, STALKERy, Starcrafty.

 

W dodatku w/w gry to nie zaden szajs.

 

Tak, ze ja bym tam nie darl szat z rozpaczy.

 

A jakby nawet, to tak jak mowilem - sa jeszcze dziewki, wino, koledzy...

;)

Edytowane przez Misio-Jedi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys samochód średniej klasy miał cztery koła i kierownice, za cokolwiek więcej dopłacało się niemało. Dziś za taką samą cene najmniejszy hyundai czy kia (o droższych markach nie wspominajac) ma praktycznie w standardzie rzeczy typu elektryczne szyby, aluminiowe felgi, abs, klimatyzacje, wspomaganie kierownicy, radio z mp3, dzielona kanape, ocynk czy zderzaki w kolorze nadwozia i wiele innych.

 

A kiedys gry byly tylko 2d, nie mialy animowanych cutscenek, sieciowego multi, nawet save'ow nie bylo. Wg. twojej logiki gry tez teraz sa lepsze.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

choć chcę zgodzić się z OP oraz osobiście jestem oburzony, że nowy COD kosztuje Ł39, a daje 5h singla, to jednak należy pamiętać, że kiedyś nie było multi.

 

 

Jak na grę za Ł12 rozrywki mam co nie miara.

 

Akurat ta gra mnie dosyć szybko zniechęciła. Brak takich "głupich z pozoru" dodatków jak minimapa (trzeba co kilkanaście sekund odpalać mapę na pełny ekran, żeby zorientować się, gdzie jesteśmy) no i nieraz podróżowanie zajmujące więcej czasu niż sama rozgrywka... Sama idea gry jest spoko, ale czytając na forach, ja są tematu z dziesiątkami stron osób, które wręcz proszą devsów, żeby zmodyfikowali to i tamto - a oni mają na nas wy.. już zniechęca.

 

Gra ma dawać fun i satysfakcję a nie irytować.

 

jak niebyło jak był? tysiące godzin straconych na starcrafta, quake, czy diablo to niby co? w singlu? chodzi o to że kiedyś większość gier była genialna do singla, a dziś nawet te multiplayerowe tytuły wcale nie podchodzą do ilości starych gier do singla.

 

niezgodzę się. half life po niedawnym odświerzeniu zają mi dobre kilkanaście godzin.

 

caleb, ok, nie będę się sprzeczał.

 

Niezapomniane lekcje informatyki z q2. :]

 

Ja postanowiłem ze względu na nijakość obecnych gier przerzucić się w najbliższym czasie na jakąś konsolkę. Niestety poza grafiką obecne gry nie oferują nic ciekawego a krótki czas ukończenia można postrzegać nawet jako zaletę - przynajmniej ukończy się crapowatego FPSa który teoretycznie miał nim nie być i ma się nieco mniej nasilone uczucie wywalenia kasy w błoto. Rocznie wychodzą 1 czy 2 ciiekawe i nowatorskie gry, reszta to powielanie innych pomysłów. W ostatnim okresie jedynie Machinarium, World of Goo i Trine były wartościowymi produkcjami w moim odczuciu. Zauważcie jak mało jest tytułów które nie są kontynuacją w obecnych czasach..

 

W sumie ja się cieszę, że teraz tak mało gier, w które warto grać wychodzi, bo człowiek by się nie mógł zdecydować i chciałby wszystko zaliczyć, skoro to by były pozycje "must have".

 

Teza chwytliwa, ale nie trafiona. CoD: MW 2 i ostatni MoH w singlu były krótkie, ale w multi można grać znacznie dłużej. Poza tym spoglądam na półkę przed sobą i patrzę w co ostatnio grałem - Dragon Age - bardzo długa gra, Fallout: NV - mam za sobą 30 h i jeszcze nie jestem w New Vegas, Batman: AA - z pewnością przynajmniej 8 h wyśmienitej rozgrywki, Assasin II - też krótka nie była, , Stalkery, Wiedźmin, Bioshock, HL 2 z dodatkami, podobnie. O strategiach czy symulatorach, w które uwielbiam grać już nawet nie wspominam. To są gry wiecznie żywe. Oczywiście można się użalać, ze hajpowane superprodukcje są króciutkie tylko co to da. Ja ostatniego medala pooglądałem na gemplajach i olałem. Jest tyle innych fajnych gier (nawet tych starszych), ze szkoda kasy i 4 h na tego typu superprodukcje.

 

Z batmanem to chyba go "przebiegłeś", mi w/g steam przejście zajęło 22h i tak raczej wszystkich sekretów nie odkryłem, więc jak ktoś zalicza gry na cza i aby przejść to później narzekanie, że krótkie itp. :]

 

Samochody coraz gorsze a ceny wyzsze.

 

Tylko dla niektórych os. samochód jest niezbędny a gry to już tylko i wyłącznie przyjemność.

 

 

Zresztą zobaczcie na serie call of duty, wraz z modern warfare 2 zrezygnowali z dedyków, brak modyfikacji, w ogóle wszystko wykastrowane i jakie to miało odzwierciedlenie ? W/g xfire druga pod względem przegranych godzin zaraz za world of warcraft... w/g steam też druga po nieśmiertelnym cs. Konkurencja wypuszcza medal of honor, który w multi jest kompletnie nie grywalny. Tuż za rogiem black ops, w zasadzie to samo co mw2, tylko więcej wszystkiego, inne mapki, sukces murowany.

 

Nad konsolą się w ogóle nie zastanawiam, bo jakoś nie czerpie przyjemności z "aimbota" w multi fps, no i brak praktycznie strategii, mmo itp.

A "ekslusivami" mnie nie przyciągną, aż tak zdesperowany nie jestem. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty nie masz problemu ale niektorzy maja czas, lubia zagrac w dobra gre, a coraz mniej takich wychodzi ;)

 

Jak by było warto, to czas jeszcze by sie znalazł, to po prostu obecne gry same w sobie mi nie odpowiadają i nie mam zbytnio w co grać :D . Już nawet demek z PSS nie ściagam, szkoda prądu na ten crap ;)

 

A kiedys gry byly tylko 2d, nie mialy animowanych cutscenek, sieciowego multi, nawet save'ow nie bylo. Wg. twojej logiki gry tez teraz sa lepsze.

 

Bo są lepsze. Kiedys w standardzie było np 2D w 320x240 i dzwięki z głośniczka systemowego, dziś minimum to 3D w 1920x1080 wraz z dzwiękiem przestrzennym. Gry zostały jednak dostosowane do potrzeb rynku (kilka h rozrywki, uproszczona fabuła), co się wielu osobom w tym temacie nie spodobało. Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, taka epicka niczym Torment, a do tego ze swieza grafa w singlu to ma byc Deus Ex 3.

 

Aczkolwiek stoje na stanowisku iz nigdy nie nalezy czekac na zadna gre.

 

(Jezeli juz na cos czekac, to na kolejny upgrade sprzetu.)

(Tym bardziej, ze karty graficzne na szczescie nie sa coraz krotsze) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo sie nie opłaca takich robić. Kiedyś producentom chodziło o rozgłos oraz zrobienie jak najlepszej gry. Dziś chodzi tylko o kapuchę. Najgorsze jest to ze jest cała masa ludzi, którzy łykną wszystko co wykreują developerzy (w tym takie wspaniałe wynalazki jak DLC...).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mowa o singlu to przypomniał mi się dead space, jeżeli komuś nie przeszkadza klimat survivalhorroru to polecam, świetna gierka na późne wieczory :wink:

Dodatkowo podzieliłbym dzisiejsze gry na kilka typów:

- grać by przejść;

- grać by grać;

- grać by zagrać;

 

Oczywiście jedne są lepsze a inne gorsze. Zdarzają się także wpadki takie jak moh, za którego odpowiada to samo dice, które zrobiło dobre bad company 2.

Edytowane przez master4life
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo sie nie opłaca takich robić. Kiedyś producentom chodziło o rozgłos oraz zrobienie jak najlepszej gry. Dziś chodzi tylko o kapuchę. Najgorsze jest to ze jest cała masa ludzi, którzy łykną wszystko co wykreują developerzy (w tym takie wspaniałe wynalazki jak DLC...).

 

 

By pozyskać klientów ? No ale warto też utrzymać klientów, by Ci wracali. Coś w tym jest. Mimo tego ludzie często dają się skusić reklamie. Niektóre serie miały swoje gorsze dni (jak NFS od EA), a ludzie i tak to kupowali w milionach sztuk. Wyszedł nowy COD MW 2 z niedopracowanym MP (brak dedyków), a mimo to osiągnął wysokie wyniki sprzedaży. Medal of Honor ? Pewnie będzie podobnie. Co by o tym nie myśleć oni stawiają na swoim i czasy robienia gier dla idei dawno minęły. Ale na szczęście są wyjątki. Np. Naughty Dog ze swoim Uncharted 2 czy Sony z GOW3 (ta jest jeszcze dość nowa), które moim zdaniem zasługują na miano naprawdę porządnie zrobionych gier. Nawet Mafia 2 mimo, że też jest krótka jest moim zdaniem przyzwoitą grą w wersji PC. Niestety to są nieliczne gry dziś. Taki stan może się utrzymywać długo. Tak jest nie tylko z rynkiem gier.

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz w erze cyfrowej dystrybucji, która zaczyna coraz bardziej dominować na rynku nie powinno to sprawić problemu. Wydawany byłby osobno tryb MP danej gry, a osobno SP. Chociaż wątpię, by na ktoś na takie coś poszedł. Zwykle jest tak, że mamy gre głównie pod MP z trybem kampanii, albo osobne gry SP lub takie z trybem coop dodatkwo. Zależy od samego producenta jak podjedzie do tematu i samej gry. IMO rasowe strzelanki powinny być wydawane w takiej formie, że tryb SP byłby dodatkiem do kupienia za określoną sumę, albo byłoby to osobne dzieło wydane głównie z myślą o SP. Tak to powinno być wydawane. Nacisk na jeden lub drugi tryb. Może dzięki temu byly lepiej dopracowane gry, bo jedna grupa danego studia zajęła by się SP, albo MP. Oczywiście wydanie gry z oboma trybami może się udać. Przykładem jest chociażby COD4 czy nawet BC2. Obie gry trzymają jakiś tam poziom w obu trybach, a są sprzedawane jako jeden produkt. Czas pokaże jak się dalej rozwinie rynek gier. Na razie zmierza to w dość niezdrowym kierunku.

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym dodał, że oprócz tego że gry są coraz krótsze to coraz prostsze. Kiedyś by przejść np. takie Project IGI na wyższym poziomie trudności, to było wyzwanie. A teraz wystarczy kucnąć w kącie i życie się samo odnawia, amunicji nigdy nie brakuje, SI nie utrudnia życia.

 

Ktoś wcześniej napisał, że teraz to gracze są coraz lepsi, to prawda, ale dotyczy tylko graczy urodzonych przed 1990/1r. (w większości przypadków)

Gry teraz robione są dla przygłupich dzieciaków co potrafią grać tylko na easy i to wyłącznie na kodach. Coraz rzadziej będą pojawiać się ambitne tytuły. Nawet takie Diablo III będzie tylko z nazwy Diablo, a tak naprawdę to będzie gierka dla młotków/n00bów/dzieci neo (zwał jak zwał) potrafiących klikać tylko LPM, a szkoda.

Edytowane przez KiMR
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet takie Diablo III będzie tylko z nazwy Diablo, a tak naprawdę to będzie gierka dla młotków/n00bów/dzieci neo (zwał jak zwał) potrafiących klikać tylko LPM, a szkoda.

 

A w diablo 2 trzeba robić coś poza klikaniem rpm i lpm? Lol.

 

 

 

Co do tematu: po prostu takie gry przynoszą więcej kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale życie odnawiane z kulek z mobów, punkty kontrolne co krok, auto rozdawanie skili, po dedzie to tylko ci zbroja się trochę psuje, grę będzie można przejść na 1 skillu. ( fakt z tym klikaniem LPm to troche nie trafione porównanie ale diablo II było bardziej ambitne)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w diablo 2 trzeba robić coś poza klikaniem rpm i lpm? Lol.

 

 

Może nie było trzeba, ale wtedy gracze jakoś potrafili dobrze rozdysponować swoje punkty atrybutów, a teraz Blizz mówi: "Nie ma punktów, bo gracze są zbyt głupi i nie wiedzą jak tworzyć swoją postać"

 

OT

To było wyzwanie, biegnąć nago od miasta po wyposażenie wśród tysiąca mobków :) a teraz checkpoint wywali na początku dungeona z pełnym wyposażenie... jak już mówiłem D3 to klon Torchlight

EOT.

 

Co do tematu, to twórcy oczywiście będą się bronić, że koszta są wysokie... ale o jakich kosztach my tutaj mówimy? O zmianie tekstur na UE3? O tworzeniu debilnych skryptów zamiast AI na styl pierwszego FEARa? Koszty wytworzenia płyty? Czy może te głębokie kilkugodzinne i kilkuwątkowe fabuły?

Edytowane przez konkurs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

większość perełek to i tak gry do multi. ale samym multi ludzie nie żyją. z chęcią zagrał bym w grę równie epicką co planscapetorment z świerzą grafą w singlu, ale dawno takiej nie widziałem.

 

No tak takie serie jak:

Tomb raider

Final fantasy

Gran turismo

Metal gear solid

To akurat nie multi. Wiekszosc perełek to gry w ktorych czlowiek swietnie sie bawi, przechodzil cala serie, zżywał się z głównymi bohaterami itd itd i wcale multi nie musi być.

 

Multi zabija singla...(z małymi wyjątkami), a nie każdy lubi 13 latków na czacie (grałem namiętnie w d2/wow/UT) i wolałbym zagłębić się w gre z ciekawa oprawą/fabułą/genialnym AI. Bo do multi trzeba miec czas i chęci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kupuję dzieciakowi taką serię gier "pluszaki rozrabiaki". Całkiem przyjemne. Jemu się podoba mimo, że wszystkie prawie takie same. Tak na prawdę podzielili to tak, że każdy odcinek trwa ok pół godziny i kosztuje 6,99zł ;) z gazetką.

Taki model biznesowy sobie przyjęli. Nie bardzo mi się on podoba, wolał bym, aby te wszystkie gry były razem jako levele i wtedy mógł bym za to zapłacić jakoś 30-40zł.

Tylko myślę, że 70-90% klientów nie zaciekawiła by się wtedy tą produkcją wcale. Na dodatek sprzedadzą kilka odcinków i mają taką samą kwotę a dzieciakowi się podoba to co mu będę żałował 7zł.

Podobnie sytuacja się ma z opisanymi przez Ciebie grami na 4 godziny. Robią takie bo są w stanie na nich więcej zarobić ponosząc mniejsze koszty. Jak się uda przebić z pomysłem, to mogą resztę gry wypuścić jako drugą część i ponownie zebrać żetony z rynku.

Wszystko to dlatego, że producent gry jest monopolistą na jej pomysł siłą rzeczy.

 

A jeżeli interesują Cie gry na dłużej niż 4 godziny to proszę:

FM 2011 przy 2010 spędziłem już ok 150 godzin. Cena 2011 129zł cena 2010 30zł.

Spring przy tej grze online z klanem spędziłem ponad 1000 godzin. Cena 0zł brutto ;)

 

Tak więc narzekanie na gry jest tak na prawdę narzekaniem na siebie, że podejmujemy złe wybory. Chcemy by ktoś nam zrobił dobrze i najlepiej za darmo. No sorry. Nie ma, przynajmniej nie tak jak sobie to wyobrażamy. Ale jeżeli się dostosujemy to świat jest piękny i daje nam wszystko. Wystarczy tylko umieć brać. Olej komercjalizację, nie pragnij tego shitu. To jest odpowiedź na twój problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... niedługo na YT pewnie się pojawią filmiki "przejście SW:TFU 2 w 10 minut" - coś jak "ultra szybkie przejście mario".

Może to jest nowa metoda producentów? Zrobić grę, która nauczy człowieka przechodzić ją "z automatu". Potem się pojawią rankingi najszybszych graczy, etc.

Smutne.

 

Jestem fanem Star Wars. Force unleashed przeszedłem chyba ze 3 razy, kotory i im podobne nawet więcej.

Ale jeżeli TFU 2 to całe 4 godziny (czyli mój jeden wieczór), to nie ma mowy, żebym w to zagrał. Jedyne demo jakie miałem, to Q ]|[ A... i tylko pierwszego dnia grałem w nie dłużej, niż 4h.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Mnie najbardziej irytuje brak postępu w technice 3d -> nawet rewolucyjny na swój sposób silnik Crysisa bazuje na starych technikach - tyle że w perfekcyjnie dobranych proporcjach.

CUDA, PhysX -> niewypał, wszystko (większość) liczy procek (co było do przewidzenia). Być może rozwijający się intensywnie OpenCL coś tu zmieni - ale na razie jeszcze nikt nie napisał silnika na tej podstawie.

 

Wkurza mnie F3 na tragicznym silniku Obka (NV to samo) - ten silnik był wujowy już w momencie powstania a problemy sprawia do dziś - nie, wcale nie chodziło o zaoszczędzenie kasy i maksymalizację zysków...

Paradoksalnie jednak F3/NV pokazuje, że silnik może być na drugim planie, o ile fabuła jest dobra oraz o ile użytkownik nie dostanie wcześniej białej gorączki podczas instalowania kolejnego niedziałającego patcha...

 

Wkurzają mnie Checkpointy: Co z tego że Crysis/Warhead ma taką wspaniałą grafikę, skoro cała gra polega na zaliczeniu szeregu CP, w ustalonej kolejności i w dodatku prawie bez możliwości wyboru alternatywnej drogi (bo np. nie da się wskoczyć na górę nawet w trybie z dopalaczem). To samo COD MW - żenada. Zauważył ktoś, że w MW araby wylatują bez końca, dopuki nie zajmiemy jakiegoś bydynku? - w ten sposób można wydłużać masakrę o całe godziny, bo całą armię można wystrzelać ... :lol:

Swoboda - tego bardzo brakuje w wielu grach, nie mniej niż sprawdzania bugów przed sprzedaniem produktu.

 

Lubię pograć w D2 z modem MedianXL, UT, gdzie swoboda działań jest praktycznie nieograniczona Nexuiz, Warsow - żadne inne rozpidalanki nie dają mi większej frajdy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... niedługo na YT pewnie się pojawią filmiki "przejście SW:TFU 2 w 10 minut" - coś jak "ultra szybkie przejście mario".

Może to jest nowa metoda producentów? Zrobić grę, która nauczy człowieka przechodzić ją "z automatu". Potem się pojawią rankingi najszybszych graczy, etc.

Smutne.

 

Jestem fanem Star Wars. Force unleashed przeszedłem chyba ze 3 razy, kotory i im podobne nawet więcej.

Ale jeżeli TFU 2 to całe 4 godziny (czyli mój jeden wieczór), to nie ma mowy, żebym w to zagrał. Jedyne demo jakie miałem, to Q ]|[ A... i tylko pierwszego dnia grałem w nie dłużej, niż 4h.

 

Potem pojawią się programy, które same przechodzą grę z maksymalną prędkością :lol: nie no granica absurdu jest tuż. ale jak pisałem wyżej, nie idźcie tą drogą. Są gry nie ulegające presji zysku i powiem szczerze, że są najciekawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat skłonoł mnie do sięgnięcia po stary tytuł - padło na Castlevania: Symphony of the Night na PSX. Gra jest tak dopracowana, wciągająca i wymagająca, że tych kilka nowych produkcji które mam poszły w odstawkę i pewnie do nich nie wrócę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To akurat nie multi. Wiekszosc perełek to gry w ktorych czlowiek swietnie sie bawi, przechodzil cala serie, zżywał się z głównymi bohaterami itd itd i wcale multi nie musi być.

 

Multi zabija singla...(z małymi wyjątkami), a nie każdy lubi 13 latków na czacie (grałem namiętnie w wow).

Nie do końca, trochę muszę stanąć w obronie multi i wow. To na jakich ludzi trafisz, to wynik Twojej decyzji - gwarantuję Ci, że są fajne serwery gdzie nie spotkasz ciach!iarzerii, najczęściej polega to na unikaniu tzw. "polskich serwerów" :wink: . Do tego w MMO nic Cię nie ogranicza jeżeli chodzi o fabułę poza samym Tobą. Jeżeli chcesz świetnych historii, zapraszam na serwery RP - zawsze znajdą się ludzie chętni do gry i prowadzenia roleplaya - musisz tylko dać też coś z siebie, a nie liczyć że siądziesz w kanapie jak przed filmem i historia sama będzie lecieć. Papierowe roleplaye odrodziły się właśnie w grach typu WoW, czy LOTRO (z tego, co wiem od kumpla który w to namiętnie pogrywa). Poza tym mmo nie zmuszają nikogo tylko do grania PvP, tzw. end-game i rajdy dają masę satysfakcji ze wspólnego pokonywania wyzwań AI i odkrywania coraz dalszych elementów gry.

Bo do multi trzeba miec czas i chęci.

Tutaj się akurat zgadzam, inaczej się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko gry multi to zazwyczaj klepanina dla samego klepania - celem bicia mobow jest zdobycie expa i stuffu umozliwiajacego klepanie wiekszych mobow i tak w kolko az do max levelu, bez zadnego glebszego sensu i celu.

 

Serwery RP IMHO srednio ratuja sprawe, bo chyba nie da sie z ich pomoca rozegrac epickiej, wielogodzinnej kampanii, bogatej w zwroty akcji, ciekawe dialogi, sidequesty itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak takie serie jak:

Tomb raider

Final fantasy

Gran turismo

Metal gear solid

To akurat nie multi. Wiekszosc perełek to gry w ktorych czlowiek swietnie sie bawi, przechodzil cala serie, zżywał się z głównymi bohaterami itd itd i wcale multi nie musi być.

 

Multi zabija singla...(z małymi wyjątkami), a nie każdy lubi 13 latków na czacie (grałem namiętnie w d2/wow/UT) i wolałbym zagłębić się w gre z ciekawa oprawą/fabułą/genialnym AI. Bo do multi trzeba miec czas i chęci.

 

serie stare jak świat. mówię o nowych tytułach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...