Skocz do zawartości
tomasir

Mustang i Camaro

Rekomendowane odpowiedzi

No więc mój brat stwierdził że jak kiedyś się dorobi to kupi sobie mustanga z lat 65-69. Ja się uparłem że jak będę miał sporo kasy to będę miał Camaro (najlepiej z podobnych lat ).

 

Wrzucajcie w tym topic zdjęcia tych dwóch aut (i żadnych innych!!!). Prosze też o podawanie jakiś ciekawych artykułów na ich temat.

 

Oto proponowane Camaro:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

 

 

Na razie mój faworyt to ta zielona sztuka, ale ten też mógłby być :wink: Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucajcie w tym topic zdjęcia tych dwóch aut (i żadnych innych!!!).

...a co powiecie na ten samochodzik? Należy do mojego kumpla.

Przykro mi że co poniektórzy mają kłopoty z czytaniem :cry: :cry: :cry: :evil: :evil: :evil: :x :x :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda ze sie ograniczasz tylko do tych dwoch aut bochetnie bym podyskutowal...

Cala zaleta Camaro polega na tym ze mozna je niedrogo dostac, w dobrym stanie zadbany wacha sie miedzy 9000 a 13000 Euro

Niestety moje ulubione "amerykance" sa duuuuuzo drozsze :-( ale jak wejdziemy do UE to spieprzam do Holandii zarobie chocbym mial zamiatac ulice w Eindhoven, Venlo czy Middleburgu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMO mustang lepsiejszy, camaro to syf.

 

Miałem okazję troszkę pojeździć Camaro cabrio z 1996 roku, silnik z Corvette, skrzynia 6 biegów, numer 1394 (z limitowanej serii 2000 egzemplarzy - niestety nie pamietam pełnego oznaczenia modelu :( ). Więc tak, silnik+skrzynka fajne, ale wykończenie auta kojarzyło mi się ze statystyczną Astrą Classic - tanie plastiki i skrzypienie, fotele też kicha, że o miejscu na nogi (mam 193 cm wzrostu) nie wspomnę. Generalnie auto mnie nie przekonało.

 

Te klasyki ze zdjęć wyglądają spoko, ale jak bym miał kasę to bym brał jakiegoś starego Mustanga, Corvette (zwłaszcza Stingray) albo Oldsmobile 447.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale wykończenie auta kojarzyło mi się ze statystyczną Astrą Classic - tanie plastiki i skrzypienie, fotele też kicha, że o miejscu na nogi (mam 193 cm wzrostu) nie wspomnę.

masz cos do astry :>

 

mialem astre tylko, ze robiona w niemczech a nie w gliwicach i mimo 11lat nic nie trzeszczalo, nie skrzypialo, ogolnie woz byl OK i bym nim dalej jezdzial, ale mi go podjebali :(

 

 

Camaro za poczatkow produkcji w Niemczech mozne kupica za ~2000 euro a mustanga w USA widzialem za ~1500-3000$ + 1000$ transport na stary kontynent. za takie wozki nie placi sie ani cla ani podatku bo sa zabytkami (zabytek = auto majace wiecej niz 25 lat i jego produkcja zakonczyla sie nie wczesniej niz 15 lat temu) Polecam lekture e-baya, jest tam takich wozkow od zajebu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jezdze camaro :PPP z roku 94 kupilem za 5600usd

W sumie na tych drogach to sie to auto nie wyroznia, nic specjalnego.

 

 

Zaraz bedzie ze nie na temat i ze nie ma sie czym chwalic itd.

LOL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"]A ile wachy ciagna te wozki ?

mustang z silnikiem V8 5000cm^3 i mocy 200km potrafi lyknac wg. tego co gdzies znalazlem do 30l w miescie (moja astra palila 16 l gazu :) ) a na trasie pry spokojnej jezdzie mozna miec ok. 10l.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"]A ile wachy ciagna te wozki ?

mustang z silnikiem V8 5000cm^3 i mocy 200km potrafi lyknac wg. tego co gdzies znalazlem do 30l w miescie (moja astra palila 16 l gazu :) ) a na trasie pry spokojnej jezdzie mozna miec ok. 10l.

Jak autobus o_0 Da sie jakos przerobic, obnizyc troche moc zeby ciagnal max 15-18 litrow takiej jazdy w miescie z wypadami na dluzsze trasy - wiesz, jak normalny samochod ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"]

"]A ile wachy ciagna te wozki ?

mustang z silnikiem V8 5000cm^3 i mocy 200km potrafi lyknac wg. tego co gdzies znalazlem do 30l w miescie (moja astra palila 16 l gazu :) ) a na trasie pry spokojnej jezdzie mozna miec ok. 10l.

Jak autobus o_0 Da sie jakos przerobic, obnizyc troche moc zeby ciagnal max 15-18 litrow takiej jazdy w miescie z wypadami na dluzsze trasy - wiesz, jak normalny samochod ?

a po co obnizac moc w tej furze?? jak kogos nie stac na benzyne to nie kupuje :) mozna dac gaz, to jest chyba najprostsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1974 GTO

Approx. 625 Gross Horsepower @ 5500 RPM

Najmocniejsza sztuka jaką znalazłem miała 1300 koni więc ten twój to słabiaczek... :wink:

 

A co do camaro to poszukałem dokłądnych informacji, modelów i juz wiem iż na 100 % bym kupował model z lat 1967-1969...

 

Cena takiej sztuki w dobrym stanie jak trochę szukałem (znalazłem kilka sztuk) 8000-15000 $

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No fakt- japończyki Rulez :) A Hondy- jedne z najleprzych samochodów do tuningu ( najleprze z japońskich silników). Tam u ciebie Diesel to jeżdżą chyba nie Hondy, ale Acury ;)

 

PS- co do Mustangów- nie pogardziłbym modelem z 1976 roku z filmu MAD MAX 8O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm chyba sie troche rozgadam, mam kilka mysli w golowie...czas je wbic w klawisze...

 

Wiec tak jakis rok temu tez bylem zafascynowany amerykanskimi furami, zreszta dalej jestem co widac po moim profilu :), rozgladalem sie nawet za taka bryczka, kase zbieralem zeby moze cos takigo kupic, wypatrzylem nawet Mustanga Mach I Cv 69' [<chyba] za 22 000 zeta, tylko ze w stanie delikatnie mowiac nie najlepszym, ale fura kompletna. Blacha oplakana, no ale dalo by sie zrobic. No i potem zaczely sie studia i szczesliwie trafilem na nie z dobrym qmplem z podstawowki, kotry te same kilmaty co ja czai. Zamieszkalismy razem no i zaczelo sie gadanie o furach...[24/7]

Po jakis 2 miesiacach tak nakrecilismy sie na fury ze koles do woojka w USA zadzwonil ze kase na bryke kce....zadzwonil tak dla jaj....a woojek przyslal 3k$ :) [czy cos takiego]..no to on w 7 niebie zaczol szukac szukac i znalazl swoje marzenie....zawsze go ciagnely F-body [http://www.camaro.zax.pl/ - ta czarna fura to jego]...kupil za bodajrze 18 000, no i wszystko pieknie cacy przyjechal nia do Opola, wrazenie masakralne malo z nog mnie nie zwalila, mowie qrwa wszystkie nasze :), no niewierzeylem ze na uczelnie codziennie takim czyms bedizemy podjezdzac :)....i w sumie dobrze ze niewierzylem....zaczely sie problemy...zaraz o nich napisze

Wracajac jescze do fury dokladnie to jest:

86' Pontiac Firebird [TransAM - najbogatrza wersja] 5.0 TPI manual, zmieniany _CALY_ uklad wydechowy, skrzynia Corvety, jakies tam przerobki w silniku ogolem 180KM gdzies wyciaga.

Problemy.....na poczatek akumulator do wymiany bo niekcial cos ciagnac tego silnika :), 4-5 proba odpalenia w Listopadzie...i koniec akumulatora...potem problem bo cos dduuuuzo pali za duzo -> parownik do wymiany....problemy z wycieraczkami.....problemy z uchladem chlodzenia...za szybko sie grzeje....cos bije w kolach....cos charczy w skrzyni....4 jakos dziwnie wchodzi..odryski lakiery..masa dupereli do wymiany...glosniki do wymiany....niesparwna klima....nawiew wieje przez !!! zatoczke radia!!!:):) tapicerka odlazi....pas nie trzyma....targa sie raaz zerwala i rozjebla na ulicy...przeklamania na predkosciomierzu....oglnie fura wiekszosc roku w warsztatach przestala i poszlo w nia jakies sporo , jakby kciec wszystko na glanc zrobic, to pewnie z 10 000 bedzie, a musze zaznaczyc _NA PIERWSZY_ rzut oka wszystko wygladalo ok....to co ja sobie pomyslalem co dopiero jak ja kce fure za 22k kupic i odrazu widze ze jest w stanie oplakanym....pewnie nastepne 20k w nia wloze.....stwierdzilem ze wole Audi 200 91' 2.3 Turbo Quattro 225KM :)

 

KTO KCE KUPIC FAJNEGO AMERYKANA, NIECH SZYKUJE KASE NA NAPRAWY. NAPRAWDE NIGDY BYM NIE SADZIL ZE TE AZ TYLE SIE MOZE PSUC :)

 

Ale hmm....z 2 strony....jak placimy 2 na fuel to zle nawet nie jest....a wszyskie kreski nasze....i niema to jak depnac i czuc jak [gluteus maximus] zamiata, slyszec V8 pod maska :)...cos pieknego....a dzieki tym jego gumom..i poprawka w zawieszeniu 160 w zakret [sierzanty] i Seat ktory nas probowal wyprzedzic malo niewylecial.....a my spokojnie...no nie az tak...gumy grayl....ale jeszcze mozna bylo troche szybciej w wejsc.

 

RAZ JESZCZE, AMERYKANY TO NIE ZABAWA, NIESTETY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoja drogoa 180 konikow z 5.0 V8 to nieco malo.

 

W sumie baaaardzo kcialbym amerykana...ale czy nie lepiej np

Supra TT ?

w/w Audi ?

buma siodemeczka :D ?

Corrola 4x4 ?

Calibra 4x4 ?

M Eclipse ?

Hyudnai Coupe 2.7 V6 [170KM(standard)+chip=>260KM!] ?

i wiele wiele innych

 

jest duuuuzo aleternatyw jak sie kce miec szyyybka fure

a wyglad....tesz jest duuuzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AVENGER: IMHO tomasirowi nie do konca o KM chodzi (ani tym bardziej o km/h). Raczej o to, zeby to byl TAKI samochod.

 

Znajomy sciagnal: Cadillac De Ville Convertible z 1970 roku. Nadwozie zzarte w polowie, ale na chodzie. Wszystkie szyby elektryczne, podobnie jak skladany dach. No i drobne 7.7 litra :D - oryginalnie chyba 325KM. Pomimo dziurawych bokow robi olbrzymie wrazenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AVENGER: IMHO tomasirowi nie do konca o KM chodzi (ani tym bardziej o km/h). Raczej o to, zeby to byl TAKI samochod.

 

Znajomy sciagnal: Cadillac De Ville Convertible z 1970 roku. Nadwozie zzarte w polowie, ale na chodzie. Wszystkie szyby elektryczne, podobnie jak skladany dach. No i drobne 7.7 litra  :D  - oryginalnie chyba 325KM. Pomimo dziurawych bokow robi olbrzymie wrazenie.

Dokładnie tak!

 

NIE kupię auta po to by się nim ścigać, choć oczywiście lepiej by miało 200 niż 100 koni pod maską.

 

Ale główną zaletą dla mnie tego Camaro (roczniki 67-69) jest ich niepowtarzalny wygląd.

 

 

PS. Jeszcze raz proszę wszystkich wypowiadających się w tym temacie o nie zamieszczalnie zdjęć, czy też wylewne rozpisywanie się o innych samochodach!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie chodzi o silniki....to nie lepiej kit cara kupic...troche roboty i silnik z poldka i heja :) Wychodzi duuuzo taniej.

nie zakladalbym sie. sama buda jest dosc droga bo kosztuje ok 3000-4000$ do tego nalezy doliczyc plyte podlagowa, uklad jezdny kierowniczy od pontiaca fierro (na nim najczesciej buduje sie kit cary). a po za tym gdzie tu sens??

 

 

takiej fury nie kupuje sie, zeby byla oszczedna tylko dla rasowego wygladu i jeszcze bardziej rasowego dzwieku wielolitrowej V8.

 

co sie tyczy jakosci wykonania to faktycznie amerykance kuleja w porownaniu do japonczykow, ale to ejst inny kraj i inne wymagania.

 

ktos wyzej pisal, ze wozek jest awaryjny. jest zreszta jak kazdy kilkunastoletni samochod i jest to bez roznicy czy jest to ford, opel czy audi, w tym wieku kazdy samochod ma prawo i ma usterki.

 

jak bym mial okazje i bym mial kase to nie zastanawialbym sie dlugo i kupil sobie mustanga, camaro lub corvette.

 

 

 

PS. W komisie w Olsztynie stoi Corvette V8 5.7l, skora, klima, dach targa (sciagane czesci), na duzych alusach z szerokimi laczami. Rocznik 1989 i cena jedyne 60k PLN. Sa chetni :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...