Marcin_gps Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 Ostatnio, jak tak siedzialem caly dzien przed kompem, szperalem w necie, a w tle non stop leciala jakas Anathema, My Dying Bride, Paradise Lost, Tiamat czy Samael, odczulem znaczne pogorszenie samopoczucia. Wczesniej nie zwracalem na to wiekszej uwagi, ale teraz zaczyna do mnie docierac jak duzy wplyw ma muzyka na psychike. Jeszcze kilka dni i wyskoczylbym oknem :twisted: Cale szczescie, ze opamietalem sie na czas i szybko zmienilem muzyke na cos znacznie lzejszego (Within Temptation - Iced Queen, btw naprawde polecam ten kawalek) i przez kilka dni nie zamierzam wracac ciezszych utworow, zeby wszystko wrocilo do normy. Moze wy nie macie takich problemow (szczegolnie jesli nie sluchacie takiej muzy), ale potraktujcie to jako ostrzezenie. Dobrze, ze ferie sie koncza i spotkam sie z 'normalnymi ludzmi' :) pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 eeeee......no nie wiem....jakos nie przemawia to do mnie ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 Ja tylko czasami jak za dlugo i za glosno slucham to bola mnie uszy i glowa, ale poza tym jest OKI ;) Pozdrawiam Harry :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XwA Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 Marcin_gps>>> mam to samo; czaaasami juz nie dam rady słuchac cieżkiej muzy... :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietia(lania) Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 Ehh a ja juz dawno zrezygnowalem z ciezkiej muzy ( kto slyszal o saviorze ?? ) teraz to tylko progres rock i Space Rock np hawkwind , przy tym to sie mozna wkrecic Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CePeK Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 Ja codziennie po 6 godzinnej audycji Trance (z Winampa) jestem dosyć rozdrażniony :) Ale w sumie fajnie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BrunetWieczorowaPora Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 nie wiem , mnie dolowala muzyka z ktora kojarzyla mi sie pewne dziewczyna a ogolnie jak slucham NIN takich kawalkow jak The Wretched i ten refren NOW YOU KNOW .. albo Somewhat Damaged tudziez We`re in this together i The Fragile wtedy mnei roznosci .. mam pochote rozwalic wszystko dookola ehh taka energia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nicky Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 Ogólniezgadzam sie z tym że muzyka ma wpływ na samopoczucie, chciaż ja raczej dobieram muze do humory a nie na odwrót :D. Na ogół słucham trance, vocal trance, a jak mam doła albo jestem mocno wqr.... to metalik i cała rodzina wie że lepiej soe do mnie niezbliżac i niec odemnie niechcieć bo jestem niebezpieczny dla otoczenia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
POWER BY AMD Opublikowano 13 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2004 nie no na mnie tez tak działa jak leca jakiessmuty to sie doluje a jak techno to zaraz ide na miasto sie bawić i zostawiam tam kupe forsy :( ale muzyka na samopoczucie ma ogromy wpływ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ParanoiK Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 Z ciężkiego brzmienia już zrezygnowałem jakiś czas temu (choć oczywiście czasami się do tego wraca). Teraz głównie blues i pochodne - głównie muzyka bezpośrednio oddziałująca na emocje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qbass Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 Ja slucham trance, vocal trance, Prog. house i nie zauwazylem ze siedzac przy komputerze pogogarsza mi sie przez to samopoczucie ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LOBO Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 Hmm taki Samael to nie jest muzyka dla każdego :D Mnie akurat znacznie podnosi nastrój - szczegółnie po wyjściu na miasto z kumplami jak się muszę nasłuchać tego kwasu co puszczają po różnych lokalach ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
epol Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 Są takie dni kiedy sam nie moge słuchac metalu. Innymi dniami moge go sluchac godzinami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azyl Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 ja mam tak ze normalnie zadna muzyka na mnie nie wplywa ale jak mam kiepski humor to moge dluzszy zcas w kolko suchac jednego utworu, a jak mam bardzo zly chumor to np slucham tylko metal Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Memphis Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 Rozumiem dokładnie o czym mówisz. Najczęściej słucham SOAD i zauważam, że to na mnie wpływa i jak, ale nie mogę przestać. Chyba się uzależniłem ;). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 14 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2004 Wlasnie dlatego moim zdaniem nie warto sie szufladkować. Praktycznie każdy dzien zaczynam muzyką i tak też go kończę (dzisiaj skończyłem Vaiem - For the love of God) Właśnie zależnie od nastroju wybieram muzykę. Może to być Metallika, Jamiroquai, Megadeth, Norah Jones, SOAD, Steve Vai, Killswitch, Satriani, Slayer i wiele innych kontrastujących ze sobą wykonawców lub styli muzycznych. Nie mogę tylko, powtarzam NIE MOGĘ znieść elektronicznej bezdusznej tłuczki, nigdy, w żadnej sytuacji. Dzisiaj już 2 razy łapały mnie nerwy przy muzyce: 1 raz w samochodzie usłyszłem "chingy - righ thur" (nie wiem czy dobrze napisałem), 2 raz na giełdzie na Balickiej przy każdym pratycznie stoisku z płytami albo głaśnikami leciały jakieś "hiciory miesiąca" czyli wiadomo: jakies techno albo inne "hity z remizy" Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-=Maq=- Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 eee ja na zmiane słucham tech-electro,minimal/schranz, od czasu do czasu house i czuje ulge, a nie ból :) Bardzo poprawia mi samopoczucie słuchając coś ostrego itp. więc hmm problem dotyczy rockowców/metalowców? :/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 Bardzo poprawia mi samopoczucie słuchając coś ostrego itp. więc hmm problem dotyczy rockowców/metalowców? :/ Metal a tym bardziej rock to nie tylko agresywna muzyka. Może być bardzo melodyjny, niech za przykład posłuży Moonspell z kawałkami Ataegina, Alma mater, Trebaruna albo Megadeth - Diadems... Ja reaguje gresywnie tylko na muzykę w moim mniemaniu głupią... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ent Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 Hmm taki Samael to nie jest muzyka dla każdego :D Mnie akurat znacznie podnosi nastrój - szczegółnie po wyjściu na miasto z kumplami jak się muszę nasłuchać tego kwasu co puszczają po różnych lokalach ...Samael to barzdo optymistyczna kapela :wink: Sluchajac na przyklad Eternala czlowiek podbudowuje sie :D. Ja slucham muzy w zaleznosci od nastroju - jak mam dola to najczesciej leci Paradise Lost, jak babram sie w kompie to puszczam cos bardziej energetycznego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LOBO Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 Eternal ..... to już nie jest ten Samael co kiedyś - na mnie budująco działa Ceremony of Opposites :D. Aaaa - i kawałek który zawsze podnosi morale - 'Alma Mater' Moonspela :D Ja nie miewam 'dołów' więc ciężko mi powiedzieć która muzyka byłaby na nie dobra :twisted: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ent Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 Ceremony :D - swietna plyta, ale mi bardziej pasuje wlasnie nowy Samael - Passage i Eternal - paluszki lizac! (Eternal nikomu z moich znajomych nie spodobal sie od razu, ale dopiero tak gdzies przy 7-8 przesluchaniu, ja tez na poczatku nie moglem sie do niego przyzwyczaic). Kapela, ktora ma destrukcyjny wplywa na psychike to bez watpienia NIN - to jest psychodela po prostu! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_gps Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 Ceremony :D - swietna plyta, ale mi bardziej pasuje wlasnie nowy Samael - Passage i Eternal - paluszki lizac! (Eternal nikomu z moich znajomych nie spodobal sie od razu, ale dopiero tak gdzies przy 7-8 przesluchaniu, ja tez na poczatku nie moglem sie do niego przyzwyczaic). Kapela, ktora ma destrukcyjny wplywa na psychike to bez watpienia NIN - to jest psychodela po prostu! Jezeli o mnie chodzi, to zadna plyta (no z malymi wyjatkami) nie podoba mi sie po pierwszym przesluchaniu :roll: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rumun_666 Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 u mnie na okraglo leci Plytka Mudvayne - The End of All Things to Come, i jakos nie chce mi sie skakac z okna :D :D :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 15 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2004 heh na ten temat juz nie raz rozmaiwalem ze znajomymi, i ze mna jest tak: dobry humor - technoza, ale ta prawdziwa, nie jakeis shity z vivy czy jakeis lightowe niewiadomo co typu manieczki a takze jakeis wesole utwory roznych wykonawcow a jak mam zly humor to slucham Metalliki S&m oraz muzyki filmowej, np Hansa Zimmera, to poglebia zly nastroj, ale cuz :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 16 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2004 Na mnie największy wpływ miał Punk Rock- raczej pozytywny, a teraz Death ( wszelkie maksymalnie extremalne kapele ).....no to może dyskusyjne, ale na pewno stałem się mniej "nastawiony pokojowo" i mniej tolerancyjny 8O :twisted: PS- polecam Corpsefucking Art ( Grind Death Metal z Włoch) no i Sedes (polski stary Punk) - teksty powalają, a wokal jeszcze bardziej :D :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 16 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2004 a jak mam zly humor to slucham Metalliki S&m oraz muzyki filmowej, np Hansa Zimmera, to poglebia zly nastroj, ale cuz :) To w takim razie Metallica to kapela nie dla Ciebie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bongoo Opublikowano 16 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2004 W celu odprężenia polecam słuchanie muzyki do Tai Chi. Może nie wszystkim będzie odpowiadać, ale na mnie to działa.W celu odprężenia polecam posłuchanie muzyki do Tai Chi. Może nie wszystkim będzie odpowiadać, ale na mnie to działa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zoltar Opublikowano 17 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2004 Najważniejsze w moim odczuciu. To to, by zmieniać sobie muzyke, nie być przywiązanym do jednego rodzaju, zespołu itd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GenghisKhan Opublikowano 17 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2004 dziwne to ja mam twarda psychike bo mi takie ciezkie kawalki poprawiaja znacznie humor - hehe wlasnie najnowsza anathema leci:PPP Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_gps Opublikowano 17 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2004 juz jest ok na szczescie i muzyka chyba nie miala nic wspolnego z moim dolem :) po prostu za duzo wolnego czasu mialem i moje mysli skierowaly sie w zlym kierunku teraz moonspell leci :wink: i kopa ladnego daje :) BTW Natural Disaster to najlzejszy i najdelikatniejsza plyta Anathemy Serenades Rulez 8) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...