Skocz do zawartości
snc

Dragon Age

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba mi nie chcesz powiedzieć, że mam cheatować x_x

Cheatować? Mod pozwala naprawić błędy popełnione przy prowadzeniu postaci. Nie dodajesz nic poza to, co już miałeś ... Można sobie od podstaw określić rozwój postaci, a nie być zdanym na łaskę twórców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie popełniłem żadnych błędów, zatukłem po prostu Wynne ... A co do tego, że nie da się cofnąć już wykupionych umiejętności to bardzo dobrze. Będę teraz musiał teraz poświęcić najbliższe 3 poziomy na umiejętności leczenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepakowane to jest tak samo zresztą jak w mass effect, że nie można tak naprawdę zginąć ;)

Normalnie w rpg człowiek się wysila,żeby nikogo z drużyny nie stracić a tutaj koniec walki to sobie truposz wstanie :P

Eh te nowe konsolowe tytuły. No ale co poradzić a i tak DA jest świetne :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówicie, super się gra! Za mną 20 h gry (bodajże 13 lvl). Skończyłem dopiero wieże Magów, a teraz wyruszyłem do Denerium. Bardzo przyjemnie się gra. Nie łupie codziennie po 6h. Delektuję się średnio 1-2h na dzień. Na teraz, ode mnie mocne 8+/10 :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś opisze po krótce DA, czyli:

1. Sposób poruszania się: WSAD+mysz (jak Wiesiek czy WoW) czy sama mysz (NWN, DS, Diablo)?

2. Sposób walki: klawiatura (1,2,...,9) czy wszystkie polecenia włącznie z rzucaniem zaklęć wykonywane jest myszką?

3. Gra z aktywną pauzą jest obowiązkowa, czy da się na wyższych poziomach bez niej ukończyć grę bezstresowo?

4. Można być samotnym wojownikiem, czy gra drużyną jest obowiązkowa?

5. Zarządzanie drużyną wygląda jak w Dungeon Siege czy NWN czy jak?

6. Jakieś ogólne spostrzeżenia od fanów NWN i DS?

 

Dzięki z góry :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Sposób poruszania się: WSAD+mysz (jak Wiesiek czy WoW) czy sama mysz (NWN, DS, Diablo)?

da się i tak i tak. ja uzywałem "W" + myszki

 

2. Sposób walki: klawiatura (1,2,...,9) czy wszystkie polecenia włącznie z rzucaniem zaklęć wykonywane jest myszką?

przy aktywnej pauzie możesz myszką, bez pauzy klawiatura

 

3. Gra z aktywną pauzą jest obowiązkowa, czy da się na wyższych poziomach bez niej ukończyć grę bezstresowo?

na wyższych raczej się nie da, na nizszych spoko

 

4. Można być samotnym wojownikiem, czy gra drużyną jest obowiązkowa?

zawsze ktos za tobą biega. a gra jest tak pomyślana, że sam nie dasz rady pokonać wszystkich przeciwników (choć jest jedna misja, gdzie walczysz sam)

 

5. Zarządzanie drużyną wygląda jak w Dungeon Siege czy NWN czy jak?

możesz na nich nie zwracac uwagi - będa robić swoje, możesz sie na nich przełączać i grać nimi jak główną postacią, możesz zaprogramować im działanie na każdą okazję (piszę o walce);

 

6. Jakieś ogólne spostrzeżenia od fanów NWN i DS?

chyba jednak przyznam rację tym, że jest bardziej "casual'owa" - co prawda opowieść z wielkim rozmachem, ale ilość i wielkość lokacji, ilość itemów, drzewko umiejętności - to wszystko jakby spłycało i upraszczało tą grę... czy to wada czy nie - zależy od gustu i oczekiwań

Edytowane przez jotgie69

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja bym tak nie przesadzal z ta plytkoscia od strony mechaniki. Szczegolnie jak sie spojrzy np. na gry oparte na AD&D, w ktorych wojownik czy zlodziej mial skilli okragle zero, a jedynymi klasami, ktore nie musialy ograniczac sie do prymitywnego lupania, byly te majace dostep do czarow (ktorych repertuar w gruncie rzeczy tez byl ograniczony, szczegolnie na niskich poziomach - 1-poziomowy czarodziej mogl rzucic jeden czar i sjesta). Nawet w porownaniu z D&D 3Ed. drzewko umiejetnosci z DA wyglada calkiem zacnie.

 

Co do ilosci itemow: fakt, malo. Aczkolwiek to wynika z konstrukcji swiata przedstawionego (umiejetnosc tworzenia magicznych przedmiotow dostepna tylko waskiemu gronu wybrancow); zreszta, pisalem juz o tym wczesniej w tym temacie.

 

Historia gra nie dorownuje moze Baldurom, ze o PT nie wspominam, ale IMHO spokojnie przewyzsza NWN, ze o IWD nie wspomne. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja bym tak nie przesadzal z ta plytkoscia od strony mechaniki. Szczegolnie jak sie spojrzy np. na gry oparte na AD&D, w ktorych wojownik czy zlodziej mial skilli okragle zero, a jedynymi klasami, ktore nie musialy ograniczac sie do prymitywnego lupania, byly te majace dostep do czarow (ktorych repertuar w gruncie rzeczy tez byl ograniczony, szczegolnie na niskich poziomach - 1-poziomowy czarodziej mogl rzucic jeden czar i sjesta). Nawet w porownaniu z D&D 3Ed. drzewko umiejetnosci z DA wyglada calkiem zacnie.

Masz rację, ale te dodatkowe umiejętności w DA często kuleją z powodu fatalnego opisania ich faktycznego wpływu na rozgrywkę. Ogólnie gra bardzo niedomaga w kwestii chociażby opisu jaki czar/umiejętność zadaje większy damage i wszystko trzeba sprawdzać w praktyce, ryzykując wybranie skilla totalnie nam nieprzydatnego. Niestety to też jest znacznie utrudnione z powodu braku okna tekstowego z wpisami o zadanych/otrzymanych obrażeniach i efektach (vide gry oparte na infinity). Często zmienia się jakiś item nie mając tak naprawdę pojęcia, czy będzie lepszy niż poprzednik.

 

Ogólnie nie tyle gra niedomaga pod względem mechaniki, co jej opisu. No i balans umiejętności też jest zachwiany, co szczególnie widać w przypadku magów - pójście w złą stronę drzewka i zamiast wymiatacza najlepszego w drużynie ma się rachityczną przeszkadzajkę.

 

Historia gra nie dorownuje moze Baldurom, ze o PT nie wspominam, ale IMHO spokojnie przewyzsza NWN, ze o IWD nie wspomne. ;)

Tu zgoda. O ile wątek głowny jest ok, parę questów pobocznych też, tak mnie dobijają proporcje walka-gadka. W takim Mass Effect 2 dobrano to idealnie i mimo, że gra ma odchył w kierunku shootera, to na strzelaniu spędza się maksymalnie jakieś 50% czasu. W DA natomiast są całe rozległe sieci map (vide Głebokie ścieżki), gdzie właściwie nie robi się nic innego niż klepanie kolejnych partii tego samego zestawu przeciwników. O ile w ME2 podobną partię wrogów rozwala się w 30sek, tak w DA trzeba się namęczyć. Strasznie to nużące, tym bardziej, że walka w DA wypada ogólnie gorzej od baldurów czy IWD. Tam było kombinowanie i zróżnicowani przeciwnicy, a tutaj moby i powtarzanie do znudzenia jednej taktyki.

 

Ogólnie im dłużej się gra w DA, tym mniej mi się chce właśnie przez zabójczą liczbę powtarzalnych potyczek - długich, męczących, a i tak niebędących żadnym wyzwaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do walki to fakt - miejscami krew mnie zalewala i tylko modlilem sie o przerwe w dungeon crawlu...

 

Walki w Baldurach/IWD znowu bym nie gloryfikowal, bo w pewnym momencie i tak dochodzilo sie do standardowego schematu z niewielkimi tylko odchylkami, ale nie bylo az takich dlugich sekwencji "bojowych" jak w DA:O. Inna sprawa, ze IWD bym do tej kategorii nie wciagal, bo walka byla kwintesencja tej gry z zalozenia.

 

Natomiast ME2, jesli chodzi o walke, jest IMHO boski i splycenie mechaniki na rzecz dynamiki walki wyszlo mu bardzo na zdrowie. Ale to nie o tym temat ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walki w Baldurach/IWD znowu bym nie gloryfikowal, bo w pewnym momencie i tak dochodzilo sie do standardowego schematu z niewielkimi tylko odchylkami, ale nie bylo az takich dlugich sekwencji "bojowych" jak w DA:O. Inna sprawa, ze IWD bym do tej kategorii nie wciagal, bo walka byla kwintesencja tej gry z zalozenia.

Ja ją będę gloryfikował, bo tamten system walki, doskonale wzbogacany o definiowane automatyczne pauzy, dawał po prostu pole do zabawy taktyką. Nie wiem też czemu IWD byś nie wciągał do dyskusji - system walki z grubsza ten sam co w BG (no w IWD 2 było według nowszych zasad D&D, ale same założenia walki pozostały bez zmian większych), a gdyby podliczyć procentowo czas poświęcany na walkę i dialogi, to wcale nie jestem pewny, czy w DA nie byłoby tej walki więcej ;) W IWD 2, które mam świeżo w pamięci dialogi i questy zajmowały podobną do DA ilość czasu. Różnica polega głównie na tym, że IWD był bardziej liniowy.

 

Zresztą o przewadze starego systemu walki seria Icewind Dale świadczy właśnie najlepiej - obie części to naprawdę spoko gierki i walka się nie nudzi. A wyobraź sobie teraz tę samą grę opartą na mechanice DA z jego zróżnicowaną inaczej wrogą florą (czytaj 3 typy przeciwników na krzyż) ;) Ja po 3h dałbym spokój.

 

Natomiast ME2, jesli chodzi o walke, jest IMHO boski i spłycenie mechaniki na rzecz dynamiki walki wyszło mu bardzo na zdrowie. Ale to nie o tym temat ;)

 

Ano temat inny, ale gra super :) Szkoda, że tam wątek główny jest tak mało wyeksponowany. Ale EOT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem grę wojownikiem. Zajęło mi to jakieś 96 godzin. Jest to chyba najlepszy RPG w jaki grałem. Moja ocena- >9,0/10.

Drugi raz zamierzam uratować Ferelden przy pomocy maga, ale chce jeszcze poczekać na nowe DLC i Przebudzenie. Ogólnie gra jak najbardziej godna polecenia.

Edytowane przez Passt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ledwo na minimum i to z 10 FPS w krytycznych momentach. A tak serio to ty sie chyba tylko sprzętem chciałeś pochwalić. No ale pójść, pójdzie i to bez najmniejszych problemów, w najwyżej rozdzielczości i ustawieniach z AA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem tego zdania, że to co niszczy DAO to potyczki. Nie chodzi o system walk, tylko o ich ilość. Jest ich stanowczo za dużooooo... i to właśnie one powodują, że czym dalej tym mniej się chce w DAO grać. Jestem w stanie uwierzyć, że po dłuższym czasie te walki mogą irytować. Powinno być to lepiej zbalansowane, może powinny być walki tylko z co ciekawszymi wrogami np. bossami ? Wydaję mi się, że BioWare dzięki temu wydłużyli sobie sztucznie liczbę godzin potrzebną na przejście DAO. Cóż, może w dodatkach lub kolejnych częściach wyciągną z tego wnioski. Jako kontrast podam też ME2, które nie nużyło do samego końca.

Edytowane przez ojejku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem tego zdania, że to co niszczy DAO to potyczki. Nie chodzi o system walk, tylko o ich ilość. Jest ich stanowczo za dużooooo... i to właśnie one powodują, że czym dalej tym mniej się chce w DAO grać. Jestem w stanie uwierzyć, że po dłuższym czasie te walki mogą irytować. Powinno być to lepiej zbalansowane, może powinny być walki tylko z co ciekawszymi wrogami np. bossami ? Wydaję mi się, że BioWare dzięki temu wydłużyli sobie sztucznie liczbę godzin potrzebną na przejście DAO. Cóż, może w dodatkach lub kolejnych częściach wyciągną z tego wnioski. Jako kontrast podam też ME2, które nie nużyło do samego końca.

Cieszę się, że ktoś się zgadza :) Większość czasu tej gry to żmudna, nudna walka z tymi samymi mobami. Może gdyby levelscalling wyłączyć byłoby lepiej. Przynajmniej trzaskałoby się tych hurloków i genloków hurtem, a nie 5 min. klepania żeby grupkę rozbić. I ta cholerna świadomość, że za drzwiami obok jest kolejna grupka, a 3m dalej kolejne drzwi i znowu to samo, blee.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Baldurze było praktycznie to samo, ale na gre nie sposób narzekać ;]. Dla osób nienawidzących potyczek polecam Tormenta. DAO nawiązuje w pewien sposób do Baldurów, w których to liczba potyczek była przeogromna. Oczywiście mogli olać pare potyczek i dać ciekawsze rzeczy do roboty, ale gra i tak jest super ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem tego zdania, że to co niszczy DAO to potyczki. Nie chodzi o system walk, tylko o ich ilość. Jest ich stanowczo za dużooooo... i to właśnie one powodują, że czym dalej tym mniej się chce w DAO grać. Jestem w stanie uwierzyć, że po dłuższym czasie te walki mogą irytować. Powinno być to lepiej zbalansowane, może powinny być walki tylko z co ciekawszymi wrogami np. bossami ? Wydaję mi się, że BioWare dzięki temu wydłużyli sobie sztucznie liczbę godzin potrzebną na przejście DAO. Cóż, może w dodatkach lub kolejnych częściach wyciągną z tego wnioski. Jako kontrast podam też ME2, które nie nużyło do samego końca.

No podziemia w miescie krasnoludow byly lekko irytujace jesli chodzi o ilosc walk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...